Skocz do zawartości

World of TCB [Gra]


Hoffner

Recommended Posts

World of TCB // Zapisy zamknięte!

 

Rozmowy:

  1. Jeśli między dwoma lub większą ilością graczy wywiąże się dialog. Piszą oni dokładnie w takiej kolejności jak zaczęli, by nikogo nie pominąć, bądź zasypać wiadomościami, a także dać możliwość wypowiedzenia się każdemu.

  2. Wszelkie dłuższe nieobecności zgłaszać.

  3. Offtop w nawiasach bądź komentarzach by udzielić go od istotnej treści.

Kłótnie...:

 

Jeśli dojdzie do konfliktu i strony nie są wstanie dojść do porozumienia wtedy biorą kogoś na mediacje żeby nie było że kogoś wspieram. Każdy następny problem który do mnie trafi będzie rozwiązywany według prawa Murphy'ego. Uwierzcie nie chcecie tego.

 

Świat:

  • Ziemia: Wszystko zaczyna się w 2017 roku. Polska przyjęła dopiero co wspólną walutę - Euro. To z kolei skutkowało kolejnym małym kryzysem, lecz nie to jest główną jego przyczyną... Nie przeszkodziło to jednak jej mieszkańcom w normalnym funkcjonowaniu. Polacy żyją i mają się dobrze. Jak zawsze. Gorzej ma Ukraina. Po odłączeniu się Noworosji wspieranej potajemnie przez Rosję otwarcie protestuje swoją niepodległość czego nie chce uznać Ukraina. Trwają tam właśnie rozmowy mające na celu pokojowe rozwiązanie sytuacji. Wojska Ukraińskie w gotowości. Dla bezpieczeństwa reszty Europy na ziemiach polskich i litewskich przeprowadzana jest mobilizacja wojsk NATO na ewentualność ataku.  

 

  • Equestria: Serialowa z końca 4 sezonu. Kuce żyją swym życiem. Wiedzą jednak że księżniczka Celestia coś planuje. Wskazuje na to pogoda, która wariuje zwłaszcza chmury, co zaczynają żyć własnym życiem przede wszystkim powodując nieprzewidziane opady i zapewnienia władczyni że długo taki stan rzeczy nie potrwa.

 

// na początku ani jedni ani drudzy nie wiedzą co się stanie. Potem nastąpi połączenie i przebieg klasycznego TCB od samych podstaw. Atak nuklearny, biura i jak to się dalej potoczy pewnie niektórzy się próbują domyślić, ale nawet ja nie do końca to wiem...

Miejsce rozgrywki:

  • Ludzi – Ziemia

//Nie rozpraszajcie się po całym świecie. Rozgrywka zawężona do Eurazji.

  • Kuce – Equestria

Postacie:

  • Ludzie.

  • Kuce - wszystkie trzy rasy +[ Zebry jeśli ktoś chce ale wtedy rymem. Nie ma zmiłuj się że przedstawiciel tego gatunku tego nie umie. / Gryf. Bonus od natury go nie dotyczy jednak dostaje premie do walki wręcz.]

 

// Kuce ziemne kontrolują ziemie i naturę. Pegazy sterują pogodą w sposób rozszerzony. Mają wpływ na powietrze i wodę. Jednak ich moc objawia się dopiero na ziemi. To wyjaśnię później w fabule co będę wprowadzał powoli. Tylko delikatne naginanie fizyki i natury. Np. sterowanie insektami dla ziemnych.

Karta postaci:

1.      Imię i nazwisko:

2.      Rasa:

3.      Stopień*;

4.      Zawód*;

5.      Wiek:

6.      Płeć:

7.      Krótka historia:

8.      Wygląd (Opis / zdjęcie):

9.      Cechy charakteru:

10.    Zdolności:

11.     Pochodzenie:

12.    Znaki szczególne jeśli posiada* (Cutie Mark, blizny, tatuaże itp.):

13.    Strona (potem będzie można uzupełnić*):

14.    Ekwipunek*:

 

* pola nieobowiązkowe.

Zasady ogólne:

  1. Używamy języka polskiego, nie przeklinamy nagminnie. Gwiazdki też się liczą.

  2. Brutalność dozwolona, ale bez przesady.

  3. Nie zabijamy bez potrzeby.

  4. Urzędy typu; prezydent, generał. Po prostu wpływające na cały kraj – zablokowane chyba że ktoś udowodni swe doświadczenie przed rozgrywką. Ja o tym decyduje. Możliwość ich osiągnięcia w późniejszej rozgrywce. Można być politykiem, ale większość w rządzie jest zabroniona. Chyba że powiem inaczej.

  5. Słowo to potęga – każde może mieć ukryte znaczenie ujawniające się dopiero gdy przyjdzie na to pora.

  6. Ja mam zawsze rację. Wątpliwości na PW.

  7. Nie ma przewidywania przyszłości/ stawiania przed faktami dokonanymi itp.

  8. Nie więcej niż 2 strony jak mnie nie ma.

  9. Bez Rambo, co jednym karabinem rozwalają całą bazę. Oddziałem oczywiście można próbować…

  10. Twoja postać nie jest wstanie zrobić wszystkiego np. jest humanistą czy politykiem i doskonale zna się na silnikach, w które nigdy się nie wgłębiał. Dotyczy to też wojskowych, który jest snajperem, saperem i kimś tam jeszcze.

  11. Czas rzeczywisty nie da się przyśpieszyć niektórych rzeczy. Podróży, budowy itp.

  12. Obowiązuje prawo polskie. Zastrzelisz kogoś na ulicy. Masz policje na ogonie to samo tyczy się przymusowej ponyfikacji. Jak ktoś cię przyuważy. Pamiętajcie istnieją lepsze techniki znajdowania winnych niż dzisiaj.

  13. Do rozgrywki można dołączyć w każdej chwili o ile twoja postać zostanie zaakceptowana przeze mnie na PW i nie będzie za dużo graczy w sesji. Na razie nie więcej niż ośmiu.

  14. Staramy zachować się realia. Niby to przyszłość ale teleportacji nie ma czy mini bomby atomowej w kieszeni…

  15. Kara za OPowanie. Inni gracze będą mogli cię wykorzystać do własnych celów, a ty nie możesz odmówić tej prośbie.

  16. Rozbudowana wypowiedź. Mniej niż trzy zdania złożone to spam.

  17. NPC – proszę bardzo ale ja steruje postaciami wpływającymi w znaczący sposób na rozgrywkę.

Zasady walki między postaciami:

1. Tryb przypuszczający.

2. Przeciwnik opisuje rany jednak nie robi z siebie nieśmiertelnego i nietykalnego. Niektórych ciosów nie da ominąć np. Strzał z przyłożenia w potylice.

Zasady walki wojsk (jak ktoś wstąpi do FOL czy POZ w późniejszej rozgrywce lub będzie Pułkownikiem w wojsku polskim od razu);

1.Każda jednostka nie istniejąca w czasach dzisiejszych musi być opisana według następującego wzoru:

 

  • Wygląd: (Można dać zdjęcie np. z gogle grafika jeśli znajdziemy pojazd z niezłym wyglądem. Można też opisać wygląd lub narysować na kartce chociażby kontury. (Rzut od boku, góry i przodu tak jak na rysunku technicznym)

  • Typ jednostki: (Np. samolot, śmigłowiec, czołg, pojazd opancerzony)

  • Trakcja: ( Np. Gąsienicowa, kołowa)

  • Załoga: (Ilość np. ludzi/kucy/myszy w jednostce)

  • Pancerz: (Typ pancerza i odporność na trafienia pociskami (Proszę tylko bez przesady np. Czołg ma odporność na pociski kinetyczne równą trzech metrów stali a waży zaledwie 20 ton)

  • Uzbrojenie:

 

2.Wymiary

  • Długość:

  • Szerokość:

  • Wysokość:

  • Masa:

  • Pułap: (Tylko przy jednostkach latających)

  • Zasięg:

  • Prędkość:

 

Postanowienie ogólne: Piszemy możliwie jak najwięcej informacji zachowując tym realizm sytuacji. (Ukształtowanie terenu, ilość jednostek itp.)

//Regulamin może ulec modyfikacji podczas rozgrywki.

//Wszelkie uwagi zgłaszać!

Postacie zapisane:

 

Elizabeth Eden

 

Imię i Nazwisko : Elizabeth Eden (  :P)

Rasa: Człowiek

Stopień:

Zawód: Naukowiec/Wynalazca

Wiek: 26 lat

Płeć: Kobieta

Krótka Historia: Jej prababcia przyjechała do Polski z Anglii. Jej matka jest wykładowcą fizyki i chemii na Uniwersytecie Wrocławskim, a ojciec pilotem samolotu. Nie ma rodzeństwa. Dobrze się uczyła, pojechała na Oxford, a potem wróciła do Polski i obecnie pracuje w Warszawie. Oprócz zwykłej pracy wynalazcy(to bardziej hobby) jest laborantką w Zamkniętym Instytucie w którym bada się dziwne zjawiska. Pochodzi z Wrocławia. Zna i Angielski i Polski, oraz podstawy Japońskiego.

Wygląd: Wysoka i chuda, platynowe włosy do łopatek, niebieskie oczy, blada cera. Zarysowane kości policzkowe. Makijaż bardzo nikły. W pracy nosi biały stron naukowca i prostokątne okulary z czarną oprawką. Na co dzień czarna sukienka za kostki i brak okularów, bo wzrok ma dobry, ale... . (No, przepraszam, ja nawet w realu chodzę TYLKO w spódnicach i długich sukienkach). Raczej nigdy za bardzo ją moda nie kręciła.

