Hoshidesu

No na szczęście nie jestem w takim wieku żeby naśladować ojca. Właściwie to ja już powinienem być wzorem do naśladowania.

No chyba że popijałbym psychotropy alkoholem

Jak Ty również i ja jestem DDA, nie raz z moim ojcem się kłócę, alkohol niszczy nie tylko osobę pijącą, ale i rodzinę. Dlatego ja z moją mamą modlimy się o jego zdrowie i nawrócenie. I nie poddaje się od tak, przebaczam mojemu ojcu wiele, choć wiem jak alkohol go niszczy i czasem nie da się z nim rozmawiać. Rozwód to nie jest żadne wyjście.

Lepiej się rozwieść niż męczyć się w taki toksycznym związku w którym największą "karę" za czyjś alkoholizm ponoszą nie sami alkoholicy ale ich bliscy. :/ Rozwód nie jest rozwiązaniem problemu alkoholika, ale na pewno wychodzi na lepsze całej reszcie, choć i tak rani. ALe lepiej ograniczać rany tylko do psychicznych niż narażać się bezmyślnie na fizyczne.