Sowenia

Powodzenia.

te pościgi

te wybuchy...

i ten zbędny komentarz  

Teraz już ma nie być takich upałów podobno. 

Chleb jest chowany do zamrażalnika by dłużej się nie zepsuł. jeśli kupisz sobie za dużo no to dobry sposób. xd

Jak się ma piekarnię pod nosem to się nie musi bawić w zamrażanie chleba ^^

Z takich sytuacji to mi się zdarzało obierki od ziemniaków wrzucać do garnka a ziemniaka do kosza xD

No gratuluje. Miłego dnia i smacznej kawusi życzę. 

Dzięki, ale wolę herbatkę. 

gratulacje

Zacytuję Quotsa "Life is hard, that's why no one survives" 

Świat zawsze był okropny, im więcej się wie, tym bardziej zdaje się z tego sprawę

Życie to choroba śmiertelna więc...

@Ziemowit, oczywiście masz rację, nie wiem czy zmieni się to nawet jak te pokolenie umrze. Jednak to pokolenie ma wpływ na kolejne, więc pewnie i kolejne będzie w pewnym stopniu podobne. Zobaczymy.

Nie przejmujcie się życiem, i tak tego nie przeżyjecie xd.

Tak na serio, myślę, że życie jest takie jak je widzimy, a większość z Nas widzi je właśnie jako okropieństwo.

Dzięki wielkie za pamięć 

Zdążyłam w ostatniej chwili tak w ogóle. Już się 24 zbliżała  

Dzięki za życzenia 

Dzięki!

Dziękuję pięknie

A co do weny, to właśnie pracuję nad opowiadaniem na konkurs Fluttershy. Problem jest prędzej z czasem, niż pomysłami.

Spokojnie, moje opowiadania nigdzie się nie wybierają

1. Homo ergaster (no co zwierzę i mój ulubiony gatunek człowieka)

2. Dimetrodon (bo synapsyd)

3. Kot domowy (bo ma działanie terapeutyczne i jest dobry do głaskania)

4. Alpaki (j.w)

5. Sokół wędrowny (bo szybki)

6. Latimeria (bo żywa skamieniałość)

7. Łodzik (j.w)

8. Archeopteryks, Tiktaalik, Ichtiostega (bo ogniwa pośrednie)

9. Kałamarnica kolosalna (bo duża)

10. Kątnik domowy mniejszy (bo lubią towarzystwo człowieka, ale są grzeczne i się nie rzucają w oczy)

Byłoby więcej, ale mi się nie chcę. A z fikcyjnych zwierząt to Linguafoeda acheronsis (bo ten gatunek to po prostu filmowy...Obcy, a ja lubię Obcych).

A mój nauczyciel z zoologi kręgowców to był taki leń, że na egzaminie dawał pytania w stylu: Czy wąż Boa jest gatunkiem rodzimym dla Polski? - Widać, że nie chciało mu się przychodzić na sesję poprawkową.

 

 

@FlutterhuggerBardzo ciekawa lista. Podoba mi się.

@Flutterhugger Rzeczywiście, ciekawa lista. Taka nietypowa mocno.

Niee, wymyłam wcześniej, ale potem próbowałam grać w HotSa czy coś XD

Jasne, teraz się tłumacz XDDD

Ale to prawda! 

Widziałem w realu sporo ważnych osób z Europy środkowo-wschodniej, gdy zjeżdżają się na forum... tylko strasznie ciężko się przejść wtedy przez miasto. Nie dość, że na każdym kroku policja to jeszcze snajperzy i służby specjalne... ale zawsze to jakaś nowość.   

Najwięcej służb mundurowych itp. widziałem na dniach NATO w Warszawie, bo się zbiegły z Middle Equestrian Convention. Nawet mnie spisywali i pytali się co to za impreza podejrzana 

Nie. Chociaż mam w domu (a przynajmniej kiedyś miałem) parasolkę, której zapomniał zabrać Tusk i moi rodzice jej używali.

No to została Ci tylko Perv z intelektualistów na forum. 

Nie, serio. Ludzie się tam całkiem rozpisywali i to mi wygląda na szukanie problemu w całym. Nie wpis, żeby ich poprawić. Napisanie tego statusu. 

A co było nie tak w tym statusie? Ja się tu nie kłóciłam, dopiero teraz się wypowiadam. 

Słaba drama. Daję 4/10.

Może przyjął że to żmija wtedy miałoby to sens

Wąż najedzony = Wąż szczęśliwy

 

Widziałam coś takiego na żywo. Nawet foty mam.

zawsze mogło być gorzej

Tak, mogłam zaspać na poprawkę poprawki. 

powiem tak wyątkowa silny lek

Śmierć to tylko w najlepszych, rzadkich wypadkach.

#notworthit

Wątroba popełni seppuku? 

Oni nigdy nie chcą, ciężko jest oddać krew. Nie raz mojej siostrze, która już oddała chyba 10 litrów, zdarza się, że odmawiają, bo coś im nie pasi  

@Ukeź wiem, że najprawdopodobniej do końca życia nie doczekam się wezwania, ale zawsze istnieje szansa na to, że gdzieś tam jest lub będzie ktoś, kto będzie potrzebował akurat mnie. 

A krew też chciałam oddać. Nie chcieli mnie bo mam nadwagę. Cóż. 

Super propsy

Ja mam ciągle landrynki. Cieszę się, że postanowiłam je kupić XD Polecam. Na długo starczają. 

Ale nie na mój głód.

Bo ogólnie to one w sumie nie są na głód. 

Mrożone są tańsze (mam instynkt Poznaniaka). Dlaczego lepiej ich nie kupować?

Bo zwyczajnie są niedobre. Przynajmniej nie natknęłam się na dobre mrożonki pierogi. A te które są w lodówkach pakowane i gotowe do spożycia różnią się o wiele mniej od takich domowych.

Jak dla mnie mrożone też są niezłe. Trochę twarde i mączyste, ale smakują nie najgorzej. Ale domowych rzeczywiście nic nie przebije. 

Beze mnie? 

Lubię pociągi

Zjadłabym pizze 

vsdc