Cechy Charakteru: Opanowana, Inteligentna, Trochę opryskliwa i podejrzliwa, jednak dla znajomych dobra. Raczej cicha, ale jak już się rozgada to nie ma zmiłuj. Uczciwa, ale potrafi być chytra.

Zdolności: Jest wynalazcą, więc tworzenie broni, nawiązywanie kontaktów, potrafi innych oczarować, to kobieta czynu. Do tego podstawy broni białej i palnej. Potrafi się schować i skradać.

Pochodzenie: Angielskie

Znaki Szczególne: Ma dosyć długą bliznę od prawej łopatki do kości krzyżowej(efekt nieudanego eksperymentu z pewnym ,,czymś'' w laboratorium) jednak na co dzień jej nie pokazuje.

Strona: Tak na prawdę to żadna, uważa(będzie uważać?), że ludzie są lepsi od kucy, ale to może się zmienić. Jednak na początku będzie chciała kuce... zbadać i będzie nimi zafascynowana.

Ekwipunek: Podstawowy laboranta. Do tego może atakować jakimiś dziwnymi, wymyślonymi przez siebie miksturami. Ma swój ukochany nożyk, który zawsze jej pomaga, jak ją ktoś napada. 

 

Magus

 

Imię i nazwisko: Thomas Carlson

Rasa: Człowiek

Stopień

Zawód: Wolny strzelec/łowca nagród

Wiek: 29 lat

Płeć: Mężczyzna

Historia: Thomas pochodzi z bardzo zamożnej kanadyjskiej rodziny. Jednak zawsze fascynował się bronią palną i musztrą wojskową. Inaczej więc patrzył na świat niż jego rodzina. W wieku 19 lat wstąpił do wojska. Gdzie został doskonałym strzelcem wyborowym. W wojsku odbył kilkuletni trening z licznymi sukcesami w wieku 24 lat odszedł z wojska i zaczął spokojne życie. Z czasem poznał swoją miłość i założył z nią rodzinę. Życie przelatywało mu szczęśliwie i spokojnie do czasu aż jego żona została świadkiem porachunków gangów. Ona i córka Thomasa zostały zastrzelone z zimną krwią. Thomas po tym wydarzeniu popadł w rozpacz. Postanowił zemścić się na każdej szumowinie spod ciemnej gwiazdy. Jednak jego głównym celem pozostał zabójca jego rodziny. Ostatnio dowiedział się że ten ma pojawić się w Polsce i rozpocząć tam handel bronią. Wyrusza więc do Polski by dorwać swoją ofiarę.

Wygląd: Wysoki mężczyzna, brunet o niebieskich oczach. Zawsze chodzi w ciemnym płaszczu w dżinsach i jego szczęśliwym kowbojskim kapeluszu.

Zdolności: Strzelec wyborowy, spora znajomość sztuk walki

Cechy charakteru: Bezwzględny, cichy samotnik i bardzo nieufny

Pochodzenie: Kanadyjskie

Znaki szczególne: Brak

Strona: Jest niewiadomą w konflikcie. Będzie zainteresowany całą sytuacją a z czasem wybierze co zrobić dalej

Ekwipunek: Dwa pistolety, nóż w bucie i gitara którą nosi zawsze ze sobą

 

Shatter

 

NIE ŻYJE

1.      Imię i nazwisko: Siergiej Iwanow

2.      Rasa: Człowiek

3.      Stopień*;

4.      Zawód*; Żołnierz

5.      Wiek: 30

6.      Płeć: Mężczyzna

7.      Krótka historia: Urodził się w Solinie. Jego ojciec był myśliwym i wieku 16 lat zabrał go na pierwsze polowanie. W wieku 21 lat postanowił zostać żołnierzem. Po trzech latach ukończył kurs strzelca wyborowego. W ciągu następnych lat swojego życia brał udział w misjach pokojowych w krajach trzeciego świata.  W wieku 30 lat przez napiętą sytuacje na Ukrainie został przydzielony do jednostki ochraniającą elektrownie wodną w Solinie.

8.    Wygląd: Średniego wzrostu mężczyzna, krótkie włosy, szare oczy, nienawidzę opisywać wyglądu…  szczupły, zaraz zaraz… mam pomysł: oto jegowygląd

9.    Cechy charakteru: Raczej ogranicza emocje, stara się oceniać sytuacje obiektywnie, woli nie powiedzieć całej prawdy niż skłamać. Bardzo cierpliwy

10.  Zdolności: Maskowanie opanowane w stopniu perfekcyjnym również strzelanie bronią. 

11.  Pochodzenie: Polskie

12.  Znaki szczególne jeśli posiada* (Cutie Mark, blizny, tatuaże itp.): Brak

13.  Strona (potem będzie można uzupełnić):

14. Ekwipunek: Zmodyfikowany karabin wyborowy M200 Intervention. (Samopowtarzalna. Dwa magazynki po 20 naboi) Pistolet maszynowy Interdynamic MP-9. (Dwa magazynki po 30 naboi) Nóż (Długość ostrza 20cm) Waga ekwipunku: Około 25 kg (Resztę tego co mam zna tylko Hoffner)

 

 

H@l!k

 

1.      Imię i nazwisko: Michał Halicki (   :P )

2.      Rasa: Człowiek

3.      Stopień*;

4.      Zawód*; Technik Elektronik

5.      Wiek: 28

6.      Płeć: Mężczyzna

7.      Krótka historia: Miał ogólnie dobre dzieciństwo ale nie miał za wielu kolegów do zabawy, również później mógł liczyć tylko na siebie. O zawsze interesował się elektroniką i "co jak działa" dlatego skończył Technikum Elektryczne a potem Studia.

8.      Wygląd (Opis / zdjęcie): Duży, Lekko napakowany, oczy piwne , włosy krótkie czarne, broda ala rumcajs

9.      Cechy charakteru:Samotnik, Nigdy nie zostawia swoich, Łatwo go zdenerwować albo zirytować, każdego darzy zaufaniem ale bez przesady, lubi wypić wódki albo zajarać zioła. Zazwyczaj jest spokojny.

10.    Zdolności: Jest w stanie złożyć i naprawić prawie wszystko z zamkniętymi oczami oczywiście chodzi o sprzęt elektroniczny, poza tym zna się na hackowaniu dobrze i "ma gadane"

11.     Pochodzenie: Polskie

12.    Znaki szczególne jeśli posiada* (Cutie Mark, blizny, tatuaże itp.):

13.    Strona (potem będzie można uzupełnić*):

14.    Ekwipunek*:

 

Padocholik

 

NIE ŻYJE...

Imię i Nazwisko : Blue Cut

Rasa: Kuc/Pegaz

Stopień: Narazie brak

Zawód: Narazie brak

Wiek: 19 lat

Płeć: Ogier

Krótka Historia: Urodził się w Manehattanie, jednak w wieku 12 lat wraz z rodzicami przeniósł się do Canterlotu, gdzie jego rodzice otworzyli sklep z teleskopami, i innymi rzeczami optycznymi. Jako iż jego rodzice byli jednorożcami, a on był pegazem, często było mu przykro z powodu tego, że nie może pomagać rodzicom, że nie przyda się im w przyszłości. Jednak ma dwie siostry i brata, którzy jednorożcami byli. Brat jest o rok młodszy, a siostry starsze: pierwsza o 6, a druga o 7 lat. Aktualnie pomaga w kuchnii królewskiej, jednak marzy mu się zrobienie czegoś wielkiego. Czegoś, z czego Equestria i rodzice byliby dumni.

Wygląd: Patrz awatar :3

Cechy Charakteru: Zawzięty, ale bardzo chętnie pomaga innym. Introwertyk, nie lubi dużych tłumów. Ponadto wobec Equestrii odczuwa czyste patriotyczne uczucie; byłby w stanie oddać życie za królewny, lub za obywateli tegoż kraju. Jest czasem opanowany, często rozmyśla nad tym, co mógł zrobić lepiej. Kocha swoja rodzinę i pragnie, aby rodzina była z niego dumna. Często popada w konflikty z rodzeństwem.

Zdolności: Potrafi dość dobrze latać, dobrze gotuje, łagodzi konflikty. Bardzo dobrze się skrada, ma dość dobry wzrok. Ponadto otrzymał od ojca srebrny miecz, który wędrował w tej rodzinie od wieków, jednak pierwszy raz otrzymał go pegaz, który trafił się pierwszy raz w tej rodzinie. Potrafi też nim bardzo dobrze walczyć.

Pochodzenie: Widać wyżej

Znaki Szczególne: Posiada smocze oczy, podobne, jak posiadała Nightmare Moon. 

Strona: Wierny Equestrii, oddałby dla niej wszystko, nawet własne życie.

Ekwipunek: Klasyczny srebrny miecz, nosi na sobie juki, w których posiada książkę kucharską i lunetę.

Od siebie dodam, że postać trochę mną inspirowana. Tak, jeżeli chodzi o opis to mniej więcej taki ja :3

1. Imię i nazwisko: Aleksander Iwanow

2. Rasa: Człowiek

3. Stopień*; bez stopnia

4. Zawód*; najemnik

5. Wiek:19 lat

6. Płeć: mężczyzna

7. Krótka historia: Pochodzi z Rosji, ale razem z rodziną wyprowadzili się do Polski. Koledzy w Charkowie z którymi się wychowywał nie byli dobrymi typami, więc troszkę od nich zachowań podpatrzył.

8. Wygląd (Opis / zdjęcie): 1,85 m wzrostu, ciemne blond włosy, nosi skórzaną kurtkę, sztruksy oliwkowe i włosy postawione na żelu (po bokach ogolony, a na środku średniej długości włosy), ma bliznę na twarzy. Chodzi w Nike'ach,

9. Cechy charakteru:

Twardy,stanowczy, nienawidzi kucyków i uważa je za zagrożenie.

