Skocz do zawartości

World of TCB [Gra]


Hoffner

Recommended Posts

Uśmiechnąłem się lekko

-Tak sądziłem nieco że nie zrobi to na tobie wrażenia. Nie sądzę aby coś powiedział. Chociaż jest bardzo ciekawski. Wciąż wypytuje o te burzę. Zastanawia mnie czemu się tak na nią uparł. A co u ciebie? Działo się coś ciekawego?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Tak tego Piramisia to ja szybko nie zapomnę. Lekko przeszły mnie dreszcze na wspomnienie o tym monstrum. Klara dalej mnie przerażała. Ta kobieta była jakaś dziwna. Jak ona mogła zmienić swojego męża w to coś. Niektórych rzeczy nigdy nie pojmę. -Zakładam, że NASA. Męczy cię wciąż na temat tajemniczej wyspy. Mogliby dać ci trochę spokoju. Jedyne, co na razie można zrobić to czekać na kontakt ze strony tamtych istot. Swoją drogą ciekawe, z czego jest bariera, że zdołała wytrzymać to bombardowanie. A i z lepszych wieści dzięki pomocy Aleksandra jestem o spory krok bliżej dorwania mojego celu

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Korzystając z tego, że wszyscy w laboratorium mieli lepsze rzeczy do roboty niż pilnowanie kilku osób które przypałętały się, w pomieszczeniu pracowniczym zrobiło się nieco puściej.

Zniknęła grupa od Światowida, ale dzieła sztuki zostały. Na jednym ze stolików leżała notka:

"Dzięki za kawę. Była pyszna. Zapraszamy do nas, jak wszystko się uspokoi. J."

Zewnątrz:

- Nie wierzę, że dali się nabrać na starą sztuczkę z łazienką - powiedziała Julia i klepnęła się po nogach. - To gdzie teraz jedziemy?

- Do banku - odparł jej brat. - Zanim wszystko się posypie, muszę być pewien, że mamy zabezpieczenia finansowe... Ludzie pewnie większość pieniędzy wybrali z kont, ale coś pewnie zostało.

Przed nimi zatrzymał się Adam w samochodzie swojego szefa. Wsiedli do środka i odjechali, pożegnawszy się z pozostałymi członkami "Światowida".

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pociąg z Celestią w środku zajechał w końcu na manehattański dworzec. Tam na księżniczkę czekała karoca, gryfia eskorta i srebrny pierścień na róg, uniemożliwiający rzucanie czarów. Gryfy poprowadziły ją do ratusza, gdzie czekałem już na nią, gotowy na rozpoczęcie przesłuchania.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[Gandzia]

Celestia nie sprawiała problemów podczas transportu. Jednak na jej pyszczku od czasu do czasu pojawiał się ledwo dostrzegalny uśmieszek, jakby coś planowała. Nawet jak dostała pierścień na róg, to się nie zgłosiła sprzeciwu. Nie odzywała się więcej, tak jak w strefie neutralnej, gdzie wszystko co powiedziała po prostu ją ośmieszyło. Czekała na rozpoczęcie prawdziwych rozmów.

Edytowano przez Hoffner
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siedziałem za biurkiem w wygodnym, pokrytym skórą fotelu. Obserwowałem, jak straż wprowadza do zajmowanego przeze mnie gabinetu wysoką klacz alicorna. Gdy strażnicy wyszli, uśmiechnąłem się. Zawsze staraj się zdobyć zaufanie osoby przesłuchiwanej, przynajmniej na początku.

- Księżniczko Celestio - przywitałem się. - Proszę spocząć. Wasza wysokość się czegoś napije?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[Gandzia]

Celestia zmierzyła gryfa siedzącego w pokoju. Nie odwzajemniła jego uśmiechu jej postać pozostawała neutralna gdy siadała na przygotowanym dla niej miejscu.
- Herbaty panie... - urwała czekając aż się przedstawi.
Edytowano przez Hoffner
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie skończyłem śniadanie i nagle wbiegł Aleksander

-Witaj Aleksandrze. Mam nadzieje że się wyspałeś. Powoli wstałem. -Dzisiaj pomagamy Julii już ją poznałeś więc czeka nas ciekawy dzień. Chodźmy do windy. Powoli wstałem kierując się do windy

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...