Skocz do zawartości

Przeszukaj forum

Pokazywanie wyników dla tagów 'pojedynek'.

  • Szukaj wg tagów

    Wpisz tagi, oddzielając przecinkami.
  • Szukaj wg autora

Typ zawartości


Forum

  • Ogólne
    • Serwis & Regulamin
    • Organizacja
    • Equestria Times
    • Zapisy/Eventy
    • Projekty
    • Na start...
  • My Little Pony
    • Generacje 1-3
    • "Friendship is Magic" (Generacja 4)
    • Generacja 5
    • Equestria Girls
  • Twórczość fanów
    • Opowiadania wszystkich bronies
    • Original/Own Characters - czyli postaci użytkowników
    • Prace graficzne
    • Filmy, muzyka, parodie....
    • Inne...
    • Archiwum Dzieł
  • Kinematografia
    • Filmy i seriale
    • Animacje
  • Orient
    • Anime&Manga
    • Azja
  • Nauka i Technologia
    • Filozofia
    • Motoryzacja
    • Wszystko o komputerach
  • Zakątek Przyrodniczy
    • Wszystko o Naturze
    • Rośliny
    • Zwierzęta
  • Strefa Gracza
    • Multiplayer Online Battle Arena
    • Gry muzyczne
    • Gry Sportowe
    • Gry Strategiczne
    • Sandbox
    • MMORPG i RPG
    • Strzelanki etc.
    • Konsole
    • Steam
    • O grach ogólnie
    • Archiwum gier
  • Wymiar Discorda
    • Nasze zainteresowania
    • Off-topic
    • Humor
    • Książki
    • Muzyka
  • RPG/PBF
    • Organizacja
    • Dungeons & Dragons
    • Neuroshima
    • Świat Mroku
    • Warhammer
    • LGR
    • Arena Magii
  • Inne
    • Forumowe Archiwa
    • Kosz

Kalendarze

  • Zagraniczne
  • Dolnośląskie
  • Kujawsko-Pomorskie
  • Lubelskie
  • Lubuskie
  • Łódzkie
  • Małopolskie
  • Mazowieckie
  • Opolskie
  • Podkarpackie
  • Podlaskie
  • Pomorskie
  • Śląskie
  • Świętokrzyskie
  • Warmińsko-Mazurskie
  • Wielkopolskie
  • Zachodniopomorskie
  • Ogólnopolskie

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki...


Data utworzenia

  • Rozpocznij

    Koniec


Ostatnia aktualizacja

  • Rozpocznij

    Koniec


Filtruj po ilości...

