Skocz do zawartości

Śnieg [NZ][Romans][Slice of Life]


zold

Recommended Posts

Wszelcy bogowie tego świata, nie wierzę w was, ale miejcie mnie w swej opiece, albowiem będę tego prawdopodobnie żałował. 

 

Tak więc, ten... Umh... Hej, jestem tu nowy i wrzucam swoje "dzieło", ponieważ pewna znajoma, której nie będę wymieniał z imienia i wcale nie mówię, że to Ylthin, pushowała tę rzecz mocniej, niż ja Revengeance i prawdopodobnie nie dałaby mi zasnąć dzisiaj, gdybym tego nie zrobił. Na pewno nie dała mi pograć w Dark Souls II... 

 

Anyway, nigdy w życiu wcześniej nic nie napisałem, a i czytać specjalnie dużo fanfików mi się nie zdarza, ale ktoś mnie podpuścił do stworzenia tego... czegoś i podobno jest to "nawet niezłe". Nie mnie to oceniać. Miłego cierpienia przy czytaniu!

 

PS. Nie jestem pewien tego "[Romans]" w tagach, ale niech sobie tam będzie. Częściowo pasuje.

 

Macie linka

Edytowano przez Dolar84
  • +1 3
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie puszowałam. Jedynie zasugerowałam, że fanfik ma zadatki na coś dobrego i że przyda się szerszy odzew.

Choć, z racji, że mówimy o MLP Polska, odzew będzie pewnie raczej niewielki.

Tak czy siak... polecam chociaż zajrzeć. Całkiem nieźle jak na pierwszego fika.

Edytowano przez Ylthin
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem świeżo po lekturze tego one-shota. No! (tak, to chyba dobre słowo) Jeśli to debiut, to gratuluję, bo jest całkiem przyjemny, może nie na miarę literackiego nobla, ale naprawdę na poziomie. Nie żałuję tych kilkunastu minut na czytanie "Śniegu". Swoją drogą, jak minie rok, to będę w zupełnie innym kontekście mógł mówić "tyle co zeszłoroczny śnieg", bardziej jako "kiedyś ludzie próbowali pisać dobre oneshoty" :D

 

Ale do rzeczy, kilka słów opinii:

 

Strona techniczna jest w porządku, ale kilka rzeczy warto byłoby poprawić. Przede wszystkim zapis dialogów. Nie będę punkt po punkcie wszystkiego wymieniał, bo od tego są poradniki. Polecam do nich zajrzeć, by podbudować wiedzę o poprawności. By nie zostawić wątpliwości, chodzi mi o zostawianie kropek przed myślnikami i wielkich liter po myślnikach. Tak się nie robi, jest to niepoprawne formatowanie dialogów.

Drugi mankament to pewne formy zdań. Wierzę cały czas, że to taka stylistyka i celowy zabieg, by były one tak krótkie i ucinane. Wiele z nich można spokojnie połączyć w zdania złożone, tekst nie tylko by na tym nie stracił, ale nawet i zyskał. Do przecinków nie mam za bardzo jak się przyczepić, by prawie ich nie było, przez te króciutkie zdania.

Tyle o technikaliach.

 

Styl:

Powiem szczerze... Nieźle. Całkiem, całkiem. Styl jest jasny, dość wyrazisty, nie licząc tych za krótkich zdań bardzo dobry. Może nie zawsze przemawia do mnie czynienie wszystkiego "mięskim", to trochę tak jak golenie się piłą mechaniczną, kąpiele w piwie lub nacieranie się wódką i bekonem, lekko przesadne. Nie zmienia to jednak faktu, że narracja ma swój urok, co do spółki z fabułą daje przyjemny efekt.

 

No właśnie, fabuła. Skromna, wręcz do bólu. Ale chcąc pokazać swój styl w pełni okazałości, czy można stworzyć coś dużego na ośmiu stronach? Dla mnie to taka przystawka, co z tego, że nie zaspokoi apetytu, jak cieszy podniebienie. Nie ma tu zwrotów akcji, tajemnic, zastanawiania się, co wyniknie... Ale i po co, skoro to historia o złamanym sercu?

