Skocz do zawartości

Dziesiątka kielichów[Oneshot][PL][Slice of Life]


Niklas

Recommended Posts

bagv_1447653692_300350_full2.jpg

 

tłumaczenie: Niklas
korekta: Gandzia
prereading: Amolek, Bury
oryginał: bahatumay

 

Po incydencie z Amuletem Alicorna, Wielka i Potężna Trixie

zmuszona jest pohamować swoje wspaniałe ambicje

i skupia się na wykonywaniu swoich sztuczek dla

źrebaków. Ale czy faktycznie jest to tak złe, jak początkowo sądzi?

 

DZIESIĄTKA KIELICHÓW

http://www.fimfiction.net/story/300350/ten-of-cups

Edytowano przez Niklas
  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zacne tłumaczenie milordzie. A co do samej historii, pod koniec aż się człowiek uśmiecha. Daje to wiele do myślenia, bo czasem szczęście możemy odnaleźć tam, gdzie wepchnęła nas seria niefortunnych zdarzeń lub nasze pomyłki. Trzeba to tylko dostrzec :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months later...

Jakie ładne opowiadanie. Krótkie, przyjemne, klimatyczne… I to o takiej fajnej postaci :]

 

Ogólnie, „Dziesiątkę Kielichów” przeczytałem krótko po „Deklaracji wojny” i oba te teksty postrzegam jako dodatki do odpowiednich odcinków serialu. Takie coś, co pojawia się po napisach końcowych, wyjaśniając to i owo, zanim nastąpi ostateczne zakończenie odcinka. Jak sekretna scenka po napisach w „Curse of Chucky”!

 

Ale przechodząc do rzeczy, bez wątpienia ten krótki kawałek tekstu był godny tłumaczenia. Opowiadanie to nie jest niczym nadzwyczajnym, czy spektakularnym, jest to po prostu niedługa, zwyczajna historyjka opowiadająca trochę o kolejnych odmianach iluzji, trochę o tej jaśniejszej stronie Trixie, wplatając w to garść pewnych życiowych przemyśleń. Opisy są wystarczające, od czasu do czasu trafi się coś dłuższego, ale generalnie, sztuczka iluzjonistki przebiega kolejnymi etapami, zmierzając do pomyślnego finału, a to wszystko stałym, zrównoważonym tempem, raz po raz serwując nam szczyptę dialogów. Ogólnie, aktywny udział w historii biorą dwie postacie i mimo prostoty opisów czy kwestii mówionych, ich charaktery są dobrze oddane. Trixie to Trixie, dokładnie taka, jaką znamy ją z serialu, a solenizantka to po prostu mała, rozentuzjazmowana klaczka, chłonąca sztuczkę z typowo dziecięcą ufnością, czy naiwnością. Nie więcej, nie mniej.

 

Chyba tym elementem, który przypadł mi do gustu najbardziej, była sama końcówka, czy też wspomnienie o „iluzji wyboru”. Naprawdę dobrze przemyślane, bardzo pozytywne fragmenty, chyba nawet troszeczkę pocieszające. Oczywiście, po tłumaczeniu nic a nic nie uleciało z tejże otoczki, co z kolei świadczy o wysokiej jakości polskiej wersji tego opowiadania.

 

A zatem, czy mogę napisać coś jeszcze? Chyba nie. To po prostu krótki, przyjemny, klimatyczny (i to w takim znaczeniu, że mógłby to być kawałek prawdziwego odcinka) tekst, potrafiący urozmaicić te pięć minut, czy wręcz nieco rozweselić, za sprawą naprawdę pozytywnie nacechowanego zwieńczenia. Polecić mogę, czemu nie? Takie niedługie przerywniki to sama przyjemność.

  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 7 years later...

Witam!

 

Podobał mi się ten fik. Serio. Technicznie jest bardzo dobrze, styl jest przyjemny, wszystko ma lekki, solowy klimacik. A i sama historia, chociaż krótka, to jest sympatyczna. Bo cóż się działa z Trixie po incydencie z amuletem alikorna? Opowiadanie stara się, w trochę niekanoniczny sposób, odpowiedzieć na to pytanie. Nie mogę ocenić strony tłumaczenia, jak zwykle.

 

Ciężko mi napisać dłuższy komentarz, bo i same opowiadanie nie należy do długich, ale dodam jeszcze tylko tyle, że mogę je z czystym sercem polecić.

 

Pozdrawiam!

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...