Skocz do zawartości

Dzidek Chan

Brony
  • Zawartość

    26
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Dzidek Chan

  1. Hasbro potrzebuje postaci, to Hasbro dodaje postać i nie przejmuje się, że wcześniej nie była ona ani razu wspomniana. Niestety nie mogę na to narzekać, gdyż wciąż jest to serial dla najmłodszych bombelków, a one nie potrzebują tragicznych historii o śmierci rodziców ich kochanego kucysia. ALE (zawsze musi być to "ale" no nie? :rwink:) z mojej perspektywy, czyli troszkę starszego bombelka, już to tak nie wygląda. Muszą być lasery!

     

    Zacznę od najładniejszej z trio znaczkowej ligi :RAevk:

    Rodzice Sweetie Belle... Kim oni właściwie byli, bo na prawdę nie pamiętam. Jej staruszek nosił pokaźnego wąsa, tego jestem pewien, ale matki kompletnie nie kojarzę. To chyba pokazuje jak mało znaczącymi postaciami są (albo jak ja dużym ignorantem). Zostawili bachora u starszego bachora i mają spokój :dunno:

    Z chęcią zobaczyłbym jak siostrzyczki zostają u nich na weekend. Jeden odcinek ukazujący ich rutynowy dzień spełniałby moje oczekiwania w stu procentach. Nieźle było to zrobione w epizodzie "Rodzinna mapa", gdzie pokrótce przedstawiono nam starych Sunbursta i Starlight. Poznaliśmy ich prace, charakter i w jaki sposób traktują swoje dzieci. Takie coś się ceni, a nie postacie - wydmuszki, których imion dalej sobie nie potrafię przypomnieć.

     

    Następna do odstrzału to Apple Bloom, bohaterka o jednym z najsłodszych imion jakie słyszałem :angelbloom: 

    Jej rodzina to panie! Nie ma co tu mówić. Powinna powstać osobna generacja poświęcona tym postaciom... Oczywiście żartuję, ale są członkowie rodziny Apple, którym z chęcią lepiej się przyjrzał. Jak tam się trzymasz Braeburn? :aj2: Niestety większość z krewnych AJ jest jedynie wspomniana, a jak już sie pokazują na ekranie to zwykle na maksymalnie pare sekund.

    Co do rodziców to mam nadzieję, że Hasbro pozwoli im kopnąć w kalendarz. Przykład rodzeństwa z farmy "Sweet Apple" pokazuje, że pomimo straty tak bliskich nam osób, jak rodzice, nadal możemy funkcjonować w normalny sposób i stać się wspaniałymi osobami zupełnie jak te rozkoszne taborety. Pokazują nam również, że życie dla takich dzieci staje się o wiele trudniejsze, a każde z nich musi pomagać sobie nawzajem i tak powinno zostać już do końca generacji. Jest to dla mnie jeden z piękniejszych wątków w serialu i liczę, że zostanie z nami do końca.

     

    No i zostało mi brzydkie kurczątko :grumpyscoot:

    Odcinek poświęcony jej rodzicom to w mojej opinii totalne dno. Po tych wszystkich płaczach nagle dowiadujemy się, że oni sobie spokojnie żyją tysiące kilometrów od Ponyville i tropią dzikie zwierzęta.

    Przez cały czas sądziłem, że temat rodziny Scootaloo był tajemnicą młodej klaczy, o którą nikt nie pytał, aby nie rozdrapywać starych ran. Tworzyłem wiele spekulacji o tym, co się z nimi stało, ale wyjaśnienie które zaprezentowało Hasbro było dla mnie ogromną niespodzianką

    Gdy w odcinku "Duma rodziców" pomarańczowa klaczka zalała się łzami poczułem ucisk w serduszku. Szczerze współczułem tej nieistniejącej postaci. Zrozumiałem, że jej rodzinę spotkała jakaś tragedia i sama bohaterka nie chce o tym wspominać. Musiało to być dla niej traumatyczne przeżycie. Od razu w głowie pojawiła mi się myśl "No pewno nie żyją, skoro aż tak to przeżywa". A tu jednak niespodzianka, Scoot utrzymuje ze swoimi starymi stały kontakt listowny. 

