Skocz do zawartości

[ZAPISY][GRA] Hogwart (Human)(Fantasty)(Całkowicie zrewitalizowany silnik gry)


Recommended Posts

- Dzięki, fajnie że ci się podobają - powiedział, dumny ze swoich "ozdób". 

Cóż, jego naszywki były przeróżne. Od takich z dziwnymi sloganami jak "Pocałuj mnie, noszę melonik", "Parówki w termosie, wiecznie gorące!", przez te przedstawiające różne nakrycia głowy, czy zwykłe buźki, aż do tych ze słabymi reprodukcjami dzieł sztuki. 

- Nikogo, więc pewnie też się zgubię - stwierdził rozbawiony, najwyraźniej niezbyt przejmując się tą perspektywą. - Ale wiesz, nikt z mojej rodziny się tu nie uczył, to nic dziwnego, że nikogo nie znam.

Link do komentarza
  • Odpowiedzi 259
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

Dziewczyna przyglądała się naszywkom i co jakiś czas chichotała z napisów na niektórych z nich.

- U mnie uczyli się rodzice, ale raczej nie wiele się mogłam od nich dowiedzieć. Ciągle chodzą dumni jak pawie bo dostałam się do tej szkoły. - powiedziała i zaśmiała się. - Ale jakoś sobie poradzimy. Nie powinno być tak źle.

Link do komentarza

Oj tak, te naszywki miały to do siebie, że bawiły ludzi. Ale to i dobrze, trochę pozytywnej atmosfery jest zawsze mile widziane, czyż nie?

- Moi rodzice nadzwyczajnie dobrze przyjęli fakt, że będę się tu uczyć - stwierdził, marszcząc nieco brwi. - Nie wiem, chyba normalna rodzina dostałaby co najmniej zawału na taką wieść - dodał, wzruszając ramionami. - Damy radę, chociaż ten zamek jest ogromny - stwierdził jeszcze.

Zaraz potem rozejrzał się po Wielkiej Sali. Uznał, że musi poznać też innych pierwszorocznych. 

- Idziemy się zapoznać z innymi? - zapytał Amy.

Link do komentarza

- Oj, skoro inni sobie radzą, to i my się prędzej czy później zorientujemy co i gdzie jest - stwierdził, również wstając.

Namierzył wzrokiem dwie rozmawiające ze sobą dziewczyny. Też pierwszoroczne, bo widział ich przydział. Niezrażony tym, że są z innego domu ruszył w ich kierunku, mając nadzieję, że Amy zrobi to samo.

Stanął tuż przy nich.

- Cześć - przywitał się, przerywając w ten sposób ich rozmowę. Może nie było to bardzo taktowne, ale i tak stał z tym swoim uśmiechem, jakby wręcz promieniał z radości. 

Link do komentarza

Amy przyglądała się tylko temu co zrobi Alderamin. Spojrzała w tę samą stronę co on i ruszyła za nim. W sumie czemu nie. Można poznać fajne osoby i raczej nie obchodziło ją to, że są z innego domu. To nawet fajnie. Poczochrała sobie lekko włosy, żeby nie rzucały się w oczy z powodu koloru i stanęła obok rozmawiających dziewczyn.

- Siemka. - powiedziała i uśmiechnęła się.

Link do komentarza

Tak więc teraz rozsyłka do dormitoriów. Osoby, które będą nieobecne niech się nie martwią i tak dostaną podręczniki, bo są do ogólnego użytku, a termin zadań domowych ustawię dogodny.

 

Pierwszoroczniacy zostali odprowadzeni do dormitoriów przez prefektów. W Gryffindorze prefektem był wysoki Carl Weasley, w Slytherinie ciemnowłosa Deborah Kreiger, a w Ravenclawie uśmiechnięta Johanne Perts. 

 

W każdym z dormitoriów pierwszoroczniaków wisiała już kartka:

Gryffindor:

system_oceniania_by_elizabetheden-d7l430

Slytherin:

private_by_elizabetheden-d7l438e.jpg

Ravenclaw:

privatee_by_elizabetheden-d7l43bh.jpg

 

 

Każde z was ma teraz kilka lokacji, w której może się znajdować, jednak mają one zasady

Dormitoria i Pokoje Wspólne - można znajdować się zawsze. Miejsce do rozmów, odrabiania lekcji i lenienia się.

