Skocz do zawartości

Odcinek 23: Inspiration Manifestation


WhiteWarrior

  

50 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Jak oceniasz najnowszy ep. z epicką i szaloną Rarity:



Recommended Posts

Deweloperzy w sumie trochę olali Spike'a w tym sezonie. Nie dość, że pierwszy (i jedyny) odcinek poświęcony tej postaci jest w sumie ostatnim z takich "normalnych", to w każdym poprzednim epizodzie albo go nie było, albo stał jak wycięty z tektury, nie mając żadnego wpływu na przebieg odcinka, albo psuł wszystko, na co spojrzał. Może i odgrywał jakąś tak "główniejszą" role w Power Ponies, lecz nasze odziane w lateksowe stroję bohaterki także miały tam dużo do powiedzenia. Tak czy siak, pierwszy odcinek o Spike'u pod sam koniec sezonu. Czy to nie dziwne, że odcinki o naszym smoczym pomagierze są zawsze pod koniec każdego sezonu? 1 sezon - odcinek z sową był 3 od końca, 2 sezon - smocza wyprawa 6 od końca, licząc wesele jako dwa, 3 sezon - 3 (o zwierzętach) i 5 (nieważne o czym, ważne, że gówniany) od końca i teraz sezon 4 - 4 od końca. Ale kogo to tam obchodzi. Czas się wziąć za dzisiejszą parę kalosz.

 

Ano tak: Spike. Zawsze lubiłem tą postać. Uważam go za kogoś wiernego i mądrego (odcinek z Kryształowym Imperium najlepiej to ukazuję), a jego szczerość zawsze mocno mnie śmieszyła, lecz często pakuję się w kłopoty i jest lekkomyślny. Dlatego właśnie cieszę się z faktu, że ów odcinek jest poświęcony jemu. Najwyższa pora, lecz co z tego wyszło? No muszę przyznać, że nie jest źle. Pomimo kilku scen, w których zachowywał się zbyt lekkomyślnie, raczej jest dobrze. Jak zwykle próbował zaimponować Rarity, co jak najbardziej popieram. Chciał jej pomóc i zrobił to, i nie chodzi mi tutaj o to, że przyniósł jej tą knige (chociaż to też) lecz powiedział jej "nie" na końcu, ratując ją przed obłędu. Bardzo spodobała mi się jego postawa w tej sytuacji: wpierw chciał jakoś "wydymać system", zabierając jej książkę, aby nie robić sobie kłopotu, lecz jak to nie wypaliło, wziął się w garść i obrzucił ją gnojem szczerości. Tak trzymać! Ogółem Spike wychodzi tutaj na plus.

 

Jednak Rarity to już inny kaliber. Muszę powiedzieć, że była mocno nierówna. O ile na samym początku było spoko, tak po surowej krytyce grubasa z kukiełkami zachowywała się już mocno głupio. Wiem, że jest ona wrażliwa na wszelkie komentarze i wpada w doła równie łatwo, co golfowa piłeczka do krateru w Meksyku. Tak mocno rozpaczać z tak błahego powodu? Można powiedzieć: "W końcu to Rarity", lecz no kurde, bez przesady. Zresztą, Rarcia w tym sezonie wpada w histeryczną rozpacz już 3 czy nawet 4 razy! Na początku to lubiłem, ale dajcie spokój. Który raz mam oglądać niemal to samo i to z coraz głupszych powodów? I jeszcze to obżeranie się lodami? Twórcy zapewne chcieli zrobić taki myk, że takie zakompleksione labadziary często obżerają się jak świnie podczas depresji itd. ale tutaj to w ogóle nie pasuję. Dosłownie dno dna. Jednak jeśli chodzi o zachowanie pod wpływem tej książki, to było to... dziwne. Te jej zielone oczy i magia wyglądały bardzo fajnie, lecz mogliby to zrobić jakoś lepiej. Po prostu... jej zachowanie w niczym mnie nie zachwyciło. Była... średnia. Jednak tuż po zdjęciu zaklęcia Rarcia powróciła do swej byłej, fajnej formy. Niestety, większość czasu nasz jednorożec był pod wpływem złej, zielonej mocy, przez co w ogólnym rozrachunku Rarity w tym odcinku wypadła słabo.