10. Zdolności:

Potrafi bardzo dobrze obsługiwać wszelkie rodzaje broni, posiada prawo jazdy kat B i C, ma dość sporo siły i stara się myśleć logicznie i stanowczo.

Pochodzenie: Rosyjskie

(Cutie Mark, blizny, tatuaże itp.): Jedna krótka blizna na czole, oraz inna na brzuchu.

13. Strona (potem będzie można uzupełnić*):Przeciwko kucom

14. Ekwipunek*: 1 pistolet TT, SVD Dragunov, kamizelka kuloodporna, maczeta i stalowy nóż. Pistolet z nożem nosi przy sobie, a SVD, kamizelkę i maczetę na różne akcje, jednak z pistoletem i nożem się nie rozstaje. Normalnie chodzi tak jak napisałem wyżej, na akcje ubiera się w strój moro oraz kominiarkę, no i glany.

 

Shaher

 

ZAGINĄŁ

1.      Imię i nazwisko: Adrian Dębski
2.      Rasa: Człowiek
3.      Stopień*;Wróg publicznego dla skażenia miejskiego jakim jest brud.
4.      Zawód*; Sprzątacz
5.      Wiek: 22
6.      Płeć: Mężczyzna
7.      Krótka historia: Urodził się w dość licznej rodzinie w Mińsku Mazowieckim.Często jeździł nad jezioro ze starszymi braćmi, z Damianem i Kacprem.W szkolę nie miał zbytnio problemów z nauką, ale też się nie wyróżniał.Chodził także do ZHP gdzie po paru latach został drużynowym,jednak ostatnio nie ma zbytniej ochoty by dalej chodzić.
Od kiedy na Ukrainie wybuchła wojna domowa, zaczął cotygodniowo chodzić do strzelnicy.Początki były trudne,ale z czasem samo poszło.Skończył ogólne wykształcenie,które nic go nie nauczyło poza sinusami i innym nie dających pracy rzeczy.Rok temu przeprowadził się do Krakowa w poszukiwaniu pracy, jednak jedyne co udało mu się znaleźć to sprzątacz w pobliskim hipermarkecie.Jakiś czas temu, w telewizjii leciała MLP a on był zbyt zmęczony by przełaczyć i mu się spodobała, w końcu coś co nie odmóżdża jak polityka.
8.    Wygląd: Wysoki,smukły mężczyzna, twarz człowieka pogodnego oraz zapracowanego,blondyn,lekko opalona skóra, zazwyczaj chodzi w granatowym płaszczu po mieście.
9.    Cechy charakteru:Przyjazny, nie ulega stereotypom, czasem ciężko go zrozumieć ale nie ma złych intencji. Nie lubi polegać na czyich wzorcach, zanim zabiera głos w jakiejś sprawie musi wiedzieć po której stronie jest.Często też jest uparty na swoim.
10.  Zdolności: Pływanie,Łowienie,Wchodzenie na drzewa,Strzelanie,Kondycję ma,resztki talentu kulinarnego.  
11.  Pochodzenie: Polskie
12.  Znaki szczególne jeśli posiada* (Cutie Mark, blizny, tatuaże itp.):Na ramieniu ma wytatuowaną czaszkę przebitą sztyletem.
13.  Strona (potem będzie można uzupełnić): Nie lubi Rosji.
14. Ekwipunek:Bagnet AK-47 CCCP, Kubek z podobizną Twilight, Stara wędka na strychu.

1.      Imię i nazwisko: Paweł Namaciaszek

2.      Rasa: Ludzie

3.      Stopień*; -

4.      Zawód*; -

5.      Wiek: 20

6.      Płeć: Meżczyzna

7.      Krótka historia:Miał sielskie życie,matka nauczycielka oraz ojciec polityk dały mu wiele możliwości.Jako jedynak nie był zadowolony z tego faktu.Ośmieszanie go przez znajomych oraz uczyniło go samotnikiem.Przez większość czasu powiększał swoją wiedze o wszystkim co go otaczało.Wytworzyły się z tego kłótnie,gdyż nie mógł jak jego ojciec może pracować dla ludzi,którzy sprzedają swój kraj.Coraz bardziej zaczął się oddzielać od swojej rodziny i błąkać po ciemnych zakamarkach.Wbrew opinii ojca,wstąpił do szkoły aktorskiej.Poznał tam wielu ludzi,którzy wciągneli go do spisków i tajemnic.Obecnie mieszka z rodzicami i szuka pracy,jednak ostatnie wydarzenie mocno nim poruszyły.
8.      Wygląd (Opis / zdjęcie):

blog_oc_5011687_7772367_tr_anime_guy-1.j

9.      Cechy charakteru: Wścibski,ryzykant,ciekawski wszystkiego co ma w sobie ziarno tajemnicy.zadufany w sobie,nieufny.

10.    Zdolności:Ukrywanie emocji,Otwieranie zamków

11.     Pochodzenie:Polskie

12.    Znaki szczególne jeśli posiada* (Cutie Mark, blizny, tatuaże itp.):

13.    Strona (potem będzie można uzupełnić*): Samotnik

14.    Ekwipunek*:Wytrychy

Komputer

 

Imię i nazwisko: Nelberg Ingebresten

Rasa: Człowiek

Stopień: Starszy Posterunkowy

Zawód: Policja

Wiek: 27 lat

Historia: Nelberg urodził się w Oslo, od młodości uczono go patriotyzmu do Norwegii. Miał spokojne życie aż do skończył Liceum, poszedł na studia prawnicze. Rok po ukończeniu ich jego rodzice zmarli, potem został policjantem spełniając życzenie ojca. Chciał ich w ten sposób uszanować, przez kilka lat w policji zaczął brać łapówki by zarobić. Praca nie była dobrze płatna niestety więc musiał zarobić na życie, tak toczyło się życie.

Wygląd:

Spoiler 
 

(Ten z karabinem policjant)

 

Cechy charakteru: Lojalny, pomocny, towarzyski, surowy.

Zdolności: Zna Ju Jitsu jako iż tego uczyli w szkole policyjnej, dobrze obsługuje kierownicę samochodu.

Pochodzenie: Norwegia

Znaki Szczególne: Brak

Strona: Popiera ruchy dążące do zjednoczenia ludzi, nic więcej.

Ekwipunek: Pistolet MAG, Pałka policyjna i paralizator.

 

Gandzia

 

NIE ŻYJE

Imię i nazwisko: baron Godfryd von Griffin

Rasa: gryf (tak bardzo hipster)

Wiek: 49 lat

Płeć: samiec

Stopień: pułkownik

Zawód: wojskowy

Historia: Imperium Gryfów zawsze istniało w cieniu swojego equestriańskiego sąsiada. Mimo wspaniałych osiągnięć gryfiej cywilizacji, to Księżniczki zawsze były w centrum uwagi, to Equestrię uznawano za mocarstwo. Nieco przesadzano z tym equestriocentryzmem - to gryfy dysponowały nowoczesnym jak na warunki lokalne przemysłem, silną armią - niedawno wprowadzono nowoczesne iglicowe karabiny jednostrzałowe. Wreszcie Imperium dysponowało swoim korpusem oficerskim.

Godfryd urodził się w rodzie arystokratycznym. Od małego uczono go, by podążył tradycyjną dla von Griffinów ścieżką i został wojskowym. Dzięki koneksjom i umiejętnościom dostał się do Akademii Sztabu Generalnego, którą zdał. Obecnie służy w armii Imperium Gryfów.

Wygląd: Starszy gryf o typowym dla tej rasy upierzeniu. Zwykle ubiera się w mundur oficerski. Na prawym oku ma monokl.

Cechy charakteru: Godfryd jest wyniosłym i dumnym ze swego pochodzenia gryfem, lojalnym wobec rodziny, armii i Cesarza. Trudno go przekupić, chociaż zdarza mu się przekupywać innych. 

Zdolności: Ponieważ Godfryd przeszedł szkolenie wojskowe, zna się na dowodzeniu. Potrafi też nieźle latać, strzelać i walczyć wręcz.

Pochodzenie: Imperium Gryfów

Znaki szczególne: monokl na prawym oku.

Strona: Imperium Gryfów

Ekwipunek: mundur, rewolwer, oficerska szabla, portfel z "dotacjami dla tych tchórzliwych cywili z zapoatrzeniówki"

Imię: Gilbert Talonberg

Rasa: gryf

Wiek: 38 lat

Płeć: samiec

Stopień: major

Zawód: wojskowy

Historia: Pochodzący z rodziny mieszczańskiej, Gilbert chciał pracować w policji, do czego zresztą nieźle się nadawał, jednak ostatecznie dostał się do wojska. Szybko przydzielono go do kontrwywiadu. W momencie rozpoczęcia wojny pełnił funkcję szefa kontrwywiadu wojskowego Grupy Armii Manehattan.

Wygląd: Młody, umięśniony i przystojny gryf.

Cechy charakteru: Gilbert jest osobą skrupulatną i pomysłową. Ma przy tym tendencję do przemocy, co w efekcie daje skutecznego oficera bezpieki.

Zdolności: Zdolności dowódcze, zna się na przesłuchiwaniu jeńców. Dość sprawny fizyczne.

