Skocz do zawartości

Sny o kucykach


Xan

Recommended Posts

Ehh, a ja cały czas walczę by mieć jakiś sen o kucykach. (a może ich nie pamiętam ? :OTE2F:) Jak tylko coś mi się przyśni to jak najszybciej napiszę.

To ty chyba jesteś w lepszej sytuacji ode mnie. Ty walczysz żeby mieć jakiś sen o kucykach, ja walczę żeby mieć jakiś sen W OGÓLE!! Popadam w szaleństwo bo od 2 miesięcy nic nie pamiętam. A ponoć wyczytałem że może być tak że muszę osiągnąć dojrzałość. 4 LATA!!!!, a może nawet więcej czekania.(no chyba że ta melisa mi na serio pomoże)
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ty chyba jesteś w lepszej sytuacji ode mnie. Ty walczysz żeby mieć jakiś sen o kucykach, ja walczę żeby mieć jakiś sen W OGÓLE!! Popadam w szaleństwo bo od 2 miesięcy nic nie pamiętam. A ponoć wyczytałem że może być tak że muszę osiągnąć dojrzałość. 4 LATA!!!!, a może nawet więcej czekania.(no chyba że ta melisa mi na serio pomoże)

Ja też nie pamiętam snów. :ming: Szczerze to pamiętam tylko jeden sen który mi się przyśnił kiedy miałem z 10 lat. (tera mam 14) Więc łączę się w bólu. A jeśli już jakiś pamiętam po wstaniu to wciągu tygodnia jest kasowany przez mój mózg. Musze sobie jakiś dziennik założyć :bonbon2:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też nie pamiętam snów. :ming: Szczerze to pamiętam tylko jeden sen który mi się przyśnił kiedy miałem z 10 lat. (tera mam 14) Więc łączę się w bólu. A jeśli już jakiś pamiętam po wstaniu to wciągu tygodnia jest kasowany przez mój mózg. Musze sobie jakiś dziennik założyć :bonbon2:

Ja mam podobnie. Poza kilkoma snami z czasów gdy byłem mały, prawie nic nie pamiętam. Ostatnio trochę czytałem o tym i nawet jakiś sen zapamiętałem więc jest nadzieja. :rd8: Niestety dziś znowu obudziłem się z pustym umysłem.

Fajnie by było mieć sen o kucach i to świadomy. Chętnie bym się wtedy nauczył się latać... :fluttershy5:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdej nocy ma się dziesiątki snów... nawet, gdy się obudzę i jakiś pamiętam, to szybko zaczyna "parować" i często nie zdążam zapisać pewnych szczegółów, które na 100% pamiętałam sekundę temu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi się tez ostatnio śnił sen o kucach o nowym odcinku ceep calm and Flutter on -Mianowicie śniło mi się że byłem na stronie (mylittlebrony.com coś takiego jak kwejk dla bronies gdzie często bywam) i śniło mi się ze pierwsze 2 memy były o Vinyl scratch (czy też dj'a) to musiało być coś wielkiego może nawet przemówiła :pinkie2: bo normalnie nie ma 2 memów takich samych po nowym odcinku :P Ale czas pokaże :P kto wie może zostanę telepatą

