Skocz do zawartości

Przeszukaj forum

Pokazywanie wyników dla tagów 'pojedynek'.

  • Szukaj wg tagów

    Wpisz tagi, oddzielając przecinkami.
  • Szukaj wg autora

Typ zawartości


Forum

  • Ogólne
    • Serwis & Regulamin
    • Organizacja
    • Equestria Times
    • Zapisy/Eventy
    • Projekty
    • Na start...
  • My Little Pony
    • Generacje 1-3
    • "Friendship is Magic" (Generacja 4)
    • Generacja 5
    • Equestria Girls
  • Twórczość fanów
    • Opowiadania wszystkich bronies
    • Original/Own Characters - czyli postaci użytkowników
    • Prace graficzne
    • Filmy, muzyka, parodie....
    • Inne...
    • Archiwum Dzieł
  • Kinematografia
    • Filmy i seriale
    • Animacje
  • Orient
    • Anime&Manga
    • Azja
  • Nauka i Technologia
    • Filozofia
    • Motoryzacja
    • Wszystko o komputerach
  • Zakątek Przyrodniczy
    • Wszystko o Naturze
    • Rośliny
    • Zwierzęta
  • Strefa Gracza
    • Multiplayer Online Battle Arena
    • Gry muzyczne
    • Gry Sportowe
    • Gry Strategiczne
    • Sandbox
    • MMORPG i RPG
    • Strzelanki etc.
    • Konsole
    • Steam
    • O grach ogólnie
    • Archiwum gier
  • Wymiar Discorda
    • Nasze zainteresowania
    • Off-topic
    • Humor
    • Książki
    • Muzyka
  • RPG/PBF
    • Organizacja
    • Dungeons & Dragons
    • Neuroshima
    • Świat Mroku
    • Warhammer
    • LGR
    • Arena Magii
  • Inne
    • Forumowe Archiwa
    • Kosz

Kalendarze

  • Zagraniczne
  • Dolnośląskie
  • Kujawsko-Pomorskie
  • Lubelskie
  • Lubuskie
  • Łódzkie
  • Małopolskie
  • Mazowieckie
  • Opolskie
  • Podkarpackie
  • Podlaskie
  • Pomorskie
  • Śląskie
  • Świętokrzyskie
  • Warmińsko-Mazurskie
  • Wielkopolskie
  • Zachodniopomorskie
  • Ogólnopolskie

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki...


Data utworzenia

  • Rozpocznij

    Koniec


Ostatnia aktualizacja

  • Rozpocznij

    Koniec


Filtruj po ilości...

