Skocz do zawartości

[Poradnik] Poradnik stylizacji tekstu i zapisu słowa pisanego


Decaded

Recommended Posts

  • 2 weeks later...

Jeśli chodzi o zaklęcia, słowa w innym języku itp. to niegłupio pomyśleć o starej i dobrej kursywie. Niech stanie się krzywość! Swoją drogą... jak już się pisze coś w innym języku, to masz jakiś oryginalny oraz sprawdzonych sposób, może garść sztuczek. magii, coś o czym nie pomyśleliśmy, na wyjaśnienie tamtych słów?

Może na przykładzie prostym wymyślonym na poczekaniu:

Odejdta! - powiedział facet w gniewie. To zabawne, ale użył słowa wywodzącego się ze starożytnego języka, używanego w czasach przed wzniesieniem słońca po raz pierwszy. Skąd znał to słowo? Przecież to wiedza zakazana dla śmiertelników? ,,Odejdź" w swej najpotężniejszej formie, tej używanej do wygnania demonów oraz rzucenia klątwy, by druga osoba już nigdy nie mogła się nawet zbliżyć do czarownika. ,,Odejdź" ostateczne.

Przy okazji, jak już poruszyłem temat, będziesz później tworzył szerszą listę/zbiór czy cokolwiek, przydatnych sztuczek? Coś w stylu up?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Jeśli chodzi o zaklęcia, słowa w innym języku itp. to niegłupio pomyśleć o starej i dobrej kursywie. Niech stanie się krzywość!

Sama kursywa znacznie lepiej pasuje do zapisywania myśli, jak dla mnie.

 


Swoją drogą... jak już się pisze coś w innym języku, to masz jakiś oryginalny oraz sprawdzonych sposób, może garść sztuczek. magii, coś o czym nie pomyśleliśmy, na wyjaśnienie tamtych słów?

Hyy... Yyy... Umm... *kartkuje notatki* Tak... Więc nie, nie posiadam żadnego sposobu czy magii, dlatego też odradziłem mieszanie czcionek. Preferuję zwyczajnie pogrubić i przekrzywić owe słowo.

 


Przy okazji, jak już poruszyłem temat, będziesz później tworzył szerszą listę/zbiór czy cokolwiek, przydatnych sztuczek? Coś w stylu up?

Taką "bazę sztuczek i zawiłości słownych"? Hm, czemu nie. Tylko nie bardzo mam pomysł, na chwilę obecną, jakby to miało wyglądać :v

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

A, tak sobie zajrzałam i tak sobie odkopałam. Bo kto bogatemu zabroni? (Taaak, bogatemu chyba w zbiorowisko martwych ciem na parapecie... ale pomarzyć można.)

 

 

 

Zanim zdecydujesz się na ten zabieg (w dom. - mieszanie czcionek), zastanów się dziesięć (10) razy, czy na pewno warto, a następnie z niego zrezygnuj.

 

 

 

EGZAKLI!

 

Nic mnie tak nie irytuje jak pierdyliard różnych czcionek w jednym dokumencie. Pojedyncze rzeczy, tak jak napisałeś, można sobie odróżnić, czemu nie, ale nie przesadzajmy z tym. A jeśli korci, można zaserwować sobie odstraszacz w postaci myśli: "A co, jak będę chciał zmienić formatowanie? Wszystko mi się roz...". Tekst, którego nie można zaznaczyć Ctrl+a i bez szkody dla niego jednym kliknięciem myszy zmienić czcionki na inną, to tekst... może nie od razu zły, ale na pewno UPIERDLIWY DO KWADRATU.

 

ALE: znam osobę, która swoje największe dzieło pisze dwiema czcionkami po połowie - jedną opisuje wydarzenia obecne, a inną retrospekcje, bo gdyby używała kursywy, miałaby kilkaset stron pochylonym drukiem i czytającego szlag by trafił; czyli Złota Zasada brzmi: Wszystko z rozsądkiem.

 

 

Sama kursywa znacznie lepiej pasuje do zapisywania myśli, jak dla mnie.

 

 

Są jeszcze cudzysłowy  :giggle: .

 

Swoją drogą: jak sądzisz, czy używając cudzysłowów do zapisu myśli, każdą kwestię przed i po wstawce odnarratorskiej powinniśmy ubierać w osobne kreseczki?

"Tutaj jest tak gorąco - myśli Jagoda Chmiel z domu Jarosz - że zaraz mi mózg wypłynie uszami."

