Skocz do zawartości

Marudkeł

Brony
  • Zawartość

    32
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    8

Aktualizacje statusu napisane przez Marudkeł

  1. Witajcie. Generalnie, sprawa wygląda tak, że ogólnie czuję wypalony jak pochodnia. Dosłownie każdego dnia jak się budzę, wstanie z łóżka, jest dla mnie jednym z wyzwań, a dziś szczególnie. Ogólnie, brakuje mi jakiejkolwiek motywacji do zrobienia czegokolwiek. Czuję się słabo, beznadziejnie i nie wiem co ze sobą począć. Macie może jakieś rady, jak mógłbym odzyskać tą swoją motywację, albo poczuć się lepiej?

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [50 więcej]
    2. Marudkeł

      Marudkeł

      Salto, chyba mówiłem, że pójdę do tego psychiatry, jeśli będzie to konieczne. Jak będę musiał brać antydepresanty, trudno. Powiem wprost. Mam rozwaloną psychę, która jeszcze trzyma się na taśmie klejącej i ślinie. Niestety, mam toksyczne otoczenie. Każdego pieprzonego dnia są w moim domu kłótnie, przez co nie mogę się ani na krótką chwilę odprężyć w obawie, że przeleje się to na mnie. Byłem prześladowany w szkole nie tylko przez inne wstrętne bachory, ale także przez samych nauczycieli. Do tego dodajmy jeszcze śmierć dwóch bliskich mi osób, rozpadającą się rodzinę i różne powalone sytuacje z życia prywatnego. Tak się nie da żyć, do cholery! Szczerze mówiąc, zacząłbym brać cokolwiek, byleby przestać na krótką cholerną chwilę cierpieć. Eh. 

       

       

    3. Salto

      Salto

      A masz jakąś perspektywę na zmianę tego otoczenia? Może jak uzyskasz pełnoletność? 

    4. Marudkeł

      Marudkeł

      A żebyś wiedział, że tak zrobię. Mam już tego dość. Szczerze mówiąc... Jeśli miałbym spędzić tu całe życie, już chętniej rozwaliłbym sobie łeb. Jeszcze tylko 2 lata, tylko 2 lata... Muszę to wytrzymać. Chociażby dla moich przyjaciół, z którymi się zżyłem. Dla nich muszę to wytrzymać.

  2. Ooooo maj gaaad. Czy tylko ja uważam, że leniwce są super cute i UwU?

    Spoiler

     

     

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [43 więcej]
    2. Marudkeł

      Marudkeł

      Ogólnie, pająki, których boję się najbardziej, to czarna wdowa właśnie i wałęsak brazylijski [Trzęsie się.] O matko... Dobrze, że nie ma ich w Polsce. A jak ktoś je tutaj sprowadzi, to wezmę patelnię, i temu komuś wy- eee... To znaczy, wyjaśnię, że to kiepski pomysł i że to bardzo niebezpieczne zwierzęta.

    3. PervKapitan

      PervKapitan

      A co jak Ci powiem, że zdarza się, że przy imporcie bananów często się zdarza, że przywozi się wałęsaki? :chryseyes:

    4. Marudkeł

      Marudkeł

      @PervKapitan

       

      Ooooo matkoooo. Okej, dzięki tobie nie zasnę ;_;

  3. Powstaje kolejna część Five Nights at Freddy's. O ile zakład, że fabuła, którą odkryli fani pokićka się jeszcze bardziej i w końcu nie będzie wiadomo, kto, co gdzie, jak, kto zabił Kennedy'ego, co zaszło w Czarnobylu i co z tym kotem?

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [35 więcej]
    2. Marudkeł

      Marudkeł

      @Paladyn Zanderson

       

      Ano. Niech tylko ktoś to tknie, a uszy delikwentowi urwie.

    3. Paladyn Zanderson

      Paladyn Zanderson

      albo osoba zawiśnie na haku yarr

       

    4. Sowenia

      Sowenia

      Zapomniałam, że pluszaki z FNaF'a są tak łatwo dostępne. Chętnie bym sobie sprawiła jakiegoś. 

  4. Jest mi słabo. Mam nieprzespaną noc i zszargane nerwy, ale... Czuję się dobrze. Jest... Okej. Wczoraj miałem dosyć... Mocne załamanie nerwowe. Sprzeczka z kumplem, przez którą się popłakałem i... Dzisiaj wydaje mi się to tak mało istotne. Nie boli, czuję się naprawdę dobrze.

     

    "Kiedy coś przestaje boleć, przestaje mieć znaczenie"

    - Stephen King. Cmentarz zwieżąt (Błąd celowy, zamysł autora tego zacnego dzieła)

     

    Well... A co u was słychać, moi drodzy? Jak się dziś czujecie i co porabiacie?

     

     

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [26 więcej]
    2. Marudkeł

      Marudkeł

      @Socks Chaser

       

      Cóż, okej. Przekonałaś mnie. No... Nic dodać, nic ująć. 

       

       

    3. Socks Chaser

      Socks Chaser

      Wiesz, to też nie chodzi by przekonywać, bo to twoja decyzja. Ale no... spoko? Raczej, tak myślę. ^^ I tak uważam że energia atomowa to powinna być decyzja obowiązkowa, ale z władzą jaką mamy to jeszcze długo się nie doczekamy.

    4. Marudkeł

      Marudkeł

      @Socks Chaser

       

      Cytat

      Wiesz, to też nie chodzi by przekonywać

       

      Doskonale o tym wiem. No ale... Do tego koniec końców prowadzi rozmowa, nieważne, czy celem jest przekonanie czy nie. 

  5. Heja. Dawno mnie tu nie było. Cóż, jest to spowodowane tym, że najzwyczajniej w świecie zapomniałem że mam tu konto i... Po prostu żyłem swoim życiem, zajmowałem się swoimi sprawami etc. Ogólnie... Nie jest u mnie tak źle. Nowa szkoła okazała się być spoko, praktyki również są okej, choć dziś jestem niewyspany. Zacząłem czytać jeszcze więcej książek, a konkretniej Stephena Kinga. Lśnienie, Cmentarz Zwierząt mam już za sobą, teraz se czytam To a mam zamiar jeszcze przeczytać niedawno nabytą przeze mnie Podpalaczkę a w przyszłości jeszcze przeczytam sobie Doktor Sen, Carrie i Mgłę. Co jeszcze... Epizod I Wybrańca dobiega końca, zacząłem pisać opowiadanie o swoim OC, czyli o Małym Wingym. No i jeszcze opowiadanie z króla lwa, bo... Chwyciło mnie coś, by se to zacząć pisać i... Tak jakoś poszło.

     

    W sumie... To tyle. Do zobaczenia za tydzień, dwa, za miesiąc, rok, zależy kiedy znów przypomni mi się, że mam tu konto, so... Bywajcie, towarzysze.

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [25 więcej]
    2. Marudkeł

      Marudkeł

      NM: Łoł... Wiem że jestem tak wspaniała, ale spokojnie. Opanuj te emocje :>

    3. Sowenia
    4. Marudkeł

      Marudkeł

      NM: [Boopa Uszatkę w nos.] :>

  6. Niedawno gruchnęła informacja o tym, że w Czarnobylskiej zonie na Ukrainie wybuchł pożar i ponoć już dotarł do Rudego Lasu (Czerwonego Lasu). Nie ukrywam, że trochę (nawet bardzo) mnie niepokoi. A co wy o tym myślicie?

     

    Link

     

    Aktualizacja: Właśnie się dowiedziałem, że pożar jest już dogaszany. Niestety, na pewno będą jakieś odczuwalne skutki, ale całe szczęście, że nie poszło to dalej.

    Rudy Las jest jednym z najbardziej skażonych miejsc na naszej planecie. Podczas eksplozji Reaktora numer 4 to właśnie na ten las spadła większość radioaktywnego pyłu, którego promieniowanie mogło mieć siłę nawet 12 tys. rentgenów na godzinę. Pod wpływem promieniowania las obumarł, przybierając rudoczerwoną barwę i odtąd jest nazywany Rudym Lasem, Czerwonym Lasem, Czerwonym Borem, Czarodziejskim Lasem. Naprawdę różnie. 

