Skocz do zawartości

Sytuacja na świecie - będzie lepiej czy tylko gorzej?


Sowenia

Recommended Posts

Dziękuję MaciejowiKamilowi (ależ to zabawnie wygląda~) za pomysł na ową dyskusję. Doktorze, przedstaw koncepcję. 

 

Podróżując w czasie widziałem jaki los czeka waszą planetę, ale przyszłość można zmienić. Nie ja oczywiście. Gdybym ja to zrobił to bym naraził wszystkich na niebezpieczeństwo. 

 

Nie smęć. 

 

Racja, przejdę do meritum dyskusji. 

Wiem, że spora część społeczeństwa lubi dywagować o tym co się dzieje na świecie i co na świecie dziać się może. Ponieważ dyskusja taka wiąże się z podróżami w czasie..rozmawiajcie do woli. 

 

Przedmiotami dyskusji będą: 

- Obecna sytuacja międzynarodowa

- Przewidywana sytuacja międzynarodowa

- Wasze ewentualne sugestie jak coś zmienić, dlaczego nie zmieniać, dlaczego będzie tak, a nie inaczej i tym podobne. 

 

Coby jakoś zacząć dyskusję zarzucę chociaż jednym zdaniem *elegancko chrząka* Ileż można toczyć wojny?! 

 

Regulamin dyskusji: 

1. Należy pamiętać o regulaminie forum.

2. Proszę nie rozpoczynać prywatnych potyczek (z nimi na pw). Ma to byś spokojna dyskusja, nie jedna wielka kłótnia. 

3. Bez obrażania się nawzajem.

4. Żaden offtop nie jest tu mile widziany. 

Edytowano przez Uszatka
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przewidywana sytuacja międzynarodowa: Rozpoczyna się World War III

Co zmienić: Niech w Polsce pojawi się Dyktatura( najlepiej jednostki mądrej i patriotycznej) i niech za sprawą Polski zostanie utworzony sojusz Państw Północnych( Rosja, Polska, Białoruś, Chiny, Korea Północna, Kuba itp.)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość PervKapitan

Polityka...to nie temat dla mnie. Chociaż ostatnio czasami cośtam słucham. W sumie powinnam zaczął się chociaż minimalnie interesować, bo jestem już dorosła (taa, ale nie umysłowo :D) ale mniejsza.

Za duże moim zdaniem ryzyko jest, żeby jakakolwiek wojna była. Chyba ponad 20 krajów dysponuje bronią wodorową i w razie trzeciej wojny światowej wszyscy je odpalą i zostanie tylko Afryka :v 

 

Do "rozbiorów" Ukrainy na pewno nie dojdzie. Polska by miała zbyt ogromne kłopoty.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsze i ostatnie ostrzeżenie:

 

Bez offtopu, postarajcie się o sensowną i kulturalną dyskusje, bez wycieczek osobistych, bez planowania odbierania Lwowa czy innych miast.

 

Autorce tematu proponuję wprowadzenie jakiegoś małego regulaminu w pierwszym poście, ponieważ temat wydaje się generować pewne napięcia, a po co komu kolejne ostrzeżenia?

Edytowano przez Draques
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uwaga, uwaga! Zaczyna się robić offtop. Nim zacznie się przeradzać w coś jeszcze gorszego, wróćmy na właściwe tory dyskusji.

 

Wojna, jak już to MaciejKamil zacytował, nigdy się nie zmienia. Jedyną różnicą jest używana broń i straty, które odnosimy. Ale czy w średniowieczu i antyku nie było więcej wojen? Było. Tylko, że wtedy nie było tak potężnej broni, niszczącej za jednym zamachem tysiące ludzkich istnień. Tak, ginęły tysiące ludzi, lecz nie od jednego pocisku. Wojny były, są i będą. Pozostaje nam mieć nadzieję na to, że będzie ich jak najmniej.

 

@RexCrusader: Wybacz, ale twoje podejście jest złe. O ile w wielu tematach szanuję cudze zdanie, w tym jednym nie mogę. Wojna to nie jest film, to setki tysięcy trupów, miasta pogrążone w dymie i rozpaczy, nędza. Wojna to nie jest to, co widać w Battlefieldzie czy CoDzie. Polecam poczytać o Wielkiej Wojnie, znaną jako pierwsza Wojna Światowa i o tym co znaczyła ona dla zwykłych ludzi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Advilion, urażasz mnie. Wiem wiele o wojnach i o ich skutkach, ale szczerze mówiąc przydałby się mocny kopniak wszystkim krajom.