Data dołączenia

  • Rozpocznij

    Koniec


Grupa


Strona www


Yahoo


Jabber


Skype


Facebook


Instagram


Snapchat


Miasto


Zainteresowania


Ulubiona postać

  1. W drugiej sali dało się słyszeć obwieszczenie wejścia pierwszych uczestników, w pomieszczeniu unosiła się lekka mgiełka, nadająca niepokojącego klimatu. Podobnie jak na poprzedniej arenie, w kącie stali dwaj rycerze z mieczami wycelowanymi w sufit. Bramy nie znajdowały się jednak naprzeciwko siebie, były niesymetrycznie ułożone. Pierwsza otworzyła się ta, bliżej rycerzy. Czarny ptak wzleciał nad stadionem i rozległ się ten sam niepokojący głos. - Selena "Ogórek" Dało się słyszeć kroki na drewnianej podłodze, które zostały zagłuszone przez skrzypiącą bramę z numerem dwa. - Hoffner "Przeklęty" Kamienni rycerze ukłonili się i wbili miecze w ziemię z charakterystycznym dźwiękiem. POJEDYNEK SIĘ ZACZYNAŁ.
  2. Otworzyły się drzwi do pierwszej pobocznej sali, wyglądała podobnie jak Arena Główna. Roznosił się w niej zapach zgnilizny i o dziwo świeżo skoszonej trawy, choć znajdował się tam jedynie piasek. Miejsce starcia było otoczone pustymi trybunami, każdy ruch nosił się echem po sali. Po bokach znajdowały się dwie bramy, chwilę potem pierwsza otworzyła się z hukiem. Nad arenę wzleciał czarny kruk, rozległ się donośny głos. - ANTONI MIKOŁAJEWICZ! Dało się słyszeć jedynie szczęk metalu, ponieważ z hukiem otworzyły się drugie drzwi i tajemniczy głos obwieścił przybycie nowego wojownika. - ALAGUR BLACKWIND... PŁAZ Obie bramy zostały otwarte, przeciwnicy stali na przeciwko siebie, mieli sporo miejsca do wykorzystania. Dwaj rycerze z kamienia nagle drgnęli, skłonili się przed nowymi wojownikami, na znak rozpoczęcia pojedynku.
  3. Dziś był wyjątkowy upał. Żar lał się z nieba a na arenie było bardzo duszno. Na szczęście jedno właściwe zaklęcie podziałało lepiej niż klimatyzacja i w mgnieniu oka zrobiło się znośnie. Ani nie za zimno, ani za gorąco. Nie trzeba już było się obawiać, że niska temperatura zadziała krępująco na uczestników pojedynku albo, że żar sprawi, że ci stracą ochotę na starcie. Tym razem zrezygnowano z magicznych lampionów, a zamiast nich zastosowano pryzmaty. Promienie Słońca kierowane przez soczewkę odbijały się od nich w taki sposób, że wiązka gorącego światła słonecznego zakreśliła sześciokąt wokół areny. - Nie martwcie się, czary ochronne działają. Nikt nie ma prawa spalić się przez te wiązki, możecie co najwyżej się oparzyć. Nadszedł czas na kolejny pojedynek. Dziś na przeciw siebie staną MasterDash oraz MisterGonzo. MasterDash jest studentem i interesuje się fantasy, muzyka, a także komputerami. Ma kilka ulubionych postaci jednakże wśród nich brakuje Applejack, która to jest ulubiona postacią jego rywala, MisterGonza. Wśród jego zainteresowań jest szermierka, tak więc, może być ciekawie. A może coś co widział w kinie stanie się jego inspiracją do wymyślenia oryginalnych czarów? Tego nie wiem, jest tylko jeden sposób by się tego przekonać. A jest nim otwarcie nowego pojedynku. Tym razem uczestnicy zdecydowali się na limit czasowy. Pojedynek będzie trwał dwa tygodnie, a zakończy się 22.07.13. o godzinie 0:00 Może to trochę więcej niż dwa tygodnie, aczkolwiek tak powinno być dobrze. Przypominam o zasadach i życzę powodzenia. Wykorzystajcie dobrze czas i niech pomysłowość Was nie opuszcza.
  4. To była jedna z największych i najbardziej okazałych aren. Znakomici architekci projektowali ją dość długo tylko po to, aby całymi tygodniami wykłócać się z dekoratorami wnętrz o wystrój tego pomieszczenia. Ktoś mógłby powiedzieć, że architekt, który "tylko" projektuje nie powinien się martwić o sprawy estetyczne... Możliwe, ale nie w tym przypadku, bo NIKT nie przechodzi obojętnie obok takiego obiektu! Nawet budowniczy mieli własne uwagi i spostrzeżenia dotyczące spraw wystroju! Mając za sobą wszystkie dość dziwne i niecodzienne dyskusje ze wszystkimi osobami zamieszanymi w budowę tejże areny Hoffman sięgnął do kieszeni i wydobył z niej sporych rozmiarów klucz. Po prostu nie mógł być większy... Kilka sprawnych ruchów i zębatki zaskoczyły uruchamiając drugi mechanizm, który powolutku otworzył masywne i bogato zdobione wrota, co z kolei wprawiło w ruch kolejne koła zębate które należały do mechanizmu otwierającego okna w suficie areny. Po chwili do areny wpadły promienie Księżyca które przechodząc przez specjalny pryzmat rozdzieliły się zasilając lewitujące lampiony, które z kolei... Nah, starczy już tej epickości. Jeszcze przyćmię tym wstępem wojowników oraz ich starcie, a to ono ma być gwoździem programu. Ekhem... Panie, panowie, klacze, ogiery, smoki, zebry, gryfy, gobliny, orki, hydry, mantykory... Ekhm... Przepraszam, znów przedawkowałem "hirołsy". Oto przed Państwem po raz kolejny staje Lunatic - magiczny wojownik posługujący się magią światła i iluzji. Ten jednorożec walczy już drugi raz na naszej arenie i jako absolwent Szkoły dla Utalentowanych Jednorożców, posiadający niemałe doświadczenie żywi nadzieję, że to starcie będzie zdecydowanie bardziej emocjonujące niż jego ostatnia potyczka. Co tu dużo mówić, to nawet więcej niż pewne, gdyż jego oponentem w tym starciu będzie Jonah - szesnastoletni wojownik potrafiący stapiać się z cieniem, obdarzony umiejętnością bezszelestnego poruszania się, złodziejski fach ma w małym palcu. To właśnie złodziejskie praktyki, konflikty z gildią i inne przeciwności losu doprowadziły go do odkrycia swojej mocy. Chciwości. Jak powszechnie wiadomo, żądza i chęć posiadania czegoś i nieustannego powiększania swojego majątku potrafi pchnąć delikwenta do czynów do których normalnie nie byłby zdolny. To potężna moc. Godna mocy Lunatica. Nie zapomnijcie o zasadach i walczcie całą swoją mocą. Jak ustaliliście, na każdego z Was przypada piętnaście odpowiedzi. Dobrze je wykorzystajcie. Powodzenia!
