Skocz do zawartości

Przeszukaj forum

Pokazywanie wyników dla tagów 'Dyskusja'.

  • Szukaj wg tagów

    Wpisz tagi, oddzielając przecinkami.
  • Szukaj wg autora

Typ zawartości


Forum

  • Ogólne
    • Serwis & Regulamin
    • Organizacja
    • Equestria Times
    • Zapisy/Eventy
    • Projekty
    • Na start...
  • My Little Pony
    • Generacje 1-3
    • "Friendship is Magic" (Generacja 4)
    • Generacja 5
    • Equestria Girls
  • Twórczość fanów
    • Opowiadania wszystkich bronies
    • Original/Own Characters - czyli postaci użytkowników
    • Prace graficzne
    • Filmy, muzyka, parodie....
    • Inne...
    • Archiwum Dzieł
  • Kinematografia
    • Filmy i seriale
    • Animacje
  • Orient
    • Anime&Manga
    • Azja
  • Nauka i Technologia
    • Filozofia
    • Motoryzacja
    • Wszystko o komputerach
  • Zakątek Przyrodniczy
    • Wszystko o Naturze
    • Rośliny
    • Zwierzęta
  • Strefa Gracza
    • Multiplayer Online Battle Arena
    • Gry muzyczne
    • Gry Sportowe
    • Gry Strategiczne
    • Sandbox
    • MMORPG i RPG
    • Strzelanki etc.
    • Konsole
    • Steam
    • O grach ogólnie
    • Archiwum gier
  • Wymiar Discorda
    • Nasze zainteresowania
    • Off-topic
    • Humor
    • Książki
    • Muzyka
  • RPG/PBF
    • Organizacja
    • Dungeons & Dragons
    • Neuroshima
    • Świat Mroku
    • Warhammer
    • LGR
    • Arena Magii
  • Inne
    • Forumowe Archiwa
    • Kosz

Kalendarze

  • Zagraniczne
  • Dolnośląskie
  • Kujawsko-Pomorskie
  • Lubelskie
  • Lubuskie
  • Łódzkie
  • Małopolskie
  • Mazowieckie
  • Opolskie
  • Podkarpackie
  • Podlaskie
  • Pomorskie
  • Śląskie
  • Świętokrzyskie
  • Warmińsko-Mazurskie
  • Wielkopolskie
  • Zachodniopomorskie
  • Ogólnopolskie

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki...


Data utworzenia

  • Rozpocznij

    Koniec


Ostatnia aktualizacja

  • Rozpocznij

    Koniec


Filtruj po ilości...

