Skocz do zawartości

Przeszukaj forum

Pokazywanie wyników dla tagów 'event'.

  • Szukaj wg tagów

    Wpisz tagi, oddzielając przecinkami.
  • Szukaj wg autora

Typ zawartości


Forum

  • Ogólne
    • Serwis & Regulamin
    • Organizacja
    • Equestria Times
    • Zapisy/Eventy
    • Projekty
    • Na start...
  • My Little Pony
    • Generacje 1-3
    • "Friendship is Magic" (Generacja 4)
    • Generacja 5
    • Equestria Girls
  • Twórczość fanów
    • Opowiadania wszystkich bronies
    • Original/Own Characters - czyli postaci użytkowników
    • Prace graficzne
    • Filmy, muzyka, parodie....
    • Inne...
    • Archiwum Dzieł
  • Kinematografia
    • Filmy i seriale
    • Animacje
  • Orient
    • Anime&Manga
    • Azja
  • Nauka i Technologia
    • Filozofia
    • Motoryzacja
    • Wszystko o komputerach
  • Zakątek Przyrodniczy
    • Wszystko o Naturze
    • Rośliny
    • Zwierzęta
  • Strefa Gracza
    • Multiplayer Online Battle Arena
    • Gry muzyczne
    • Gry Sportowe
    • Gry Strategiczne
    • Sandbox
    • MMORPG i RPG
    • Strzelanki etc.
    • Konsole
    • Steam
    • O grach ogólnie
    • Archiwum gier
  • Wymiar Discorda
    • Nasze zainteresowania
    • Off-topic
    • Humor
    • Książki
    • Muzyka
  • RPG/PBF
    • Organizacja
    • Dungeons & Dragons
    • Neuroshima
    • Świat Mroku
    • Warhammer
    • LGR
    • Arena Magii
  • Inne
    • Forumowe Archiwa
    • Kosz

Kalendarze

  • Zagraniczne
  • Dolnośląskie
  • Kujawsko-Pomorskie
  • Lubelskie
  • Lubuskie
  • Łódzkie
  • Małopolskie
  • Mazowieckie
  • Opolskie
  • Podkarpackie
  • Podlaskie
  • Pomorskie
  • Śląskie
  • Świętokrzyskie
  • Warmińsko-Mazurskie
  • Wielkopolskie
  • Zachodniopomorskie
  • Ogólnopolskie

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki...


Data utworzenia

  • Rozpocznij

    Koniec


Ostatnia aktualizacja

  • Rozpocznij

    Koniec


Filtruj po ilości...