Wielka Sala - tam jemy śniadanie, obiady i kolacje. W tej rozgrywce tam odbywają się egzaminy i tam dyrektorka mówi najważniejsze informacje. Dostępny do godziny 22.30. (Wyznaczę ciszę nocną, nie ma tutaj zbytniego podziału na czas, jednakże po tej godzinie w REALU nie piszemy, chyba, że chcemy dostać szlaban ;)) Cisza nocna kończy się o 5.00. Po 22.30 jednakże dzieją się ciekawe rzeczy, a nauczyciele nie ZAWSZE muszą was złapać. O tym zaraz.

Korytarze(wszystkie) - można się przechadzać. Tu także obowiązuje cisza nocna i ŻADNYCH WALK.

Kuchnia - Skrzaty zawsze gotowe są pomóc lub poczęstować jedzeniem. Cisza nocna obowiązuje.

Klasy - Tam oddajemy zadania domowe lub nielegalnie ćwiczymy. Cisza nocna.

Lochy - Jesteś pewien, że chcesz tam zejść? Cisza nocna.

Błonia - Spacerowanie, odrabianie lekcji. Raj. Cisza nocna.

Boisko do Quidditcha - Jak uda mi się stworzyć system tej gry. Cisza nocna.

Zakazany Las - Nie radzę, można tam spotkać dziwne rzeczy. No i szlabany. Cisza nocna.

Wieża astronomiczna - idealne miejsce na randkę. Cisza nocna.

Biblioteka - można wypożyczać książki i dodatkowe informacje. Cisza nocna.

Dział Ksiąg Zakazanych - A masz pozwolenie? Cisza nocna.

Pokój nauczycielski - wejść co prawda nie można, ale jak potrzebujesz nauczyciela... Cisza nocna.

Gabinet dyrektorki - Musiałeś coś ostro przeskrobać...

 

Na razie to tyle.

 

 

A co do.... punktów domu. Tak na prawdę to oprócz ogólnej klasyfikacji domowej zyskujecie też punkty dla siebie. Im więcej punktów tym większa szansa, że uda ci się przeniknąć niezauważonym po ciszy nocnej...

No i za punkty są nagrody. :)

Edytowano przez Elizabeth Eden
Link do komentarza

Właściwie nici z tego zapoznawania wyszły, bo musieli się zbierać, ale niezrażony chłopak uznał, że jutro to się jakoś nadrobi. 

Alderamin wyjrzał ponad pozostałymi uczniami, przyglądając się owej kartce. System ocen na pewno różnił się od tych w mugolskich szkołach nazwami, ale w duchu przyznał, że właściwie to polegały mniej więcej na tym samym. Zresztą, w końcu to szkoła, tak czy nie? 

Pomyślał jeszcze o tym, że ciekawe jakby to było, gdyby powiedział rodzicom, że zaliczył egzamin na "trolla", parsknął śmiechem, nie zwracając uwagi na to, że może to być nieco dziwne. 

Link do komentarza

Szkoda, że nic z tego nie wyszło, ale nic się przecież nie dzieje. Jutro też jest dzień.

Amy przepchała się na sam przód grupy Gryfonów i spojrzała kartkę. Przeczytała ją dokładnie i wzruszyła ramionami. Stwierdziła, że to nic nowego, bo widziała nie raz dyplomy rodziców. W ogóle nie czuła zmęczenia. Podeszła do kominka i dosłownie wyskoczyła na fotel.

Link do komentarza

Wstawiam już materiał z pierwszej lekcji transmutacji. 

Termin zadania jest dogodny dla tych, których nie będzie. (Jest to po prostu to, co w podręczniku i co wam zadali do nauczenia)

 

Taki, krótki wstęp ;).(Klik, żeby powiększyć)(To oczywiście tylko dla osób, które mają transmutację na egzaminach)

 

wprowadzenie_do_transmutacji_by_elizabet

(Niektóre informacje są wymyślone przeze mnie, ale... można!)