     

    A teraz wyobraźcie sobie, co gdyby ogień poszedł dalej i to wszystko zaczęłoby się palić. Nie dość, że pożar byłby ogromny, to jeszcze dodatkowo niemal niemożliwy do ugaszenia, ze względu na to, że dzięki promieniowaniu paliłoby się to o wiele mocniej. Jakie to wszystko miałoby skutki? Jak wiadomo, kiedy coś się pali, to wtedy jest wytwarzany dym a w powietrze unosi się popiół, który jest niesiony przez wiatr w różne strony świata. Wyobraźcie sobie, co by się stało, gdyby jednak pożaru nie udało się ugasić i cały radioaktywny popiół, oraz pył z reaktora poleciał prosto na Europę. Byłoby to opłakane w skutkach, ale na tym się nie kończy. Napromieniowaniu uległyby także chmury, które składają się w głównej mierze z pary wodnej. Gdyby to wszystko spadło na ziemię wraz z deszczem... Oj, mielibyśmy przesrane po całości. 

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [23 więcej]
    2. PervKapitan

      PervKapitan

      Tłuszczaki może masz na myśli?

    3. Marudkeł

      Marudkeł

      Wchodzę na MLPPolska. 12 Powiadomień? Co tu się odpier. No więc wchodzę, patrzę, a tu debata xD

    4. Marudkeł

      Marudkeł

      Hej, spokojnie. Nie mam nic przeciwko. Po prostu się troszkę zdziwiłem.

  7. Znalazłem dość ciekawy filmik. "Kiedy zatrzymasz w złym momencie". Filmik polega na tym, że pilotażowy odcinek Hazbin Hotel jest zatrzymywany w takich momentach, gdzie postacie robią jakieś naprawdę dziwne miny, lub wyglądają po prostu jak taboret. Zapraszam do oglądania.

     

    Spoiler

     

     

    Tak na marginesie... Mam świadomość, iż Hazbin Hotel jest animacją, która nie wszystkim mogła przypaść do gustu. Jedni mogli ją pokochać (w tym także ja) a inni znienawidzić za to, jak bardzo jest kontrowersyjna i w jaki celuje ona humor. Prosiłbym nie pisać mi pod tym postem, jaka ta animacja nie jest okropna, bo to, tamto, sramto. Nie od tego jest ten post. Jeśli chcecie wyrazić swoją opinię odnośnie samej animacji, zapraszam na kanał autorki, Vivziepop na YouTube. 

     

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [22 więcej]
    2. Starlight Sparkle

      Starlight Sparkle

      Jedni i drudzy w Falloucie sa siebie warci. W takiej 3 np mamy questa, w którym

      Spoiler

      Pomagamy "dobrym" ghulom znaleźć dom w ufortyfikowanej wieży i przekonujemy ludzi by dali im szansę. Gdy nam się to uda, to ghule wprowadzają się do wieży, a jakiś czas później mówią, że ludzie odeszli bo coś tam. Oczywiście w piwnicy znajdujemy wymordowanych mieszkańców. 

       

    3. Marudkeł

      Marudkeł

      @Starlight Sparkle

       

      Oh damn... Well, that's brutal :/

  8. Ehhh. Nevermind. Wiecie co... Ja się uciszam na jakiś czas. Jest mi wstyd, za bardzo impulsywnie podchodzę do pewnych rzeczy. Żegnajcie i do zobaczenia za kilka dni. Może tygodni. Eh, wyjdzie w praniu.

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [18 więcej]
    2. Marudkeł

      Marudkeł

      @PervKapitan

       

      Ja już lecę, bo daję lapka do czyszczenia. Bye.

    3. PervKapitan

      PervKapitan

      Wiem, ale tak bardziej się kojarzą :D

    4. Socks Chaser

      Socks Chaser

      Ogólnie z postaciami z uszkami, ogonkami czy tam innymi można zrobić coś ciekawego. Sama od pewnego czasu mam w głowie uniwersum gdzie jest rasa z takimi właśnie zwierzęcymi cechami. Anime (No... serial w stylistyce anime, bo jednak z Japonii nie pochodzi) RWBY również fajnie ten motyw wykorzystało.

       

      Gram też w grę Arknights gdzie każda postać ma jakieś cechy zwierzęte, nie tylko takie typowe jak np. kot, ale też kameleony czy niedźwiedzie. I ok, nie oszukujmy się że to też dlatego by trochę grę upiększyć (w końcu gra azjatycka), ale jednak nie ma się uczucia że istnieje to tylko po to by ładnie wyglądać, ale jest po prostu cechą danego uniwersum, jakimś elementem składowym.

       

      No i się nie martw Marudek. Czasami odpocząć trzeba. Sama kiedyś nie odpoczęłam, pisałam przez to dziwne rzeczy i oberwałam. :D

  9. Ja pieprzę, ten dzień musiał być gorszy. Przed chwilą jakiś debil potrącił mojego kota... Ja walę, nie. Po prostu mi brak kuźwa słów.

     

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [18 więcej]
    2. Marudkeł
    3. Flutterhugger

      Flutterhugger

      Takie rzeczy są na porządku dziennym. Moim sąsiadom na wsi wielokrotnie potrącono psa. Mojej babci gość rozjechał psa specjalnie, bo myślał, że chce ją zagryźć. Wspomnianym wcześniej sąsiadom, kot wpadł we wnyki i stracił kawałek 1 nogi i prawie całą drugą. Potem kilka lat później zeżarł mysz ze strychniną  i się zatruł. Jak chcesz żeby przeżyły to nie puszczaj ich samopas. I jeszcze jedno -  podejrzewam, że rzecz nie leży w tym, że gość był debilem, a bardziej po prostu srał na życie twojego kota. Nie miało dla niego żadnej wartości.

    4. Marudkeł

      Marudkeł

      @Flutterhugger

       

      *sigh* He was just son of a... Well.

  10. Witam wszystkich, tu wasz ulubiony odpad społeczny i dziś przychodzę do was... Z garstką informacji. 

     

    Generalnie... Jak przewidziałem, dzień był... Meh. Bardzo meh. Jestem padnięty, mam rozwaloną skórę na dłoniach, no i... Well, naciągnąłem sobie ramię. Ale przynajmniej poznałem nowego ziomka, Siergieja, więc... Tyle dobrego.

     

    Kolejna rzecz, to... Coś dosyć istotnego dla mnie. Generalnie, scenariusz Epizodu II mi się posypał, ale go odbudowałem, bo... Well, do głowy wpadła mi konecpcja, która wprawiła mnie w samozachwyt, booo... W Wybrańcu pojawią się Kitsune. Tak, nie żartuję. Japońskie duszki psotniki, które są pod postacią lisów, choć mogą przybierać także inne formy. Na razie jednak nic z tej koncepcji nie zdradzę, booo... No, chcę uniknąć spoilerów. Mogę tylko powiedzieć, że Kitsune pojawią się w szóstym rozdziale E2. Będę szczery... Nie spodziewałem się, że odrobina japońskiej mitologii da mi takiego kopa w stronę weny. Zresztą, mitologia się już w Wybrańcu przewijała. Konkretniej, coś tam z greckiej, nordyckiej, ale ogólnie... Powiem wam, że mi się znudziły te takie podstawowe. Dlatego zasięgnąłem do mitologii japońskiej. Poza tym, mega wkręciłem się w uniwersum Awatara: Legendy Aanga i Legendy Korry, więc... Mamy double kop w stronę weny.

     

    Aaale... Tu pojawia się pierwszy problem. Well... Mam zamiar zawiesić Wybrańca na jakiś czas, z wyjątkiem remasterów. A dlaczego? Cóż... BO NERWY MAM ZSZARGANE, JAK CHOLERA! Cały ten czas bałem się, że Epizod II upadnie, że zawiodę ludzi na fimfiction, że nigdy nie zrealizuję tej historii, którą rozwijam już ponad 6 zasranych lat! Matko boska Hiroszimska... No po prostu... AAAAA! 

     

    Chyba... Sami rozumiecie. Po prostu muszę od tego solidnie odpocząć. Scenariusz mi się ułożył, mogę spać spokojnie i... CHCĘ SPAĆ SPOKOJNIE. Poza tym, nadeszła pora, bym wreszcie zaczął swoją Regenerację. Co mam na myśli? Otóż... Zostanę zapisany do Psychiatry. Tak, stało się. Udało mi się namówić na to mamę i coś będziemy działać. Musiałem się bardzo przemóc, by to zrobić, bo bałem się negatywnego odzewu, ale... Zaskoczyłem się. I wiecie, nie żałuję tego. Bo nareszcie czuję, że wszystko się ułoży. Zrobiłem gigantyczny krok w odpowiednią stronę. Może będzie parę wybojów i dołów oraz będę walczył z oStRyM cIeNiEm mGłY, ale... Uda się. Jestem dobrej myśli.

