Skocz do zawartości

Ylthin

Brony
  • Zawartość

    812
  • Rejestracja

  • Wygrane dni

    9

Wszystko napisane przez Ylthin

  1. "hej, mam tu pomysł nierealny do wykonania bez dużego budżetu i doświadczenia, szukam frajerów co mi odwalą robotę za friko" Tak brzmi twój post. Nie znam się na programowaniu, mój kontakt z game-devem opiera się na oglądaniu materiałów (dokumentów od /noclip czy Gameumentary oraz bardziej typowych "jutubowych" filmów, np. od SuperBunnyHopa czy GamingBrit Show), przelotnej zabawie w prosty modding tekstur oraz dłubaniu w plikach kilku gier. Nie pracuję nawet. I taki kompletny laik jak ja może ci powiedzieć, że twój projekt nie wyjdzie poza marzenia spisane na skrawku papieru. Robienie gier jest trudne. Robienie gier w 3D jest urewsko trudne. Robienie gier multiplayer/z komponentem sieciowym przypomina fikanie koziołków na cienkiej linie rozpiętej nad kaledrą wulkanu. Ludzie, którzy mają dość wiedzy i doświadczenia, żeby przy takim projekcie coś wskórać pójdą raczej do istniejącego studia z dobrą reputacją, niż do człowieka z ulicy, który nie da im złamanego grosza. Na to nakłada się fakt, że chyba przysnąłeś na zajęciach z praw autorskich - gdy tylko wokół projektu zacznie robić się nieco głośniej, Hasbro zgasi was w pięć minut. Ich marka, ich pieniądze, wara ruszać. Kolejna rzecz: fani serialu to paradoksalnie dość małe grono. Fani serialu zainteresowani grami - jeszcze mniejsze. Military shooters - kolejne zawężenie. Nawet jeśli coś by powstało, nikt by w to nie grał, a gra sieciowa bez graczy jest martwa. Lawbreakers i Battleborn gniją w kącie. Śmietnik historii jest zawalony po brzegi kopiami szaroburych "CoD-killerów" z ery X360/PS3. Nie chcę cię zniechęcać, ale... serio, powściągnij trochę ambicje.
  2. Jaki masz system, antywirus, bebechy (procesor, RAM, karta graficzna)? Programy działające w tle? Próbowałeś sprawdzić spójność plików lokalnych (Steam, ppm na grze, Właściwości, Pliki Lokalne, Sprawdź spójność plików lokalnych) lub usunąć grę z dysku i ściągnąć ponownie ze Steam?
  3. Dziękuję za komentarz. Krótkość opisów wynikała chyba nie tyle z konkursowego limitu ("Come, my minions..." miało dość wysoki i "Lord" był daleki od górnej granicy), co z braku pomysłów na bardziej malownicze czy wyrafinowane akapity (pamiętam, że dość mocno się z tym męczyłam), pisania na ostatnią chwilę (fik oddałam w dniu zakończenia) i ogólnego siedzenia z laptopem wieczorami... chociaż z drugiej strony przy pisaniu nowego BP zdarzało mi się siedzieć do pierwszej w nocy i klepać nawet znośne opisy, więc reguły nie ma, zmęczenie nie zawsze zabija we mnie kreatywność Wersja "pokonkursowa" została rozbudowana minimalnie, ot, kilka słów tu i ówdzie, trochę drobnych poprawek i chyba przypisy do nawiązań. Przyznam się bez bicia, "Special" w tytule jest mocno naciągane. Czy będzie jakaś współczesna edycja rozbudowana? Raczej nie. W wolnej chwili być może przerzucę w końcu tekst do regulaminowego formatu (zwłaszcza biorąc pod uwagę groźby Dolczego o siadaniu na biciu i banowaniu za fiki w PDFach) oraz poprawię te nieszczęsne literówki i miszmasz w znakach interpunkcyjnych (po części wynika on pewnie z mojego roztargnienia, ale namieszać mogła również konwersja z Worda 2003 do ówczesnych Docsów lub z Docsów do PDF - kto wie, kto wie...), ale pisać od nowa/poprawiać nie będę. Niech sobie siedzi ten Lord z 2014 jako relikt czasów dawno minionych, dla uciechy kolejnych pokoleń pisarzy czy coś. Z opowiadań w podobnym stylu... w Świecie Bez Kucyków wisi Smocze Zadanie. Fik jeszcze krótszy i bardzo prosty, takie małe opowiadanie na pisarski rozruch. Można przeczytać, oczu chyba nie wypala.
  4. Ylthin