Właśnie ogólne odczucia nad klimatem. To rzadka w fandomie metoda pokazania miłości, jako czegoś tak... typowego. Samemu przypomniały mi się czasy gimnazjum, jak sam miałem złamane serce. Brr...

W ogóle, przechodzenie emocji, tak... elegancie. Wszystkie możliwe sposoby pokazania uczucia, apatia, przygnębienie, niewiedza co dalej, pójście do knajpy, to lawirowanie między twardym światem ogierów, a próbą nierozpłakania się. Cały czas miałem wrażenie, że tekst próbuje być zbyt "przerealniony" na siłę, ale jak doszło do sceny rozmowy bohatera z przyjaciółką, zmieniłem zdanie. Brawo, kawał dobrej roboty.

 

Ach, a za to, że zostawiłeś taką nierozwiązaną sprawę na końcu oneshota będziesz się smażył z Judaszem, Brutusem i Kasjuszem w ostatnim kręgu piekła. Miłej zabawy!

 

W skrócie - dobry oneshot. Po tej próbce stwierdzam, że potrafisz pisać całkiem dobrze i powinieneś pisać dalej, bo może z tego wyjść coś godnego uwagi.

 

Pozdrawiam i dziękuję za możliwość czytania porządnie napisanego, choć krótkiego fika!

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsza myśl po przeczytaniu opowiadania: „Chyba źle przeczytałam tagi, bo zdaje mi się, że dojrzałam wśród nich one-shot”.

 

Zerknęłam więc na nie ponownie i z jednej strony się ucieszyłam, że jednak umiem czytać, a z drugiej pozostało pewne niezrozumienie sytuacji. Naprawdę chciałeś przerwać w takim momencie czy po prostu Twoim zamiarem było napisanie krótkiej scenki rodzajowej i nie miałeś pomysłu na zakończenie?

 

W każdym razie: z tego, co widzę, Alberich wypisał już błędy techniczne. Ich było, niestety, sporo i miałam niemiłe wrażenie, że im bardziej zagłębiam się w tekst, tym jest ich więcej. Na pierwszych stronach fik wygląda schludniej. Brakło trochę przecinków i te kropki po wypowiedziach bohaterów w dialogach… Oduczaj się tego, póki czas, bo w krótkim tekście to naprawdę rzuca się w oczy.

 

Co do fabuły: bardzo ładny Slice of Life. W sumie nic specjalnego się nie dzieje – bohatera z dnia na dzień rzuca dziewczyna i biedak nie może sobie z tym poradzić. Dobrze oddałeś uczucia – chlanie w barze i ogólne „zapuszczenie” podobały mi się niezmiernie. I nie, nie wydawały mi się przesadzone, bo akurat znam osobę, która potrafi reagować BAAARDZO emocjonalnie (do tej pory suszę po niej rękawy swetrów). Wszystkie postacie wydają mi się wiarygodne – główny bohater, który jest „typowym samcem i przy okazji studentem” (burdel w pokoju, kurz na pół metra i konsola – jakież to swojskie! Jakież prawdziwe!), przyjaciele, którzy się o niego martwią. Fajnie, fajnie. Dziewczyna głównego bohatera też wyszła całkiem sympatycznie (tekst „Zasługujesz na kogoś lepszego” – mimo że to największy z banałów – genialnie pasuje do sytuacji). Co prawda od razu domyśliłam się, co może być na rzeczy… Szkoda, że nie rozwinąłeś jakoś tej sytuacji. Moglibyśmy poznać bardziej ją i jej motywy

(i tego jej fagasa

:P).

