Skocz do zawartości

Poiman

Brony
  • Zawartość

    8
  • Rejestracja

  • Ostatnio

O Poiman

  • Urodziny 02/21/1991

Informacje profilowe

  • Płeć
    Ogier

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

Poiman's Achievements

Źrebaczek

Źrebaczek (1/17)

0

Reputacja

  1. Poiman

    Mój OC - Gallant

    Jest to dość banalny wątek, jednak taki który może spotkać każdego z nas przez co inaczej się odbiera historię pisaną na takiej bazie. bo faktycznie - nie jest, jednak ten wątek (jak zresztą wiele innych) wolałbym zostawić na później ksiezniczka nie zawsze może być obecna tam gdzie jest potrzebna. Tutaj straż nocna powstała krótko po ataku podmieńców na Canterlot, sama gwardia tez mocno się rozrosła gdy dowództwo uświadomiło sobie na jakie niebezpieczeństwa narażona może być stolica jak już wspomniałem - tak tandetnie miał wyglądać, chociaż może raczej mniej "tandetnie" a bardziej "nowobogadzko". Miało to też swój cel, nowa "organizacja rządowa" musi mieć tez swoich przedstawicieli których wybrano "na szybko" i bez specjalnego sprawdzania predyspozycji, takie bogate i tandetne umundurowanie gwardii miało świadczyć o tym iż naczelny nie nadaje się do powierzonego mu zadania i najprawdopodobniej jest to zwykły szlachcic który niewiele zna się na zarządzaniu milicją. niemniej jw. dziękuje za opinię wiem że dużo wyjaśniam rzeczy które powinny być oczywiste, jednak nie chciałem by opis oc'eka zamienił się w mini telenowelę, stąd prawdopodobnie tak dużo niedomówień.
  2. Poiman

    Mój OC - Gallant

    jeśli chodzi o jegoż kolory to ... tak dokładnie on jest szary (no może brudno biały) ta zieleń to część uniformu chociaż może powinienem z niej zrezygnować jeśli tego faktycznie nie widać na pierwszy rzut oka. A jeśli chodzi o ogólną "bogatość" kolorystyczną munduru ... jeśli chodzi o skarpety - wzorowałem się na około średniowiecznych strojach milicji miejskiej gdzie Ci paradowali sobie w czerwonych gatkach(a z racji iż kuce gatków nie noszą - jednak pozostały skarpety) Nie wątpię iż wygląda to tandetnie, jednak taki właśnie (mniej więcej) był cel, mundur mocno przypomina czasy gdzie przesycenie było czymś wręcz naturalnym, wręcz żal mi że nie potrafiłem jeszcze bardziej "dozłocić" mu tego munduru to miał być taki ukłon do zamierzchłych czasów gdzie mundury były wielobarwne i bardzo bogato zdobione (jak np. u muszkieterów) niestety wybór kapelusza miałem dość ubogi w creatorze, ale sam "kapelusz" miał tutaj być raczej standardowym elementem uniformu, nie chciałem by to był hełm tak jak w przypadku zwykłej gwardii ... więc pomyślałem iż kapelusz będzie dobrym rozwiązaniem z racji iż nie ogranicza widoczności w takim stopniu jak hełm i nie przeszkadza w czarowaniu (chociaż ciężko tutaj jednoznacznie stwierdzić czy osłona głowy jakkolwiek wpływa na czary jednorożców) zaiste nie ma fajerwerków jak i nie miało być. Gallant nie miał być bohaterem kraju czy innym "wybrańcem". On miał żyć, borykać się z codziennymi problemami i w nieco mniejszym lub większym stopniu pozbawić nas uprzedzenia do naszych wschodnich sąsiadów. Może dam mu jakiś order czy dwa, ale raczej nie postawie go oko w oko z dragonicusem czy królową roju podmieńców Jeśli chodzi o imiona rodziny (jak i zresztą reszty Stalliongradczyków) starałem się wymyślać coś bardzo podobnego do oryginalnych założeń gdzie imię kucyka mniej więcej pokrywa się z tym co robi/czym się zajmuje/w czym jest dobry (wyjątek tutaj stanowi sam bohater ale genezę powstania jego imienia wolałbym wyjaśnić w ficu o ile powstanie) Wszeznajka w wolnym tłumaczeniu oznacza mądrale, czyli akurat kogoś kto wprowadzi nieco dymu i pary do "zacofanego" królestwa magii ;] tak czy owak, krytyka zawsze jest mile widziana, pomaga to skorygować wygląd formy ostatecznej wszystkiego co się tworzy
  3. Witaj, widzę iż odwalasz kawał dobrej roboty, przeglądałem twoje prace i ciekawi mnie czy potrafiłbyś skucyfikować dwa plakaty które dla Ciebie znalazłem (poupychałem w spoilerach coby ci miejsca nie zajmować) wiadomo każdy ma swoje życie więc na nic nie nalegam, po prostu ciekawi mnie jak ty zinterpretowałbyś te dwa ww. ;] oczywiście plakatów jest tyle że equestrię wzdłuż i wszerz dało by się oplakatować, jednak roboty Ci na siłę wyszukiwać nie będę - taki zły to nie jestem
  4. Poiman

