Skocz do zawartości

Cahan

Moderator
  • Zawartość

    4024
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    133

Cahan wygrał w ostatnim dniu 6 Kwiecień

Cahan ma najbardziej lubianą zawartość!

O Cahan

  • Urodziny 12/24/1995

Informacje profilowe

  • Płeć
    Klacz
  • Zainteresowania
    Botanika, ichtiologia, felinologia, jeździectwo, fantasy, gry komputerowe.
    W zasadzie... Interesuję się wszystkim. Lubię uczyć się nowych rzeczy.
  • Ulubiona postać
    Serialowe:
    1. Chrysalis Queen of Changellings
    2. Celestia
    3. Rarity, Starlight Glimmer
    4. Sombra, Luna (Nightmare Moon), Sunset, Zecora

    Nie lubię:
    1. Fluttershy
    2. Tirek
    3. Maud Pie
    4. Apple Bloom

Ostatnio na profilu byli

133539 wyświetleń profilu

Cahan's Achievements

Starszy stajenny

Starszy stajenny (11/17)

3.6k

Reputacja

Aktualizacja statusu

Zobacz wszystkie aktualizacje Cahan

  1. Po obczajeniu 5 odcinków "Korony Królów" doszłam do wniosku, że będę oglądać dalej. Nie jest to może wybitne dzieło, ale daleko temu do żenady na poziomie "Wiedźmina". No i się wciągnęłam.

    Intro budzi mieszane uczucia - ładna muzyka i badziewna animacja, badziewnej korony, którą chyba robił student pierwszego roku grafiki komputerowej.

    Stroje ujdą. Poza paroma ewidentnymi "firankami" i współczesnymi czaprakami, to naprawdę nie jest źle. Może nie jest to koszerne reko i koło reko to co najwyżej stało, ale nie jest źle. Bo to serial kostiumowy z niskim budżetem. I przeciętny widz nic nie zauważy. Najgorzej wypadają rzeczy "ze złota", bo to jakiś plastik chyba jest.

    Scenografia... Nie jest to rozmach "Gry o Tron" i czasami bywa biednie, ale kiedy porównam ucztę z KK i tę z "Wiedźmina" (Cintra i zaręczyny Pavetty)... KK jednak wypada dużo lepiej. Jest jakoś tak radośnie, gra muzyka i wszystko nie jest czarne i ponure. To na plus. Znudziło mi się mroczne, filmowe średniowiecze, w którym wszystko jest szare, brudne i obdrapane, nawet jeśli to nie ma w danym przypadku uzasadnienia.

    Turniej był słaby. Wygląda jak wsadzony na doczepkę, a kręcenie tego jedną kamerą z dachu to pomysł 2/10. Szkoda, może lepiej by było jakby wynajęli konnych rekoludków i zrobili jedną rzecz z rozmachem. Coby ludzi przyciągnąć.

    Gra aktorska jest masakryczna. Dawno nie widziałam tak sztucznej, drewnianej i nieprzekonującej gry. Aktorzy brzmią jakby byli przypadkowymi ludźmi zgarniętymi z ulicy. Dzieciaki brzmią i zachowują się jakby grały w reklamie proszku do prania czy innego Monte. A chyba nie powinny, skoro to ma być XIV wiek.To dodatkowo podkreślają dialogi, które są idiotyczne. I co jakiś czas zdarzają się takie kwiatki jak "nie wolno siodłać koni, bo jest post" czy "nie wiem gdzie jest moja żona, bo nie śpimy ze sobą, bo post". Czy temu kto to pisał nie wpadło do łba, że to jest po prostu durne? Do tego co jakiś czas dochodzą nieudane stylizacje na średniowiecze.

    Fabuła momentami wydaje się dziwna i naciągana, ale póki co nie jest zła. Nawet jest to stosunkowo interesujące. No i jest komu kibicować, bo Aldona może i nie jest zagrana idealnie, ale jest postacią, którą da się darzyć sympatią.

    W ogóle z postaciami nie jest tak źle, choć większość to jakieś randomy, które mają jakieś tam imiona i coś tam niby robią, ale nie są zbyt ważne.

    Muszę pochwalić twórców za kreację Jadwigi, żony Łokietka. To moherowy beret ze średniowiecza. Koszmarna teściowa, zapatrzona we władzę i w synusia. Do tego religijna fanatyczka. Powiedziałabym, że dawno nie chciałam tak czyjejś śmierci, ale niedawno robiłam maratony złych filmów. Jadźka nienawidzi synowej, bo ta jest Litwinką, byłą (yhy, jasne) poganką i może kiedyś zastąpić samą Jadwigę. No i jest żonką jego synusia, za mało się modli i jeździ konno.