Data dołączenia

  • Rozpocznij

    Koniec


Grupa


Strona www


Yahoo


Jabber


Skype


Facebook


Instagram


Snapchat


Miasto


Zainteresowania


Ulubiona postać

  1. Trzecia sala miała złowrogi wystrój, na ścianach wisiały czaszki, trybuny były otoczone powbijanymi palami i włóczniami. Naprzeciwko siebie znajdowały się dwie bramy, na górze trybun stały dwa kamienne posągi kucyków w zbrojach. Panowała niepokojąca cisza, przerwana pokrakiwaniem nadlatującego czarnego kruka. - Dragon... "Skała" Rozległ się ochrypły głos, który poniósł się echem. Pierwsza brama uchyliła się lekko, więc wojownik przeciął ją na pół i wyszedł wyzywająco patrząc naprzeciwko. - Green Flame "Płomień"... Druga brama otworzyła się szybko na oścież, przeciwnicy zmierzyli się wzrokiem. Kamienne posągi błysnęły rogami, ich miecze uniosły się i wbiły w ziemię, oni sami pokłonili się przed nowymi wojownikami i zastygli, tym samym dając sygnał na rozpoczęcie walki.
  2. Hałas jaki rozlegał się teraz, mógłby sprawić niejednemu wytrawnemu poszukiwaczowi przygód niezły powód do strachu. Trzecia sala była wypełniona echem odbijającym się z poprzedniej areny, gdzie pojedynek się rozpoczął. Na trzeciej arenie wszystko było symetrycznie ułożone, bramy naprzeciwko siebie, kamienni rycerze z mieczami skierowanymi ku nieboskłonowi. Brama pierwsza zaczęła się powoli otwierać, chyba najgłośniej jak dotychczas, widać że nie były oliwione od dłuższego czasu. Turniejowy czarny kruk wzleciał nad trzecią areną. - Baldur "Krwawy" Teraz słychać było ciężkie kroki, z bramy wystawał jednoręczny topór groźnie celując w drugą bramę, która już zaczęła z piskiem się rozchylać. - Helmut "Złoty" Z drugiej bramy dało się słyszeć dużo sprawniejsze kroki, ustawiona na widoku pika wojownika dodawała mu chyba pewności siebie. Kamienni rycerze skłonili się dla zawodników, WALKĘ UWAŻAM ZA ROZPOCZĘTĄ.
  3. Dziś był wyjątkowy upał. Żar lał się z nieba a na arenie było bardzo duszno. Na szczęście jedno właściwe zaklęcie podziałało lepiej niż klimatyzacja i w mgnieniu oka zrobiło się znośnie. Ani nie za zimno, ani za gorąco. Nie trzeba już było się obawiać, że niska temperatura zadziała krępująco na uczestników pojedynku albo, że żar sprawi, że ci stracą ochotę na starcie. Tym razem zrezygnowano z magicznych lampionów, a zamiast nich zastosowano pryzmaty. Promienie Słońca kierowane przez soczewkę odbijały się od nich w taki sposób, że wiązka gorącego światła słonecznego zakreśliła sześciokąt wokół areny. - Nie martwcie się, czary ochronne działają. Nikt nie ma prawa spalić się przez te wiązki, możecie co najwyżej się oparzyć. Nadszedł czas na kolejny pojedynek. Dziś na przeciw siebie staną MasterDash oraz MisterGonzo. MasterDash jest studentem i interesuje się fantasy, muzyka, a także komputerami. Ma kilka ulubionych postaci jednakże wśród nich brakuje Applejack, która to jest ulubiona postacią jego rywala, MisterGonza. Wśród jego zainteresowań jest szermierka, tak więc, może być ciekawie. A może coś co widział w kinie stanie się jego inspiracją do wymyślenia oryginalnych czarów? Tego nie wiem, jest tylko jeden sposób by się tego przekonać. A jest nim otwarcie nowego pojedynku. Tym razem uczestnicy zdecydowali się na limit czasowy. Pojedynek będzie trwał dwa tygodnie, a zakończy się 22.07.13. o godzinie 0:00 Może to trochę więcej niż dwa tygodnie, aczkolwiek tak powinno być dobrze. Przypominam o zasadach i życzę powodzenia. Wykorzystajcie dobrze czas i niech pomysłowość Was nie opuszcza.
  4. Areny dla jednorożców niewiele różnił się od tych dla ludzi, jednak kamienne posągi były w kształcie kucyków . Sala pierwsza wyglądała normalnie, nie było w niej nic niezwykłego, trybuny, piasek oraz dwie bramy. Były dużo mniejsze, od tej na której miała się odbyć finałowa walka gatunków. Po chwili turniejowy czarny kruk wzleciał nad salą numer jeden dla jednorożców. - Ryszard "Lwie Serce" Poniósł się chrypliwy głos, pierwsza brama otworzyła się z trzaskiem, dało się słyszeć szczęk metalu. - Dagmara "Waleczna" Druga brama uchyliła się z piskiem, po chwili na sali zapanowała cisza. Rogi kamiennych jednorożców zaświeciły jasnym blaskiem, ich miecze wbiły się w podłogę, a oni sami pokłonili się przed uczestnikami, dając znak do rozpoczęcia pojedynku.