  5. Księżyc już od dawna górował nad każdym domem, nad każdym drzewem i nad każda areną. Tej nocy niebo było bezchmurne, więc jego światło wespół z gwiazdami którymi było usłane nocne niebo doskonale oświetlało arenę na której już za chwilę miał się stoczyć kolejny pojedynek. Jak większość aren także i ta była zdobiona płaskorzeźbami oraz magicznymi latarniami które dodatkowo budowały klimat tajemniczości i niepewności. Aczkolwiek nie dało się ukryć blizn jakie pozostawił na arenie czas. Nagle rozległ się dźwięk przekręcanego klucza, a potem zaskoczenia zębatek. Wrota otworzyły się, a na arenę wkroczyli kolejni śmiałkowie - Camed oraz Koschei O'Clock. Czas na kolejne przepełnione magiczną energią starcie! Tym razem naprzeciw siebie staną Camed oraz Koschei O'Clock. Camed jest pasjonującym się informatyką i sportem Bronym który ze wszystkich postaci najbardziej polubił Twilight Sparkle oraz Rainbow Dash. Jego rywalka, Koschei O'Clock najbardziej lubi Derpy Hooves, doktora Whoovesa oraz Octavię, ona sama zaś uwielbia pisać, rysować, grać na pianinie/ keyboardzie no i oglądać "doktora Who". Tyle tytułem wstępu... Wszystkie magiczne latarnie zaświeciły się oświetlając płaskorzeźby przedstawiające legendarnych wojowników. Zaklęcie otworzyło okno w suficie areny wpuszczając nieco księżycowego światła. Czas rozpocząć pojedynek! Pamiętajcie o zasadach i walczcie z całą swoją mocą! Wy decydujecie kiedy zakończyć, więc nie musicie się martwić żadnymi limitami! Powodzenia!
  6. Jak to dobrze, że mamy tylu odważnych i pełnych mocy magów. Gdyby nie oni sale do pojedynkowania się świeciły by pustkami... Zbliżał się czas kolejnego pojedynku. Specjalne zaklęcie wysłało w głąb areny strumień światła który po chwili trafił w przestrzenną bryłę. Pokonując pierwszą jej ścianę promień zaczął pryzmatycznie obijać się wewnątrz bryły dając światło, po chwili to samo stało się z pozostałymi bryłami które lewitowały dookoła sali. Specjalne zaklęcie zamknęło wewnątrz nich strumienie światła. Nie minęło wiele czasu a na arenę weszli uczestnicy dzisiejszego pojedynku. Po chwili na sali zajaśniało, a cienie dodatkowo podkreśliły charakter tego miejsca. Wszystko było już gotowe. W tym pojedynku oponentem Lordka, oficjalnego avatara doktora Whoovesa będzie Kage Torino, który interesuje się książkami fantasy (świetne źródło pomysłów na zaklęcia!) grami RPG (I znów!), anime, a także innymi rzeczami. Cóż, magia bez wątpienia musi być ich wspólnym zainteresowaniem, inaczej nie przybyli by tutaj by sprawdzić swoje zdolności. Nie przedłużając i podtrzymując tradycję przypominam o zasadach oraz życzę wytrwałości i pomysłowości. Dajcie znać gdy przyjdzie czas wyłonić zwycięzcę!
  7. Aż zadziwiające, że niektórzy magowie mając za sobą pewne doświadczenia i masę zużytej na zaklęcia energii powracają tu by szukać nowych wrażeń. I to po tak krótkim czasie... Znajoma twarz pojawiła się na arenie, lecz tym razem naprzeciw niej stał ktoś inny, nie mniej zdeterminowany i gotowy na wszystko. Znicze zapłonęły oświetlając pomieszczenie. Ich blask oświetlił dwie stojące na przeciw siebie postacie. Jedna z nich uśmiechnęła się gdy płomienie sięgnęły sufitu. Po chwili drugi wojownik odpowiedział swym własnym grymasem, wyrażającym nie tyle gotowość do walki co pewność siebie. Bez wątpienia szykowało się kolejne efektowne starcie. Gdy wszystko było już gotowe... Po swojej ostatniej potyczce na arenę wkracza po raz kolejny PiekielneCiastko, Herbu Przypalona Blacha, któremu nie obce jest anime, trochę fizyki też nie szkodzi, nie wspominając już o sposobach przejęcia świata tylko dla siebie. PiekielneCiastko tym razem zmierzy się z Viegiem. Mingocholik, prawiący przez sen po angielsku, lękający się tykania zegarów, artysta i polonięsta. Nadużywa ogonków, ale możliwe, że nadużywa też energii magicznej co pozwoli mu użyć naprawdę mocnych zaklęć bojowych. Panowie, ta arena wytrzyma wszystko. Rozpocznijcie zatem swoją batalię i dajcie znać gdy przyjdzie czas wyłonić zwycięzcę. Nie zapomnijcie o zasadach...
  8. Lato wisiało w powietrzu. Choć pogoda bywała myląca to jednak każdy miał już w głowie nadchodzące wakacje i żywił nadzieję, że w tym roku pogoda będzie stronić od niewybrednych żartów. A może lepiej stwierdzić, że prawie każdy żywił taką nadzieję? Wszak Hoffmanowi podczas otwierania areny przyszły do głowy ulewne deszcze a nawet grad czy śnieg... i miał przeczucie, że nie tylko on ma takie obawy. Dziwne. Nie minęło wiele czasu i na arenę dumnym krokiem weszła Mrs.Octavia a wraz z nią Nikern. Pojedynek już za chwilę miał się rozpocząć... Po raz kolejny witam na arenie, zarówno pojedynkujących się jak i publiczność, która przybyła tu by znów ujrzeć w akcji niesamowite zaklęcia od których niebo po raz kolejny rozbłyśnie, a magiczna aura ogarnie to miejsce sprawiając wrażenie zupełnie odrębnego od reszty świata bytu. Ekhm... przechodząc do rzeczy - dziś naprzeciw siebie staną Mrs.Octavia oraz Nikern! Mrs.Octavia jest - jak sama o sobie pisze - z pozoru cicha i spokojna, jednakże w rzeczywistości cechuje ją "fangirlsowy" umysł. Ma też wiele zainteresowań, a Pegasis jest od roku. Wszystko wskazuje na to, że dla Mistrza Jedi, jakim jest Nikern będzie to uczciwe wyzwanie. Jedynie umowa między pojedynkującymi się stronami decyduje kiedy starcie się zakończy. Nie byłbym sobą, gdybym nie przypomniał o zasadach, a kończąc ten przydługawy wstęp chciałbym życzyć weny i kreatywności w korzystaniu z magii, a także nieustępliwości. Czas rozpocząć pojedynek!
