-
Zawartość
638 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Posty napisane przez Exemundis
-
-
nie no co ty od niego chcesz Vermik. chłopak się stara. ja bym narysował lepiej ale ja to jestem Fejker więc się nie liczy. Gdybym rysował bez kopiowania konturów to wyszło by mi gorzej niż jemu. masz 4+ za tego arta Naruto
-
" nie. nie widziałem go. ale natknąłem się w podziemiach zamku na dziwną bestię. jak mi dasz kartkę to ci ją narysuję" powiedziałem "a tak pozatym to przydałoby się coś zjeść by uzupełnić zapas energii"
-
"co tutaj robię? sam nie wiem oprócz tego że ratuje ci życie. a co tu się dzieje to myślałem że ty będziesz wiedział." po czym podszedłem i przytuliłem go po przyjacielsku "dawno się nie widzieliśmy brachu a gdy wreszcie cię spotkałem byłeś cały pocharatany. mógłbyś mi powiedzieć co cię tak załatwiło?"
-
"ughhh. możesz teraz. " wychrypiałem. chyba wziąłem troszkę za dużo tych obrażeń na siebie " on by zrobił dla mnie to samo. w końcu jesteśmy jak bracia" następnie usiadłem by odpocząć i czekałem aż Drake sie obudzi
-
" Oczywiście ze mogę. Tyle że po wszystkim najprawdopodobniej będziesz musiał zająć się również moimi obrazeniami" To powiedziawszy podszedłem do Drake'a i wypowiedziałem dwie formuły " Dai Ni Chiyu no Jutsu Kihon-tekina shori* | Dai Jū ichi Chiyu no Jutsu Kizu no tensō**" * druga technika lecznicza lekkie uzdrowienie ** jedynasta technika lecznicza przeniesienie obrażeń
-
"Na Addanosa. Toż to Drake. Mój najlepszy przyjaciel. Ty go znalazłeś czy oni go przynieśli?" powiedziałem nie mogąc do końca uwierzyć że Drake też się tu znalazł. Podszedłem do niego i spróbowałem rozeznać się w jego aktualnym stanie.
-
" hmmm... odpowiedz mi jeżeli wiesz, czy inni ludzie którzyt sie tu znaleźli maja jakieś zdolności magiczne?" to mówiąc odpalam papierosa kulą ognia (to już 4 lol) " takie jak np ja przed chwilą. i gdzie oni się właściwie udali? i nadal nie rozumiem po co portal miedzywymiarowy wciągnął tu nas. ludzie nie wróżą dobrze temu światu bo nie wszyscy są dobrzy mili i ekologiczni"
-
"Oczywiście że wiem. W moim świecie jest mnóstwo ludzi którzy znają ten świat ze środków masowego przekazu. Gdzie jestem to wiedziałem już po dziesięciu minutach. Gorzej że nie wiem czemu się tu znalazłem oraz kto jeszcze oprócz mnie się tu znalazł, bo mam pewność że conajmniej kilku tu wciagnęło"
-
okej. to jest troszkę dziwne. dziwne bo miałem spodkać człowieka a nie kucyka. ale idę za nim.
-
"w sumie to ja nigdy nie mam planu. no prawie nigdy. podejrzewam że jakiś człowiek może być w Hoofington. Udam się tam i to sprawdzę. ale najpierw poszukam czegoś do jedzenia. Chyba cały dzień nic nie jadłem. Do zobaczenia Luno. Mam nadzieję że się jeszcze spodkamy." To powiedziawszy ruszam poszukać czegoś do zjedzenia, a na stępnie udaję się do Hoofington na poszukiwanie Nadawcy listu.
-
"no cóż. Był tu inny człowiek ale chyba się z nim minąłem. W podziemnym grobowcu natrafiłem na jakąś szkaradną bestię ale ona już raczej nie żyje po spotkaniu z moim Mrocznym kolegą" -tu wskazuję na oko zasłonięte opaską. Następnie pokazuję Lunie dziennik " Kryształ z amuletu był kluczem do tej księgi. Należała chyba do waszego ojca więc ci ją oddaję. Dowiedziałem się z niej że ludzie już kiedyś się tu pojawili, było to chyba przed waszym narodzeniem. a jeżeli chodzi o to" - tu wskazuję na swoją rękę " to znalazłem resztki twojej mrocznej zbroi i chciałem wziąć sobie kawałek na pamiątkę. Jakimś dziwnym trafem gdy go podniosłem zamienił się w tą fajną rękawicę i teraz nie mogę go zdjąć. może mi to wyjaśnisz?"
-
hmmm. no to idę do Hoofington. albo zaraz. przecież miałem poczekać na Lunę. do Hoofington pójdę po spotkaniu z nią.
