Skocz do zawartości

Tablica liderów

Popularna zawartość

Pokazuje zawartość z najwyższą reputacją 05/22/20 w Posty

  1. [W sumie to nie wiem czy na pewno to opowiadanie kwalifikuje się do tego działu, może nawet przeszłoby w ogólnym... w każdym razie małe ostrzeżenia co do treści:] Drugie (po "Moja opiekunka jest wapirem!") opowiadanie z "wampirzej "Equestrii"(inspirowanym serią komiksów "Dostosowując się do nocy"("Adoptning to Night"), wszystko oczywiście za zgodą jej autora), tym razem już nie takie lekkie... będzie nieco cięższych, czasem brutalnych momentów... ale nie zabraknie i takich budujących, pozytywnych momentów - no bo w końcu nie byłbym sobą, gdyby takich nie było. O czym to ono jest? Cóż zabiorę was dalej w przeszłość, jakieś 30 lat przed akcją serialu, tym razem jednak nie będzie tak milusio jak poprzednim razem, bo na ten świat będziemy patrzeć nie przez oczy małej Twily, ale dwóch dorosłych kucyków. Kucyków z zupełnie innych światów, których pewnej nocy połączą bardzo nietypowe okoliczności... Jest to możnaby rzec historia niezwykłej miłości (nawet jeśli nie do końca na niej skupia się opowiadanie, a na kilku kluczowych momentach życia głównych bohaterów...) oraz o tym... jak w tym świecie przyszła na świat pewna klacz, która odegra w nim jeszcze niebagatelną rolę... No i [uwaga spoiler] A więc bez dalszych wstępów zapraszam was byście przeczytali... "Krwawy Diament" Opowiadanie spokojnie możecie czytać samodzielnie, stanowi też swego rodzaju wprowadzenie do świata wampirzej Equestrii, którego specyfikę poznacie oczami jednego z bohaterów: Golden Winga. (Tu mogę dodać, że mój znajomy, który właściwie nie zna kucyków je czytał i nie miał problemu z odnalezieniem się w nim oraz całkiem mu się podobało.) korekta: Midday Shine Przenoszę do działu ogólnego~Dolar84
    1 point
  2. - Nie ma złych pomysłów? NIE MA ZŁYCH POMYSŁÓW! Starlight, a Twoja groźba o poduszce? - Ona żartowała… daj spokój! - Merry cicho! Jesteśmy tutaj by znaleźć Starlight i w końcu nam się to udało. Mamy ją zapytać o zielone gały Cheerfula, ale… - Ale mamy lepszy plan! - Tak… Starlight, a my chciałybyśmy pojechać na wycieczkę na Manehattan! - Sklepy! Butiki! Może nawet spotkamy Rarity albo wybierzemy się na musical!
    1 point
  3. Dziewczyny przeglądały maszynopis pod różnymi kątami i nawet przystawiały do świeczki z nadzieją, że coś tam jednak gdzieś przebije. - Eh... za dobrze to zamalował. - A mnie się wydaje, żę tam wcale tekstu nie ma... wiesz, Youkai uwielbia się chwalić swoim oddaniem dla Starlight! - Coś w tym jest - Merry zmrużyła oczy, przypatrując się dokładnie maziakom. W końcu zrezygnowane dziewczyny oddały kartkę Youkaiowi. Oczywiście wcześniej przez swoje dochodzenie o mało jej nie podpaliły, więc w kilku miejscach była zżółknięta. - A skąd wiesz, że gały mu się świecą na zielono? Jeśli tak to jest podmieńcem, a jeśli i to jest prawdą to... Nie dokończyła, ponieważ Merry przerwała jej ruchem skrzydła. - A mnie interesuje, skąd Starlight wie o tym... Ona zakrada się do Cheerfula nocami? - Ty tak serio? - "Bella" przechyliła łepek, nie dowierzając w to, co słyszy - Zresztą nieważne... nie będę tego słuchać, idę dodać kolejne fragmenty waszej zagadki... I Youkaiku znowu się pomyliłeś - dodała, zatrzymując się i zerkając na niego. Merry odprowadziła ją wzrokiem do tablicy, a potem przeniosła spojrzenie na Youkaia - Nie przejmuj się.. jej zależy na tym by Starlight była z Sunburstem. Nie wiem dlaczego... ale podejrzewam, że ubzdurała sobie dorwać jego prywatną bibliotekę i jak ona to nazywa... skarby. - Zrobiłam... a teraz idziemy znaleźć Starlight i dowiedzieć się, o co chodzi z tymi świecącymi gałami! - Poważnie??? - Idziemy! Zanim Merry zdołała zareagować, otoczyło ją magiczne pole i ciągnęło w stronę wyjścia.