     

    To tyle, trzymajcie się i standardowo, zostawiam wam coś kozakciego z SCP. Tym razem zdjęcie, które opublikował MrKlay, reżyser filmu "096", który był o... No, o SCP-096. Sądząc po otoczeniu, jestem święcie przekonany, że to będzie film o Obiekcie z Morza Czerwonego, którego plakat kiedyś tu publikowałem. Powiem wam, że jaram się. Ale jednocześnie zastanawiam, dlaczego do MrKlaya nie odezwał się taki Netflix lub jakakolwiek inna wytwórnia filmowa. Bo szczerze mówiąc... Marzy mi się serial o Fundacji SCP.

     

    Spoiler

    image.png.79a47b9eab19fa2f16dfd6e498fd1eef.png

     

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [17 więcej]
    2. Marudkeł

      Marudkeł

      A co konkretnie?

       

    3. PervKapitan

      PervKapitan

      Po prostu fabuła mnie nie pochłonęła.

    4. Marudkeł

      Marudkeł

      @PervKapitan

       

      Też początkowo wydawała mi się meh, ale... Po paru głębszych było już tylko lepiej.

  11. Dalsze plany

     

    Witajcie, to ja, wasza maruda i dzisiaj chciałbym wam przedstawić plany dotyczące moich obecnych opowiadań, dać pewne informacje, etc.

     

     

    1. Rozdziały Wybrańca 2

     

    Prace zostały oficjalnie wznowione. Jaki będzie następny rozdział? Cóż, pewnikiem jest to, że będą tam zajebiście długie, iście Kingowskie opisy. Rozdział 2 będzie o tym, jak Colin wraca do Ponyville. Będzie dużo retrospekcji, a także zabawnych i pełnych rodzinnego ciepła scen. Rozdział 3 będzie już nieco mroczniejszy, ale nadal będzie też szedł w idyllę i rodzinne ciepło. Natomiast lepiej przygotujcie się na to, co będzie w czwartym, bo tam już zacznie się pierwsze schizy i naprawdę nieźle powalone rzeczy. Kiedy Rozdział 2? Nie mam zielonego pojęcia, z moim pisaniem bywa bardzo różnie, a nadal jestem zdenerwowany po moim ostatnim weekendzie, tą sprawą z prywatnymi serwerami w F76 i wczorajszą sytuacją z mojego życia prywatnego, ale co się stało, nie mam zamiaru mówić. W skrócie: Sprawy rodzinne.

     

    2. Plany dotyczące Jej Mały Demon

     

    Na wstępie, mam dla was informację, że Jej Mały Demon prawdopodobnie zostanie usunięty z MLPPolska, bo i tak niewielu ludzi przyszło, nie było żadnego odzewu i w sumie myślę, że nie ma większego sensu, by tam było. Oczywiście rozumiem też to, że to kwestia gustu, szczęścia etc. spokojnie, wiem to.

     

    Przejdźmy może do rzeczy ważniejszej, czyli zbliżającego się Rozdziału 7. O ile JMD dotychczas utrzymywało miłą, ciepłą rodzinną atmosferę, to wierzcie mi na słowo, że Rozdział 7 zacznie odbiegać w te klimaty zdecydowanie mroczniejsze. Chyba nikt na moim Wattpadzie, a tym bardziej na Fimfiction nie spodziewa się, że opowiadanie to może zamienić się w naprawdę mroczny horror. I spokojnie, nadal mimo wszystko będzie tak samo, I mean... Żadnych przekleństw, żadnej krwi. I tutaj taka ciekawostka dla miłośników, pisarzy grozy. Nie potrzeba ani jednej kropelki krwi i ani trochę brutalności, by napisać creepypastę lub powieść grozy. Najważniejszymi aspektami horroru jest odpowiednio budowane napięcie, klimat, tajemniczość i co ważne, informacje dotyczące np. jakiegoś potwora, zjawy, miejsca, jednakże... Nie można podać WSZYSTKIEGO na srebrnej tacy. Informacje mogą być, ale bez przesady. A co do opisów, najlepiej by były też odpowiednio długie, by przeplatać wyrazy i zdania te bardziej złożone z tymi prostymi, bo to buduje klimat najlepiej.

     

    3. Istota z Lasu Everfree

     

    Moja trzy-rozdziałowa creepypasta, którą mam zamiar napisać. O czym będzie, tego nie wiem. Pewne jest to, że będzie to prawdopodobnie mój najstraszniejszy horror (jeśli w ogóle w moich opowiadaniach było coś strasznego) czemu prawdopodobnie? Bo mam w planach coś jeszcze, konkretniej opowiadanie z Equestria Girls, ALE! Cała akcja będzie mieć miejsce na Ziemi, tak samo Liceum Canterlot również będzie na Ziemi.

     

     

    Póki co to tyle. Trzymajta się i cześć!

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [17 więcej]
    2. Marudkeł

      Marudkeł

      Ale ja nie wziąłem tego na serio, okej? Jezdy... W porządku. W takim razie przepraszam. Możesz tamto cofnąć?

    3. Marudkeł

      Marudkeł

      Eh, okej. Dzięki.

    4. Marudkeł

      Marudkeł

      Myślę, że powinienem wyjaśnić pewne kwestie. Kiedy napisałaś "plz no spamerino" nie wziąłem tego na serio, ze względu na to, że była to mieszanka języków. Po pierwszym dislajku [Czy tam nie "Nie lubię", nie wiem, jak zwał tak zwał] nadal nie wziąłem tego na serio, myślałem że to był żart i po prostu jakoś chciałem to kontynuować. Nie miałem nic złego a tym bardziej złośliwego na myśli.

  12. Witajcie, moi drodzy, z tej strony Marudna menda i dzisiaj mam małą garść informacji i... Kilka luźnych przemyśleń.

     

    Po pierwsze, ogólnie, zacząłem się odnajdywać na tej stronie. Czuję się tu coraz lepiej, pewniej. Zaczęło się od udzielania w "W co teraz gramy", potem opublikowałem filmik z moim kochanym Kitku i zacząłem się tam udzielać w niektórych tematach. I powiem wam... I feel real good. Naprawdę zaczynam się tu odnajdywać i zaczynam dostrzegać, że robienie przeze mnie cokolwiek na tej stronie ma jakikolwiek sans (hehe, sans. Undertale ;P)  i... Jest to po prostu fajne.

     

    Po drugie, znalazłem taki filmik, o introwertyzmie, który znalazłem wczoraj godzinę po opublikowaniu filmiku z moim kotem. Bardzo chciałem go wczoraj opublikować, ale bałem się, że mogę zarwać banem za posty w krótkich odstępach czasowych, a staram się przestrzegać regulaminu. No... Na tyle ile mogę ^^"

     

    Przejdźmy zatem do samego filmiku, dzięki któremu poczułem się nie tylko zrozumiany, ale także zrozumiałem lepiej samego siebie, jako introwertyka. Gorąco polecam go wszystkim. Gościu, który prowadzi ten kanał, przedstawia bardzo szerokie spojrzenie na kwestie dotyczące otaczającego nas świata i pomaga nam je zrozumieć. 

     

    Spoiler

     

     

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [17 więcej]
    2. Phylian22

      Phylian22

      Nom.Ręce do góry.XD

    3. PervKapitan
    4. Marudkeł

      Marudkeł

      CHWDP. Chwała Wielkiemu Departamentowi Policji.

  13. Google Docs

     

    Więc tak. Załadowałem to google docs i słuchajcie... Czy ja naprawdę miałem dawać rozdziały oddzielnie? Serio? To już bardziej się tego skomplikować nie da? Naprawdę, nie może być tak, że wszystko jest w jednym dokumencie, tylko koniecznie musi być oddzielnie? No tak. Bo się trudno czyta. To w takim razie po co dawałem link do opowiadania na wattpadzie? Google docs dałem tylko i wyłącznie dlatego, że tak było w regulaminie. A wszystko dałem w jednym dokumencie z oczywistego powodu. Bo tak jest po prostu łatwiej. Google docs jest bardzo toporne i nie raz doprowadzało mnie do szewskiej pasji. To właśnie z powodu tego pieruństwa w pewnej chwili mojego nic nie wartego życia zrezygnowałem z publikowania moich opowiadań akurat tutaj. Poza tym... Rozdziałów w Wybrańcu jest naprawdę mnóstwo. Czy na serio mam teraz wszystko wziąć i robić specjalnie oddzielny dokument dla każdego rozdziału? Serio? Cóż, raczej nie muszę, ale myślę że pora na to, bym coś wyjaśnił. Jeśli będzie Epizod II Wybrańca, poprawka... O ile w ogóle będzie, nie mam zamiaru tworzyć oddzielnego dokumentu dla każdego rozdziału. To jest po prostu upierdliwe i niewygodne. Jeśli nowy rozdział będzie, zaktualizuję dokument i po prostu pojawi się o tym informacja. A jeśli nie chce się szukać, to zawsze jest wattpad, gdzie jest lista rozdziałów i znalezienie nowego nie jest żadnym problemem.

