Skocz do zawartości

Jake

Brony
  • Zawartość

    359
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Jake

  1. Jacob westchnął i położył rękę na barku Flue

    - To jest dosyć proste. Im mniejszy odrzut tym lepsza broń...lecz i tak większość broni jest taka sama...ale jeśli chcesz potężny wystrzał to weź Desert Eangle...lecz on ma dosyć duży odrzut...ale zabija za strzałem...zazwyczaj..

    Jacob uśmiechnął się głupio i pokazał broń

    desert-eagle,_de_big,371x640px.jpg

     

    - A jeśli chcesz mały odrzut to weź ten...tylko zapomniałem jak on się nazywa...

    AutomagV.jpg

  2. Eh...jak chcesz

    ------------------------

    Jacob poczuł w brzuchu głód lecz nie był na to czas. Przyspieszył biegu i powiedział do siebię

    - Jak to przeżyję zjem hamburgera z podwójnym sosem

    Jako iż żołądek to chyba usłyszał dał naszemu bohaterowi 2 razy więcej energii i mocy, przy czym troszkę adrenaliny na przystawkę co poskutkowało przyspieszeniem biegu o całe 5 km/h. Jakby miał włosy to pewnie by mu falowały z pędem lecz był łysy więc wyglądał jak łysy palant biegnący przez korytarze, a za nim goni jakieś okrągłe gówno energii.

  3. Jacob złapał chłopaka za ramię i podciął jednym ruchem nogi, po czym przytrzasnął do ziemi.

    - Powiem ci tak...nikt, a nikt nie może wiedzieć że tu jesteśmy i że mamy broń. Więc jak następnym razem strzelisz bez zezwolenia to cię zabiję!

    Po czym westchnął

    - I wszyscy trzymają się razem!

    Jacob puścił chłopaka i ruszył szybszym tempem

  4. Co ja robiłem na drugim końcu szpitala??? Przecież byłem? Ja? WTF????
    ==============================

    Jacob popatrzył się za siebie i zauważył że był gdzie indziej niż poprzednio

    - Dobra...nie wiem dlaczego, ale coś tu naprawdę jest nie tak...

    Po czym wyjął pistolet i strzelił w ścianę

  5. Jacob wyszedł z pokoju tuż za wami i powiedział

    - Dobra. Taki jest plan. Wychodzimy. Idziemy do sklepu. Kupujemy. W nocy mamy spotkanie ze stworami i resztę dnia macie wolnego. Pytania? Nie? To ok. Idziemy

    Po czym ruszył w stronę wyjścia z hotelu

  6. - Ja pierdzielę...dam ci ją kiedy powiesz że ją chcesz

    PO czym wyjął z lewej kieszeni cukier i wysypał na chłopaka

    - Cukier dobrze działa na mózg. Da ci lepiej pomyśleć

    Jacob uśmiechnął się chamsko i powiedział

    - Pójdziemy przez przewody wentylacyjne w stronę wyjścia i sprawa załatwiona

  7. Jacob prychnął

    - To są stwory czysto plazmowe czy antymagnetyczne, bo jeśli to drugie to nie mamy z nimi najmniejszych szans w starciu, gdyż antymagnetyczne stworzenia naprawdę nie istnieją w wymiarze głównym czyli tym. Poboczne wymiary które możemy nazwać X i Z są dwa razy słabsze niż ten więc istnieją tylko określony czas. Czyli np. 500.000.000 lat. A czysto plazmowe to te stworzenia, które są stworzone z plazmy tego wymiaru i można je pokonać antymaterią z broni pulsacyjnej o określonej mocy i sile rażenia. Czyli powtarzam pytanie. Te gówna to plazma czy inny wymiar?

×
×
  • Utwórz nowe...