Skocz do zawartości

"Mrok... ah jaki piękny mrok" PlaguePony


KougatKnave3

Recommended Posts

Szłaś przez las... od dwóch dni błąkałaś się w tym lesie, a o wyjściu ani widu, ani słychu... jedyne co ci pozostało, to liczyć na cud, że znajdziesz kogoś albo coś co ci pozwoli na wyjście z tego lasu. Jednak zanim zaczęłaś się zastanawiać nad dalszą drogą, usłyszałaś nieopodal ciebie dziwne dźwięki pochodzące z krzaków... to chyba nie jest nic dobrego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stałaś przygotowana na nadejście ewentualnego zagrożenia... jednak to co wyskoczyło z krzaków, zaskoczyło cię. Zobaczyłaś małego klaczkę jednorożca o śnieżno białej sierści i złotej grzywie... nie miała znaczka. Mała spojrzała na ciebie oczami pełnymi strachu, dysząc ciężko... dało ci to znak, że ona uciekała przed czymś...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zanim zaczęłaś cokolwiek mówić, mała już była za tobą. Po chwili usłyszałaś dźwięk... OKROPNY DŹWIĘK MANTICORY. Nie ma co, ale po dźwięku słychać, że ten potwór jest bardzo wkurzony. Mała musiała mu nieźle dopiec. Po chwili z drzew wyłonił się... na pół stalowa Manticora. Zdziwiło cię to, ale musisz działać, bo stwór leci na ciebie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(Plague)

Coś... uniemożliwiało zrobienie czegoś takowego. Monstrum nie powstrzymał się na tym ataku i podniósł swoją łapę by zadać miażdzący cios, który b posłał nawet najsilniejsze ogiery do grobu... masz mało czasu, i wiesz, że nie uda ci się go uśpić.

 

(Sajbak)

Idziesz przez las... zastanawiasz się który kierunek wybrać, gdy nagle słyszysz ryk Mantykory. TO nie był przeciętny ryk, a Ryk który oznaczał, że znalazł coś na ząb. Możesz to sprawdzić, albo pójść sobie dalej. Wybór należy do ciebie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Usłyszałem nagle ryk. A właśnie miałem ponownie wyruszyć w drogę... . To był ryk mantykory, ale jakby kogoś atakowała... . Mógłbym oczywiście po prostu udawać że nic nie słyszałem iść dalej, ale w razie czego może jakiś kuc być zagrożony. Skierowałem się w kierunku ryku.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Co jest? - pomyślałam, po tym jak nie udało mi się uśpić tej bestii - jedynie co mi pozostanie to unikać ciągle ataku tej bestii, aż się zmęczy wtedy ją zaatakuję - dodałam te słowa w głowie. Więc tak czynię, aż bestia się zmęczy.

Edytowano przez PlaguePony
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(Plague)

Robiłeś z małą uniki, za unikami. Na razie się nie zapowiadało, że to coś co podobne jest do Manticory, padnie z wycieczenia. Poczułaś nagle coś innego... zbliżającą się inną istotę. Możliwe, że to była albo kolejna Manticora... albo ktoś kto chce wam pomóc.

 

(Sajback)

Biegłeś w stronę ryku, i w końcu zobaczyłeś... w pół metalową Manticore atakującą klacz i małe źrebię. Najprawdopodobniej ta rodzinka się zagubiła w tym lesie, i wypadało by im pomóc. Ta bestia wyglądała na naprawdę... NAPRAWDĘ SILNĄ.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robiłam unik za unikiem i coś mi mówiło, że tak szybko ta mantikora nie zmęczy się. Nagle w głowie odezwała się Scar.

Zostaw małą, wypij jej krew i daj mi kontrolę, bo zaraz zginiemy przez tą smarkulę - rzekła mroczna natura do mnie.

Jak nie będzie innej możliwości to dam Ci kontrolę - odparłam jej. Lecz w tym momencie wyczułam jakąś inną istotę, nie wiedziałam kto to może być. Mogła być to kolejna głodna mantikora, albo jakiś wędrowiec taki jak ja, który przybędzie na pomoc. Więc na wszelki wypadek szykuję się na atak z zaskoczenia od tego kogoś, przy okazji wykonując uniki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zobaczyłem mantikorę. Miałem racje, faktycznie atakowała kogoś, ale nie byle kogo. Atakowała klacz i źrebię. Nie mogłem pozwolić im zginąć. Mantikora jest jednak za silna. Na początek lepiej skierować jej uwagę na mnie. Oboje mamy skrzydła, ale ona jest cięższa i wolniejsza mam nad nią przewagę. Dobrze że noszę przy sobie małą kuszę na takie wypadki. Ona jednak jej nie uśmierci, choćbym trafił ją idealnie w serce. Ma za grubą skórę. Wystrzeliłem kilka strzał w czułe miejsca stworzenia by zwrócić jej uwagę na mnie.

- Hej! Spróbuj się ze mną! - Krzyknąłem. Byłem gotowy na jej reakcje. Kiedy się odwróci, spróbuję wymierzyć jej w oczy i oślepić.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mantkora nie odwróciła się, tylko z jej ogona strzeliła kwasem który cudem ominął ogiera i wciągu sekundy powaliło drzewo, odcinając potworowi drogę ucieczki... choć na razie się nie zapowiadało, że ma uciec. Bestia ryknęła głośno, podnosząc swe łapy, i szybkim ruchem uderzyła nimi o ziemię pozbawiając was równowagi. Wiecie jedno... mantykora nie walczy tak.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Straciłam równowagę, po tym jak ta bestia uderzyła swoimi łapami o ziemię. Wtedy już wiedziałam, że to nie jest mantykora, bowiem one tak nie walczą.

- Ktoś musiał przyzwać tą bestię, nie mając wiedzy o nich - rzekłam w głowie. Po czym podnoszę się szybko i użyłam jedno z zwykłych zaklęć czyli użyłam magicznej strzały z paraliżem i trafić w jej ogon, żeby mieć nadzieję, że nie użyje ogona.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Utwórz nowe...