Skocz do zawartości

Jake

Brony
  • Zawartość

    359
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Jake

  1. Jake

    Śmierć to najgorsza rzecz

    Nagle autobus stanął. Spojrzawszy się na okna zobaczyliście za szybą bardzo stary parking. Zarośnięty lekko chwastami wyglądał na łąke. Mężczyzna wyprostował się i warknął - Dobra! Wysiadamy! Zabierajcie swe bagaże! Idziemy do hotelu! Po czym otworzył drzwi autobusu i wyskoczył. Można by usłyszeć trzask bagażnika.
  2. Jake

    Śmierć to najgorsza rzecz

    Chłopak spojrzał się na Andrewa i zdjął słuchawki, po czym powiedział z lekkim podziwem - Wiesz że nie ładnie tak sobie do kogoś mówić w jego myślach? Po czym schował słuchawki - Co do twego pytania to wiem o nim coś czego ty nie możesz wiedzieć. Mężczyzna spojrzał w okno i wstał - A teraz przepraszam. Lecz muszę porozmawiać z kierowcą Po czym podszedł szybko do kierowcy i coś do niego powiedział. Kierowca się lekko zdziwił lecz wzruszył ramionami. Po kilka chwilach autobus przyspieszył. W oddali było widać miasteczko.
  3. Jake

    Śmierć to najgorsza rzecz

    Będę póki co pisał o ogólnie -------------- Autobus w którym byliście jechał bardzo spokojnie po prostej drodze. Jeśli się dokładnie przyjrzeć można by rzec że droga jest w stanie doskonałym co rzadko się zdarza na wsi. Słońce przebijało się leciutko przez pojedyńczy obłok który akurat znalazł się na torze światła. Nie było zbyt gorąco. Można by nawet powiedzieć że było chłodno. No ale dlaczego w jesień ma być ciepło? Wasze podręczne torby spoczywały na górnej półce. Jednak nie było zbyt wiele bagaży, gdyż miejsce w które się udajecie prawie nikt nie odwiedza. Kierowca na początku nie chciał wybrać się w to mroczne miejsce lecz przekupił go chłopak na tylnym siedzeniu. Jak się dowiedzieliście był nowy na uczelni więc wiedzieliście o nim tyle co nic. Był to wysoki blądyn o szarych oczach. Włosy miał zazwyczaj ułożone. Nosił okulary. Ubranie składało się z kurtki motocyklowej i jeansów, przy czym budził niepokój. Miał ponad 26 lat i w młodości był żołnierzem. Niektórzy nawet widzieli że nosi broń w postaci pistoletu. Siedział teraz spokojnie, słuchając muzyki i nie zwracając na was szczególnej uwagi.
  4. Jake

    Śmierć to najgorsza rzecz

    Teraz, bo nie ma sensu dłużej czekać... --------------------------------------- Ciemność...wszędzie ciemność, krew...stwory...trupy! Idziesz korytarzem. Czerwień! Tak to jest krwista czerwień na ścianiach. Spływa po nich. Jakby mówiła do ciebie "Dotknij mnie!" Nagle czujesz ból w klatce piersiowej. Patrzysz się na nią i widzisz wielki pazur przebijający ci się przez bluzkę. Odwracach głowę i widzisz wielkiego stwora nie do opisania. Zamykasz oczy i... ...budzisz się w autobusie...w spokojnym autobusie jadącym przez piękną wieś. Słońce świeci, ptaszki śpiewają, a kwiaty na łąkach mienią się delikatną czerwienią. Zauważasz po chwili że wszyscy towarzysze jakby mieli dziwny i straszny sen, gdyż są spoceni i lekko oszołomieni. Ty także... (To sen was wszystkich)
  5. Jacob zdjął okulary i uruchomił swój talent do widzenia w ciemności. (A teraz Nocti opisz tą jaskinię/grotę, bo nie chcę się dalej pieprzyć z tym wstępem)
  6. Jacob wlazł do groty która stała się teraz jaskinią. Rozejrzał się i oniemiał z radości gdyż wejście było duże.
  7. Jacob uśmiechnął się i wyjął broń. - Zajebiście! Po czym zaczął iść w stronę groty z nadzieją na Jaskinie Batmana
  8. Jacob zszedł z drzewa i spokojnym krokiem zaczął podążać w głąb lasu. Właśnie sobie uświadomił że podoba mu się tu bardzo
  9. Jestem taki szczęśliwy lecz z nieznajomego mi powodu...dziwne co nie?!

