Skocz do zawartości

Sny o kucykach


Xan

Recommended Posts

Wczoraj miałem pierwszy sen dotyczący MLP. Rano jeszcze go pamiętałem, a teraz wszystko wyleciało mi z głowy :(. Idę spać więc mam nadzieję, że dziś mi się coś przyśni (wątpie w to, ponieważ sny mam raz na sto lat).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Yey! Po 2 miesiącach męki w końcu mam sen i to jeszcze z kucami. Tylko że taki dziwny,a dokładnie ganiałem po jakimś sklepie za figurkami z MLP. Problem polegał na tym że sprzedawali same pudełka bez figurek. Co prawda były takie fajnie duże pluszowe(a może prawdziwe nie zwracałem na nie uwagi), ale ja chciałem figurkę... dalej była jakaś przepychanka przy kasie i się obudziłem. Ja chcę jeszcze raz!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiejszej nocy po raz pierwszy miałem sen, w którym występowały kuce. No... prawie występowały. Dlaczego "prawie? Odpowiedź poniżej. Przyznam, że zwyczajnie nie pamiętam szczegółów. Mimo to, postanowiłem opisać to co pamiętam jako, że to mój pierwszy taki sen.

Akcja snu działa się na terenie lasu. Lub naturalnej formy drzewiastej, do lasu bardzo zbliżonej. Był sobie strumyk, jakaś nieduża chatka, a słońce prześwitywało przez liście. Ogólnie sceneria całkiem malownicza. Ja zaś przebywałem w czymś w rodzaju dużego namiotu. Który był równocześnie... hmm... określiłbym to mianem dziwacznego środka transportu. Taki namiot, który się porusza. Był całkiem spory, więc mieściło się w nim kilka istot. Ja, oraz kilka kucyków. Tyle, że nie "widziałem" ich. Znaczy się widziałem, ale nie dostrzegałem wizualnego podobieństwa do kucyków. Ich forma była raczej bardzo niesprecyzowana. Jednak czułem ich kucykową obecność. Nie "widziałem" ich jako kuce, lecz "czułem" ich tak. Czułem także, że są to postacie znane mi. Na pewno wiem, że odczuwałem obecność Celestii. Sama akcja snu była dość niejasna i zagmatwana. Tak więc, ja oraz koniowata zgraja mieliśmy być obserwatorami konfrontacji jakiegoś leśnego licha (które z jakiś przyczyn kojarzyło mi się z Tomem Bombadilem z "Władcy Pierścieni") z jakimś tam innym nieistotnym stworkiem. Samej konfrontacji nie doczekałem, gdyż się obudziłem, lecz jak przez mgłę pamiętam dość ciężką atmosferę oczekiwania i spekulacje jak ona miałaby przebiegać i jaki będzie jej wynik. I w zasadzie tyle. W sumie najciekawszym była nie tyle akcja, co mentalne wyczuwanie obecności kuców. Niesamowicie głębokie i żywe uczucie, które zdarza mi się w snach dość często, lecz nigdy się nie nudzi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ech miałem prawię kucykowy sen, Byłem bardzo blisko.

Było to tak: śnię, śnię i nagle uświadamiam sobie, że to tylko sen, że mogę go jakoś zmienić. Od razu zacząłem go przerabiać na kucykowy. Przynajmniej próbowałem. Pojawił się ładny las i zaczęły się pojawiać kucyki, udało mi się chyba zobaczyć RD lecz potem coś się popsuło i się obudziłem ;_;

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Epicki sen był, ale nie kucykowy, chociaż mogę chyba zaliczyć moment kiedy latałem bo nie widziałem swojego ciała (albo miałem nano kombinezon). Tylko mnie zastanawia jedna rzecz. Co za idiota mnie zatrudnił do sił specjalnych? Ja jestem przecież człowiekiem niepełnosprytnym... znaczy się niepełnosprawnym. Chociaż fajnego shotgun'a miałem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przez ten tydzień śniły mi się tylko kucyki przez co się zdziwiłem. Najbardziej zapamiętałem dwa z nich.