Data dołączenia

  • Rozpocznij

    Koniec


Grupa


Strona www


Yahoo


Jabber


Skype


Facebook


Instagram


Snapchat


Miasto


Zainteresowania


Ulubiona postać

  1. Nareszcie. Po kilku dosyć znacznych opóźnieniach, nadszedł czas na zaserwowanie odpowiedzi na Wasze pytania. Gdybym był kapitanem, powiedziałbym "baczność!", ale nim nie jestem, więc pozostawię tę przyjemność (?) Shining Armorowi. - Wolałbym już przejść do pytań. Stan pełnej gotowości nie jest konieczny. - Zaraz się przekonamy. Przygotuj się na lawinę pytań! Tamara pyta: "Co twoi rodzice na to że idziesz do "wojska"?" Długo myślałem o tym, jak możliwie najłagodniej powiedzieć im o swojej decyzji. Spodziewałem się sprzeciwów, bo byłem wówczas znacznie młodszy niż przeciętny nowy rekrut. No i… Owszem, sprzeciw był. Mama próbowała odwieść mnie od tego pomysłu. Sądziła, że najzwyczajniej w świecie nie poradzę sobie i cała ta wojskowa dyscyplina i treningi mnie wykończą. Tata z kolei powiedział coś w stylu „wiedziałem, że tak będzie”. W ogóle zachowywał się tak, jakby tylko czekał na taką nowinę. Wydaje mi się, że to było takie jego skryte marzenie. Postanowiłem, że dam z siebie wszystko, by uspokoić mamę i jednocześnie sprawić, by wraz z tatą była ze mnie dumna. Jasne, kilka razy myślałem o tym, by zrezygnować i za jakiś czas spróbować jeszcze raz, jednakże za każdym razem przypominałem sobie o Twilight. Nie wiem czemu, ale myśl o niej dodawała mi energii i chęci do działania. Tamara zadaje drugie pytanie: "Znasz Flash Sentry'ego?" Osobiście – nie. Aczkolwiek słyszałem o kimś takim. Nie chciałbym nikogo wprowadzić w błąd, ani kogoś błędnie ocenić, więc… Może następne pytanie? Następne pytanie od Tamary: "Kto BYŁ twoim kapitanem gdy zaczynałeś?" Przy aprobacie księżniczki Celestii, awansował mnie kapitan Saphire Spear, zanim odszedł na zasłużoną emeryturę. Zapamiętałem go jako surowego, ale sprawiedliwego i obiektywnego kapitana i doświadczonego żołnierza. To on był moim mentorem i silnym kopytem dowodził oddziałem do którego należałem. Kolejne pytanie: "Twilight wspominała że pomogła ci ziścić marzenia,wspierając cię //w piosence BBBFF// w jaki sposób?" Możliwe, że to jest właśnie to źródło dodatkowej energii i chęci, o których wspominałem. Twilight myślami była ze mną i wierzyła we mnie. Wierzyła, że jeśli tylko się postaram, będę w stanie zrobić wszystko i przekraczać kolejne granice swych możliwości. To zapewne ta „więź” między bratem a siostrą, o której tyle słyszałem. Tego się nie da opisać słowami. Numer pięć: "Miałeś jeszcze jakąś miłość prócz Cadance?" Nie. Gdy byłem „młodzikiem”, czy też „mięsem armatnim” prawie nie miałem wolnego czasu, dopiero wtedy gdy zostałem kapitanem, mogłem nieco odsapnąć i zacząć myśleć… O „tych” sprawach. Pomyślałem sobie wówczas, że młodszy już nie będę. Szóste pytanie brzmi: "Jak się czujesz gdy Twilight jest prawie wyższa od Ciebie ?" Oj tam… Jestem z niej dumny! Wzrost nie ma tu znaczenia. To już ostatnie pytanie od Tamary: "Jaki był wyraz twarzy Cadance,kiedy się jej oświadczyłeś ?" Nigdy nie zapomnę tego momentu, ale też nigdy nie znajdę słów, które w stu procentach opisały by jej zaskoczenie. Widząc szok, ale też lekkie zaniepokojenie w jej oczach przeszło mi przez myśl, że mógłby by odmówić, ale ten delikatny uśmieszek zdradzał, że tylko na to czekała. Owszem, trochę się pospieszyłem, ale w innym przypadku, nie było by mowy o niespodziance. A teraz czas na pytania od Magicznej! Oto pierwsze z nich: "Od kiedy zacząłeś interesować się Cadence?" Prawdę mówiąc, od momentu gdy po raz pierwszy ją zobaczyłem. Niby nic, ale nie mogłem przestać o niej myśleć. Cały czas zastanawiałem się co porabia, co sobie myśli, wyobrażałem też sobie nasze spotkania. Pytanie drugie: "Za co ją tak bardzo lubisz(kochasz)?" Przede wszystkim za to, że jest sobą i że się nie zmienia. Za to, że jest dla mnie idealna no i za to, że rozumiemy się bez słów. Aha, jeszcze za to, że dzięki niej czuję się ”kompletny”, czyli szczęśliwy. Pytanie numer trzy: "Jaka była data pierwszego pocałunku?" Cóż, pierwsza randka i pierwszy pocałunek. Niezbyt długi, gdyż sami wtedy nie wiedzieliśmy jak to się dalej potoczy, ale zawsze. Gdzieś w królewskim parku, niedaleko skweru księżniczki Celestii. Pamiętam, że była wtedy pełnia Księżyca, no i zbliżała się północ, więc sam do końca nie wiem kiedy to się stało. Cadance twierdzi, że już po północy, 13 czerwca, ale moim zdaniem, to jeszcze był dwunasty. - A czy trzynastego czerwca nie wypadło przypadkiem w piątek? - Tak wypadł, ale nie martw się. Żadnego pana w hokejowej masce nie widziałem. - Nie, nie, ja tylko chciałem nakreślić fakt, że te wszystkie przesądy są nic nie warte i nawet taki trzynasty piątek może okazać się nadzwyczaj szczęśliwym dniem. (Jason, wychodzisz z formy...) - Co ty tam mamroczesz?! - Nic, już czas na następne pytanie! "Jak czułeś się w obecności Cadence?" Na początku to było coś nieznanego i nowego, potem zaczynałem czuć się co raz swobodniej, aż w końcu zdałem sobie sprawę, że to przy niej będę w pełni sobą i to przy niej będę mógł, że tak powiem, „rozwinąć skrzydła”. No i ostatnie pytanie od Magicznej: "Ile czasu minęło, zanim się jej oświdczyłeś?" Sądzę, że upłynęły jakieś dwa lata od chwili w której po raz pierwszy ją ujrzałem, do dnia oświadczyn. Moim zdaniem, czekałem wystarczająco długo, aż za długo, ale jednocześnie nie chciałem się spieszyć, bo bałem się, że to wszystko potoczy się za szybko dla Cadance. Dance_Bass pyta: "Jak znajdowałeś czas dla Candence??" Zwyczajnie – jak tylko miałem mniej obowiązków, albo gdy jakieś sprawy mogłem odłożyć na później, nie wahałem się ani chwili. Zwłaszcza, że w pracy nie zawsze było tak ciekawie. Nie to, żebym życzył najgorszego, ale gdy mamy pokój, gwardziści się nudzą, ale pilnować ich i tak trzeba. Następne pytanie: "Flirtowaliście ze sobą??" Pewnie. Było całkiem zabawnie, choć czasami gubiłem się w tych swoich dziwnych pomysłach i przesadzonych aluzji do różnych rzeczy. Cóż, nie byłem w tym zbyt dobry. Pytanie trzecie, od Dance_Bassa: "Jeśli ze sobą flirtowaliście to przez jaki czas??" Prawdę mówiąc, to sporadycznie. Cadance od razu wyczuła, że lepiej sobie radzę ze „zwykłymi” rozmowami, na zupełnie zwyczajne tematy. Kolejne pytanie: "Kiedy i do jakiego miejsca zabrałeś Candence na pierwszą randkę??" Cóż, prawda jest taka, że w dniu pierwszej randki wszystko poszło nie tak... To znaczy, inaczej niż sobie wyobrażałem. Kilku niesubordynowanych gwardzistów wpędziło młodszych kolegów w niezłe kłopoty, więc musiałem popracować nieco dłużej i przez to nie byłem w stanie wybrać jakiegoś miejsca. Dałem zatem Cadance wolne kopytko w tej sprawie, ale restauracja jaką wybrała tego wieczora była odizolowana i otoczona przez strażników. Że też ktoś musiał się włamać akurat wtedy… Chciałem jak najszybciej stamtąd odejść, żeby ktoś nie zagonił mnie do prowadzenia śledztwa. Wolałem zająć się tym incydentem następnego dnia. W ten sposób postanowiliśmy, że po prostu pospacerujemy ulicami Canterlotu i lepiej się poznamy. Znacznie później pomyślałem, że moglibyśmy udać się do królewskiego parku. To był świetny pomysł… Ostatnie pytanie od Dance_Bassa: "Co ci się najbardziej spodobało w Candence kiedy ją ujrzałeś??" Cóż, kiedy pierwszy raz ją ujrzałem nie miałem okazji porozmawiać, więc ciężko było ocenić jej charakter i ogólnie – wnętrze. Pozostał zatem wygląd zewnętrzny. Dosyć trudny wybór, ale myślę, że największe wrażenie zrobiło na mnie jej piękne oczy i pełne ciepła spojrzenie. No i jeszcze grzywa, a raczej jej bezbłędnie uczesanie. No i w ogóle, miałem wrażenie, że patrzę na prawdziwą boginię. Czas na serię pytań od Dayana! Lecimy: "Co robiliście razem?" Cóż… Wiele rzeczy. Za długo by wymieniać. Poza tym, część z tych rzeczy to sprawy osobiste, sam rozumiesz… Drugie pytania od Dayana: "Jaka Cadence jest według ciebie?" Krótko – jest idealna. Posiada wszystkie cechy charakteru, które sobie cenię i jest przy tym nieprzewidywalna, ale także ma w sobie mnóstwo empatii, mogę jej się ze wszystkiego zwierzyć, no i jest też niesamowicie zaradna i pełna energii. Na szczęście na tronie w Kryształowym Imperium nie stała się próżna i pyszna, nadal jest sobą i za to także ją cenię. Podsumowując, ma bardzo bogate wnętrze, a poza tym, jest przepiękna. Jak już mówiłem, dla mnie jest ideałem. Pytanie trzecie: "Poznała Cię ze swoją rodziną?" Oczywiście! Choć na początku poczułem się taki… mało znaczący, „zwyczajny”, to wrażenie szybko minęło. Dzięki Cadance u swego boku ja też poczułem się tak jakby… lepszy, czy też wyjątkowy. Sam nie wiem, pierwsze spotkanie było dosyć dziwne… Zbyt wiele koronowanych głów naraz, jak sądzę. Pytanie numer cztery: "Opowiesz mi swoją randomową przygodę z Cadence?" Prawdę mówiąc, staraliśmy się, aby zawsze wszystko było zaplanowane i dopięte na ostatni guzik, aczkolwiek było kilka nieco… „dziwnych” sytuacji, których nikt nie mógł przewidzieć. Na przykład, pewnego deszczowego dnia, byłem z nią umówiony w moim gabinecie, ale znów, jacyś lekkomyślni rekruci myśleli, że są zabawni i w związku z tym musiałem wyjść. Kiedy już wszystko pozałatwiałem okazało się, że jestem spóźniony. Przekraczając próg gabinetu zastanawiałem się co powiedzieć, ale jak tylko podniosłem głowę… Po prostu mowę mi odjęło. Zobaczyłem jak Cadance dla żartu przymierza moje zbroje i przegląda się w jedynym lustrze jakie tam stało. W pewnym momencie chwyciła za włócznię, którą zapomniałem odłożyć na miejsce i przyjęła pozycję bojową. Nie wiem jakim cudem jej się to udało, w końcu mój pancerz „trochę” waży. Nie jestem w stanie opisać jej wyrazu twarzy, gdy spostrzegła, że widziałem ją nie tylko ja, ale też