    Oczywiście rozumiem, że dorastanie bez rodziców również jest ciężkie. Jednak czuję się troszkę... oszukany?. Czekałem na rozwiązanie tej historii dosyć długo, a to czego dowiedziałem się z "The Last Crusade" rozczarowało mnie. Liczyłem na odcinek niezbyt wesoły i skłaniający do refleksji. Dostałem za to historie o rodzicach, którzy mają gdzieś to, że zmusili swoje jedyne dziecko do życia bez nich (oni w ogóle wysyłali pieniądze na jej utrzymanie?), a do tego oczekują, że porzuci ono dotychczasowy żywot, bo stwierdzili "Kurła, ale bym chciał jednak z dzieciakiem mieszkać".

    Jeśli chodzi o ciocie Scoot, to wydają się ciekawymi postaciami i mam nadzieję, że pojawią się w przyszłych odcinkach (szczególnie ciocia Lofty :fluttershy4:)

     

    Tyle z mojej strony. Miłego dnia i smacznej kawusi życzę! :pinkiesmile:

    • +1 2
  2. 4 godziny temu, BiP napisał:

    co do gwardzistek, to wielka szkoda, że pojawiały się tylko gdzieś w tle i nic nie mówiły i w sumie to od pierwszego sezonu

    One wystąpiły w ogóle we wcześniejszych sezonach? Myślałem, że dopiero teraz się pojawiły :starry:

  3. O kurczaczki frankensztaczki! Co tu się podziało to ja nawet nie!

     

    Dziewiąty sezon według mnie zaczął się jakimś nieporozumieniem. Dwuodcinkowiec z Sombrą był tak mało satysfakcjonujący i powtarzalny, że co chwilę stukałem w świecący prostokąt, aby sprawdzić ile jeszcze zostało do końca. Zakończenie to w ogóle jakieś pomylone. Discord był jedynym plusem.

    Odcinek o drzewie harmonii też mi średnio smakował. Czułem się jakbym oglądał powtórkę "Nie ma to jak w domu", tylko że w roli głównej było młodsze mane six, które nie zdążyłem jeszcze w całości polubić  (Gallus... ehh ten Gallus).

    Ale Panie! To... To jest wspaniałe! Banan z ryjca mi nie schodził.

     

    To ja może zacznę od plusików:

    - Tęskniłem za starszym braciszkiem Twilight, jakoś nie pamiętam, żeby w ostatnim czasie grał jakąś większą rolę w którymś z epizodów,

    - Dowiadujemy się więcej o dzieciństwie fioletowego taboreta i to sie ceni,

    - Motyw odcinka genialny. Włamanie do twierdzy, do której nie da się włamać. Od kiedy pamiętam lubiłem filmy o napadach na banki (i te muzyczkę podczas akcji... ahh kiedyś to było!) 

    - Miny Twilight były tak słodkie, że tyłem podczas oglądania

    Spoiler

    obraz.thumb.png.7f1591ea1ab6c43e601b6a25753771a3.png

    - Jak ja tylko usłyszałem te melodię, kiedy Rarity zabrała głos, wiedziałem że to będzie coś kozackiego. Więcej detektyw Rarity proszę!

    - Przedstawienie pomysłów mane six było wspaniałe. Nawiązania do klasyków kinowych to minimalnie 200 iq. Pomysł Pinkie rozbawił mnie do łez,

    Spoiler

    Tak naprawdę to nie, ale był zabawny :pinkieawesome:

    - Gwardzistki wyglądają przepięknie, nie wiem czy to plus odcinka bo wystąpiły już wcześniej, ale no musiałem to napisać,

    - "Ohoho Darling" <3,

    - Nie przeszkadzałoby mi, gdyby Rainbow częściej się pojawiała w strojach wieczorowych :rd6: (no może ten nie jest jakimś marzeniem, ale dosyć pomysłowy i ciekawy),

    - Strój Fluttershy z odcinka "Pojedynek na czary" jest prześliczny :squee:. Uwielbiam takie nawiązania do starszych odcinków,

    - Motyw Spike'a, który chciał być młodszym bratem swojej mam.. (dźwięk kaszlu) Twilight i Shining Armora. Coraz bardziej lubię jasnofioletowego smoczka,

    - Realizacja planu Twilight, kurczaki majstersztyk... i ta muzyczka! Satysfakcja gwarantowana,

    - No i w końcu finał! Niestety muszę to przyznać, ale w ogóle nie przewidziałem jak to się wszystko zakończy. Poczułem... zaskoczenie! Naprawdę długo nie doznałem tego uczucia podczas oglądania MLP.