Wracając do tematu: Oczywiście, że wojna może się zmienić. Np. Wojna Włosko-Austracka( około 1859 rok, nie pamiętam dokładnie), która nie zabiła zbyt wielu ludzi, a pozwoliła Włochom się zjednoczyć.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@RexCrusader

Na wojnie zawsze giną ludzie. Wojna się nie zmienia, a to że zginęło mało ludzo to żadna zmiana. Jedyną zmianą w tych konfliktach jest broń.

Wracając do tematu przewodniego. Czy będzie lepiej czy gorzej. Lepiej będzie kiedy ludzie się zmienią, a gorzej kiedy zostanie tak jak jest.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh, w zasadzie nic się nie da napisać w tym temacie, żeby ktos się nie przyczepił. Jestem czarnowidzem i według mnie będzie już tylko gorzej. No, ale nawet Lem pisał, że futurologia to takie sobie gdybanie i że prognozy na 30 lat do przodu po prostu sie nie sprawdzają, bo zawsze czegoś po drodze się nie przewidzi.

Z tą Argentyną to wcale nie jest takie nieprawdopodobne. PO zadłużyło Polskę do granic możliwości i budżet jeszcze tylko ratuje się różnymi skokami na kasę: a to z emerytur, a to z lasów państwowych (które będą musiały zaciągając kredyty), a to podnosi podatki, a to co innego. Bezrobocie mamy poniżej 15% tylko ze względu na emigrację do UE. No i jest jeszcze bieda, głodujące dzieci, znaczny odestek ludzi pracujących za płacę minimalną, i inne objawy zapaści ekonomicznej. Ceny mamy zbliżone, a często wyżesze niż reszta UE, a zarobki kilkakrotnie niższe. To już za komuny było lepiej.

Generalnie Polska stała się krajem kolonialnym. Ma marionetkowy rząd działający pod dyktando obcych (głównie USA, Niemiec i trochę Rosji). Nie mamy właściwie przemysłu; mamy trochę lekkiego, spożywczego i jakieś montownie, a resztki tego co rokowało na przyszłość zostały wyprzedane zagranicznym korporacjom, które wypompowują stąd zyski i pilnują, żeby nie mieć konkurencji. Nawet banki mamy obce i doją nas jak tylko mogą. Zresztą ponieważ prawo Polski musi się podporządkować prawu UE, to de facto ustraciliśmy niepodległość.

Przypuszczalnie Polska jeszcze przez lata będzie podzielona na zwalczające się obozy PO i PiS. Zresztą o to w tym chodzi, żebyśmy kłócili się między sobą a inni na tym korzystali.

Jeśli chodzi o Ukrainę, to wiele wskazuje na to, że to była akcja dywersyjna USA po to, żeby zaszkodzić Rosji, co im nawet wyszło. Majdanowcy to były dobrze zorganizowane bojówki, które miały broń, w tym karabiny snajperskie i siali nimi do wszystkiego, w tym do swoich (żeby zwalić to na rząd). Obalili legalnie wybrany rząd (zresztą przyjazny Polsce, np. Janukowych pozwolił, żeby w kawałku zachodniej Ukrainy język Polski był urzędowy) i ruszyli na wschód dokonać czystki etnicznej, ale Rosjanie się im nie dali. Dla Polski popieranie Ukrainy, machanie szbelką i próba wciągnięcia w konflikt reszty UE jest mocno niekorzystne, odpowiada natomiast interesom USA. W naszym interesie byłaby jak najdalej posunięta neutralność i szukanie korzysci dla siebie. No i obstawienie granicy z Ukrainą wojskiem.

Rozbiór Ukrainy byłby dla Polski bardzo niekorzystny, z kilku powodów:
1) Jesteśmy nieprzygotowani na wchłonięcie nowego terytorium, Ukraińcy robili by nam problemy i musielibyśmy zapłacić masę kasy na budowę infrastruktury, pensje, itp. Mniej więcej tak, jak Niemcy Zachodnie musiały dopłacac do Wschodnich po zjednoczeniu, albo jak Rosja teraz dopłaca do tej części Ukrainy którą ma.
2) Są międzynarodowe umowy, że granice w Europie mają pozostać niezmienne po 2 wojnie światowej. Gdyby Polska wjechała na Ukrainę, Niemcy zyskałyby pretekst do zajęcia "ziem odzyskanych".