    1 point
  4. Kolejna porcja plusów i minusów... + W ciągu dnia z robiło się dość ciepło i nawet przyjemnie się wracało z pracy... do tej pory w ciągu dnia temperatura nie przekraczała 15-17 stopni. + Dziś był taki fajny spokojny dzień i można było poświęcić część czasu w pracy na posiedzenie sobie na Discordzie. + Mam nową maseczkę, w której się dużo lepiej chodzi... do tej pory w moim posiadaniu byłą taka szpitalna i one są po prostu okropne. + Już jutro nowy Splatfest... będzie się działo i liczę na zwycięstwo drużyny keczupów. - Za to rano było zimno jak... w psiarni? Tak się chyba mówi albo mówiło. - Mimo tego, że był dość spokojny i fajny dzień, to oczywiście znalazł się ktoś z problemem i trzeba było mu tłumaczyć, że problem powstał z jego winy... - W jakieś sprawie dzwonił do mnie szef... pół godziny po skończeniu pracy, a mnie nie było w domu i nie wiem, co chciał... spodziewam się jutro paniki z jego strony odnośnie do kolejnej duperelki. - Ostatnio na Switchu mam problem ze stabilnym połączeniem z serwerami w Splatoonie... co może odbić się na Splatfeście...
    1 point
  5. 1 point
  6. i am a Twillliieeeeii! Frendships going on
    1 point
  7. Skoro nadrabiam komcie, to nie mogę pominąć Łabędziego Śpiewu. To opowiadanie mnie zachwyciło, podobnie jak resztę redakcji Equestria Times. Humor wstrzelił się idealnie w nasze gusta. Dla innych ludzi - jest dość hermetyczne, a bez znajomości ludzi, interakcji pomiędzy nimi oraz naszej historii, zdecydowanie sporo traci. A przecież już sam tytuł jest śmieszkowy. Sam tekst jest poprawny i zgrabnie napisany. Czyta się lekko i przyjemnie. Za to oburza mnie brak realizmu: Jeśli ktoś to przeczytał i zrobiło mu się smutno, to niech wie, że niepotrzebnie - to tylko redakcja ET.
    1 point
  8. Czasami są takie dni, że jest deadline do ET, pomysłów brak i wtedy sięgam po fanfikową kupkę wstydu. A ten był akurat na wierzchu, a do tego autor dobry, długość w sam raz by ogarnąć na szybko... No to przeczytałam. Mam mieszane uczucia - przede wszystkim mam wrażenie, że opowiadanie było pisane na przynajmniej dwa posiedzenia i na początku proces tworzenia szedł opornie, bo zdania są poprawne, ale nie są... masełkowate. A potem to się zmienia. Na pewno nie pasują mi tagi, bo to bardziej slice of life niż komedia, a już na pewno nie randomowa komedia. Żartów jest stosunkowo mało i są proste, ale się parę razy zaśmiałam, a o to chodzi, więc egzamin zaliczony. Mimo wszystko tekst jest przez większość czasu raczej poważny i serialo... equestriagirlsowy. Bohaterki i ich interakcje są wykonane bardzo wiernie w stosunku do oryginału. I właśnie trochę w tym problem - po prostu spodziewałam się czegoś innego. To nie jest tak, że z tym opowiadaniem jest coś nie tak, bo jest poprawne i miłe. Po prostu ja jestem czytelnikiem, który lubi fajerwerki, wybuchy i masowe egzekucje, a niekoniecznie serialowość. Ale na pewno poleciłabym to opowiadanie ludziom, którzy lubią Equestria Girls, lubią spokojniejsze klimaty i w fikach szukają przedłużenia swojej ukochanej produkcji, bo Jedyna Taka Historia spełnia te wszystkie cechy i robi to naprawdę dobrze. Za to sugerowałabym zmianę tagów - usunęłabym random i dałabym slice of life. Btw. zaintrygowało mnie to zakończenie i ciekawi mnie, co one właściwie dostały.