    1. Pokaż poprzednie komentarze  [58 więcej]
    2. Po prostu Tomek

      Po prostu Tomek

      Przyjmuję na siebie winę, dobrowolnie pojadę do Semipałatyńska odbywać karę.

    3. delet this

      delet this

      Albo już się śmieje....

    4. Jake

      Jake

      Hmm...a ja tak :D

  10. N: Moim zdaniem, bardzo nowoczesny i mało popularny przy czym szlachecki (jeśli coś wam tu nie pasuje to powiem że za dużo dziś się najarałem..) A: Cadence is owesome S: Nie znam się na anime więc nie będę nadbyt komentować więc powiem że fajna O: Nie znam tej osoby bardzo dobrze gdyż nie zamieniliśmy ani słowa więc posłużę się opinią ogólną...[5 min później] Po krótkich przeczesaniach oznajmiam że od 1 do dziesięciu Yargolek, moim zdaniem zasługuje na 8+/10
  11. N: Coś ze szlachtą mi się kojarzy A: Sonic!! Moja ulubiona (i jedyna) bajka jaką oglądam dotąd :3 S: Hmm...kolorowo O: Zajebista i pomocna osoba warta poznania. Tak od 1 do 10 to daję jej 10
  12. Jacob siedział na tym drzewie i czekał. Czekał na coś co da mu powód tego że tu się znalazł. Czuł woń przedziwnych zwierząt wokół. Czuł ich spojrzenia. Coraz bardziej zataczał się w łowiecki umysł. Jego mięśnie naprężyły się. Oddech stał się nieludzko wolny. Oczy zaś ukryte za czarnymi okularami które chroniły od ostrego światła; stały się bardziej czułe na ruch. Palce zaciśnięte na broni były lekko zaczerwienione, a skóra stała się bielsza. Instynkt powoli próbuje przejąć kontrolę. Dop. To tylko opis... Co? Rozpisać się nie mogę?
  13. Jacob znalawszy się w bezpiecznym miejscu od razu wyjął ostrza wskoczył na pobliskie drzewo. Zaczął się głośno i szaleńczo śmiać
  14. Jacob od razu wstał i syknął. Nagle warknął - Kurwa! Po czym rozejrzał się i od razu odezwał się wrodzony instynkt łowiecki tego gatunku. Syknął - To wy ratujcie kapitan. Nie mam zamiaru walczyć! Nie wachając się ruszył z kopyta na północ.
  15. Jacob uśmiechnął się i złapał panią kapitan za szyje. - Dziewczynko. Czyżbyś nie wiedziała że ten łeb ma żelazne okucie z powodu licznych ran w czasce?! A teraz może spradzimy twoją łepetyne? Po czym rzucił panią kapitan przed siebie
  16. Jacob uśmiechnął się tylko nie zwracając na te uderzenia uwagi. Wykonywał dosyć szybkie uderzenia w okolicy boków. Następnie przeszedł do obijania nogi przeciwnika. Powiedział do kapitan - Odwal się
  17. Uśmiechnął się i schował ostrza. Powiedział - Zabawmy się Po czym zbliżył się bardziej. Widać było na jego twarzy wyraz szaleństwa
  18. Jacob uśmiechnął się i ścisnął ostrza - Na ostro czy na szybko?
  19. Jake