  9. Zbliżał się kolejny magiczny pojedynek. Z racji bardzo obiecujących prognoz pogody miał on się stoczyć na arenie niekrytej, o dość sporej powierzchni. Była to jedna z tych większych aren, ulokowana w taki sposób, że wszelakie "fajerwerki" wywoływane przez uczestników batalii były doskonale widoczne w promieniu jakichś dwóch kilometrów, jeśli magowie mieli dobry dzień. Zbliżała się właściwa godzina, więc Hoffman sięgnął do kieszeni po klucze a następnie otworzył wrota prowadzące na arenę. Na szczęście konserwatorzy zdążyli na czas i doprowadzili ją do porządku po ostatniej bitwie... Przed nami kolejne starcie! Tym razem naprzeciw siebie staną Xyz i Kuoth! Xyz jest jednym z administratorów tegoż forum, natomiast Kuoth... cóż, on lubi spać. Chyba jak każdy. Cóż, mamy nadzieję, że ani on, ani widzowie nie usną podczas tego pojedynku i że będzie on wyrównany a także jak najmniej przewidywalny. Liczę także na efektywność pojedynku - jeśli macie dobry dzień możecie być pewni, że Wasze zaklęcia rozjaśnią niebo i przyciągną uwagę wszystkich tych, którzy mieli okazję znaleźć się... wystarczająco blisko areny? Cóż, jak na razie rekord wyniósł 1,94 kilometra. Kto wie, może przy okazji tego pojedynku zostanie on pobity? Zgodnie z ustaleniami uczestników, to starcie potrwa cztery tygodnie. Tradycyjnie przypomnę jeszcze o zasadach, pojedynek już się rozpoczął, życzę Wam powodzenia! Nie zawiedźcie publiczności! EDIT: Nevermind, chyba pojedynek nie wypalił. Temat ląduje w archiwum, w razie zmiany zdania - PW.
  10. Mimo zbliżającego się lata pogoda bardziej przypominała porę jesienną. Deszcz który niemiłosiernie tworzył co raz to większe kałuże i przemieniał podłoże w błoto, wicher targający drzewami no i to przeszywające zimno... Hoffman był zadowolony, że znajdował się wewnątrz krytej i ciepłej areny i nie zazdrościł tym, którzy w tym czasie przebywali na dworze. Jego dobry humor potęgował fakt, że uczestnicy zbliżającego się pojedynku zdążyli dotrzeć na miejsce zanim pogoda się zepsuła. Gdyby teraz przebywali na zewnątrz... ciekawie by nie było, nie wspominając o tym, że pogorszeniu przed potyczką mogłyby ulec ich morale. W tym samym czasie Hoffmanowi przyszły na myśl niekryte areny które na pewno zgromadziły w sobie dużo wody deszczowej. Może jednak warto będzie przemyśleć kwestie mechanizmów zamykających i otwierających dachy każdej areny? W końcu wybiła ta godzina. Hoffman otworzył wrota prowadzące na bogato zdobioną i świetnie oświetloną arenę na którą po chwili weszli Fisk Adored i Zmara. Obaj szli powolnym aczkolwiek zdecydowanym krokiem wymieniając się raz po raz porozumiewawczymi spojrzeniami. Kiedy znaleźli się na swoich miejscach spojrzeli w kierunku podestu na którym znajdował się Hoffman po czym kiwnęli głowami dając znak, że są gotowi. Nadszedł czas. Kolejny pojedynek stoczą ze sobą Fisk Adored oraz Zmara. Fisk Adored jest potomkiem Felixa Adoreda, legendarnego założyciela rodu Adoredów, który przyczynił się nie tylko do ustabilizowania sytuacji w ojczystej prowincji, ale także do zjednoczenia jej z sąsiednimi ziemiami co w ostateczności doprowadziło do powstania jednego, wewnątrzenie spójnego królestwa. Fisk świadom swojego pochodzenia i obowiązków jakie czekały na niego w przyszłości sumiennie pobierał nauki od swojego mistrza, Kong Ping Weia, który uczył go nie tylko magii ale także historii i zdolności taktycznych. Fisk był znakomitym uczniem, jednak wciąż, brakowało mu cierpliwości. Przez to właśnie pewnego razu przekroczył granicę od której powinien trzymać się z daleka... uznając, że jest już gotowy na kolejny etap swojej edukacji postanowił wykorzystac swoją wiedzę do dostania się do pewnego pomieszczenia z sekretnymi zwojami... to był jednak błąd. Przez swoją niecierpliwość i niezdrową pewność siebie Fisk został przemieniony w... kota i odesłany do Equestrii. Teraz Fisk Adored, pod nową postacią musi w Sali Magicznych Pojedynków dowieść swojej wartości jeśli chce kiedykolwiek zostać nastepcą tronu królestwa założonego przez swojego ojca. Przeciwnikiem Fiska Adoreda będzie Zmara - wysoki i szczupły, o kruczoczarnych, długich włosach i fioletowych oczach mężczyzna pochodzący z uniwersum serialu "Doctor Who". Zmara powstał w wyniku zagięcia czasoprzestrzennego, którego tajniki zna jedynie sam Wszechświat. Zmara posiada dwa dary magiczne - Multiversum i Changeling Umiejętności. To pozwala mu na podróżowanie po różnych univarsach i czerpanie z nich całymi garściami - umiejętności, kodeksów, mocy... Zmara posiada ogromny potencjał którego wciaz jeszcze dobrze nie poznał i którego z siebie nie wyzwolił. Jest to osoba wyjątkowo tajemnicza, okryta aurą paradoksów i niezrozumiałych formułek, które jak na ironię, w wyniku bardzo dokładnej analizy i interpretacji być może układają się w całość, jednakże... wątpię czy będzie ona w pełni zrozumiała choćby dla samego badacza. Czy kiedykolwiek dowiemy się wszystkiego o tej osobistości? Czy Zmara kiedyś pojmie pełnię swojego potencjału i posiądzie całą swoją moc? Kto wie... na razie pozostaje nam śledzenie jego poczynań na Arenie. Uczestnicy pojedynku zdecydowali, że sami zadecydują kiedy ten się zakończy. Jak więc widzicie starcie to jest jeszcze bardziej nieprzewidywalne niż można się tego posdziewać. Przypomnę jeszcze tylko o zasadach panujących na Arenie. Zatem, drodzy wojownicy - czas rozpocząć pojedynek! Powodzenia!