Data dołączenia

  • Rozpocznij

    Koniec


Grupa


Strona www


Yahoo


Jabber


Skype


Facebook


Instagram


Snapchat


Miasto


Zainteresowania


Ulubiona postać

  1. Kiedyś, jeszcze zanim świat usłyszał o czwartej generacji „My Little Pony”, zdarzyło mi się przeczytać ciekawy komentarz, pod jednym z filmów pewnego zagranicznego YouTubera. W wolnym tłumaczeniu i łamaną polszczyzną, brzmiał on mniej więcej tak: „Każdy z nas jest je@&%# nerdem ;PPP” Oczywiście, wygumkowany epitet nie miał na celu nikogo obrazić. Chodziło wyłącznie o nawiązanie do prezentowanego w filmach tegoż YouTubera języka Niemniej, coś w tym jest. Chyba każdy z nas jest w jakimś sensie, w jakimś stopniu "nerdem". Czy częściej w sensie pozytywnym czy negatywnym, to już ocenia otoczenie… Albo my sami, z perspektywy czasu. Niemniej, chciałbym to w tym wątku sprowadzić do obsesji. Hobby to jednak raczej pozytywne określenie, natomiast czyjaś obsesja może być zarówno pozytywna, jeśli wyróżnia się, ale pozostaje w granicach dobrego smaku, jak i negatywna, kiedy staje się chorobliwa, natarczywa, wykracza poza granice, które ogół uznaje za „dobre”. Słówko to zawarłem w cudzysłowu, ponieważ często bywa również tak, że to my sami wyznaczamy sobie granice, które uznajemy za dobre, a kiedy mamy silną osobowość i nie przejmujemy się tym, co powiedzą inni, nasza prywatna obsesja nigdy nie wyda się negatywna. Wszak chyba każdy dąży do tego, żeby czuć się dobrze? A zatem, moi drodzy, chciałbym otworzyć dyskusję na temat naszych obsesji, rzeczach na punkcie których mamy bzika (ależ przestarzałe określenie ;P), którym potrafimy się oddawać bez pamięci, a niekiedy nawet uczynić z tego dobry materiał na własną telewizję internetową. Kiedy możemy mówić o hobby, a kiedy o obsesji? Jak to się łączy z żywotem kolekcjonera/ kolekcjonerki czegoś? Dyskutujemy.
  2. Zanim przejdę do rzeczy, chciałbym się zapytać, czy ktoś z forumowiczów zetknął się z tymże tytułem? Przyznam szczerze, że fanem takiej bezwzględnej, wszechobecnej równości akurat nie jestem, ale niejednokrotnie o powyższym tytule słyszałem, jako dogłębnej i szczegółowej analizie otaczającego nas świata będącego w epoce prężnej globalizacji, w odniesieniu do spotykanych na co dzień nierówności oraz szkodliwego ich wpływu na społeczeństwo, ogólnie. Z szybkiej relacji przyjaciółki wiem, że autorzy książki zwracają uwagę na wymierne korzyści wynikające z jak najmniejszego rozwarstwienia w osiąganych dochodach ludzi, uwzględniając również kondycję psychiczną społeczeństwa i zaufanie społeczne. Z takim podejściem do zagadnienia jeszcze się nie spotkałem, toteż mam w planach zapoznanie się z tymże tytułem. No, chyba, że ktoś mi go kategorycznie odradzi Jak już wcześniej wspominałem, fanem absolutnej równości nie jestem, ponieważ uważam, że jej brak oraz różnice wszelakie wynikają po prostu z samej natury – każdy człowiek jest inny, każdy inaczej patrzy na różne rzeczy, każdy inaczej podchodzi do różnych rzeczy, każdy ma inne predyspozycje, w konsekwencji czego ślepe dążenie do zrównania wszystkich i wszystkiego wydaje mi się bardziej walką z wiatrakami, pochłaniającą mnóstwo pieniędzy i czasu, zupełnie niepotrzebnie. Zmniejszanie – owszem, w podejściu zdroworozsądkowym, ale tak, aby nie zwariować. Oczywiście, zdaję sobie sprawę, że nie chodzi o to, żeby wszyscy mieli identyczne ubranie, żeby każdy myślał tak samo, mówił to samo, kochał wszystkich bezwarunkowo, chodził w ten sam sposób, dostawał za swoją pracę tyle samo i tak dalej, i tak dalej. To już by była paranoja, jednakże, kiedy tak słucham sobie różnych osób, działaczy, dochodzę do wniosku, że ich idea równości przewiduje w bliższej lub dalszej przyszłości taką oto unifikację. Co za dużo, to niezdrowo. Odnosząc się do sławnego odcinka o, nazwijmy to, małym królestwie równości rządzonym przez Starlight Glimmer, mam wrażenie, że właśnie tak to pokazano – jako zrównanie wszystkich aż do przesady, w taki sposób, że wszyscy są tak samo biedni, trochę w krzywym zwierciadle, natomiast sam plan nie został