Pierwszy z nich:

Otworzylem oczy. Przedemna stała Celestia cała rozpłakana i powiedziała: Musze pokazać ci straszną prawde. Gdy powiedziała ostatnie słowo pojawiliśmy się na ziemi. Zobaczyłem siebie i mojego brata w garniakach na cmentarzu przed nami był grób moich rodziców.

Moi rodzice żyją. powiedziałem.

Niestety taka jest przyszłość. W tym momencie sie obudziłem na podłodze zlany potem.

Drugi sen:

Stoje w postaci kuca w ponyville obok mnie stoi pinkie pie i fluttershy. Są we mnie wtulone a mój cień formuje się w anioła z mieczem w dłoni.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przez ten tydzień śniły mi się tylko kucyki przez co się zdziwiłem. Najbardziej zapamiętałem dwa z nich.

Pierwszy z nich:

Otworzylem oczy. Przedemna stała Celestia cała rozpłakana i powiedziała: Musze pokazać ci straszną prawde. Gdy powiedziała ostatnie słowo pojawiliśmy się na ziemi. Zobaczyłem siebie i mojego brata w garniakach na cmentarzu przed nami był grób moich rodziców.

Moi rodzice żyją. powiedziałem.

Niestety taka jest przyszłość. W tym momencie sie obudziłem na podłodze zlany potem.

Drugi sen:

Stoje w postaci kuca w ponyville obok mnie stoi pinkie pie i fluttershy. Są we mnie wtulone a mój cień formuje się w anioła z mieczem w dłoni.

Ziomek... Masz naprawdę dziwne sny 0_o

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ziomek... Masz naprawdę dziwne sny 0_o

Dziwne, ale też niezwykłe. Mi coraz rzadziej śnią się kucyki, pewnie dlatego, że jakiś czas nie oglądałam tylu odcinków co wcześniej.

A i nie opowiem Wam mojego snu, który mi się przyśnił, bo jakoś nie pamiętam kucyków, które by w nim były. Ale przynajmniej coraz częściej mam sny, które zapamiętuję. Są... można powiedzieć, że dziwne, ale dla mnie wydają się realne. Ale to mój świat, kocham moje sny i kocham śnić. Szczególnie, jeśli sny mam pełne przygód.

Ale skończę zbędny off-top(jeśli to off-top), pooglądam starsze odcinki z kucykami i zobaczę co z tego wyjdzie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety musze powiedzieć że zaczynam sie niepokoic. Dwie godziny po opowiedzeniu snów zadzwonił telefon. Odebrałem mój tato zadzwonił i powiedział że wpadł do rowu wracając z pracy. Gdy to uslyszałem serce mi zatrzymało się. Naszczęście nic mu się nie stało. Nie wiem co się stanie dalej. Sory za offtop.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja miałem ostatnio całkiem dziwny sen, który pamiętam bardzo dobrze.

Więc tak: Zaczęło się od tego że obudziłem się w pokoju Luny w pałacu, na ścianie był ruszający się obraz, smutnej Celestii, obok mnie siedziała zapłakana Luna, po chwili byłem w bardzo wysokiej trawie około 2 metry wysokości, szukałem wtedy naszych mane6 (wersja human), po chwili grzebania znalazłem je, Twilight miała fajną czapkę (coś ala czapka Gandalfa, tylko fioletowa i z gwiazdkami), u Flaterki i Rainbow zauważyłem że mają zwykłe białe skrzydła, Rarity miała masę biżuterii na sobie (dwa złote naszyjniki wysadzane rubinami i szafirami i około 5 złotych pierścieni z kamieniami o kolorach: żółty, niebieski, pomarańczowy, fioletowy, biały i różowy, Pinkie miała większą "szopę" na głowie (jeśli mogę tak powiedzieć), a AJ miała fajne skórzane kowbojki.