    Pomagamy potrzebującym

    Klik i klik. 42,20 zł, dobrze liczę?
  5. @GlaceCordis - Włącz Steam, wybierz TFH, kliknij odnośnik "Dyskusje" (https://puu.sh/zEDTA/07aa9007c6.png). Kliknij "Rozpocznij nową dyskusję", opisz swój problem (po angielsku), załącz link do screena z okienkiem i konfigurację swojego komputera (procesor, karta graficzna, RAM, system operacyjny, program antywirusowy, aplikacje działające w tle), wybierz z rozwijanego menu opcję "opublikuj w Bug Reports", "Utwórz dyskusję", czekaj na odpowiedź developerów. Może gra nie lubi twojego sprzętu, może gryzie się z antywirusem lub jakimś programem działającym w tle. @Uszatka - Odpaliłam grę i przetestowałam super Oleander. Na dole screena widać moje inputy - pierwszy lekko skopany, drugi już ładniejszy. Obydwa zadziałały. Wyświetlanie inputów można włączyć w trybie treningowym za pomocą opcji w menu pauzy (Training Options ---> Input Display lub coś podobnego) - być może gra nie uznaje wprowadzonej kombinacji kierunków i przycisków za poprawną. @Zandi Inputy w bijatykach to złożona sprawa. Automaty Capcomu miały najczęściej po 6 przycisków, ale już NeoGeo MVS od SNK - tylko cztery. Tekken i MK operują na zupełnie innych systemach sterowania, niektóre gry zamiast ciosów i kopnięć mają light-medium-heavy-special (Marvel vs. Capcom 3, TFH), a tzw. anime fightery to zupełny kosmos. Jeśli chodzi o drążek/joystick w automatach i arcade stickach - tzw. "brama" (ramka zamocowana wewnatrz kontrolera) może być kwadratowa, ośmiokątna lub romboidalna, zależnie od producenta sprzętu i regionu (USA i Japonia miały historycznie różne kształty "bram" i drążków w automatach). Nie kojarzę okrągłych. Inputy również nie są oparte na kole i równych kątach - specjalne "progi" wyznaczają z grubsza 1/8 koła, odpowiadającą kolejnym kierunkom. Przy obracaniu drążka można poczuć lekki opór i usłyszeć charakterystyczne kliknięcie przy przechodzeniu z jednego kierunku do następnego. Współczesne bijatyki korzystają zresztą z inputów cyfrowych i potrafią czasami wybaczać sporo błędów przy ich wprowadzaniu. Zalinkuję zresztą bardzo fajny filmik na temat sticków:
  6. Wektorowych WiPów ciąg dalszy. Wypadałoby może skończyć starszą pracę, ale im dłużej nad tym myślę, tym większą mam ochotę posłać ją do kosza i zrobić od zera na papierze czy coś. Tymczasem jednak EdgeHoers i jej pomagier Fred z Them's Fightin' Herds.
  7. Przez 2x Attack gra rozumie raczej kombinację dwóch przycisków (np. A i B naraz), nie ten sam wciśnięty dwa razy.
  8. Ylthin