     

    No i są też oczywiście plusiki ujemne:

    - Alter ego Applejuice było dla mnie nie potrzebne. Znaczy sama historia przyjemna, ale to że prowadziła ona podwójne życie jakoś mi do niej nie pasuje. Przecież to element szczerości! Wydaję mi się, że aby prowadzić taki żywot trzeba czasem się od czegoś wymigać, a to raczej wiąże się z kłamstwem, oszustwem i tym podobnym. Poza tym zawsze ceniłem tę postać za prostotę, a taki wątek psuje ten "obraz",

    - Czemu zrobili z Zephyra takiego przegrańca? Polubiłem go od kiedy pierwszy raz pojawił się na ekranie, odcinek mu poświęcony był według mnie jednym z ciekawszych i uczącym bardzo ważnej rzeczy. W tym epizodzie natomiast zrobili z niego obrzydliwego natręta. Rozumiem być pewnym siebie, ale aż tak ego chyba mu nie mogło wywalić w kosmos, skoro w odcinku "Powrót brata" przyznał się do błędu, ukończył szkołę i powinien w moim mniemaniu w końcu wziąć się w garść,

    - HUR DUR niezdrowa rywalizacja!one!1! Ale poważnie nawet jeśli to był żart, to takie nagradzanie dzieci jest co najmniej nie na miejscu.

     

    Te minusiki to takie trochę naciągane, bo są to jedyne momenty w których nie czułem, że wypełnia mnie radość :rwink:

     

    To chyba tyle. Jak dla mnie 10/10, takie bardziej 10,5. Arcydzieło i tyle w temacie.

    Może ten sezon nie będzie taki zły :fluttershy3:. Jak to się mówi: "Nie wiem, ale się dowiem!"

     

     

     

     

     

    • +1 3
    • Mistrzostwo 3
  4. Mi się na przykład w opór podoba twoje cieniowanie

    Pomimo niedoskonałości w samym rysunku, postać wygląda wypukle i przez to cała praca prezentuję się o wiele lepiej

    Chociaż polecam spróbować sobie wyobrazić (a nawet narysować podczas szkicowania), że w którymś miejscu jest żarówka/punkt świetlny i względem niego staraj się rysować cienie, bo w twojej pracy są one pod różnymi kątami... i jakoś tak dziwnie

    Mogłeś je też umieścić na tronie, bo bez nich wygląda on nienaturalnie.

    Co do reszty, to te linie nie dadzą mi spokoju :MJTQO:

    Kanciasto no... Ciągłe linie o wiele polepszyły by całokształt

    W pracy z Luną gitarzystką wyszły nieźle i o wiele przyjemniej się na to patrzy.

     

     

     

    • +1 1
  5. Na ogonie i grzywie "Lunałki" nie potrzebnie zrobiłeś te efekty świetlne, wydaję mi się, że bez nich byłaby lepiej wyeksponowana

    Jak rysujesz takie kształty jak ten księżyc to staraj się, żeby linia była ciągła, bo taka przerywana jest nie estetyczna i wygląda kanciasto,

    to samo się tyczy pyszczka, który jest dziwnie zniekształcony

    No i odrobina szarych rumieńców księżycowi nie zaszkodzi :luna4:

     

    Poza tym, jest nieźle

    Aura księżyca wyszła kozacko

    Czekam z niecierpliwością na następne prace :aj5:

    • +1 1
  6. Dzień dobry, cześć i czołem!

    Szczerze na lekcji o starożytności zdarzało mi się zasypiać, więc mam nadzieję, że nie palnę żadnej głupoty :MJTQO:, ale którą eee... starożytną nacją(?) interesujesz się najbardziej? Grecja, Rzym, a może jeszcze co innego?