  11. Zbliżał się kolejny pojedynek. Za sprawą aktualnie trwających potyczek już teraz w Sali panował niezły harmider, niebo nad niekrytymi arenami świeciło się na różne kolory od czarów, natomiast te które posiadały mniej lub bardziej zdobiony sufit niejeden raz trzęsły się tak, jakby zaraz miały obrócić się w gruz. Na szczęście, był to tylko efekt specjalny towarzyszący pojedynkom - areny były zaprojektowane tak, aby znosić nawet najpotężniejsze zaklęcia. Hoffmanowi szkoda było tylko płaskorzeźb pokrywających sufity niektórych aren, po pojedynkach zazwyczaj niewiele z nich zostawało. Poważnie myślał o tym, aby przeforsować pomysł wyłącznie niekrytych aren mimo skarg jakie raz po raz zgłaszali ci, którym migoczące i "wybuchające" niebo niespecjalnie się podobało. Najwyższy czas rozpocząć kolejną batalię! Tym razem naprzeciw siebie stają RedSky i Animal! RedSky, jest znany ze swojego wkładu w rozwój działu Pinkameny, natomiast Animal lubi grać na komputerze, czytać, a także tworzyć sobie coś od czasu do czasu... jak większość z Nas. Pojedynek na pewno będzie ciekawy, wszak myśl, którą znajdziemy w sygnaturze RedSky - "głównie dzięki po­myłkom po­dej­mu­jemy właści­we decyzje" - może okazać się cenną wskazówką w tym pojedynku, z kolei Animal posiada... wiatrówkę. Cóż, może ta broń nie jest dozwolona na tej arenie, ale magiczne armatki - owszem. A czymże jest broń palna jak nie pomniejszoną armatą? Kończąc te moje filozofie przypominam o zasadach i informuję, iż uczestnicy postanowili, że w tym pojedynku będzie obowiązywać klasyczny limit dwunastu postów. Powodzenia!
  12. Turniej zbliżał się wielkimi krokami, wiele pojedynków wciąż się toczyło, a w międzyczasie rozpoczynały się nowe. Areny huczały i trzęsły się od rzucanych przez magicznych wojowników zaklęć. Tak ostro jeszcze nie było i nie będzie... do czasu aż rozpocznie się turniej. Choć kto wie? Takie właśnie myśli krążyły po głowie Hoffmana który nieco ociągał się z rozpoczęciem kolejnego pojedynku. Pewnie przez te nowe zasady... albo tak po prostu. Po znalezieniu właściwego klucza otworzył wrota prowadzące na arenę i zajął swoje miejsce. Kolejna magiczna potyczka za chwilę miała się rozpocząć. Tym razem walkę stoczą PiekielneCiastko oraz Atlantis. PiekielneCiastko, Herbu Przypalona Blacha przybył tu z Piekła po to aby zmienić Ziemię w jeden wielki piec... a tak na poważnie jest - jak sam powiada - prawie normalnym nastolatkiem który lubi czytać i który jest uzależniony od czekolady. Cóż, myślę, że sporo osób jest uzależnionych od słodyczy, być może tak też jest z jego rywalem, Atlantisem? Kto wie... o Atlantisie wiemy stosunkowo niewiele, faktem jest, że lubi Twilight Sparkle i Fluttershy... i to w zasadzie wszystko. Jest dość tajemniczy, jeśli jest do tego także nieprzewidywalny, może okazać się trudnym do pokonania przeciwnikiem. Cóż, zaraz się przekonamy! Ten pojedynek zakończy się zgodnie z umową jego uczestników, a więc po osiągnięciu przez każdego z nich 15 postów. Oczywiście, w razie jakichkolwiek zmian zdań wystarczy wysłać PW. 29. 04. 13. - AKTUALIZACJA: Wygląda na to, że wojownicy nie zamierzają odpuścić po 15 postach. Pojedynek toczy się dalej! Przypominam o zasadach i życzę powodzenia! Arena jest niekryta, więc niech niebo zabłyśnie zaklęciami raz jeszcze!
  13. Witam. Długo zapowiadany i (może) długo oczekiwany Turniej Magicznych pojedynków właśnie ruszył. Cóż, tutaj nie rozpiszę się zbytnio, jedyne, co w zasadzie jest wskazane, to krótka informacja. W tym temacie zgłaszają się chętni do udziału w Turnieju. Ma być to prosty zapis, praktycznie taki jak w sekcji Casual (przykład:' 'Chcę spróbować swoich sił, proszę o dopisanie mnie do listy uczestników'') Ile jest wolnych miejsc? Ma być to liczba parzysta, wielokrotność szesnastki od której startujemy, ale w przypadku większego zainteresowania liczba zostanie zwiększona do trzydziestu dwóch. Drogą eliminacji wyłonimy dwóch userów, którzy zawalczą w finałowym boju o zwycięstwo. Ten, który wygra walkę finałową zostanie nagrodzony głównym awardem, ale oczywiście oprócz tego do rozdania zostaną jeszcze trzy nagrody publiczności (których laureaci wybierani będą w sposób głosowania) Także, zapraszam do zgłaszania się.
  14. Witam wszystkich, zarówno magicznych wojowników jak i innych, również zainteresowanych. Pomysł na poruszenie tej kwestii pojawił się w mojej głowie już jakiś czas temu, jednakże utworzenie poddziału "Turnieje" (co świadczy o kolejnym etapie rozwoju Sali Magicznych pojedynków który nastąpił szybciej niż przewidywałem) a także stosunkowo niska żywotność co niektórych pojedynków skłoniła mnie do utworzenia tego wątku. Liczę na dość szybki odzew z Waszej strony gdyż jest to dosyć ważna kwestia, a mianowicie - okoliczności kończenia magicznych pojedynków. Póki co mamy limit dwunastu postów na osobę w sekcji Casual i dwudziestu czterech na osobę w sekcji Epic. Niby wszystko w porządku jednakże wiadomo jak to w życiu bywa - brakuje czasu, ucieka wena, czy też chęć na kontynuowanie starcia. W konsekwencji trzeba o trwających pojedynkach przypominać walczącym stronom i dopytywać się czy wyrażają one chęć kontynuowania batalii. Niby nic, ale wydaje mi się że może to być trochę uciążliwe, zarówno dla powiadamiającego jak i powiadamianych. Poza tym naprawdę chciałbym aby znaczna większość pojedynków jednak miała swoje rozstrzygnięcie. Wpadłem zatem na pewien pomysł - by limit postów zastąpić... limitem czasowym. Co dokładnie mam na myśli? Załóżmy, że rozpoczyna się pojedynek w sekcji Casual i trwa on powiedzmy tydzień. W ciągu tygodnia uczestnicy pojedynku mogą walczyć, wymieniać się postami i tak dalej. Po upływie tygodnia od rozpoczęcia pojedynku, nie ważne ile postów na osobę zostało napisanych, Avatar bądź Regent kończą starcie i dodają ankietę której wynik zadecyduje o zwycięzcy. Na głosowanie oczywiście zostanie oddany kolejny limit czasowy, przykładowo trzy dni albo i kolejny tydzień. To zależy. Podobnie w sekcji Epic gdzie limit czasowy będzie nieco wydłużony (dwa tygodnie może) - w ten sposób udałoby się uniknąć sytuacji w których trzeba by było przypominać o pojedynkach czy też przedłużać ich trwanie, byle dobić do tych dwunastu czy też dwudziestu czterech postów na głowę. Po prostu, pojedynek w sekcji Casual trwałby tydzień (+ ankieta) a w sekcji Epic dwa tygodnie (+ ankieta), ale to wciąż moja propozycja i proponowane limity czasowe mogą ulec zmianom. Wszystko zależy od Was. Ciekaw jestem Waszego zdania. Czy takie rozwiązanie byłoby dobre dla przyszłych pojedynków i zbliżającego się turnieju? A może macie własne propozycje? Zapraszam do dyskusji!
