Lemi

Też teraz sporo też się dowiaduje podczas rozmowy i np taki nabój 9mm jeden kosztuje koło złotówki, w dobrym sklepie 80 groszy, no to na strzelnicy może być ze 3-4. Tylko przykładowo mówię, choć klubowa amunicja jest droga i posiadając broń to zawsze się bierze swoją.

@DerpKapitan

W sumie to tak jak Lemi pisze, z drobnymi szczegółami. 

 

Byłem różnych strzelnicach, na co bardziej porządnych płaci się jedynie za pociski, cena ok.

(9x19 Parabellum 1-1,5zł.)

(7,62x39/ 5,56  2-3zł)

(7,62x51 zawsze płaciłem 4zł),

(Boczmy zapłon po 25 groszy).   

Gościa od instruktarzu sami ci dadzą, bez opłat dodatkowych. Dopiero po dłuższym stażu dadzą ci strzelać, bez pilnowania. jak trochę cię poznają.  

 

A jak zacząć...? To zależy. Jeżeli jest strzelnica jakiegoś klubu to można nawet próbować na beszczela się wbić. No ale zawsze lepiej zadzwonić i zapytać się czy nie mają zapchanych miejsc na konkretny termin. 

Nie bój się, na strzelnicy potrzebują pieniędzy, więc cię nie wyrzucą. Czym więcej ludzi strzela tym dla nich lepiej. 

A i jak coś nie strzela się tam jak w grach FPS.  Znaczy 100 pocisków na jeden rzut. Zresztą myślę, że nikt nowy by się na to nie odważył. XD

Na początek wystarczy ci te 60zł, aby fajnie się bawić i zobaczyć czy to dla ciebie.  

Aspołeczność nie ma nic do tego, że się ma kumpli akurat  

Trooochę ma, bo dopiero po 2 latach (czyli 3 klasie liceum) załapałem głębszy kontakt, wcześniej się trochę gryźliśmy bo trzymałem się tylko tych ludzi których znałem, a którzy swoją drogą nie byli zbyt dobrym towarzystwem przez co miałem cięższy start ;_;

Swoją drogą nie widziałem się z nimi pół roku. Pół cholernego roku. To że nawiązałem z kimś taki kontakt traktuję jako swój życiowy sukces. Nawet na chwilę udało mi się że szczęścia zapomnieć o tym że mój ukochany pupil odszedł w zaświaty, naprawdę dawno nie czułem się szczęśliwy. Gadam głupoty pewnie, przepraszam.

Pędziłem przez górki, lasy i bajorka, w czasie gradu, deszczu i słońca.
Ale najprościej będzie jak odwołam się do posta w temacie pochwalnym:

tl;dr ruszyłem tyłek by coś ze sobą (choć na chwilę) zrobić xD

Pierwszy krok do robienia czegoś...  w ogóle czegoś robienia. Gratuluje. 

W zeszłym roku nawet udało mi się zająć pierwsze miejsce w kategorii wiekowej (co prawda tylko dlatego że byłem jako jedyny, ale to szczegół ), i dostałem jakieś tam małe nagrody, stałem sobie na podium sam, burmistrz mi medal założył i uścisnął rękę, na poważnie rzuciłem tekstem że w końcu udało mi się coś w życiu osiągnąć to mnie wszyscy wyśmiali xD

Albo uwaga na latające gwoździe.
W samej wsi jest inny kwiatek, pięć metrów ścieżki rowerowej przy kościele i przystanku autobusowym, i w obu miejscach postawione obok siebie znaki "droga dla rowerów", i "zakaz jazdy rowerem".
Kto by to zrozumiał

Przecież to brailem jest napisane xD

To wychodzi całkiem logicznie.. Muszę zabrać tam kiedyś jakiegoś niewidomego żeby mi wytłumaczył

Też chce >w< 

Ale kwiecień to mój ulubiony miesiąc

Dziękuję Ci

 

To ku.a jesteś psycholem, szpadlem obcinasz głowy? Jak tak to zgłoś się do mnie swój, swojego zawsze zrozumie

A wyglądasz tak?

 

Albo tak?

Może ta "ciemniejsza" (hehe) strona mnie tak wygląda, ale to luźne stwierdzenie raczej było

tia, u mnie na działce dopiero wodę puszczają za miesiąc... Miłego grilla życzę 

Kiedyś w maju zaczął padać śnieg, mam nawet zdjęcie xD

To pewnie dawno temu było, teraz to coraz mniej śniegu się widzi, za to takie rzeczy jak kąpiel w jeziorze wiosną jest normalne dla kogoś nie będącego nawet morsem xD

Dziękiiiii

To bardzo chwalipost. A gdzie byłeś?