dwaj moi podwładni. Aczkolwiek, przychodzi mi na myśl jedno słowo – wstyd. Ale z drugiej strony, przecież to były tylko żarty, więc… Do dziś nie wiem, co ona sobie myślała. Ale cóż, koniec końców, było fajnie. Kolejne pytanie brzmi: "Legenda głosi, że Alicorny w związku z jednorożcami rodzą alicorny. Czy to prawda? Jak jest naprawdę?" Tak, słyszałem o tym. Musiałem zastanowić się nad tą kwestią przed ślubem. Z tego, co udało mnie się ustalić, faktycznie, z takiego związku będą alicorny. Przy okazji, dowiedziałem się, że w sytuacji odwrotnej, to znaczy, gdy klacz jednorożca wiąże się z ogierem, alicornem, wówczas na świat przyjdzie jednorożec. Wnioskuję stąd, że by urodził się skrzydlaty jednorożec, to jego matką również musi być skrzydlaty jednorożec. Ostatnie pytanie od Dayana: "Wyjechałeś z nią gdzieś za granicę w noc poślubną?" Nie. Że tak powiem, wszystko odbyło się w Canterlotcie, dopiero potem wyjechaliśmy do Kryształowego Imperium. No i na zakończenie, pytanie od Twilight66: "Jak poznałeś Cadance?" Pamiętam, że był środek ważnej uroczystości i wraz ze swym oddziałem maszerowałem ulicami stolicy. Nie podobało mi się to, że żołnierze z przodu trzymali sztandar Equestrii tak, jakby chcieli, ale nie mogli. Ale to nieważne. Cadance dostrzegłem kątem oka, na szczycie jednej ze strażnic. Miałem wrażenie, że interesował ją nie tyle obchód, co… Ja. Szybko wpadła mi w oko. Widziałem ją także po uroczystości, ale nie miałem okazji z nią porozmawiać. Nie mogłem przestać o niej myśleć, ale też nie wiedziałem jak się z nią skontaktować. To znaczy, może nie tyle nie wiedziałem, co nie miałem śmiałości. Myślałem, że tak piękna klacz już od dawna kogoś ma. Na szczęście się myliłem. Sam nie wiem jak doszło do naszego drugiego spotkania. Pamiętam tylko, że tak ni stąd, ni zowąd Cadance poprosiła mnie o pomoc. Myślałem, że faktycznie miała jakiś problem, a to był jedynie pretekst do najzwyczajniejszej w świecie rozmowy. Ona też myślała, że kogoś mam! Tego się nie spodziewałem. Od tamtej pory nasza znajomość zaczęła się rozwijać, całkiem dynamicznie. Nie minęło wiele czasu i przeszliśmy na „ty”, zaczęliśmy do siebie pisać, szybko też zaplanowaliśmy naszą pierwszą randkę. Cóż, plany swoją drogą, a rzeczywistość swoją, ale i tak wyszło całkiem romantycznie. - Ależ szkoda. Dopiero się rozgrzewałeś, co nie? - Taaak, ale już nic na to nie poradzimy. Tak więc, Event ostatecznie dobiegł końca. Dzięki Waszym pytaniom jego druga część zakończyła się sukcesem! Mamy nadzieję, że podróże do krainy wspomnień pozwoliły rozwiać wątpliwości i wyjaśnić co niewyjaśnione! Dziękuję za Wasze wsparcie oraz zainteresowanie samym Eventem! Z pozdrowieniami dla wytrwałych fanów oraz fanek, a także dociekliwych forumowiczów, ~ Shining Armor
  2. Witam serdecznie w kolejnej edycji specjalnej Konkursu Literackiego. Tym razem nosi podtytuł "Niepodległościowa" i jest częścią większego eventu "Nie rzucim ziemi... Fandomowy Event Niepodległościowy", który możecie znaleźć tutaj. Jako, że zbliża się 11 listopada jeden z naszych użytkowników, dokładniej Verlax, wpadł na pomysł, by stosownym eventem uczcić jedno z najważniejszych, o ile nie najważniejsze polskie święto. Jako, że jest to temat świetnie nadający się do pisania opowiadań, uruchomiliśmy kolejną edycję specjalną Waszego ulubionego Konkursu. Przejdźmy do standardowych szczegółów: 1. Limit słów - tym razem nie powinniście się ograniczać, więc maksymalny limit słów to 11 000, zaś dolny nie istnieje. Jeżeli macie pomysł na świetne opowiadanie zajmujące trzy strony, to również chętnie je przyjmiemy. 2. Tagi i Temat - Tagi są dowolne zarówno w rodzaju jak i liczbie (naturalnie z wyjątkiem gore i clop). Temat jest widoczny w samym tytule. Niepodległość i wszystko co się z nią wiąże. Może być to opowiadanie wojenne, ale może być również opis obchodów samego święta. Liczę na Waszą wyobraźnię, która już nie raz zdołała mnie solidnie zaskoczyć. 3. Opowiadanie musi być w klimacie MLP. 4. Limit oddawania prac: 23:59:59 11.11.2013 5. Każdy uczestnik może zamieścić tylko jedno opowiadanie. 6. Po zamieszczeniu pracy nie można dokonywać w niej żadnych poprawek. Dla uniknięcia takich sytuacji, każda z nich jest kopiowana na moją prywatną listę i jest to jedyna wersja jaka będzie poddawana ocenie. 7. Przed przystąpieniem do pisania proszę zapoznać się z Regulaminem. 8. Dla uściślenia - prace, które przekroczą limit słów, nie będą prawidłowo otagowane, lub zostaną poddane korekcie przez osoby trzecie ulegają natychmiastowej i nieodwołalnej dyskwalifikacji. Jeżeli w opowiadaniu znajdą się elementy propagujące rasizm, to taki tekst również podlega dyskwalifikacji, a autora spotkają surowe konsekwencje. Mam nadzieję, że znajdzie się wielu chętnych do spróbowania swych sił w tej edycji. Liczę na dużą frekwencję i mam nadzieję, że kolejny raz zaskoczycie wszystkich poziomem swoich tekstów. Życzę powodzenia wszystkim uczestnikom.
  3. Wstęp Pozwolę sobie zacząć od dość dużej dygresjii. Lubię 4 lipca. Jest ciepło, słońce miło grzeje a tymczasem zagraniczny fandom przeżywa ożywienie. Bo ni stąd ni zowąd jawią się nam tony artów, dziesiątki opowiadań, a na Equestria Daily powiewa jakże patriotycznie amerykańska flaga. Bowiem 4 lipca to Dzień Niepodległości, a jest ono celebrowane z jakże wielkim zaangażowaniem i pasją. Powoli zbliża się dla nas dość magiczna data, a mianowicie 11 listopada. Nie wydaje mi się, bym był zmuszony wyjaśniać niezwykłość tego konkretnego dnia. Rocznica odzyskania z powrotem naszej Ojczyzny jest zawsze warta naszej pamięci. Przynajmniej mi, będąc brony’m, zawsze brakowało takiej niby małej rzeczy. Mało typowo poniaczowych artów, jednak zawierających typowo narodowe elementy. Zawsze na przykład mi się wydawało, że motyw husarski aż się prosi o masowe ponyfikowanie, rysowanie, tworzenie opowiadań, jednak z pewnym zdumieniem zastałem fakt, że jednak aż taki popularny to jednak nie jest ( mam problem z doliczeniem chociaż pięciu artów z polskimi husarzami w roli głównej ). Do czego więc ostatecznie zmierzam? Co powiecie na to, żeby uczcić zbliżajace się święto Niepodległości typową dla brony fanowską działalnością, ale jednocześnie ku chwale naszej Rzeczpospolity? Mam tu na myśli arty, opowiadania, komiksy, muzykę, animacje czy cokolwiek wymyślicie. Nie powiem, to jest ambitny pomysł. Ale w końcu, dlaczego nie? W końcu Polacy nie gęsi i swoje święto Niepodległości mają. Nasz fandom już teraz cieszy się sławą jednego z najbardziej aktywnych w świecie, dlaczegoż byśmy nie próbowali tejże reputacji jeszcze nie poprawić? Z wymienionych powyżej powodów, chciałbym Was serdecznie zaprosić do wzięcia udziału w “Nie rzucim ziemi...”, Fandomowym Evencie Niepodległościowym. Założenia Event polegać ma na zwykłym tworzeniu fanfiction, pony-artów, czy jakiejkolwiek innej aktywności jaką tylko sobie wymyślicie. To co ma wiązać wszystkie prace to jeden z dwóch motywów : “Patriotyzmu” lub/i “Polskości”. Przez “Patriotyzm” definiujemy postawę szacunku, umiłowania i oddania własnej ojczyźnie oraz chęć ponoszenia za nią ofiar; pełna gotowość do jej obrony, w każdej chwili. Patriotyzm ma jednak bardzo dużą liczbę odmian, od wielkiego i jakże gloryfikowanego “narodowego” do sielskiego i równie pięknego “lokalnego”. Chcecie np. napisać opowiadanie [slice of Life] o tym jak ważna jest rodzina i dom ojczysty? Tak, to podchodzi pod tą kategorię. Druga kategoria “Polskość”, jest już trochę szersza. Pod tą kategorię podchodzą wszystkie prace które posiadają typowe dla naszego kraju elementy, jednak można to interpretować różnie. Można namalować interpretację Celestii jako królowej Polski ( a.k.a Queen Poland ), ale można np. stworzyć pony-arty z Wiedźminem, czy też napisać opowiadanie będące reinterpretacją bitwy pod Wiedniem ( Odsiecz Canterlocka? ). Generalnie jednak, nie próbujcie się ograniczać, tym bardziej, że jestem chyba ostatnią osobą która by próbowała zdobyć nagrodę za kreatywność. Organizacja, Fanfiction i Zasady Czas trwania “Nie rzucim ziemi...” jest szacowany na od dzisiaj, do 11 Listopada. Macie więc cały miesiąc by móc wesprzeć tą inicjatywę jakże pięknymi pracami Waszego autorstwa. Wasze prace możecie publikować właśnie w tym wątku, wysyłając mi na PW, bądź jeśli nie jesteście zarejestrowani na MLPPolska, na tenże oto e-mail : [email protected]. Przyznaję jednak, że bardzo ułatwilibyście pracę gdyby wszystkie dzieła były publikowane na samym forum. Kwestia wygląda trochę inaczej jednak z opowiadaniami. Po uprzedniej dyskusji z waćpanem Dolarem84, zdecydowaliśmy, że opowiadania do tego eventu, będą publikowane w zakresie Konkursu Literackiego ( Edycji Specjalnej ). Link do Edycji Specjalnej Konkursu Literackiego Z tego też powodu, to Dolar84 ustala wszystkie zasady w tej kwestii oraz wszelkie opowiadania należy wysyłać jemu, nie mi. Co do pozostałych form aktywności, zasady naprawdę nie są jakoś specjalnie skomplikowane. Prace muszą się trzymać tematu ( jednego z nich, albo obydwu ), nie mogą zawierać elementów ciężkiego gore bądź clopu, oraz nie mogą zawierać elementów szowinistycznych. Zastrzegam sobie prawo do zmiany zasad w wypadku pojawienia się problemu. Nagrody Sława, chwała i pijacka obława! Ehem. A tak poważnie. W wypadku fanfików za zajęcie odpowiednich miejsc możecie dostać piękne odznaczenia. W wypadku innych form aktywności ( głównie artów ), nagród konkretnych przewidzianych nie ma, liczę delikatnie, że administracja zechce nagrodzić aktywnych poprzez odznaczenia. Jestem również pewien, że w wypadku zebranie dużej ilości dzieł będzie można zarówno opowiadania jak i arty opublikować na For Glorious Equestria oraz ( dum dum dum ) Equestria Daily ( tutaj nie gwarantuję, ale zrobię co w mej mocy ). Podsumowanie Mam głęboką nadzieję, że cała ta inicjatywa się powiedzie, oraz że lista prac nie zawiedzie swoją długością. Liczę, że “Nie rzucim ziemi...” będzie wspaniałą okazją dla naszej społeczności, oraz generalnie, że cała ta akcja przyniesie Wam wiele radości. W wypadku jakichkolwiek pytań, jestem cały czas dostępny. Jeśli mają Państwo jakieś uwagi, bądź pomysły na jeszcze większe ulepszenie tej akcji, proszę podać je śmiało. Tymi słowami podsumowania, żegnam was i życzę powodzenia. - Verlax