    Moje pluszaki

    Małe pytanie: ile kosztowałby nieduży pluszak Oleander z Them's Fightin' Herds?
  9. Skosy najłatwiej wykonać przez przytrzymanie dwóch klawiszy/przycisków na raz - np. przy "ćwiartce" naciskasz dół, przytrzymując dodajesz do tego przód, potem puszczasz pierwszy klawisz i dodajesz atak. Podobna zasada jest z krzyżakiem pada - przytrzymujesz dwa kierunki dla skosów. Wymaga to więcej treningu i wyczucia, niż machanie drążkiem sticka, z drugiej strony jednak na klawiaturze czy padzie łatwiej jest grać postaciami podobnymi do Papriki (tzw. charge characters), u których należy przytrzymać jeden kierunek, a potem szybko wprowadzić kolejny (np. przytrzymać tył, po czym wcisnąć szybko przód i atak). Przesunięcie palca z przycisku na przycisk jest łatwiejsze, niż ruch nadgarstkiem w jednej linii. I trzystasześćdziesiątki to zło. Zwłaszcza kilka trzystasześćdziesiątek pod rząd. Albo wyjątkowo niestandardowe sekwencje ("precle" chociażby - ↙→↘↓↙←↘, 1632143). Dobrze, że TFH nie wychodzi poza zwykłe ćwiartki i jedną czy dwie "zetki".
  10. Możesz wynotować sobie movelist na kartkę (na zasadzie kierunki + przycisk ataku ABCD), dorzucić do tego przypisanie klawiszy i przerobić to na ściągawkę w stylu "dół-skos-przód + klawisz W = jakiś ruch". Potem to już kwestia praktyki i zapamiętywania sekwencji przycisków. Trochę jak gra na instrumencie. Od siebie podrzucę przydatną ściągę odnośnie kierunków i ich bijatykowych nazw/skrótów: Jeśli chodzi o grę na padzie: wykorzystujcie krzyżak (D-Pad, strzałki), nie analog (grzybek) - ten drugi jest mniej precyzyjny. Odradzam też granie na padzie od X360 (takie cudo i podobne) ze względu na to, jak wykonany jest krzyżak. To kawał jednolitego, twardego plastiku zamiast osobnych przycisków (jak w DualShock 3 lub DS4), który przy minimalnie dłuższym (rozumiem przez to 30 minut, co w bijatykach jest niczym) graniu pokaleczy wam palce. Dobrym wyborem może być kupienie tzw. arcade sticka (pudełka z ośmiokierunkowym drążkiem i zestawem przycisków), jednak to już naprawdę poważna inwestycja - najtańsze opcje przyzwoitej jakości (np. Hori Fighting Stick Mini) kosztują około 200 zł (60$), z kolei naprawdę dobry sprzęt (Hori Rap 4 i 5, sticki od MadCatz, Razera czy Qanba Obsidian) kosztuje od ok. 600 zł (180-200$) wzwyż. Zaznaczam przy tym, że posiadanie sticka absolutnie nie jest wymagane i są ludzie, którzy jeżdżą na turnieje z padem np. od pierwszego PlayStation... i wygrywają. PS. "dziwne" oznaczenia i nazwy przycisków (ABCD, light-medium-heavy-magic) są po to, by ułatwić komunikację graczom - zamiast np. "wciskasz kółko" czy "wciskasz B", mówisz "wciskasz C" lub "wciskasz heavy". W końcu każdy gra na innym sprzęcie i ma różną konfigurację przycisków (zwłaszcza na stickach). Inna rzecz, że pomaga to wyrabiać pamięć mięśniową - zapamiętujesz położenie i funkcję przycisku, nie jego oznaczenie na kontrolerze, co jest trochę ważne przy dalszych etapach poznawania gry.
  11. Update: dorwałam się do skanera. Lepsza jakość ujowego obrazka.
  12. Ylthin

    Co Rapid narysował

    Pierś jest trochę za krótka w porównaniu do tułowia, ale reszta wyszła nawet-nawet.
  13. Desperackie poszukiwania sensownego oświetlenia w pokoju Kredki Koh-i-noor Progresso, BiC Tropicolors 2, cienkopisy na tusz i zielony atrament.
  14. Cykl o pogańskich kucach od Cahan, może coś od Hoffmana (cykl Kresy), Czternaście Dni Gąsienicy (od Ghata, pisz dalej ty buło leniwa)...
  15. Tag [PL] jest dla tłumaczeń. Fiki napisane po polsku dostają [Oneshot] (dla pojedynczego opowiadania) lub [NZ]/[Z] (dla fików wielorozdziałowych nieukończonych/ukończonych). W dziale wisi regulamin z listą tagów, przeczytaj go jeszcze raz, tylko ze zrozumieniem.
  16. Ylthin