Edytowano przez Elizabeth Eden
Link do komentarza

Długość około jedna kartka A4, tak na początek. Nigdy wypracowań nie pisałaś? ^^. Wstęp, rozwinięcie, zakończenie. Możesz podawać własne przykłady. Z książek lub wymyślone(że niby z książek). Zaskocz mnie, a będzie wyższa ocena i więcej punktów. Ja wam będę na koniec świadectwa wydawała, postarajcie się :) Oh, gramy dalej, bawimy się, rozmawiamy, poznajemy zamek, cała gra nie opiera się na zadaniach, tak jak seria HP nie opierała się tylko na lekcjach. Po prostu chcę to mieć do piątku :). Później będą szybsze daty, teraz po prostu czekam na osoby, które nie ma. No i za niedługo będzie kilka eseji na raz, więc cieszcie się. 

Edytowano przez Elizabeth Eden
Link do komentarza

(Nie chodziło mi jak wygląda wypracowanie, bo niestety mam ich dużo na swoim koncie, plz matura była w maju XD A raczej czy wstawiać to tutaj jako obrazek, czy przesłać Ci, czy jako plik w wordzie itd. Bo różni ludzie różnie w tego typu zabawach chcą, więc chcę się upewnić ^^)

 

Alderamin uznał, że egzaminami nie ma co się chwilowo przejmować. Tak samo jak pracami domowymi, chyba że są na dzień jutrzejszy. Póki co miał ochotę się czymś zająć. Tylko czym? 

Namierzył przy kominku jakieś wyglądające na wygodne fotele, a na jednym nawet już znajomo wyglądającą osobę, więc postanowił również tam się udać. Rozsiadł się wygodnie, po czym wyciągnął z kieszeni małe zwierzątko. Fachowa nazwa tego okazu to Cordylus cataphractus. Jaszczurka przypominająca wyglądem malutkiego smoka. Co prawda w świecie czarodziejów nie było to nic nadzwyczajnego, biorąc pod uwagę to, że tu coś takiego jak smoki było normalne. Ale że pochodził z rodziny mugoli... no właśnie.

- Jak tam? - rzucił do znajomej dziewczyny, gdy jego zwierzątko zaczęło spacerować po jego ramionach. 

Link do komentarza

Jak wolisz, jest mi to obojętne ;).

 

Do pokoju wspólnego Gryfonów(Na razie gryfonów, gdy wszyscy Krukoni, bądź Ślizgon będą, też będą odwiedzeni.) weszła Opiekunka Domu.

Była wysoką kobietą z czarnymi włosami do łopatek i grzywką spięta do tyłu. Miała jasne, mądre oczy i okrągłe okulary. Ubrana była w granatową szatę bez jakichkolwiek ozdobień. 

- Witam - powiedziała cichym, ale wyraźnym głosem - Jestem Galatea Meadbrown, opiekunka Domu Gryffindor i nauczycielka Obrony Przed Czarną Magią  w szkole Magii i Czarodziejstwa Hogwart. Chciałam serdecznie powitać starych i nowych uczniów i przypomnieć, że wybory do szkolnego Koła Pojedynków rozpoczną się w sobotę o godzinie 15 po południu. Mam nadzieję, że żaden Gryfon nie dostanie szlabanu w pierwszych tygodniach szkoły, a najlepiej, gdyby nie dostał szlabanu wcale, oraz, że będziecie chlubą tego Domu, zachowując ład i porządek, oraz przykładając się do nauki. Miłego wieczoru, przypominam, że po 22.30 obowiązuje Cisza Nocna. 

 

(Nie radzę wam wychodzić teraz po ciszy nocnej, bo macie startowo po 0 punktów i NA PEWNO was złapią)

Edytowano przez Elizabeth Eden
Link do komentarza

Amy rozmyślała jak tu się wymknąć, tak, żeby nikt jej nie złapał. Zobaczyła poznanego kilka chwil temu chłopaka i uśmiechnęła się wesoło.

- Zastanawiam się jak tu się przejść po zamku jeszcze tej nocy. - mruknęła. Spojrzała na zwierzątko na ramieniu chłopaka. - Jaka urocza. - powiedziała wskazując na jaszczurkę. Przypominała małego smoka, co raczej tu w świecie czarów nie było nowością. - Śliczna.

Przez chwilę przysłuchiwała się mowie opiekunki Gryffindoru i znów westchnęła.

- Czyli z nocnego wypadu nici. - mruknęła.

Edytowano przez Szeregowa Rainboww Dash
Link do komentarza

Już chciał odpowiedzieć coś koleżance, ale usłyszał głos ich opiekunki. Zaintrygowało go nieco koło pojedynków, chociaż zazwyczaj nie pchał się do takich rzeczy. Ale dowiedzieć się conieco na ten temat nie zaszkodzi.

