Skocz do zawartości

VII Wrocławski Ponymeet


mkr

Recommended Posts

KcDa64N.png

 

 

 

Here we go again.

 

We Wrocławiu rozpoczynamy kolejną edycję dużego, zorganizowanego Ponymeeta. Ponownie w tym samym miejscu co VI, ale z jeszcze bardziej zróżnicowanym programem i z jeszcze większą dawką emocji oraz pozytywnych wrażeń. Nie może Was tutaj zabraknąć, nawet jeżeli mieszkacie kilkaset kilometrów od stolicy Dolnego Śląska.

Ze względu na to, że odbędzie się on 13 grudnia, nie zabraknie ciepłych napojów oraz świątecznej atmosfery. Jeżeli chcecie dobrze wejść w nadchodzące święta Bożego Narodzenia, to nasza impreza musi być obowiązkowo na Waszej liście do zaliczenia.

Wkrótce otwieramy rejestrację (o czym będziemy informować w tym wątku) oraz podamy więcej szczegółów na przygotowywanej przez nas stronie internetowej. Do zobaczenia już w grudniu!

 

13 grudnia 2014

10:00 - 19:00

Dom Kultury "Bakara", ul. Różana 4-6

 

 

Wydarzenie na Facebooku || Strona Internetowa (Rejestracja) || Nasza grupa na Facebooku

Edytowano przez mkr
  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

Już w grudniu masz egzaminy? :o

Niestety tak. Mam je rozwalone na całe dwa miesiące i pierwsze startują już za tydzień. Urok studiów zaocznych na prywatnej uczelni to... odbiegające od standardów terminy egzaminów w moim przypadku. Chyba tu opublikuję swój harmonogram zajęć, by następny ponymeet tak zrobiono, bym mógł przyjść  :wow:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

10:30 – 12:30 — Bronie i Siły Zbrojne Equestrii

11:30 – 13:30 — Ludzie w Equestrii, czyli jak nie pisać fanfików

 

Pierwszy raz idę na podobną imprezę... eh, które tu wybrać?

 

A będzie można się kłócić z prowadzącymi? :fluttershy4:

(oczywiście w cywilizowany, pozbawiony agresji sposób)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z meeta wróciłem, przed kompem zasiadłem (po 3 godzinach pieczenia pierniczków), pora więc nasmarować jakiś komentarz na temat jak było.

 

Na miejsce dotarłem z niewielkimi trudnościami, ale to bez znaczenia. Od razu zetknąłem się ze sporym, nawet bardzo, tłumem. (chyba więcej jak na Krakowie). Niemniej akredytacja przebiegła sprawnie (głównie dlatego, że identyfikatory nie były wypisane, co moim zdaniem jest na minus, no ale dobra). Następnie była chwila by ogarnąć sale i stoiska, po czym nadeszło otwarcie. O tym nie ma co pisać, otwarcie, jak otwarcie, bez wodotrysków. Pierwsza  prezentacja, na której byłem, dotyczyła sił zbrojnych. Nie była specjalnie powalająca, gdyż opierała sie tylko na omówieniu wszystkich widocznych w serialu broni białych, umundurowania, pojazdów i struktur. Szczerze nie było w tym zbyt wiele odkrywczych rzeczy i trochę żałuję, że nie poszedłem do Psorasa. No ale tragicznie też nie było, powiedzmy 6 może 7/10. (pewnie za wiele się spodziewałem)

 

Dalej spędziłem chwilkę na 2 partyjkach Wormsów (jak ja dawno w to nie grałem), po czym poszedłem na prawdopodobnie najlepszą część meeta, czyli panel o fanfikach. Powiem krótko, to było po prostu świetne. Nawet nie mowie, o możliwości zobaczenia na żywo sławnych pisarzy i korektorów, ale o całokształcie. Słuchanie tej dyskusji było pasjonujące i nieco zmieniło mój ogląd na kwestie pisarskie.