    Zbetonuj tytuł

    Heroes of Beton & Cement Beton May Cry Cowboy Beton BetoN: Automata Beton of Rage Beton Fight
  17. Sesja jednak zdana, a przy okazji dorzucam nowy obrazek - bieda-ilustracja do fika. Plakatówki i czarny żelopis na papierze do akwareli.
  18. @up - Sama czasami się łapię na tym, że powtarzam pewne motywy, od sposobu prowadzenia fabuły (powolny start, późne zawiązanie akcji, luźny przebieg historii) po schemat postaci (zbyt często łapię się na "szorstkim w obejściu gościu o złotym sercu", heh). Nie jest to może zbyt wyraźne, bo w praktyce nie napisałam prawie niczego i stwierdzam to tylko w pomysłach na fiki, ale troszkę mnie to drażni. Nie chcę wpaść w autoplagiat.
  19. Troszkę źle to ująłeś. Zarówno postać kanoniczna (serialowa), jak i napisana od zera przez autora (OC) z definicji jest fikcyjna Jeśli chodzi o to, czy postać kanoniczna w wersji AU może być traktowana jako OC... Z jednej strony dopisujesz jej inną, w domyśle wymyśloną przez siebie osobowość, rolę w historii czy biografię, więc jest wkład własny, z drugiej - imię i (podstawowy) design zostają raczej takie same, więc jest to trochę odtwórcze. Na moje postacie AU są takie fifty-fifty, pół-kanon, pół-OC. Przy okazji podepnę swoje pytanie: jak zapatrujecie się na powtarzające motywy, na przykład pisanie na podobny temat, powtarzanie pewnych wizji czy poglądów w różnych utworach, wykorzystywanie podobnego schematu przy tworzeniu postaci...? Jak często autor może coś powtarzać, zanim zacznie zjadać własny ogon?
  20. Istnieje taka niepisana zasada - zasada trzech. Trzech odcinków serialu. Trzech rozdziałów książki/fika. Trzech godzin gry. Tyle czasu dostaje autor, żeby przekonać czytelnika, że tekst jest warty jego uwagi, czasu i pieniędzy. Jeśli Cahan nie spodobała się pierwsza część - po co ma się pchać dalej? Po co ma wydawać pieniądze na pozostałe tomy lub biegać po bibliotekach/kolekcjach znajomych, żeby czytać coś, co przy pierwszym podejściu ją odrzuciło? "Bo robi się lepsze" nie jest dobrym argumentem w sytuacji, kiedy do tego lepszego trzeba dobrnąć przez morze przeciętności lub wręcz słabizny, tracąc przy tym ograniczone zasoby czasu i pieniędzy. Nie jestem ekonomem, ale... czy nie jest to jakiś mechanizm rynkowy? Dostarczasz klientowi dobry produkt w rozsądnej cenie lub tracisz pieniądze, bo klient wybiera "lepszą" konkurencję? OK. W takim razie zamiast rzucać błotem w recenzentkę, może zleźcie z tego wysokiego konia i łaskawie wytłumaczcie, co jej umknęło i czego nie zrozumiała? Co niby świadczy o geniuszu Grzędowicza i jego dzieła, a czego Cahan miałaby w jakiś sposób nie dostrzec? W tej chwili ten argument można sprowadzić do "a ty jesteś gupia i się nie znasz". Jaki jest sens czytania recenzji "po fakcie"? Żeby porobić rzeczy, których na publicznym forum nie wypada opisywać? Połechtać swoje ego? Upewnić się w przekonaniu, że coś, co lubicie jest lubiane przez innych? Wykazujecie w tej chwili taką samą mentalność, co horda wściekłych fanboy'ów Nintendo, którzy DDoSowali stronę pewnego recenzenta i YouTubera, bo śmiał wystawić nowej Zeldzie "tylko" 7/10. Bo wyraził swoją subiektywną opinię. Na tej zasadzie powinnam wykopać ze znajomych i zablokować Ghatorra, Zodiaka czy Boga Moderatora (Dolczego znaczy). Bo mają przeciwstawne poglądy i czasami popierają czy wygłaszają tezy, które mi się nie podobają. Powinnam też wyprowadzić się z Poznania (bo nie lubię miejskiego powietrza, hałasu i dużych skupisk ludzkich), zrezygnować ze swojego kierunku (bo nie lubię biochemii czy statystyki), w ogóle zabarykadować się w odizolowanej od świata chatynce (bo boję się i nie znoszę kontaktu z obcymi ludźmi). Powinnam też unikać np. nowych dań, utworów muzycznych, gier czy książek, bo, nie daj Borze Tucholski z Puszczą Augustowską, nie spodobają mi się. Patrz zasada trzech. Patrz punkt powyżej, gdzie wytykam błąd logiczny w twoim własnym argumencie o unikaniu nielubianych rzeczy. Zgodnie z twoją analogią Cahan opisała jedno ciastko. Jedną całą książkę. Nie smakowało - więc nie sięga po kolejne ciastka, nie czyta kolejnych tomów. Plączesz się w zeznaniach, kolego. Co do samego PLO i recenzji Cahan: nie czytałam tego cyklu, ale miałam kontakt z inną książką Grzędowicza - "Popiół i kurz" bodajże. Czytałam ją co prawda dawno