 

Morał w sumie jakiś był. "Bądź szczerzy dla przyjaciół". Niby wszystko git, lecz nie lepiej być szczery dla wszystkich, a nie tylko dla osób bliskich? Ten laleczkowy grubas też był szczery i co?, Rarcia zdołowana. Co prawda, była to chamska prawda, lecz i tak reakcja powinna być inna. Ja bym na miejscu tego kolesia powiedział, że wózek jest zły w wielu powodów, lecz i tak dziękuje za pomoc. Tak czy siak, morał jest dobry, lecz moim zdaniem, trochę "niedociągnięty".

 

Gagów i ciekawostek było pod sporym dostatkiem. W pierwszych scenach widzimy rodziców Rarity i SB oraz Hardkorowego Kuca. Musze powiedzieć, że polubiłem tego kolesia z teatrzykiem. Fajnie wyglądał, a zachowanie nawet mi odpowiada. Często animacja oraz wygląd wielu przedmiotów dawał się pozytywnie we znaki. Nawet wspomniana był Cadence i (ech) Luna. Scena z Twilight pod koniec mocno mnie rozbroiła. Jednak dostrzegłem w tym odcinku kilka pomniejszych wad. Skąd Spike wiedział, że ta kamienna książka w jakimkolwiek stopniu pomoże swojej wybrańce serca? Równie dobrze mógłbym wyciągnąć z biblioteki byle jaką książkę i zanieść koledze, który ma problemy finansowe. W dodatku, to całe "odczarowanie" Rarity było... mizerne. Za szybkie i zbyt nagłe. Nie oczekiwałem żadnych wybuchów i laserów, lecz... wolałbym zobaczyć coś innego.

 

Zbierając wszystko do kupy:

Plusy:

 - Spike w końcu ma własny odcinek.

 - Nasz smoczy pomagier wyszedł dość dobrze.

 - Fajna czarna magia, w szczególności jej wygląd.

 - Morał nawet spoko.

 - Nawet dużo śmiesznych śmiesznostek i ciekawych ciekawostek.

 - Jak zwykle, ładna animacja i wygląd wielu rzeczy.

 

Minusy:

 - Chyba jedyny odcinek o Rarity, w którym wyszła słabo.

 - Zachowanie Rarci mnie nie porwało nawet w calu (ta scena z lodami była okropnie głupia).

 - Kilka niedociągnięć i dziwnych scen.

 - Szczerze, to spodziewałem się czegoś lepszego...

 

Ocena: 6/10

 

No trochę się zawiodłem. Widząc w zapowiedziach Rarity w zielonymi gałkami ocznymi spodziewałem się solidnej ósemki, lecz wyszło, jak wyszło. Nie jest źle, choć odcinek miał mocny potencjał. W dodatku, zdołowało mnie to, kto jest odpowiedzialny za ten twór. McCarthy oraz Corey Powell zawsze mieli dobre odcinki, a teraz razem stworzyli coś... średniego i bez polotu. Przynajmniej mamy odcinek, w którym pierwsze skrzypce grał Spike.

 

Lecz teraz żarty się skończył. To był ostatni, normalny odcinek tego sezonu. Został na tylko epizod z

długo oczekiwanymi Igrzyskami, chociaż w sumie co to za spoiler

i potem tylko wielki finał. Szkoda, że tak szybko, lecz pozostały nam już tylko same perełki, więc nie ma co marudzić. Oczekuję następnych niedziel z niecierpliwością.

Edytowano przez Talar
  • +1 5
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo doby odcinek. Było wszystko czego oczekiwałem.

+ Rarity niebyła wkurzajaca
+ Spike o dziwo też (zaczyna nawet trochę myśleć - roztopił kłódkę zamiast szukać klucza XD)
+ Sowalicjusz
+ Nowa czarna magia, bardzo podobna do magii Discorda
+ Dobry morał

10/10 ... minusów chyba brak jak na razie. Na pewno obejrzę ten odcinek jeszcze raz.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdecydowany spadek formy od poprzednich dwóch rewelacyjnych odcinków, ten był po prostu dobry, bez żadnych fajerwerków.