  4. Wygląda na to, że czeka nas kolejna wycieczka w przeszłość. Po wywiadzie z Twilight przyszła pora na jej starszego brata, Shining Armora. Po raz kolejny pamięć i wspomnienia posłużą nam za wehikuł czasu. Tym razem cofniemy się do czasów, w których Shining Armor rozpoczynał swój trening, by w końcu zostać kapitanem. Mamy zatem szansę dowiedzieć się, jak wyglądała jego droga do tego zaszczytnego tytułu, ale przede wszystkim, jaką rolę w tym rozdziale jego życia odegrała Cadance. Czy między jednym treningiem a drugim miał czas na swoje życie prywatne? Czy Cadance miała wpływ na rozwój jego kariery? No i wreszcie, czy Shining Armor miał jakichś rywali, których musiał pokonać, zanim wreszcie zdobył serce ukochanej? Przekonajmy się. Shining Armor czeka na gradobicie pytań. Nie zawiedźcie go!
  5. Zegar tyka, a nasza malutka Twilight wręcz nie może się doczekać, aż wreszcie będzie mogła odpowiedzieć na Wasze pytania. Cóż, cierpliwość się opłaciła, gdyż pytań mamy niemało, co oznacza, że Twilght ma całkiem spore pole do popisu. A zatem, proszę bardzo, wykaż się i poopowiadaj co nieco o sobie! Rozwiej wątpliwości pytających! - Nareszcie! Kto pierwszy? Nimfadora Enigma ma do Ciebie dwa pytania. Oto pierwsze z nich: "Jak poznałaś Cadence?" Pamiętam, jak pewnego dnia mama powiedziała mi, że przez jakiś czas będzie mnie odwiedzać opiekunka. Wydało mnie się to trochę… dziwne. Miałam wiele pytań i choć mama na wszystkie opowiedziała, to trochę się martwiłam. Zastanawiałam się jaka będzie ta opiekunka. Kiedy wreszcie do nas przyszła, poczułam się trochę nieswojo. Wyobrażałam ją sobie inaczej i przez to trochę się bałam, ale bardzo szybko znalazłyśmy wspólny język. Cadance znała mnóstwo fajnych zabaw i ani na moment nie spuszczała mnie z oka, przez co czułam się bezpiecznie. Zupełnie, jakby tuż obok byli rodzice. Miałam wrażenie, że każdego dnia lepiej poznaję Cadance, a ona robi się co raz fajniejsza i fajniejsza. Drugie pytanie brzmi następująco: "Czym zajmowali się twoi rodzice ( praca)?" Kiedyś mama opowiadała po tym, jak malowała obrazy. Chyba nie do końca jej odpowiadało to zajęcie. Po tym, jak postanowiła zostawić farby i płótno znalazła zajęcie w największym salonie jubilerskim w Canterlotcie. Byłam tam kilka razy. Wielki, elegancki, świecący budynek, odwiedzany tylko przez szlachetnie urodzonych! Czytałam dużo o szlachetnych kamieniach i metalach i wiem, że tworzenie takich błyskotek to sztuka! Tata kiedyś był nauczycielem w jednej ze szkół w Canterlotcie, ale obecnie jest architektem. O tym też dużo czytałam i zgadzam się z nim, że to odpowiedzialne i czasochłonne zajęcie. Nowe budynki projektowane przez niego i jego kolegów z pracy powstają baaardzo powoli, ale tata zapewnia, że będą godne miejsca, w którym przyjdzie im stanąć. A teraz seria trzech pytań, zadanych przez SolarIsEpic. Na początek: "Jaki był twój brat kiedy byłaś mała?" Pamiętam, że dużo ćwiczył i miał wiele zainteresowań, ale żadnego stałego hobby nigdy nie miał. Lubił próbować różnych rzeczy. Zawsze był dumny ze swoich sukcesów, ale niepowodzenia bardzo do smuciły i długo je rozpamiętywał. Starałam się go wtedy pocieszać, tak jak on pocieszał mnie, za każdym razem, jak byłam smutna. Bardzo lubiłam się z nim bawić, zawsze miał mnóstwo energii i nigdy nie był zmęczony. No i świetnie czytał bajki! "Czy widziałaś że międzi Cadance a twoim bratem coś...iskrzy?" Nie, nic mi o tym nie wiadomo… Cadance zaczęła się mną opiekować jakiś czas po tym, jak Shining Armor rozpoczął swój trening, więc wątpię… Choć, kto wie? "Znałaś Flash Sentrego kiedy byłaś mała." Nigdy nie spotkałam kucyka o takim imieniu. Nie wydaje mi się, by uczęszczał do tej samej szkoły co ja… Nie wiem, kto to jest. W porządku, czas na pytania Dolritto! "Wolałaś bawić się z bratem, czy Cadance?" Trudno powiedzieć… Oboje znają bardzo fajne zabawy i są dla mnie dobrzy, więc nie jest mi łatwo odpowiedzieć. Sama nie przypuszczałam, że Cadance okaże się taka wspaniała i będzie mnie tak dobrze rozumieć. Zupełnie jak starsza siostra. "Twoja ulubiona książka to... ?" Przeczytałam i już tyle, że trudno mi wybrać konkretny tytuł, ale myślę, że „Alchemia – fakty i mity” swego czasu najbardziej mnie wciągnęła. Była jeszcze jednak książka, która utkwiła mi w pamięci, „Magia starożytna”. To bardzo gruba książka, ale przeczytałam ją w niecały tydzień. To było jak podróż do zamierzchłych czasów, kiedy magia działała inaczej i miała inne zastosowanie! Czułam się świetnie, aż szkoda mi było odrywać wzrok od liter! "Kiedy twój brat wstąpił do wojska (ile miałaś lat)?" Miałam wtedy dwanaście lat. Nie do końca rozumiałam to, co się dzieje. Myślałam, że szybko wróci do domu, ale się myliłam. Było mi trochę przykro, ale wiedziałam, że Shining spełnia swoje marzenia, więc nie mogłam mu w tym przeszkadzać. "Czy bardzo wpłynęło to na twoje kontakty z nim?" Pisałam listy, dosyć często. Czekanie na każdą odpowiedź ciągnęło się w nieskończoność, bardzo żałowałam, że po prostu nie ma go w pokoju obok. "O jakiej pracy marzyłaś?" Sama nie wiem… Chyba najbardziej chciałabym zajmować się czymś naukowym, badać magię, albo dokonywać odkryć w tej dziedzinie… Albo rozszyfrowywać jakieś zwoje, by pchnąć czyjeś badania do przodu. Asystować samej księżniczce Celestii… To byłoby niesamowite! "Kto był twoim największym autorytetem?" Mam kilka takich największych autorytetów. Moi rodzice, którzy są odpowiedzialni i zawsze są gotowi nieść mi wsparcie, mój brat, który obroni mnie przed wszystkim, Cadance, z którą mogę o wszystkim porozmawiać no i wreszcie, księżniczka Celestia za to, że dba o Equestrię. Im wszystkim ufam i w pewnym sensie chcę każdego z nich przypominać, gdy już dorosnę! "Słynną rymowankę wymyśliłaś razem z Cadance, czy to jedynie jej pomysł (a może twój)?" Wymyślałyśmy ją razem, choć Cadance wymyśliła więcej. Po prostu miała lepsze pomysły na rymy, ale to nie jedyna rymowanka, która razem wymyśliłyśmy! Innym razem, to ja wymyśliłam prawie wszystko! "Czy rodzice próbowali Ci narzucać to kim masz zostać?" Nie, zawsze powtarzali, że kiedy nadejdzie właściwy czas sama podejmę decyzję. Mówili też, że mi ufają. Poczułam się wtedy taka dorosła… "Czy dużo czasu spędzałaś z rodzicami?" Bardzo dużo. Byli ze mną zawsze, gdy ich najbardziej potrzebowałam i nie tylko. Wspierali mnie w każdej sytuacji i nauczyli mnie wielu rzeczy zanim poszłam do szkoły. "Czy przeszkadzało im, że Shining Armor chce zostać żołnierzem (jak zareagowali gdy im powiedział)?" Nowina, że rozpoczyna trening nie dotarła do mnie tak od razu, dopiero po jakimś czasie zrozumiałam… Gdy już opuścił dom i mogłam już tylko pisać listy. Z czasem się przyzwyczaiłam. Z jego listów wynikało, że czuje się dobrze i to, co robi daje mu satysfakcję, a skoro on się cieszył, cieszyłam się i ja. Mama spodziewała się, że po kilku dniach Shining sam zrezygnuje. Była zaskoczona, gdy czas mijał, a on nie wracał, bo wciągnął się w trening i zaczął wreszcie realizować marzenia. Tata z kolei był dumny i życzył mu powodzenia. W ogóle się nie martwił, zawsze mówił, że po prostu wie, że wszystko pójdzie dobrze, a nawet lepiej. Uff... To była długa seria pytań, ale to nie koniec. Nadciąga kolejna fala, tym razem od Aretry. Gotowa? Oczywiście! <wesoło podskakuje> W takim razie, oto pierwsze pytanie od Aretry: "Jak tam Twoi rodzice? Czym się zajmują? Mają jakąś, dobrze płatną prace? Często się Tobą zajmują?" Tak, mają dobrą pracę, która daje im sporo satysfakcji. Mama opowiadała mi jak kiedyś malowała obrazy, zanim znalazła pracę w dużym salonie jubilerskim. Tata jest architektem. Często kreśli coś na wielkich kartkach papieru i powtarza, że to bardzo odpowiedzialne zajęcie. Zanim zaczęła się mną opiekować Cadance, rodzice zajmowali się mną niemalże cały czas, potem pochłonęła ich praca i jeszcze inne obowiązki, ale znajdują dla mnie czas, więc nie narzekam. No i często jest ze mną Cadance, a z nią po prostu nie można się nudzić! "Jak czujesz się bez znaczka? Czy może w ogóle nie zwracasz na to uwagi?" Czuję się dobrze, nie spieszę się ze zdobyciem znaczka. Tata mówi, że pośpiech jest złym doradcą. Jestem pewna, że gdy nadejdzie właściwy moment, on po prostu sam się pojawi. Ciekawe kiedy to będzie… No i jak będzie wyglądał znaczek. "Aktualnie chodzisz do jakiejś szkoły/przedszkola? Jak Ci idzie? Co robicie na lekcjach? Jaki jest Twój ulubiony przedmiot, oprócz lekcji magii?" Chodzę do szkoły magii uniwersalnej w Canterlotcie. To najlepsza szkoła w stolicy, dla szczególnie utalentowanych jednorożców! Uczę się tam wielu rzeczy i jest dosyć trudno, ale daję sobie radę. Spędzam wiele czasu przy podręcznikach i moich książkach, staram się być na bieżąco, a czasami nawet nieco wyprzedzać lekcje. Na razie większość czasu w szkole upływa mi na notowaniu i czytaniu, ale już niedługo mają się rozpocząć ćwiczenia, więc nareszcie trochę poczaruję. Jestem zadowolona ze swych ocen. Bardzo lubię zajęcia z historii magii oraz z magii niekonwencjonalnej, choć ten drugi przedmiot jest nieco skomplikowany, ale sobie radzę. Szkoda tylko, że wciąż niewiele czarujemy… Na szczęście Cadance ma dość