temu (dwa razy zresztą), ale... jak sobie przypominam sposób, w jaki Grzędowicz opisywał głównego bohatera i jego seksualne podboje, to mi się "Anatomia zwierząt" Krysiaka otwiera na biurku. Idealnie na rozdziale dotyczącym męskich narządów rozrodczych u zwierząt gospodarskich. Wnioski wyciągnijcie sobie sami. Być może wyłazi ze mnie wielgachny bias, może jestem skłonna uwierzyć opinii Cahan przez kolesiostwo czy inną solidarność lewackich jajników, ale na podstawie tego, co pamiętam z PiK (książki napisanej, zdaje się, po PLO, a więc teoretycznie przez autora bardziej doświadczonego i wyrobionego w swoim rzemiośle) jej recenzja brzmi... wiarygodnie. Reszta numeru - cóż, krótko, ale przyjemnie. Kilka sympatycznych recenzji i fajny artykuł od Moonlight. Mam gdzieś chyba dwa antyczne zestawy kredek od Derwentu, być może czas dać im drugą szansę...
  21. Gandzia ponoć rozważa przedłużenie terminu, jeśli frekwencja (hehe) dalej będzie tak niska.
  22. Fandom umiera tak skutecznie, że jak dołączyłam do niego w okolicach 2011 (premiera bodaj "Hurricane Fluttershy"), tak w roku pańskim 2018 pojechałam na drugiego w życiu ponymeeta (jeśli można tak określić spotkanie grupy znajomych z Discorda poświęconego fikom - Klub Konesera Polskiego Fanfika, polecamy się), nie oglądam serialu od 4. sezonu i piszę fiki wyłącznie o OCkach... i absolutnie mi to nie przeszkadza. Bo fandom to nie serial. Fandom to nawet nie kuce. Fandom to, wybacz truizm, przyjaźnie zawarte po drodze. Fandom to fanowska twórczość. Fandom wypączkował z serialu, ale nie potrzebuje kolejnych sezonów, żeby istnieć - takie chociażby Bionicle szczyt popularności przeżywało we wczesnych dwutysięcznych, drugą generację anulowano, a społeczność fanowska i tak zbiera się na fejsbukowych grupach, żeby budować własne modele, dyskutować o lore (tak) i smarować zabawki Vegemite czy innym majonezem (tiaaaa). Tak więc jak ktoś mi zacznie znowu smęcić, że fandom umar, to zapoznam go z Taktycznym Harperem. Żyje i ma się wcale nieźle.
  23. Jeśli mogę coś doradzić w kwestii wrzucenia plików: Imgur (https://imgur.com/) nie ma tak dużego ograniczenia rozmiaru, jak forum. Ewentualnie możesz też korzystać z DeviantArt, chociaż tam musiałabyś już założyć (darmowe) konto.
  24. ...po czym opublikowałeś to na polskim forum. Zresztą nawet na FIMFiction lub innym serwisie anglojęzycznym fik z brzydką literówką w tytule nie miałby zbyt wielkiego powodzenia. Rzuciłam na tekst raczej... pobieżnym okiem, bo jestem z natury człowiekiem leniwym ceniącym swój ograniczony czas, jeśli kilka pierwszych zdań mnie nie wciągnie - odpuszczam. To, co napisałeś to raczej streszczenie, niż faktyczny tekst. Nie, nie obchodzi mnie, czy to prolog, wprowadzenie czy inna pierdoła, rozdział ma przedstawiać opowieść ze scenami, dialogami i akcją, nie podsumowanie z bryka. Na to nakłada się ubogi (nawet z moim przeciętnym zasobem słownictwa) język i problemy z czasami gramatycznymi oraz ogólna nijakość tych pierwszych kilku linijek - ot, człowiek pojawił się w Equestrii. Kuce najwyraźniej są biologicznie upośledzone i nie widziały małpy człekokształtnej. Ani (jeśli historia kręci się wokół Mane6 lub Celestii) Spike'a. Celka wtrąciła przybysza z innego świata do lochu (ponieważ gdyż). Kuce (mające w serialu między innymi rozwiniętą kolej i w miarę nowoczesne maszyny do szycia) robią wielkie oczy na armię z bronią palną. Właśnie, pojawia się wzięta z tyłka armia ludzi, którą nasz więzień (zwiadowca) zatrzymuje... wychodziłoby na to, że groźnym spojrzeniem. I jeszcze narrator (kimkolwiek nie jest) odwiedzał człeka w więzieniu i w ogóle zostali przez ten tydzień przyjaciółmi, gadając ze sobą o Equestrii i świecie ludzi - materiał godny całych wielorozdziałowych wątków zostaje sprowadzony do kilku zdań, a mnie trafia ciężka cholera. Sam początek tekstu usiłuje mi sprzedać Wielkie Przygody™, które mają rzekomo miejsce gdzieś w przyszłości... ale, jak mówiłam, nie mam zwyczaju czytać rzeczy, które mnie nie interesują. Ani fików, które ledwie fikami są. Na twoim miejscu pisałabym raczej w języku, który znasz lepiej, przemyślała dokładnie, co piszę, przeczytała kilka innych fanfików czy książek... i spróbowała od zera. Pisząc tekst literacki, a nie streszczenie dla Wydawnictwa GREG.
×
×
  • Utwórz nowe...