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [15 więcej]
    2. Marudkeł

      Marudkeł

      No to niech idzie na wattpada, no. Tamta forma jest zdecydowanie przyjemniejsza.

       

      Cmentarz Zwierząt i trzy kartki opisu. Nie wiem jakim cudem przez to przebrnąłem xD

    3. Sowenia

      Sowenia

      Akurat Cmętarz Zwieżąt czytało mi się bardzo przyjemnie. Hmm ale z tego, co pamiętam to tak ogólnie opisów było tam mniej. Tylko czasami dowalał xD Ale też w mojej książce litery są nieco większe. To robi swoje. 

    4. Marudkeł

      Marudkeł

      Ja mam z Kolekcji Mistrza Grozy. Około 390 stron.

  14. Ostatnio miewam problemy ze snem i nic nie pomaga. Próbowałem pić herbaty ziołowe. Nie pomogło. Nie mogłem zasnąć. Brałem leki nasenne, również nic. To trwa już od kilku dni i zaczynam mieć już tego dość. Jestem osłabiony, zdezorientowany i zaczynam powoli wariować. Nie wiem co mam robić. Moglibyście mi coś poradzić?

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [14 więcej]
    2. Marudkeł

      Marudkeł

      @Salto 

       

      Zaczekam do osiemnastki. Jeszcze tylko rok :D 

    3. Salto

      Salto

      Tylko uważaj, żeby nie zacząć regularnie pić po 18, "bo mogę". To bardzo ryzykowne. 

    4. Marudkeł

      Marudkeł

      @Salto 

       

      Wiem, spokojnie. 

  15. Witajcie moje kochane nietoperze, z tej strony pan Drakula i... Tak, wróciłem po mojej hibernacji i... Pora na garść informacji.

     

    Na wstępie, chciałbym wyjaśnić sprawę dotyczącą postu związanego z Amaterasu, w którym określiem ją mianem mojej mommy. Odbiór posta był... Raczej nie najlepszy, gdyż niektórzy nie do końca zrozumieli, o co mi chodziło i... Myślę, że pora to wyjaśnić. Wiecie, to był generalnie taki roleplay, zabawa. Czemu mommy? Wiecie, to nie jest żaden mój fetysz, ani nic podobnego. Po prostu... Jestem taką osobą, której mimo swojego wieku, nadal brak ciepła, miłości i poczucia, że jest się ważnym i potrzebnym. I szczerze mówiąc, czasami jak patrzę na moją rodzinę, mam wrażenie, że nie jestem dla nich ważny, tym bardziej, że... No, jestem tą czarną owcą. Relacje z ojczymem są na poziomie "Ej, do mnie z szacunkiem, a nie jak do kolegi", ogólnie... Jest tak niemal ze wszystkimi. Możnaby rzec, równi i równiejsi. I właśnie stąd ta Amaterasu, jako taka moja mommy, stąd ten podopieczny Nightmare Moon. 

     

    Ale dobra, dość już tych smutów, przejdźmy do następnej informacji. Jak dobrze wiecie, bardzo często publikuję tu rzeczy związane z Fundacją SCP. Od czasu do czasu jakaś animacja, filmik Piofliego, obrazki, gify. Różne rzeczy. Iiii... Wpadłem na taki pomysł recenzowania gier z uniwersum Fundacji SCP, a także modów do nich. Mam w planach recenję moda The Dark Confinement do Contaiment Breacha, który.... OJJJ, dostarczył mi sporo mocnych wrażeń. Chciałbym zabrać się także za omówienie gry SCP: Unity oraz Ultimate Edition do (a jakże) Contaiment Breacha.

     

    Ale oprócz tego, myślałem też nad powrotem do omawiania filmów, dzielenia się wrażeniami, przemyśleniami o nich. Ostatnio obejrzałem sobie Strażników Galaktyki, którzy byli świetni i drugą część, która... No, była już zdecydowanie gorsza, ale jednak jej nie skreśliłem. Iiii tak... Oglądam filmy MCU niechronologicznie, ale... Będę szczery, mam to gdzieś. Oglądam sobie jak chcę, mam do tego bardzo luźne podejście. Teraz w planach mam ponowne obejrzenie takiej Capitan Femin- TO ZNACZY... Capitan Marvel, Thor Ragnarok, Iron Man i... Cóż, raczej dobrze będę się bawił. Jestem osobą, która jest wychowana raczej na Uniwersum DC, które często zahacza o głębokie i ciężkie tematy, a Marvel... Marvel, to dla mnie takie DC, ale zdecydowanie lżejsze. I rozumiem, są tam postacie, które mają bardzo głęboką przeszłość (Natasha here), no ale... Powiem wam, że nie czułem jakoś specjalnie jakiegoś ciężaru. 

     

    I to by było na tyle, ja się z wami żegnam. Do zobaczenia... Kiedyś.

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [14 więcej]
    2. Marudkeł

      Marudkeł

      @Triste Cordis

       

      And we can't do anything about it. Możemy jedynie na to psioczyć :/

    3. Marudkeł

      Marudkeł

      @Triste Cordis

       

      Ej! Właściwie, to powstał film, który pokazuje brutalne realia II Wojny Światowej. Jojo Rabbit. Komedia i wyciskacz łez w jednym. Cały film jest przedstawiany z perspektywy małego chłopca, który wychowuje się w nazistowskich niemczech i... Jak on to widzi? Chce angażować się w wojnę, wielbi Hitlera, którego ma także jako wymyślonego przyjaciela i... Najzwyczajniej w świecie się bawi. Ale... Film z minuty na minute pokazuje, jak otwiera oczy i dostrzega, że... Wojna to nie jest zabawa, a tragedia i że jest po prostu głupia.

      Tutaj mały spoiler, co zaraz napiszę:

      Spoiler

      W momencie, w którym zobaczył swoją matkę powieszoną na szubienicy za zdradę, poryczałem się. A moment, w którym objął jej nogi, tylko dodatkowo to podsyciło. Nie mogłem się po tym pozbierać ponad miesiąc.

      Da się w tych czasach wydać taką produkcję, no ale... Trzeba mieć cojones wielkie, jak czołg Gustaw. (Największy czołg w historii świata zbudowany przez III Rzeszę.)

    4. Socks Chaser

      Socks Chaser

      Tu miało być do Marudkeła, ale skoro nie chcesz rozmawiać to to uszanuję.

       

      By the way, tu mówię to tak ogólnie - nie chodzi o to że swastyka tu kogoś obraża. W Polsce propagowanie nazizmu jest zakazane, tak samo jak w Niemczech, ale oni poszli dalej, pewnie ze względu na niezbyt dobre tło tego kraju pod tym kątem. To ich prawo, do tego prawo które jest starsze od "Snowflake'ów" czy innych "SJW", bo pochodzi jeszcze z lat 90. Co więcej, zakaz swastyk w grach zdjęto gdzieś tak w 2018, więc yay, można się cieszyć z swastyk w gierkach.

       

      @Triste Cordis

       

       

      Sęk w tym, że twórcy gier nie mają jaj i chcą uniknąć gównoburzy (nawet kosztem zakłamywania historii). Nie mówię tutaj o Battlefieldzie V, ale ogólnie. Z roku na rok jest coraz gorzej, gry są coraz "grzeczniejsze", media są coraz bardziej przewrażliwione, a SJW tylko czekają żeby rozpętać aferę z byle powodu

       

      W takim razie polecam zainteresowanie się innymi grami niż te z głównego nurtu. Detention opowiadające o mrocznych czasach stanu wojennego na Tajwanie? Spec Ops The Line (by the way, gra niemieckiego studia) które krytykuje przedstawianie wojny w grach, ale też np. amerykański interwencjonizm militarny? SOMA o bardzo dołującym klimacie, dotykająca kwestii z którymi być może będziemy musieli się wkrótce zmierzyć? Mortal Kombat z każdą kolejną częścią celuje w coraz brutalniejsze klimaty, i uchodzi mu to na sucho, mimo że na ekranie urywają głowy, kończyny, wyciągają serca i miażdżą jaja. Gier trudnych, dołujących, poważnych, których twórcy nie boją się poruszać trudnych tematów (o wiele poważniejszych od tego czy Hitler w Wolfenstein ma wąsa czy nie ma) jest pełno, trzeba ich tylko poszukać.