 

Ogólnie przyjemnie się to czytało (i wcale się nie cierpiało!). Nic nie zgrzytnęło na tyle, by ową czynność przerwać i wznieść oczy ku niebu (sufitowi) z wymalowanym na twarzy niemym pytaniem: „dlaczeeego?”. Slice of Life’ów jest w fandomie dość mało, a już takich właśnie zwykłych rodzajowych scenek – jak na lekarstwo, więc każdą sztukę trzeba pielęgnować jak rzadki kwiat ;).

 

A, no i jak na debiut, to gratuluję. Mógłbyś napisać ciąg dalszy, bo historia wydaje się urwana.

 

Pozdrawiam,

Madeleine

  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytane.

 

Tagi Slice of Life i Romans jak najbardziej na miejscu. Tekst czyta się lekko i przyjemnie. Fakt, występuje trochę potknięć, ale nie jest to nic z czym nie poradzi sobie korektor. Kreacja postaci - dobra, charaktery są zarysowane i dostajemy o nich nieco informacji. Przyznaję, że jestem ciekaw ich rozwinięcia.

 

Największa wada - brak zakończenia. To wymaga poprawki, bo tekst urywa się nagle i...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisano (edytowany)

Umh, tak więc, dzięki wszystkim za rady i opinie, spróbuję się zastosować do wszystkich. Są dwie rzeczy, do jakich chciałbym się odnieść.

 

1) Powinienem był to w sumie zaznaczyć wcześniej, ale bycie sprytnym to nie moja działka. To nie jest całość. Dostałem "instrukcję" żeby wysłać jeden rozdział, ale nawet nie dzieliłem tego na rozdziały. Mając to na uwadze, postanowiłem wysłać fragment tekstu dostatecznie duży, żeby się nie skompomitować do końca i nie urwać go jednocześnie w połowie. Całość ma na ten moment plus minus 30 stron, celuję w 50 maks. Rozumiem, że jest uczucie bycia urwanym, bo tak w rzeczywistości jest.

 

2) Uwagi techniczne, nie mam zamiaru się nawet próbować usprawiedliwiać "Bo to je pierwszy fanfik." i whatevs jeszcze się nie mówi w takich sytuacjach. Ylthin już dawno mi poleciła znalezienie korektora, a ja specjalnie nigdy dobry z języka polskiego nie byłem, bo polska trudna język jest. Tak czy siak, zdaję sobie sprawę z zerowości moich umiejętności i wiedzy w tej materii.

 

Poprawiłem błędy wymienione w komentarzach pod dokumentem. Resztą zajmę się, kiedy będę miał w rękach normalny sprzęt, bo póki co ten laptop i jego klawiatura powodują u mnie załączenie się Devil Triggera. Dzięki jeszcze raz za opinie.

Edytowano przez zold
  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie jest całość.

 

 

Wszyscy do Ciebie piją o to urwane zakończenie, bo tag One-Shot oznacza, że opowiadanie to pojedyncza zamknięta całość :P. Przy opowiadaniach wielorozdziałowych czy też wielofragmentowych się go nie stosuje.

 

Pozdrawiam i czekam na resztę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naprawdę świetny debiut! Jestem pod wrażeniem. Historia spójna, dobre opisy, fajnie przedstawieni bohaterowie. Jestem na tak. Co dorwałem w czasie czytania - zaznaczyłem. Po postach Albericha i Madeleine nie mam raczej nic więcej do dodania, więc ode mnie tyle. :)

 

Co do tego tagu [one-shot]. Naprawdę nie pojawią się kolejne rozdziały i kontynuacja opowiadania? To naprawdę wielka szkoda, ja chcę wiedzieć, co będzie dalej! 

 

EDIT: Ok, doczytałem w poście.

Edytowano przez miskof
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszyscy do Ciebie piją o to urwane zakończenie, bo tag One-Shot oznacza, że opowiadanie to pojedyncza zamknięta całość :P. Przy opowiadaniach wielorozdziałowych czy też wielofragmentowych się go nie stosuje.

 

Przyznam szczerze, nie byłem tego świadomy. Potraktowałem One-Shot jako jednorazową rzecz, opowiadanie itp.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks later...