czasu i mogę jej pokazać wszystko, czego się nauczyłam! Kiedyś pomogła mi nawet zorganizować niewielki pokaz magii, specjalnie dla moich rodziców! "Dalej bawisz się Twoim pluszakiem, Smarty Pants? Czy już dawno leży w koncie?" Bawię się nim dość często, czasami z nim rozmawiam podczas czytania, czasami zabieram go gdy wychodzę wraz z Cadance na dwór. "Jakie książki aktualnie czytasz? Masz jakieś ulubione? Jeżeli tak, to jakie? Bierzesz udział, w konkursach literackich(lub w innych)dla młodszych kucyków?" Najbardziej lubię książki poświęcone magii uniwersalnej, ale często też czytam o jej historii, no a poza tym, jak mi w kopytka wpadnie coś o magii starożytnej, albo o magicznych artefaktach, to na pewno nie odłożę lektury na później. Teraz czytam głównie podręczniki i tytuły ze szkolnej biblioteki, ale jak tylko mam czas, zaglądam regularnie do własnych książek. Jak na razie, w szkole nie był organizowany żaden konkurs, ale raczej nie wzięłabym udziału. Wolę czytać, niż pisać, więc chętnie bym w takim konkursie sędziowała. "Czy znasz już Princess Celestię? Jak ją pierwszy raz zobaczyłaś, jakie było Twoje wrażenie? Chciałabyś mieć falowane włosy?" Nie potrafię tego opisać słowami, ale jestem pewna, że w przyszłości chcę być tak potężna i mądra jak ona! Chociaż… wolałabym zostać przy niefalującej grzywie. Myślę, że łatwiej będzie ją czesać. "Czy Twój brat z Cadance, się znają? jeśli mogę wiedzieć.. Jaki jest stosunek między nimi?" Trudno powiedzieć… Poznałam Cadance jakiś czas po tym, jak Shining Armor wstąpił do wojska, ale niewykluczone, że ogólnie się znają, chociażby z widzenia… Jakby dłużej się nad tym zastanowić, fajnie by było mieć ich oboje obok siebie! Muszę jakoś doprowadzić do sytuacji, w której się spotkają… Tylko jak? "Jaki znaczek sobie wyobrażasz? Wiesz już, jakie jest Twoje przeznaczenie?" Sama nie wiem, nie raz wyobrażałam sobie różne obrazy i znaki, ale ciężko mi opisać co dokładnie znaczyły… Może jakaś gwiazda? Albo coś magicznego? Co do przeznaczenia, to chciałabym wziąć udział w czymś wielkim! "Chciałabyś spróbować, być pegazem, albo księżniczką?" Wolałabym nie… Bardziej interesuje mnie nauka magii niż latania, a co do bycia księżniczką, boję się, że nowe obowiązki i wielka odpowiedzialność będą dla mnie za trudne do dźwignięcia… Cieszę się z tego, kim jestem i wolałabym tego nie zmieniać. Widzę, że masz jeszcze sporo energii. To dobrze, gdyż gradobicie pytań jeszcze się nie skończyło. Czas na pytania od Tamary! Oto pierwsze z nich: "Jaka była twoja pierwsza książka którą przeczytałaś ?" Bardzo mi przykro, ale nie pamiętam. Chociaż nie, to złe słowo… Nie jestem pewna, który to był tytuł. Raczej to nie była typowa bajka dla maluchów, chyba raczej baśń, która rozbudziła moją ciekawość co do magicznych przedmiotów i stworów, a potem do samej magii. Znalazłam zbiór baśni w książkach mamy, a potem zaczęłam czytać… No i tak się to zaczęło. "W jakim wieku nauczyłaś się czytać ? Szybciej niż twoi rówieśnicy ?" Sama już nie pamiętam, nie jestem też pewna, czy nauczyłam się sztuki czytania szybciej od innych… Nigdy nie przywiązywałam do tego uwagi, po prostu chciałam jak najszybciej nauczyć się łączyć litery w wyrazy, a wyrazy w zdania. "Ulubiona bajka (oczywiście z książki)." Sama nie czytałam zbyt wielu bajek, ale często do poduszki czytał mi Shining Armor i uwielbiam absolutnie wszystkie bajki, które mi przeczytał! "Czy to Cadance pomogła ci w nauce czytania ?" Nie, czytania nauczyli mnie rodzice, zanim jeszcze poznałam Cadance i zanim poszłam do szkoły. Cadance wyglądała na zaskoczoną, gdy pokazałam jej ile potrafię. Powiedziała wtedy, że jak na swój wiek, umiem całkiem sporo. Byłam z tego bardzo dumna! "Miałaś jakieś inne opiekunki ?" Nie, poza Cadance nie miałam żadnych innych opiekunek. A teraz, z nową serią pytań nadciąga Breezee! A zatem: "Czy brat czyta ci wieczorami bajki na dobranoc?" Oczywiście! Sama nie lubię czytać bajek, wolę, jak robią to inni, a szczególnie Shining Armor. Jego głos świetnie się do tego nadaje, dzięki niemu zawsze szybko zasypiam i w ogóle nie mam koszmarów! "Dobrze ci jest teraz w Canterlot czy raczej marzysz by przeprowadzić się w jakieś inne miejsce? Oczywiście, gdy dorośniesz" Czuję się tu bardzo dobrze i nie myślę o przeprowadzce, aczkolwiek, jak mawia moja mama, „nigdy nic nie wiadomo”. "Czy jednym z twoich marzeń jest napisać jakąś książkę? Nie koniecznie powieść, może jakąś naukową?" Pewnie! Przeczytałam już tyle książek, że niejeden raz myślałam o tym, by napisać własną, ale na razie brakuje mi pomysłu, a poza tym, jeszcze nie czuję się wystarczająco wykształcona. Chętnie napisałabym książkę naukową, ale wcześniej muszę przeprowadzić jakieś badania, czy coś w tym rodzaju. A to wymaga ukończenia niejednej szkoły, tak sądzę. "Czy oprócz twojego brata i Cadance serio nie miałaś ŻADNYCH przyjaciół, znajomych?" Miałam już kilka koleżanek, ale to nie były znajomości, które byłyby zdolne przetrwać próbę czasu. Nie sądzę, aby to się miało prędko zmienić. "Czy po prostu nie miałaś ochoty się z nimi bawić?" Trochę prawdy w tym jest. Ich zabawy nie za bardzo mi się podobały, wydawały mi się głupie, albo niefajne. Najlepsze zabawy znają Shining Armor i Cadance. "Jak wiadomo okulary sprawiają, że wygląda się inteligentniej. Zatem, czy zakładasz je czasami?" Nie, nie mam okularów. Mama mówi, że mam dobry wzrok i nie trzeba mi okularów, ale tata uważa, że jak dalej będę pół nocy spędzać przy książkach, to niedługo mogę ich potrzebować. "Jeśli już miałabyś się z kimś zakumplować, to jak sobie wyobrażasz takiego przyjaciela? Cechy charakteru, wyglądu itp." Cóż, wygląd nie jest istotny. Chciałabym, by mój przyjaciel lubił te same książki co ja, był godny zaufania, no i, żeby mnie dobrze rozumiał. Byłoby świetnie, gdyby lubił też te same zabawy co ja… Hej, wygląda na to, że mój idealny przyjaciel musiałby być moją idealną kopią! Tak to się chyba nie da… Chyba wymagam za dużo… A teraz czas na pytanie od Rainboww Dash: "Czemu nie widziałaś nic poza książkami ?" Wcale nie! Po prostu uwielbiam czytać, a ponieważ nie zawsze mam ochotę na zabawę, albo spotkania z innymi, dlaczego nie miałabym robić tego, co lubię najbardziej? Tym bardziej, że przy okazji mogę się czegoś dowiedzieć. To wciąż nie jest koniec! Dayan mado Ciebie kilka pytań: "Czy zawszę zachowywałaś się jak księżniczka?" Nigdy nie sądziłam, że zachowuję się jak księżniczka. Czasami mnie tak nazywała mama, ale nic poza tym. Wiele moich koleżanek było w oczach rodziców księżniczkami, ale ja nie nigdy nie zadzierałam nosa. Nie chciałam, by inni czuli się urażeni. "Uczyłaś się matematyki? Może coś o całkach? Rachunku prawdopodobieństwa czy innej analizie matematycznej?" Miałam sporo lekcji matematyki, ale żadnych całek, ani rachunków w szkole nie miałam. Jedyne analizy jakie przeprowadzałam dotyczyły magii i zaklętych zwojów. "Czy traktujesz Cadence jak rodzoną siostrę?" Tak, ona jest taka dobra dla mnie, zupełnie, jak starsza siostra! Szkoda, że naprawdę nią nie jest. A teraz czas na pytania od kingicrazy123! Ekhm, "Czy jak byłaś mała miałaś przyjaciół?" Miałam kilka koleżanek, ale to chyba nie była przyjaźń. To była raczej zwykła znajomość. Myślę, że to Cadance była moją pierwszą przyjaciółką, z którą mogłam się bawić w to, co chciałam i o rozmawiać o wszystkim. "A gdyby twoją opiekunką była Celestia lub Luna ?" Byłoby niesamowicie, gdyby opiekowałaby się mną Celestia, ale Cadance mogłoby zrobić się przykro… Nie chciałabym, by czuła się „wymieniona”. Poza tym, chyba Celestia nie miałaby czasu się ze mną bawić, w końcu ma na głowie całą Equestrię. I tak miałam wielkie szczęście, że poznałam Cadance. "A na koniec o czym marzyłaś?" O wielu rzeczach, ale chyba najbardziej marzyłam o tym, żeby przeczytać wszystkie książki na świecie! Wciąż wierzę, że to możliwe! Jestem pewna, że Celestia już tego dokonała i to dlatego jest taka potężna! A teraz czas na pytania od GamerLuny19! Gotowa? Pierwsze pytanie od GamerLuny19 brzmi: "Jak bardzo podziwiałaś księżniczkę Celestię, to ona była dla ciebie największym aurytetem?" Tak, księżniczka Celestia jest moim autorytetem, ale nie jedynym! Podziwiam jej wiedzę i moc, no i to, że opiekuje się całą Equestrią i robi tyle dobrych rzeczy! Aż trudno mi znaleźć słowa, by opisać kogoś tak wspaniałego! Chciałaby kiedyś wiedzieć tyle, co Celestia! "Książki są bardzo fajne, ale czemu tak bardzo zamknęłaś się w sobie?" Nie zamknęłam się w sobie! Po prostu uwielbiam czytać. No i zawsze wydawało mi się, że książki rozumieją mnie lepiej, niż inne kucyki i dlatego to z nimi wolałam spędzać swój wolny czas. To nie było tak, że nie odzywałam się do innych kucyków. Po prostu ich zabawy nie do końca mi odpowiadały. Czytanie było fajniejsze. "Jak można być taki słodkim i nie wymordować Equestrii cukrzycą i zawałami serca?" Wy - Wymordować? Nie rozumiem… To znaczy, jak byłam jeszcze mniejsza mama często mi powtarzała, że jestem słodziutka, ale nie myślałam, że mogłoby to komuś zaszkodzić… Pamiętam też, że kiedyś Cadance żartowała, że jestem „słodka jak czekolada”, a tata zawsze powtarzał, że nie można jeść za dużo słodyczy… BeyCream ma do Ciebie kilka pytań. Konkretnie, to trzy. Oto one: "Czy twój brat cieszył się gdy przyszłaś na świat?" No pewnie! To znaczy, nie pamiętam wszystkiego od początku, bo byłam bardzo, bardzo mała, ale wiem, że Shining Armor zawsze był uśmiechnięty i spędzał ze mną mnóstwo czasu. Było bardzo fajnie! Na pewno się cieszył, w końcu nareszcie miał się z kim bawić! "Gdy pierwszy raz zobaczyłaś Cadance...Jakie było twoje wrażenie?" Na początku poczułam się dziwnie. Wiedziałam, że będzie się mną opiekować, ale jeszcze jej nie