Co do samej UE, to będzie miała coraz większe problemy. Na przykład z murzynami, muzułmanami i innymi imigrantami, bo lewacka ideologia zmusza wszystkich do "tolerowania" ich (a w zasadzie to afirmacji, a jak ktoś się nie zgadza to morda w kubeł, bo wolności słowa w tej kwestii nie ma). W Polsce jest z tym na razie mniejszy problem, bo u nas mniej się dostaje z pomocy społecznej, a społeczeństwo na szczęście jest stosunkowo jednolite i niechętne obcym. Oprócz tego w miarę jak zacznie brakować kasy przez rozrost biurokracji i dławienie przedsiębiorczości, nasilą się tendencje odśrodkowe w UE. My na tym jak zawsze tylko stracimy, ale kilka krajów może przetrwa, na przykład Niemcy.

W międzyczasie jescze w US zdążą wprowadzić nowe prawo dające dużo większe przywileje korporacjom, w tym np. odszkodowania od rządów, jeśli nie dotrzymały umowy z powodów protestów miejscowej ludności.

Biznes na limitach emisji dwutlenku węgla raczej nadal będzie miał się dobrze. Podobnie jak kilka innych intratnych przekrętów.

Populacja pewnie nadal będzie spadać w krajach uprzemysłowionych, a rosnąć w Afryce, co tylko zwiększy problemy z imigracją. Tak nawiasem mówiąc, stabilna populacja wymaga 2.1 dziecka na kobietę, a właściwie w całej Europie jest grubo mniej, za wyjątkiem dzieci imigrantów. No, ale tak to jest jak się daje socjal obcym i pozwala, żeby się panoszyli jak u siebie. USA mają to sensowniej zorganizowane; wyłapują meksykanów i murzynów za drobne przestępstwa, pakują ich do więzień i wynajmuja korporacjom jako pracowników.

Żydzi jak to żydzi, nadal będą czerpać dochody z przedsiębiorstwa Holocaust i oskarżać wszystkich o antysemityzm i wątpię, żeby coś się w tej kwestii zmieniło. Zresztą jedyne co się może zmienić, to tylko wyparcie ich przez jeszcze gorszy radykalny islam.

Kościół Katolicki słabnie z dziesięciolecia na dziesięciolecie i dobrze ma się już właściwe tylko w Polsce, Włoszech i Ameryce Południowej. Nadal będą nas doić wszystkimi sposobami, ale za 10-20 lat wymrze starsze pokolenie i kościół będzie miał mniejsze wpływy polityczne, dzięki czemu może nawet uda się znieść konkordat.

Wojny atomowej jako takiej raczej nie bedzie, ale kto wie. Kiedy USA skończą się możliwości manipulacji finasowych, albo dostatecznie dużo krajów wyzwoil się spod jarzma tego imperium i jego agenturalno-korporacyjnej ośmiornicy (a w Ameryce Południowej niektórym krajom to się udaje, przynajmniej czasowo), to już tylko wojna USA zostanie jako narzędzie utrzymania supremacji. Chociaż trzeba im przyznać, że w porówaniu z tym co robiły np. Rzym i Wielka Brytania, i tak są w miarę łagodni we wtrącanie się we wszystko w czym mają swój interes.

Rosja zawsze jakoś sobie poradzi, ale wygląda na to, że kryzys Ukraiński na kilka lat ją osłabi.

Chiny rosną w siłę i nie zanosi się na to, żeby miały zwolnić. Osłabić mogą ich skutki polityki jednego dziecka, które zachwiało równowagą płci, bo rodzice wolą mieć syna, ale mogą sobie z tym poradzić sprowadzając żony z innych krajów Azjatyckich.