    Filmy wojenne

    z ulubionych filmów mógłbym wymienić "zaginiony batalion" (1wś z tego co pamiętam) "gdy milkną fanfary" "Stalingrad" "9 kompania" z seriali zaś "kompania braci" prawdopodobnie nikogo tymi tytułami nie zaskoczyłem gdyż są dość często piłowane w tv jednakże (!!!) polecam Ci na youtubie wyczaić - są filmy rosyjskiej produkcji. nie jestem ci nawet podać ich tytułu ale kanał zwał się bodajże "wojna i pokój" (pewności nie mam). Rosjanom trzeba przyznać iż ich filmy nie są tak disnejowskie jak amerykańskie (bardzo lubią zabijać bohaterów tychże) i niektóre produkcje mają naprawdę z epickim rozmachem zrobione kawałki batalistyczne No ale żeby nie było cukierkowo to jest też spora liczba filmów gdzie 3/4 to jakieś kiepskiej jakości romansidło a tak na do widzenia - był jeszcze jakiś nie najgorszy film o francuzach w Algierii, ale tytuł dawno wyleciał mi z głowy, przykro mi ...
  5. Legenda Aanga mi się bardzo podobała i bardzo chętnie ją oglądałem, jakoś nawet przetrawiłem zmieniony dubbing Sokki w 3 sezonie ... ale czego się nie robi dla ulubionego bohatera Całość była dość ciekawie zrobiona i wręcz chciało się obejrzeć kolejny odcinek. Korry już nie oglądałem niestety, więc się nie wypowiadam ;]
  6. Poiman

    Zwyczajny Serial

    Wiecie kto jeszcze ogląda zwyczajny serial? MOJA MAMA! A tak serio, ciekawie zrobiona kreskówka która w fajny sposób zostawia widza z klasycznym "WTF" na twarzy ;] Niszczy mózg w pozytywnym tego słowa znaczeniu
  7. Poiman

    WakFu

    OOOuuuuUUoo fajnie zobaczyć kogoś tutaj kto to ogląda zanim jeszcze odkryłem kuce to właśnie byłem zafascynowany tym że hoho, o ilę nie popełnię "faux pas" to mogę się pochwalić tym że na youtube jako pierwszy zamieściłem polski opening, ale w tym czasie czeluści internetu były dla mnie zbyt straszne by to sprawdzić i nie mam co do tego "pierwszeństwa" pewności. ba! nawet udało mi się skleić ze dwa AMV ;] mimo że czasu mam teraz zbyt dużo tak nigdy nie udaje mi się tego złapać na czas w tv. Co mogę dodać od siebie? interesował mnie fenomen Miśka, to była chyba jedyna postać która miała tłumaczone imię, w oryginale pojawiał się jako "Tristepin" w angielskiej wersji przebijał się "Sadlygrove" a my mamy "Percedala". Może po prostu coś mi umknęło?
  8. Poiman

    Pora na przygodę

    Miło się to ogląda, czasami jest to chore w cholerę ale właśnie to powoduje że aż chce się to oglądać
  9. Poiman

    Supreme Commander (1 i 2)

    Total annihilation v2 Gra tak zacna że aż mnie serce boli jak mi ścina na tym zdziadziałym kompie ... a grałbym
  10. Poiman

    Company of Heroes

    może powrócę do CoHa jak już zmienie kompa na ciut lepszy (niestety przycięcia przy 3v3 i 4v4 trochę jednak bolą) osobiście preferowałem granie niemiaszkami (bardziej jednak PE) a co do ruskich ... Jest mod do coha, zwie się bodaj "Eastern Front" (ale mogę się mylić bo dawno nie grałem) dodający sowietów i dodający/zmieniajacy kilka jednostek w poprzednich armiach (jak np. sherman jumbo dla hamerykańców, Comet dla brytyjczyków, i już nie pamiętam co ale równie zacne dla niemców) dla tych co szukają "nowości w starociach" polecam moda zwłaszcza że korzysta z niego dość pokaźna liczba osób (wystarczająca by bezstresowo znaleźć mecz 4v4)
  11. Poiman

    World Of WarPlanes

    Gram, udało mi się jakoś dociągnąć do tier-7 zdaje się już, ale sam nie wiem jak. Najbardziej boli to że w późniejszych etapach gry można zostać zestrzelonym w mniej niż kilka sekund, a to trochę boli jak się jest wielkim nieruchawym szturmowcem
  12. Poiman