       

      Poza tym zawsze uczulam na uważanie ze słowem "SJW" które znaczy tyle co nic i jest tylko słowną wydmuszką stworzoną przez alt-righty i podobne środowiska. Bo łatwiej nazwać kogoś "SJW" niż podyskutować o jego poglądach. Tutaj więcej o tym pojęciu. Jeśli pasuje ci używanie jakiegoś pejoratywnego określenia ukutego przez skrajną prawicę by pojechać osobom choć trochę na lewo to cóż, twój wybór, ale zbyt poważne to nie jest. Z tego artykułu na rationalwiki to polecam "SJWs ruined gaming" gdzie masz pod koniec mniej więcej odpowiedź na to jak to jest z tym psuciem giereczek przez "SJW". :p A jak cię ciekawi jakie akcje potrafią odwalać ci co tak chętnie szafowali terminem "SJW" to zapraszam do artykułu o Gamergate. Życzenie gwałtu i śmierci, spamowanie mailami itp. to tylko część tego czym się popisali w swojej obronie gierek przed złymi "SJW".

       

      Oczywiście nie mówię że ty taki jesteś. Ale chciałabym pokazać jak bezsensowne jest zwalanie winy na jakiś "SJW", i komu się mniej lub bardziej świadomie przyklaskuje używając tego terminu. Sprawa jest o wiele bardziej złożona niż jakieś mityczne grupy płaczków które w jakiś sposób miałyby sprawiać, że gierki stają się coraz bardziej gówniane.

       

       

       Szczerze wątpię żeby jakieś duże studio odważyło się zrobić "brudnego", krwawego FPSa, który pokaże bezsens i okrucieństwo wojny. Wiecie, taki odpowiednik Czasu Apokalipsy/Plutonu a nie n-tego Szeregowca Ryana (matko... ależ ten film ma idiotyczną fabułę ). Niestety, ale nie trzeba wiele, żeby różne kraje zaczęły wycofywać daną produkcję ze sklepów. 

       

      Krótko - Spec Ops The Line. Co ważne - zrobione przez studio niemieckie. Tak, ci źli niemcy cenzurujący wszystko co się da. Co wiecej, to gra inspirowana właśnie "Czasem Apokalipsy", a jej fabuła mocno do niego nawiązuje. I wiesz, ta gra istnieje już jakiś czas, bo powstała jeszcze w 2012 roku.

       

      Poza tym filmy takie jak Full Metal Jacket, Pluton czy Apocalypse Now nie były budowane przez tryskającą juchę i flaki (których i tak było niewiele), ale przez klimat, fabułę. Gdy się zastanowić to Pluton ma sporo symboliki, dotykając kwestii moralności i zachowania człowieczeństwa na wojnie. Szeregowiec Ryan był od tych filmów o wiele brutalniejszy.

       

      Podaj mi przykład takiej gry, bo nie licząc jakiś reżimów itp. to nikt nie banuje gier masowo (a raczej doszukiwanie się wpływu "SJW" w np. Chińskiej Republice Ludowej wiele sensu nie ma). Obraz złych "SJW" czychających na awanturę, i gierek które mają coraz gorzej nie jest zbyt bliski temu co mamy w realnym świecie.

  16. Znowu... ZNOWU.

     

    Ja to pierdolę. Chyba usunę Aska.

    Spoiler

    Desktop_2019-11-24_20-50-18-584.png

     

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [13 więcej]
    2. Marudkeł

      Marudkeł

      @Triste Cordis Cóż, planuję go skasować, albo po prostu dać Moonie do dyspozycji. A co, niech ma. Sporo followersów się tam nazbierało, więc może uda jej się coś zdziałać. W każdym razie, ostateczna decyzja, co się z tym askiem stanie zapadnie na końcu tego roku.

    3. PervKapitan

      PervKapitan

      Albo kończysz albo nie. Jak nie zrobisz tego to tylko będziesz to ciągnąć i denerwować się dalej :v Męską decyzję musisz podjąć.

    4. Marudkeł

      Marudkeł

      @PervKapitan Wiem, Kapitanie. Wiem. 

  17. Cześć, ludziksy. Generalnie... Sprawa wygląda tak, że... Dzieje się ze mną coś dziwnego. Co konkretnie? Ogólnie, zrobiłem się jakoś tak bardziej rozbrykany, energiczny, mam więcej chęci do pisania, ale... Zrobiłem się też nieco bardziej nerwowy, agresywniejszy i częściej przeklinam, choć... To ostatnie staram się akurat kontrolować. Nie znam się na psychologii, ale... Tak sobie myślę i zdałem sobie sprawę z tego, że może ze mnie wyłazić ten cały stres i nerwy, jakie miałem przez ostatni czas. A wy co sądzicie?

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [13 więcej]
    2. Marudkeł

      Marudkeł

      @PervKapitan 

       

      Mi tam i tak wszystko jedno. Uszanuję też to, jeśli nie będziecie chcieli ze mną grać. Z natury jestem samotnikiem.

    3. PervKapitan

      PervKapitan

      No to proponujesz mi grę razem czy Ci wszystko jedno, bo "jesteś samotnikiem"? Naprawdę nie wiem jak mam to odebrać, nie chce mi się bawić w kotka i myszkę, za stara na to jestem.

    4. Marudkeł

      Marudkeł

      @PervKapitan 

       

      Fuck, źle skonstruowałem zdanie. Wybacz, niewyspany jestem i nieco chaotyczny. Hmmm. No zagrajmy razem. Po prostu.

  18. O tym, co mnie szczerze boli w ludziach

     

    Kochani! To, o czym zaraz będę mówił, może wam się wydać stosunkowo trywialne. Po prostu... Chciałem się po prostu wypowiedzieć o pewnej rzeczy, która... Męczy mnie. Jak tylko o tym pomyślę, to... Już się we mnie gotuje, po prostu wysiadam. O co chodzi?

     

    Wiecie, generalnie, ostatnimi czasy o wiele częściej gadam z ludźmi. M.in. z moimi starymi znajomymi, z rodziną i... Cóż. Niby jest wszystko okej. Gadamy sobie, śmiejemy się, jara, jara, jara. No i dobra. Ale... Ostatnimi czasy coś się zmienia. Przykładowo, niedawno gadałem sobie tam z pewną osobą. Z kim, to nie powiem, bo to moja sprawa. I o czym gadaliśmy? Tak dla przykładu, rozmawiałem, czemu lubię Rosjan, albo dlaczego nie lubię tej, czy innej firmy tworzącej np. gry, lub filmy. Arguemntowałem, uzasadniałem swoją wypowiedź no i cóż... Byłoby wszystko dobrze, gdyby nie to, że... Jest ona ignorantem i miała moje argumenty w przysłowiowej "dupie". I cóż, zaczęło się. Osoba tamta zaczęła filozofować, wkładać mi do ust słowa, których nie powiedziałem. Wiecie, o co chodzi. Ogólnie, w tamtej chwili po prostu wzruszyłem ramionami i powiedziałem, że "Okej, spoko. Rozumiem" nie chciałem się po prostu kłócić. Ale... Minęło te kilka dni, dzisiaj sobie o tym pomyślałem i... Naprawdę ostro się wkurwiłem. Wiecie... Zastanawiam się, po co ja w ogóle z kimkolwiek rozmawiam, przedstawiam swoje argumenty na jakiś temat, próbuję rozmawiać, mimo iż... Dana osoba ma to gdzieś. Wykazuje się ignorancją, zarzuca mi pewne rzeczy i... Ma kompletnie w dupie to, co mówiłem wcześniej. I z tym mam problem. Po kiego grzyba z kimś rozmawiam, wysilam się na jakiekolwiek sensowne myślenie, argumenty, na to, by rozmowa była konstruktywna, skoro osoba. z którą rozmawiam, jednym uchem wpuszcza, a drugim wypuszcza? I żeby to był jeden taki przypadek. Dwa. NO DOBRA, trzy. Ale... Ostatnio napotykam takich ludzi ciągle, bez przerwy. Gadam z kimś na jakiś temat, przedstawiam argumenty, mówię co i jak, a co ta druga osoba na to? Nie obchodzi ją to, wpycha mi do ust słowa, których nie powiedziałem, a jeśli jest starszy ode mnie o 10 lat, jeszcze dodatkowo wytyka mi, że jestem jeszcze młody, głupi i nie mam doświadczenia życiowego... Ehhh... I to mnie po prostu leczy. Ludzka ignorancja wnerwia mnie jeszcze bardziej, niż złośliwość. A jeśli ktoś nie tylko jest ignorantem, a złośliwcem, oooj... No to jest to mieszanka idealna, by mnie wkurzyć. I jak widzę, że większość ludzi, z jakimi w ogóle przyszło mi rozmawiać, taka jest, to mi po prostu łapy opadają i zastanawia mnie:

     

    1. W jakim ja świecie żyję.

    2. W jakim ja kraju żyję.

    3. Dokąd zmierza to wszystko.

     

    Poważnie!... Ja chyba w ogóle przestanę próbować się wysilać na argumenty przy rozmowie z kimkolwiek, bo widzę, że to nie ma sensu. ŻADNEGO. I teraz powiecie "Oj, no Marudka, przejmujesz się takimi pierdołami. Nie przejmuj się, no". Okej! Takie pierdoły mnie przejmują. No... Przepraszam. Ale nic na to nie poradzę. Łatwo jest mówić, by się tym "nie przejmować", łatwo jest mówić komuś, by nie przejmował się czymkolwiek! Wkurza mnie to już od naprawdę długiego czasu i chyba mogę o tym powiedzieć i wyrazić swoją opinię na ten temat, okej? Mam do tego święte prawo. 

