Skocz do zawartości

Enklawa w innym świecie [duosesja] [wstrzymana na życzenie graczy]


kapi

Recommended Posts

Idę za tym czymś. Po drodze pokazuję tej babie język. Widać wyraźnie, które stworzenia to samice, a które samce. Samice są bardziej wkurzające. Siadam na podłodze naprzeciwko i się rozglądam. Czego te dziwadła znowu ode mnie chcą...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 109
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

Westchnąłem. - Dobra... poddaje się. Słuchaj. Powiedz coś jeśli nas rozumiesz. Spotkaliśmy gatunki które są rozumne ale gadać nie umiały. Więc nie myśl sobie, że jeśli nas rozumiesz to nie musisz mówić. Powiedz choć jedno słowo, a skończymy i dostaniesz coś do jedzenia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaśmiałem się... - Niekiedy, ale dobrze powiedziane - powiedziałem. To jasne, że chodzi jej o Merian. 99% obozu ją tak nazywa, z czego ja dla dowcipu, co ona dobrze wie... ale mi też się odwzajemnia "Bezmuzgiem" "Tępym Mięśniakiem"... choć to drugie to nie wiem, czemu, bo nie mam aż tylu mięśni.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Tak tak zabieraj to gdzie chcesz, byle by mi tu epidemii nie rozsiało. - rzuciła Merian zajęta obserwacją żółtej klaczy.

 

Pomieszczeni otworzyło się i Kyle wraz z Dark moli swobodnie wyjść. Na zewnątrz usłyszeli jakiś oddalony warkot silników, które zbliżały się szybko. Najprawdopodobniej był to patrol, który został wysłany dalej w las. Mężczyzna z klaczą udali się na stołówkę. Siedziało tam dużo ludzi, głównie żołnierzy lub robotników. Pomieszczenie było duże i niechlujne, a posiłki... o dziwo smaczne. Gotował Carl, zamiłowany kucharz, który nawet tutaj wyczaił co jak smakuje i po kilku dniach bólów brzucha od zjedzenia rzeczy lekko zatrutych znów wrócił do gotowania. Dzisiejsza zupa miała niebieski kolor, co wyglądało dziwnie, jednak wszyscy zajadali się nią. Oczywiście nie zabrakło starej dobrej wódki i pijaczych śpiewów. Kyle i Dark usiedli przy osobnym stole, za chwilę na długim taśmociągu podjechały talerze z niebieskim płynem, do którego dołożono trochę makaronu. W kuchni widać było jak Carl uwija się przy drugim daniu, smażąc coś na patelni na ogniu o wysokości 1m podrzucając to coś od czasu do czasu. Był to gruby, poczciwy facet o gębie zawadiaki i takim samym umiłowaniu do gotowania, co do miotaczy ognia, przez co miał czarne i spalone włosy, często też używał swej ukochanej broni do smażenia.  

Edytowano przez kapi
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W pomieszczeniu rozległ się sygnał informujący o stanie gotowości, co oznaczało, że Kane chce, aby wszyscy mięli przy sobie broń i byli gotowi na wypadek dalszych sygnałów. Do Kylego podszedł jakiś mężczyzna cały w wojskowym stroju. Spod grubego hełmu i zza żółtych przesłon na oczy wystawała starsza twarz weterana. Na piersiach ów żołnierz nosił ordery jeszcze z przed apokalipsy, teraz jednak ozdobione wstęgami Hope Pass. Jego krótka siwa broda nie dawała rady zasłonić wszystkich posiadanych przez niego blizn. Mężczyzna stanął na baczność, zasalutował po czym powiedział:

- Strażniku Kyle, Kane was wzywa.

To mówiąc położył swą silną łapę na ramieniu zwiadowcy. Wzrok weterana zatrzymał się przez chwilę na Dark, jakby dziwiąc się lekko, po czym odwrócił się idąc w kierunku wyjścia. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kyle podniósł się i poszedł z weteranem do gabinetu. Przemierzył kilka bramek strzegących wejścia i został przeszukany. Zawsze Kane dbał o bezpieczeństwo i nikomu nie popuszczał... nawet sobie. Gdy mężczyzna wszedł, przy stole siedziały już cztery osoby. Kyle rozpoznał Kana i panią doktor Merian, Grega Shwemerga szefa zaopatrzenia ich krypty, Generała Williama Berga głównodowodzącego armią Hope Pass oraz Bernarda Hiwerna głównego szefa obrony enklawy. Kane wstał po czym przemówił, zwróciwszy się do weterana:

- Poruczniku Jackson proszę powtórzyć zebranym, coście mi przekazali.

- Tak jest, mój oddział wysłany na zachód przedarł się przez linię lasu i dotarliśmy na odsłoniętą przestrzeń. Dwa kilometry od linii lasu jest osada rozumnych istot przypominających kolorowe konie. Widzieliśmy również drogi, a na nich samochody. Zostawiłem tam swoich ludzi, aby pilnowali i obserwowali. Nie spotkaliśmy bliżej takiej istoty i nie wiemy jakie mają zamiary.

- Kyle ty mi przyniosłeś chyba coś podobnego.

- Merian masz już takie coś w swym laboratorium?

- Tak, choć już umarło, prowadzimy sekcję, ale Kyle ma drugiego osobnika przy sobie.

- To jest niebezpieczne?

- Nie raczej nie.

- Przynieście to tutaj.

Dwóch strażników, ruszyło z miejsca, aby spełnić żądanie dowódcy. Sztab czekał na załatwienie sprawy, gdy żołnierze przybyli do Dark. Ta spojrzała na nich niepewnie. Jeden miał wycelowany w nią karabin, a drugi rzucając tylko "Szef cię wzywa" i widząc, iż stworzenie nie do końca kuma, chwycił je mocno za kopyto i poprowadził do gabinetu. Darkie choć chciała nie miała siły się wyrwać, zwłaszcza, że żołnierz szedł szybko, tak iż potykała się co chwila.

- Więc tak one wyglądają Jckson?

- Tak jest sir.

- Dobrze słuchaj mała, skąd jesteś, jakie nastawienie mają twoi do nas i gdzie się znajdujemy i jak nazywa się to miejsce?    

  

Edytowano przez kapi
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

Kane lekko zdziwił się zachowaniem dziwnego stwora i jego arogancją, lecz odpowiedział spokojnie:

- Nie chodzi mi o to tyle to i my wiemy. Strażniku Kyle, to wy tu jesteście zwiadowcą, a o twych umiejętnościach sam jestem przekonany. Udacie się zatem i wybadacie co jest grane tam za lasem. Porucznik Jackson zaprowadzi was tam i pozostanie ukryty na granicy jako eskorta. Weźcie jeszcze to stworzenie, bo choć nie widziało innych, jego obecność może być przydatna, zwłaszcza, gdy tamte mówią jakoś inaczej niż my. Rozpoznacie teren, wybadacie zamiary, sprawdzicie czego możemy się spodziewać po tych istotach no i czy wiedzą coś o tym dlaczego się tu znaleźliśmy. Zgadzacie się?

- Uważam, że jest to wyśmienity pomysł - powiedziała z przekąsem Merian.

- Tak jest sir!

- Jakiego sprzętu potrzebujecie Kyle? 

 

Edytowano przez kapi
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Discord Server

Partnerzy

  • For Glorious Equestria
  • Bronies Polska
  • Bronies na DeviantArcie
  • Klub Konesera Polskiego Fanfika
  • Kącik lektorski Bronies Corner
  • Lailyren Arts
×
×
  • Utwórz nowe...