Pochodzenie: Imperium Gryfów

Strona: Imperium Gryfów

Ekwipunek: mundur, rewolwer, oficerska szabla

 

PiekielneCiastko

 

1.      Imię i nazwisko: Thomas Standhaft ( zmienione na Tomasz Sztandaf )
2.      Rasa: Aryjsko - Słowiańska
3.      Zawód: Miliarder, prezes.
5.      Wiek: 33 lata
6.      Płeć: Mężczyzna
7.      Krótka historia: Syn niemieckiej pary. Ojciec z dziada pradziada bogaty. Jego przodkowie zaczynali od rzemiosła, w XX wieku zajęli się komputerami. W końcu stali się największymi w Europie producentami mikroprocesorów, głównie do zastosowań nieprogramowalnych ( program stały ), używanymi głównie przez europejskie firmy zbrojeniowe ( oraz od niedawna przez AGD i RTV ) . Babka od strony matki polka.
Przez lata wychowywany przez niańki, dopiero koło dziesiątych urodzin babka odnalazła srebra rodowe, przez co ponownie wpadła w łaski rodziny. Od tego czasu wychowywany przez nią. To ona przez lata umacniała w nim jego polskość, która do tego momentu była, bo była. Ot, jesteś w 1/4 polakiem. Wakacje zaczął spędzać w kraju przodków, uczyć się języka.  Mile go zaskoczyła. Nie bez znaczenia był tu fakt, iż w Niemczech każdy znał jego rodzinę. A w Polsce to było kolejne niemieckie nazwisko. Dla rówieśników był tylko dobrym niemcem - takim, który stara się być jak polak.
Ukończył studia mechatroniczne ( bo podobno były najtrudniejsze, na jakie mógł pójść ), liznął balistyki. Po wypadku rodziców, po którym ojciec zdecydował się wycofać z prowadzenia firmy oddał mu ją, wierząc, że  sobie poradzi. Poradził. W kilka lat zwiększył wartość firmy oraz zdobył prawie 70% akcji firmy.
Przed kilkoma laty zainwestował w Białoruską firmę produkującą czołgi i broń przeciwpancerną. Zdobywając specjalistów od broni przeciwpancernej oraz pancernej stworzył coś, co powinno być idealne. Ponadto wszystko było diablo drogie, więc tylko Niemcy złożyły spore zamówienie na broń przeciwpancerną. Broni pancernej kupują pojedyncze sztuki, a to z racji na cenę, dwukrotnie wyższą od innych modeli.
8.      Wygląd (Opis / zdjęcie): Blondyn o niebieskich oczach. Owalna twarz z mocno zarysowanymi kośćmi, małym nosem. Jasna, trochę oliwkowa cera. Koło 1,80 m, dość krępy. Żadnych znaków szczególnych.
9.      Cechy charakteru: Arogancki polak. Dumny z swego pochodzenia, liczy tylko na siebie i dla siebie. Uparty. Lubi być ważny.
10.    Zdolności:Umie obsługiwać większość rodzajów broni palnej, od  samopałów do haubic przeciwpancernych. Ponadto, większość modeli wraz zapasem amunicji może mieć na jeden telefon do znajomego.
Mądry człowiek.
Wiele znajomości.
11.     Pochodzenie: Niemiec, w 1/4 Polak, na czym się skupia.
13.     Kilkanaście supersamochodów, domy w Niemczech oraz Polsce, kilka firm ( głównie elektronika i ta balistyka ), dwa  miliardy dolarów na czysto w bankach. Zwykle w dwa kroki za nim idzie Jonathan, a jego to raczej nie chcielibyście spotkać nawet na placu wypełnionym ludźmi.

 

Crazy Night

1. Imię i nazwisko: Mystic Key
2. Rasa: Pony/Unicorn
3. Stopień*; brak
4. Zawód*; Thief/Spy
5. Wiek: 30 lat
6. Płeć: Ogier
7. Krótka historia: Urodził się w Manehattanie,ie, w zwyczajnej rodzinie. Matka była akrobatką, a Ojciec naukowcem od spraw magii. Od lat młodzieńczych interesował się Magią Iluzji. W wieku 13 lat trafił do sierocińca, gdyż jego rodzice zginęli w nieudanym eksperymencie. Uciekł z niego gdyż nie podobało mu się tam. Postanowił zamieszkać na ulicy. Nauczył się jak na niej przetrwać i poznał ciemnom strona miasta. Po kilku latach był już zawodowym złodziejem, a mieszkańcy Manehattany nadali mu przydomek "Króla Złodziei", choć on sam się za niego nie uważał. 
8. Wygląd (Opis / zdjęcie): taki jak na zdjęciu:  + ma swój strój złodzieja: ciemny kombinezon, Google z czarnymi szkłami, czapka/kapelusz zakrywający róg
9. Cechy charakteru: opanowany, bardzo cierpliwy, ciekawski, nieufny, ale gdy komuś zaufa bardzo oddany i wierny, inteligentny, zwinny,l 
10. Zdolności: Podstawowa magia + ułatwiająca poruszanie, Mistrz Magii Iluzji, Potrafi otworzyć każdy zamek, Fotogeniczna pamięć i słuch, porusza się jak duch, dobrze strzela z łuku
11. Pochodzenie:  Manehattan
12. Znaki szczególne jeśli posiada* (Cutie Mark, blizny, tatuaże itp.): Srebrny Klucz na boku 
13. Strona (potem będzie można uzupełnić*): Najemnik który potem wybiera stronę
14. Ekwipunek*: wytrychy, łuk i strzały, sztylet z ciężką rączką, lina z hakiem, zestaw mikstur(np. trucizna, środek nasenny, środek paraliżujący...)

 

Diamond Sound

 

1. Imię i nazwisko:Cotton Pon

2. Rasa:Unicorn

3. Stopień*;doctor

4. Zawód*;Medic

5. Wiek:23

6. Płeć:Klacz

7. Krótka historia: Urodziła się w Ponyville, w dość zapracowanej rodzinie. Matka była pielęgniarką w pobliskim szpitalu, Ojciec był Farmaceutą pracującym w aptece. Od źrebięcia chciała zostać lekarzem by móc pomagać innym kucykom. Od najmłodszych lat studiowała medycynę i anatomie.Mając 13 lat rodzice wysłali ją do szkoły medycznej w Manehattan. W wieku 21 lat udało się jej dostać tytuł doktora po czym została zatrudniona w zaawansowanej placówce medycznej pomagającej kucykom z ciężkimi przypadłościami. W swojej pracy nie narzekała na brak pacjentów gdyż wieść na temat jej doświadczenia rozniosła się po całym Manehattanie. Oferuje ona swoją pomoc nawet takim pacjentom który inny lekarz by odmówił przez i brak ogłady lub szemrany wygląd.

8. Wygląd (Opis / zdjęcie):zdjęcie: +Czapka z daszkiem z dużym czerwonym plusem ,Biała krótka tunika z czerwonymi obszyciami *stetoskop

9. Cechy charakteru:Pomocna, niezbyt ufna do nieznajomych, asertywna *zawsze wstawi się za przyjacielem nieważne jaki on by nie był i w jakie kłopoty się wpakował

10. Zdolności:Bardzo Dobrze zna magie leczniczą,Potrafi posługiwać się sprzętem medycznym,

11:jest w krótkie historii

12. Znaki szczególne jeśli posiada* (Cutie Mark, blizny, tatuaże itp.):Rod of Ascelepius

13. Strona (potem będzie można uzupełnić*):

14. Ekwipunek:

-Torba Lekarska:

*Środki przeciwbólowe

*Piła do Cięcia kości

*Bandarze

*strzykawki

*skalpele

*igły i nici chirurgiczne 

-Stetoskop

  

 

Matalos

Imię: Jakub
Nazwisko: Odźwierny
Rasa: Człowiek
Zawód: Bankier
Wiek: 45
Płeć: Mężczyzna
Historia: Urodził się w starej bankierskiej rodzinie, z tradycjami. Opiekuje się bankiem tak dobrze, że nawet znalazł się na liście "najlepiej zarabiających Polaków" na 5 miejscu. Do tego kocha wszelką sztukę, a pasję do niej ma po siostrze, niespełnionej artystce. Jakub załóżył fundację "Światowid" która zasłynęła organizają kilku wielkich zjazdów artystycznych i odkryciu szkiców Matejki.
Wygląd: Zadbane, czarne włosy, zawsze uczesane. Wysoki, szczupły, zwykle uśmiechnięty. Niebieskie oczy. Do pracy ubiera garnitur, ale poza nią preferuje zwykle, codzienne ubranie.
Cechy charakteru: Skrupulatny, spokojny, marzyciel, miłośnik sztuki. Nie lubi publicznych wystąpień. Niekiedy nie potrafi się skoncentrować (jego pokój zawalony jest żółtymi karteczkami)
Zdolności: Człowiek-kalkulator, liczy prawie tak szybko jak maszyna. Znawca sztuki - rzutem oka rozpozna dobrą sztukę. Gadacz - jak jest w małej grupie, albo rozmawia sam na sam, to potrafi tak pokierować rozmową, by wszyscy myśleli "Co za miły człowiek".
Pochodzenie: Polska, Warszawa.
Znaki szczególne - plamka na oku, widać ją dopiero jak ktoś się bardzo przyjży.
Ekwipunek: Telefon komórkowy (nieograniczony zasięg), słyżbowy laptop (w walizeczce), bank, w którym konta ma większość Polaków, oraz wiele osób innych narodowości. Samochód (czarne BMW), ochroniarz, który zawsze jest przy szefie, oraz gaz pieprzowy. No i fundacja - "Światowid", znana w całej Europie Środkowej.

 

eragon // Pass, basta... więcej graczy nie...