    1 point
  9. Dobry fanfik, który urzekł mnie swoją przewrotnością i naturalistycznym przesłaniem, ale wszystko po kolei: Jak już Dolar słusznie wskazywał wyjątkowy brak profesjonalizmu Scarlet. Jeśli istnienie wampirów i ich praca w inkwizycji jest sekretem to nie powinna o tym rozmawiać na ulicy w stolicy państwa w obecności dwóch obcych jej kucy! Nawet jeśli jest środek nocy, a pierwszy z tych kucy jest gwardzistą, a drugi jest nieprzytomny. Zawsze istniało ryzyko, że ktoś ich podsłuchiwać. Do tego dwa kuce stojące na zdekapitowanymi zwłokami (pozbawionymi krwi!) z pewnością wzbudziłyby sensację. Generalnie takim zachowaniem generowała wiele ryzyka. Po mającej kilkaset lat istocie oczekiwałbym więcej ostrożności. Golden Wing z kolei stanowi wspaniały wytwór propagandy i modelowania społecznego. Zwyczajny mało rozgarnięty frajer, który został wytresowany do tego, by myśleć tak jak chce społeczeństwo (zakładam, że opinie reprezentowane przez narratora oddają poglądy Winga). Z jednej strony bez skrępowania konwersuje w obecności świeżych zwłok, ale na samo wspomnienie homoseksualizmu zbiera mu się na wymioty. Ot takie programowanie społeczne. Typowy pachoł co ma maszerować i ginąć dla dobra czyichś interesów, ewentualnie produkować podobnych mu pachołów, więc ma czuć odrazę do tego co nie sprzyja interesom społeczeństwa. Co do samego światotworzenia to nie mam zastrzeżeń, jest interesujące, całkiem udane połączenie motywów kucykowych oraz historii o wampirach i wilkołakach. Do tego porusza mało eksplorowany w fanfikach temat religii w Equestrii. Znacznie ciekawiej robi się pod koniec, pozornie jest w nim wiele bezsensownych rzeczy, ale po przemyśleniu muszę przyznać, że tworzą udaną i wyjątkowo przewrotną całość. Po pierwsze mamy atak znikąd, w pozornie bezpiecznym miejscu, samo w sobie nie jest to naciągane. Jednak już to, że skatowano Scarlet, a Winga tylko ogłuszono wydaje się dziwne. Podobnie jak to, że Celestia mająca na głowie całe państw przejmuje się jakimś zarodkiem (jakby w jej kraju nie było innych zagrożonych ciąż). Jednak najdziwniejsze wydaje się to, że niemogąca zajść w ciążę Scarlet przez kilka lat małżeństwa od razu zachodzi w wyniku grupowego gwałtu. Co to może oznaczać? Że Golden Wing jest bezpłodny? A może zwyczajnie nie ma ucieczki przed biologią i być może ten cały Vorne ma rację, że wampiry powinny się oddawać krwawym orgiom, bo to jest zgodne z ich metabolizmem i tylko w ten sposób są w stanie zajść w ciążę? Do tego dochodzi „delikatny, acz stanowczy” nacisk Celestii na Golden Winga, by ten zajął się nieswoją córką. Lojalność wobec wiernej inkwizytorki? A może element złożonej intrygii? W takim przypadku, to że napastnicy doskonali wiedzieli gdzie czekać na Scarlet, jaki jest jej słaby punkt, a także to, że zostawili Golden Winga zaczyna nabierać sensu. Cała akcja została ustawiona przez Celestię, która potrzebowała uczennicy i potencjalnego nosiciela elementu magii. Pomimo naturalnego oporu, zaprogramowany społecznie pachoł dał się łatwo wtłoczyć w rolę żywiciela. Specyficzna sytuacja, ale z pewnością korzystna dla Celestii. I tak biologia i władza wzięły górę nad moralnością i religią, bardzo dobre i bardzo przewrotne zakończenie.
    1 point
  10. @Starlight Sparkle to świadczy że istnieją różne rodzaje inteligencji, widocznie ta pani jest mądra w czym innym a nie w komputerach i www, cóż ja nie wiem jakie będą plusy dnia dzisiejszego po za 1 nareszcie już Weekend a minusy ? - trzeba wstać a się tak średnio chce - trzeba biedzie znów po "Kochanym" braciszku sprzątnąć rolkę srajtaśmy ( na serio ja i ojciec sprzątamy puste rolki po sobie to nie jest takie trudne, a zawsze znajduje rano w toalecie rolkę pustą i normalnie idzie dostać furii
    1 point
  11. Pierwotnie rozdział 3 miał mieć premierę w przyszłym roku, ale usunąłem ten czas. This is the power of King Crimson. Rozdział Trzeci "O przeszłości i jej wpływie na teraźniejszość"
    1 point
Tablica liderów jest ustawiona na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Utwórz nowe...