"Tutaj jest tak gorąco" - myśli Jagoda Chmiel z domu Jarosz - "że zaraz mi mózg wypłynie uszami."

Ja skłaniam się bardziej ku wersji numer dwa.

(A tylko mi powiedz, że właśnie dlatego używasz kursywy! :rainderp:)

 

 

 

(...) na zakończenie wspomnę, iż spotkałem się z opowiadaniem, któremu zamieniono kolorystykę, tj tło było czarne, a tekst biały. Niestety, nie pamiętam tytułu (a kurde szkoda), jednakże, zabieg owy idealnie wpasował się w klimat i styl autora, tworząc coś wspaniałego.

 

 

 

Może to?

 

 

Preferuję zwyczajnie pogrubić i przekrzywić owe słowo.

 

 

Muszę kiedyś w ten sposób wysmarować pismo do dziekana. I jeszcze Comic Sansem pierdutnę, żeby było zabawniej :rainderp:.

 

Pozdrawiam!

Madeleine

 

PS

Wytłumaczy mi ktoś, co jest za znaczek na klawiszu w lewym górnym rogu klawiatury bezpośrednio pod Escapem, taka kreseczka pod tyldą? Bo przecież apostrof toto nie jest.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Swoją drogą: jak sądzisz, czy używając cudzysłowów do zapisu myśli, każdą kwestię przed i po wstawce odnarratorskiej powinniśmy ubierać w osobne kreseczki?
"Tutaj jest tak gorąco - myśli Jagoda Chmiel z domu Jarosz - że zaraz mi mózg wypłynie uszami."
"Tutaj jest tak gorąco" - myśli Jagoda Chmiel z domu Jarosz - "że zaraz mi mózg wypłynie uszami."

Opcja numer 2. Acz nie przepadam za cudzysłowami w tekstach.

 


(A tylko mi powiedz, że właśnie dlatego używasz kursywy! )

:lie:

 


Może to?

BOGINI MA! Dziękidziękidziękidziękidzięki :lunaderp:

 


Muszę kiedyś w ten sposób wysmarować pismo do dziekana. I jeszcze Comic Sansem pierdutnę, żeby było zabawniej

Nie do końca o to mi chodziło, ale chętnie zobaczę takie pismo :rainderp:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

Dobra, tym razem mam pytanie nieco bardziej światopoglądowe, choć zdecydowanie nie użyłbym takiego określenia. Problem polega na znanym i nielubianym ,,iż". Osobiście za bardzo nie rozumiem, czy naprawdę opłaca się wykorzystywać ten spójnik. Brzmi, no nie zbyt estetycznie. O wiele bardziej do gustu przypasował mi synonim ,,że", znaczący właściwie to samo, a przy tym będący w powszechnym użyciu. Jedynym przypadkiem, w którym akceptuję ,,iż" jest jego połączenie z ,,mimo" (mimo iż), co według mojego gustu z kolei wygląda słodziej. Aby nie marnować dłużej transferu, co wy sądzicie o ,,iż", czy opłaca się go jeszcze używać, mimo iż można by go uznać za nazbyt literacki i pasujący raczej do minionych epok, kiedy to polskie sklepy były tak zapełnione towarami jak wkrótce rosyjskie? Oczywiście takich zwrotów jest więcej, aby wymienić choć kilka: ,,aczkolwiek" ,,bowiem" ,,jakżeby". Co sądzicie o stosowaniu form tego typu?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mimo iż ten temat nie wydaje się najodpowiedniejszy do takiej dyskusji, to wtrącę swoje trzy grosze. Jakżebym się czuł, gdybym tego nie zrobił. Aczkolwiek to Dec mógłby się wypowiedzieć, bowiem jest to jego temat.

Jak właśnie zaprezentowałem - nie widzę problemu :dunno: Zwroty jak każde inne.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fakt faktem, temat tematem. Zobaczmy...

 


Problem polega na znanym i nielubianym ,,iż".

Ja tam lubię "iż", albowiem ów spójnik niejednokrotnie ratował mnie od powtórek, takich jak nadmiar "że".

 

 


Osobiście za bardzo nie rozumiem, czy naprawdę opłaca się wykorzystywać ten spójnik. Brzmi, no nie zbyt estetycznie

Jest bardziej estetyczny od "że" w wielu połączeniach z różnorakimi słowami, oraz eliminuje wymienione powyżej powtórki.

