Nigdy w życiu bym nie pomyślał, że Fallout może być straszny. A tym czasem w jednym z zadań pobocznych poczułem się jak Lex i Tim w kuchni w Parku Jurajskim. Tyle, że oni nie mieli mini bomby atomowej PS. Tego farta (ślepotę wroga) zawdzięczam dobrze wyuczonemu skradaniu.