     

    W sumie... To tyle. Było płaku płaku, powiedziałem, co mi leży na wątrobie. To tyle. Trzymajcie się.

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [12 więcej]
    2. Marudkeł

      Marudkeł

      @PervKapitan

       

      Przez rok 2020 życie dokopało mi najbardziej w historii mojego... No, życia. Ale z tego co widzę, to nadal za mało, by zobojętnieć, jak taki Rick Sanchez. Nieważne ile gówien mnie spotka, nadal mam empatię. Czasami chciałbym się tego wyzbyć i mieć wszystko BARDZO głęboko.

    3. PervKapitan
    4. Marudkeł

      Marudkeł

      @PervKapitan

       

      WUBBA LUBBA DUB DUB! 

       

  19. Widzieliście już trailer serialu "Cuties" od Netflixa? Ja niestety tak i... Zadałem sobie pewne pytanie......... Czy dożyliśmy właśnie TYCH czasów, gdzie wytwórnie filmowe promują pedofilię? I... Czym jest życie? Po co my istniejemy? Co tu się odpier- *inhales* We live in the society. Yeah, nice joke, eh?

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [11 więcej]
    2. PervKapitan

      PervKapitan

      Też tak właśnie słyszałam, ale nie zagłębiałam się w temat, a w sumie oglądać też za bardzo nie zamierzam, więc wolałam się nie wypowiadać na ten temat.

    3. Marudkeł

      Marudkeł

      @Cahan

       

      Cóż, zobaczymy jak to się potoczy.

  20. Kolejny post. Żeby nie było, ponownie zaznaczam, że jest tu sporo mojego humoru, więc... Pewnych kwestii nie bierzcie na serio. Jest to także jeden z postów typu "Katharsis" i nie chodzi tym razem o jakieś tam moje opowiadanie, tylko o rzecz związaną z moim życiem prywatnym, a konkretnie traumę. To tyle, zapraszam do czytania. I zanim zaczniecie mi spamić, że "REEEEEPOOOOOOOOOOOOST" to... Publikuję to ponownie, bo zapomniałem wspomnieć o pewnej ważnej kwestii.

     

     

    God... Damn. Zastanawia mnie... Po kiego grzyba to robiłem. Po kiego grzyba przepisywałem te strony w wordzie. Ehhh... Zmarnowałem czas *wyciąga rewolwer i jego lufę wkłada sobie do ust*

     

    Więc... Tak. Okazało się, że na darmo to wszystko przepisywałem i miałem jedynie wykonać jakieś tam rysunki zawodowe. Po prostu dwóch ludzi podawało mi sprzeczne informacje i nareszcie się potwierdziło, że nie muszę tego dziadostwa pisać, więc... Jeeej! Ogólnie, same kursy będą o wiele lżejsze, niż to przewidywałem i niepotrzebnie się stresowałem, jednak... Chyba należą wam się wyjaśnienia, skąd u mnie taki stres, nerwy. Może wam się to wydać śmieszne, o czym zaraz napiszę, jednak proszę też choć o odrobinę refleksji i chęci zrozumienia mojej sytuacji. Taaa... Znowu będzie płaku, płaku. No ale trudno.

     

    Nie od dziś wiadomo, zarówno w gronie moich znajomych jak i pewnie także wśród osób spoza moich znajomości, że jestem osobą bardzo nerwową. Oczywiście, mogę sprawiać pozory, że jednak jestem osobą opanowaną, spokojną i ogólnie... Jestem po prostu normalnym kolesiem. I cóż, nie są to pozory mylące, gdyż jak tak jest. Dwa lata temu byłem nerwowy bardziej, niż Yosemite Sam ze Zwariowanych Melodii, a przede wszystkim, wybuchowy jak Creeper. Okej, okej. Kończę z żartami. Pozwoliłem sobie jednak na odrobinę żartów i sarkazmu, gdyż... Koi to nerwy, a sprawa o której chcę opowiedzieć, jest dla mnie dość ciężka.

     

    Obecnie, moje nadmierne stresy i nerwy są spowodowane traumą, którą wyniosłem ze szkoły podstawowej i gimnazjum. O ile szkoła podstawowa nie była jeszcze aż tak zła, to... Mieliśmy naprawdę wstrętnych i paskudnych nauczycieli. Największym piekłem był dla mnie okres gimnazjalny, podczas którego miałem naprawdę potężną depresję. Dręczyciele szkolni byli bezlitośni, a nauczyciele albo mieli to w dupie, albo udawali, że nic nie widzą. Tym bardziej że na samych lekcjach byłem wielokrotnie prowokowany. Przykłady? Mamy na przykład lekcję historii (by the way, mój ulubiony przedmiot szkolny), chciałem się wypowiedzieć na jakiś temat, bo był akurat taki, o którym sporo wiedziałem i... Zaczęło się. Byłem przekrzykiwany, wszyscy się nagle uruchamiali i kazali mi, cytuję: "Zamknąć ryj, bo jestem głupi". Cóż... Od zawsze byłem odrzucany, byłem w niemal każdym gronie czarną owcą. Kiedy pojawiałem się w nowym środowisku, czułem się zaszczuty, niechciany, znienawidzony. To między innymi jest też powód, czemu odszedłem z Klubu Konesera Fanfika. Obecnie planuję dołączyć do głównego serwera MLPPolska, jednak... Muszę się w sobie trochę zebrać. Byłem odrzucany niemalże przez całe życie i to ukształtowało mój introwertyzm, aspołeczność. Żeby nie było, mimo iż jestem introwertykiem, to mam potrzebę, by z kimś pogadać i często wywiązuje się z tego fajna, radosna konwersacja. I kilku czytających może to nawet potwierdzić. Star i Ziemniak, na was patrzę. Jednak... Mimo wszystko często lepiej czuję się, kiedy jestem samotny, kiedy nikogo nie ma w pobliżu. Bardzo lubię spędzać czas samemu, ale mimo to... Sam potrzebuję też otworzyć do kogoś gębę. Dlatego między innymi piszę ten post. I nie mam jakoś specjalnie z tym problemu, bo... Piszę to w rąbanym dokumencie tekstowym i kompletnie nie czuję się tak, jakbym pisał to do ludzi. Wygląda to tak, jakbym po prostu wyciągał z mojej głowy myśli i je przekładał na papier. Problem pojawia się jednak wtedy, gdy dochodzi do komunikacji innej, niż pisemnej. Nie umiem rozmawiać z ludźmi. Kiedy mam rozmawiać głosowo, zaczynam się stresować, gubić się we własnych zdaniach i... Miałem to właściwie od samego początku. 