-
"o oł. ktoś tu był." biorę to pudełko i sprawdzam jego zawartość. poza tym wezmę sobie mały kawałek pancerza NMM na pamiątkę (odjazd. fragmęt pancerza NMM może sie do czegoś przyda kiedyś a jak nie to bedzie lezał na wystawie)
-
a ja bym połaskotał jakiegoś kucyka i chyba pierwsza w kolejce był a by Lyra
-
"WTF??? Niemożliwe. Ludzie byli już kiedyś w Equestrii? Ale jeżeli pojawili się przed narodzinami Luny i Celestii to to musiało mieć miejsce jakieś 1500 lat temu jeżeli nie 2000 lat. Wyjaśni mi ktoś co się tu dzieje?" dobra zanim uzyskam odpowiedź odwołuję Soulkeepera i przyzywam z powrotem Uriziela. Następnie próbuję zlokalizować źródło energii, które znajdowało się w wieży by się tam teleportować. Dziennik biorę ze sobą by spytać o niego księżniczki. Może coś będą wiedziały.
-
Ta działa, ale nie będziesz już tutaj wrzucał tylko będzie na jakimś innym forum?
tak. na forum partnerskim Ponland
-
hmmm. jeżeli ją otworze to mogę doprowadzić do katastrofy albo i nie a jeżeli tego nie zrobię to do końca życia będę sie zastanawiał co się w niej znajduje. wyjmuję ją z sarkofagi i ponownie go zamykam a następnie ( I've got a baaaaad felings about this) otwieram księgę
-
no cóż. szukam jakiegoś pasującego wgłębienia. przy okazji próbuję ostrożnie otworzyć sarkofag który próbował rozpieprzyc mój kolega
-
-
"Nie! Grobów mi tu nie będziesz profanował" Walczę z całych sił próbując odzyskać kontrolę nad ciałem i przywołać opaskę. że też on zawsze musi łamać wszelakie zasady.
-
"niby dlaczego miałbym ci wierzyć. Chociaż tamta istota nie wyglądała na taką która umiałaby się posługiwać czy stworzyć taki medalion. Ale i tak ci nie ufam. Nie znam cię nie wiem kim jesteś. Nie mam żadnego powodu by ci ufać. wolę już przekazać na chwile kontrolę komuś kogo bardzo dobrze znam" to mówiąc odwołuję Uriziela i przywołuje Soulkeepera. Następnie zrywam opaskę i mówię "tam w głębi w grobowcu jest wróg. Jak go nie wyeliminujesz to obaj będziemy mieli kłopoty przyjacielu" mówię do swojego Mrocznego toważysza
-
"Cholera nie taraz" - mówię do siebie. że też to oko musi o sobie dawać znać właśnie teraz. Biegnę starając się jak najszybciej wydostać z podziemi zamku.
-
"Eurobeat Brony - Discord (The Living Tombstone's Remix)" oraz "Nightmare Night - [WoodenToaster + Mic The Microphone]"
-
ma dużo mniej postów niż ja
"Nieoczekiwana zamiana miejsc" Shadow
w Archiwum RPG
Napisano
" hmmm... tylko ja nie wiem czy ja chcę wracać" powiedziałem "w sumie to już miałem dosyć tamtego świata gdzie nawet nie mogłem swobodnie posłużyć się magią żeby zaraz nie paść ofiarą prześladowań. i te ciągłe wojny między ludzkie. Gdybym się tu nie znalazł to chyba bym zrobił jedną z 3 rzeczy. zabiłbym się, rozpieprzył świat w drobny mak lub zawładnął nim i posypały by się głowy opornych. a tu przynajmniej mogę żyć pełnią życia. Bardzo mi się ten świat podoba. Powiedz mi Cristal Book czy masz jakieś zaklęcie dzięki któremu mógłbym przybierać postać kucyka? to by nam mogło ułatwić podróżowanie po świecie itp. w ogóle jeżeli masz jakieś księgi magiczne to proszę udostępnij. chętnie poznam nowe zaklęcia. zwłaszcza jeżeli mamy się udać na tak niebezpieczną wyprawę. zdecyduj proszę do jutra " zakończywszy rozmowę wziąłem się za posiłek. patrzyłem prosto w jego oczy czekając co powie. mimowolnie wciąż rozmyślałem o śnie w którym moją dziewczynę coś zaatakowało. nie byłem pewien czy to już się zdarzyło czy dopiero wydarzy i czy w ogóle się wydarzy. zastanawiało mnie czy czasami jakiś człowiek nie wpadł w łapy, ekhhmm, to znaczy kopyta Krystyny z Ula. Ciekawe jak by wyglądał taki brony zmieniony w changelinga. i jeszcze ta Krysia..... nie przecz. precz cloperskie myśli. precz mówię. Ja tam wolę Lunę... OMG o czym ja myślę.... nieeeeeee... przecz mówię. Ja lubię Lunę ale wszystko w granicach rozsądku. Naprawdę jako brony naoglądałem się za dużo obrazków z Derpibooru. Dobra idę spać bo nie wytrzymam już tych myśli. Mam nadzieję że to będzie przyjemna noc bez żadnych podtekstowych snów. Więc mówię grzecznie "Dobranoc" i kładę się na łóżku na którym leżał wcześniej Drake. Mam nadzieję że się nie obrazi, ale to były naprawdę ciężkie dni.