Po chwili przeniosłem się do pałacu, tam stała Celestia wraz z Luną, z boku stały mane6, nagle Twilight powiedziała że "w naszą stronę zmierzają zombie". Na to Celestia spokojnie powiedziała "musimy się przygotować", po czym pchnęła mnie tak że wylądowałem na ścianie, niszcząc ją przy tym i odsłaniając jakiś stary niezrozumiały napis, gdy zniszczyłem ścianę i pozbierałem się z ziemi Celestia podeszła (odsunąłem się na bok) patrząc na napis po czym powiedziała "by nam pomóc będziemy potrzebowali pomocy Pierwszych Księżniczek, a do tego pomożecie nam wy" po czym wskazała na mnie, obejrzałem się a przy mnie stał Tarretch (przynajmniej tak myślę że to był on) i ekipa forum w kolejności: Administratorzy, Avatarzy i Moderatorzy.

Ciekawe czym był spowodowany taki sen... Mimo że dziwny to bardzo mi się podobał. ^^

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem tak, pamiętam prawie wszystkie swoje sny. O kucykach miałem może ze 6 albo 7 ( w tym roku XD ) tak z ogółu to pamiętam prawie wszystkie szczegóły :) Ale ja wam powiem ten co dzisiaj miałem na religij bo mi się zasnęło na 15 min ( obudził mnie dzwonek ) fajny bo krótki bo tamte były maga długie a nie chciałbym się tu rozpisywać :)

Było jasno zgaduje, że rano bo prawie nikogo nie było na ulicy.

Najpierw stałem obok jakiegoś kucyka, szczerze nie wiem czy to była klaczy czy ogier a nie rozpoznałem go z programu. Potem szedłem jakąś wąską uliczką aż nie doszedłem na most. Dziwne bo po drodze nie spotkałem prawie nikogo tylko paru ludzi i kilka kucyków, Tak więc jak byłem na moście podszedł do mnie jakiś ogier dał mi jakiś brązowy klucz i kazał mi pójść na pobliską wirze zegarową i otworzyć kłódkę przy dzwonie, Tak więc poszedłem w stronę wierzy i wspiąłem się po długich schodach na szczycie zobaczyłem dzwon i obok niego kłódkę. Gdy ją otworzyłem coś mnie oślepiło i obudziłem się na lekcji. A raczej już na przerwie.

To tyle ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hm, ja mam trochę do opowiedzenia. Nie pamiętam niestety kolejności wydarzeń, a po części zapomniałam co mi się śniło, ale jakoś to opowiem.

Najpierw byłam w jakimś fajnym miejscu. Było tam kilka kucyków, w tym Mane6(nie pamiętam, czy wszystkie, ale najbardziej zapadła mi w pamięci Applejack). Niedaleko chyba było morze. Trochę chyba pochodziłam tam, nie pamiętam.

To było coś w stylu gry 2D(chyba 2D, nie znam się), tylko ja w pewnym sensie byłam postacią, którą "grałam". Najpierw wybrałam Fluttershy albo Rainbow. Chodziło o to, że musiałam wchodzić w jakieś portale(coś w stylu gry "Jade Wolf 2", ciekawe czy zna to ktoś). Potem wybrałam Pinkie. Pamiętam skok, który widziałam chyba jakbym była tuż za Pinkie. Potem wszystko znów stało się takie 2D(?) jak wcześniej. Cofnęłam się postacią do tyłu i zauważyłam, że gdybym się tak nie wybiła, spadłabym. Nie pamiętam, jak się "gra" skończyła.

Wszystko widziałam już z pierwszej osoby. Nie pamiętam, czy byłam kucem. Był tam dość płytki, mały basen, obok którego był większy. Przepłynęłam ten mniejszy(nie wiem po co, bo nawet we śnie nie umiem pływać :rainderp:), potem weszłam do mniejszego. Z boków ciekła powoli woda, choć nawet szyby nie widziałam. Wyszłam z basenu i już dalej nie pamiętam, co robiłam. Chyba przechodziłam jakiś parkour.