     

    To może teraz coś o nauczycielach i... Tu już jest grubsza sprawa. Jak wspominałem wcześniej, podstawówka aż taka zła nie była, ale gimnazjum było po prostu koszmarem i nie tylko przez dręczycieli, ale samych nauczycieli. Byli oni okropni, za wyjątkiem pani od Polskiego, którą bardzo lubiłem. Najgorsza była matematyczka. To przez nią jestem taki strachliwy, przez nią stresuję się w pewnych sytuacjach, boję się nauczycieli. Ogólnie... No trauma. Po prostu. Dzisiaj mnie zastanawia, kto ją w ogóle dopuścił do pracy z dzieciakami. To bezwzględna, zimna, wstrętna jędza. Gdy ktoś nie zdał kartkówki, ona natychmiast go gnoiła, poniżała, rzucała tekstami w stylu "Nie zdasz, nie przepuszczę cię, ble, ble, bleee". Albo przy tablicy. Jedna dziewczyna się przez nią popłakała, nie potrafiła rozwiązać równania i... Tak. Została poniżona, a wszyscy się z tego śmiali. Masakra. Ja byłem jedyną osobą, która nie śmiała się z tego wszystkiego. I nawet jak został poniżony któryś z moich dręczycieli, nawet jemu współczułem. Albo były też sytuacje, gdzie ktoś coś odwalał i cała klasa od miała pisać kartkówkę. Ja niestety wielokrotnie byłem jej ofiarą. Nie umiałem dobrze matmy, uczyłem się na te głupie sprawdziany, ale... Jak przyszło co do czego, nie potrafiłem nic napisać. No i potem oceny, ja zwykle miałem jedynkę i ta menda mi zarzucała, że się nie uczyłem. Nie, wcale. Wcale nie poświęciłem je***ych czterech godzin na naukę, by cokolwiek zrozumieć. I widzicie, ta trauma nie tylko przekłada się na to, jak obecnie idzie mi w szkole, ale... Przez to boję się często kogoś o coś zapytać, dowiedzieć się. A to ze względu na to, że nie chcę znowu zostać skrzyczanym, poniżonym i zgnojonym. To po prostu okropne. Ogólnie, to co napisałem o tej nauczycielce, pochodzi z jednej z moich prywatnych wiadomości. A postanowiłem to skopiować, bo tutaj, tak czy siak, ująłem to najlepiej. Mało tego, może wam się wydawać to dosyć błahe, jednak... Rzecz w tym, że pominąłem naprawdę wiele szczegółów z tego, co przeżyłem, gdyż było i nadal jest to dla mnie trudne. Może to być taka typowa anegdota, ale to wprost idealnie pokazuje, jakich mamy nauczycieli w tym kraju. A najgorsze w tym wszystkim jest to, że nieważne, jak bardzo nauczyciel poniża ucznia, sami rodzice często biorą stronę nauczyciela (a przynajmniej tak było w moim przypadku). To działa na zasadzie, że najpierw plują komuś na mordę, a potem wmawiają, że to był deszcz. Ehhh... Masakra. Albo te ich teksty w stylu "Jesteście najgorszą klasą, ble, ble, ble, i ogólnie nic z was nie będzie, bo jesteście gównami". I potem się dziwią, że uczniowie nie znoszą szkoły i uczą się byle jak byle by było. A to, że szkoła zabija kreatywność, oraz chęć do życia, jest chyba bardzo oczywiste. Zwłaszcza w Polsce. Wiecie... Przez tego typu sytuacje miałem ochotę się zabić. Czułem się po prostu jak najgorsze gówno, które jest nic nie warte i byłoby lepiej, gdybym w ogóle nie istniał. A wybryki nauczycieli były usprawiedliwiane w ten sposób "Wiesz, nauczyciel pewnie nie miał na celu cię obrazić" bla, bla, bla. Każdy kto chodził do szkoły i był poniżany przez nauczycieli, doskonale wie, o czym mówię. W moich oczach to jawne przyzwolenie na czynienie zła i nic więcej.

     

    Więc... Innymi słowy, musiałem w głównej mierze radzić sobie sam. Miałem tam jakieś minimalne wsparcie u moich kolegów, przyjaciół, jednak... Oni byli tak samo bezradni jak ja. Doskonale to rozumiem i doceniam, że chociaż próbowali. Co mi pomagało to wszystko przezwyciężyć? Głównie jazda na rowerze. Uwielbiałem jeździć po mojej wiosce, wokół wioski, lub do sąsiedniej miejscowości. Działało to na mnie kojąco i dzięki temu wyrobiłem sobie też niezgorszą kondycję. Bez problemu mogę jechać rowerem 2 godziny na wysokiej prędkości i bez postoju. Najbardziej nerwy koiły moje odpływanie do krainy snów i myśli. W głowie często układałem sobie jakieś tam historie i... To wyglądało zupełnie tak, jak film. Nie żartuję. Dosłownie widziałem te postacie, słyszałem je i dosłownie każda interakcja, tło, wszyściutko było dopracowane. I nagle pewnego dnia... Wpadłem na pomysł, by nie napisać o tym. By nie przekuć myśli na opowiadania. Moje pierwsze opowiadania, oraz wersja Alpha Wybrańca, no... Nie wyglądały dobrze. Ale mimo to... Pomagało mi to. I pomaga nawet do dzisiaj. Ogólnie, pisanie było czymś, co mi wychodziło po prostu najlepiej. Potrafiłem sklecić solidną fabułę, stworzyć jakieś postacie itd. szczerze mówiąc, bardzo chciałem też rysować, by przekuć także i swoje myśli na komiks, lub obraz, ale... Nie umiałem, co staram się teraz zmienić. Po kursach mam zamiar zabrać się za rysowanie i... Być może wkrótce pojawią się jakieś obrazy, lub artystyczne przedstawienie postaci, jakie występowały w moich historiach dziwnej treści. I żeby nie było, nie mam zamiaru zostać profesjonalistą w żadnej z tych dziedzin. Chcę pisać i rysować dla zabawy, a nie dla fame'u. I nienawidzę, kiedy przyłażą do mnie osoby, które starają się mi tą przyjemność odebrać. Publikuję swoje opowiadania, jednak jest to również coś dla mnie. Że po prostu wrzucę kolejny rozdział i poprawię komuś na przykład gówniany dzień. Taka satysfakcja, że tworzy cię coś i ludziom się to podoba. A jak nie podoba, cóż... Niech sobie idą. Mają przecież wybór, sami przyłażą, to też sami mogą to ominąć. Da się? Da się. Hotel Trivago.

     

    W sumie, na dziś to wszystko. Mam nadzieję, że mnie rozumiecie. Napisałem tego posta dlatego iż... Mam taką wewnętrzną potrzebę wygadania się i chciałem również wyjaśnić, czemu dziś jestem taką a nie inną osobą. To tyle. Trzymajcie się i do następnego razu.

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [10 więcej]
    2. Salto

      Salto

      Czarna jak asfalt, bez cukru i bez mleka. 

    3. Marudkeł

      Marudkeł

      @Salto 

       

      O kurde, ty. Ej, to uważaj, bo to może być symbiont i się w Venoma zamienisz.

    4. Salto

      Salto

      To by nie było takie złe. 

  21. Stresująca sytuacja ze szkoły

     

     

    Stało się coś niezbyt dobrego. Wiecie, generalnie mam chore serce. Jest to taka wada, że jeśli będę się za bardzo denerwował, albo po prostu będę przesadzał ze sportem, może mi się coś stać. Dziś w szkole miałem pewną "rozmowę" z jednym z debili w mojej szkole. Siedzi ze swoją dziewczyną, obściskują i ślinią się ze sobą, no i... On dziś się do mnie przypieprzył. A wyniknęło to z nieporozumienia. Nie będę wdawał się w szczegóły. Chodzi o to, że dziś byłem bliski śmierci. Powiedziałem odrobinę zbyt dużo, on się wkurzył. Bałem się. Moje serce zaczęło bić bardzo szybko. Za szybko. Sprzedał mi lepę na potylicę, poszedł. Na lekcji bolała mnie klatka piersiowa, kręciło mi się w głowie i... No nie było to miłe. Zdałem se wtedy sprawę, że mogłem umrzeć. Mogło mi się coś stać. Nadal czuję jak moje serce nie może się uspokoić. Takich sytuacji mogę mieć więcej. Nie zdziwcie się, jeśli pewnego dnia już nigdy nie zawitam na MLPPolska.

     

    "Docenisz życie dopiero, gdy troszkę umrzesz."

     

    ~Niewidoma Al - Deadpool, Deadpool 2

     

    Chce mi się płakać. To było po prostu okropne. On mógł się nie rzucać jak małpa w zoo i zarzucać mi, że przyczepiłem się do jego laski, co jest bzdurą bo nic do niej nie mówiłem, tylko do niego. Ale sam nie jestem bez winy. Kiedy powiedział "Na chuj się patrzysz?" mogłem odpowiedzieć że na nic. A zamiast tego odwarknąłem i powiedziałem "Na chuja". Nie ma to jak lekcje od życia. Gdybyście tylko byli w tym miejscu, na tamtym korytarzu i zobaczyli mój stoicki spokój, pomyślelibyście że się nie bałem. A gówno prawda. Byłem kurewsko przerażony. Cóż mam więcej rzec... Czasami lepiej trzymać gębę na kłódkę, a niektórzy powinni być bardziej wyrozumiali i myślący.