Plusy:

+Spike nie jest backgroundem i do tego to główny bohater odcinka.

+Było całe mane6, które nie przyćmiło głównego wątku ze Spikiem i Rarity.

+Lalkarz i kukiełki.

+Rarity jako drama queen :  i objadająca się lodami.

+Spike chce pomóc przyjaciółce.

+Zamek i ukryte przejście w ścianie.

+Spike nie zważający na rozwalające się schody podczas czytania książki (zupełnie jak Twilight :twilight3: ). 

+Crazy Rarity :rariderp: .

+Rarity upiększająca wszystko.

+Rainbow w sukni. :rainderp:

+Reakcja Pinkie na zmiany Rarity.

+"Karmnik" dla ptaków.

+Spike wreszcie powiedział prawdę Rarity.

+Spoko morał.

+Twilight wściekła na Spike'a. :crazytwi3:

Minusy:

-Czarna magia. Nigdy za nią nie przepadałem. Wolałbym gdyby Rarity sama zwariowała z władzy, niż z samej czarnej magii.

-Mało śmieszny odcinek (tylko trochę momentów).

-Rozmazujący się tuż do rzęs Rarity. Serio, czy to jest konieczne?

-Odcinek momentami trochę nudził.

Podsumowując, nie jest to zły odcinek, jest dobry, ale nie rewelacyjny. Ogólnie 7/10.

 

 

 

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odcinek był bardzo dobry. Jednak niektóre wydarzenia działy się za szybko. Tak samo nie rozumiem takiego rozżalenia Rarity z powodu opinii jakiegoś lalkarza. Dużo podobieństw też zauważyłem do odcinka "Pojedynek na czary". Rarity zachowywała się pod wpływem księgi podobnie do Trixie pod wpływem amuletu. No i jak zwykle Spike daje się zawsze wykorzystywać.

Ogólnie jak dla mnie 8/10

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chce mi się rozpisywać. Odcinek solidny, 9/10. Powrót Spike'a na koniec sezonu to miły akcent. Psychority również zajmie ciepłe miejsce w moim sercu, tożsamo jak wspomnienie o Lunie i Cadance, a także Twilight. Ciekawy dowcip ze źrebakami, są wciąż w tym samym wieku, co na imprezie z okazji 5 urodzin Sweetie Belle. Twórcy sprawdzają nasza pamięć?

Edytowano przez SPIDIvonMARDER
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie odcinek był ciekawy i zabawny. Mimo iż ostatnio śpię po 4 godziny dziennie, jakoś w ogóle nie przysypiałem podczas oglądania tego odcinka. Jedynym minusem jakiego udało mi się dopatrzeć to to, że jak Rarcia raz użyła swych czarów do głupich rzeczy dało się przewidzieć, że będzie latać od kuca do kuca i wycinać kolejne numery, ale za to reakcje były ciekawe. Najlepsza była FS, pomagała temu swojemu pupilowi nie zabłądzić w jego odmienionym domu, ale w ogóle nie strzeliło jej to, że domek dla ptaków tak po prostu się zmienił, albo leci na jakiś ostrych psychotropach, albo jak się żyje w magicznej krainie, to można się przyzwyczaić do takich rzeczy.

Zawiódł mnie fakt tego, że zamek jest nadal w ruinie, takie mi się cuda marzyły jak w M&M, a tu nic z tego, po prostu M6 to olało, a sezon dobiega końca, ale to już nie wina odcinka.

Ocena ogólna 10/10, głównie za humor.

Edytowano przez fallout152
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Zawiódł mnie fakt tego, że zamek jest nadal w ruinie, takie mi się cuda marzyły jak w M&M, a tu nic z tego, po prostu M6 to olało a sezon dobiega końca, ale to już nie wina odcinka.