    Fallout 3

    Cóż, z racji że grałem w 1&2 to też trochę ponarzekam na trójeczkę. Zła nie była, jedynie brakowało jakiegoś połączenia fabularnego z wcześniejszymi seriami, z ghuli zrobili zombiaki, supermutanci też jacyś tacy "nie swojscy" byli. no i trochę czasami bolała animacja (do dzisiaj mnie prześladuje sposób w jaki postać trzymała pistolet) NV było jakieś ciekawsze chociażby z racji tego że weterani z jedynki i dwójki wiedzieli mniej więcej o co kaman. Niemniej jednak gra nie najgorsza
  13. Poiman

    Diabolo III

    poiman18#2502 ogólnie nie gram za dużo z racji że mój komp odmawia posłuszeństwa przy bardziej hardkorowym naparzaniu, ale mimo żem biedny jak mysz mogę komuś pomóc z racji że mam już to 60+23 wiec jakby ktoś mnie gdzieś dorwał, albo po prostu poprosił to takie to do inferna mógłbym podciągnąć.
  14. http://puu.sh/1KBe3 Gallant w mundurze maga gwardzisty Imię (pełne): Gallant Gallantowicz Zherebets Wiek: 21 Cutie Mark: Zielona kometa Płeć: Ogier Rodzaj: Jednorożec Praca: Gwardzista w Canterlocie Pochodzenie: Stalliongrad Rodzina: Gallant Kuźniets Zherebets – Ojciec Gallanta. Nosi imię takie samo jak syn gdyż w Stalliongradzie panowała niepisana zasada iż pierwszy męski potomek będzie nosił imię swojego ojca. Był kowalem w mieście i chciał by jego syn odziedziczył po nim warsztat. Stosunki między nimi praktycznie zamarły gdy ojciec dowiedział się iż jego syn chce wyjechać w poszukiwaniu pracy. Jego słodki znaczek to podkowa skrzyżowana z młotkiem. Szweja Zherebets – Matka Gallanta. Pracowała w mieście jako szwaczka. Poza tym niewiele więcej o niej wiadomo, gdy pytamy o nią Gallanta mówi tylko iż jest to „dobra i przykładna matka”. Jej słodki znaczek to szpula czerwonej nici ze złotą igłą. Wszeznajka Zherebets – Siostra Gallanta. Chodzili razem do tej samej szkoły dla uzdolnionych jednorożców, w przeciwieństwie do swojego brata ta została w mieście i kontynuowała naukę. Zaraz poza magią interesowała się nowoczesną technologią i prawdopodobnie za sprawą kilku swoich prototypów dostała się na Stalliongradzki uniwersytet. Jej słodki znaczek jest nieznany Gallantowi ponieważ gdy opuszczał dom jeszcze go nie miała. Cutie Mark: Gallant zdobył swój słodki znaczek kilka tygodni po swoich szesnastych urodzinach kiedy zadecydował porzucić szkołę i wyjechać do środkowej Equestrii w poszukiwaniu pracy która zapewni byt jemu oraz jego rodzinie. Kometa miała symbolizować jego potęgę magiczną zaś kolor zielony – nadzieję. Czy była to prawda, tego nie wiedział – udało mu się to wyczytać z jednej z ksiąg w Canterlockiej bibliotece. Historia: Gallant nie lubi o sobie opowiadać, jedyne co wiemy toto że wychowywał się na obrzeżach wielkiego Stalliongradu, musiał zacząć pracować już jako młody źrebak by wspomóc biedną rodzinę, jednakże gdy pracy zabrakło i dla niego a rodzina zaczęła przymierać głodem, zebrał swoje oszczędności by kupić bilet do Canterlotu. Tam, chyba za sprawą cudu, dojrzał go sam kapitan straży królewskiej Shining Armor i z jego pomocą oraz za sprawą sfałszowanych przez kapitana dokumentów, udało mu się znaleźć miejsce w szeregach samej straży królewskiej, jednakże by nie wzbudzać podejrzeń służbę pełnił jedynie w mieście jako pospolity strażnik miejski. Prawie rok po przybyciu znów za pomocą kapitana udało mu się dostać do szeregów magów-gwardzistów, zajmujących się ochroną ulic Canterlotu w nocy. Przyjaciele: Podejrzliwy i zamknięty w sobie jednorożec za sprawą dobrego serca i chęci niesienia pomocy innym szybko znalazł kilkoro dobrych przyjaciół zarówno wśród gwardzistów jak i mieszkańców Canterlotu. *** zdaję sobie sprawę z tego iż jest to co najwyżej przeciętne jednakże nie jestem jeszcze dobrze ogarnięty w temacie zaciekawiania potencjalnych czytelników ... więc na dobry początek - niech będzie tak jak jest prędzej czy później dorzucę i FF z tymże w roli głównej, chciałem zobaczyć jak to się przyjmie
  15. kuc z enfieldem na zadzie ... czadzior historia krótka i zwięzła bez zbędnych fajerwerków. z jednej strony szkoda bo fajnie było by się dowiedzieć czegoś więcej o takim kucu a z drugiej krótko opisana historia zwiększa pole manewru do wszelakich ficów ode mnie + chociaż ja tutaj mało znaczę
×
×
  • Utwórz nowe...