Skocz do zawartości

Tablica liderów

Popularna zawartość

Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 11/26/14 we wszystkich miejscach

  1. Jeden z użytkowników tego forum powiedział mi, że powinnam się u was zarejestrować i trochę podzielić się z wami moją twórczością. A że jako ładnie poprosił… Opis: Na obrzeżach pewnego sadu stoi samotne drzewo. Drzewo które przez długi czas było oazą spokoju dla dwójki kucy. Lecz dziś siedzi tam tylko jeden kucyk wspominając odebrany jej sens życia. Autor: Scoots Lonely Tree
    5 points
  2. Ten post nie może zostać wyświetlony, ponieważ znajduje się w forum, które jest chronione hasłem. Podaj hasło
  3. witam, Nazywam sie Mateusz, znany szerzej jako CuteHornyUnicorn. Mieszkam w anglii i jestem dosc aktywny w angielskiej spolecznosci fanow malych kolorowych koni Kilka informacji technicznych na moj temat: ulubiona postac: Rarity! (w obu formach, normalnej i NightMare) ulubiony odcinek - nie jestem w stanie okreslic, lubie wszystkie ulubione piosenki - winter wrap up i find the music in you Moj OC to Silent Thunder, gatunek zebrasus (zebra-pegaz). Porucznik i #1 snajper w Armii Nowej Lunarnej Republiki Na zdjeciu ja po lewej, z Glaze/WoodenToaster'em [buckCon 2014]
    1 point
  4. Jeśli chcecie głos z efektami specjalnymi (dźwiękówka takowe ma), mogę pomóc. Gadający mutant czy inne paskudztwo? Mogę spróbować, dajcie tylko kilka zdań na zasadzie: Tu wypowiedź [zły] Tu wypowiedź [zażenowany] Tu pytanie [nieufny] Każdy nagrywa swoje wypowiedzi osobno. Później są sklejane. Bezpośrednio na Skype, może pojawić się "głupawka" i po zawodach. Tak właśnie wygląda voiceacting.
    1 point
  5. Sporo wody upłynęło, od czasu jakiejkolwiek aktywności w tym temacie. Trudno się dziwić - coś nie mogę się zabrać za kolejne rozdziały, a raczej przytłaczają mnie inne projekty. Jednak przy okazji najnowszego "Mojego Małego Fanfika" zorganizowanego przez Kredke na FGE, uznałem, że muszę wziąć w nim udział, a skoro już to robię, to wykorzystam okazję i przedstawię w drobnym spin-offie kolejnego bohatera, który pojawi się również w głównym opowiadaniu (w swoim czasie naturalnie). Tak oto wykluło się niezbyt długie opowiadanie. Operacja na otwartym sercu Serdecznie zapraszam do lektury (i komentowania )
    1 point
  6. Oto moja aktualna kolekcja (minus kubki i koszulki):
    1 point
  7. To i ja dorzuce swoj cosplay 100% reczna 'garazowa' robota
    1 point
  8. Cześć! Ja i moja koleżanka uwielbiamy muzykę. Od kilku lat oprócz słuchania próbujemy także coś tworzyć. Zajmujemy się tym obydwoje, dodatkowo ona jeszcze lubi śpiewać, więc czasem jak mnie poprosi to tworzę jej instrumental i łącząc jej głos i moją muzykę wychodzi czasem coś fajnego. Kochamy starszą muzykę zwłaszcza z lat '80 więc jak można się domyśleć nasze piosenki to po prostu covery. Jesteśmy z siebie dumni kiedy odnowimy lepiej ( chodz częściej gorzej ale i tak jesteśmy z siebie dumni ) jakiś świetny kawałek. Od dnia dzisiejszego postanowiliśmy, że stworzymy kanał na youtube gdzie będziemy publikować nasze "dzieła". Nie pragniemy tysięcy subów i wyświetleń, ale byłoby miło gdybyśmy dostawali zamówienia od nielicznej publiczności. Kanał powstał dzisiaj i aktualnie potrzebujemy pilnie zamówień na piosenki, jakiegoś tła na kanał ( koleżanka zajmuje się kanałem a nie zna się za bardzo na grafice- ja wziąłem za zadanie promowanie) i kilka subskrypcji na początek za co bylibyśmy bardzo wdzięczni! Oto nasz "kanał": https://www.youtube.com/channel/UCDH-Uyn_Q1iB15LZvdf8HJg Dla Ciebie to kilka sekund na kliknięcie przycisku "subskrybuj" a dla nas to duży gest! Jako nasze pierwsze trzy filmy ( tak, na razie trzy- nie chcemy robić dużo i byle jak) chcemy zrobić instrumentale na pianinie piosenek, które otrzymamy. Tutaj proszę was o pomoc! Masz jakąś ulubioną piosenkę? Jakąkolwiek, czy to nową czy starą, z fandomu czy nie ( chodź na początek preferowalibyśmy po prostu zwykłe piosenki, których słucha nie tylko społeczność MLP ) Napisz ją tutaj pod postem! Pierwsze trzy zamówienia będą naszymi pierwszymi filmami! Dziękuje z góry, odpowiadamy na wszystkie pytania, więc śmiało ~FirstChoice & SummerFlower
    1 point
  9. Ja nie mam przeżyć z duchami, ale mam za to ciekawostkę. Każde urządzenie zasilane prądem elektrycznym sieciowym wytwarza zmienne pole elektryczne i magnetyczne. Elektryczne jest emitowane w sposób ciągły, a magnetyczne tylko gdy w danym urządzeniu następuje przepływ prądu. W większości przypadków w domu mamy dużo elektroniki. Np. telefon komórkowy który często jest noszony w spodniach, gdzie w przypadku mężczyzn źle wpływa na płodność, albo nawet lampka stołowa, która będąc wyłączoną, lecz dalej podpiętą do prądu, wytwarza pole elektryczne. Wszystkie te urządzenia powodują tzw. smog elektryczny. Badania potwierdziły zwiększoną zapadalność na białaczkę wśród dzieci przebywających w otoczeniu o zwiększonym natężeniu pola elektrycznego o niskiej częstotliwości. Przebywanie w środowisku skażonym tymże smogiem może negatywnie wpływać na samopoczucie. Np. pracownice gabinetów fizykoterapeutycznych są na to narażone, co objawia się stanami obniżonego nastroju i senności, lub nadpobudliwości. Rozmawianie przy pomocy telefonów komórkowych przy niskim zasięgu także jest niebezpieczne, ponieważ trzymamy go przy głowie, a gdy zasięg jest słaby, wzrasta moc wysyłanego sygnału. Ale teraz do rzeczy: niedawno oglądałem film pt. "Insidious". Pojawiło się tam stwierdzenie iż stare instalacje elektryczne mogą być przyczyną halucynacji. Zaciekawiło mnie to, więc poszukałem trochę na ten temat i okazało się że to prawda. Takie zmienne pola magnetyczne oddziałują na nerwy i wywołują np. halucynacje wzrokowe. Nerwy są bardzo wrażliwe na bodźce elektryczne, ale do wywołania halucynacji potrzebne są szybkie zmiany pola, które poza tym musi być dość silne. Brak snu w skrajnych przypadkach także wywołuje halucynacje. A niektóre zjawiska mogą być przyczyną snów - parę razy przytrafiło mi się że miałem różne dziwne wspomnienia. Próbowałem sobie przypomnieć skąd one były, kiedy to się mogło wydarzyć, ale zazwyczaj dość szybko uświadamiałem sobie że to był sen. Wracając do halucynacji, jeśli kogoś to interesuje, może przeprowadzić eksperyment Ganzfielda. Polega na zasłonięciu sobie oczu przekrojoną piłeczką pingpongową oraz słuchaniu szumu białego. Po około 30 minutach powinny pojawić się różne wizualizacje. Ważne, by w pomieszczeniu gdzie jesteśmy było w miarę jasno. Dzieje się tak dlatego że mózg jest odcięty od bodźców wzrokowych i słuchowych, więc zaczyna wytwarzać własne.