1.      Imię i nazwisko:  Mateusz Zielnik
2.      Rasa: Człwoiek
3.      Stopień*; Półkownik
4.      Zawód*; GROM'owiec
5.      Wiek: 30
6.      Płeć: Mężczyzna
7.      Krótka historia: W młodości jego znajomości ograniczały się do kilku zaufanych przyjaciół, z którymi niemal zawsze robił typowe dla młodzieży dziwne rzeczy. Jednak w szkole wyższej ich drogi się rozeszły więc Mateusz stał się samotny i z nikim się nie zadawał.  Jak ukończył szkołę zaciągnął się do armii i brał udział w kilku misjach w Liban'ie gdzie zabłysnął swoimi umiejętnościami ratując oddział z pułapki terrorystów. Zainteresowało to jednostkę specjalną GROM i ci zaproponowali mu propozycję nie do udrzucienia.  Szybko awansował w nowej jednostce i otrzymał dowódctwo nad własną grupą.
8.      Wygląd (Opis / zdjęcie):1,90 mera wzrostu o mocniej budowie. twarz ma  trochę dziecinny wyraz ale w niebieskich oczach widzać wiele lat doświadczenia. długie włosy koloru ciemnego blondu zawsze ma związane w kucyk. Ubiera się paramilitarnie w czarne bojówki i T-shirty tego samego koloru.
9.      Cechy charakteru:Spokojny, cichy, dyplomatyczny, taki trochę błędny rycerz.
10.    Zdolności: Mac'Gaywer; instynk dowódcy
11.     Pochodzenie: Polska
12.    Znaki szczególne jeśli posiada* (Cutie Mark, blizny, tatuaże itp.): chwilowo brak.
13.    Strona (potem będzie można uzupełnić*): Rzeczpospolita Polska
14.    Ekwipunek*:To co ma każdy szanujący się GROM'owiec

 

Edytowano przez Hoffner
  • +1 3
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(Być może jeszcze niektóre rzeczy zmienię)

1.      Imię i nazwisko: Siergiej Iwanow

2.      Rasa: Człowiek

3.      Stopień*;

4.      Zawód*; Żołnierz

5.      Wiek: 30

6.      Płeć: Mężczyzna

7.      Krótka historia: Urodził się w Solinie. Jego ojciec był myśliwym i wieku 16 lat zabrał go na pierwsze polowanie. W wieku 21 lat postanowił zostać żołnierzem. Po trzech latach ukończył kurs strzelca wyborowego. W ciągu następnych lat swojego życia brał udział w misjach pokojowych w krajach trzeciego świata.  W wieku 30 lat przez napiętą sytuacje na Ukrainie został przydzielony do jednostki ochraniającą elektrownie wodną w Solinie.

8.    Wygląd: Średniego wzrostu mężczyzna, krótkie włosy, szare oczy, nienawidzę opisywać wyglądu…  szczupły, zaraz zaraz… mam pomysł: oto jego wygląd

9.    Cechy charakteru: Raczej ogranicza emocje, stara się oceniać sytuacje obiektywnie, woli nie powiedzieć całej prawdy niż skłamać. Bardzo cierpliwy

10.  Zdolności: Maskowanie opanowane w stopniu perfekcyjnym również strzelanie bronią. 

11.  Pochodzenie: Polskie

12.  Znaki szczególne jeśli posiada* (Cutie Mark, blizny, tatuaże itp.): Brak

13.  Strona (potem będzie można uzupełnić):

14. Ekwipunek: Zmodyfikowany karabin wyborowy M200 Intervention. (Samopowtarzalna. Dwa magazynki po 20 naboi) Pistolet maszynowy Interdynamic MP-9. (Dwa magazynki po 30 naboi) Nóż (Długość ostrza 20cm) Waga ekwipunku: Około 25 kg (Resztę tego co mam zna tylko Hoffner)

Edytowano przez Shatter
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Imię i Nazwisko : Elizabeth Eden ( :P)

Rasa: Człowiek

Stopień:

Zawód: Naukowiec/Wynalazca

Wiek: 26 lat

Płeć: Kobieta

Krótka Historia: Jej prababcia przyjechała do Polski z Anglii. Jej matka jest wykładowcą fizyki i chemii na Uniwersytecie Wrocławskim, a ojciec pilotem samolotu. Nie ma rodzeństwa. Dobrze się uczyła, pojechała na Oxford, a potem wróciła do Polski i obecnie pracuje w Warszawie. Oprócz zwykłej pracy wynalazcy(to bardziej hobby) jest laborantką w Zamkniętym Instytucie w którym bada się dziwne zjawiska. Pochodzi z Wrocławia. Zna i Angielski i Polski, oraz podstawy Japońskiego.

Wygląd: Wysoka i chuda, platynowe włosy do łopatek, niebieskie oczy, blada cera. Zarysowane kości policzkowe. Makijaż bardzo nikły. W pracy nosi biały stron naukowca i prostokątne okulary z czarną oprawką. Na co dzień czarna sukienka za kostki i brak okularów, bo wzrok ma dobry, ale... . (No, przepraszam, ja nawet w realu chodzę TYLKO w spódnicach i długich sukienkach). Raczej nigdy za bardzo ją moda nie kręciła.

Cechy Charakteru: Opanowana, Inteligentna, Trochę opryskliwa i podejrzliwa, jednak dla znajomych dobra. Raczej cicha, ale jak już się rozgada to nie ma zmiłuj. Uczciwa, ale potrafi być chytra.

Zdolności: Jest wynalazcą, więc tworzenie broni, nawiązywanie kontaktów, potrafi innych oczarować, to kobieta czynu. Do tego podstawy broni białej i palnej. Potrafi się schować i skradać.

Pochodzenie: Angielskie

Znaki Szczególne: Ma dosyć długą bliznę od prawej łopatki do kości krzyżowej(efekt nieudanego eksperymentu z pewnym ,,czymś'' w laboratorium) jednak na co dzień jej nie pokazuje.

Strona: Tak na prawdę to żadna, uważa(będzie uważać?), że ludzie są lepsi od kucy, ale to może się zmienić. Jednak na początku będzie chciała kuce... zbadać i będzie nimi zafascynowana.

Ekwipunek: Podstawowy laboranta. Do tego może atakować jakimiś dziwnymi, wymyślonymi przez siebie miksturami. Ma swój ukochany nożyk, który zawsze jej pomaga, jak ją ktoś napada. 

 

 

Na reszcie ktoś inny będzie męczył się tworzeniem sesji, a ja potruję mu życie :D

Edytowano przez Elizabeth Eden
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1.      Imię i nazwisko: Michał Halicki ( :P )

2.      Rasa: Człowiek

3.      Stopień*;

4.      Zawód*; Technik Elektronik

5.      Wiek: 28

6.      Płeć: Mężczyzna

7.      Krótka historia: Miał ogólnie dobre dzieciństwo ale nie miał za wielu kolegów do zabawy, również później mógł liczyć tylko na siebie. O zawsze interesował się elektroniką i "co jak działa" dlatego skończył Technikum Elektryczne a potem Studia.

8.      Wygląd (Opis / zdjęcie): Duży, Lekko napakowany, oczy piwne , włosy krótkie czarne, broda ala rumcajs

9.      Cechy charakteru:Samotnik, Nigdy nie zostawia swoich, Łatwo go zdenerwować albo zirytować, każdego darzy zaufaniem ale bez przesady, lubi wypić wódki albo zajarać zioła. Zazwyczaj jest spokojny.

10.    Zdolności: Jest w stanie złożyć i naprawić prawie wszystko z zamkniętymi oczami oczywiście chodzi o sprzęt elektroniczny, poza tym zna się na hackowaniu dobrze i "ma gadane"

11.     Pochodzenie: Polskie

12.    Znaki szczególne jeśli posiada* (Cutie Mark, blizny, tatuaże itp.):

13.    Strona (potem będzie można uzupełnić*):

14.    Ekwipunek*:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Imię i nazwisko: Thomas Carlson

Rasa: Człowiek

Stopień

Zawód: Wolny strzelec/łowca nagród

Wiek: 29 lat

Płeć: Mężczyzna

Historia: Thomas pochodzi z bardzo zamożnej kanadyjskiej rodziny. Jednak zawsze fascynował się bronią palną i musztrą wojskową. Inaczej więc patrzył na świat niż jego rodzina. W wieku 19 lat wstąpił do wojska. Gdzie został doskonałym strzelcem wyborowym. W wojsku odbył kilkuletni trening z licznymi sukcesami w wieku 24 lat odszedł z wojska i zaczął spokojne życie. Z czasem poznał swoją miłość i założył z nią rodzinę. Życie przelatywało mu szczęśliwie i spokojnie do czasu aż jego żona została świadkiem porachunków gangów. Ona i córka Thomasa zostały zastrzelone z zimną krwią. Thomas po tym wydarzeniu popadł w rozpacz. Postanowił zemścić się na każdej szumowinie spod ciemnej gwiazdy. Jednak jego głównym celem pozostał zabójca jego rodziny. Ostatnio dowiedział się że ten ma pojawić się w Polsce i rozpocząć tam handel bronią. Wyrusza więc do Polski by dorwać swoją ofiarę.

Wygląd: Wysoki mężczyzna, brunet o niebieskich oczach. Zawsze chodzi w ciemnym płaszczu w dżinsach i jego szczęśliwym kowbojskim kapeluszu.