Byłam nad morzem. Niedaleko były statki, a na niedużym moście(tam chyba nawet strumyka nie było :rainderp:) stał jakiś człowiek z uwiązaną zebrą. Pogłaskałam ją, ale ta podskoczyła na tylne kopyta i przednim mnie prawie uderzyła(Przeżycia związane z pewnym młodym kucem :rainderp:). Dalej nie pamiętam.

Byłam w jakimś domu, obok mnie było kilka kucyków i ludzi(choć co do ludzi to pewna nie jestem). Potem parę kwestii na temat jakiegoś ślubu(ślub? WTH?! Już nie pamiętam tego dokładnie xD). Nagle ktoś powiedział, że w pobliżu jest Changeling albo Chrysalis. Przewróciłam się na grzbiet i nie mogłam się podnieść. Wtedy zauważyłam, że jestem kucem. Zaczęłam uderzać tylnymi kopytami w powietrze(nie wiem, czy był w tym jakikolwiek sens), bo coś zauważyłam.

Wcześniej jeszcze gdzieś było, że zauważyłam obok jakiegoś domu zieloną chmurę. Mózg mi podpowiedział, że to pochodzi od Changelingów, które są na dachu. xD

Ogólnie wydarzenia przedstawiłam niemal na pewno nie po kolei, lecz przechodziły one raczej dość płynnie, albo ja niczego nie zauważyłam. Ale ogólnie sen był fajny, choć nie najlepszy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najczęściej śnię, że jestem w Everfree, gdzie był zamek pokryty roślinnością (Lubię nazywać często spotykane lokacje. Tą nazwałem po prostu "Zielony Zamek"). Była tam duża grupa lud... Czegoś do człowieka lub elfa podobnego (uszy były długie i owłosione, jak np. w Spice and Wolf ma Horo). Zawsze strażnicy wołali "Nadchodzą" . Często potem znajduję się na polu bitwy (Mesenheim) gdzie akurat biegnie... Kawaleria polska, a z drugiej strony biegną kuce pod wodzą Mane6. Potem jestem w Ponyville gdzie Doktor z Lyrą na ławce... Em...

A Derpy sprzedaje muffiny w Tardis.

Zazwyczaj budzę, się w tym momencie. Czasem jeszcze zwracam dodatkową uwagę na ławkę

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, ten sen był chyba z powodu słuchania Rainbow Factory. I jest to pierwszy sen o Vinyl jaki miałem (JUHUU!!!).

Otóż Vinyl i Whooves byli w fabryce tęczy, takiej jak w fanficu. Ogólnie klimat snu był mroczny. Podczas zwiedzania zobaczyli jakiegoś dziwnego kucyka płci żeńskiej, który do nich podszedł. Vinyl coś powiedziała, a wtedy jakiś ogier z ochrony wydał jakieś polecenie. Skóry na twarzy dziwnego kuca rozerwała się, i okazało się że to maszyna. Metalowe szczęki wgryzły się Scratch w bok, a Whooves złapał ją i zakuł w kajdany. Wyprowadzili ją na zewnątrz, gdzie ją zostawili. Powiedzieli, że za godzinę ma się zjawić w fabryce, i że przerobią ją na tęczę. Następny dzień. Strażnicy wyszli na ulicę, żeby ją znaleźć. Vinyl szła powoli, aż nagle rozpędziła się na drzwi jakiejś kamienicy i rozwaliła je, wbiegając na klatkę schodową, uciekając przed strażnikami. Nagle przyleciały (!?) helikoptery i słychać było że ktoś drze się żeby wyszła po dobroci. Ona nie wyszła i Whooves wszedł do środka, na strych, tam gdzie się schowała. Tam była walka między nimi, w nikłym świetle księżyca (nie wiem skąd nagle się wzięła noc). I wtedy sen się skończył... A było tak ciekawie...

A, i jeszcze Wooden Toaster w fartuchu (jako kuc) był w Fabryce. A fabryka wyglądała jak z PMV "Rainbow Factory"

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NARESZCIE! Po 3 miesiącach durnych snów w normalnym świecie o wszystkim i o niczym miałem jakiś z kucami.