    Z uzasadnieniem poproszę, jeżeli to możliwe :interesting:

     

    Only bastion <3 tak poza tym.

     

     

    • Lubię to! 1
  7. 20 godzin temu, Suchar napisał:

    Jak, nie ma "kanarów", jak są? Serio nigdy cię nie kontrolowali?

    Jak ja w życiu kanara na oczy nie widziałem, a po Krakowie na wyjazdach to tylko tramwajami się poruszam.

     

    20 godzin temu, Suchar napisał:

    Szczerze mówiąc nie wiem jak to jest nie wiedzieć na jakim przystanku wsiąść. Serio. Fakt, nie mieszkam w Krakowie na stałe, jednakże po przeprowadzce bardzo często tam wpadam.

    No ja tam bywam raz na 2 miesiące. W wakacje trochę częściej. Nie mam takiej wprawy jak ty :v6Jdq: Chociaż fakt, że nie jestem najbystrzejszą osobą na świecie :derp4:

     

    20 godzin temu, Suchar napisał:

    Na jakiej zasadzie działa? Trzeba samemu rysować, czy korzysta z gotowych puppetów np. w formacie .fla? Bo jeżeli trzeba rysować, to odpada.

    No niestety ręka artystyczna wymagana :rwink:

     

  8. Witam!

    No powiem ci... Tramwaje to dobry transport, kanarów nie ma, a bilety i tak są tanie, ale żeby się nimi interesować to bym nie pomyślał.

    (Chociaż przynajmniej masz oryginalne hobby)

    Szczególnie krakowskie są smaczne, tylko że zawsze się w tych liniach gubię :ppshrug:

    Rondo Grzegórzeckie to dla mnie totalny młyn. Nigdy nie wiem, z którego przystanku szukać tej 50-tki która jedzie do galerii.

    Jeszcze jak się drobniaków nie ma, żeby kupić bilet a twój tramwajec właśnie odjeżdża :fluttersad: Serduszko piecze w takich chwilach najmocniej.

    A co do zdjęcia to panieeee... Nie znam się na fotografii, ale lepszego zdjęcia InterCity to już długo nie widziałem :rwink:

    Jeżeli chcesz sobie poanimować za friko to polecam Krite, bardzo przyjemna dla początkujących animatorów. Tu masz poradnik jak przygotować program do takich działań artystycznych:
     

    Spoiler

     

    Od dokładnie 12:13 masz wyjaśnienie jak animować. Chociaż resztę poradnika również polecam obejrzeć, jeżeli się jeszcze nie spotkałeś z tym programem.

    Ogółem to mam nadzieję, że jak już będziesz tworzył profesjonalne animacje dla Cartoon Network albo innych Disneyów to znajdzie się dla mnie miejsce w napisach końcowych :rdblink:

    Życzę wspaniałego pobytu panie Suchar :fluttershy5:

  9. Ja za korki z angielskiego, na których robiłem zadania z nauczycielem płaciłem 20zł za godzinę, a to było w podbazie. Jeżeli jej tłumaczysz jak rozwiązywać te zadania to myśle, że na luzie z dwie i pół dyszki. Chyba, że to na zasadzie: Wysyłam ci zadanie ty odsyłasz zrobione. To wtedy to bym ci max 2 złote dał od jednego zestawu zadań domowych :aj2 Jeżeli nie nauczy się ich robić będzie zmuszona je do ciebie wysyłać, więc stawki nie mogą być zbyt duże, bo wyjdzie jej taniej zapłacić raz za 2 godziny z nauczycielem, który wszystko jej wyjaśni.

     

    To też zależy od rodzaju tych zadań. Za te zadane do domu to raczej dużo ci nie zapłaci :v6Jdq:

    Poza tym... Dziwnie nie radzić sobie z zadaniami w trzeciej klasie gimnazjum. To praktycznie same powtórki z poprzednich klas.

    • +1 1
  10. Nie wiem czy powinienem odpowiadać Największemu Zbrodniarzowi Wojennemu :twilight4:

     

    Masz stu procentową rację, w sumie nawet nie pamiętam jak "umarł", jego dwuodcinkowiec był bardzo dobry, ale sama postać raczej średnia.