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [9 więcej]
    2. PervKapitan

      PervKapitan

      Chodzi mi o używanie wulgaryzmów na forum. :v 

       

      I podziękuję za lekturę, ale ja wiem skąd pochodzą przekleństwa.

    3. Marudkeł

      Marudkeł

      No dobrze, Kapitanie. Przepraszam.

    4. Marudkeł

      Marudkeł

      Tak z innej beczki, how do ya think, czy powstaną jeszcze jakieś inne przekleństwa, słowa? I jak myślisz, jak będą brzmieć?

  22. Koty z 2019 były niestety niezbyt udanym tworem, który mógł być czymś wielkim. Zaliczył niestety jedną z najbardziej spektakularnych porażek (chyba) w historii kina. Jednak... Jest jedna rzecz, która w tym filmie była naprawdę dobra i po prostu fajna. Piosenka o kocie, który jeździł koleją i który stepuje. I love it <3 

    Spoiler

     

     

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [9 więcej]
    2. Marudkeł

      Marudkeł

      Wiecie, jeśli chodzi o filmowe koty, najlepiej posłuchać sobie playlisty na Spotify, albo gdzieś indziej.

    3. PervKapitan

      PervKapitan

      Po takich opiniach właśnie spadła mi chęć obejrzenia tego filmu, bo jak wcześniej pisałam to wygląd ich podobał mi się. No, ale cóż. Przynajmniej wychodzi nie muszę żałować, że się nie załapałam na seans

    4. Marudkeł

      Marudkeł

      @PervKapitan 

       

      Nic nie straciłaś. Polecam ci obejrzeć jeszcze raz sam musical, a jeśli jednak skusisz się na filmową adaptację, to krzyżyk na drogę i powodzenia.  

       

      Przy okazji, przypomniała mi się jeszcze jedna rzecz. Zauważyłem, że twórcy skupili się bardziej na tym, by otoczenie i wszystko wokół wyglądało tak niesamowicie, cudnie, prześlicznie, no ale niestety nie wyszło. Gdyby w całości skupili się na naszych mruczkach, na piosenkach i tańcach, film mógłby być lepszy. 

       

      Ciekawostka: Znalazły się osoby, które poszły na ten film pijane, naćpane i niektórzy z nich polecają ten film... NIEKTÓRZY. Jaki wniosek? To jest po prostu tak złe, że prawdopodobnie nawet pod wpływem się nie da przez to przebrnąć. 

  23. Dzisiaj mam coś innego, bo chciałbym się z wami podzielić muzyką, którą słucham, a konkretnie, chodzi o jeden z utworów, który ostatnio słucham, słucham i nie mogę się nasłuchać.

     

    Mowa tu o Moskau niemieckiego zespołu tanecznego Dschinghis Khan. Co mam dużo mówić, jest to piosenka niezwykle chwytliwa, wpada w ucho i cały czas ją sobie nucę. Zresztą, co ja wam będę pierdzielił, zobaczcie sami. Warto :D 

    Spoiler

     

     

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [9 więcej]
    2. Marudkeł
    3. PervKapitan

      PervKapitan

      Lubię też oglądać relacje Rosjan z niedźwiedziami xD

    4. Marudkeł

      Marudkeł

      @PervKapitan 

       

      Wielu z nich posiada niedźwiedzie, jako zwierzęta domowe. Kurde, też bym chciał takiego mieć. Choć i tak jestem bardziej miłośnikiem kotów, niż psowatych, więc, o wiele chętniej trzymałbym w domu takiego tygrysa. Marzenie.

  24. Hip kurde hura. Zapowiada się cudowny okres bezsenności. Jestem cały w nerwach już od kilku dni po tym zasranym wyjeździe. Fakt, odcięcie się od wszystkiego, m.in. opowiadań, roleplay'ów, spolszczenia, znajomych, samego MLPPolska i wielu innych rzeczy... Sprawiło, że zacząłem patrzeć na wiele spraw inaczej. Wróciła nawet moja wena (do osób, które w wenę nie wierzą, błagam, nie róbcie mi tu kilkustronnicowych prac magisterskich o tym, że jej nie ma i się mylę, wy wiecie swoje a ja swoje, fajnie? Fajnie!), dzięki czemu mam zamiar kontynuować nawet niektóre z moich dawnych, zapomnianych już opowiadań. No ale... Na tym się kończy. Na samym wyjeździe nie było kolorowo, a pod koniec miałem zaserwowaną bombę bólu dupy i pretensji do całego świata autorstwa mojej matki. Ale o co poszło, to wolę zachować dla siebie. Zastanowię się, czy o tym powiedzieć. 

     

    Ogółem, cały wyjazd, to był po prostu dramat. Jak mówiłem wcześniej, nie było kolorowo i jestem po nim cały w nerwach. I cóż, miałem nadzieję, że jak wrócę do domu, będę mógł się normalnie wyspać we własnym, wygodnym łóżku. Tylko że nie! Bo w nocy nie mogę normalnie zasnąć, przewracam się w tym łóżku, jak Drakula, który próbuje się wydostać ze swojej trumny, by zagryźć jakąś dziewicę, od rana jestem budzony, BO TAK, BO NIE DYSKUTUJ, NAM SIĘ TAK PODOBA I KONIEC! To mnie ciągają po urodzinach kuzyna, kuzynki, stryja, pasierba, pasierba jego pasierba, albo co chwila gdzieś wyjeżdżamy do rodziny, przez co muszę siedzieć przy stole z nimi i wysłuchiwać biadolenia o polityce, a jak chcę odejść, to ooo nie, nie, mam wracać i gadać z gośćmi. Tylko o czym?! Jak w ogóle nie dopuszczają mnie do głosu, wszystko co powiem, jest kwitowane chyba znanym wam wszystkim sloganem "Jesteś jeszcze młody, niedoświadczony, jeszcze zmienisz zdanie." No... No ja p███████ę. Do tego dochodzi jeszcze ten zasrany upał, ciągle jazgający pies sąsiadów i to jedno przeklęte muszysko, które budzi mnie każdego ranka i którego nie zdołałem zatłuc od zasranych kilku lat. I cóż... Jakie efekty? Mimo, że wczoraj byłem wyczerpany, śpiący, chciałem się położyć i zapomnieć, w jakim beznadziejnym kraju i w jakim okrutnym świecie żyję... Nie zasnąłem w ogóle. Czuję się po prostu okropnie. Wziąłem sobie urlop od praktyk i nie chciałem akurat tego! Zawsze gdy próbuję wypocząć, musi się dziać coś, co mi w tym przeszkadza.

     

    Ehhh... Dobra... Koniec tego mojego płaku, płaku. Potrzebowałem się wygadać, a teraz... Eh, chyba sobie w coś pogram i będę musiał przetrwać ten dzień. Nawet sobie nie wyobrażacie, jak bardzo mam ochotę poprosić Moonie, by sprowadziła wieczną noc. Trzymajcie się.

  25. Panie i panowie... Stało się. Udało mi się znaleźć muzyczne arcydzieło. Remix We Are Number One od Living Tombstone. I NIE PRÓBUJCIE MI WMÓWIĆ, ŻE TO NIE JEST ARCYDZIEŁO, BO JEST! 

     

    Miłego słuchania ;33

    Spoiler

     

     

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [8 więcej]
    2. Cipher 618

      Cipher 618

      @Socks Chaser Gdzie? Wszędzie tam, gdzie nie ma tego czegoś, na co nie mogę patrzeć. Serio... Aż tak mnie to drażni. Nie wiem o czym mowa (i nie chcę wiedzieć, już prędzej obejrzę Teletubisie), to nie moje dzieciństwo. Wiem tylko, że ten wizualny koszmar stał się memem. 

    3. Marudkeł

      Marudkeł

      @Triste Cordis

       

      Dla ciebie koszmar, dla niektórych słodka nostalgia. No ale cóż, nie wszyscy jechali na tym samym wózku do tego samego obozu.

    4. Socks Chaser

      Socks Chaser

      @Triste Cordis

       

      Spoooooko, choć jak dla mnie oceniasz ten serial zbyt negatywnie. Ja dużo Leniuchowa oglądałam, i to był serial z prawdziwą misją, a postać jego twórcy, Magnusa Schevinga, do dzisiaj jest bardzo inspirująca.

       

      Poza tym sorry bardzo, jeśli "Nie wie się o czym mowa" (i dowiedzieć się nie chce) to taka opinia nie ma żadnych podstaw - nie widziałeś, nie chcesz widzieć, ale mówisz że be. :p

×
×
  • Utwórz nowe...