  15. Hoffman uśmiechnął się sprawdzając harmonogram. To był ostatni pojedynek w jego planie. Na następne jeszcze przyjdzie czas. Zadowolony udał się w stronę zamkniętych wrót. Gdy już odszukał właściwy klucz sprawnym ruchem przekręcił błyszczący przedmiot a zapadki w zamku głośno zaskoczyły. Po chwili drzwi otworzyły się a kolejni śmiałkowie mogli już wejść na arenę. Przed nami kolejne imponujące starcie! Spragniony wrażeń i dreszczu emocji jaki płynie z rywalizacji Zegarmistrz oraz gotowy na wszystko, zawsze wesoły i energiczny Kapi, ci dwaj śmiałkowie zmierzą się na naszej arenie! Zegarmistrz bywa śmieszny, bywa zgorzkniały, zawsze jednak jest gotów podać pomocne kopyto... a dziś zapewne zasypie nas finezyjnymi zaklęciami od których oczy nam zbieleją. Ale Kapi na pewno nie pozostanie bierny. Ten wesoły, przyjacielski a także nadzwyczaj chętny do zabawy gość z pewnością okaże się godnym przeciwnikiem. Wiemy, że lubi gry strategiczne... ooo tak, strategia na pewno odegra tu kluczową rolę. Jak zwykle, przypominam o zasadach i życzę powodzenia. Niech rozpocznie się pojedynek!
  16. Tym razem Hoffman wydawał się nieco roztargniony. Może to przez jakieś bliżej nieznane publice sprawy jakie miał na głowie a może raczej przez osobistości które lada moment miały stoczyć pojedynek na arenie. Tak, bardziej prawdopodobna była druga opcja. Hoffman jeszcze raz obejrzał zdjęcia i informacje o Noxie i Lunaticu. - Szykuje się niezła bitwa... - szepnął do siebie po czym udał się w stronę bramy prowadzącej na arenę. Hoffman sprawnym ruchem przekręcił klucz i otworzył wrota umożliwiając wejście na arenę Noxowi i Lunaticowi. Obaj panowie spokojnie udali się na arenę raz po raz wymieniając się gniewnymi spojrzeniami. Bez wątpienia mieli w sobie mnóstwo mocy która tylko czekała aby ją gdzieś (albo raczej na kimś) wyładować. Tym razem przyjdzie nam zobaczyć pojedynek między Noxem a Lunaticiem! O Noxie wiadomo wiele a jednocześnie nie wiadomo nic konkretnego. Ta aura... co najmniej zastanawiając, jednak nie to jest w nim najbardziej intrygujące. Tak na dobrą sprawę nikt nie wie jaką moc posiada. Słyszałem o hipnozie, słyszałem o manipulacjach myślami, a także o wielu innych sztuczkach a także dość egzotycznych, zagadkowych zaklęciach jakimi ten miałby się posługiwać. Nie wiadomo skąd pochodzi ani w jaki sposób odkrył swoją moc, wiemy jedynie tyle, że jest ona niezwykła i wszyscy żywimy nadzieję, że dziś na arenie ujrzymy co ten ogier potrafi. Jego oponentem będzie Lunatic, absolwent Szkoły dla Utalentowanych Jednorożców. Od zawsze marzył o zdobyciu wielkiej wiedzy i umiejętności magicznych... i jak widać jego marzenia ziściły się, w przeciwnym wypadku nie stał by dzisiaj naprzeciw Noxa, na Arenie Magicznych Zmagań. Ten utalentowany ogier bez wątpienia wiele potrafi a wyprawy w jakich uczestniczył przysporzyły mu sporego doświadczenia które na pewno przyda się w tym pojedynku. Czy jego moc światła i iluzji będzie w stanie oprzeć się tajemniczej mocy Noxa? Cóż, jest tylko jeden sposób aby sie przekonać. Przypominam o panujących zasadach i życzę powodzenia. Niech rozpocznie się pojedynek.
  17. - Z jednego placu boju na drugi... cóż, taka praca. Mruknął pod nosem Hoffman zmierzając w kierunku kolejnej areny na której lada moment miał rozpocząć się następny pojedynek. W końcu dotarł na miejsce, po czym szybko otworzył wrota areny i wszedł na podest gdzie miał zamiar zaczekać na kolejnych śmiałków. - Że też akurat teraz musiały zepsuć się wszystkie zegary. To chyba przez tą magię która emanuje z tego miejsca. W trakcie czekania na następnych uczestników Hoffman jeszcze raz sprawdził czy arena jest należycie przygotowana a potem z nudów spróbował jakoś naprawić swój zegarek jednak na wiele się to nie zdało (tak jakby uderzanie w przedmiot kiedyś poskutkowało). W końcu usłyszał kroki co oznaczało, że nadszedł ten moment. Nadszedł czas rozpocząć kolejny pojedynek! Tym razem na przeciw siebie stają: dinokuba i Nocturnal Light! Dinokuba który sam o sobie mówi, że ma dobre pomysły jednakże rzadko kiedy mają one okazję ujrzeć światło dzienne. Poza tym wiemy o nim, że posiada bardzo dobrą średnią ocen w szkole co bez wątpienia jest godne podziwu. Po drugiej stronie areny widzimy Nocturnal Light, o której wiemy, że w wyniku stopniowo nabieranej bierności życiowej wielkie plany które miała zrealizować ostatecznie lęgły w gruzach, ale to nic, gdyż jak sama uważa - jest idealna. Bez wątpienia szykuje się ciekawy pojedynek! Cóż, nie pozostaje mi nic innego jak oficjalnie otworzyć pojedynek! Nie byłbym sobą gdybym nie przypomniał o zasadach, jednocześnie pragnę życzyć powodzenia i mam nadzieję, że publiczność nie będzie się nudzić.