    Wielka szkoda, że Hasbro w serialu olała jego temat. W komiksie zrobione jest to kozacko. Tylko dzięki niemu poczułem sympatię do tej postaci.

     

    Odstawiając jednak komiks na bok.

    Idealnie nazwałeś to co się z nim stało. Jego śmierć była niegodna. Król wyglądał na najczystsze zło, które nie cofnie się przed niczym. Szczególnie w świecie, w którym walczył o władzę w Equestrii i zniewolił większość kucyków.

    To, że więcej razy nie pojawił się w serialu jest co najmniej rozczarowujące.

    Niestety Hasbro chyba nie widziało w nim potencjału, lub o nim zapomniało :ppshrug: albo jeszcze co innego.

    2 godziny temu, Veqer napisał:

    Nawet nie dano mu nic powiedzieć

    Powiedział coś w długim odcinku, bo pamiętam, że jego głos strasznie mi do niego nie pasował.

     

    Można by było przenieść historię z komiksu i skrócić ją do jednego odcinka... To by wystarczyło. Byłoby to trudne tak uściślić, ale na pewno lepsze niż pozostawienie go dalej zapomnianym. Sczególnie, że w stosunku do serialu bardzo mało osób czytało jego komiksową historię. Nie sądze również, że ktoś miałby z tym problem.

     

    Podsumowując:

    Jak dla mnie postać z dobrym potencjałem niestety nie wykorzystanym :fluttercry:

     

     

    • Lubię to! 1
  11. Nigdy nie zwróciłem uwagi na pismo w taboretach lol :fswhat:

    Aż dziwię się, że ktoś poruszył taki temat. Szanuję za dociekliwość i bystre oko.

    Pismo w Equestrii jest zrobione na zasadzie: "No ona coś tutaj ma pisać to wezmę narysuję losowe kreski" (przynajmniej w niektórych sytuacjach na to wygląda)

    obraz.thumb.png.d7d2eb1e493ce27655c26a14762a3e6d.png

    Wydaję mi sie, że kucyki posługują się angielskim. Tytuły przygód Daring Do są zapisane właśnie w tym języku. Nawet to rozpoczęcie listu, o którym wspominałeś to potwierdza.

    A co do tych książek, o których wspominasz to myślę, że Hasbro nie zawracało sobie głowy takimi rzeczami i w rezultacie jest to zlep losowych znaków. Niestety muszę to powiedzieć, ale MLP jest skierowane głównie do młodszych odbiorców płci pieknej, a właśnie tym odbiorcom nawet przez myśl nie przejdzie, że ich ukochane postacie mają własny odrębny język. Je to po prostu nie obchodzi.

     

    Jeżeli jednak założyć, iż hasbro każdą literkę brało pod uwagę to wybrałbym odpowiedź b), każdy język dawniej brzmiał inaczej, może po prostu stary Equestriański nie różnił od obecnego pod względem mowy, a jedynie pisma, co by wyjaśniało dziwne litery na książkach i sposób wymowy Filarów. Myśląc jeszcze o tym, czy wszystkie kucyki potrafią pisać. To według mnie sprawa ma się tak, że każdy taborecik pisze na ile potrafi. Jeżeli któryś nie poznał tej wspaniałej sztuki to porozumiewa się za pomocą obrazków, w taki sposób, aby każdy mógł je zrozumieć. Stąd u Derpy tyle listów :fluttershy4:

     

    Tutaj daje przykład książki o Daring Do, żeby nikt googlować nie musiał :fluttershy5: (przepraszam za tak okropną jakość, ale wydaję mi się, że nie będzie ona dużym problemem)

    5b6a09d74a78b_daringdo2.jpg.cc9150254f833856b36eac8beb87f46b.jpg

     

     

    • +1 1
  12. Zawsze mnie zastanawiało...

    Gdy artyści rysują odstające włosy, to czy robią to na podstawie jakiegoś schematu?