Przykład? Hm...

Doprawdy, nigdy nie uważałem, iż ta góra jest tak wysoka, że aż sięga chmur!

 


Jedynym przypadkiem, w którym akceptuję ,,iż" jest jego połączenie z ,,mimo" (mimo iż), co według mojego gustu z kolei wygląda słodziej.

Jeszcze nigdy się nie spotkałem z tym połączeniem, a szkoda (poza moimi tekstami). Welp, jesteś odsetkiem, który używa owego zwrotu, albowiem znacząca większość ludności używa wyłącznie "mimo że". Chwała Ci.

 


Aby nie marnować dłużej transferu, co wy sądzicie o ,,iż", czy opłaca się go jeszcze używać, mimo iż można by go uznać za nazbyt literacki i pasujący raczej do minionych epok, kiedy to polskie sklepy były tak zapełnione towarami jak wkrótce rosyjskie? Oczywiście takich zwrotów jest więcej, aby wymienić choć kilka: ,,aczkolwiek" ,,bowiem" ,,jakżeby". Co sądzicie o stosowaniu form tego typu?

Zasięgnę słownika:

Spójniki iż oraz że są synonimami znaczeniowymi i wprowadzają zdanie podrzędne określające przedmiot czyjejś wypowiedzi, myśli, emocji, czyjegoś doznania lub spostrzeżenia. Mają jednak zróżnicowaną wartość stylistyczną. Spójnik iż ma charakter książkowy, dlatego Słownik poprawnej polszczyzny PWN przestrzega przed nadużywaniem go zamiast neutralnego że w języku potocznym i w stylu dziennikarskim. Natomiast można  używać, jeśli w kolejnych zdaniach chcemy uniknąć kilkakrotnego powtórzenia że.

 

Natomiast, co do pozostałych cytatów:

          Odpowiedź ma błyskotliwa nie będzie, aczkolwiek jest w mym mniemaniu wyczerpująca, bowiem wszystkie trzy niepewności zostały w nią wplecione, bo jakżeby można pozostawić niepewność niepewnością? Wszystkie słowa, archaiczne, potoczne czy futurystyczne, zaczerpnięte z innych języków, a nawet stworzone na potrzeby tekstu, są poprawne i akceptowalne ZALEŻNIE od stylu, jakim posługuje się autor danego tekstu.

Wiadomym jest, iż słowa archaiczne w ustach postaci z przyszłości będą lekko nie na miejscu (acz zależy to od sytuacji), tak samo jak piękna mowa szlachcica w ustach osoby wychowanej na ulicy.

Wniosek? Prosty i niektórym znany: używaj słów właściwych Twemu opowiadaniu w sposób taki, który czytelnika nie znudzi.

 

Sądzę, iż to temat wyczerpie.

 


Mimo iż ten temat nie wydaje się najodpowiedniejszy do takiej dyskusji, to wtrącę swoje trzy grosze

          Temat odpowiedni, albowiem odnosi się do poradnika "pisarskiego". Z resztą, sam miałem zamieścić informacje o tych zwrotach na stronie, ino coś mi tak czasu brakuje ostatnio. SOON.

 


Aczkolwiek to Dec mógłby się wypowiedzieć, bowiem jest to jego temat.

Przybyłem, przeczytałem, odpowiedziałem.

Edytowano przez Decaded bot
  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

A niech to, będę cię męczył, nawet jeśli nikt mi już nie pomoże. Aby temat nie wygasł, przychodzę z nową garścią suchych jak zastygły beton patyków. To jedziem:

 

- Co ona teraz do mnie czuje? miłość? nienawiść?

 

Kiedyś się na to natknąłem, ale nie konsultowałem tej wiedzy w innych źródłach, dlatego aby nie opierać się na teście ciążowym z biedronki, przychodzę do zawodowego ginekologa. Zauważcie, że dwa ostatnie słowa są napisane z małej litery, mimo iż znak zapytania raczej wskazywałby na koniec zdania, lecz w tym przypadku według teorii pochodzenia przeze mnie zapomnianego ,, ? " nie kończy zdania - ostatnie słowa są jego częścią i można by je zapisać także w ten sposób:

 

- Co ona teraz do mnie czuje: miłość, nienawiść? - Roman dopiero teraz zrozumiał, że jego wypowiedź jest kijowa.

