-
Zawartość
282 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
2
Komisarz Goblin wygrał w ostatnim dniu 2 Grudzień 2023
Komisarz Goblin ma najbardziej lubianą zawartość!
O Komisarz Goblin
- Urodziny 07/18/1993
Informacje profilowe
-
Płeć
Ogier
-
Ulubiona postać
Rarity, bo jest biała. A to mój ulubiony kolor.
Ostatnio na profilu byli
Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.
Komisarz Goblin's Achievements
Kucyk (4/17)
14
Reputacja
-
Bartis zaczął obserwować Komisarz Goblin
-
Dżem zaczął obserwować Komisarz Goblin
-
Znałem stąd tylko tarrboy'a. Ale rzeczywiście Maker fajny. Lubie tego typu nieme animacje.
-
Hmmm, mój post powinien być jakieś 5 czy 10 stron w tył...
-
Guardian, wygladasz jak jakiś kolumbijski oficer. Dobra fota, podoba mi się. Lemur, na początku próbowałem cię ogarnąć, bo wyglądasz inaczej niż cię pamiętam z Kutna. Ale po chwili przeczytałem że ty nie jesteś Lemur. Losse, albo to zdjęcie tak zrobiło, albo twoje podkrążone oczy sprawiają, że wyglądasz jak wampir. xD Firenza, odnosze wrażenie, że słuchasz rapu i bujasz się z innymi skate'ami.
-
Srebrenica to Magia [NZ][Human][Violence][Internacjonalne bluzgi]
temat napisał nowy post w Opowiadania wszystkich bronies
1. Oglądał filmy sci-fi 2. Murzyny zawsze dużo klną. -
Srebrenica to Magia [NZ][Human][Violence][Internacjonalne bluzgi]
temat napisał nowy post w Opowiadania wszystkich bronies
Twój avatar jest dziwny! Fic całkiem wporządku, zatwierdzam go. -
Arjen zaczął obserwować Komisarz Goblin
-
- Imię: Jude Abraham - Opis wyglądu/Zdjęcie: (Róg jest ukryty pod kapeluszem) - Doświadczenie/Początkowa Magiczna moc: Abraham posiada moc wykrywania złota na odległość 500m. - Krótka historia: Abraham urodził się w Manehattanie. W odpowiednim wieku odziedziczył po ojcu bank. Gdy rodzina Abrahama umarła ze starości, sprzedał rodzinny bank i roztwonił pieniądze po całej Equestrii. Od tamtej pory postanowił wziąć życie w swoje ręce. Gdy usłyszał o wyprawie wielkiej czarodziejki Twilight, natychmiast ruszył w stronę Ponyville. Takiej okazji nie można było przeoczyć. W końcu na czymś takim można na pewno dużo zarobić... - Przedmioty: Drewniana fajka, spory zapas tytoniu, okrągłe okulary i czarny kapelusz "poszukiwacza przygód"
-
Pognaliście za dziwnym kucem ile sił w kopytach. Nietoperz przez silny wiatr z trudem wzbił się w górę. Jedyne co zdążył zobaczyć, to to jak wasz uciekinier wbiega między drzewa lasu Everfree. Stanęliście we trójkę przed ścianą ze zwiędłych wierzb, stanowiącą smutne przypomnienie o mrocznych tajemnicach skrywanych głęboko wśród cieni Everfree. Nie bez powodu każdy omija ten obszar. Jest to prawdopodobnie najniebezpieczniejsze miejsce w całej Equestrii. Na dodatek nie macie żadnej mapy. Czeka was trudna decyzja, bowiem gdy wejdziecie głębiej w las, może już dla was nie być odwrotu...
-
Wystraszony kuc spojrzał na was swój pełen obłędu wzrok. Jego oczy latały nerwowo po waszej trójce. Nagle jego uszy drgnęły jakby coś usłyszał i pognał na złamanie karku w stronę lasu Everfree. Złowieszcze chmury krążyły wokół Ponyville, grzmocąc na około piorunami. W oddali znikała powoli w ciemnościach sylwetka szalonego kuca. Wszyscy dobrze czuliście w ciężkim powietrzu coś, co kojarzyło wam się ze strachem. Coś jest stanowczo nie tak, jak być powinno...
-
Kuc zlustrował dokument wzrokiem i zamyślił się. Na jego czole pojawiły się zmarszczki sygnalizujące intensywne procesy myślowe. - To jest, naprawdę interesujące... Spojrzał uważnie na ciebie. - Kto oprócz mnie to widział?
-
Złowieszczy cień spokojnie się oddalił i zapanowała cisza pełna czujności i strachu. Twoi towarzysze wymienili niezręczne spojrzenia. - Panie... Panie, BESTIA NADLATUJE! Kolejną rzeczą którą usłyszeliście i poczuliście, to potężną falę uderzeniową i wrzaski stygijczyków. W karczmie zrobiło się ciemno z powodu cienia rzucanego przez skrzydła potwora. Shemita upadł sztywno na ziemie i wyglądał jakby stracił rozum, wytrzeszczał tylko oczy i szczerzył zęby w bliżej nieokreślonym kierunku. Reszta drużyny trzęsła się i pociła, ale nie śmiała wydać z siebie choćby najmniejszego dźwięku. Za to ty, czułeś się jak we śnie. Wsłuchiwałeś się we wrzaski żołnierzy i zdałeś sobie sprawę, że masz otwarte usta. Te wydarzenia cię oszołomiły do tego stopnia, że nawet przestałeś się bać o swoje życie. Lękać się o takie rzeczy mają prawo tylko ci dla których istnieje prawdopodobieństwo przeżycia. A co ma rzec osoba w twoim położeniu? Krzyki ustały. Teraz dało się jedynie usłyszeć coś jak mlaskanie, przerywane co jakiś czas dźwiękiem łamanych kości...
-
Hejce hejcenie :I
-
Wszyscy zajęli dogodną pozycję i zamarli w bezruchu. Słyszeliście jak tamci zbliżają się coraz bliżej, już byli przed samymi drzwiami lecz ktoś z nich powiedział: - Stójcie! Coś jest nie tak... Następnie dało się słyszeć ciężkie, powolne kroki. Nie możecie określić gdzie się kierowały. Co zresztą stało się wiadome gdy przez okno wpadł rogaty cień do wnętrza kraczmy. Pod oknem jak przyklejony do ściany siedzi spocony Basil.