    Kazio żonkę zdradza, płodzi bękarty i znajduje się pod pantoflem mamusi. Czepia się żony, że ta spotyka się z własnym bratem (w celach innych niż Lannisterowie), a sam płodzi dzieciaki na boku. I dziwi się, że Aldonka może być zła, nieszczęśliwa i przestraszona. A w dodatku oskarża ją, że jest solą w oku jego matki. Kazik mógłby w końcu ogarnąć, że ta stara raszpla powinna się zamknąć w klasztorze, a nie pomiatać synową i robić za najwierniejszego sługę papieża na dworze.

    W ogóle serial zawiera mnóstwo religii. W wydaniu nie reko, za to w tak niesympatycznym, że zastanawiam się, czy to aby było celowe. Za to litewska pogańska wiedźma ma moc.

    "Korona Królów" jak na polski serial jest całkiem przyzwoita. Broni się ładną ścieżką dźwiękową i fabułą lepszą niż arcydzieła pokroju "Na wspólnej". Ma swój klimat, bieda budżet i mnóstwo wad. Ale da się to oglądać i dobrze się bawić.

    4/10, polecam

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [24 więcej]
    2. WilczeK

      WilczeK

      No to było pisać, od razu, że nie płacisz i nie chcesz płacić, bo to jedyna rzecz, jaką można nazwać argumentem z powyżej przez ciebie przytoczonych.  Po co trzymać go na koniec i marnować ludziom czas, głupimi tekstami. 

       

      Co nie zmienia faktu, że zachęcasz innych do... no nie chce tego nazywać przestępstwem, bo to trochę za dużo, no ale myślę, że ktoś kto ma trochę większe IQ od glona zrozumie o co chodzi. 

       

      Generalnie, to że ty nie chcesz tego oglądać to mi lata, choć twój pierwszy argument był słaby. Ale proszę nie zachęcaj innych do bycia ,,nie w porządku'' wobec ludzi, którzy robią ten serial (jak pisałem) jaki by o nie był.  Bo sam Prezeszyna  ma raczej mało z nim wspólnego . 

    3. 666_toczownik_666

      666_toczownik_666

      To przestępstwo absolutnie nie jest. Przestępstwo popełnili ci, którzy wrzucili serial do sieci. Po prostu słyszałem o nim dużo złego i chciałbym się przekonać sam. Jeśli mi się nie spodoba (z opisów wynika, że jest to całkiem prawdopodobne), to nie zamierzam wydawać pięciu florenów. A TVP staram się w razie możliwości nie wspierać. Swoją drogą, podoba mi się opcja z oglądaniem za darmo po opłaceniu abonamentu. Nie napisałem też nigdzie, że nie chcę oglądać. Jestem sceptycznie nastawiony, ale chciałbym obejrzeć. Pewnie ostatecznie poczekam na zakończenie sezonu i kupię dostęp na 24 godziny.

    4. WilczeK

      WilczeK

      Dziś miałem okazję obejrzeć dwa odcinki, chyba pierwsze, tak myślę. 

      No i zgodzę się, że sukcesem na miarę wiedźmina to to nie jest, jakby chcieli zapewne niektórzy.  Do popularnego porównania, które jest trochę z dupy, tzn do ,,Gry o Tron'' się nie odniosę, bo po prostu te serial mnie nie wciągną, no ale , też się jakoś specjalnie za niego nie zabierałem. Jednak poruszę jedną kwestę co do tego wątku, później. 

      Tak czy siak,  okiem zwykłego nornika pod względem kinematografii, serial wygląda normalnie, całkiem przeciętnie. Może po prostu jestem upośledzony, ale nie było momentów, które by zrobiły na mnie efekt ''WOW''  no ale nie było, też takich, które by mnie zażenowały.  Czyli, coś w stylu...  ''fajne do pooglądania'' 

      Jednak patrzeć jednak jak upośledzona jest Polska scena kinematograficzna i po obejrzeniu kilu odcinków Miecia, stwierdzam, że jest to jakiś sukces sam w sobie.  To że nie zapycha się czasu antenowego tymi bezwartościowymi ''trudnymi sprawami''  i nie wpycha się budżetu publicznego, na ''polskie komedie'' 

      Czyli przeciętny serial pod względem całego świata, ale fajna inicjatywa i nadzieja w perspektywie własnego podwórka. 

       

      Co do zgodności historycznej, to nie ma sensu poruszać tego tematu, tu każdy jest super mądry, każdy wie lepiej i taka prawda, że jak tworzy się takie produkcje, to trzeba się liczyć, że jakieś Janusze historii się dopieprzą. Dlatego nie dziwie się zachodowi, że woli tworzyć bezpieczniejsze produkcje jak ,,Gra o Tron''.  

       

      No i na koniec, jeżeli traktuje ktoś ten serial politycznie, to ma chyba  większy problem ze sobą niż z nim. 

×
×
  • Utwórz nowe...