Skocz do zawartości

Hard as Iron


Recommended Posts

- Sigrun! Sigrun, do cholery. Gdybyś ty tylko była kiedyś tam, gdzie jesteś potrzebna! - rozległ się wrzask ze studia.

Pośrodku pomieszczenia stała chuda dziewczyna z czarnymi włosami i krzywą grzywką. Miała na twarzy mocny makijaż i kolczyki. Dużo kolczyków. Za dużo kolczyków, bo czasem dobrze jest widzieć czy człowiek z którym się rozmawia ma twarz, czy tylko metalową maskę. Ubrana była w dziwne, przekombinowane, białe buty na obcasach sięgające kolan, czarną, skórzaną kamizelkę i czarne spodnie. Dodatkowo na rękach miała tyle obręczy, że spokojnie możnaby wziąć ją za cyborga, gdyby nie całokształt ubioru, który czynił z niej coś na podobieństwo kiczowatej, japońskiej lalki.

Stała i pochylała się nad swoją gitarą basową, zupełnie nie mając pojęcia co zrobić żeby działała z powrotem. Dlatego też się darła - krzyk był według niej najlepszą metodą krycia braków pewnych umiejętności. Nazywała się Anna Richard, nie pochodziła ze Szwecji i była wredną jędzą.

Edytowano przez Oksymoron Van Dort
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 126
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

Sigrun usłyszawszy swoje imię westchnęła. - Darth Vader znowu wzywa... - mruknęła do siebie, wstała z fotela i ruszyła do pokoju nagraniowego. Po chwili weszła do środka, - Matko boska co ty masz na twarzy... ach ty tak wyglądasz. - pomyślała i zaczęła udawać że przeciera usta żeby ukryć uśmiech. - Tak? O co chodzi? - zapytała udając że nie ma ochoty walnąć ją w twarz. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- O gówno, czyli twoją pracę. - Anna zaśmiała się złośliwie. - Czaisz? Nie czaisz, rudzielcu. Coś tu nie trybi, zrób coś. Ja tymczasem pójdę zrobić sobie przerwę. Jak wrócę, wszystko ma grać - zarządała i niemal rzuciła Singrun gitarę. Opuściła pomieszczenie i poszła zapewne do kawiarni piętro niżej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- A żebyś się tą kawą oparzyła... - powiedziała gdy Anna już wyszła. Sigrun westchnęła, sprawdziła gitarę, - wszystko ok... - stwierdziła, odłożyła ją i ruszyła za kablem, znalazła odłączoną końcówkę. - Czy ona jest na tyle tempa że nie zauważyła że nie podłączyła sprzętu? - pomyślała podłączając wtyczkę do wzmacniacza, wzięła gitarę i zrobiła pięciodźwięk. - Działa. - mruknęła odkładając gitarę na miejsce i wyszła z pomieszczenia. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tym momencie rozległ się brzęk - to najniższa struna gitary Ruth pękła. Zaraz po niej pękła następna i w odstępach sekund podobnie stało się z resztą. Strzeliły też struny w basie Anny, a po chwili wybuchły bębny z perkusji. Talerze rozgrzały się do czerwoności, podobnie działo się z wszystkimi metalowymi elementami w pokoju. Mimo to powietrze nie było ani trochę cieplejsze.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drzwi były zamknięte. Więcej - żarzyła się także klamka, wobec czego na ręce Sigrun pojawiło się kolejne oparzenie. Cały dym i iskry zaczęły wirować wokół niej, razem ze szczątkami sprzętu który wybuchał. To o dziwo nie robiło jej żadnej krzywdy. Nie widziała już nic wokół siebie, nawet podłogi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W pewnym momencie coś ciężkiego uderzyło ją w głowę. Teraz nie widziała już zupełnie nic, podobnie jak nie mogła stwierdzić co uderzyło ją z całym impetem w bok. Najdziwniejsze było jednak to, co nastąpiło zaraz potem. Poczuła nacisk na brzuch i kiedy wyciągnęła ręce żeby to coś od siebie odsunąć, natrafiła na wiele drobnych, kłujących punktów... Czyżby leżała na trawie? Wzrok powoli zaczął jej wracać i wtedy zobaczyła przed sobą parę czarnych, zmęczonych życiem i ciężkich butów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stał nad nią mężczyzna ubrany w czarny, długi płaszcz. Rozpięty. Ręce miał skrzyżowane na piersi, pod płaszczem miał czarną bluzkę z długimi rękawami i czarne spodnie z pasem z wielką, srebrną klamrą. Miał oprócz tego długie, czarne włosy i fioletowe, okrągłe okulary. Nie był też najmłodszy, bo koło pięćdziesięciu-sześćdziesięciu lat.