Sen był taki że chciałem sobie obejrzeć jeszcze raz odcinek Magic Duel, tylko jak zawsze we snach to co zobaczę będzie inne niż chciałem, ale co tam. Zaskoczył mnie skok technologiczny w tym odcinku, nie dość że w Equestrii mają lepsze autostrady od naszych i samochody/motocykle na magię to jeszcze skąś mają nano kombinezony z Crysisa wnioskując po tym że Trixe nagle była(swoją drogą też jechała na autostradzie motorem) a później jechał sam motor no i te jeszcze inne zabawki Maximum Speed itd. . Brakuje jeszcze kosmitów i rozwalonego Nowego Yorku.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

NARESZCIE! Po 3 miesiącach durnych snów w normalnym świecie o wszystkim i o niczym miałem jakiś z kucami.

Sen był taki że chciałem sobie obejrzeć jeszcze raz odcinek Magic Duel, tylko jak zawsze we snach to co zobaczę będzie inne niż chciałem, ale co tam. Zaskoczył mnie skok technologiczny w tym odcinku, nie dość że w Equestrii mają lepsze autostrady od naszych i samochody/motocykle na magię to jeszcze skąś mają nano kombinezony z Crysisa wnioskując po tym że Trixe nagle była(swoją drogą też jechała na autostradzie motorem) a później jechał sam motor no i te jeszcze inne zabawki Maximum Speed itd. . Brakuje jeszcze kosmitów i rozwalonego Nowego Yorku.

Żałuj, że nie miałeś okazji skorzystać z takiego nanokombinezonu, maximum speed daje piękne uczucia :rd8:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mi się niedawno śniło, że jestem w jakimś centrum handlowym i tam w środku tego centrum jest peron. Byłem ja jako człowiek i kilka kucy i ludzi(Ludzi mniej). Zauważyłem, że pociąg odjeżdża, ale został wagon(chyba był żółty) i tam wszedłem z kucami i ludźmi. Później jakieś dwie babki się pojawiły (chyba z POZ) i chciały sponifikować mojego kolegę, który nie ogląda MLP. Krzyknąłem, żeby go zostawiły. Później się chyba okazało, że jedna z nich jest jego mamą (były dwie). Potem się zastanawiałem czy wypić eliksir i wypiłem. Nagle znalazłem się w innym miejscu. Na jakimś statku. Czułem, że jestem pegazem i wcześniej byłem na jakimś obozie, ale nie było tego w moim śnie. Później zobaczyłem Twilight i podszedłem do niej, ale się nie odzywałem (ona się chyba przywitała). Potem chyba jakiś magik chciał dać pokaz czy coś (na statku), ale taka jakby ośmiornica mu uciekła i do wody wskoczyła. Później ktoś nas atakował i uciekliśmy ze statku. Okazało się, że jesteśmy na ulicy (tak jakbym szedł do szkoły). Potem weszliśmy do jakiegoś lasu. Ja i jeszcze jeden kuc, ale nie pamiętam kto. Był tam wróg i chciał nas zaatakować, ale ktoś przyszedł i nas obronił. Później był jakiś mag i musieliśmy się schować, bo byśmy go nie pokonali. Ja poszedłem gdzieś w bok i okazało się, że jestem u siebie w domu na balkonie, tylko nie było domu sąsiada. (zamiast domu jakieś pole) i tam był pies jakiś. Zauważył mnie i pobiegł na skraj polany, a ja wróciłem do lasu. Później jeszcze coś było ale już niezbyt pamiętam i mama mnie obudziła do szkoły:fluttersad:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi się śniło, że moja mama powiedziała do mnie "To tylko sen". Nie uwierzyłam jej. :rainderp: Cześć związana z kucami - byłam pegazem i próbowałam latać. Niestety, potrafiłam tylko na chwilę wzbić się w powietrze, potem zaś opadałam. Chyba Rainbow Dash uczyła mnie latać. Byłyśmy na wielkiej platformie, na którą najwyraźniej nie działały prawa grawitacji, gdyż trzymała się w powietrzu bez podpory. Było wysoko. O ile dobrze pamiętam, przez moment widziałam Derpy. Ja sama zaś mogłam we śnie zmieniać postać z kuca na człowieka. Cóż, sen to nie był najgorszy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No! Dziś miałem świetny sen! Śniło mi się jak RD odbywała wyścig w obronie Fluttershy, ale nie widziałem go z 3 osoby tylko z 1 (tak jakbym to ja był RD) ogólnie wszystko było tak jak możemy to zobaczyć w serialu tylko zamiast Flutterki na chmurce stała (już) Princess Twilight. Jeszcze to zaefajnie uczucie gdy zrobiłem\RD zrobiła tęczowy grom, nie do opisania. :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze to zaefajnie uczucie gdy zrobiłem\RD zrobiła tęczowy grom, nie do opisania. :D