 

W obu przypadkach mamy dokładnie ten sam przekaz, tylko z innym zapisem, który akurat dla wielkości liter pozostaje niezmienny. W pewnym sensie ,, : " wymienia się na ,, ? ". Są także bardziej oczywiste przypadki:

 

- Natychmiast przestań! - krzyknęła dziewczyna.

- Ależ spokojnie - powiedział spokojnie chłopak.

 

W tym przypadku pierwszy wyraz po myślniku (akurat nie wiem, gdzie go znaleźć na klawiaturze, dlatego poza wordem jestem bezradny) jest czasownikiem wykonującym linię dialogu (nie znam fachowym nazw, dlatego tworzę własne). Jeśli się pojawia, kropki się nie stawia, ale jest tak tylko z kropką. ,, ? " oraz ,, ! " nie pełnią tutaj roli zakończenia zdania, a jedynie emocjonalną, dlatego kolejny wyraz nie wymaga dużej litery, choć word pokaże błąd gramatyczny. Z kolei:

 

- Natychmiast przestań! - Dziewczyna odepchnęła chłopaka.

 

Tutaj ,, ! " kończy zdanie, ponieważ rola narratora zaczyna się od rzeczownika. Nawet gdyby wyraz ,,odepchnęła" pojawiłby się jako pierwszy, to i tak wymagałby dużej litery z prostej przyczyny: ,,odepchnęła" nie charakteryzuje sposobu wypowiedzenia, dlatego nie odnosi się bezpośrednio do wypowiedzi. ,,Powiedział" ,,Krzyknął" ,,Szepnął" itd. - jak najbardziej pasują.

 

Dobra, robię tutaj trochę swojego własnego poradnika, ale nie chcę, aby zabrakło tematów. Przy okazji może samemu też się czegoś nauczę, szczególnie jeżeli dowiedziesz, że do tej pory żyłem w kłamstwie  :godpony: Wiem, wiem, miałeś tam w poradniku pewne napomnienie do dialogów, ale akurat tego, o czym mówiłem, nie wyjaśniałeś, dlatego wykorzystałem okazję.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A niech Cię kanapka dżemorem wysmaruje. Jesteś dzisiaj osobnikiem numer 13, który odrywa mnie od pracy :v
Ale niechaj będzie, wszystko jest lepsze od konfigurowania serwera :v
 
Jedziemy.
 

- Co ona teraz do mnie czuje? miłość? nienawiść?

 
Nie spotkałem się nigdy z takim zapisem. Uważam jednak, iż powinno się pisać z dużych liter owe słowa, tj:

− Co ona teraz do mnie czuje? Miłość? Nienawiść?

 
Dlaczego? Cóż, są to osobne słowa i osobne pytania (pomimo należności do jednego? Herp derp), ponieważ autor owego zwrotu nie jest pewny, co ktoś do niego czuje.
Równie dobrze można to zapisać inaczej:

− Ech... − westchnął.− Ona mnie kocha, czy nienawidzi?

 
Aż zajrzałem do słownika PWN i znalazłem tam przykład takiego zapisu:

Mocny Boże! Gdzie pałasz? gdzie pałasz?

 
Wnioskuję więc, iż jest to całkiem poprawne, jednakże, nie uznawałbym tego jako wykładnik, albowiem kawałek wyżej brakowało przecinka :v


9bfd6ccb56.png
                                 ^
                       O tu, tu go brakuje!


 

- Co ona teraz do mnie czuje: miłość, nienawiść? - Roman dopiero teraz zrozumiał, że jego wypowiedź jest kijowa.

Średnik mości Milordzie, średnik, nie dwukropek. A wypowiedź faktycznie kijowa :v
 

akurat nie wiem, gdzie go znaleźć na klawiaturze (w dom.: myślnik)

Klikasz ctrl + minus na numerycznej. Odsyłam do poradnika mego, o tutaj.
 
Co do następnych spostrzeżeń... Masz rację i możesz myśleć, iż w kłamstwie nie żyjesz (a siusiak prawda, wszyscy żyjemy w Matrixie!).
 

Wiem, wiem, miałeś tam w poradniku pewne napomnienie do dialogów, ale akurat tego, o czym mówiłem, nie wyjaśniałeś, dlatego wykorzystałem okazję.

Szczerze się przyznam, iż jakiś tydzień/półtora temu, miałem wrzucić dość spory update (dwie nowe strony i aktualizacja czterech innych), gdzie owa sytuacja była wyjaśniona, jednak jak zobaczyłem, ile błędów nawaliłem, to mi się odechciało :v
SOON.