> Co zmienić: Niech w Polsce pojawi się Dyktatura( najlepiej jednostki mądrej i patriotycznej)
Dyktatura to najlepszy ustrój, ale wtedy jednak za dużo zależy od jednostki i po śmierci przywódcy (albo nawet przed) pojawiają się głosy, że to, że tamto, że łamanie praw człowieka, że nic o nas bez nas i robi się bałagan. Biurokracja i demokracja w założeniu ma rozmywać odpowiedzialność za pomyłki, ale w praktyce władzę przejmuje wtedy banda cwaniaków dla własnych korzyści.

> Nie zgodzę się - przydałoby się ich zjednoczenie w jedną, federację gatunku Homo Sapiens.
Problem w tym, że najłatwijszy sposób żeby to osiągnąć to całkowite zwycięstwo kontroli, co jest raczej przerażającą perspektywą na przyszłość.

To ile warnów dostaję za swoje poglądy i przewidywania?
 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie czytałem waszych postów - wybaczcie. Napiszę krótko.
 
1. Oglądałem dokument o zanieczyszczeniach etc. Na końcu padły słowa: "Nie będzie żadnego Armageddonu. Sami go sobie zrobiliśmy."
 
2. Obejrzyjcie "Zatokę Delfinów ("The Cove"). 
 
3. Wojna o religię? :facehoof:

 

Gorzej być nie może? Będzie...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może się wypowiem w końcu. Na polityce prawdę mówiąc mało się znam i głównie dlatego nie mieszałam się w dyskusję, a jedynie ją śledziłam, ale uważam, że obecna sytuacja na świecie nie jest lepsza niż było kiedyś. Może nawet gorsza bo pomiędzy większością państw czuć ogromne napięcia. Jeden nieprzemyślany ruch, jedna drobna iskra i może rzeczywiście dojść do czegoś poważniejszego albo nawet trzeciej wojny światowej. Że będzie to atomowa wojna? Nie wierzę. Oczywiście istnieje opcja, że jkiś kraj pokusiłby się o zrzucenie bomby na inny, ale uważam, że to mało prawdopodobne. 

 

A co zrobić by było lepiej? 

Głównie przestać myśleć o zapchaniu własnych kieszeni bo to to jest przyczyną zła na świecie. 

No i o ekologię też przydałoby się zadbać bo jeśli dalej będziemy tak psuć środowisko wojna stanie się najmniejszym zmartwieniem. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie wojny nie będzie a nawet jeśli,to raczej czeka nas przyszłość znana z ,,Metro 2033".

Bardziej prawdopodobna jest katastrofa z wirusem,np ebolą.(nie ma na nią lekarstwa,zabójcza,trudno zdiagnozować)

Mogłoby się to potoczyć inaczej gdybyśmy po usłyszeniu o epidemii zamknęli granicę państwa,nie przyjmowali samolotów z misjonarzami,wolontariuszami z afryki gdzie grasuje niesamowicie zabójczy wirus. :facehoof: Ale czego się spodziewać po naszych politykach.

W przyszłości ok.50-100 lat  powinniśmy pomyśleć o koloniach pozaziemskich,bo trudniej zniszczyć dwie planety niż jedną.

Poza tym to i tak z oczu kosmopolity wybijamy się nawzajem jak idioci zamiast odrobiny współpracy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tera moja kolej( teraz na poważnie):

1) Na pewno nie uda się zjednoczyć Ziemi( będzie to bardzo trudne, np. wmów to Rosji, Chinom czy Korei Północnej( Korea Północna ma największą armię na świecie))

2) Zawszę będziemy toczyć wojny

3) Ebola może podchodzi pod wirusa, ale jest sztucznie wychodowaną bronią biologiczną, która wymknęła się spod kontroli( albo i nie, któż to wie?)

4) Na kolonie pozaziemskie trza trochę poczekać, aż nasza technologia dostatecznie się rozwinie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to ja powiem to czego sama się dowiedziałam względem dwóch powyższych odpowiedzi. 

Po pierwsze: ebolę da się wyleczyć. Słyszałam o trzech przypadkach uleczenia z wirusa eboli. Najpewniej jest więcej. 

Po drugie: Korea Północna ma największą armię na świecie? Wątpię. Ale nawet jeśli to są to niedouczeni ludzie siłą zaciągnięci do wojska, a kraj jest tak biedny, że nie ma szans z USA, Japonią, Chinami, Rosją i innymi potęgami. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Korea Północna ma największą armię na świecie? Wątpię
Dokładnie. Największą armię na świecie mają Chiny. A Korea Północna może mieć co najwyżej największą ilośc ludzi w armii na jednego mieszkańca

A co do tematu też się wypowiem.