  5. Po kompletnie nieudanym pojedynku drugim przechodzimy do trzeciego starcia. Miejmy nadzieję, że tym razem przeciwnicy uwiną się w wskazanym czasie. Temat drugiego opowiadania: Twilight znajduje katakumby w starym budynku w Ponyville. Klacz wpada w tarapaty, na pomoc ruszają jej przyjaciółki. Jaką tajemnicę skrywają podziemia? Limit słów: 3000 Limit oddawania prac: 21:00 30.07.2013 Tym razem do walki stają: Poulsen vs Qebor Życzę mnóstwa weny - z pewnością się Wam przyda. Regulamin znajduje się w temacie, gdzie prowadzone są zapisy do eventu. Proszę o zapoznanie się z nim zarówno uczestników, jak i głosującą później publiczność.
  6. Otworzyły się drzwi do pierwszej pobocznej sali, wyglądała podobnie jak Arena Główna. Roznosił się w niej zapach zgnilizny i o dziwo świeżo skoszonej trawy, choć znajdował się tam jedynie piasek. Miejsce starcia było otoczone pustymi trybunami, każdy ruch nosił się echem po sali. Po bokach znajdowały się dwie bramy, chwilę potem pierwsza otworzyła się z hukiem. Nad arenę wzleciał czarny kruk, rozległ się donośny głos. - ANTONI MIKOŁAJEWICZ! Dało się słyszeć jedynie szczęk metalu, ponieważ z hukiem otworzyły się drugie drzwi i tajemniczy głos obwieścił przybycie nowego wojownika. - ALAGUR BLACKWIND... PŁAZ Obie bramy zostały otwarte, przeciwnicy stali na przeciwko siebie, mieli sporo miejsca do wykorzystania. Dwaj rycerze z kamienia nagle drgnęli, skłonili się przed nowymi wojownikami, na znak rozpoczęcia pojedynku.
  7. Po niezbyt udanym starcie eventu przechodzimy do drugiego starcia. Miejmy nadzieję, że tym razem przeciwnicy uwiną się w wskazanym czasie. Temat drugiego opowiadania: Rainbow Dash i Fluttershy chciałyby spędzić razem dzień. Niestety, obie mają na to zupełnie inne pomysły. Co z tego wyniknie? Limit słów: 1500 Limit oddawania prac: 00:00 26.07.2013 Tym razem do walki stają: Moe Warmen vs S443556 Życzę powodzenia i masy weny. Na pewno się Wam przyda. PS: Regulamin konkursu dostępny w temacie z dyskusją i tam też pozostanie. Proszę o zapoznanie się z nim zarówno uczestników jak i głosującą później publiczność, w celu uniknięcia wszelkich niejasności.
  8. Ostatnia sala była zdobiona śladami po walkach, walały się tam hełmy, zardzewiałe zbroje, a nawet topory. Trybuny otaczały piaszczyste pole bitwy, znajdowały się tam również dwie bramy, oraz dwa kamienne posągi kucykowych rycerzy. Nad arenę wzleciał czarny kruk zwiastujący rozpoczęcie turnieju. - Ulik Ver'verd Pierwsza brama otworzyła się z hukiem, połowa o mało nie wyleciała z zawiasów. Dało się słyszeć szczęk zbroi, który został przerwany przez pisk otwierania drugiej bramy. - Selwador "Renaciasty" Drugi zawodnik powoli wyłaniał się z cienia, który chronił go przed słońcem areny. Kamienne posągi pokłoniły się wojownikom, ich rogi zaświeciły białą poświatą, miecze wbiły się w ziemię. Był to znak na rozpoczęcie walki.
  9. W drugiej sali dało się słyszeć obwieszczenie wejścia pierwszych uczestników, w pomieszczeniu unosiła się lekka mgiełka, nadająca niepokojącego klimatu. Podobnie jak na poprzedniej arenie, w kącie stali dwaj rycerze z mieczami wycelowanymi w sufit. Bramy nie znajdowały się jednak naprzeciwko siebie, były niesymetrycznie ułożone. Pierwsza otworzyła się ta, bliżej rycerzy. Czarny ptak wzleciał nad stadionem i rozległ się ten sam niepokojący głos. - Selena "Ogórek" Dało się słyszeć kroki na drewnianej podłodze, które zostały zagłuszone przez skrzypiącą bramę z numerem dwa. - Hoffner "Przeklęty" Kamienni rycerze ukłonili się i wbili miecze w ziemię z charakterystycznym dźwiękiem. POJEDYNEK SIĘ ZACZYNAŁ.
  10. Serdecznie zapraszam do obserwowania (i późniejszego głosowania) w pierwszym pojedynku na opowiadania. Temat pierwszego opowiadania: "Twilight Sparkle wyrusza na tydzień do Canterlot. Jej przyjaciółki oraz Spike postanawiają skorzystać z faktu, że biblioteka jest wolna. Ale co jeśli podczas nieobecności fioletowej klaczy przydarzy się "drobny" wypadek?" Limit słów (maksymalny): 2500 Czas na napisanie: 72 godziny od 21:00 dnia 16.07.2013 Czy o czymś nie zapomniałem? A tak! Jasne! W pierwszym pojedynku zmierzą się: Aleksuz vs Generalek Życzę powodzenia i masy weny. Na pewno się Wam przyda. PS: Regulamin konkursu dostępny w temacie z dyskusją i tam też pozostanie. Proszę o zapoznanie się z nim zarówno uczestników jak i głosującą później publiczność, w celu uniknięcia wszelkich niejasności.