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh pierwszy post na forum :flutterblush: ... Miałem totalnie porąbany sen. Pojechałem na wieś, a młodszych braci zostawiłem w domu, a rodzice byli w tym czasie w hiszpanii. Jedyne co miałem to komputer z wglądem kamer do domu. I nagle paczę i tam potwory z Dead space goniące Scootaloo, Sweetie Belle, Apple Bloom i moich braci. :cadance4: Szybko się przeteleportowałem (?!?) do domu i zamiast w domu pojawiłem się w gigantycznym magazynie żywności. Tam była dziura w ścianie przy której stali moi bracia i CMC. Nagle z dziury wyszła macka która porwała CMC. Ja pobiegłem za zakręt żeby zobaczyć czy z drugiej strony jest cała porwana trójka. Była. Tyle że na plecach mieli odnóża takie jakie mają nekromorfy w Dead Space. CMC (w wersji nekromorfów) zaczeły do mnie podchodzić. A wtedy (DAFUQ ?!?) wyłączyłem minecrafta i wszystko zniknęło. wtedy odszedłem od biurka, a za mną stała Scootaloo (jako nekromorf). w pewnym momencie zorientowałem się że leżę na łózku i nie mogę się ruszać, jest ranek a Scootaloo dalej stoi przy drzwiach. A najdziwniejsze było to, że wiedziałem że śpię i chciałem się obudzić a nie mogłem. A przy innych koszmarach i snach mogłem. I jeszcze że w śnie czułem się inaczej, a podczas tego momentu ze Scoot (wtedy kiedy leżałem a nie gdy byłem przy biurku) inaczej. Jak myślicie, paraliż przysenny? Kolejny sen, który był najlepszym snem jaki mi się przyśnił, był o skrzydłach. Idąc przez ulicę obok mojego domu, zobaczyłem Fluttershy. Podszedłem i pogadałem z nią. Ona coś mi powiedziała w stylu "popatrz na siebie". Ja to zrobiłem, ale nic dziwnego nie zauważyłem. Ona powiedziała "popatrz na swoje plecy, głuptasie" i się roześmiała. Popatrzyłem się, i zobaczyłem że na plecach mam skrzydła (takie jak mają pegazy). Poleciałem nad miasto, a potem w stronę Tatr. Zobaczyłem dolinę, w której była latająca dróżka ze szkła. Po niej biegł mój kumpel. Ja leciałem obok niego. Nagle doleciała Rainbow Dash i zaproponowała mały wyścig. Ja się zgodziłem i poleciałem. I wtedy się obudziłem :( Palce mnie od pisania już bolą :(

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fazę REM (sen) masz co 90-120 minut, wiec jeśli śpisz 8 godzin, możesz mieć do 5 snów :TWcU3:

Średnio 5 faz REM, pierwsza o długości 5-15 minut, ostatnia może bez problemu trwać dłużej niż 30 minut. Sen (konkretne marzenie senne, a nie tylko faza snu!) może trwać od kilku sekund do kilkunastu minut, łącznie stan REM trwa średnio 2 godziny. Nawet zakładając monstrualne 20 minut/sen, to wychodzi 6 snów w tym rozrachunku, a nie maksimum 5 :fluttershy5: Załóż 3 minuty/sen i mamy 40 snów! Poza tym ludzie mają fragmentaryczne marzenia senne poza fazą REM (nie mam pojęcia, ile może ich być, może setki każdej nocy), podobnie jak niektóre zwierzęta.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Średnio 5 faz REM, pierwsza o długości 5-15 minut, ostatnia może bez problemu trwać dłużej niż 30 minut. Sen (konkretne marzenie senne, a nie tylko faza snu!) może trwać od kilku sekund do kilkunastu minut, łącznie stan REM trwa średnio 2 godziny. Nawet zakładając monstrualne 20 minut/sen, to wychodzi 6 snów w tym rozrachunku, a nie maksimum 5 :fluttershy5: Załóż 3 minuty/sen i mamy 40 snów! Poza tym ludzie mają fragmentaryczne marzenia senne poza fazą REM (nie mam pojęcia, ile może ich być, może setki każdej nocy), podobnie jak niektóre zwierzęta.