- Najwyższy, kurwa, czas - podsumował, patrząc na Sigrun.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Ta. Autografu i tak nie dostaniesz - odpowiedział, podając Sigrun rękę i śmiejąc się skrzecząco. - Żart starego dziada. Powiedz mi, kim do cholery jest tamta cizia? - zapytał, wskazując na kogoś za plecami Sigrun. Czarne włosy, czarne ubranie, białe buty. Anna. Leżąca na ziemi Anna.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sigrun spojrzała na Anne. - Kurwa stalowa morda jest tu ze mną... czyli jednak piekło. - zrobiła facepalma. - To jest Anna Richard, wredna zdzira która uważa się za najlepszą na planecie... - odpowiedziała. 

Edytowano przez Mephisto von Pheles
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Słyszałam to, ty skandynawska zdziro - zaznaczyła Anna, wstając z ziemi. Podeszła bliżej. - Wszystko kłamstwa, panie Osbourne. Ta tutaj po prostu bardzo mnie nie lubi - wyjaśniła Anna.

- A kim ty, kurwa jesteś? - zapytał. Wyjął z kieszeni płaszcza notes, spojrzał na niego, potem na Annę, jeszcze raz na notes i schował go do kieszeni. - Nie było cię w planie...

Anna zdębiała i spojrzała jeszcze raz to na Ozzy'ego, to na Sigrun.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Dla ciebie pan Osbourne, mała - zaznaczył. - Zamiast "czemu tu jestem" powinno być "Gdzie ja jestem". Witam w Ironasslandzie! - powiedział. Otworzył ramiona, wskazując krajobraz wokół. Znajdowali się na zboczu jakiegoś fiordu, z tym że niedaleko nich była już przepaść i dziwna, świecąca błękitnym światłem rzeka kilkanaście metrów niżej.

Anna zamrugała oczami.

- Dobra, a co my tu robimy? - zapytała.

- Teraz pytanie jest odpowiednie. To idiotyczna sprawa, ale tak jakby... Hmm... Ty - wskazał na Sigrun. - Masz nam pomóc. Mamy tu pewne pieprzone zawirowania z pokojem... Znaczy - mówiąc szczerze - pojawiają się problemy i kopią nas wszystkich w dupsko. Jakie - dowiesz się na miejscu.  A ty... - pokazał palcem na Annę - ... Ty pomożesz.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Chciałabym wrócić do studia nagraniowego - powiedziała Anna, zaciskając zęby - ... w którym ty już nie pracujesz! - wycelowała palcem w Sigrun. - Wywalą cię na zbity, rudy pysk!

Ozzy zdjął okulary i skrzywił się nieco.

- Prr. Spokojnie. A przy okazji... Wiesz, że wyglądasz jak pieprzony transformer? - zapytał. Anna była bliska płaczu. - Halford wyjechał w "interesach". Za niedługo powinien przywieść swój tyłek z powrotem. Nie pytaj, czemu akurat ty. Nie mam pojęcia. Niby całkiem niezła z ciebie panienka, ale czy ja wiem, czy to są odpowiednie warunki na ratowanie świata... Umiesz coś robić? 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Discord Server

Partnerzy

  • For Glorious Equestria
  • Bronies Polska
  • Bronies na DeviantArcie
  • Klub Konesera Polskiego Fanfika
  • Kącik lektorski Bronies Corner
  • Lailyren Arts
×
×
  • Utwórz nowe...