 


Kay, to ja wracam do konfigurowania serwera. Miłej nocki życzę.

Edytowano przez The Overseer
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Co ona teraz do mnie czuje? miłość? nienawiść?

 

Bogowie, jakie to frustrujące, kiedy wiesz, o co chodzi, widziałeś w życiu dziesiątki przykładów w książkach, a jak przychodzi co do czego, za cholerę nie możesz sobie przypomnieć choćby jednego.

 

A więc tak: powyższy zapis, czyli mała litera po znaku interpunkcyjnym, po którym powinno się postawić literę wielką, jest zabiegiem, który wykorzystuje się w literaturze. Najczęściej jest jednak stosowany w przypadku wielokropka.

 

– Roman, co ci jest?

– To tylko… pestka… ekhm, ekhm… nie… mogę… oddychać…

 

Powyższy przykład jest tak tragicznie beznadziejny, że… o matko jedyna… nie mam słów.

 

Warto zauważyć, że w tych zdaniach wielokropek nie kończy zdania, tylko je rozbija. Równie dobrze można by napisać: Powyższy przykład jest tak tragicznie beznadziejny, że, o matko jedyna, nie mam słów. Zdanie z kropkami daje jednak wrażenie, że osoba mówiąca aż musiała zrobić przerwę w środku, w trakcie której prawdopodobnie uczyniła efektownego facepalma, toteż zdanie to wydaje się bardziej emocjonalne.

 

W przypadku innych znaków interpunkcyjnych też można pokusić się o ten zabieg, ale występuje on dość rzadko i niewiele się o nim mówi. Chodzi po prostu o to, żeby zdanie stanowiło całość mimo podzielenia go pytajnikami czy innymi paściami… Częściej spotykałam się chyba z małą literą po wykrzykniku.

 

I już śnieg osuwa im się spod nóg, i już pędzą na sankach, hej! hej! prędzej, szybciej, w dół, w dół!

Tym razem znów dałoby się to zapisać bez wykrzykników:

 

I już śnieg osuwa im się spod nóg, i już pędzą na sankach, hej, hej, prędzej, szybciej, w dół, w dół!

Przekaz wówczas jest słabszy.

 

Można też oddzielić taką emocjonalną wstawkę myślnikiem i wtedy jest wyjątkowo poprawnie, a jednocześnie nie kłuje w oczy (choć mnie osobiście taki zapis nie kłuje).

 

– Cholera, Gienek… Roman nie żyje. Roman – psia twoja mać! – matka mnie zabije, jak się dowie, że cię zabiłem!

– Cholera, Gienek… Roman nie żyje. Roman, psia twoja mać! matka mnie zabije, jak się dowie, że cię zabiłem!

 

W powyższym zdaniu słowo „matka” mogłoby być również zapisane wielką literą. Wtedy czytałoby się je tak: Roman, psia twoja mać! (przerwa na rwanie włosów z głowy) Matka mnie zabije i to będzie twoja wina, bo nie żyjesz!

W obecnej formie „psia twoja mać” to wtrącenie porównywalne z naszym ulubionym narodowym wyrazem :rainderp:.

 

No i jeszcze przykład z pytajnikiem (z literatury! Przypomniałam sobie!), który znają wszyscy, i który idealnie nadaje się do wytłumaczenia:

 

I tęskniąc sobie zadaję pytanie:

Czy to jest przyjaźń? czy to jest kochanie?

Mickiewiczowska „Niepewność”, jakby kto pytał.

 

A więc (nie zaczyna się zdania od „a więc”): widzimy tutaj, że w drugim wersie słowo „czy” jest napisane małą literą. Pytanie: czy to jest błąd? Otóż nie. Chodzi o to, że cały drugi wers jest tak naprawdę… jednym zdaniem. Ten pierwszy pytajnik nie ma za zadanie kończyć kwestii, tylko dodać emocji, jest to znak prawdziwego zastanowienia się nad zagadnieniem. Trzeba sobie wyobrazić, jak brzmiałoby to zdanie wypowiedziane na głos:

 

Czy to jest przyjaźń, czy to jest kochanie?

Tutaj mamy gotowe pytanie, w całości, tak, jakbyśmy mieli je przygotowane.

 

Czy to jest przyjaźń? czy to jest kochanie?

Tutaj zastanawiamy się, czy to jest przyjaźń, a potem nagle robimy „ach!” i dopowiadamy sobie, zdumieni własnym odkryciem: „a może jednak kochanie?”.