  11. Stało się. Ten pojedynek będzie się nieco wyróżniał na tle pozostałych walk, które miały miejsce na tej arenie. Ten pojedynek jest bowiem czymś, co nie powtórzy się raczej przez najbliższe tysiąc lat w kontekście jakości czarów, kreatywności uczestników i ogółu widowiska. Tutaj zaś walczyć będą Wielcy Magowie Equestrii, organizatorzy Magicznych Pojedynków, ludzie, którzy dbali, aby to miejsce okryło się sławą, jaką niesie mu kreatywność poszczególnych uczestników. Teraz, to oni pojawią się na arenie - ale nie w charakterze organizatorów i sędziów, a wykwalifikowanych magów, którzy stoczą pojedynek. Pierwszy z nich, to Tric, główny pomysłodawca pojedynków oraz powiernik Twilight Sparkle. Potężny, doświadczony Mag, który od długiego czasu sprawuje piecze nad tą Areną (właściwie, to od początku jej istnienia) Entuzjasta powieści fantastycznych, uniwersów pełnych mitycznych stworzeń. Drugim uczestnikiem jest Hoffman, wybitny mag i konstruktor, który także dokładał starań, aby Arena rozwijała się i poszerzała swe horyzonty. Posiada skłonności do pisania długich i inteligentnych wypowiedzi niezależnie od tego, czy temat jest skomplikowany, czy nie. Pojedynek uważam za rozpoczęty!
  12. Mimo zbliżającego się lata pogoda bardziej przypominała porę jesienną. Deszcz który niemiłosiernie tworzył co raz to większe kałuże i przemieniał podłoże w błoto, wicher targający drzewami no i to przeszywające zimno... Hoffman był zadowolony, że znajdował się wewnątrz krytej i ciepłej areny i nie zazdrościł tym, którzy w tym czasie przebywali na dworze. Jego dobry humor potęgował fakt, że uczestnicy zbliżającego się pojedynku zdążyli dotrzeć na miejsce zanim pogoda się zepsuła. Gdyby teraz przebywali na zewnątrz... ciekawie by nie było, nie wspominając o tym, że pogorszeniu przed potyczką mogłyby ulec ich morale. W tym samym czasie Hoffmanowi przyszły na myśl niekryte areny które na pewno zgromadziły w sobie dużo wody deszczowej. Może jednak warto będzie przemyśleć kwestie mechanizmów zamykających i otwierających dachy każdej areny? W końcu wybiła ta godzina. Hoffman otworzył wrota prowadzące na bogato zdobioną i świetnie oświetloną arenę na którą po chwili weszli Fisk Adored i Zmara. Obaj szli powolnym aczkolwiek zdecydowanym krokiem wymieniając się raz po raz porozumiewawczymi spojrzeniami. Kiedy znaleźli się na swoich miejscach spojrzeli w kierunku podestu na którym znajdował się Hoffman po czym kiwnęli głowami dając znak, że są gotowi. Nadszedł czas. Kolejny pojedynek stoczą ze sobą Fisk Adored oraz Zmara. Fisk Adored jest potomkiem Felixa Adoreda, legendarnego założyciela rodu Adoredów, który przyczynił się nie tylko do ustabilizowania sytuacji w ojczystej prowincji, ale także do zjednoczenia jej z sąsiednimi ziemiami co w ostateczności doprowadziło do powstania jednego, wewnątrzenie spójnego królestwa. Fisk świadom swojego pochodzenia i obowiązków jakie czekały na niego w przyszłości sumiennie pobierał nauki od swojego mistrza, Kong Ping Weia, który uczył go nie tylko magii ale także historii i zdolności taktycznych. Fisk był znakomitym uczniem, jednak wciąż, brakowało mu cierpliwości. Przez to właśnie pewnego razu przekroczył granicę od której powinien trzymać się z daleka... uznając, że jest już gotowy na kolejny etap swojej edukacji postanowił wykorzystac swoją wiedzę do dostania się do pewnego pomieszczenia z sekretnymi zwojami... to był jednak błąd. Przez swoją niecierpliwość i niezdrową pewność siebie Fisk został przemieniony w... kota i odesłany do Equestrii. Teraz Fisk Adored, pod nową postacią musi w Sali Magicznych Pojedynków dowieść swojej wartości jeśli chce kiedykolwiek zostać nastepcą tronu królestwa założonego przez swojego ojca. Przeciwnikiem Fiska Adoreda będzie Zmara - wysoki i szczupły, o kruczoczarnych, długich włosach i fioletowych oczach mężczyzna pochodzący z uniwersum serialu "Doctor Who". Zmara powstał w wyniku zagięcia czasoprzestrzennego, którego tajniki zna jedynie sam Wszechświat. Zmara posiada dwa dary magiczne - Multiversum i Changeling Umiejętności. To pozwala mu na podróżowanie po różnych univarsach i czerpanie z nich całymi garściami - umiejętności, kodeksów, mocy... Zmara posiada