znałam i dlatego trochę się bałam… No bo w końcu nie wiedziała w co lubię się bawić, ani co lubię jeść. Wtedy jeszcze nie wiedziałam, że Cadance okaże się być najfajniejszą, najcieplejszą i najukochańszą opiekunką na świecie! Ale przyznaję, na początku trochę się bałam. Cadance miała skrzydła i była taka wysoka… Bałam się, że gdzieś poleci i mnie zostawi… Ale byłam niemądra, że tak myślałam. "Wolałaś, Mamę czy Tate?" Dziwne pytanie. Nie rozumiem go. I mamę i tatę kocham tak samo, więc dlaczego miałabym między nimi wybierać? Ostatnie pytania zadaje PONY2013. "kiedy zaczełaś studiować magię?" Mama zawsze mówiła, że siedzę z nosem w książkach częściej, niż niejeden student, więc wszystko wskazuje na to, że studiuję już od dłuższego czasu! Ja jednak bym tego tak nie nazwała. Po prostu uczę się więcej od innych i tyle. Mam nadzieję, że jak już skończę szkołę będę mogła rozpocząć prawdziwe studia, być może pod okiem samej księżniczki Celestii? Byłoby super! I ostatnie pytanie: "ile miałaś wtedy lat?" Zaczęłam naukę w szkole dla uzdolnionych jednorożców gdy miałam dziesięć lat. Jeszcze długa droga przede mną, zanim rozpocznę studia! - Wygląda na to, że to były już wszystkie pytania. Czy któreś z nich Cię zaskoczyło? - Było ich kilka, ale niewiele. Dobrze się przygotowałam! - Tak jak zawsze. Cóż, robi się już późno, więc chyba czas na podwieczorek, a potem bajkę na dobranoc... - Ciekawe o czym Cadance przeczyta mi tym razem! Do zobaczenia! No i to by było na tyle. Twilight wygląda na zadowoloną, a jakieś najbardziej osobiste sekrety Cadance nie zostały ujawnione, więc ona też powinna być zadowolona... Swoją drogą, ciekawe, czy Twilight kiedykolwiek miała w kopytkach jej osobisty pamiętnik... No dobra, starczy już tych dziwnych przemyśleń. Dziękujemy wszystkim, którzy zaszczycili nas pytaniami, tym samym, pozwalając młodej Twilight na "wygadanie się", czyniąc tą małą podróż w czasie kompletną. ~ Hoffman Z pozdrowieniami dla najwspanialszej opiekunki na świecie i najlepszych pytających! ~ Twilight Sparkle
  6. Mam nadzieję że macie czas aby zadać tutaj pytania, bo czas jeszcze nie raz nas może zadziwić. Czas można cofać nie tylko poprzez wymyślne zaklęcia lub podejrzane machiny, czas można cofnąć również poprzez wspomnienia. Jakie są odczucia naszej Księżniczki co do Twilight Sparkle, długo przed tym jak objęła rządy w Kryształowym Królestwie? Dziś macie szansę się dowiedzieć wszystkich nurtujących rzeczy na temat naszej małej Twi. Czy zawsze była taka oczytana? A może miała inne zainteresowania? Wszystko to dowiecie się od samej Księżniczki Cadance. Znana różowa Księżniczka czeka na wasze pytania, nie krępujcie się.
  7. Gotowi na małą podróż? Małą podróż do przeszłości? Mam nadzieję, gdyż dziś startuje wyjątkowy event w którym będziemy mieli okazję przenieść się w czasie. Jak daleko? Cóż, bez wątpienia będzie to „trochę” lat wstecz, a mianowicie, przeniesiemy się do czasów, gdy Twilight była małą klaczką, którą opiekowała się księżniczka Cadance, na długo przed swym ślubem i na długo przed objęciem władzy w Kryształowym Królestwie. Wspomnienia Twilight zadziałały tu jak wehikuł czasu. Jak wyglądało jej życie zanim podjęła się nauki magii w najlepszej szkole w Equestrii? Czy jej dzieciństwo było zupełnie beztroskie, czy może jednak miała jakieś zmartwienia? No i przede wszystkim, jaką rolę w jej życiu odegrała Cadance? Czy wiemy na ten temat wszystko, czy może jakieś nieznane fakty czekają na ujawnienie? Teraz macie okazję zadać wszystkie nurtujące Was pytania! Rzucimy trochę światła na niektóre tematy, odgadniemy to, co nieodgadnięte, może poznamy też niejeden sekret. Kto wie? Na co zatem czekacie? Mała Twilight czeka na Wasze pytania!
  8. Ladies and gentlemen, meine Damen und Herren, nadszedł czas na oczekiwane przez Was od dawna odpowiedzi Photo Finish! Dziękuję za cierpliwość i liczne pytania, które pani fotograf otrzymała na przestrzeni tych wielu dni. - Photo Finish, znana i lubiana pani fotograf, a także poważany członek equestriańskiego społeczeństwa i członkini wyższej sfery świata mody jest dzisiaj razem ze mną w Carousel Boutique. „Mgnienie Oka”, jak lubią o niej mówić przyjaciele z branży odpowie na listę pytań, które otrzymywałam od pewnego czasu w działowym evencie. Photo Finish dopiero teraz znalazła nieco czasu, by odwiedzić nas, to jest Rarity i mnie osobiście, zamiast wysyłać tu zastęp swoich agentów. Witaj, Photo Finish. Dziękuję, że do nas wpadłaś. - Gern geschehn’ (Gwar. Niem. „Nie ma za co”) - Jak samopoczucie? Wiele osób nie lubi odpowiadać na wyczerpujące pytania, dodatkowo tak spontanicznie. - Photo Finish hest gotowa. Photo Finish phacuje w gohszym sthesie. - Zaczynajmy więc! Pytanie na rozgrzewkę od Aglet: - Pół Ekhwestii jest niefotogeniczne. Dhugie pół jest w magacinach mody. - To… niezbyt miłe. - Wiem. - Ek ehm… następne pytanie z brzegu, którego autorem jest Fragin: - Piktuh Pehwekt Poni swego czasu byho na piehszych plätze list przebojów w całej Ekhwestii. Wielki sukces! Wielki! Phoponowano mi kahiehę piosenkahki, odmówiłam. - Pytanie do Ciebie ma także Mrs. Octavia: - Ma potenzial, ma szanse. Ale jest bahdzo miękka. Za miękka. - Lecimy więc dalej. O, tu mam ładne pytanie od samego Księcia Blueblooda: - Kto to hest Cionże Blaublut? - … Uznajmy to więc za odmowę… - To może być jakiś model, mam pełno modeln w kolekcji. - Właściwie, to bratanek Luny i Celestii, młody książę, potencjalny kandydat na króla i tym podobne… - Ja! Ja! Już kojarzę! Ale nie mam czasu. - Zapewne oferta wciąż jest aktualna, gdybyś zmieniła zdanie. Teraz rzućmy okiem na listę pytań odSolarIsEpic: - Bo JA. HESTEM. PHOTO FINISH. - Grüne(niem.zielone). A hóżofe oczy to plotka z magacinów. - WAS?! PHOTO FINISH NIE HEST STAHA! PHOTO FINISH MA STIL, NIE DUŻO LAT NA KAHKU! - Photo Finish, najmocniej przepraszam za Twoje nerwy, następne pytania będą zapewne milsze dla Twych uszu. Użytkownik pewnie nie wiedział, że to unikatowy gust docenianego geniuszu. -Gut, ja, photo Finish, zostanę i dokończe das wywiad. -Dziękuję bardzo. Kontynuujmy więc: - Bahdzo nieuprzejme, bahdzo! HACISMUS! (niem. Rasizm!) Ja, Photo Finish, zawcienczam der akcent zachodnim khańcom Ekhwestii, gdzie sie wychofywałam. Herr Hitler und Mengele nie mają NIC do szeczy! IDĘ! - Wielkie nieba! Photo Finish! Błagam, na litość Celestii, niech ktoś jej przyniesie kawę z mlekiem i wafle! 10 minut później… - Wracamy do relacji na żywo z wywiadu z Photo Finish, dla niewtajemniczonych- najlepszej pani fotograf, jaki stąpał po ziemii Equestrii, mającej tysiące sukcesów i zasług na koncie. To już ostatnie pytanie tego użytkownika, błagam o cierpliwość i przepraszam za uprzedzenia rasowe. - Fybacze, ale ten ZolahIstEpik nie zostanie modelem i sławą. KEIN MODEL! KEIN ZUPEHSTAH! - A zatem: - Nein (niem.nie) nie ma szans, nie ma w sobie etwas wunderbares, to jest… czegoś wspaniałego. - Kolejne pytania więc! O, mam tu coś od Leglolasa: - Mein Uhoczy Znaczek to phywatna sphawa . Mogę tilko powiedzieć, że to coś zwiąsanego z gwiazdą i eine Kameha. - Moja kahieha… ehh, das waren die Zeiten…(niem. to były czasy…) Wenn miałam osiem lat, mein tata dał mi na urodziny piehszy apahat, któhy służył mi przez kolejne osiem! Pomógł mi wyghać das konkuhs na najlepsze sdjęcie w PhotoPhony Club, taki organizacja w Ekhwestii. Potem zapisałam sie na zajęcia photoghaficzne, zaczęłam fotoghafować kucyki, spodobało mi sie to. Wiedziałam już, co kocham i co chce potem sztudiować. Pszeniosłam się do Cantehlot i tam rozpoczęłam phacę w professionel agencji. Cienszko pracowałam, by wzbić się na szczyt, ale było wahto. Cienszki wysiłek się opłaca. - Bardzo ładna historia, miło dowiedzieć się czegoś więcej o latach dzieciństwa takiego artysty. Kolejne pytanie: - Tyle, by wiedzieć, że o takie szeczy się nie pita obsych kucików. - Bahdzo, w końcu mówimy o PHOTO FINISH. - Doppelganger? Nie znam szadnego. Jestem unikatowa, ja. - Mamę, papę, bhata, ale młodszego. To z mojej najbliższej hodziny. - Modne, asymethyczne sukienki. Kocham. - Szik, still, wunderbar i mój. - Photo Finish nie ma czasu na zwieszaka, Photo Finish żyje w thasie. - Ja, Photo Phinish pochodzi z hodu dobsze uhodzonych, hest ahistokhat, ale nie wysoka. - Piszesz cionżkę o Photo Finish? Skontaktuj się z mein agentem, umówi nas na meeting. - To był istny maraton pytaniowy. Szczęśliwie zostało już tylko jedno pytanie, a konkretnie od niejakiego Dresoska. Pytanie dotyczy sprawy zawodowej: - Używam sprzętu z wyższej półki, bo sdjęcia muszą być pehwekcyjne! Mój typ padł na Ponon EOS 5D Mark Drei, który nadaje się zdjęć w Alle warunki. Bahdzo dhogi, ale wahto taki kupić, jak się myśli o kahiesze. Ulubiony obiektyw to 70-200 , ale to, czego szukasz zależy od tego, co chcesz hobić za sdjęcia. Dobhy model to piękny model, dodatkowe efekty są dla amatohów. -Dziękuję pięknie za czas i poświęcenie (nawet, gdy nie było zbyt miło), Photo Finish. Widać, że to co robisz, jest Twoją pasją i zawodem. Trzymam kciuki za owocny rozwój kariery i liczę na to, że wciąż będziemy w kontakcie. -Danke, oczywiście, że ja. A tehaz, JA, PHOTO FINISH, IDĘ! CZAS NA MNIE!