Zdolności: Strzelec wyborowy, spora znajomość sztuk walki

Cechy charakteru: Bezwzględny, cichy samotnik i bardzo nieufny

Pochodzenie: Kanadyjskie

Znaki szczególne: Brak

Strona: Jest niewiadomą w konflikcie. Będzie zainteresowany całą sytuacją a z czasem wybierze co zrobić dalej

Ekwipunek: Dwa pistolety, nóż w bucie i gitara którą nosi zawsze ze sobą

Edytowano przez Magus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1.      Imię i nazwisko: Adrian Dębski
2.      Rasa: Człowiek
3.      Stopień*;Wróg publicznego dla skażenia miejskiego jakim jest brud.
4.      Zawód*; Sprzątacz
5.      Wiek: 22
6.      Płeć: Mężczyzna
7.      Krótka historia: Urodził się w dość licznej rodzinie w Mińsku Mazowieckim.Często jeździł nad jezioro ze starszymi braćmi, z Damianem i Kacprem.W szkolę nie miał zbytnio problemów z nauką, ale też się nie wyróżniał.Chodził także do ZHP gdzie po paru latach został drużynowym,jednak ostatnio nie ma zbytniej ochoty by dalej chodzić.
Od kiedy na Ukrainie wybuchła wojna domowa, zaczął cotygodniowo chodzić do strzelnicy.Początki były trudne,ale z czasem samo poszło.Skończył ogólne wykształcenie,które nic go nie nauczyło poza sinusami i innym nie dających pracy rzeczy.Rok temu przeprowadził się do Krakowa w poszukiwaniu pracy, jednak jedyne co udało mu się znaleźć to sprzątacz w pobliskim hipermarkecie.Jakiś czas temu, w telewizjii leciała MLP a on był zbyt zmęczony by przełaczyć i mu się spodobała, w końcu coś co nie odmóżdża jak polityka.
8.    Wygląd: Wysoki,smukły mężczyzna, twarz człowieka pogodnego oraz zapracowanego,blondyn,lekko opalona skóra, zazwyczaj chodzi w granatowym płaszczu po mieście.
9.    Cechy charakteru:Przyjazny, nie ulega stereotypom, czasem ciężko go zrozumieć ale nie ma złych intencji. Nie lubi polegać na czyich wzorcach, zanim zabiera głos w jakiejś sprawie musi wiedzieć po której stronie jest.Często też jest uparty na swoim.
10.  Zdolności: Pływanie,Łowienie,Wchodzenie na drzewa,Strzelanie,Kondycję ma,resztki talentu kulinarnego.  
11.  Pochodzenie: Polskie
12.  Znaki szczególne jeśli posiada* (Cutie Mark, blizny, tatuaże itp.):Na ramieniu ma wytatuowaną czaszkę przebitą sztyletem.
13.  Strona (potem będzie można uzupełnić): Nie lubi Rosji.

14. Ekwipunek:Bagnet AK-47 CCCP, Kubek z podobizną Twilight, Stara wędka na strychu.

Edytowano przez Shaher
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Imię i nazwisko: Nelberg Ingebresten

Rasa: Człowiek

Stopień: Starszy Posterunkowy

Zawód: Policja

Wiek: 27 lat

Historia: Nelberg urodził się w Oslo, od młodości uczono go patriotyzmu do Norwegii. Miał spokojne życie aż do skończył Liceum, poszedł na studia prawnicze. Rok po ukończeniu ich jego rodzice zmarli, potem został policjantem spełniając życzenie ojca. Chciał ich w ten sposób uszanować, przez kilka lat w policji zaczął brać łapówki by zarobić. Praca nie była dobrze płatna niestety więc musiał zarobić na życie, tak toczyło się życie.

Wygląd:

978x.jpg

(Ten z karabinem policjant)

Cechy charakteru: Lojalny, pomocny, towarzyski, surowy.

Zdolności: Zna Ju Jitsu jako iż tego uczyli w szkole policyjnej, dobrze obsługuje kierownicę samochodu.

Pochodzenie: Norwegia

Znaki Szczególne: Brak

Strona: Popiera ruchy dążące do zjednoczenia ludzi, nic więcej.

Ekwipunek: Pistolet MAG, Pałka policyjna i paralizator.

Edytowano przez Komputer
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Imię i nazwisko: baron Godfryd von Griffin

Rasa: gryf (tak bardzo hipster)

Wiek: 49 lat

Płeć: samiec

Stopień: pułkownik

Zawód: wojskowy

Historia: Imperium Gryfów zawsze istniało w cieniu swojego equestriańskiego sąsiada. Mimo wspaniałych osiągnięć gryfiej cywilizacji, to Księżniczki zawsze były w centrum uwagi, to Equestrię uznawano za mocarstwo. Nieco przesadzano z tym equestriocentryzmem - to gryfy dysponowały nowoczesnym jak na warunki lokalne przemysłem, silną armią - niedawno wprowadzono nowoczesne iglicowe karabiny jednostrzałowe. Wreszcie Imperium dysponowało swoim korpusem oficerskim.

Godfryd urodził się w rodzie arystokratycznym. Od małego uczono go, by podążył tradycyjną dla von Griffinów ścieżką i został wojskowym. Dzięki koneksjom i umiejętnościom dostał się do Akademii Sztabu Generalnego, którą zdał. Obecnie służy w armii Imperium Gryfów.

Wygląd: Starszy gryf o typowym dla tej rasy upierzeniu. Zwykle ubiera się w mundur oficerski. Na prawym oku ma monokl.

Cechy charakteru: Godfryd jest wyniosłym i dumnym ze swego pochodzenia gryfem, lojalnym wobec rodziny, armii i Cesarza. Trudno go przekupić, chociaż zdarza mu się przekupywać innych. 

Zdolności: Ponieważ Godfryd przeszedł szkolenie wojskowe, zna się na dowodzeniu. Potrafi też nieźle latać, strzelać i walczyć wręcz.

Pochodzenie: Imperium Gryfów

Znaki szczególne: monokl na prawym oku.

Strona: Imperium Gryfów

Ekwipunek: mundur, rewolwer, oficerska szabla, portfel z "dotacjami dla tych tchórzliwych cywili z zapoatrzeniówki"

Edytowano przez Gandzia
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1.      Imię i nazwisko: Thomas Standhaft ( zmienione na Tomasz Sztandaf )
2.      Rasa: Aryjsko - Słowiańska
3.      Zawód: Miliarder, prezes.
5.      Wiek: 33 lata
6.      Płeć: Mężczyzna
7.      Krótka historia: Syn niemieckiej pary. Ojciec z dziada pradziada bogaty. Jego przodkowie zaczynali od rzemiosła, w XX wieku zajęli się komputerami. W końcu stali się największymi w Europie producentami mikroprocesorów, głównie do zastosowań nieprogramowalnych ( program stały ), używanymi głównie przez europejskie firmy zbrojeniowe ( oraz od niedawna przez AGD i RTV ) . Babka od strony matki polka.
Przez lata wychowywany przez niańki, dopiero koło dziesiątych urodzin babka odnalazła srebra rodowe, przez co ponownie wpadła w łaski rodziny. Od tego czasu wychowywany przez nią. To ona przez lata umacniała w nim jego polskość, która do tego momentu była, bo była. Ot, jesteś w 1/4 polakiem. Wakacje zaczął spędzać w kraju przodków, uczyć się języka.  Mile go zaskoczyła. Nie bez znaczenia był tu fakt, iż w Niemczech każdy znał jego rodzinę. A w Polsce to było kolejne niemieckie nazwisko. Dla rówieśników był tylko dobrym niemcem - takim, który stara się być jak polak.
Ukończył studia mechatroniczne ( bo podobno były najtrudniejsze, na jakie mógł pójść ), liznął balistyki. Po wypadku rodziców, po którym ojciec zdecydował się wycofać z prowadzenia firmy oddał mu ją, wierząc, że  sobie poradzi. Poradził. W kilka lat zwiększył wartość firmy oraz zdobył prawie 70% akcji firmy.
Przed kilkoma laty zainwestował w Białoruską firmę produkującą czołgi i broń przeciwpancerną. Zdobywając specjalistów od broni przeciwpancernej oraz pancernej stworzył coś, co powinno być idealne. Ponadto wszystko było diablo drogie, więc tylko Niemcy złożyły spore zamówienie na broń przeciwpancerną. Broni pancernej kupują pojedyncze sztuki, a to z racji na cenę, dwukrotnie wyższą od innych modeli.
8.      Wygląd (Opis / zdjęcie): Blondyn o niebieskich oczach. Owalna twarz z mocno zarysowanymi kośćmi, małym nosem. Jasna, trochę oliwkowa cera. Koło 1,80 m, dość krępy. Żadnych znaków szczególnych.
9.      Cechy charakteru: Arogancki polak. Dumny z swego pochodzenia, liczy tylko na siebie i dla siebie. Uparty. Lubi być ważny.
10.    Zdolności:Umie obsługiwać większość rodzajów broni palnej, od  samopałów do haubic przeciwpancernych. Ponadto, większość modeli wraz zapasem amunicji może mieć na jeden telefon do znajomego.
Mądry człowiek.
Wiele znajomości.
11.     Pochodzenie: Niemiec, w 1/4 Polak, na czym się skupia.
13.     Kilkanaście supersamochodów, domy w Niemczech oraz Polsce, kilka firm ( głównie elektronika i ta balistyka ), dwa  miliardy dolarów na czysto w bankach. Zwykle w dwa kroki za nim idzie Jonathan, a jego to raczej nie chcielibyście spotkać nawet na placu wypełnionym ludźmi.

Zaakceptowane przez MG.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

//no to zaczynamy...

 

19 czerwca 2017 roku Poniedziałek.

 

Polska
Pogoda; 34 stopnie, niebo bezchmurne, kolejny dzień upałów.
W telewizji po raz kolejny było głośno o sytuacji na Ukrainie. Dla nikogo nic nowego. Media od miesiąca nadawały o możliwości wojny pomiędzy Rosją, a Ukrainą i jej konsekwencjach. Wynik takowego starcia był znany na długo przed jego rozpoczęciem. A to wszystko na stary sposobów na suwerenne państwo i jego obronę. W tym przypadku Noworosję. "Czy to doprowadzi do kolejnej wojny która ogarnie cały świat?" takie pytanie zadawało sobie większość polskiego społeczeństwa patrząc z niepokojem na wschód. Jedni pracowali, by zapomnieć. Drudzy szykowali się na nieuniknione, a jeszcze inni twierdzili że to ich nie dotyczy.