ogromny potencjał którego wciaz jeszcze dobrze nie poznał i którego z siebie nie wyzwolił. Jest to osoba wyjątkowo tajemnicza, okryta aurą paradoksów i niezrozumiałych formułek, które jak na ironię, w wyniku bardzo dokładnej analizy i interpretacji być może układają się w całość, jednakże... wątpię czy będzie ona w pełni zrozumiała choćby dla samego badacza. Czy kiedykolwiek dowiemy się wszystkiego o tej osobistości? Czy Zmara kiedyś pojmie pełnię swojego potencjału i posiądzie całą swoją moc? Kto wie... na razie pozostaje nam śledzenie jego poczynań na Arenie. Uczestnicy pojedynku zdecydowali, że sami zadecydują kiedy ten się zakończy. Jak więc widzicie starcie to jest jeszcze bardziej nieprzewidywalne niż można się tego posdziewać. Przypomnę jeszcze tylko o zasadach panujących na Arenie. Zatem, drodzy wojownicy - czas rozpocząć pojedynek! Powodzenia!
  13. Lato wisiało w powietrzu. Choć pogoda bywała myląca to jednak każdy miał już w głowie nadchodzące wakacje i żywił nadzieję, że w tym roku pogoda będzie stronić od niewybrednych żartów. A może lepiej stwierdzić, że prawie każdy żywił taką nadzieję? Wszak Hoffmanowi podczas otwierania areny przyszły do głowy ulewne deszcze a nawet grad czy śnieg... i miał przeczucie, że nie tylko on ma takie obawy. Dziwne. Nie minęło wiele czasu i na arenę dumnym krokiem weszła Mrs.Octavia a wraz z nią Nikern. Pojedynek już za chwilę miał się rozpocząć... Po raz kolejny witam na arenie, zarówno pojedynkujących się jak i publiczność, która przybyła tu by znów ujrzeć w akcji niesamowite zaklęcia od których niebo po raz kolejny rozbłyśnie, a magiczna aura ogarnie to miejsce sprawiając wrażenie zupełnie odrębnego od reszty świata bytu. Ekhm... przechodząc do rzeczy - dziś naprzeciw siebie staną Mrs.Octavia oraz Nikern! Mrs.Octavia jest - jak sama o sobie pisze - z pozoru cicha i spokojna, jednakże w rzeczywistości cechuje ją "fangirlsowy" umysł. Ma też wiele zainteresowań, a Pegasis jest od roku. Wszystko wskazuje na to, że dla Mistrza Jedi, jakim jest Nikern będzie to uczciwe wyzwanie. Jedynie umowa między pojedynkującymi się stronami decyduje kiedy starcie się zakończy. Nie byłbym sobą, gdybym nie przypomniał o zasadach, a kończąc ten przydługawy wstęp chciałbym życzyć weny i kreatywności w korzystaniu z magii, a także nieustępliwości. Czas rozpocząć pojedynek!
  14. Hoffman uśmiechnął się sprawdzając harmonogram. To był ostatni pojedynek w jego planie. Na następne jeszcze przyjdzie czas. Zadowolony udał się w stronę zamkniętych wrót. Gdy już odszukał właściwy klucz sprawnym ruchem przekręcił błyszczący przedmiot a zapadki w zamku głośno zaskoczyły. Po chwili drzwi otworzyły się a kolejni śmiałkowie mogli już wejść na arenę. Przed nami kolejne imponujące starcie! Spragniony wrażeń i dreszczu emocji jaki płynie z rywalizacji Zegarmistrz oraz gotowy na wszystko, zawsze wesoły i energiczny Kapi, ci dwaj śmiałkowie zmierzą się na naszej arenie! Zegarmistrz bywa śmieszny, bywa zgorzkniały, zawsze jednak jest gotów podać pomocne kopyto... a dziś zapewne zasypie nas finezyjnymi zaklęciami od których oczy nam zbieleją. Ale Kapi na pewno nie pozostanie bierny. Ten wesoły, przyjacielski a także nadzwyczaj chętny do zabawy gość z pewnością okaże się godnym przeciwnikiem. Wiemy, że lubi gry strategiczne... ooo tak, strategia na pewno odegra tu kluczową rolę. Jak zwykle, przypominam o zasadach i życzę powodzenia. Niech rozpocznie się pojedynek!
  15. Tym razem Hoffman wydawał się nieco roztargniony. Może to przez jakieś bliżej nieznane publice sprawy jakie miał na głowie a może raczej przez osobistości które lada moment miały stoczyć pojedynek na arenie. Tak, bardziej prawdopodobna była druga opcja. Hoffman jeszcze raz obejrzał zdjęcia i informacje o Noxie i Lunaticu. - Szykuje się niezła bitwa... - szepnął do siebie po czym udał się w stronę bramy prowadzącej na arenę. Hoffman sprawnym ruchem przekręcił klucz i otworzył wrota umożliwiając wejście na arenę Noxowi i Lunaticowi. Obaj panowie spokojnie udali się na arenę raz po raz wymieniając się gniewnymi spojrzeniami. Bez wątpienia mieli w sobie mnóstwo mocy która tylko czekała aby ją gdzieś (albo raczej na kimś) wyładować. Tym razem przyjdzie nam zobaczyć pojedynek między Noxem a Lunaticiem! O Noxie wiadomo wiele a jednocześnie