    1 point
  10. Obawiam się, że to może pozostawić w nich jakąś traume. Fajny komiks, masz więcej? Jak coś na PW czeka
    1 point
  11. Wiele razy umierałam we śnie, najczęściej rozszarpana przez coś albo rozstrzelana lub rozjechana i zazwyczaj... hm, jakby to określić... opuszczałam swoje ciało i robiłam sobie restart, albo wcielałam się w inną postać. Swoją drogą, ciekawe było takie umieranie, dostajesz, leżysz bez ruchu, widzisz, że krwawisz i wiesz, że zaraz twój czas się skończy. Ale jednocześnie masz świadomość, że jednym pstryknięciem palców możesz to zmienić. Nie śnię świadomie, choć od dziecka częściowo kontroluję swoje sny i wydarzenia w nich. Mogę zmieniać postać, stać się przedmiotem lub zwierzęciem, stać się niewidzialna, mogę latać i manipulować przedmiotami (co ciekawe, zależnie od snu mam problemy albo z kontrolą ognia, albo wody... z ogniem mam problem, kiedy nie potrafię wykrzesać z siebie dostatecznej "iskry", nie mam dość dużej motywacji, albo wręcz przeciwnie – presja mnie przerasta, a z wodą nie potrafię sobie poradzić, kiedy nie jestem dostatecznie skupiona). Mogę się teleportować (trochę czasu mi to zajęło, u mnie działa to tak, że muszę zmusić obraz do tego, by skręcił się w spiralę, a następnie skupić się na miejscu, do którego chcę trafić w momencie jego "rozkręcania"), mogę cofać czas, mogę wejść w tryb combo, ale zazwyczaj tego nie robię, bo najczęściej nie umiem tego dobrze kontrolować i umieram XD W każdym razie, dane umiejętności zależą od gotowego scenariusza snu – a na takowy wpływu nie mam. No i wykazanie się umiejętnościami zależy u mnie od woli, jak jestem skoncentrowana i mi zależy, mogę wszystko, a jak nie jestem do końca świadoma możliwości kontroli świata wokół mnie, umiejętności występują, ale nie wszystkie i w ograniczonym stopniu. Tak jakoś mam. Tylko najgorsze są wyrwy pomiędzy snami, kiedy częściowo się przebudzasz, ale zaraz znowu zasypiasz i śnisz dalej ten sam sen. Wtedy fikcja totalnie miesza się z rzeczywistością i nie jestem w stanie odróżnić, co mi się śni, a co nie (kiedyś kilkanaście minut leżałam na łóżku bez ruchu, bo śniło mi się coś z wężami i czułam, że mam jednego przy poduszce... głupie, wiem). A kiedyś śniło mi się, że sny wszystkich ludzi dzieją się w określonych miejscach, a te są umieszczone w bańkach zawieszonych w nicości wypełnionej koszmarami. Wnętrze danej bańki to zlepek jaźni aktualnie śniących. Oprócz tego w każdym śnie istnieją osoby, które decydują o jego przebiegu/mają wpływ na zmianę rzeczywistości a ich zadaniem jest obrona innych (ludzi z tła, którzy wałęsają się w naszych snach, a tak naprawdę są innymi śniącymi) przed stworzeniami z koszmarów. Każdy z obrońców jest obdarzony silną wolą i w wypadku jej osłabnięcia zostaje wymieniony przez kogoś innego, aż do momentu odzyskania sił. No i w moim śnie obrońcy prawili mi wyrzuty, że przez to, że niedosypiam, osłabłam i nie mogłam im pomagać wywiązywać się z obowiązków (co objawiało się między innymi tym, że w ostatnim czasie straciłam częściową kontrolę nad swoimi snami). Kazali mi wreszcie wziąć się za siebie i odpocząć. Innym razem, niedługo po tym, śniło mi się, że trafiłam do tunelu łączącego wszystkie bańki. Niestety, w jednym miejscu został przebity i musiałam gonić koszmary, które przedostały się do wnętrza różnych baniek. Dopiero, kiedy wszystkie wyłapałam i zasklepiłam dziurę, mogłam się obudzić. Nie, nie ćpam niczego przed snem.
    1 point
  12. Przeczytane. Beware the spoilers! Mam mieszane uczucia. Początkowo wszystko było cacy, czytało się wyjątkowo przyjemnie. Nowoczesne technologie, odpowiednio sarkastyczna bohaterka, akcja dziejąca się w przyzwoitym tempie - wszystko świetnie. Problemy zaczęły się później, kiedy doszło do samej akcji w budynku - wszystko zaczęło się troszeczkę za mocno motać. Dawka chaosu, jaka został wrzucona do tekstu, wydawała się nieco zbyt duża. Interesującym wydaje mi się też fakt, że główna bohaterka straciła skrzydło i praktycznie nic sobie z tego nie robiła. Czy to nie powinna być... dosyć poważna rana? Taka, która zaowocowałaby czymś więcej niż tylko syknięciem? W końcu została poważnie okaleczona, na dodatek odebrało jej to możliwość lotu, która, jak wiemy z wcześniejszych opisów, była dla niej radością. Wydaje mi się, że podeszła do tej rany nazbyt... obojętnie. I to nie tylko w trakcie walki, ale również po niej. Dalej było już lepiej, a spotkanie z "Tatkiem" znowu czytało się bardzo przyjemnie. Jednak zalecałbym, by w przyszłości spojrzenie korektora padło na ten tekst. Było sporo literówek, miejscami chwiała się stylistyka, przez użycie nie do końca pasujących, lub dziwacznych słów, no i trafił się przynajmniej jeden, słusznych rozmiarów byk ortograficzny. Podsumowując opowiadanie jest dobre, choć ma słabsze momenty. Na przykład teksty narratora, które czasami bawią a czasami mocno irytuję, to jednak już kwestia gustu - widocznie nie jestem targetem.