    Czy bardziej: "No tu trochę pusto to se narysuje włosa"

    Niby błahostka, a nigdy nie poznałem na nią odpowiedzi :fswhat:

    Z chęcią dowiem się, czym ty się kierowałaś :flutterblush:

     

    Co do rysunku no to wiadome, że kozacki i w ogóle 10/10 :squee:

    (to uczucie gdy, ktoś pisze "szybki arcik", a ty byś takiego czegoś w tydzień nie narysował)

     

    • +1 1
  13. Jak dla mnie powinna być jakaś trzecia opcja w tej ankiecie, taka po środku.

    Animacja animacji nie równa, bo możesz zestawić ze sobą remaster Żółwi Ninja z Królem Lwem, albo Kraine Lodu z Korniszem i Fistachem :fluttershy3:

    (Mam nadzieję, że nikomu nawet przez myśl nie przeszło, że Kornisz i Fistach to ta lepsza opcja :fswhat:)

    Nie potrafie się zdecydować, gdy po jednej stronie barykady jest świetnie zaanimowany Ratatuj, a po drugiej choćby Wodogrzmoty Małe, które uważam za jedną z najładniejszych kreskówek ostatnich lat.

    Dalej żałuję, że Disney przestał tworzyć pełnometrażowe animacje 2D :fluttersad:

    (prznajmniej nie wydaje mi się, żeby jakieś wyszły w ostatnim czasie...)

     

     

  14. Mmmm... Chciałem napisać coś na  temat odcinka, ale @ByczekPazerny zrobił to zbyt dobrze :fluttershy3:

    Jedyne co mogę dodać to, że strasznie nie pasowała mi niewiedza skąd ma ten jowidocoś, a nawet jeżeli dostała go od któregoś z jaków to czemu aż tak się w nim zakochała?

    (No chyba, że jakoś pominąłem, gdy mówiła skąd go ma, ale wątpie)

    Trochę dziwne nawet jak na tego taboreta :suspicious:

    Dałem 5. Chociaż to zaniżona ocena, ponieważ po oczekiwaniu na nowy odcinek liczyłem na jakieś pizgnięcie laserami czy coś :fluttersad:

     

     

     

    • +1 1
  15. Wszedłem w link dołączony do postu...

    Na początku kliknąłem dwukrotnie kursorem oczywiście w poradnik, który umieszczony był na samym środku strony.

    Daisy7, która jest autorką tej ściany tekstu, na prawdę ślicznie wyjaśniła mi o co biega w samej grze.

    Tak sobie siedzę i myślę: "No w sumie kozak... ale to raczej niszowe. Pewnie nikt w to nie gra."

    Potem patrzę "Przygody". No tom wlozł i nie wierzę własnym oczom.

    W momencie, w którym załadowała mi się strona mistrz Mc Galliusz dopisał komuś następny człon historii.

    Potem wchodzę w inny z wątków i znowu zdumienie...

    Ktoś zaczął swoją przygodę 12 grudnia 2016 roku i kontynuuje ją aż do dziś.

     

    Na prawdę szanuję w opór.

    Jeżeli takie coś potrafi utrzymać człowieka przez 2 lata, to musi być dobre.

    Sam raczej nie założę tam konta, bo moje umiejętności pisarskie i kreatywność są w stanie tragicznym.

    Gdy jednak czytałem już trzecią "przygodę" jakiegoś użytkownika banan nie schodził mi z ryjca.

    Bardzo fajnie się czyta, a nawet nie wyobrażam sobie jak fajnie jest w tym uczestniczyć :fluttershy4:

     

     

  16. Panieeeeeee...

    Oglądnałem i nie wierzę, jakie to jest dobre!

    Rozpoczynając na prześlicznej antagonistce, kończąc na wpadającej w ucho piosence.

    Poprzedni odcinek "Forgotten Friendship" również był dobry.

    Jednak w moim mniemaniu ten nowy jest o ciutke lepszy.