  9. Zgodnie z najlepszymi regułami niezdecydowania wytrawnych polityków, tudzież innej hołoty, która przed podjęciem naprawdę ważnych i wiekopomnych decyzji (jak przemalowanie ścian gabinetów na inny kolor), wprowadzam szeroko zakrojone badania opinii publicznej na temat nowego wydarzenia w dziale Opowiadań. Pomysł został mi sprzedany przez Foley'a, a że okazał sie wiele sensowny, to po uzyskaniu stosownego pozwolenia od osoby pierwszej wprowadzającej podobną zabawę (ukłony i podziękowania dla Trica/Alexsuza) zachęcam do dyskusji na temat wydarzenia o nazwie "Wśród szczęku piór". Jak to ma wyglądać? Teoretycznie sprawa jest prosta - w każdej walce startują dwie osoby (logiczne, czyż nie?). Dostają temat i założenia ogólne, limit słów (będą większe, niż w Konkursie Literackim) i co najważniejsze - czas. I tu tkwi haczyk, ponieważ na początku planujemy wprowadzić pojedynki wyjątkowo krótkie i zajadłe - 48 do 72 godzin czasu na napisanie rzeczonego opowiadania. Dobór konkurentów można przeprowadzić dwojako. Jeżeli zgłoszę się dwie osoby chętne do zmierzenia się ze sobą, to z całą pewnością nie będziemy stać im na zawadzie. Ci którzy zgłoszą się sami, zostaną sparowani przez złowrogą komisję. Naturalnie postaramy się tak dobierać adwersarzy, żeby walki były interesujące i wyrównane. Jednak chociaż pomysł wydaje się wielce interesujący, chcielibyśmy najpierw dowiedzieć się, co myślą o nim potencjalni uczestnicy. No i czy w ogóle trafią się jacyś chętni do... sprawdzenia swych sił w pojedynkach na pióra, kałamarze, ołówki tudzież klawiatury. Stąd temat i ankieta. Dyskutujcie, pytajcie i komentujcie. W zależności od zainteresowania dyskusją przewiduję istnienie tego tematu przez tydzień-dwa. EDIT: "Wśród Szczęku Piór" ruszyło. Przed Wami lista aktualnych uczestników: - Polusen - Alexsuz (Pojedynek 1) - Alder - Cahan - Koschei O'Clock - Generalek (Pojedynek 1) - Araszel - Myhell - S443556 - Moe Warmen -Qebor - Kretyński Sześcian Zapisy są cały czas otwarte. Jeżeli chcecie zmierzyć się z kimś wybranym proszę o zaznaczenie tego w poście (i wcześniejsze omówienie z przeciwnikiem).
  10. - Dziewczyny... znaczy... chłopaki... znaczy... eh... - skołowana tokiem swoich myśli Apple Bloom aż przysiadła. - Jakiś kolejny genialny pomysł? - wciąż naburmuszona Sweetie spojrzała spod byka na swoją koleżankę. - Oj, daj jej spokój, przecież nie chciała - powiedziała Scootaloo próbując latać. - No dobra, dobra, ale co to za pomysł? - Powinniśmy się jakoś nazwać! Przecież nie jesteśmy już takie same jak byliśmy, więc zasługujemy na nowe imiona! - Takie... ksywki? - zapytała z ciekawością w głosie Scootaloo, na co Apple Bloom pokiwała głową. - Brzmi jak dobry pomysł! - uradowała się Babs Seed. - Ale tylko na czas tej naszej.... przygody? - Zgoda! - uśmiechnęła się Apple Bloom, po czym wyciągnęła swoje kopytko, na którym po chwili znalazły się kolejne trzy - jedno od Scootaloo, jedno od Babs Seed oraz jedno od Sweetie Belle która zrobiła to jednak dosyć niechętnie: - ZNACZKOWA LIGA Z NOWYMI IMIONAMI, YAY! A więc tak, Znaczkowa Liga poszukuje imion dla siebie, które będą odzwierciedlały ich cechy charakteru oraz to, że są... źrebiątkami. Poszukiwania imion zaczniemy od Apple Bloom. Jakie są wasze propozycje? Czekamy na nie!
  11. Cześć! Razem z pozostałymi avatarami CMC, przygotowaliśmy dla was niespodziewajkę, już niedługo dowiecie się szczegółów na temat zasad a teraz zachęcam i zapraszam do czytania Każdy kto by przechodził obok niewielkiego domku na drzewie znajdującego się na Akrach Słodkich Jabłek mógłby usłyszeć parę piskliwych głosików, poczuć nieprzyjemny swąd w nozdrzach, a także zobaczyć słabe światełko palące się w środku drewnianego domku. Jednakże późny wieczór nie zachęcał nikogo do zapuszczania się w tą okolicę, dzięki czemu Znaczkowa Liga mogła w spokoju zajmować się swoimi sprawami. - Sweetie Belle, znowu nadepnęłaś mi na kopyto – zdenerwowała się Scootaloo. - Przepraszam, tu jest po prostu tak bardzo ciemno, ta lampa daje za małe światło. - Odparła biała klaczka. - Dziewczyny, uspokójcie się! Musimy się skupić jeśli chcemy uwarzyć ten wywar. - A gdzie jest Babs? - Powinna zaraz dotrzeć, mówiła że zdobędzie ostatni potrzebny składnik - wyjaśniła Applebloom. - Nie jestem pewna, co do tego pomysłu. Pamiętacie co się stało ostatnim razem kiedy próbowałyśmy zrobić jakiś eliksir? Pani Cheerilee i Big Macintosh nie byli zachwyceni... - Ale wtedy pomyliłyśmy przepisy, ten jest inny i musi się udać! - Cicho! Babs chyba idzie. Po kilku sekundach ciszy, zabrzmiało lekkie pukanie w drzwi. - Psst, otwórzcie. - Podaj hasło. - Jakie hasło? Nie ustalałyśmy żadnego hasła! Nastąpił dźwięk otwieranej zasuwy, po którym uchyliły się drzwi. - No tak... Musimy je w końcu wymyślić. Wchodź. - Znalazłaś ostatni element do wywaru? - A jak. Piórko feniksa, zgodnie z zamówieniem. - Świetnie! Ale właściwie to jak je zdobyłaś? - Emm... Znalazłam koło drzewa-biblioteki? - Koło Twilight? Skąd... Nieważne. Dziewczyny, możemy rozpocząć przygotowywanie eliksiru! Po tych słowach i optymistycznym przybiciu kopytek, klaczki przystąpiły do warzenia, trwało to długo i nie obyło się bez wypadków - powiedzmy że pewien pegaz nie mógł się powstrzymać przed spróbowaniem tęczy - ale po wspólnym wysiłku wywar został skończony. - Znaczkowa Ligo, odniosłyśmy sukces! Już niedługo będziemy cieszyć się naszymi uroczymi znaczkami. - Nadal nie jestem przekonana. - Przestań narzekać, Sweetie. Co najgorszego może się stać? Najwyżej nie dostaniemy znaczków. - Sweetie Belle, ma jednak sporo racji. Czy to nie jest tak jakby wymuszenie znaczków? Applebloom przewróciła oczami i podstawiła napełnione wywarem, szklanki pozostałym towarzyszkom. - Oh, przestańcie już, po takim trudzie zamierzacie się poddać? Ja zacznę! - Powiedziała i opróżniła zawartość. Pozostałe klaczki popatrzyły się po sobie i podążyły za przykładem farmerki. - I co? Jakiekolwiek ślady znaczków? - Kolejny niewypał! - Dziewczyny, kręci mi się w głowie... - J-ja chyba też nienajlepiej się czuje. Sweetie Belle przeszła dwa chwiejne kroki po czym nieprzytomna padła na drewnianą podłogę, nie minęło kilka sekund, a ciemno-pomarańczowa klaczka pogrążyła się w błogim śnie. - Applebloom, skąd wziełaś ten przepis? - To była taka stara zakurzona księg- Nim zdążyła dokończyć, Applebloom, razem ze Scootaloo również zapadły w letarg, dołączając do swoich towarzyszek. Znaczkowa Liga z pewnością nie spodziewała się tego co zastały rankiem... Jak myślicie co mogło się przydarzyć naszym małym bohaterkom? Jakie działania mógł mieć eliksir? Zapraszamy do wypowiedzi!
  12. http://www.youtube.com/watch?v=sDdL4z5qfr4 Photo Finish to bardzo osobliwa postać, która od niepamiętnych czasów obraca się w środowisku wielkich gwiazd całej Equestrii. Jeśli twierdzi, że wyglądasz kiepsko w danej kreacji to nie sprzeciwiaj się- tak właśnie jest! Jeśli zaś mruknie na Twój widok, albo powie, że dobrze wglądasz, to masz ogromne szczęście! Znana nieprzebierania w słowach, niemieckiego akcentu i charakterystycznej fryzury, której może pozazdrościć jej nawet naczelna pisma "Vogue", wciąż znajduje się na szczycie i nie zanosi się, by miała z niego spaść jeszcze przez wiele, wiele lat. Wspaniała fotografka mody zawdzięcza swój sukces swojemu osobliwemu zachowaniu i wyczuciu smaku. Jest w stanie zrobić z każdego gwiazdę, jednak kucyk musi być nieprzeciętny. Szarej masie z pewnością podziękuje za udział w czymkolwiek. "Sdjęcia muszą być wunderbar!"~ Photo Finish o swojej pracy. Ale do rzeczy. Z tego, co powiedział mi 'mały ptaszek' dzisiejszego ranka, Photo Finish postanowiła odwiedzić nasze małe forum w najbliższej przyszłości i- co więcej- zgodziła się udzielić wywiadu dla działu Rarity! Doskonale zdając sobie sprawę, że Photo Finish prowadzi równie intensywne życie zawodowe co Rarity, tym bardziej cieszy mnie jej zgoda. Moi drodzy, macie więc niepowtarzalną okazję, by zadać wszelkie nurtujące Was pytania odnośnie jednego z najbardziej znanych i poważanych kucyków w nieparzystokopytnym królestwie. Proszę o zadawanie pytań w tym temacie. Jak tylko uda mi się zebrać pokaźną ilość pytań, to niezwłocznie się z nią skontaktuję. Pokażmy przybyszowi naszą gościnność i zainteresowanie.
  13. Witajcie, kochani! Jak pewnie wiecie, zbliża się Hearts And Hooves Day, dzień miłości i zakochania. W tym wyjątkowym dniu nikt nie powinien zostać sam! Jednakże, w tym roku ilość osób poszukujących swojego "special somepony" okazała się zbyt duża dla naszych Poszukiwaczek Znaczków... Same nie poradzą sobie z tak trudnym zadaniem! Czy zdołacie pomóc naszej dzielnej trójce? Pierwsza osoba, która szuka szczęścia w miłości, to Xyz! To poważna sprawa! Wasz wybór oceni nie kto inny, ale sama Księżniczka Nocy, Luna! Do dzieła, moi mili! Pomóżcie miłości rozkwitnąć!
  14. Zapraszam do dyskusji... Czy podoba Wam się taka forma? Czy Alternatywna Twily czymś Was zaskoczyła? To miejsce do rozmów na temat odpowiedzi Alter-ego Twilight.
  15. Mały obsuw, ale mam nadzieję, że mi wybaczycie... Kolejne odpowiedzi postaram się przygotować jeszcze dzisiaj, a na pewno będzie ich więcej jutro.
  16. Tak jest moi drodzy! Pora na kolejny event! Tym razem do Equestrii zawitała "Alternatywna Twilight", nasza ulubienica z alternatywnej wersji świata! Czym on się różni? Czy pada tam czekoladowy deszcz, a panem świata jest Discord rządzący do spółki z Chrysalis? Nie wiem! Ale macie jedyną i niepowtarzalną szansę zapytać o to Twilight Sparkle! Zastrzeżenie - zadawajcie maksymalnie TRZY PYTANIA!