Chciałem tylko powiedzieć, że dodałem nowy fragment, więc jak ktoś ma ochotę to ten no, on tam jest. 

 

Pisanie fanfica MLP o złamanym sercu przy słuchaniu DevilDriver i OST Revengeance, polecam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Potraktowałem One-Shot jako jednorazową rzecz, opowiadanie itp.

 

Jeśli chcesz pisać fragmentami, dodawać do całości jakieś historyjki, zamiast tagu [One-shot] lepiej dać [seria]... Chociaż wtedy tak czy siak byś dostał po głowie za brak zakończenia :P

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

TU SOM SPOILERY.

 

 

Chciałem tylko powiedzieć, że dodałem nowy fragment

 

 

DZIABĄĄĄĄĄĄG, ale dlaczego wkleiłeś nowy fragment w istniejący już dokuuuuuuuuument? Jako istota, która nie potrafi zapamiętać numeru telefonu własnej matki, a już na pewno nie strony, na której skończyła czytać ostatnio, BŁAGAM o osobny link do każdej nowej części.

 

Przechodząc do fabuły:

No i sprawa się wyjaśniła - panna znalazła sobie innego. To było bardzo do przewidzenia i w sumie dziwię się, że sam zainteresowany poczuł się tym tak zdumiony (i że doszedł do tego dopiero po pokazaniu mu dowodu zbrodni). Według mnie Star dobrze zrobiła, pokazując Redze zdjęcie, bo cóż - gdyby nie dowiedział się od niej, dowiedziałby się od kogoś innego. W końcu świat jest mniejszy, niż komukolwiek kiedykolwiek mogłoby się wydawać. W każdym razie bardzo podoba mi się kierunek, w którym idzie ta historia - cieszę się, że w stonowanym Slice of Life'ie coś się zaczyna dziać. Historia drgnęła, coś się pozmieniało, Rega przenosi się do przyjaciół (chociaż to jest nieco naciągane, no bo co ma niby zrobić ze swoim mieszkaniem? Kto za nie zapłaci, jak on będzie pomieszkiwał kątem u Star i Cardo? Będzie płacił podwójnie, bo do rachunków kolegów chyba się dołoży? No, chyba że "jakiś czas" to zaledwie parę dni), a lowelas dostał, co w założeniu miał dostać. Reakcja Regi - wspaniała. Samiec Alfa z niego wyszedł :P (i pies ogrodnika przy okazji - dziewczę z nim ZERWAŁO, a ten wali jej nowego chłopaka po mordzie i wgniata go w chodnik? Nieładnie, oj, nieładnie. Ktoś się tu będzie smażył w piekle).

 

Główny bohater jest naprawdę uroczy (nawet kiedy łamie żebra dopiero co napotkanym na ulicy kucykom) i ładnie odrysowałeś jego charakter. Polubiłam go. Jego przyjaciół, którzy proponują mu mieszkanie z nimi oraz nazywają "totalnym idiotą" i "głupim ćwokiem" - takoż. Nawet Pan Lowelas przypadł mi do gustu, mam nadzieję, że wniesie jakąś skargę na policję, co by trochę pchnąć wątek... Ale nieważne (to się pisze razem, zapamiętaj, Madziu, RAZEM), co mu zrobisz, na pewno to przeczytam ^^.

 

Z rzeczy technicznych: z przykrością stwierdzam, że ten rozdział (tak to roboczo nazwijmy) czytało mi się gorzej niż poprzedni. Dużo tu pierdółkowatych błędów, nie oszukujmy się. Literówki, przecinki, zły zapis dialogów (didaskalia małą, kiedy powinny być wielką, mała litera po kropce (!), oczywiście brak półpauz), czasem jakieś udziwnione formy ("w stopniu sprawiającym, że..." - kto tak mówi, autorze, kto tak mówi? Imiesłowy w mowie potocznej brzmią jak Rarity w odcinku "Simple Ways" - nienaturalnie i ŚMISZNIE), czasem cudzysłowy angielskie wkradły Ci się w zapis. Nie wiem, czy ktoś ten tekst poprawiał, ale wydaje mi się, że nie. To wygląda raczej tak, jakby autor miał spore pojęcie o tym, co robi, ale niewystarczające umiejętności, żeby tekst wygładzić do "stopnia sprawiającego"( :P), że czytelnik z zadowoleniem pokiwa głową.