 

Podsumowując: mała litera po pytajniku, wykrzykniku lub wielokropku:

– zwiększa emocjonalność przekazu;

– sprawia, że zdanie, które jest całością, wygląda na porwane, czyli udaje mowę mówioną; przerwy wywołane nagłym pojawieniem się znaku „udają” prawdziwe reakcje u osoby mówiącej.

 

Gwoli ścisłości: po kropce małej litery NIE STAWIAMY.

 

I na koniec: istnieje jeszcze przypadek, kiedy w środku zdania możemy, niczym rasowy Szwab, wcisnąć wielką literę. Chodzi oczywiście o cytowanie.

– Idę do matki, wiesz, powiedzieć jej o Romanie, w końcu to jej syn, a ona na to: „W sumie i tak go nie kochałam”. (Cholera, żal mi tego Romana :(.)

Kiedy nie chcemy, by to, co jej w cudzysłowie, zburzyło nam kompozycję zdania, „rwąc” je na kawałki, możemy posłużyć się małą literą:

 

Gdy szedłem wczoraj na zakupy, zaczepiła mnie Kasia; powiedziała: „Dzień dobry! Piękny dzień, prawda?”, a ja tylko wzruszyłem ramionami i wcisnąłem ręce do kieszeni.

Gdy szedłem wczoraj na zakupy, zaczepiła mnie Kasia, pomachała, powiedziała „dzień dobry”, ale nie odpowiedziałem, bo strasznie nie lubię tego dziewuszyska.

 

UWAGA NA ZAKOŃCZENIE. Absolutnie nie jest tak, że to, co napisałam wyżej, to są jakieś reguły. Nie trzeba ich stosować – można je stosować. Zresztą, to i tak w większości opiera się na zwykłym wyczuciu językowym, które przychodzi z czasem. Ot i wsio.

 

Są także bardziej oczywiste przypadki:

 

- Natychmiast przestań! - krzyknęła dziewczyna.

- Ależ spokojnie - powiedział spokojnie chłopak.

 

Ja bym nie porównywała tych dwóch przypadków. To wyżej to jednak jest dialog i kwestia odnarratorska, zaś to, o czym mówiłeś na początku – zdanie wypowiedziane w całości albo przez bohatera, albo przez narratora.

 

Średnik mości Milordzie, średnik, nie dwukropek.

 

No nie wiem. Ja bardziej skłaniałabym się jednak ku dwukropkowi, bo średnik działa jak kropka i rozdziobie to zdanie na pół. I tak, wypowiedź jest rzeczywiście kijowa :D.

 

No, to chyba naprawdę koniec wykładu. Nie jestem przekonana, czy czuję się po nim mądrzejsza :lol:.

 

Pozdrawiam,

Madeleine Wszechwiedząca

 

PS

Dec, ja też mam pytanie.

Na plakacie napisane było: „Czy czyścisz zęby po każdym posiłku?”. Zarechotałem. Jeszcze czego! A jak je zmyję do kości?

Podwójny znak w cytowanej wypowiedzi. Kończyć kropką, żeby było po bożemu, czy zostawić sam pytajnik, a po nim cudzysłów?

 

I drugie pytanie: możnaby czy można by? trzebaby czy trzeba by? Bo ja już nie wiem -.-.

 

PPS

Jak ja cię uwielbiam za to, że powstał ten temat. I przepraszam, że jestem czternastą osobą odrywającą cię od serwera :(.

  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Szkoa, że nie można go użyć w przeglądarce, bo ten skrót akurat odpowiada za pomniejszanie

Serio? :rainderp:

U mnie działa :rainderp:

 

Also, Made ratuje forumę od niewiedzy. Dziękuję :ming:

 


Na plakacie napisane było: „Czy czyścisz zęby po każdym posiłku?”. Zarechotałem. Jeszcze czego! A jak je zmyję do kości?

Naturalnie można zostawić pytajnik. bo czemu by nie? Jest to prawidłowy zapis.


możnaby czy można by? trzebaby czy trzeba by?

Można by. Trzeba by.

 


Jak ja cię uwielbiam za to, że powstał ten temat. I przepraszam, że jestem czternastą osobą odrywającą cię od serwera

A dziękuję, dziękuję. I dziękuję, za odrywanie, albowiem mnie już skręca :derp2:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 11 months later...
  • 7 years later...
Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...