wprowadzony ze szlachetnych pobudek, ale w ramach podstępu. Ergo, czyżby Starlight sama nie wierzyła w to, do czego dążyła? A może planowała odebrać samej sobie talent dopiero po tym, jak jej magia dosięgnęłaby absolutnie wszystkich, wszędzie? A może chodziło wyłącznie o władzę? Gdzie kończy się przekonywanie do idei, w które się szczerze wierzy i którym się jest oddanym, a zaczyna sterowanie innymi, zmuszanie? Wracając już do przytoczonego na początku „Ducha równości”, głosicielom zmniejszania różnic przyświeca raczej idea tego, aby każdy był równie bogaty, żył w równie godnych warunkach, na ile to tylko możliwe. Czyli, równość na polu ekonomicznym, równość wobec prawa, spisanego przez ludzi i dla ludzi. Niemniej, tak jak wcześniej wspomniałem, mam wątpliwości co do intencji niektórych działaczy. Czasem wydaje mi się, że szczytne przemowy nakręca zazdrość skierowana ku ludziom, którym powodzi się lepiej, a różne okazje do dzielenia się swym zdaniem mają w konsekwencji dopiec określonej grupie osób, uzasadnić coś, co nie do końca jest sprawiedliwie, ale brzmi nieźle w uszach przeciętnego, szarego obywatela. Czy panująca wszech obecnie równość ma kiedyś szansę stanowić swego rodzaju bezpiecznik, czy może nadrobić za nieodpowiedzialność niektórych osób? Chodzi mi o to, że jeżeli komuś nie chciało się uczyć (nie mówię, że było mu trudno, czy ktoś miał gorsze predyspozycje, ale że po prostu mu się nie chciało palcem kiwnąć, kiedy była okazja), jeżeli ktoś nigdy do pracy się nie palił, żył za czyjeś, hulaj dusza, piekła nie ma, to niech nie ma pretensji do wszystkich wokół, że może tylko cegły nosić, czy rowy kopać. Jednocześnie, zgadzam się, że takiego człowieka, który prędzej czy później znajdzie się w nieciekawej sytuacji, nie powinno się zostawić samemu sobie… No, chyba, że nie chce pomocy, bądź nie ma zamiaru sobie rąk splamić popracowaniem nad samym sobą. Uważam, że odpowiedzialność za siebie i świadomość konsekwencji zaniechania ważnych życiowych decyzji, na przykład dotyczących wykształcenia, są to szalenie ważne rzeczy, których nie da się zastąpić żadną ustawą. Ale znów, czy jesteśmy na to gotowi? Czy naprawdę będzie to narzędzie dla tych, którzy z różnych przyczyn nie potrafią sobie poradzić, czy też prędzej znajdzie się armia cwaniaków, która będzie różnych pomocy i mechanizmów niwelujących rozwarstwienie nadużywać? Oczywiście, w ramach dowodu na słuszność tezy o równości, na myśl przychodzą społeczeństwa krajów określanych mianem rozwiniętych. Aczkolwiek, jaką mamy pewność, że to faktycznie zasługa mniejszego rozwarstwienia, a nie czegoś innego? Skąd wiemy, że to się w pewnym momencie nie rozpadnie? Wszak nic nie jest wieczne. A co ze zdaniem sceptyków, którzy twierdzą, że jest to tylko maska ukrywająca faktyczną stagnację? Z jeszcze innej strony, czy uważacie, że postępująca globalizacja i zmiany są w pewnym sensie eksperymentem społecznym? No i kwestia kondycji psychicznej – każdy człowiek jest inny i kto wie, co komu w głowie siedzi. Znam osoby, które dostają przysłowiowego małpiego rozumu, kiedy tylko zobaczą nieco więcej banknotów naraz, lub kiedy dowiadują się, że dostaną coś „za darmo”. Trudno tu jednoznacznie określić co jest pięć. Ale zawsze warto wyszukiwać i śledzić korelacje (nie mylić z ciągiem przyczynowo-skutkowym). To moje gadanie mogłoby trwać i trwać, ale to ma być wątek do rozmowy, a nie wykład w wersji tekstowej, zatem może na razie na tym poprzestanę A jak Wy to widzicie? Których rozwiązań jesteście zwolennikami, w którym kierunku powinny Waszym zdaniem podążyć zmiany społeczne? Co sądzicie o równości, ogólnie? Dyskutujemy.