 

A, mógłbyś też usunąć tag One-Shot z tematu, bo wprowadza ludzi w błąd (edytujesz pierwszy post w temacie, klikasz Użyj pełnego edytora, a potem zmieniasz tagi w oknie Temat).

 

Pozdrawiam,

Madeleine

Edytowano przez Madeleine
  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w sumie dziwię się, że sam zainteresowany poczuł się tym tak zdumiony (i że doszedł do tego dopiero po pokazaniu mu dowodu zbrodni

 

Powinienem był to zaadresować wcześniej. No nic, spróbuję wpleść wytłumaczenie w jakiś gotowy fragment lub dalszą część, zobaczę co będzie lepiej wyglądało.

 

 

 

Nie wiem, czy ktoś ten tekst poprawiał, ale wydaje mi się, że nie.

 

Technicznie, to ja. Nie będę kłamał, robiłem co mogłem, żeby to jakoś w miarę wyglądało i nie mam zamiaru się kłócić. Wychodzi po prostu na to, że w tych kwestiach tępy jestem.

 

 

 

To wygląda raczej tak, jakby autor miał spore pojęcie o tym, co robi, ale niewystarczające umiejętności, żeby tekst wygładzić do "stopnia sprawiającego"(  :P), że czytelnik z zadowoleniem pokiwa głową.

 

Istnieje takowa opcja...

 

 

 

A, mógłbyś też usunąć tag One-Shot z tematu, bo wprowadza ludzi w błąd (edytujesz pierwszy post w temacie, klikasz Użyj pełnego edytora, a potem zmieniasz tagi w oknie Temat).

 

Teraz, jak wiem jak, to mogę. Szukałem opcji edycji tematu, ale po nie znalezieniu niczego najnormalniej w świecie zapomniałem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Welp, z tą korektą to też mea culpa. Staram się jak mogę, żeby wyłapać zjedzone przecinki, koślawe zdania, literówki i inne takie, ale wielu rzeczy (np. błędów w zapisie dialogów) nie zauważam. Są dla mnie jak przezroczyste. Tak czy siak, biję się w piersi, I apologise, perdone itd.

Zoldu, dorzuć jeszcze tag [NZ], żeby oznaczyć niezakończonego fika, zanim Dolcze się przyczepi. Just sayin'.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


z tą korektą to też mea culpa

Niczyja culpa. Po to tu jesteśmy, żeby sobie nawzajem pomagać. (Taaak, mentalnie żyję w nieistniejącym świecie, gdzie ludzie potrafią być wobec siebie bezinteresowni, odczepcie się.)

 


Zoldu, dorzuć jeszcze tag [NZ], żeby oznaczyć niezakończonego fika, zanim Dolcze się przyczepi.

To jest bardzo dziwne, że nasz zawsze czujny szeryf jeszcze tego nie zrobił. Może jest chory?

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zoldu, dorzuć jeszcze tag [NZ], żeby oznaczyć niezakończonego fika, zanim Dolcze się przyczepi. Just sayin'.

 

Done.

 

 

 

Taaak, mentalnie żyję w nieistniejącym świecie, gdzie ludzie potrafią być wobec siebie bezinteresowni, odczepcie się.

 

Chciałbym umieć jeszcze wierzyć w taki świat.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

Witam Cię.

 

Twojego ff przeczytałem, nic się nie uśmiałem. To dobrze. Teraz, gdy to piszę, mamy lato, a ja czytam "Śnieg". Taki zabawny kontrast. :) Ale do rzeczy.

 


PS. Nie jestem pewien tego "[Romans]" w tagach, ale niech sobie tam będzie. Częściowo pasuje.