    Uniwersum Pułapek

    Imię: Jacob Krasonix Teqars Wiek: 21 lat Stanowisk: Kelner w barze Poziom wiedzy i umiejętności: - Celność 30/30 - Inteligencja +15 /30 - Perswazja +1/30 - Zręczność 29/30 - Romantyzm (podrywanie itd.) -10/30 - Fantazja +12/30 - Siła +9/30 Ekwipunek Podręczny: Bumerangi bojowe (takie z ostrzem) Przedmiot pomocniczy: Google Glasses Cechy: - Kulturalny - Uczciwy - Szalony - Dziwny Wygląd: Historia: ----
  20. [Listu dostarczony ze szpitala psychiatrycznycznego w mieście Halsow] 21 czerwca 1999r Halsow Każdy z was pewnie myśli że po śmierci traficie do jakiegoś cudownego miejsca, gdzie będziecie wolni i czuli się spowodnie. Niektórzy z was myślą że dostaną drugi żywot lub staną się duchami i będą krążyć po tym świecie, za odkupienie swych grzechów. Lecz ja myślę inaczej. Myślę że każda istota u kresu swego żywota staje się silniejsza, a umierając tylko opuszcza ograniczającą ją naczynie i staje się istotą jaką nie pojmuje umysł ludzki, jak i mój. Ma teoria jednak nie jest jeszcze udowodniona. Po kilku latach poszukiwań znalazłem pewne miejsce które na zawsze zmieniło mój sposób myślenia. Tutaj znalazłem to czego szukałem. Kiedy tu przybyłem zobaczylem to czego nigdy nie chciałem zobaczyć. Zobaczyłem ludzi szalonych, chorych i złych. Czułem w zatęchłym powietrzu śmierć i strach. Wiedziałem że tylko tu mogę znaleźć odpowiedź na swoją teorię. Po 3 dniach przebywaniu w tym przeklętym miejscu stała się najgorsza rzecz jaką spotyka się tylko w horrorach. Znaleziono w jednej z cel martwego strażnika. Miał ślady ugryzień i zadrapań na całym ciele. Przez następne 3 dni krew przelewała się każdej nocy. Słyszałem jak coś przechodzi przez korytarze. Nie były to odgłosy butów...to było coś innego...zupełnie innego. Nie umiem opisać tych odgłosów. Czwartego dnia oczekując na śniadanie zauważyłem że nikt nie przychodzi i jest całkowita cisza. Wstałem więc sprzed biurka i wyszedłem na zewnątrz. Zastałem przed drzwiami 4 rozerwane truchła ludzi. Na końcu korytarza stała przebrzydka kreatura. Nie zdołabym bym jej opisać nawet patrząc na nią przez czas pisania tego listu. Była brzydsza i obrzydliwsza od wszystkich potwórów z filmów i ksiąg. Zamrugałem oczami, by dokładniej jej się przyjrzeć lecz to coś znikło. Właśnie tego dnia podjąłem decyzję wyjechania z tego przeklętego miejsca. Spakowałem się i od razu wyszedłem. Biegłem przez korytarze jak opętany. Wszędzie krew...czerwona świeża krew! Spływała po ścianach jak sok. Dobiegłem do recepcji i zauważyłem to czego się spodziewać mógł każdy po 6 dniach spędzonych w tym przeklętym szpitalu. Wszyscy z recepcji siedzieli na swych miejscach martwi. Ich szyje były fioletowe więc od razu wiedziałem że zostali uduszeni. Zwróciłem się do drzwi i zauważyłem że zostały zaklejone jakąś dziwną mazią. Usłyszałem jakiś odgłos. Moje serce zaczęło coraz szybciej bić ze strachu. Puściłem torby które opadły z wielkim hukiem i ruszyłem w stronę najbliższych drzwi które okazały się zapleczem recepcji. Otworzyłem je i wpadłem do środka zamykając za sobą. Nastała cisza. Drzwi zamknięte na klucz. Światło zgaszone. Siedzę w ciemnościach czekając na to co nadejdzie. Wiem że nie ma z tego przeklętego szpitala ucieczki lecz piszę ten list miejąc nadzieje że ktoś go przeczyta i nigdy tu nie przyjedzie. To miejsce jest opanowane przez wszelakie złe istoty. Te miejsce jest grobowcem wszelkiego życia. To jest przejście do świata do którego nikt nie chce trafić. Tu panuje śmierć. Proszę...nie przyjeżdzajcie tu... [tu pojawiły się krople krwi] ------------------------------------ 12 sierpnia 2001 rok Jesteście grupką studentów która dowiedziawszy się o tajemniczych zabójstwach w Halsow przyjechała zbadać tą sprawę. (standardowo xD) Podanko: Imię: Nazwisko: Wiek: Rasa: (kolor skóry) Płeć: Wygląd: Charakter: (Wady, zalety itd.) Historia: (Minimum 10 zdań) Ekwipunek: Największy strach: (Czego się najbardziej boi) LISTA 1. Loca 2. Rainbow Blitz 3. Elizabeth Pegasis 4. emili878 Kicia Rarity :3
  21. Mężczyzna rozejrzał się ponownie i wyjął ostrza - Kto na sparting? Po czym przyjął pozycję bojową
  22. Eh...odchodzę...nie mam czasu, a poza tym co to za zabawa kiedy tylko 2 osoby piszą..
  23. Jake

    Zapisy do perosa81

    Ekhem...sorra...dawno się nie ogladało. Więc zmieniam ju
  24. Jake

    Zapisy do perosa81

    (Hłehłe ) [star wars] Imię: Jacob Planeta pochodzenia: Kashyyyk Rasa: Człowiek Wygląd: http://wafflesatnoon.com/wp-content/uploads/2012/07/Eddie-Murphy.jpg Klasa: Wojownik Przyjaciele: ---- Historia: (Nieznana) Typ gry: Jasna strona mocy
×
×
  • Utwórz nowe...