  18. Przez kilka ostatnich minut Hoffman spokojnie stał przy średnich rozmiarów bramie która pozostawała zamknięta. Bawiąc się kluczami i spoglądając co jakiś czas na zegarek spokojnie czekał na właściwą porę. W końcu wskazówki znalazły się na właściwych miejscach i Hoffman otworzył bramę aby uczestniczki kolejnego pojedynku mogły wejść na arenę. Wrota otworzyły się umożliwiając Tęczowej Mgiełce i Terra Sparkle wejście na arenę. Obserwując je Hoffman nie zauważył aby były poirytowane oczekiwaniem na swoją kolej. Wtem ze zgrozą spostrzegł, że zegarek na jego ręce spóźniał się o dwie minuty w porównaniu z zegarem na arenie. Chowając nerwowo zegarek pod rękawem Hoffman czym prędzej wszedł na podest i przeszedł do rzeczy. A zatem! Dziś zobaczymy pojedynek pomiędzy Tęczową Mgiełką a Terra Sparkle! Tęczowa Mgiełka, znana także jako Lunarna Wojowniczka Maho-Shojo jest wielbicielką Mang o niezwykle złożonym charakterze przez co bywa nieprzewidywalna (świetna cecha jeśli z kimś walczysz). Terra Sparkle natomiast uwielbia czytać i zdobywać wiedzę, co ma ogromne znaczenie, gdyż wielka wiedza z pewnością okaże się przydatna podczas takiego starcia. Tylko bez paniki, nie myśl o tym pojedynku jak o teście! Pojedynek uważam za rozpoczęty! Pamiętajcie o przestrzeganiu zasad i nie pozwólcie nudzić się publiczności! Powodzenia!
  19. Dzierżąc w ręku niewielki zwój Hoffman powoli wszedł na podest po czym dokładnie zmierzył wzrokiem uczestników kolejnego pojedynku. Następnie zerknął na pergamin aby upewnić się, że wszystko jest na swoim miejscu i że arena jest przygotowana. Nie zwracając uwagi na niecierpliwiące się kucyki dla pewności jeszcze raz obszedł wzrokiem całą strukturę, po czym kiwnął głową dając znak, że istotnie wszystko zostało dopięte na ostatni guzik i miejsce to bez przeszkód może być areną dla kolejnego pojedynku. Nagle uwagę Hoffmana przyciągnął Greeny który tupnął kopytem o ziemię. Sharon także wydawała się znużona przeciągającymi się przygotowaniami. - Dobrze, już dobrze moi drodzy! Koniec czekania! Czas rozpocząć nowy pojedynek! Tym razem na arenie magicznych zmagań stają na przeciw siebie tajemniczy Greeny oraz panna de Ville. Greeny bez wątpienia jest jednym z bardziej zagadkowych uczestników, wiemy o nim niewiele poza tym, że dla wszystkich stara się być uprzejmy i miły. Wiemy jeszcze, że przybył na arenę by się dobrze bawić, ale niewykluczone że w trakcie walki odkryje przed nami część swoich sekretów (mnie zawsze intrygowały te kieszenie, a Was?). Po drugiej stronie areny widzimy Sharon de Ville która jest znana ze swojego talentu władania iluzjami co naprawdę potrafi wyprowadzić w przysłowiowe pole. Ponadto wiemy o jej drugim talencie za którym ona sama delikatnie mówiąc nie przepada, ale kto wie, może dziś okaże się przydatny? Trudno powiedzieć, tu wszystko się może zdarzyć! A zatem, drodzy widzowie, panie Greeny, pani de Ville... niech rozpocznie się pojedynek! Nie zapomnicie o zasadach! Powodzenia!
  20. ♫ I am now, an instrument of violence I am a vessel of invincibility I cannot leave this undecided Stepping down to battle another day Remember me for all time this Determination is a vital part of me Surrender now or be counted With the endless masses that I will defeat ♫ Witajcie więc, Drodzy uczestnicy i użytkownicy obserwujący pojedynki, czas zacząć kolejną walkę na tej arenie! Tak oto zmierzą się dwaj, znani i lubiani użytkownicy, czekający cierpliwie na ich pojedynek - doczekaliście się! Tak więc, w tym pojedynku udział wezmą: - EverTree, nasze znane, Forumowe Drzewko, przesympatyczny i genialny użytkownik. - Sliver, niegdyś Regent najbardziej zakręconej imprezowiczki w Ponyville, teraz często udzielający się na ShoutBox'ie, ''szary'' użytkownik. Znani głównie z rozmów na SB, prezentujący styl kultury wypowiedzi dobry na tyle, aby zostali przyjęci do tegoż przedsięwzięcia. Który z nich lepiej się wykaże? O tym zadecydujecie Wy, a ankiecie, która powstanie po napisaniu przez uczestników ilości postów dozwolonej w Regulaminie Sekcji Casual. Sprawcie, aby panowała tutaj dobra atmosfera, przede wszystkim, trzymajcie się zasad i sprawcie, żebym patrząc na Wasz pojedynek uśmiechnął się i zadowolił! Tak, czy owak, przejdźmy do rzeczy - życzę Wam powodzenia, niech wygra lepszy, doskonalszy mag! Pojedyenk uważam za rozpoczęty!
  21. Hello. I want to play a game. Tak oto rozpoczynam już trzeci pojedynek w sekcji Epic, w którym udział wezmą kolejne postacie wymyślone przez użytkowników: Jacob - postać jacob.zvierz'a(?) który na obecną chwilę nie zajmuje żadnego stanowiska i jest wielkim fanem Rainbow Dash, oraz Willow - Postać Luny - Willow, która także nie otrzymała uprawnień do władania jakimś działem. Przypominam o zasadach, a chętnych zapraszam do zapisów. Rozpocznijmy. Pojedynek uważam za rozpoczęty!
  22. Hello. I want to play a game. Spotykamy się drugi raz tutaj, aby rozegrać drugi pojedynek w tej sekcji, w którym tym razem wezmą udział: Rainbow - Postać Matalosa, naszego doświadczonego Mistrza Gier, oraz MoonSun - postać wymyślona przez Nightmare, która też od niedawna zajmuje stanowisko Mistrza Gry.Przypominam o zasadach, a chętnych zapraszam do zapisów Zacznijmy więc. Pojedynek uważam za rozpoczęty!
  23. Hello. I want to play a game. Jest to pierwszy pojedynek w sekcji Epic, z udziałem postaci wymyślanych przez użytkowników, tym razem udział wezmą: Sunset - Postać Dżema, zajmującego stanowisko moderatora na tym forum, oraz Wieczny Chłopiec - Postać Zegarmistrza, jednego z ''nowszych'' MG. Przypominam o zasadach, a chętnych zapraszam do zapisów. Niech ten pojedynek będzie udany, a zaklęcia i Wasza kreatywność mnie zadowoli. Pojedynek uważam za rozpoczęty!