  3. Bez przedłużania, w miarę zwięźle, lecz możliwie jak najdokładniej – wiadomo, iż nie ma idealnego systemu, który zadowoliłby wszystkich, zapewnił permanentnie dostatnie życie oraz zabezpieczył prze absolutnie wszystkim, począwszy od wojen, na deszczach meteornitów wielkości stanu Teksas kończąc. Jak mogliśmy to jakiś czas temu zaobserwować, nawet w Equestrii nie jest idealnie, skoro od czasu do czasu muszą wprowadzać nowe księżniczki. Powracając na moment do naszego, realnego świata, nie uważacie, że miłościwie panująca nam demokracja choruje? Że pomału pogarsza się jej kondycja i najbardziej cierpią na tym obywatele, którzy teoretycznie powinni rządzić i decydować o sobie? Może zastanówmy się jak to powinno być, żeby było idealnie, taka bezbłędna władza ludu. Według mnie, przede wszystkim, to musiałoby być maksimum świadomości społeczeństwa. Czyli, nie tylko wszyscy chodzą na wybory wszelakie (100% frekwencji, zawsze), ale również wszyscy czytują programy wyborcze, znają wszystkich kandydujących, wiedzą na kogo głosują, wiedzą za czym. Każdy głos jest świadomy i uzasadniony, oddany tak, jakby nie istniały żadne sondaże. Nie dlatego, że ktoś jest spokojny, albo fajne butki nosi, albo słupki ma wysokie, ale dlatego, że życiorys ma w miarę porywający a wizja jaką usiłuje sprzedać wydaje się sensowna i z nią się identyfikujecie. Jednocześnie, jeśli widzimy, że ktoś nas w konia zrobił, możemy go łatwo i szybko odwołać. Czyli trzeba na bieżąco monitorować prace wybranych przedstawicieli. 100% polityki, dwadzieścia cztery godziny na dobę. Każdy może startować, każdy jest uczciwy i bez wad. Ale jak wiemy, to jest niemożliwe. U nas jakoś się tak utarło, że jak już ktoś idzie do wyborów, to po to, by wybrać „mniejsze zło”. Jak tak to sobie z boku obserwuję, to dochodzę do wniosku, że te trochę ponad 50% ludu, które na wybory wpada, nie ma pojęcia co robi. Skoro nikt (bądź mało kto, w odniesieniu do całości) nie czyta niczyich programów (chociaż z drugiej strony, czy naprawdę jest tam co czytać?), czy też nie interesuje się zbytnio sylwetkami osób spośród których ma wybierać, czy nie uważacie, że to idealna sytuacja, w której można dowolnie ludem sterować, na przykład środkami masowego przekazu? Steruje oczywiście ten, kto ma pieniądze. A może jest inaczej? Może po prostu zainteresowanie i ogólna świadomość oddawanych głosów są tak niskie, bo zwykły, prosty obywatel po prostu chce mieć z polityką jak najmniej wspólnego? Może wszystko, czego im potrzeba to święty spokój, jakieś w miarę dobre miejsce pracy i cztery kąty? Czyżby głosowanie przestało być „modne”? Aczkolwiek, podobno są kraje, gdzie demokracja jest w relatywnie dobrej kondycji. Kto mnie przekona? Nasuwa się zatem pytanie – czy rzeczywiście potrzebujemy armii panów i pań w eleganckich garniturkach, których co jakiś czas będziemy zatrudniać lub zwalniać (oczywiście teoretycznie, bo oni łatwo nie odpuszczają) i którym powierzamy kierowanie rozbudowanym instytucjonalnie państwem? A może wystarczy jeden człowiek, który sam będzie wskazywał następcę, kiedy stwierdzi, że ma dosyć, a kraj jakim włada, pod względem instytucji, jest uproszczony do absolutnie niezbędnych rzeczy, albo nieuproszczony, tylko jeszcze bardziej „roztyty”. Innymi słowy, wolimy stado kucyków, niekoniecznie profesjonalistów, czy jedną, genialną księżniczkę Twilight Sparkle? ;P Kto lubi monarchię, a kto jej nie lubi? A może ani to, ani to? Może ktoś ma oryginalny pomysł na coś zupełnie nowego? Co prawda z powyższych wypocin może wynikać, że przedstawiłem monarchię jako możliwy tymczasowy zamiennik dla demokracji, kiedy ta zaczyna chorować. To nie do końca tak. Oczywiście, zagadnienie to jest znacznie bardziej złożone, istnieje wiele innych rozwiązań, jednakże na początek chciałbym skonfrontować dwie możliwości - władza w rękach obywateli, czy władza w ręce jednej osoby. Oczywiście, jest to podejście bardzo ogólne, ale rozwinięcie możliwych aspektów tejże tematyki chciałbym zostawić Wam... Albo sobie, kiedy zbierze mi się na mały wykład ;P Dyskutujemy.