Mieli koncert w Bydgoszczy, a wczoraj byli w Toruniu. Nawet wybrałbym się drugi raz, ale od czwartku siedzę w domku xD

Cóż, ja mimo że jestem typem  neurotyka to jednak jest coś we mnie buntowniczego no i nic nie poradzę.

Ale to nie tak źle, przynajmniej potrafisz działać, ja bardzo szybko potrafie stwierdzić że coś nie ma sensu i wtedy faktycznie wszystko idzie po staremu bez szans na zmiany

Tak pół na pół powiedzmy.

Ooo, ciekawie. W sumie... czarny to też kolor . Śmiać się nawet umiesz? To nie jest tak źle  . Ciekawy z Ciebie człek

 

Pewnie przez to że wyrobiłem sobie swoje spojrzenie na świat i nie próbuję się oszukiwać ani udawać kogoś kim nie jestem xD Zazwyczaj mówią że jestem po prostu dziwny, także miła odmiana.

Jako że jest to RPG to trudno, by nie miał tła fabularnego, to o czym mówisz jest bliższe No Man's Sky, a ME to zupełnie inny gatunek. Mass Effect znana i lubiana seria, a gra mimo widocznych bugów czy tych okropnych twarzy sprzeda się raczej w szerokim nakładzie według mnie. Mikropłatności to nieodłączna część gier EA więc właściwie należy się ich spodziewać

Czy ja wiem... myślę, że wiele gier teraz idzie w dziwnym kierunku. Teraz to się bierze questa z tablicy na środku miasta lub idzie się do jakiegoś gostka oznaczonego, a ten mówi, że potrzebuje to i to, i dostajemy jeden z kilku wzorów misji - przynieś X, zabij X i takie tam.

 

Nawet Watch Dogs, mimo iż jest to dla mnie gra cudo, to nie uniknął tego, i misje poboczne, ba, misje główne, to jest zazwyczaj jedno z zadań pobocznych z dodaną fabułą większą - rozwal konwój, zhakuj gościa. Nawet ta misja z mordercą, mimo iż bardzo klimatyczna, to była właśnie czymś takim - szukaj gościa, załatw gościa.

 

Mass Effect 3 to gra taka... no przyznam, że nia mam o niej zdania najlepszego, wkurzała mnie długość (Turianie, Salarianie i Turianie, potem trochę Cerberusa, Gethowie i ci zamaskowani, trochę Cerberusa, Ziemia) ale... kurde, starałam się robić wszystkie misje, budować relacje z załogą, jarałam się tym, że moja postać znalazła drugą połówkę, pomagałam Cortezowi (Chyba tak miał na imię? Słabo pamiętam, dawno grałam). Mimo wszystko bardzo mi się ta gra podobała. Szkoda by było gdyby Andromeda się stała kolejną grą z wtórnymi misjami.

 

Oczywiście gra się sprzeda. Mikropłatności też pewnie będą, od pewnego czasu w kolejnych częściach FIFA były te całe paczki, a otwieranie tych gówien było niczym drugie otwieranie skrzynek w CS:GO. Teraz chyba tego mniej jest.

 

Niestety, gry poszły w złym kierunku...

To że idą w takim kierunku a nie innym, i te wszystkie mikrotranzakcje to wina tylko i wyłącznie graczy, którzy stwarzają na takie rzeczy popyt. Najbardziej to nie podobają mi się nowe RPG'i jak Pillarsy czy nowy Torment.
Coraz częściej wracam do starych gier, ale czasem jak spojrzę na niektóre nowsze produkcje przez inny pryzmat/przymrużenie oka/bez patrzenia wstecz, to w większości z nich nadal idzie znaleźć frajdę. Zbyt cenię tą rozrywkę by patrzeć mocno krytycznym okiem, stąd bierze się jakaś taka większa tolerancja na błędy/kiepski start, chyba że coś przeciągnie strunę, jak wcześniej wspomniany NMS xD

A nie ma możliwości spania/grania na kom/rysowania?

Siedziałem całkiem z przodu więc trochę nie wypadało, jeszcze bym zraził wykładowcę albo coś (a już miałem sytuację że np. krzyknąłem przez sen xD), różnie to bywa. W zasadzie to musiałem tylko przetrwać pierwszy wykład o architekturze, która nie jest zbytnio moim ulubionym tematem, a reszta była na tyle znośna że czas sam zleciał na notowaniu. Humor mi wrócił bo puszczono nas wcześniej

Ja w średniej na chemii potrafiłam spać siedząc z przodu i dostać 5 z aktywności xD

Ul. przemysłowa 6

 

6:2=3 kurwa 3 kminisz tą magiczną liczbę 

 

GEJb grubasie ta liczba istnieje, jeżeli się z tym nie zgadzasz to mi o tym powiedziedz.... Nic nie słysze xD

Jak widać, będzie rzeź