  24. Witajcie w nowej, pierwszej sekcji magicznych pojedynków będącej Rozszerzoną, usprawnioną wersją tego, co mogliście zobaczyć w tym dziale dotychczas. Dopracowane zostały zasady, wymogi, limit postów w temacie uczestników. Przejdźmy do rzeczy: 1. Sekcja ta służy tylko do i wyłącznie do walki użytkownika A z użytkownikiem B. Posty w poszczególnych tematach poświęconych danym pojedynkom oczywiście nie mogą zawierać niesmacznych podtekstów i treści sprzecznych z Regulaminem forum. Pamiętajcie też o ogólnych zasadach panujących w Sali Magicznych Pojedynków. 2. Istnieją następujące możliwości zakończenia pojedynku w sekcji Casual: A) Limit postów wynoszący 12 postów na jednego uczestnika. Po tym jak limit ten zostanie osiągnięty przez każdego z uczestników pojedynek zakończy się i zostanie założona ankieta której wynik zdecyduje o jego zwycięzcy. B) Limit czasowy wynoszący dwa tygodnie. Uczestnicy pojedynku przez dwa tygodnie walczą i wymieniają się postami a po tym czasie pojedynek kończy się, zostaje założona ankieta której wynik zdecyduje o zwycięzcy pojedynku. C) Umowa między uczestnikami pojedynku, czyli to po ilu postach/ po jakim czasie pojedynek zakończy się zależy tylko i wyłącznie od osób w nim uczestniczących. O ustalonych warunkach, bądź też o zakończeniu pojedynku Avarata/ Regenta informują jego uczestnicy, w związku z czym zostanie w odpowiednim momencie założona ankieta. Ankieta trwa minimum tydzień (zawsze może potrwać nieco dłużej, jeśli Avatar bądź Regent nie zakończą w porę głosowania). Inni użytkownicy nie biorący udziału w pojedynku mogą go komentować, tylko co do tego jest jeden warunek: wypowiedź musi być na temat i na poziomie, aby dyskusja na temat pojedynku nie była miejscem, gdzie każdy offtopuje, a do tego pisze jednozdaniowe posty. Wypowiedź ma zawierać co najmniej 4 porządne zdania. Jeżeli przez dwa tygodnie pojedynek będzie stał w miejscu, wówczas organizator kontaktuje się z jego uczestnikami, celem dowiedzenia się, czy starcie będzie kontynuowane. W przypadku braku odpowiedzi, lub też powtórzenia się sytuacji, organizator kończy pojedynek. Może to nastąpić w dwojaki sposób: założenie ankiety i przeprowadzenie głosowania Jeżeli w pojedynku pojawiło się przynajmniej po 6 odpowiedzi od każdego z uczestników. ogłoszenie walkoweru, zwycięża ten, czyj post był w temacie ostatni Jeżeli w pojedynku pojawiło się poniżej sześciu odpowiedzi od każdego z uczestników. 3. W przypadku braku głosów, lub też remisu, ankieta zostaje jednorazowo przedłużona. Jeżeli w dalszym ciągu publiczność nie wybierze swego zwycięzcy, wówczas starcie kończy się remisem. 4. Uczestnicy jak i komentujący muszą przestrzegać zasad ortografii oraz wyżej wymienionych punktów w regulaminie tej sekcji. Pojedynek ma być na poziomie. 5. Do wszystkich - zakaz używania emotek. Każdych, bez wyjątków. Jak i kucykowych tak normalnych bez grafiki kucyków nie wolno wstawiać do posta w tym dziale. (oczywiście nie jest to zabronione w całym dziale Twilight Sparkle, ale po prostu nie przesadzajcie z ilością emotek w poście) 6. Absolutny zakaz używania zaklęć nie pozwalających przeciwnikowi na dalszą odpowiedź, chodzi o zaklęcia zabijające oponenta od razu. W przypadku użycia takiego czaru przez jednego z uczestników pojedynku, ''zabójca'' przeciwnika zostanie zdyskwalifikowany, a pojedynek zakończy się wygraną drugiego czarodzieja. 7. Jeżeli jeden i drugi uczestnik nie będzie stosować się do powyższych punktów regulaminu, obaj zostaną zdyskwalifikowani, a wątek zostanie przeniesiony do Archiwum Magicznych Pojedynków. W ekstremalnym przypadku autorzy łamiących regulamin postów zostaną ''nagrodzeni'' warnami. 8. Jeśli chodzi o zapisy uczestników, trwają one cały czas. Zapisać może się każdy, byleby znał nasze zasady i wymogi co do postów i zaklęć i ich przestrzegał. 9. Pojedynek rozpoczyna Avatar lub Regent (chociaż częściej Avatar) obrazkiem dwóch pojedynkujących się jednorożców/księżniczek, przypominając o zasadach, temacie założonym do zapisów i zdaniem dającym sygnał do rozpoczęcia pojedynku. Jeżeli nie każdy zagląda do tego działu i nie wie, z kim walczy - zaraz po założeniu tematu z pojedynkiem obu uczestnikom wysyłam prywatną wiadomość z informacją o walce i link do niej. 10. Jeżeli jeden z uczestników przestał odpowiadać na zaklęcia przeciwnika, zrozumiemy to, bowiem każdy ma własne, osobiste sprawy. Jednak niech poda konkretny powód zaprzestania udziału w pojedynku, bo po pracy, którą pakujemy w ten dział liczymy, że użytkownicy, którzy się zapisali będą się w tym dziale udzielać, a nie rezygnować bez powodu. Także musisz podać powód swej decyzji. 11. Jeżeli jeden z czarodziejów złamie zasady lub nie będzie okazywał szacunku swemu przeciwnikowi, to znaczy rzuca wulgaryzmami, jego zaklęcia mają rasistowskie lub niesmaczne podteksty albo po prostu są poniżej jakiegokolwiek poziomu, walka zostanie odwołana, a przeciwnik uczestnika łamiącego regulamin ma prawo do ponownej walki, której przebieg będzie normalny i zgodny z zasadami. 12. Jeżeli chodzi o wyrażanie swojej opinii na temat pojedynku, każdy ma prawo do własnego zdania, a zdanie innych szanujemy. Nie chcemy 10 stron niepotrzebnych kłótni, które często przeobrażają się w offtopic. A tego nie chcemy. Zależy nam na tym, abyście w tym dziale miło spędzali czas. Wasze uwagi, propozycje i opinie o całej Sali Magicznych Pojedynków i dwóch nowych sekcjach będziemy brać sobie do serca i próbować je realizować. Szczególnie Chciałbym podziękować Poulsenowi, który podsunął nam pomysł z tymi sekcjami. Widać, że zależało mu, aby dział się rozwijał i nigdy nie upadł. Pozdrawiam, Tric, Avatar Twilight Sparkle Ostatnia aktualizacja regulaminu - 13.04.13.
  25. Czas rozpocząć ósmy pojedynek na arenie. W pojedynku na magię i jeszcze więcej magii, zmierzą się dwa fani AC/DC. Mam nadzieję, że to będzie iście rockowy pojedynek. Pojedynek uważam za rozpoczęty, niech wygra najlepszy!
×
×
  • Utwórz nowe...