Gdy kobieta skończyła swoją wypowiedź zwrócił się do Amy.

- Ma na imię Leonardo - wskazał na jaszczurkę, która teraz rozglądała się po pomieszczeniu, najwyraźniej też ciekawa nowego miejsca. - A co do spacerów.. - Zmarszczył nos. On to by się najwyżej wybrał pooglądać te wszystkie gadające portrety na ścianach. Rodzice padną jak im o tym powie. - Ja z tym zaczekam aż trochę bardziej poznam zamek - dodał, ściszonym głosem. Co jak co, ale wolał nie ryzykować. Na razie. 

Link do komentarza

- Co to jest wyjec? - zapytał zaintrygowany nowo zasłyszanym słowem. Bo właściwie nie miał zielonego pojęcia cóż to może być. - A wiesz, że przypadkowo "pomalowałem" go kiedyś na tęczowo? - parsknął śmiechem, przypominając sobie o tym. Zaraz spojrzał jednak na Leonarda i zwrócił się do niego - powiedziała, że jesteś słodziutki. Co o tym sądzisz? - zapytał jaszczurkę, jakby ta mogła mu odpowiedzieć. Zwierzak jednak tylko przechylił głowę również patrząc na chłopaka.

Link do komentarza

- To ty jesteś z mugolskiej rodziny? - zapytała i zaśmiała się. - To fajnie się składa, bo zawsze chciałam się dowiedzieć jak to jest mieć takie fajne życie bez czarów. - powiedziała i uśmiechnęła się ciepło. - Wyjec to taki list, który dosłownie wyje zawartą w nim wiadomość. Jeśli go nie otworzysz od razu to wybuchnie i zacznie wrzeszczeć. Tak czy siak taka kara jest nieunikniona. - wytłumaczyła.

Link do komentarza

- No, zero magii wcześniej - stwierdził, najwyraźniej nie przejmując się tym zbyt. W sumie nie zdawał sobie nawet sprawy z tego, że jest część osób, która nie toleruje osób, które nie są czystej krwi. A znając go, to nawet jakby o tym wiedział, nie przejąłby się tym, tak czy tak. - Ale wiesz moja rodzina jest nieźle postrzelona, wszyscy to artyści, więc nie żyjemy jak normalne osoby - parsknął. Ktoś inny mógłby się wstydzić tego typu domu, ale nie Alderamin. - Ale jak chcesz to możesz pytać o konkretne rzeczy. A co do tego wyjca, a jakby go tak szybko spuścić w toalecie? - zaczął zastanawiać się na głos, czy kara jest faktycznie taka nieunikniona.

Link do komentarza

- No nic, ja nie muszę się tym martwić, bo moi rodzice nigdy mi czegoś takiego nie przyślą - stwierdził zaraz, szczerząc zęby w szerokim uśmiechu. - Jak już dostanę jakiś ochrzan to raczej w standardowej wersji, jak będę w domu. Chociaż szczerze mówiąc moja rodzina ma strasznie luźne podejście do życia. - Wzruszył ramionami, przez co Leonardo zachwiał się niebezpiecznie, ale trzymał się na szacie. - A jak to jest żyć w czarodziejskiej rodzinie? - zapytał zaraz.

Link do komentarza

Amy uśmiechnęła się szeroko na to pytanie.

- No wiesz... Nie mamy takich bajerów jak wy na przykład tych... Telefonów. Wolimy sowią pocztę. - powiedziała. - Ale nie jest to też takie różowe. Nie możemy używać czarów w miejscach publicznych, w których są mugole. Ministerstwo miałoby masę roboty. - zaśmiała się. - Ale oprócz tego to normalne. Mamy takie fajne czarodziejskie zabawki i własne słodycze. Takie magiczne. - powiedziała i wyciągnęła coś z kieszeni. Była to paczka fasolek wszystkich smaków. - Weź jedną i spróbuj jak smakuje.

Edytowano przez Szeregowa Rainboww Dash
Link do komentarza
Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.

Discord Server

Partnerzy

  • For Glorious Equestria
  • Bronies Polska
  • Bronies na DeviantArcie
  • Klub Konesera Polskiego Fanfika
  • Kącik lektorski Bronies Corner
  • Lailyren Arts
×
×
  • Utwórz nowe...