40 snów w 8 godzin jest niemożliwe, chyba, że sny w NREM również istnieją, ale wtedy człowiek nie budziłby się wypoczęty, bo we śnie Twoje ciało funkcjonuje jakbyś był obudzony, tylko że z aktywną klatką paraliżu. Normalny człowiek ze snami w fazie REM ma 5 (no niech będzie te maks 6) marzeń sennych w 8 godzin snu. 40 faz REM jest niemozliwe, ponieważ co każdą taką fazę masz dość duże szanse na przebudzenie się (koszmar, emocje).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapomniałam tu wcześniej opisać mój sen. Dość często miewam niemal świadome sny, lecz nie panuję nad tym kiedy są. No i są PRAWIE świadome(o ile tak mogę to określić). Śniło mi się to dość dawno, więc nie pamiętam szczegółów. Byłam kucykiem, nie pamiętam jakim(w kolorach chyba podobnym do Pinkie Pie). Była to raczej wieś. Potem poszłam do lasu, a za mną kilka kucyków, ale to nie jest pewne. Kogoś spotkałam, tylko nie pamiętam kogo. Potem ściezka zamieniła się w czerwony dywan, całość zaczęła przybierać kształty budynku. Pojawiła się księżniczka Celestia. Zaprowadziła mnie na dół budynku. Było tam więcej kucyków. Gdy tylko spotkałam RD, zapytałam ją czy nie nauczyłaby mnie latać(ja nawet nie patrzyłam na mój grzbiet). Zgodziła się. No więc próbowałam, ale niestety, tylko trochę poszybowałam. Ale raz mi szło lepiej, raz gorzej. Ledwie wyczuwałam skrzydła, i to był problem. Potem wyszłam z grupką za budynek. Zauważyłam, że ma kształt mojej szkoły - jak szybko rzeczy w moim śnie się zmieniają - ba, nawet boisko i brama ta sama. Chodzili tam ludzie, ja się ich bałam. Byłam wciąż kucykiem. Potem zaczęli wchodzić i wychodzić z budynku. Ja z grupą tam wróciłam. Dalej snu nie pamiętam. Pamiętam jeszcze kawałek jednego snu, który jeszcze dawniej mi się śnił - gdy widziałam M6 obok wulkanu. Widok epicki. Tylko reszty snu nie pamiętam. Opowiedziałabym jeszcze kawałek jednego snu, ale tam nie było kucyków - cóż się dziwić, to za czasów, gdy nawet ich chyba nie znałam, lecz nie jestem pewna. A częste prawie świadome sny mam od kiedy pamiętam. Tylko nie umiem nad nimi zapanować. Są niespodziewane, często kawałka zapominam, a czuję się w nich realnie. Całkowicie realnie. Nawet we śnie, w którym byłam koniem czułam się realnie(uciekałam wtedy przed jakimś mężczyzną, chyba policjantem). No, to tyle. ^^

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 snów w 8 godzin jest niemożliwe, chyba, że sny w NREM również istnieją, ale wtedy człowiek nie budziłby się wypoczęty, bo we śnie Twoje ciało funkcjonuje jakbyś był obudzony, tylko że z aktywną klatką paraliżu. Normalny człowiek ze snami w fazie REM ma 5 (no niech będzie te maks 6) marzeń sennych w 8 godzin snu. 40 faz REM jest niemozliwe, ponieważ co każdą taką fazę masz dość duże szanse na przebudzenie się (koszmar, emocje).

Oj, nie pisałam o 40 fazach REM, tylko o kilku marzeniach w każdej fazie. Sny NREM istnieją, oczywiście... Takie rzeczy się bada i istnieje literatura na ten temat :fluttershy5:

Poza tym niektórzy mają aż 7 faz REM... po prostu zwykle jest 4-6 faz. Dodatkowo przebudzenie się nie musi być zapamiętane, jeśli wybudziło się na stosunkowo krótki czas (zwykle chyba poniżej 3 minut)--czyli może i się budzisz. Mózg naprawdę dziwnie działa i nikt nie wie wszystkiego o śnie.

A tak bardziej na temat, bo trochę odbiegamy: śniło mi się, że gram w grę, która używała kamery czy innego radaru do analizy otoczenia i dopasowywania animacji modelu na ekranie do jakiegoś rzeczywistego obiektu. Obiektem była moja dłoń, 4 takie jakby palce robiące za nogi, 1 palec za głowę. Modelem była Twilight Sparkle :twilightsparkle: Gra polegała na tańcu :cadancetwi2: i Twi dodatkowo śpiewała do muzyki w tle. Grałam z siostrą, która w pewnym momencie powiedziała, żebym nie myślała, że wygrałam tę rundę. Ja odparłam, że wiem jak wygrać natychmiast. Ona pyta jak... to ja mówię "o tak" i szybko wsadziłam jej paluszek do ucha i wydałam dźwięk wiertarki :ohmy: ...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Heh, to ja też opowiem o moim śnie. Śnił mi się niedawno, chyba najbardziej epicki sen jaki kiedykolwiek miałam. :D

Zaczęło się chyba tym, że szłam po jakimś czerwonym dywanie, obok jednego budynku wbudowany był jakiś śmieszny komputer na którym wyświetlał się urywek gry "Luna Game". Byłam, o ile się nie mylę, kucem. Dookoła były kuce i ludzie. Duża część miała na sobie zbroje, w tym chyba ja. Później gonił mnie brat, ja przebiegłam pod jakimś długim stołem(byłam kucem, byłam niska), przy którym siedzieli ludzie(kuce chyba też). No i tak sobie uciekałam.