    1 point
  13. Do sklepu zoologicznego przychodzi klient i pyta się: -Są papużki nierozłączki? -Tak - odpowiada sprzedawca. -To poproszę jedną papużkę.
    1 point
  14. Zrobiłam trzy prace oto one, poprawione i jeden więcej:
    1 point
  15. Dymek Luny był ciut za mały i trochę mi się wyszło :<
    1 point
  16. Hoffman, Hoffman... Człowiek zagadka, który po cichutku i powolutku tworzy teksty wybitne - co można stwierdzić choćby po konkursach literackich. Widząc autora i dość interesujący tytuł (a że w galerii handlowej miałem spędzić jeszcze dobre dwie godziny), wziąłem się za lekturę. Komentarz może zawierać śladowe ilości spoilerów fanfikowych. Tak, tak, magia bitów w przypadku starych systemów do gier, a konsole 64-bitowe to było coś niewyobrażalnego. Przecież to 8x więcej bitów, co za moc! Stare tytuły mają coś w sobie, to fakt. Button jako gracz wręcz profesjonalny (mimo młodego wieku), dostrzega, że czar fenomenalnych gier zaczyna powoli mijać. Muszę się zgodzić z innymi - wydaje się zbyt dojrzały jak na swój wiek. Fakt, nie informujesz nas o wieku bohatera, ale za dobrze go znam i jakoś ciężko mi to przełknąć. Niemniej jednak! Jeśli za bohatera uznamy osobę dorastającą, która dostrzega, że świat wokół niej zaczyna się zmieniać, przybywa nowych obowiązków, nowe cele, wtedy wszystko nabiera sensu. Czasem każdego nachodzi rozmyślanie nieco filozoficzne - choćby wtedy, gdy nasza ukochana konsola przestaje działać i nie mamy się czym zająć! Wtedy to gdybamy na temat przyszłości, martwimy się, tęskimy za beztroską lat dziecięcych - to naturalne. Mimo braku dialogów, tekst czyta się gładko. (to duży plus!) Strona techniczna raczej w porządku. Nadziałem się na kilka błędów, ale nie miałem jak poprawić. (shame of you telefon) Dobrze przedstawiona starsza wersja Buttona. Tekst polecam, podoba mi się!
    1 point
  17. Dzień Dobry (Dobry Wieczór) Coś mnie tchnęło do napisania tego, więc piszę. Chciałam się podzielić moimi, sądzę że, przeciętnymi pracami. Gdy narysuję coś nowego, nadającego się do publikacji, oczywiście wzbogacę ten temat, o kolejne bazgroły. To co w każdym poście, czyli proszę o konstruktywną krytykę itd.itp. nie przedłużając, oto moje prace. http://tinypic.com/view.php?pic=vdmvb7&s=5#.Uj5IsoZBKIl http://tinypic.com/view.php?pic=2l90506&s=5#.Uj5I2IZBKIk - jak widać to jeden rysunek, jednak postanowiłam dać dwie wersje. Mam jeszcze z tłem, jednak tło jest za słabe, aby ukazywać je światłu dziennemu. http://tinypic.com/view.php?pic=4s1vv4&s=5#.Uj5JWIZBKIk -w tym obrazku, widzimy szkolny szkic FlutterShy, z piątku, bodajże. Na kartce w kratkę, co jest podstawowym blędem, jednak nie mogłam się powstrzymać. ^^ http://tinypic.com/r/28auluf/5 -tutaj natomiast widzimy beznadziejne kolorowanie, do czego przyznaję się bez bicia,jednak czasami jest tak, że zaczynasz z entuzjazmem, ale po 2 min. kolorowania, już tak Ci się nie chce, że rzuciłabyś to w kąt :C Jak na razie to tyle, wyczekujcie kolejnych prac itd.
    1 point
  18. No właśnie, to jest Niekryty KRYTYK, i w zasadzie w 90% filmików które zamieszcza głównie krytykuje, to co ogląda. Szanse że przedstawi nas w dobrym świetle są raczej znikome...
    1 point
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Utwórz nowe...