nie wiadomo nic konkretnego. Ta aura... co najmniej zastanawiając, jednak nie to jest w nim najbardziej intrygujące. Tak na dobrą sprawę nikt nie wie jaką moc posiada. Słyszałem o hipnozie, słyszałem o manipulacjach myślami, a także o wielu innych sztuczkach a także dość egzotycznych, zagadkowych zaklęciach jakimi ten miałby się posługiwać. Nie wiadomo skąd pochodzi ani w jaki sposób odkrył swoją moc, wiemy jedynie tyle, że jest ona niezwykła i wszyscy żywimy nadzieję, że dziś na arenie ujrzymy co ten ogier potrafi. Jego oponentem będzie Lunatic, absolwent Szkoły dla Utalentowanych Jednorożców. Od zawsze marzył o zdobyciu wielkiej wiedzy i umiejętności magicznych... i jak widać jego marzenia ziściły się, w przeciwnym wypadku nie stał by dzisiaj naprzeciw Noxa, na Arenie Magicznych Zmagań. Ten utalentowany ogier bez wątpienia wiele potrafi a wyprawy w jakich uczestniczył przysporzyły mu sporego doświadczenia które na pewno przyda się w tym pojedynku. Czy jego moc światła i iluzji będzie w stanie oprzeć się tajemniczej mocy Noxa? Cóż, jest tylko jeden sposób aby sie przekonać. Przypominam o panujących zasadach i życzę powodzenia. Niech rozpocznie się pojedynek.
  16. Jak to dobrze, że mamy tylu odważnych i pełnych mocy magów. Gdyby nie oni sale do pojedynkowania się świeciły by pustkami... Zbliżał się czas kolejnego pojedynku. Specjalne zaklęcie wysłało w głąb areny strumień światła który po chwili trafił w przestrzenną bryłę. Pokonując pierwszą jej ścianę promień zaczął pryzmatycznie obijać się wewnątrz bryły dając światło, po chwili to samo stało się z pozostałymi bryłami które lewitowały dookoła sali. Specjalne zaklęcie zamknęło wewnątrz nich strumienie światła. Nie minęło wiele czasu a na arenę weszli uczestnicy dzisiejszego pojedynku. Po chwili na sali zajaśniało, a cienie dodatkowo podkreśliły charakter tego miejsca. Wszystko było już gotowe. W tym pojedynku oponentem Lordka, oficjalnego avatara doktora Whoovesa będzie Kage Torino, który interesuje się książkami fantasy (świetne źródło pomysłów na zaklęcia!) grami RPG (I znów!), anime, a także innymi rzeczami. Cóż, magia bez wątpienia musi być ich wspólnym zainteresowaniem, inaczej nie przybyli by tutaj by sprawdzić swoje zdolności. Nie przedłużając i podtrzymując tradycję przypominam o zasadach oraz życzę wytrwałości i pomysłowości. Dajcie znać gdy przyjdzie czas wyłonić zwycięzcę!
  17. Witam wszystkich, zarówno magicznych wojowników jak i innych, również zainteresowanych. Pomysł na poruszenie tej kwestii pojawił się w mojej głowie już jakiś czas temu, jednakże utworzenie poddziału "Turnieje" (co świadczy o kolejnym etapie rozwoju Sali Magicznych pojedynków który nastąpił szybciej niż przewidywałem) a także stosunkowo niska żywotność co niektórych pojedynków skłoniła mnie do utworzenia tego wątku. Liczę na dość szybki odzew z Waszej strony gdyż jest to dosyć ważna kwestia, a mianowicie - okoliczności kończenia magicznych pojedynków. Póki co mamy limit dwunastu postów na osobę w sekcji Casual i dwudziestu czterech na osobę w sekcji Epic. Niby wszystko w porządku jednakże wiadomo jak to w życiu bywa - brakuje czasu, ucieka wena, czy też chęć na kontynuowanie starcia. W konsekwencji trzeba o trwających pojedynkach przypominać walczącym stronom i dopytywać się czy wyrażają one chęć kontynuowania batalii. Niby nic, ale wydaje mi się że może to być trochę uciążliwe, zarówno dla powiadamiającego jak i powiadamianych. Poza tym naprawdę chciałbym aby znaczna większość pojedynków jednak miała swoje rozstrzygnięcie. Wpadłem zatem na pewien pomysł - by limit postów zastąpić... limitem czasowym. Co dokładnie mam na myśli? Załóżmy, że rozpoczyna się pojedynek w sekcji Casual i trwa on powiedzmy tydzień. W ciągu tygodnia uczestnicy pojedynku mogą walczyć, wymieniać się postami i tak dalej. Po upływie tygodnia od rozpoczęcia pojedynku, nie ważne ile postów na osobę zostało napisanych, Avatar bądź Regent kończą starcie i dodają ankietę której wynik zadecyduje o zwycięzcy. Na głosowanie oczywiście zostanie oddany kolejny limit czasowy, przykładowo trzy dni albo i kolejny tydzień. To zależy. Podobnie w sekcji Epic gdzie limit czasowy będzie nieco wydłużony (dwa tygodnie może) - w ten sposób udałoby się uniknąć sytuacji w których trzeba by było przypominać o pojedynkach czy też przedłużać ich trwanie, byle dobić do tych dwunastu czy też dwudziestu czterech postów na głowę. Po prostu, pojedynek w sekcji Casual trwałby tydzień (+ ankieta) a w sekcji Epic dwa tygodnie (+ ankieta), ale to wciąż moja propozycja i proponowane limity czasowe mogą ulec zmianom. Wszystko zależy od Was. Ciekaw jestem Waszego zdania. Czy takie rozwiązanie byłoby dobre dla przyszłych pojedynków i zbliżającego się turnieju? A może macie własne propozycje? Zapraszam do dyskusji!