 

To jest złe podejście. Nie można powiedzieć "niech sobie tam będzie". Powinieneś się dowiedzieć, jeśli masz wątpliwości. Dopytać zaufanej Ci osoby. Nie ma w tym nic złego. Kto pyta, nie błądzi. Zgodnie z prawem Murphy'ego, jeśli coś może pójść źle, to pójdzie, a już na pewno istnieje duże prawdopodobieństwo. To tak piszę abstrahując od tego taga, żebyś wszelkie wątpliwość zawsze przeganiał. 

 

FF się kończy, a raczej urywa, w dziwnym momencie. Jeśli masz zamiar kontynuować, to nie ma problemu. Jeśli nie, to też właściwie nie ma problemu.

 

Samo opowiadanie, uwzględniając, że to debiut, stoi na wysokim poziomie. Ale żeby nie było tak słodko, bo nie może być :P, utrę Ci tego nosa. A jakże!

 

W niektórych momentach główny bohater przesadzał, a nawet zaczynał wariować. Tak jakby tamten chłoptaś biczował mu żelaznym batem z kolcami jądra i zmuszał do jedzenia szamba z 24 na dobę, 7 w tygodniu, przy okazji posuwając jego miłość przed oczami naszego protagonisty, przed to zabijając wszystkich jego przyjaciół i rodzinę. Tak właśnie się wściekał. I gdyby to, co napisałem było prawdą, w mniejszym może nawet stopniu, to bym zrozumiał, a nawet uznałbym, że ma prawo być aż tak wściekły, nasz główny bohater. Ale tamten odbił mu dziewczynę. No, aż tak strasznie, to nikt by się nie wkurzył.

 

No i te groteskowe opisy, które miały uwypuklić cierpnie i trwogę protagonisty. Niestety odnosiło to wręcz odwrotny skutek. Nie zdarzało się to tak często, aby miało razić w oczy, ale jednak się zdarzało.

 

No i już tak na koniec, moim zdaniem tak za mało pokazałeś relacji między głównym bohaterem, a jego dawną dziewczyną. Jakoś tak nie mogłem się wczuć i współczuć naszemu nieszczęśnikowi. To tyle.

 

Historia jak na dzień dzisiejszy jest krótka. Nawet mnie zainteresowało, co będzie się dalej dziać. Czyta się ją lekko i przyjemnie. Nie ma jakiś specjalnych gliczów. Dialogi są takie średnie, gdyby nie komentarz do nich, to nie wiedziałby, kto co powiedział. A szkoda, że postacie nie mają swoich charakterystycznych "głosów". Jest jeszcze więcej rzeczy, ale myślę, że i te opanujesz. ;)

 

Czy ten debiut był udany? Zdecydowanie TAK. Czekam na więcej.

 

Powodzenia, Synu Tworzenia Nieszczęśliwych Historii Miłosnych. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powodzenia, Synu Tworzenia Nieszczęśliwych Historii Miłosnych. 

 

Nie jestem do końca pewien, czy chciałbym mieć taki tytuł.

 

 

Samo opowiadanie, uwzględniając, że to debiut, stoi na wysokim poziomie. Ale żeby nie było tak słodko, bo nie może być :P, utrę Ci tego nosa. A jakże!

 

No cóż, pora zostać Skeletorem, eh?

2413657-skeletor.jpg

 

 

 

 

Obrazki w tym dziale chowamy w spoiler.~Dolar84

Edytowano przez Dolar84
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 weeks later...

Powiem tak...

To jest najlepszy fik jaki czytałem,a mój gust jest na tyle wymagający,że 60 % fików stąd nie spełnia moich wymagań ;) Kiedy zobaczyłem tag "romans" pomyślałem że to będzie to czego szukam, by zabić nadmiar czasu....i udało ci się. Gratuluję! takiej sztuki pisania, oby powiodło ci się równie dobrze z innymi, jak z tym.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 9 years later...
×
×
  • Utwórz nowe...