 

Hmm, no coś w tym jest. Niby miały go remontować, czyściły go w Castlemane-ii, a teraz nic z tego nie wynika. No, może jest bardziej czysty niż był xd

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odcinek jak każdy bardzo mi się podobał  jednek jak zawsze, napisze o tym co mi się najbardziej podobało:

 

Powrót do zamku- w końcu! Tak długo nie było nic z zamkiem

 

Księga (a właściwie jej działanie)- w kopytach Rarity ta księga była w miare groźna jednak gdyby ktoś inny ją miał mogłoby się to źle skończyć, ale poważnie moc tworzenia rzeczy bez najmniejszej utraty energii! A taki Sombra byłby z tą mocą niebespieczniejszy niż DIscord (bo co jak co Discord nawet za zła był nie aż tak niebespieczny)

 

Rarity Drama- lody, depresji muszą towarzyszyć lody, oczywiście

 

Morał odcinka- mówienie przyjacielowi prawdy co do ich zachowania, to się bardzo przyda szczególnie w dzisiejszych czasach

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Inspiration Manifestation"

 

Moim zdaniem jeden z lepszych odcinków, chodź widzę, że zdania na ten temat są tu jak zwykle podzielone. Jednak rozumiem to. Każdy ma inny gust i każdy czego innego oczekuje od tego serialu. Jak zwykle zacznę od plusów odcinka. Zresztą przy tak udanym sezonie trudno tak naprawdę jest wymieniać minusy. Co nie znaczy, że nie znalazło by się parę.

Główną bohaterką odcinka jest Rarity.

Nie wiem jak wy, ale ja to zaliczam do plusów. Alabastrowa projektantka jest według mnie dosyć niedocenianą postacią wśród Mane6. Jej zachowanie w tym odcinku nie było najlepsze, ale trzeba pamiętać o jednym: To zaklęcie sprawiło, że Rarity przestała nad sobą panować! Poza tym klacz również budowała (jak myślała) dobrą opinie o tym co robi, dzięki naszemu Spike'owi. W końcu jest jej oddanym przyjacielem, więc jeśli on uważa, że to co tworzy jest przepiękne to czemu by miała przestać? 

Nie wiem jak Wam, ale mi podobało się także kilka drobiazgów związanych z  Rarcią. Do nich można zaliczyć:

Widok Rarity objadającej się kubłami lodów.

Tak wiem, że jest to dość stary i bardzo często używany stereotyp o tym, co robią kobiety (lub jak w tym przypadku klacze), gdy popadają w depresję lub nie radzą sobie z problemami, ale... no mi to po prostu pasuje znakomicie do Rarity. W sumie mogłabym powiedzieć, że to poniekąd pokazuje, że nawet taka dama jak ona czasami sobie po prostu nie daję rady i musi sięgnąć po coś, po co zwykle (tak przypuszczam) nie sięga, by chodź trochę poprawić sobie humor. Poza tym punkt bonusowy dla animatorów, którzy urzekli mnie widokiem zapłakanej klaczy. A jeśli mowa już o plusach względem animacji to:

Rarity owładnięta tajemniczą magią.

Sama koncepcja opętanej czarną magią (jak się później dowiedzieliśmy od Twilight) jest naprawdę dobrym pomysłem. A to jak przedstawiała się biała jednorożec po tej przemianie, te jej „odchyły” i brak umiaru w tworzeniu. Wszystko było naprawdę super przedstawione. Chodź (zanim zapomnę) muszę wspomnieć o jednym minusie:

- Fabuła i kolejne wydarzenia w odcinku nie utrzymywały akcji tak jak powinny.

Być może to moje własne zdanie, ale uważam , że słuszne. Mimo, że BARDZO podobał mi się ten odcinek to jednak muszę przyznać, że ma (tak jak już parę innych przedtem odcinków) zmarnowany potencjał. Pomysł bardzo fajny, ale przyznajcie sami, że 2/3 odcinka opierało się na Rarity chodzącej po Ponyville i zmieniając wszystko „na własne podobieństwo”. Przydałby się jakiś zwrot akcji lub coś do urozmaicenia, ale no cóż. Po pierwsze trzeba pamiętać, że to wciąż bajka dla dzieci, więc nie wszystkie chwyty dozwolone. Po drugie 20 minut antenowych też nie dają wielkiego pola do popisu.

Co jeszcze mogłabym powiedzieć o Rarity. No chyba mogę na koniec dodać, że niektóre z jej „tworów” były dosyć ładne jak przemieniona taczka (tak to się nazywało?) od rodziny Apple.