Oslo 16 stopni, chmury na niebie pojawiają się spontanicznie choć pogoda może się gwałtownie zmienić. Kolejny normalny dzień. W przeciwieństwie do polski tu sprawa ukraińska nie odrywała takiego znaczenia. Ludzie myślą że są za daleko. Mówią że Rosja nie popełni tego błędu.

 

15 Eleasias 5 lat po powrocie Luny

Equestria.
W Claudsdale trwa zamieszanie. Chmury zachowują się dziwnie nie chcą się słuchać pegazów. Przemieszczają się samoistnie. Gdy miało z nich padać to nie chciało i odwrotnie przez to klimat w EQ stał się nieprzewidywalny i to nie była wina Discorda, co siedział na dywaniku przed Celestią, która nie tylko jego miała na głowie.

Gryfy twierdziły że długotrwała susza w ich państwie, a przez to problemy z żywnością. Jest sprawką klimatycznego ataku pegazów, co ma w przyszłości stanowić preludium do wojny. Ostatni raz wysyłały swojego przedstawiciela z agresywną notą dyplomatyczną na złotym pergaminie, by jeszcze spróbował pokojowo załatwić sprawę bez wystrzału.

Wyprzedzając przyszłe zdarzenia szykowały armie nie dostrzegając tego co się dzieje na niebie ponad nimi.

Edytowano przez Hoffner
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Elizabeth ze znudzoną miną wracała z laboratorium. Nie wydarzyło się dzisiaj kompletnie nic przełomowego, nic nie stworzyła, do niczego nie doszła. Badania nad próbą udoskonalenia ludzkiego genu nie poszły do przodu. Mówiąc prosto - stracony dzień. Jechała autobusem, bo mimo, że miała auto jeździła nim tylko do Wrocławia do rodziców. Poza tym na swój sposób lubiła jazdę większymi środkami transportu. Było dzisiaj cholernie gorąco, a ona miała na sobie suknię na długie rękawy, a na to strój laboranta. Jednak nie zamierzała przebierać się w autobusie, co to, to nie. 

 

Kiedy na reszcie dojechała do przystanku na obrzeżach miasta z zadowoloną miną zdjęła biały fartuch i podwinęła lekko sukienkę. Okulary zdjęła dopiero w swoim średniej wielkości jednorodzinnym domku. 

Musiała zachować pozory idealnego naukowca, tylko po to miała te bryle.

Przebrała się w coś bardziej lekkiego(na co pozwalała sobie tylko w domu, nikt nie miał prawa zobaczyć ją w czymś innym niż całym czarnym komplecie!) i włączyła telewizor na wiadomości.

 

Mówiąc szczerze wojna obchodziła ją mało do czasu, aż dotknie jej laboratorium, w którym prowadzone były, no cóż, nie zawsze legalne eksperymenty.

 

Znowu zrobiła znudzoną minę, rozpuściła włosy i podeszła do swojego barku z miksturami. 

Edytowano przez Elizabeth Eden
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jechałem właśnie samochodem w tylko sobie znanym kierunku. Dawno już nie byłem w Polsce. Właściwie ostatni raz byłem tu, gdy miałem 5 lat z rodzicami. Niewiele wiedziałem o tym kraju. Nie znałem okolicy. Otaczały tylko drzewa, które rosły wokół a przede mną wciąż ciągnęła się ulica. W radiu słuchałem starych dobrych rytmów country. Tylko one mnie uspokajały. Jedyne, czego brakowało mi do szczęścia to znalezienie celu, dla którego przyjechałem aż do tego dalekiego kraju. Nagle przerwano muzykę w radiu jakimiś wiadomościami. Gadali coś o możliwości wojny. Ucieszyła mnie ta wiadomość. Nie, dlatego że lubiłem wojnę, ale dlatego że mój cel z pewnością wkrótce się ujawni. Bo czyż niema lepszego momentu na handel bronią jak wybuch wojny? Wiedziałem, że wkrótce go wytropię. Jednak najpierw muszę znaleźć miejsce, do którego jadę znów rzuciłem okiem na mapę, po czym zagryzłem batona i jechałem dalej przed siebie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(Sorka że tak długo :/ Kompletny brak pomysłów)

Wojskowa ciężarówka minęła właśnie zieloną tabliczkę z napisem Solina. Nie tak sobie wyobrażałem powrót do domu. Myślałem że wrócę tutaj bez karabinu i munduru jednak los chciał inaczej. Z oddali widziałem betonową zaporę wodną wysoką na około osiemdziesiąt metrów i długą na 650 metrów. Czułem się dziwnie. Jednocześnie się cieszyłem z powrotu do domu i w tym samym czasie odczuwałem smutek i niepokój. Przyjechałem jako żołnierz a nie cywil. W najbliższym czasie jest możliwe że rozegra się tu piekło a wszystko co znam może przestać istnieć. Nie mogłem do tego dopuścić. Zacząłem zwijać manatki ponieważ dojeżdżaliśmy na miejsce. Po chwili wysiadłem stojąc na zaporze, było dosyć gorąco na szczęście od strony jeziora wiał całkiem chłodny wiatr. Chciałem odwiedzić rodzinę ale niestety nie było na to czasu ponieważ musiałem pomóc innym wypakować sprzęt i zaopatrzenie a potem rozejrzeć się po okolicy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Jak to dobrze, że w garażu miał kilka kabrioletów. Przez większą część roku tylko stały i się kurzyły, ale przy takiej pogodzie okazywały się niezastąpione. Szczególnie dla osoby, która jak on nienawidzi powietrza z klimatyzacji. Po prostu nienawidzi.

A tak czuł wiatr w swoich blond włosach. Humor mu poprawiał także promilowy wzrost wartości jego firmy. Te kilka milionów dolarów piechotą nie chodzi.

Właśnie stanął na światłach. Do siedziby polskiej fabryki miał kilka kilometrów jazdy obwodnicą, na którą właśnie wjeżdżał. Chyba nawet tutaj nigdy nie był. Ojciec kupił ją na początku swojego prezesowania firmą i tylko zlecał produkcję. Ale ostatnio Tomasz zainwestował w Polskę, w szczególności właśnie w tą fabrykę. Miał zamiar zwiększyć produkcję mikroprocesorów, jednocześnie trochę odciążając zakłady w Niemczech. Cholerne związki zawodowe.

A na jego szczęście tutaj osoby zatrudnione do szukania pracowników znaleźli wykwalifikowaną siłę roboczą. W tym kilka osób, których prace czytał jeszcze na studiach. Takiej okazji nie chciał przepuścić.

Srebrna Strzała mignęła obok niego. Skoro Jonathan uznał, że może go wyprzedzić, to mógł być całkowicie pewny swego bezpieczeństwa. Jeśli żaden jełop nie wjedzie mu na czołowe, to Jonathan już chyba setny raz dostanie premię za dobrze wykonywaną pracę.

Włączył radio. I od razu zmienił stację. Powtórzywszy tą czynność kilkukrotnie włączył płytę. Ciągle ta Ukraina i Ukraina. A zamówień brak! Spodziewałby się kto, że robiąc najlepszą broń przeciwpancerną, przed którą nie sposób się obronić,  zdobędzie monopol. A tutaj armie wolą kupować sprzęt tańszy. Gdyby choć był on naprawdę tańszy! Jego jedna rakieta i czołg to kupa złomu. Cztery takie rakiety kosztują równowartość pięciu tańszych, które to nie zawsze trafiają, jak powinny. Gdyby nie zamówienia z Niemiec, to zbrojeniówka przynosiłaby tylko straty.

Z tak podniszczonym humorem wjechał na dziedziniec. Jego oczom ukazała się nieestetyczna bryła z betonu i stali, z podoczepianymi klimatyzatorami. Na parkingu widać było Golfy i tym podobne samochody. Kilka skuterów oraz motocykl Jonathana stało bliżej budynku. Ten wyszedł właśnie z pomieszczenia przy największym wejściu.

-Dałbym premię ochroniarzom - powiedział wyższy, czyli Jonathan. - Od wjazdu na teren kilku sprawdzało każdy mój ruch.

-Dobra, przypomnij mi o tym.

Warto płacić za nic. Bo takim nic kupuje się lojalność.

 

To byli geniusze. Cholerni geniusze! Że tacy ludzie kisili się w małych firmach, nie używając nawet cząstki swych możliwości. Polska to piękny kraj, ale nie umiejący wykorzystywać potencjału. Niestety.

Wsiadł do samochodu, tym razem od strony pasażera. Jonathan zajął miejsce kierowcy, od razu przesuwając fotel w tył. Ale w najdalszej pozycji i tak musiał się zginać, by nie walić łokciem w drzwi po lewej stronie. Na szczęście to był kabriolet - tylko w Bentleyu ten nie musiał pochylać głowy przed przesunięciem fotela, by nie uderzyć w sufit.

-Do Warszawy. Wskoczymy w garnitury i na spotkanie z ostatnim - powiedział, wiążąc krawat na oczach. Kolejne dwie godziny miał zamiar odsypiać noc.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

// chciałem z was zrobić licznik modulo 8 ale chyba mi się nie uda... Niech żyje chaos i się nim cieszcie tylko zasady prowadzenia rozmowy z drugiego podpunktu kolejki pozostają by nie zdarzały się sytuacje że wszyscy odpisują w tej samej minucie i nie wiadomo później co z tym zrobić. Zmodyfikuje regulamin, a wy się bawcie jak chcecie... 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(yay :D)

 

Elizabeth uniosła ostrożnie jedną z fiolek z bladoczerwonym płynem. Była to prosta mieszanina kilku substancji, która w kontakcie ze skórą wyżerała ją tworząc wrażenie spalania ciała. Jednak to było proste i oczywiste, ona chciała to urozmaić. Szkoda tylko, że nie miała czasu, bo umówiła się dzisiaj z matką. Specjalnie wzięła wolny tydzień, choć zrobiła to z niechęcią. 