To masz mi je opisać... a tak na serio to jak sobie tak popatrze to nigdy nie miałem snu, w którym byłem kucem zawsze jakieś były przy mnie albo widziałem je, ale nigdy nie byłem, a chciałbym sobie polatać... a właśnie jak wygląda latanie we śnie?(nigdy nie latałem)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak naprawdę to nie ja latałem tylko RD ja byłem jakby obserwatorem.

A jeśli mam tamto uczucie opisać to: Skura na całym ciele mi się naciągnęła, oczy zaczęły łzawić, ale od tyłu czułem popychanie bym leciał coraz szybciej i szybciej, poza tym taki stan jakby nieważkości.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba najdziwniejszy sen jaki miałem z kucami. Zacznijmy od tego że na początku nic nie zwiastowało tego co bezie później bo byłem na początku człowiekiem (no praktycznie JA do końca snu byłem człowiekiem), a raczej maszyną do zabijania Zombie niczym w cs'ie najlepsze były to że byłem na takiej mapie zombie(dokładnie ze_paranoid_uultimate z CS:Source), a zombiaków nie było, ale zbiegam z tematu miały być kuce. Dostałem się do jakiego sekretu z physic's gunem i jakimś cudem zrespiłem ragdolla Twilight(chyba bo taki rozmazany był) później się wszystko rozwiało i gapiłem się jak zaczyna się jakiś turniej w Equestrii. Były jakieś 3 próby a ten kucyk, który wykona je najlepiej i najszybciej zostanie Królową jakiego tam kraju(Nie wiem jak się ten kraj nazywa za każdym razem gdy wymawiano jego azwę to głos osoby mówiącej się jakby rozmazywał). Więc 1 próba polegała na tym że była taka wisząca kula energii, wewnątrz jej był jakiś kryształ, pod spodem kuli nie było tej energii i zadanie polegało na tym żeby wyjąć ten kryształ z kuli. Przyszła Twi próbowała ten kryształ teleportować, ale jej coś nie wyszło i przeteleportowało ją na moje osiedle w ciele CJ'a z GTA SA, miał na sobie taki dziwny kaptur z CM Lyry. Później się film urywa mi i widzę drugą próbę. Trzeba było zrobić system bezpieczeństwa z nici i magii, o dziwo była tam AJ, ale się nie będę czepiał. Później Rarity coś tam porobiła,a na końcu widziałem Twi, która powtarzała pierwszą próbę chyba jeje się udała nie wiem nie widziałem tak samo jak trzeciej próby. Królową została Fluttershy i wtedy się obudziłem. Muszę sobie zrobić przerwę od cs'a.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ech. Teraz mam fajnie. W każdym śnie mam kuce. Na przykład taki sprzed trzech dni:

W wigilię listonosz przyszedł do nas. Wszystko było w pierwszej osobie. Poszedłem do drzwi, a potem zobaczyłem wszystko z trzeciej osoby: drwi otworzył Dr. Whooves (JESTĘ WHOOVSĘ!), a listonoszem była Derpy. I teraz w każdym śnie mam kuce! YAY!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Utwórz nowe...