     

    Może zacznę od plusów:

    - Wygląd i design antagonistki to jest majstersztyk, na prawdę długo nie widziałem lepiej wyglądającej postaci w kreskówce,

    - Wreszcie jakiś odcinek z uniwersum EG nie skupiający się na Sunset i Twilight,

    - Fabuła znajoma... Nie wiem skąd, ale nie zmienia to faktu, że wątek dążącej do perfekcji Rarity i zazdrosnej AppleJuice (heh) był genialny. Nie shipowałem... Ale chyba zacznę,

    rarijack(2).thumb.png.ab941e7f2faf4c1c157f78cc69b7aa80.png

    - Duety, na które zostały podzielone bohaterki są po prostu genialne :yay: Szczególnie spodobała mi się Rainbow Dash przerażona kolejką, chociaż motyw z Sunset był nie mniej przyjemny do oglądania,

    - Dowcipasy pierwsza klasa. Do każdego uśmiechałem się pod nosem. Przy jednym nawet szczerze się roześmiałem... musiało to dziwnie wyglądać :flutterblush:,

    - No i pioseneczka, przyjemna do słuchania i świetnie zakańczająca cały odcinek.

     

    Minusy :fluttersad::

    - Sam nie wiem czy to minus... Jest to raczej spowodowane moim nie obeznaniem w mediach społecznościowych. Nigdy nie spotkałem żadnej osoby, aż tak zepsutej przez nie właśnie, więc nie mogłem wyprzeć się wrażenia, że to trochę nierealne, aby ktoś zachowywał się jak Vignette,

    - Uwielbiam gdy postacie dostają rumieńców, aż ciepło się robi <3 Jednakże, co za dużo to nie zdrowo. Po szóstym takim przypadku czułem się nie swojo.

     

    Ogólnie 10/10 liczę na więcej takich odcinków.

    Chociaż tęsknie za półtorej godzinnymi filmami.

    Nie polecam oglądać bez adblocka. Po dwudziestym "wreszcie wzięłam udział w pół maratonie, a dopiero zaczynam biegać" myślałem, że się zrzygam.

     

     

     

     

     

     

     

    • +1 3
    • Haha 1
  17. 9 minut temu, wampir221 napisał:

    Możę zrobili te sceny ale potem zmienili zdanie i nie udostępnili albo inny animator zrobił.

    Myślę, że jeżeli jest to na oficjalnej stronie Equestrii Girls, to musi być to zrobione przez Hasbro. (wierząc MLP Wiki)

    Nie jestem jednak w stanie powiedzieć kto to tworzył, ani w jakim zamyśle...

    Nie pracuję w Hasbro :flutterblush:

  18. 18 minut temu, wampir221 napisał:

    Czyli fikcja

    Sam nie wiem...

    Bo rozumiem, że chodzi ci o ten fragment "containing fictional outtakes of various scenes from the film"

    Te wpadki wyglądają jakby się faktycznie zdarzyły.

    Na nich widać, że Equestria Girls jest reżyserowane.

    Może to miało miejsce, tylko że poza kamerami? Tak jak często poświęcają w sitcomach cały odcinek na takie sytuacje z planu.

    Chociaż wątpie, żeby to było aranżowane...

    Kolega wyżej miał rację, dużo gdybania.

     

     

  19. "On May 3, 2016, a Friendship Games "blooper reel" was posted on the official Equestria Girls website, containing fictional outtakes of various scenes from the film. Some gags involve the cast messing up their lines or tripping. One running gag is the endless amount of animals emerging from Fluttershy's backpack."

    ~Friendship Is Magic Wiki

     

    To chyba dość wiarygodne źrodło?

     

     

  20. Bardzo dobre opowiadanie.

    Przyjemnie się czyta, szczególnie, że temat jest dosyć ciekawy.

    Jedyne co według mnie zgrzyta to ten dziennik, położony w otwartej sali.

    Jakoś nie potrafię sobie tego wyobrazić, że Celestia, jedna z najmądrzejszych klaczy w Equestrii zostawiłaby taki tekst na widoku, nawet jeżeli byłoby to w jej komnacie. (Bo to chyba była komnata Celestii, nie jestem pewien)

    Znalazłem równiez kilka literówek, ale to raczej nie jest jakiś wielki problem.

    Tak poza tym to na prawdę mi się podoba i z chęcią przeczytam "Nauka a magia", o którym jak dotąd nie słyszałem.

    Pozdrawiam i życzę więcej takich tworów :fluttershy4:

×
×
  • Utwórz nowe...