Jednak Miriam Eden nie była osobą, która lubi tych co nie dotrzymują słowa.

Z cichym westchnięciem uporządkowała wszystko, chowając co cenniejsze rzeczy do sejfu i wyłączając wszystkie urządzenia.

 

Włączyła alarm przeciwwłamaniowy i z przygotowaną przed pracą granatową torbą wyszła do auta, oczywiście ubrana z powrotem w swój nienaganny strój, mimo, że na dworze panował taki gorąc. Z nieco zrezygnowaną miną wyjechała z podjazdu.

 

 

_____

 

 

 

Za to w laboratorium, tak jak zawsze panowała niemal całkowita cisza przerywana tylko kilkoma chrząknięciami lub mruknięciami naukowców.

Cała instytucja badawcza nosiła nazwę ,,The Eden's Laboratory''. Nic ta nazwa nie mówiła i bynajmniej ludzie uważali to za zwykłe miejsce w którym bada się roślinki, albo zwierzątka. Ale tak nie było. Instytut wykupywał tych, co w innych krajach skazani byli na karę śmierci i przeprowadzał na nich badania, mające na celu udoskonalić ludzki organizm. Oprócz tego zajmowali się też wytwarzaniem nowych substancji, najróżniejszego rodzaju. Laboratorium nie wychylało się, znajdowało się w zwyczajnie wyglądającym białym klocku, stojącym na granicy Warszawy. No... posiadało jakieś tam podziemia, ale któż mógłby zobaczyć to z zewnątrz. Instytucja była założona legalnie, to wszystkim wystarczało i nikogo nie powinno obchodzić co się tam dzieje, tym bardziej, że może to zapewnić wielką przyszłość ludzkości.

 

Obecnie zastępczyni założycielki Elizabeth, Aurora Perts operowała całym budynkiem. Była w tym prawie tak dobra jak sama Eliza. Jednak prawie robiło różnice i na dłuższą metę nie mogłaby zajmować się laboratorium. 

 

Jednak Aurora zauważała, w przeciwieństwie do Elizabeth, zagrożenie ze strony wschodu i zapewnienia Elizy, że mało ją to obchodzi i ewentualnie przeniosą się do Anglii, wcale ją nie uspokajały. No cóż. Dobrze, że nikogo nie interesuje to miejsce....

 

(Tak Btw. W laboratorium pracuje po połowie Polacy, po połowie Anglicy)

Edytowano przez Elizabeth Eden
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 Eleasias 1471 roku Kalendarza Imperialnego
Stormclaw Rock
Najdrożsi moi Rodzice,
Wybaczcie mi, że dawno do Was nie pisałem, jednak zamieszanie związane z przeniesieniem mojego pułku sprawiło, że nie miałem zbytnio czasu tego uczynić; jednakże służba w armii Jego Cesarskiej Mości wymaga od nas wszystkich poświęceń.
Oddział mój przeniesiono nad granicę z Equestrią, do jakiejś zapomnianej przez bogów kotlinki. Najwyraźniej Jego Cesarska Mość liczy, iż taka demonstracja sił skłoni tych equestriańskich hipokrytów do zakończenia suszy. Gdyby jednak tego nie uczyniły, gotowi jesteśmy zatknąć drzewce naszych sztandarów na najwyższych wieżach Canterlot.
W tym miejscu muszę skończyć - wzywają mnie obowiązki. Zapewniam jednak, iż odpiszę tak szybko, jak to możliwe.
Z wyrazami szacunku
Godfryd von Griffin
 
 
Odłożyłem wieczne pióro i wyszukałem w szufladzie biurka kopertę. Gdy tusz wysechł, wsadziłem list do koperty i zamknąłem ją. Wyślę go najbliższą pocztą.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powoli dojechałem do jednego z celów podróży chwilę się kręciłem, ale znalazłem to, czego szukałem. Powoli zatrzymałem się koło knajpy w niedalekiej okolicy. W takich miejscach zawsze zdobywasz odpowiednie informacje. Pomyślałem z uśmiechem. Powoli opuściłem samochód i wszedłem do knajpy. Dobrze, że przed wyjazdem nauczyłem się polskiego nie będę miał problemu dogadać się z miejscowymi pomyślałem. Powoli podszedłem do baru.

-Barman Cole proszę

-Proszę bardzo jedna Cola

Powoli napiłem się napoju. Naprawdę miałem ochotę zwilżyć gardło. Znów spojrzałem na barmana. Po czym podałem mu kartkę z adresem

-Wiesz może gdzie to jest?

Barman zmrużył oczy, po czym spojrzał na mnie

-Wiesz, co to za dzielnica? Tam nawet policja woli nie jeździć. A na ćpuna mi nie wyglądasz

-Może chce spróbować nowych wyzwań

-Niby, czemu mam ci podać lokalizacje?

Wiedziałem, że ta rozmowa do tego zmierza. Zawsze się to tak kończyło. Rzuciłem mu 100 dolarów, po czym się napiłem

-Tak teraz sobie przypominam

Barman dokładnie powiedział mi gdzie się udać. Powoli opuściłem bar i ruszyłem samochodem pod adres, którego szukałem

Edytowano przez Magus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Leżałem znudzony na kanapie,a w tle leciało radio rozprawiając o Ukrainie.Dopóki nie ma wojny mam czas.Nienawidziłem dni jak ten kiedy nie ma się ochoty na nic.Próbowałem porzucać rzutki, albo zagrać w jakiejś gierki planszowe,ale szybko się zniechęcałem.W końcu głód wyzwolił mnie z bezczynności.Podszedłem do lodówki, a tam pusto.No trudno, krótki spacerek nie zaszkodzi.Na dworze z znowu było gorąco jak nigdy.Nie mając żadnych chęci przebywania w takim upale,skręciłem do mało znanej uliczki.Miałem nadzieję,że nie przedłuży mi się ta przechadzka,bo te słońce było nie do wytrzymania.

Edytowano przez Shaher
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[Padocholik]

- Witam. Co pana tu sprowadza? Chyba nie służba w takim stanie? - spytał się Nadworny Lokaj unosząc wysoko głowę widząc nieuczesanego pegaza pachnącego tanimi perfumami. Nie chciał go wpuścić dalej. (nie napisałeś że to zrobiłeś, a leciałeś więc wyglądasz jak wyglądasz...)

Edytowano przez Hoffner
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Elizabeth kierowała autem ze zmaltretowaną miną. To było takie... nudne. I nie mogła nawet pomyśleć nad badaniami, bo musiała się skupiać na drodze. Właśnie dlatego wolała chociażby autobusy. Do tego słońca świeciło jej w oczy.

- Nie, no ja tam dojadę - jęknęła stając na poboczu. Była dopiero kilka kilometrów za Warszawą. 
Wyciągnęła zwykłą, klawiszową komórkę.

- Mamo... powiesz mi po co ja mam w ogóle do ciebie przyjeżdżać? - zapytała lekko podirytowana. Tyle jeszcze badań przed nią!

- A to już rodzicieli nie wypada odwiedzić? - zapytała Miriam.

- Ale musisz zrozumieć, nie mogę... Mam jeszcze tyle do zrobienia, pracujemy nad uwydajnieniem ludzkiego organizmu. Nie będziemy się męczyć, będziemy silniejszy, bardziej wytrzymali, potrzebuję do tego materiału genetycznego innych ssaków, ale...

- Dobrze, dobrze. Pracuj, ale jeśli do następnych dwóch miesięcy nie zobaczę cię we Wrocławiu, to ja tam przyjadę!

- Dobra - powiedziała Eliza już trochę bardziej szczęśliwa.

Zawróciła auto.

Badania czekają.

Edytowano przez Elizabeth Eden
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[Padocholik]

- A wiesz jak się zachować gdy już wejdziesz na salony - kontrował wyrafinowanie nie chcąc dopuścić nieznanego kucyka przed oblicze Celestii, by przypadkiem czego nie zepsuł. - Na zastępstwo jak sądzę? Trening kelnera jak mniemam masz odbyty? Jeśli nie... - przedłużał. - Nie masz czego tu szukać - zakończył dramatycznie patrząc na ogiera bez emocji.

Edytowano przez Hoffner
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nelberg kroczył ze swoim znajomym, o fajnym imieniu i nazwisku Odulv Brevik. Teraz patrolowali ulicę Bernt Ankers gate.

- Nelberg, kiedy skończymy ten zakichany patrol pójdziemy do kawiarni? - zapytał Odulv ziewając.

- Jasne, nudno tu jak nie wiem. Ciekawa jest sytuacja na Ukrainie, ale daleko Rosja jest od nas więc nic nam nie zrobią. - odparł rozglądając się po ulicy.

- Nie wiem jak tam sytuacja, szczerze nie obchodzi mnie to za bardzo. Wojsko jest od tego, my policjanci tylko patrolujemy i aresztuje. Wątpię by nas zaatakowali, mamy gwarancję od NATO. Nie odważą się nas zaatakować. A poza tym skończyła się nasza zmiana, chodźmy. - odpowiedział poważnie, Nelberg przytaknął i obaj ruszyli do służbowego radiowozu Audi A6, po wejściu samochód ruszył ku kawiarni.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...