  4. Wątek przeznaczony dla tych, którzy regularnie (bądź nie) odwiedzają księgarnie i uzupełniają domową biblioteczkę o nowe tytuły. Oczywiście, pod pojęciem księgarni kryją się nie tylko te tradycyjne, ale również internetowe, które niekoniecznie wymagają od nas wychodzenia z domu. Ogólnie, ciekaw jestem czy mamy na forum zapalonych czytelników-zakupoholików. Niestety, choć ostatnimi czasy kilkukrotnie zahaczałem o różne sklepy oferujące słowo pisane, to jednak za każdym razem wracałem z pustymi rękami. Mało tego, mam u siebie kilka tytułów, których nawet nie zacząłem jeszcze czytać, z braku czasu. Ale ogólnie, oscyluję od literatury faktu do tematyki światopoglądowej, z czystej ciekawości. Kiedyś często zwracałem się w stronę fantastyki, ale od dłuższego czasu zbiory nie powiększyły się i nawet nie odczuwam takiej potrzeby. Chyba muszę na nowo „nakręcić się” do tej tematyki. Jak to wygląda u Was? Co ciekawego ostatnio wpadło Wam w ręce? Jakie książki najchętniej kupujecie/ czytacie? Mogą być również e-booki. I przy okazji, ciekaw jestem, czy uważacie, że pomału zanika kultura czytania fizycznych książek, na rzecz elektroniki?
  5. Ten mem skłania do przemyśleń . Napiszcie co myślicie o tekście na nim . Według mnie to jest całkiem możliwe ,że istnieje planeta na której istnieją inteligentne kucyki jeżeli kosmici istnieją to dlaczego nie mogli by być kucykami .Może autorka to tak naprawdę kucyk który za sprawą czarów stał się człowiekiem może sama Celestia kto wie ... Ps. Nie autorski orginał znajduje się na stronie Ponymemes
  6. No dobrze. Ostatnio zacząłem oglądać piąty sezon (wiem, że mam lekki poślizg ), no i zaintrygowała mnie wypowiedź Twilight Sparkle na temat wschodnich jednorożców, ich magii. Otóż, czy te słowa oznaczają, że występują jakieś znaczne różnice pomiędzy jednorożcami ze wschodniej i zachodniej Equestrii? Różnice dotyczą tylko magii czy też jest w tym coś więcej? I czym w ogóle charakteryzuje się zatem magia wschodnich jednorożców, czy one same? Trochę szukałem o tym na necie, ale wiele nie mogłem znaleźć, a zainteresowała mnie ta kwestia przez wzgląd na ciekawe pomysły, jakie nasuwają mi się na myśl, jeśli chodzi o opowiadania. Poza tym, ja mam... bardzo silną potrzebę znajomości świata, w tym wypadku Equestrii, ale nie tylko. Przykładowo, jeśli gram w jakąś grę, czytam wszystko co można znaleźć zarówno w grze, jak i w internecie na temat świata, jego historii i innych tego typu. To taki mój odchył, który dobrze wiem skąd się wziął, ale mniejsza z tym Mam osobiście nadzieję, że zostanie ta kwestia jeszcze poruszona w serialu. Ponadto mamy w tych odcinkach nieco bardziej rozbudowaną mapę okolicznych terenów. Widać część ziemi przykładowo, o której wiadomo jedynie, że żyją tam gryfy, itp. Na koniec jeszcze jedno pytanie. Czy to znaczy, że są jeszcze różnice jeśli chodzi o wschodnie i zachodnie pegazy i ziemskie kucyki, czy tylko jednorożców to się tyczy? Ciekaw jestem Waszych opinii na ten temat, który zamieściłem w dziale Twilight Sparkle, ponieważ dotyczy jednorożców, magii, a ponadto jej wypowiedzi.
  7. Witam. Wiele można o Discordzie mówić, jest to postać wyjątkowa, nie powtarzalna i jedyna w swoim rodzaju. Oj przestań, bo się zarumienię... Ale nie o nim tu mowa. Poświęcimy chwilę temu czym się Discord zajmuje. Chaosem. Jednak czym jest chaos? Czy jest to coś realnego, opisującego randomowom sytuację? Czy to jest to co widzi nauczycielka matmy po niezapowiedzianej kartkówce? Czy Chaos można opisać? (Sytuację z chaosem tak, ale chaos sam w sobie) czy jak nie słowem to liczbą można go określić? Czy jest to w ogóle coś co wykracza w pewnym sensie po za rzeczywistość i My używamy tego słowa nie wiedząc dokładnie co oznacza? Chaos=/=random. Jakie jest wasze zdanie? Chaos jest fajny i ciekawy, nikt tu wątpliwości mieć nie powinien.
  8. Na razie niewiele wiadomo o fabule następnych Equestria Girls więc póki co możemy pobawić się w małe dywagacje dotyczące przyszłości naszej zreformowanej bohaterki. Chociaż mnie bardziej by chodziło o to jakie są wasze oczekiwania względem niej. Na końcu drugiego filmu z serii EG Sunset pozostaje w świecie ludzi i tak jakby przejmuje tam miejsce Twilight. Teorii o jej dalszych losach jest kilka. Jedna z nich mówi, że Sunset pozostając w świecie ludzi automatycznie przyjęła tam rolę powierniczki elementu magii, tak jak Twilight w świecie kucyków. Idąc dalej tym tropem można by dojść do wniosku, iż jej przyszłość