  18. Witam. Długo zapowiadany i (może) długo oczekiwany Turniej Magicznych pojedynków właśnie ruszył. Cóż, tutaj nie rozpiszę się zbytnio, jedyne, co w zasadzie jest wskazane, to krótka informacja. W tym temacie zgłaszają się chętni do udziału w Turnieju. Ma być to prosty zapis, praktycznie taki jak w sekcji Casual (przykład:' 'Chcę spróbować swoich sił, proszę o dopisanie mnie do listy uczestników'') Ile jest wolnych miejsc? Ma być to liczba parzysta, wielokrotność szesnastki od której startujemy, ale w przypadku większego zainteresowania liczba zostanie zwiększona do trzydziestu dwóch. Drogą eliminacji wyłonimy dwóch userów, którzy zawalczą w finałowym boju o zwycięstwo. Ten, który wygra walkę finałową zostanie nagrodzony głównym awardem, ale oczywiście oprócz tego do rozdania zostaną jeszcze trzy nagrody publiczności (których laureaci wybierani będą w sposób głosowania) Także, zapraszam do zgłaszania się.
  19. Przez kilka ostatnich minut Hoffman spokojnie stał przy średnich rozmiarów bramie która pozostawała zamknięta. Bawiąc się kluczami i spoglądając co jakiś czas na zegarek spokojnie czekał na właściwą porę. W końcu wskazówki znalazły się na właściwych miejscach i Hoffman otworzył bramę aby uczestniczki kolejnego pojedynku mogły wejść na arenę. Wrota otworzyły się umożliwiając Tęczowej Mgiełce i Terra Sparkle wejście na arenę. Obserwując je Hoffman nie zauważył aby były poirytowane oczekiwaniem na swoją kolej. Wtem ze zgrozą spostrzegł, że zegarek na jego ręce spóźniał się o dwie minuty w porównaniu z zegarem na arenie. Chowając nerwowo zegarek pod rękawem Hoffman czym prędzej wszedł na podest i przeszedł do rzeczy. A zatem! Dziś zobaczymy pojedynek pomiędzy Tęczową Mgiełką a Terra Sparkle! Tęczowa Mgiełka, znana także jako Lunarna Wojowniczka Maho-Shojo jest wielbicielką Mang o niezwykle złożonym charakterze przez co bywa nieprzewidywalna (świetna cecha jeśli z kimś walczysz). Terra Sparkle natomiast uwielbia czytać i zdobywać wiedzę, co ma ogromne znaczenie, gdyż wielka wiedza z pewnością okaże się przydatna podczas takiego starcia. Tylko bez paniki, nie myśl o tym pojedynku jak o teście! Pojedynek uważam za rozpoczęty! Pamiętajcie o przestrzeganiu zasad i nie pozwólcie nudzić się publiczności! Powodzenia!
  20. Turniej zbliżał się wielkimi krokami, wiele pojedynków wciąż się toczyło, a w międzyczasie rozpoczynały się nowe. Areny huczały i trzęsły się od rzucanych przez magicznych wojowników zaklęć. Tak ostro jeszcze nie było i nie będzie... do czasu aż rozpocznie się turniej. Choć kto wie? Takie właśnie myśli krążyły po głowie Hoffmana który nieco ociągał się z rozpoczęciem kolejnego pojedynku. Pewnie przez te nowe zasady... albo tak po prostu. Po znalezieniu właściwego klucza otworzył wrota prowadzące na arenę i zajął swoje miejsce. Kolejna magiczna potyczka za chwilę miała się rozpocząć. Tym razem walkę stoczą PiekielneCiastko oraz Atlantis. PiekielneCiastko, Herbu Przypalona Blacha przybył tu z Piekła po to aby zmienić Ziemię w jeden wielki piec... a tak na poważnie jest - jak sam powiada - prawie normalnym nastolatkiem który lubi czytać i który jest uzależniony od czekolady. Cóż, myślę, że sporo osób jest uzależnionych od słodyczy, być może tak też jest z jego rywalem, Atlantisem? Kto wie... o Atlantisie wiemy stosunkowo niewiele, faktem jest, że lubi Twilight Sparkle i Fluttershy... i to w zasadzie wszystko. Jest dość tajemniczy, jeśli jest do tego także nieprzewidywalny, może okazać się trudnym do pokonania przeciwnikiem. Cóż, zaraz się przekonamy! Ten pojedynek zakończy się zgodnie z umową jego uczestników, a więc po osiągnięciu przez każdego z nich 15 postów. Oczywiście, w razie jakichkolwiek zmian zdań wystarczy wysłać PW. 29. 04. 13. - AKTUALIZACJA: Wygląda na to, że wojownicy nie zamierzają odpuścić po 15 postach. Pojedynek toczy się dalej! Przypominam o zasadach i życzę powodzenia! Arena jest niekryta, więc niech niebo zabłyśnie zaklęciami raz jeszcze!