To, co zapamiętałam najbardziej - epicki widok znad urwiska, widziałam wszystko w trzeciej osobie. Przy ognisku siedziały Apple Bloom i Sweetie Belle, obserwowały, jak Scootaloo startuje znad krawędzi klifu i... leci. Potem chyba wylądowała obok nich. Ktoś jeszcze był raczej obok.

Później chyba był jakiś drewniany wóz. Stał tam dziwny kucyk(zombie chyba), którego kucyki znajdujące się przy mnie trochę... pocięły. Potem poskładaliśmy go do kupy(ja prosiłam ich o to - no co, to sen. xD). No i żył. Rozmawiał z nami, już nie pamiętam jednak co mówił.

Szkoda tylko, że byłam kucykiem ziemnym - a przynajmniej nie wyczuwałam skrzydeł.

Później(chyba) znów znajoma okolica z początku snu, czerwony dywan, kucyk wampir, na którego wszyscy się rzucili. Koniec snu.

Cóż, nie opisałam całego tego snu, części nie pamiętam, a części po prostu nie da się opisać. To mimo wszystko mój najulubieńszy(na razie) sen - szczególnie ze względu na CMC, które w nim były.

A tej nocy śniło mi się, że były dwie drużyny. Byłam kucem, jak niemal wszyscy dookoła. Było ogólnie fajnie, nawet dobrze się w tym śnie chyba bawiłam. Niestety, widzę ten sen teraz jak przez mgłę, dlatego nie umiem go dokładniej opisać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Opowiem fragment snu, dostałem jakieś zaproszenie, miałem sie udać na środek jeziora, ale co to dla mnie, skoczyłem i popłynąłem, był tam coś przypominające kokon, a przy nim atrapa potwora morskiego, nagle kokon się otworzył, a atrapa zniknęła, wszedłem do środka i ujrzałem imprezę kucyków, a ja byłem swoim OC. To tyle.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten sen jest koszmarem budzącym mnie co noc, ostatnio myślałem że minął.

Lecz po wypadku autem powrócił....:octcry:

Biegne drogą wokół ciemny las....i wtedy potykam się rozbijam pyszczek i łamie przedną noge. Leże bez ruchu (bo nie mogę się podnieść) ból przeraźliwy w nodze, a do tego smak krwi w pysku, strach taki że serce me zagłusza myśli bijąc jak oszalałe, płacze i zaczynam widzieć za mgłą....

W pewnym momencie zaczynam się dusić tak jakby coś mi odbierało życie serce zwalnia i czuję że śmierć mnie chce zabrać....

Zawsze jestem kucykiem w tym śnie, myślałem że ten sen minie ale on znów powrócił. Było już lepiej ale po tym co przeszedłem dachując autem to powróciło...:octcry:

Problemy z koszmarami... Znam ten ból, ale są na niego sposoby.

Przed snem musisz się zrelaksować. Naprawdę mocno. Robisz to napinając mięśnie podczas wdechu i rozluźniając podczas wydechu (wszystkie). Przez cały ten proces nie otwierasz oczu.Kiedy będziesz miał już osłabione czucie, skupienie zwiększy się. Teraz przełączasz się na poziom myśli, świat zewnętrzny obecnie nie istnieje. Odliczasz powoli od 10 do 1. Możesz przy tym wizualizować sobie schodzenie ze schodów. Ja mówię sobie w myślach "10, hands disabled, 9, legs disabled..." itd. Można i po Polsku. Kiedy dojdziesz do jedynki, jesteś już w dość głębokim transie. Teraz usuwasz wszystkie złe wspomnienia w myślach. Możesz to zwizualizować poprzez palenie złych scen, lub nawet usuwanie miniatur na komputerze. Teraz czas na autosugestię. Mówisz do siebie kilka razy: "Tej nocy nie spotka mnie żaden koszmar". Musisz w to mocno uwierzyć.

Potem możesz już spokojnie odpłynąć w sen lub też zmienić pozycję.

Od teraz prawdopodobieństwo koszmaru wynosi 0,001%.

Spróbuj, polecam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Utwórz nowe...