to pozostanie w Equestria High i dalsze zastępowanie tam Twilight. Ale rodzi się pytanie. Co w takim razie z ludzką Twilight? Wiemy, że ma pojawić się w następnym filmie, jednak nie wiemy jaki jest jej cel? Czy sama zechce zająć miejsce wśród reszty ludzkich powierniczek? A nawet jeżeli nie, to przecież gdzieś tam jest ludzka wersja Sunset. A co jeżeli to ona nagle się pojawi? Inna teoria mówi o tym, że Sunset to zupełnie inny element i, że jej pobyt w ludzkim świecie może wkrótce dobiec końca jako, że będąc już lepszą osobą może spokoje powrócić do świata kucyków. Jeszcze inni twierdzą, iż mogłaby tam zastąpić Twilight. Osobiście liczę na to, że Sunset wróci do domu i w ten sposób zostanie pełnoprawną postacią z uniwersum kucyków. Za długo jest już człowiekiem, więc jako kucyk zyska jeszcze więcej A wy co o tym myślicie? Jakie są wasze oczekiwania co do jej dalszych losów? Piszcie ile wlezie bo dział coś zamiera
  9. Cześć, Rarity, co porabiasz? Szyję sukienkę na aukcję charytatywną Golden Gavel'a. Kojarzysz go? To ten przyjaciel Fancypants'a. Pieniądze z licytacji zostaną przeznaczone na renowację Canterlockiego Domu Źrebaka. Całkiem ładna ta suknia. Pewnie zostanie sprzedana za mnóstwo forsy... Dziękuję Przy tworzeniu tego dzieła mam ambicję, by te urocze źrebaki miały dobre warunki do życia i były szczęśliwe. A inne sławne kucyki też coś przygotowują? Sapphire Shores organizuje koncert, Swan Song przyjęcie, a książe BleeBlueblood uroczyście przeznaczy czek na odbudowę Domu. Będzie więc całkiem nieźle Rarrie, nie uważasz, że Blueblood robi to "na pokaz"? Ja wolę, gdy celebryci podarowują swoje pieniądze w sposób bardziej cichy i niezauważalny, a nie w blasku reflektorów i w otoczeniu fotoreporterów. W ten sposób bardziej upodabniają się do tych, którym pomogli i zachowują się, nawet nieświadomie, bardziej empatycznie. Zresztą, większość ludzi czy kucyków nie jest jakoś specjalnie bogata czy rozpoznawalna, a i tacy często przeznaczają swoją forsę na cele charytatywne. Niektórzy też opiekują się osobami w podeszłym wieku, psami ze schroniska lub niepełnosprawnymi, poświęcając im swój czas i uwagę. A ty komuś kiedyś pomagałaś? Heh... Nie za bardzo... Jeśli nie liczyć wrzucania drobniaków na "Górę grosza" i korków w podstawówce oraz Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, to praktycznie w ogóle Za to w przyszłości chcę oddawać krew. Może też w te wakacje zajmę się psiakami ze schroniska, które jest za miastem Brzmi nieźle A jak wy działacie charytatywnie? Oddajecie pieniądze na osoby niepełnosprawne? Bierzecie udział w aukcjach? Pomagacie starszej pani z bloku naprzeciwko? Tutaj możecie o tym podyskutować Tylko pamiętajcie o regulaminie *sztuczny uśmiech*
  10. Hejka! Zbliża się "Dzień Dziecka". Porozmawiajmy o czymś, co prędzej czy później przemija bezpowrotnie. Mam na myśli dzieciństwo. Gdzie jest jego granica? Kiedy się kończy? Kiedy z dziecka stajemy się nastolatkiem? Owszem, w oczach naszych rodziców, zawsze będziemy dziećmi (nawet tak stary pryk, jak ja). Mimo to, ten wspaniały okres, którego nie doceniamy, nie trwa wiecznie... Jak jest w waszym przypadku? A raczej było. Co wspominacie najlepiej? A może nadal jesteście dziećmi i nie możecie doczekać się, zostania dorosłym? Wszak każde dziecko chce być dorosłym, a każdy dorosły chciałby wrócić do beztroskiego dzieciństwa. Triste, nie zapomniałeś o czymś? No wiesz... Termin? A tak... Nie przewidujemy daty zamknięcia tematu. Trafi do archiwum, po 30 dniach braku aktywności.
  11. Kim są rodzice Rarity i Sweetie Belle? To pytanie nasuwa się na myśl wielu bronym i pegasis. Mimo że zostali pokazani w serialu tylko raz, i to na krótką chwilę, powstało na ich temat wiele fanfików i fanartów. W tym temacie możecie pisać swoje teorie o ich pochodzeniu, pracy, podróżowaniu i wszystkim, co wam przyjdzie do głowy. Ja mam małą nadzieję, że pojawią się chociaż na minutę w sezonie piątym PS Nie obraźcie się za nudny i trochę brejowaty wstęp. To moja pierwsza dyskusja i nie potrafię jeszcze ciekawie pisać
