Skocz do zawartości

LenitaPegazica

Brony
  • Zawartość

    262
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez LenitaPegazica

  1. Lenita została zaskoczona i po części rozbita. Z jednej strony nie chciała by Animal zostawała z nią na siłę i się do czegoś przymuszała. A z drugiej strony miała dość już samotności i robiło jej się smutno na myśl, że znowu ma zająć się sama sobie. Przez pewien czas w swych myślach próbowała sobie to ułożyć. Mimo wszystko wolała nawet w tak drobnej sprawie postawić na dobro i na to co chcą inni. Ocknęła się i spojrzała na kucyki obok niej.
    -Skoro masz ochotę iść to proszę, przecież nie mam prawa cię zmuszać do pozostania ze mną.-po tych słowach mimowolnie się uśmiechnęła, chociaż nie chciała tego robić.
     

  2. -Jestem Lenita, ja...-drgnęła nerwowa myśląc czy powinna mówić kim jest, po krótkiej chwili była przygotowana psychicznie na jakikolwiek atak ze strony klaczy- ja jestem rebeliantką, a konkretniej należę do oddziału pana Grim'a. Jednak ja w sumie nie wiem jak odłączyłam się i... jak było po wszystkim to byłam całkiem sama i szukając kogokolwiek kto by mógł mi w jakimś stopniu pomóc nie zauważyłam tego budynku-klacz wskazała tą właśnie budowlę- i uderzyłam w nią, no i teraz jestem tu gdzie jestem.-mówiła to dość niepewnie i nieśmiało, a także na tyle cicho, że tylko Animal ją mogła usłyszeć, przez to co powiedziała można była łatwo wywnioskować naiwność spowodowana jej młodym wiekiem i nieświadomość tego co mogłoby się przez to stać. Jednak co już się stało już się nie odstanie, więc klacz zaczęła się lekko stresować, ale starała się tego nie pokazywać. Cofnęła się trochę myśląc, że to by jej pomogło jakby doszło do ataku ze strony rozmówczyni której także zaczęła się bacznie przypatrywać oczekując na reakcję. W oczach niebieskiego pegaza można była dostrzec zaś prawdę i skupienie, które pozwoli jej na szybszą odpowiedź na ruch potencjalnego przeciwnika.

  3. -Tak, już jest wszystko w porządku, chociaż przed chwilą wydarzył mi się mały wypadek. Najważniejsze jest to, że mogę chodzić i...-przerywając sobie w tym momencie powoli rozłożyła skrzydła i spokojnie oderwała się od gruntu, czuła ból, ale jakby skupiła się na czymś innym to by o nim zapomniała. W końcu w tej chwili jest to najmniejsze jej zmartwienie. Po kilku sekundach w powietrzu wylądowała powoli. 
    -Przepraszam, ale mogę wiedzieć z kim mam do czynienia?-spojrzała na klacz przed nią w nadziei, że jest jedną z rebeliantek. Wtedy znów mogłaby dołączyć do swoich, ale cóż, to się dopiero okaże. 

  4. Lenita mimo już wyraźnego obrazu przed twarzą nie była wciąż pewna kim jest owa klacz. Wydawała się jej skądś znajoma, jednak nie umiała sobie jej przypomnieć. Stając pewniej wzięła głęboki oddech i odetchnęła z ulgą. Na szczęście z tej sytuacji wyszła cało, oczywiście to był zwykły fart, ale często fart właśnie decyduje o tak poważnych rzeczach. Spojrzała w oczy kucyka i uśmiechnęła się delikatnie nie zważając na ból, który potrafiła znieść. W końcu może będzie miała okazję porozmawiać i dowiedzieć się o tym co się działo, gdy ona sama była w pewnym sensie nieobecna. 

  5. Klacz mruknela ponuro widzac iz jest ignorowana. Sama rozpostarla skrzydla i poleciala do zamku. Chciala zobaczyc swoja jedyna prawdziwa wladczynie i upewnic, ze to na pewno ona. Po dluzszej chwili stala pod zamkiem. Tak dawno tu nie byla. Wspomnienia. Jednak teraz musi zajac sie czyms innym powspomina sobie kiedy indziej. I stoi tak przy scianie. Do jej nozdrzy dostal sie mocny zapach spalenizny i krwi. Skrzywila sie czujac to. Jednak po kilku minutach juz jakos to zniosla. Chce przedostac sie do towarzyszy, ale nie ma pojecia co ja tam czeka.

×
×
  • Utwórz nowe...