 

Dalej, panel o komiksach. Wcześniej nie zagłębiałem się w to zagadnienie, ale chyba zacznę, gdyż grafiki są naprawdę niezłe, a styl rysowania ma moc (spodziewałem się czegoś w stylu grafiki z serialu, a tu miłe zaskoczenie). A więc i ten panel można uznać za dobry, nie wybitny, ale dobry.

 

Panel o Falloucie, był drugim, najlepszym panelem na meecie (przynajmniej z tych, które widziałem). Nie sądziłem wcześniej, ze to uniwesum jest aż tak wielkie i powstało tyle dzieł. Co do postaci, to były przedstawione i opisane poprawnie, z uwzględnieniem wszystkich szczegółów i minimalną dawką spoilerów (obecnie 27 rozdział oryginału czytam). To co mi najbardziej w falloucie przeszkadza, a o czym wspominałem na panelu, to trzymanie broni w pysku.Są też inne wady mechaniki, ale nie bolą aż tak.

 

Podsumowując, wyjazd do Wrocka uważam za udany, a sam meet również. Jeśli nadarzy się okazja, to może jeszcze raz odwiedzę Wrocław i tamtejszych bronies. Byliście świetni, dziękuję.  :lyrahappy:

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ponieważ lubię pisać opisy na 20 stron, to walnę tylko kilka zdań.

Największym plusem meeta była dla mnie możliwość spotkania ludzie ze Śląska, których od dawna znam z internetu, ale nie było opcji ujrzenia ich na żywo. Tutaj uczestnicy dopisali medalowo, wspaniale było Was poznać lub lepiej poznać.

Ponadto dobrze było spotkać parę osób, z którymi miałem mniejsze lub większe scysje. Zawsze kontakt na żywo, nawet jeśli nie wnosi nic nowego, to jest dużym ociepleniem stosunków... i co za tym idzie, chyba rzeczą pożyteczną.

Troszkę żałuję, że było mało osób na mojej prelekcji, ale i tak jestem dumny z pibliczności. Bardzo dobrze się z Wami rozmawiało.

No i czas pochwalić Makera, którego organizacja i gościna były zaprawdę godne podziwu. Tribrony dziękuje!

 

https://www.sendspace.com/file/eukup0 zdjęcia

Edytowano przez SPIDIvonMARDER
  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też coś dodam od siebie.

Muszę przyznać, że dopisało mi spore szczęście. Po raz drugi dotarłem bezbłędnie na meet razem ze znajomymi. Jako jednemu z pierwszych udało mi się wejść na teren meetu, a tym samym ogarnąć stoiska i kupić to co ładniejsze i jeszcze jest do kupienia.

 

Później przyszedł czas na rozpoczęcie. Dość krótkie i na luzie. Nie wiem co mówić więcej na jego temat. Następnie panele. Były mi one zupełnie obojętne, więc postanowiłem zostać na broniach. Spodziewałem się fantazjowania o tym co to tam kucyki nie mają, a były omawiane tylko te bronie i inne jednostki specjalne, które znajdowały się w serialu, co wyszło moim zdaniem na plus. Później I Ogólnopolski Szczyt Fanfikowy. Dla mnie najważniejszy punkt meetu, więc oczekiwałem dużo i nie zawiodłem się. Panel był świetny, a zagadka Dolara odnośnie przetłumaczenia fragmentu fanfika sprawiła, że wyłączyłem się w pewnym momencie i myślałem nad rozwiązaniem.

 

Szczyt jednak dobiegł końca i nie specjalnie miałem pomysł na to co robić dalej, to pograłem chwilę w Band Hero, a po kilku minutach udałem się na komiksy. Nie siedziałem na nich długo, gdyż zaczynały się kalambury, na których to jestem zawsze gdy są organizowane na meetcie. Dowiedziałem się dzięki temu o kilku kucykach takich jak Castle, czy mój nowy ulubieniec Parasol.

 

Nagle jednak zorientowałem się, że meet już się kończy i pozostało iść tylko na zakończenie. Dość szybko mi ten czas minął i nie żałuję ani chwili spędzonej we Wrocławiu. Czekam więc na kolejne :)

  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...