  12. Witajcie. Dzień Matki, to jeden z najważniejszych dni w roku. Jak go obchodzicie? Ograniczacie się do życzeń? Kupujecie prezent? W końcu tego dnia, tak jak w Walentynki możemy pokazać, jak bardzo nam na niej zależy. A może uznajecie, że to tylko pusta nazwa oraz doskonała okazja, aby sprzedać więcej kwiatów, czekoladek i innych rzeczy? W końcu nie potrzebujemy "oficjalnego dnia", aby powiedzieć "kocham cię". A może to dzień, w którym możemy pokazać to "bardziej"? Jakie jest wasze zdanie? Triste... Nie każdy ma mamę... Nie może jej złożyć życzeń Apple Bloom, możesz. Usłyszą to... Dzięki Triste. Wiesz, fajny jesteś. Nigdy tak o tym nie myślałam. Jutro złożę jej życzenia
  13. Jak wszyscy wiedzą, Fluttershy od odcinka "Putting your hoof down" nabrała pewnej, nietypowej dla niej cechy, a mianowicie "asertywności". Czemu napisałem to w cudzysłowiu? Mianowicie, jej asertywność objawia się w sposób losowy i niekontrolowany. Psychologiczny termin zawiera między innymi wrażliwość na krzywdę innych oraz stanowczość. Fluttershy miała szansę na "użycie" pewnych podstaw w wielu miejscach serialu. Z tych najbardziej oczywistych to: W odcinku w Power Ponies dostała przypływu gniewu po tym, jak główny złodupiec tego odcinka skrzywdził małego owada. Potem Fluttershy zamieniła się w Flutterhulka. Sam odcinek "Putting your hoof down" pokazuje źle zrozumianą asertywność. Chodź pod koniec Fluttershy dostrzega pewne błędy i... Nie mamy szans na zobaczenie wniosków. Właśnie. Co sądzicie o Fluttershy i jej asertywności. Jak powinna się objawiać, a jak jest na prawdę? Czy tracenie nad sobą na chwilkę kontroli aby przysolić komuś w papę jest dobre? Czy selektywny gniew prowadzi do upadku psychiki? Czy inne kuce powinny naprawić lekcję Iron Willa czy też zostawić tak jak jest. Właśnie po to jest dyskusja. Zapraszam zainteresowanych.
  14. Dość dużą popularnością cieszy się książka 'Nowy Wspaniały Świat" Aldousa Huxley'a przez co wielokrotnie słyszy się próby powołania na nią w kontekstach światopoglądowych. Panuje bowiem obiegowa opinia, iż jest to antyutopia przedstawiająca zgubny wpływ konsumpcjonizmu na społeczeństwo. Jednak jest też grupa ludzi, którzy uważają, że przecież ludzie w tymże wykreowanym świecie, są szczęśliwi, więc praktycznie rzecz biorąc, jest to utopia. Do której grupy należysz?
  15. Wiemy jak bardzo las ten jest niebezpieczny i co może się stać jak,gdy wejdziemy do niego sami.Lecz nie wiemy co się w nim kryje poza Timberwolfami i kokatrisem.Zróbmy,więc wspólnie z Fluttershy listę zwierząt kryjących się tam.
  16. Martwi mnie jedna rzecz. Oczywiście religia jest potrzebna, ale w czwartej i piątej klasie szkoły podstawowej są dwie religie i JEDNA historia. Czy to normalne? Jestem ciekawy jakie zdanie na ten temat Wy macie.
  17. Naszło mnie na rozmyślanie,naukowcy dawniej (Einstein Laria Skłodowska)i dziś.Według mnie dzisiejsi naukowcy/wynalazcy mają o wiele trudniej,bo od razu "interesuje się nimi"rząd i wszystko im zabiera i robią jako swoje.
  18. Jak wiecie z życia, słychać najbardziej tych, co się najgłośniej drą... no ma to wielorakie znaczenie, szczególnie, gdy do puli nośników informacji włączymy media typu; internet, telewizję i radio. Słychać o wielu sprawach dotyczących ochrony przyrody, w każdej postaci. Ochrona gatunków, protest przeciwko GMO, protest przeciwko DHMO... protest przeciwko budowie elektrowni jądrowych, dyskusje w sprawie gazów cieplarnianych... i wiele, wiele więcej. Ile z tego ma na celu faktyczne "ratowanie świata", a ile jest po prostu propagandą mającą na celu wprowadzenia konkretnych grup interesu? O tym właśnie jest dyskusja! Co sądzicie o Greenpeace i ich blokowanie na siłę projektów elektrowni jądrowych i promowanie farm wiatrowych? Gdyby popatrzeć wypowiedzi o liczbach i wydajnościach oraz cenach, to jądrówka wydaje się być rozsądniejsza pod względem ekonomicznym. Często się też mówi o fałszowaniu wyników globalnego ocieplenia. Co o tym sądzicie?