 

A co się ma do drugiej postaci, która w tym odcinku również miała nie małą rolę. W sumie… to jak teraz myślę nad tym, to tak naprawdę ten odcinek był poświęcony dla Spike’a. Więc założenie, że Rarity jest jego główną bohaterką jest nie do końca- Ahhh zresztą nie ważne. Przyjmijmy, że oboje byli głównymi bohaterami, okej?

No a wracając do Spike’a. Do plusów, które mu przyznaję w tym odcinku jest:

+ Niezaprzeczalnie scena, gdy wyznaję prawdę swojej „najdroższej” co myśli o jej uczynkach.

Myślę, że mimo dosyć słabej i kiepskiej opinii fandomu (jak także i z mojej strony nie najlepszej) o nim, to ta scena na pewno przynajmniej trochę poprawiła wizerunek małego smoka pomagiera. Z minusów muszę na pewno wymienić:

- Scena w zamku, która ukazuje Spike’a po raz kolejny jak nieogara.

He-he! Idę sobie po zamku i kompletnie nie patrzę, co się wokół mnie dzieję!”

Tak w skrócie bym mogła to opisać. Bo jak inaczej można zareagować na scenę, gdy ktoś nie dostrzega, że dosłownie grunt mu ucieka z pod łap! No naprawdę. Scenarzyści… w tym wypadku mnie zawiedliście. Po za tym:

- Zbyt łatwe znalezienie rozwiązania problemu.

Hmm… w sumie mogłabym to po części wybaczyć w sumie to bajka dla dzi- NIE jednak nie mogę. Przepraszam, ale nawet dla dziecka było by ciekawiej jakby smok musiał się jakoś namęczyć ze znalezieniem rozwiązania. Ba! Już nawet by było lepiej jakby znalazł te zaklęcie w jakiejś normalnej Księdze Czarów i to takie, które nie dotyczy bezpośrednio akurat tego problemu z którym boryka się bohaterka.

 

Ogólnie moja opinia na temat Spike’a jest mieszana. Z jednej strony szło by polubić, ale z drugiej… scenarzyści naprawdę źle się za tą postać zabrali. Jeśli chodziło im o ukazanie go jako niezdarnego malucha (coś w stylu młodszego brata), to naprawdę mogli lepiej to zrobić.

 

Dobrze. Myślę, że mogę przejść do końcowych uwag i pozostałych punktów , które albo zyskały moje uznanie albo wręcz przeciwnie (których jeszcze nie poruszyłam):

+ Powrót do starego zamku w lesie Everfree.

+ Pojawienie się Octavi w tle na przyjęciu organizowanym przez Pinkie Pie.

+ Wspomnienie o pomocy Księżniczek w usuwaniu czarnej magii (w końcu coś robią)

- Nie ukazanie reszty Księżniczek na tle zamieszek

+ Owlicious pilnująca/y? wiernie Spike’a, gdy nie ma Twilight w pobliżu.

+ Niby banalny, ale tak naprawdę bardzo mądry morał na koniec.

 

To by było na tyle jeśli chodzi o moje zdanie na temat tego odcinka. Jeśli coś pominęłam, a mi się przypomni to zrobię EDIT, ale na tą chwile nic mi już do głowy nie przychodzi.

 

Moja ogólna ocena odcinka: 9/10

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks later...

Hmm, odcinek całkiem fajny, świrnięta lekko Rarity powalająca, szkoda tylko, że te odczarowanie było takie nagłe, myślałem że będzie to dłuższy proces. Ogólnie odcinek dobry, ale nie powalił mnie. Super była też Twilight na końcu odcinka xD

Edytowano przez BRONIESiPEGASIS
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks later...

Zajadanie smutków lodami - no w KOŃCU mogę się trochę identyfikować z Rarity.  :rwink:
Przyznam, że odcinek poszedł w innym, niż oczekiwałam, kierunku. Myślałam, że skupi się na tym jarmarku, ale miło mnie zaskoczył.
Niestety, na tym koniec. Dopiero się rozkręcałam, a tu... już koniec? Serio? To było ZBYT proste, nawet jak na ten serial.
Jednak środek mi się podobał, tak samo jak Twilight w zniszczonej grzywie (chociaż chciałabym też zobaczyć Kredensa i Lunę), więc daję 6/10.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...