  21. Zbliżał się kolejny magiczny pojedynek. Z racji bardzo obiecujących prognoz pogody miał on się stoczyć na arenie niekrytej, o dość sporej powierzchni. Była to jedna z tych większych aren, ulokowana w taki sposób, że wszelakie "fajerwerki" wywoływane przez uczestników batalii były doskonale widoczne w promieniu jakichś dwóch kilometrów, jeśli magowie mieli dobry dzień. Zbliżała się właściwa godzina, więc Hoffman sięgnął do kieszeni po klucze a następnie otworzył wrota prowadzące na arenę. Na szczęście konserwatorzy zdążyli na czas i doprowadzili ją do porządku po ostatniej bitwie... Przed nami kolejne starcie! Tym razem naprzeciw siebie staną Xyz i Kuoth! Xyz jest jednym z administratorów tegoż forum, natomiast Kuoth... cóż, on lubi spać. Chyba jak każdy. Cóż, mamy nadzieję, że ani on, ani widzowie nie usną podczas tego pojedynku i że będzie on wyrównany a także jak najmniej przewidywalny. Liczę także na efektywność pojedynku - jeśli macie dobry dzień możecie być pewni, że Wasze zaklęcia rozjaśnią niebo i przyciągną uwagę wszystkich tych, którzy mieli okazję znaleźć się... wystarczająco blisko areny? Cóż, jak na razie rekord wyniósł 1,94 kilometra. Kto wie, może przy okazji tego pojedynku zostanie on pobity? Zgodnie z ustaleniami uczestników, to starcie potrwa cztery tygodnie. Tradycyjnie przypomnę jeszcze o zasadach, pojedynek już się rozpoczął, życzę Wam powodzenia! Nie zawiedźcie publiczności! EDIT: Nevermind, chyba pojedynek nie wypalił. Temat ląduje w archiwum, w razie zmiany zdania - PW.
  22. Hello. I want to play a game. Jest to pierwszy pojedynek w sekcji Epic, z udziałem postaci wymyślanych przez użytkowników, tym razem udział wezmą: Sunset - Postać Dżema, zajmującego stanowisko moderatora na tym forum, oraz Wieczny Chłopiec - Postać Zegarmistrza, jednego z ''nowszych'' MG. Przypominam o zasadach, a chętnych zapraszam do zapisów. Niech ten pojedynek będzie udany, a zaklęcia i Wasza kreatywność mnie zadowoli. Pojedynek uważam za rozpoczęty!
  23. ♫ I am now, an instrument of violence I am a vessel of invincibility I cannot leave this undecided Stepping down to battle another day Remember me for all time this Determination is a vital part of me Surrender now or be counted With the endless masses that I will defeat ♫ Witajcie więc, Drodzy uczestnicy i użytkownicy obserwujący pojedynki, czas zacząć kolejną walkę na tej arenie! Tak oto zmierzą się dwaj, znani i lubiani użytkownicy, czekający cierpliwie na ich pojedynek - doczekaliście się! Tak więc, w tym pojedynku udział wezmą: - EverTree, nasze znane, Forumowe Drzewko, przesympatyczny i genialny użytkownik. - Sliver, niegdyś Regent najbardziej zakręconej imprezowiczki w Ponyville, teraz często udzielający się na ShoutBox'ie, ''szary'' użytkownik. Znani głównie z rozmów na SB, prezentujący styl kultury wypowiedzi dobry na tyle, aby zostali przyjęci do tegoż przedsięwzięcia. Który z nich lepiej się wykaże? O tym zadecydujecie Wy, a ankiecie, która powstanie po napisaniu przez uczestników ilości postów dozwolonej w Regulaminie Sekcji Casual. Sprawcie, aby panowała tutaj dobra atmosfera, przede wszystkim, trzymajcie się zasad i sprawcie, żebym patrząc na Wasz pojedynek uśmiechnął się i zadowolił! Tak, czy owak, przejdźmy do rzeczy - życzę Wam powodzenia, niech wygra lepszy, doskonalszy mag! Pojedyenk uważam za rozpoczęty!
  24. Dziś na arenie w magiczny boju staną: Panda Hippis i kochamchemie. Czy wschodnie sztuki walki tej miłującej pokój pandy pomogą w walce z chemikiem, który na pewno odwoła się do swojej alchemicznej wiedzy? Pojedynek uważam za rozpoczęty!
  25. Hello. I want to play a game. Tak oto rozpoczynam już trzeci pojedynek w sekcji Epic, w którym udział wezmą kolejne postacie wymyślone przez użytkowników: Jacob - postać jacob.zvierz'a(?) który na obecną chwilę nie zajmuje żadnego stanowiska i jest wielkim fanem Rainbow Dash, oraz Willow - Postać Luny - Willow, która także nie otrzymała uprawnień do władania jakimś działem. Przypominam o zasadach, a chętnych zapraszam do zapisów. Rozpocznijmy. Pojedynek uważam za rozpoczęty!
×
×
  • Utwórz nowe...