  19. Wiedząc,że na forum jest sporo osób uczących się i jakoś będzie/była matura 2015 możecie się pochwalić Swoimi sprawdzonymi metodami na zapamiętywanie.Myślę,że Wasze sposoby przydadzą się komuś kiedyś.Let's make this study started
  20. Był już taki temat,ale postanowiłem go odświeżyć i rozruszać dział Fluttershy.Wydaje mi się że dział tej postaci będzie się najbardziej nadawał na taki temat. Chwalcie się komu pomogliście dzisiaj.
  21. Więc tak to troszkę podejrzane Twi alicorn,Shining Armor dowódca straży królewskiej,cadance alicorn i nie wiadomo jak się sprawa rysuje z jej rodzicami.Przypadek?Nie sądzę jakaś super rodzina czy cuś.
  22. Ostatnio zastanawiam się, ile wymiarów istnieje w naszym świecie. Na razie nie jestem w stanie jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie, choć doszedłem już do pewnych wniosków. Jeśli ktoś posiada wiedzę, bądź ma ciekawą teorię na ten temat, to byłbym wdzięczny za wypowiedzi.
  23. Witajcie. Od jakiegoś czasu zastanawiam się dlaczego tak wiele osób nazywa AJ backgroundem, albo właśnie elementem tła. Jest to dla mnie sprawa zupełnie niezrozumiana, ponieważ w moim odczuciu Applejack otrzymuje tyle samo czasu antenowego co reszta mane6. Nie jest też kucykiem bez charakteru i historii, co jest często domeną kucyków tła. Skąd więc się wzięła tak głupia "zasada"? Czy to jakiś mem? Żart? Zatem zakładam ten oto temat do dyskusji i mam nadzieję, że opiekunowie AJ nie będą mieli nic przeciwko ^^ Ja nie widzę żadnych zastrzeżeń, jeśli chodzi o istnienie dyskusji, ale będę doń spoglądał, by nie było tutaj żadnych większych burz, ani spamów. ~ Regent Serox Vonxatian. Ja też się chętnie dowiem dlaczego. ~ Garin
  24. Cóż co tu dużo mówić wystartował nowy sezon mlp i po obejrzeniu odcinka mojej glowie zrodził się pomysł na dyskusję. Czy lepiej jest mieć coś co cie wyróznia z tłumu czy raczej lepiej się nie wychylać i być "szara masą ?" Cóż odpowiedzi jak widzimy w odcinku nie są jednoznaczne bo :twiligiht: uważa, że posiadanie talentu to nic złego i może wiele z tego wynikać dobra, natomiast Starlight sądzi odwrotnie, ze talentytylko generują niezdrowa rywalizację i cierpienia. Sądzą że to idealna dyskusja dla i dla was Czy ja wiem, temat rzeczywiscie wydaje mi się ciekawy, ale nie wiem czy dyskusja się rozwinie Babs trochę Wiary sądze, ze możemy być tu świadkami ciekawych teorii Zapraszam do dyskusji
  25. Witajcie wszyscy którzy chcecie podyskutować, poczytać co myślą inni, wyrazić własne zdanie bądź potwierdzić zdanie innych. Znamy dobrze umiejętności naszych robaczków :3 wiemy jaki zamęt potrafi wprowadzić ich dobrze użyta moc, wiemy że obawy przed nimi nie są bezpodstawne. Wielu z Was pewnie zna też inna produkcje Hasbro, mianowicie G.i.Joe, mnie interesuje konkretnie "G.i.Joe: Odwet" a jeszcze konkretniej Zartan. Tak dobrze przeczytaliście "który umie wcielić się w dowolną postać" mimo tego że jest człowiekiem, a nie mieszaniną kuca i owada i zamiast magii używa nanotechnologii jest praktycznie podmieńcem. Nie tylko Hasbro korzysta z tego pomysłu, w znacznie uszczuplonej wersji coś na ich kształt pojawiło się w "Pingwinach z Madagaskaru" tak Dave, ośmiornica potrafiąca zmienić się w człowieka... Bezkręgowiec więc kształt to nie przeszkoda, zmiana koloru to już wrodzona cecha ośmiornic, nie ma dowodu że może zrobić coś innego... chociaż, jeden z jego pomagierów zmienił się w piłkę, więc nasz główny wróg też pewnie dał by radę. Zachęcam Was do poszukania kolejnych filmów, w których zgubiły się changelingi (Chrysalis tęskni ) Zauważyliście już pewnie zależność... W każdym filmie, każdy "zmiennokształtny" był zły. Czy to oznacza że istota, bądź osoba posiadająca takie umiejętności jest do szpiku kości (Dave wyjątek-bezkręgowiec) zła? Tak? nie? Dlaczego? Czy ktoś taki jest zły z własnego wyboru, czy wręcz przeciwnie, jest zmuszony do zła? Czy, już nie changelingi, ale wszelkie istoty, mające podobne, bądź identycznie umiejętności, muszą być z automatu złe? Czy to my swoją nieufnością i przekonaniem o ich dwulicowości nie dopuszczamy myśli o tym że mogą być dobre? Zapraszam do dyskusji
×
×
  • Utwórz nowe...