  17. Rarity usłyszała pukanie do drzwi. Może jakiś klient? Odłożyła igłę i zeszła na dół. Otworzyła drzwi. Stał w nich ostatni gość, którego Rarity spodziewała się zobaczyć. - Airlick?! Co ty tu robisz? - Dzień dobry, Rarity. - człowiek uśmiechnął się. - Dzień dobry... Oh, ale przecież nie mogę pozwolić swojemu gościowi stać na progu. Wejdź, proszę. - Dziękuję. Mam coś dla ciebie. - z tymi słowami, przybysz wręczył klaczy podłużne pudełko. - Co to jest? - spytała zaskoczona Rarity. - Wiem, jak lubisz używać ołówków z mojego świata... - Oh, dziękuję! Są o niebo lepsze od equestriańskich! - Nie ma za co. Ale właściwie, to jestem tu dzisiaj, hm... służbowo - chciałem przeprowadzić mały wywiad z twoimi rodzicami. - Rozumiem. Dobrze, przejdźmy może do kuchni, a ja zaraz ich zawołam. Od razu wstawię dla was wodę na herbatę. Usiądź, proszę. Mamo! Tato! - Rarity zawołała, po czym zabrała się za parzenie herbaty. W międzyczasie, człowiek usiadł ostrożnie na małym taborecie, który wyglądał dość solidnie, żeby utrzymać jego wagę. Po chwili do pomieszczenia weszli rodzice Rarity. Byli wyraźnie zaskoczeni na widok niespodziewanego gościa. - Mamo, tato, to jest Airlick. Opowiadałam wam o nim ostatnio. Można powiedzieć, że... reprezentuje mnie w swoim świecie. Chciałby przeprowadzić z wami wywiad dla pewnej grupy, um, ludzi. - Rarity postawiła imbryk i trzy filiżanki na stole, po czym rozlała do nich herbatę. - Cóż, zostawię was samych, mam suknię do uszycia. Miłej zabawy! - jednorożec wyszedł z kuchni. Człowiek wyciągnął notes. - Dzień dobry państwu! Zostałem już przedstawiony, więc, jeśli nie mają państwo nic przeciwko, przejdźmy do rzeczy. Proszę się nie martwić, to raczej nie będą kłopotliwe pytania. - No dobrze... proszę pytać, panie Airlick. *** - Może zacznijmy od pytań o was samych. Jesteście enigmatycznymi figurami. Unkindangel i Tarreth chcieliby dowiedzieć się, jak się poznaliście. - Heh, to było po meczu. Grałem w szkolnej drużynie hoofballa. Doszliśmy do finału rozgrywek ligi dla źrebaków. Zdobyłem w tym meczu cztery przyłożenia, żaden inny kucyk w historii naszej szkoły tego nie dokonał. Po meczu oczywiście była impreza, ja byłem bohaterem, trochę porozmawialiśmy i od razu wpadliśmy sobie w oko. Tak zwana miłość od pierwszego wejrzenia. Niedługo później się pobraliśmy, i to w sumie tyle. - Rozumiem. Kolejne pytanie, od Ferumina: czy interesujecie się modą, tak jak Rarity? - Niee, to nie dla mnie. Zabawy dla klaczy... - Sama jestem fryzjerką, więc chyba można powiedzieć, że tak. No, ale jednak interesujemy się innymi dziedzinami. To chyba wystarczająca odpowiedź. A teraz pytanie od Tarretha: jakie specjały przygotowuje Panu żona? - Heh heh, najlepiej wychodzi jej palenie tostów, a czasem nawet soku. - Ahem, ja tu jestem! - Tylko żartowałem, kochanie. Piecze naprawdę dobre ciasta. Uh, tyle starczy? I może wytnij pan to pierwsze... - Zobaczę, co da się zrobić. A teraz z innej beczki. Kilka osób chciałoby dowiedzieć się czegoś więcej o źrebięcych latach Rarity. Czy zawsze wykazywała talenty artystyczne? - Rysowała, odkąd nauczyła się używać magii. Projektować zaczęła niedługo po pójściu do szkoły. Więc tak, zawsze. - A jeśli już przy tym jesteśmy, jak Rarity radziła sobie w szkole? - Zawsze była najlepsza w klasie. Chyba nie wdała się za bardzo w nas... - A czy zawsze była taka nerwowa? Mam nadzieję, że nas teraz nie słyszy, ale potrafi sobie krzyknąć... - Oj, potrafi. Zawsze była kapryśna. Ciesz się pan, że nie widziałeś, jak kiedyś zażądała lekcji gry na pianinie... A my z początku nie chcieliśmy się zgodzić. - Chyba potrafię sobie wyobrazić. Tym samym odpowiedział pan na kolejne pytanie, które chciałem zadać, o problemach, jakie mieliście z wychowywaniem jej. Wobec tego zadam inne: biorąc pod uwagę kontrast między wami a nią, pojawiły się sugestie, że Rarity nie chce utrzymywać z wami kontaktu, a nawet, że może być adoptowana. Proszę, ustosunkujcie się do tego. - Oh, głupoty. Rarity to nasza naturalna córeczka. I wcale nie jest tak, że nie utrzymujemy kontaktu. - Rozumiem. Tak jak powiedziałem, to były tylko sugestie. A jak często się spotykacie? - To zależy, Rarity to zajęty kucyk, ale znajduje dla nas czas przynajmniej raz na miesiąc, zwykle częściej. - A o czym wtedy rozmawiacie? Czy Rarity opowiada wam o swoich przyjaciółkach? - Zwykle mówi o swojej pracy, o Canterlot, takie tam. No, ale opowiadała nam trochę o przyjaciółkach. Zwłaszcza te Applejack i Rainbow Dash mi się podobają. Poza tym, rozmawiamy o zwykłych, rodzinnych sprawach. - Rozumiem, dlaczego akurat Rainbow Dash i Applejack przypadły panu do gustu, w końcu są atletkami, jak pan. A co myślicie o pozostałych przyjaciółkach Rarity? - Pinkie Pie znam osobiście, zresztą, zna ją każdy w Ponyville. Naprawdę nie wiem, co mam o niej powiedzieć... Pinkie to po prostu Pinkie. I ta jej fryzura, parę razy próbowałam coś z nią zrobić, nigdy więcej! O Fluttershy wiem tyle, że zajmuje się zwierzętami i chodzi z Rarity do spa. No, i że boi się nawet własnego cienia. Co do Twilight Sparkle, to naprawdę dziwię się, że kucyk jej rangi zamieszkał w Ponyville. I właściwie to co ona tu robi? Bardzo tajemnicza figura, jeśli chce pan poznać moje zdanie. - Dobrze, może zmieńmy temat... Pojawiły się także pytania o Sweetie Belle. Hm, właściwie to pytanie będzie dotyczyło także Rarity. Jaka była jej reakcja na pojawienie się młodszej siostry? - Opieka nad źrebakiem to naprawdę brudna robota, a wie pan chyba, jak zachowuje się Rarity, kiedy trzeba ubrudzić kopyta? Wyprowadziła się z domu jakiś rok po przyjściu Sweetie na świat, i niech to panu starczy za odpowiedź. - Mężuś przesadza. Już dużo wcześniej planowała wyprowadzkę. Rarity bardzo ucieszyła się na wieść, że będzie miała siostrę. Szyła dla niej ubranka, kocyki, a kiedy Sweetie już się urodziła, pomagała nam, kiedy tylko pozwalał jej na to czas. - ... Zapisane! Kolejne pytanie: czy wychowywanie Sweetie Belle było trudniejsze od wychowywania Rarity? - Oh, na pewno nie. Sweetie Belle czasem ma swoje humorki, ale poza tym jest grzeczną, spokojną klaczką. - I na pewno dobrze sobie radzi w szkole? - Nie jest może najlepsza w klasie, ale nie odstaje od innych. - Waszym zdaniem, dlaczego Sweetie Belle spędza tak dużo czasu z Rarity? Czy mają ze sobą dobry kontakt? Sweetie ciągle powtarza, że chciałaby zostać projektantką jak Rarity. Postawiła sobie ją za wzór, więc pewnie chce po prostu przy niej być i się uczyć. Chociaż ja ciągle jej powtarzam, że powinna się zająć śpiewaniem! - Rarity nigdy się nie skarżyła, więc chyba jej to nie przeszkadza. W końcu są siostrami, nie? Powinny się trzymać razem. - Na koniec mało dyskretne pytanie od El Sadzonki: czy planujecie może, w najbliższym czasie, sprezentowanie Rarity kolejnej młodszej siostry? - Heh, kto wie, co przyniesie czas? W końcu źrebaki to samo szczęście dla rodziców! Odliczając nieprzespane noce, ciągły stres i takie tam... No dobrze... A więc, dziękuję za wywiad! Oh, a jeśli wolno spytać, jak długo jeszcze potrwa remont w waszym domu? - W ten poniedziałek wracamy. I nie ma problemu. - W takim razie: żegnam!
  18. Było już koło południa, ale Rarity wciąż leżała w łóżku. Było tak przyjemnie, że mogłaby spędzić w nim resztę dnia. Hm, właściwie, to jest wyśmienity pomysł! pomyślała. W końcu zasłużyła na odpoczynek. Przez cały tydzień harowała, starając się skończyć na czas zamówienie od Britney Hooves. Dziesięć różnych kreacji w tak krótkim czasie... To chyba mój nowy rekord. Na szczęście nie była zbyt wymagająca... Oczywiście, wszystko co dobre, kiedyś się kończy. Rozległo się pukanie do drzwi. Tylko dlaczego zawsze musi się kończyć tak szybko?! Ah, nie wstanę, tak będę leżeć! W końcu się znudzą. Niestety, ktokolwiek to był, nie zamierzał odpuścić. Pukanie robiło się coraz bardziej natarczywe. W końcu Rarity nie wytrzymała. Zerwała się z łóżka - a raczej, zaplątała się w kołdrę i stoczyła z niego, uderzając o ziemię z hukiem. Wstała i wrzasnęła, tonem, który powinien odstraszyć każdego natręta. - IDĘ! JUŻ OTWIERAM! Mimo to, pukanie nie ustawało. Rarity zbiegła po schodach i dopadła do drzwi. Otworzyła je gwałtownie i już zaczynała wyjaśniać, co myśli o budzeniu kucyków bladym świtem-- - Dzień dobry, Rarity! - ...i jeśli jeszcze kiedyś-- Co?! Mama? Tata? Co wy tu robicie? - Oh, chcieliśmy tylko powiedzieć, że zaczynamy remont w domu. Na parę dni musimy się wynieść-- - Oh, jej! Gdzie się podziejecie? Zgaduję, że macie zamiar gdzieś wyjechać? Może do Las Pegasus? - Nie, właściwie to musimy zostać w Ponyville. Praca... Liczyliśmy, że będziemy mogli zatrzymać się u ciebie. - Uh... U mnie? Ale... Ale... No tak. Oczywiście, możecie u mnie pomieszkać. A co ze Sweetie Belle? - Spędzi parę dni na Sweet Apple Acres, Apple już się zgodzili. Sweetie była zachwycona. - Chociaż tyle-- To znaczy, taka szkoda. Ale przynajmniej będzie się dobrze bawić z Applebloom. Cóż, wejdźcie, proszę... Kto potrafi przewidzieć, ile potrwa remont? Miejmy nadzieję, że rodzice Rarity zdążą odpowiedzieć na wszystkie wasze pytania! A czyż nie są tajemniczą parą? Pytania proszę zadawać w temacie.
  19. Yay! Następny dodatek! Tutaj możecie podyskutować na temat odpowiedzi smoczego asystenta Twilight! Do boju, rozmawiajcie! W shoutboxie wypowiedzi znikną szybko, w temacie rozmowa może trwać nadal! Zwłaszcza, że Spike niedługo ujawni sporo pikantnych smaczków z życia Twilight!
  20. Zatem bez zbędnego gadania! Oto odpowiedzi na pytania! 1. Siper: Dlaczego Twilight zabrania jeść ci lody? 2. Ecape: Twój najmniej ulubiony minerał? Na pewno jest jakiś... 3. Co myślisz o Rarity? Lubisz jak cię nazywa Spikey-Wikey? ;p 4. Nie nudzi cię to ciągłe... wypluwanie listów?
  21. Uwaga, uwaga Bronies! Z racji tego, że Twilight wraz z Solarem wyjeżdżają na weekend na jakąś tam... konferencję magiczną w Canterlot, gdzie ponoć wykład ma wygłosić sam praprapraprawnuk Starswirla Brodatego... *ja tam uważam, że to pic na wodę!* Możecie zadać mi KILKA najbardziej zwariowanych pytań, jakie przyjdą wam do głowy! Najlepiej takich, w których będę mógł opowiedzieć o najbardziej prywatnych sekretach Twilight... Nie zapominajcie, że mam dostęp do jej pamiętnika, kiedy nie patrzy... No i Solar palnął coś na temat erotyków, które trzyma w szufladzie... Ehehehe...he... Co to ja miałem...? Aaa... To zapraszam do zadawania pytań! Bez odbioru! ~ SPIKE
×
×
  • Utwórz nowe...