Oczywiście według mnie sytuacja na świecie będzie tylko GORSZA.

W chwili obecnej tyle krajów jest ze sobą w mniejszym bądź większym stopniu skonfliktowana że po prostu MUSI kiedyś nastąpić ta reakcja nienawiści. I nastąpi ta wspominana słynna III Wojna Światowa.

Bo wiele konfliktów jest jakoś dziwnie przemilczanych. Jak między Rosją a Chinami czy granicami państw Afrykańskich. I na tym to będzie polegać. Jeden kraj w końcu się zdecyduje (stawiam prywatnie na Koreę Północną) a później do walki rzucą się pozostałe. To jest tylko kwestia czasu

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po drugie: Korea Północna ma największą armię na świecie? Wątpię. Ale nawet jeśli to są to niedouczeni ludzie siłą zaciągnięci do wojska, a kraj jest tak biedny, że nie ma szans z USA, Japonią, Chinami, Rosją i innymi potęgami.

Korea ma największą armię na świecie( i nie wątp w to( dlatego jest robione tyle szumu o Kimie, bo ma dużo żołnierzy)), nie powiedziałem nic o ich wyszkoleniu, ani o uzbrojeniu( podałem tylko informację, że jest największa). Korea ma wiele paktów z Chinami na wypadek wojny( o dostarczeniu przez Chiny broni itp.).

 

 

 

3. Co? Hodowla broni biologicznej jest zakazana przez prawo międzynarodowe! Zresztą - ebolę odkryto w latach 70-tych w Zachodniej Afryce, więc czemu ciągle nikt nie uciszył sprawy, zamiast tego pozwalając na nagłośnienie epidemii?

 

Myślisz, że niektórych to obchodzi? Wiele lat temu w ramach pomocy humanitarnej dla Afryki testowano, co się stanie jak się użyje przeterminowanej szczepionki( oczywiście wolontariusze nic o tym nie wiedzieli).

 

Dokładnie. Największą armię na świecie mają Chiny. A Korea Północna może mieć co najwyżej największą ilośc ludzi w armii na jednego mieszkańca

 

Chiny mają największe możliwości poborowe( niestety większość rankingów włącza te możliwości do liczby wojska), Korea trzyma najwięcej pod bronią, a wraz z możliwościami poborowymi jest dopiero 35 na świecie( takie bardzo drobne szczegóły).

Edytowano przez RexCrusader
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tłum nierozgarniętych pseudo żołnierzy z niedoborem dobrej broni i sprzętu wojskowego nie nazwałabym armią. Także nadal wątpię w to co mówisz. Poza tym to co robi ten cały Kim jest śmieszne. Rządzi sobie swoim małym państewkiem i zdaje mu się, że świat się boi. Japonia już mu powiedziała, że jak tylko wystrzeli atomówkę, którą kiedyś tak strasznie groził, to oni ją zestrzelą i tyle. Nawet flotę ponoć wysłali na potwierdzenie słów. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość PervKapitan

Z resztą mieszkańcy Korei północnej są tak manipulowani, że są święcie przekonani, że oni wygrywają wszystkie mistrzostwa sportowe i takie tam. Kolejne miejsca zawsze zajmuje Rosja lub Chiny. A ostatnie oczywiście USA :v

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Tłum nierozgarniętych pseudo żołnierzy z niedoborem dobrej broni i sprzętu wojskowego nie nazwałabym armią. Także nadal wątpię w to co mówisz. Poza tym to co robi ten cały Kim jest śmieszne. Rządzi sobie swoim małym państewkiem i zdaje mu się, że świat się boi. Japonia już mu powiedziała, że jak tylko wystrzeli atomówkę, którą kiedyś tak strasznie groził, to oni ją zestrzelą i tyle. Nawet flotę ponoć wysłali na potwierdzenie słów.

 

Nie są nieogarnięci, a rzeczywistej broni nie posiadają. Są w ogóle śmiesznym krajem, ponieważ mówią( na terenie swojego kraju), że wysłali człowieka na słońce( przeżył) i wrócił. Ave propaganda. Realnego zagrożenia z ich strony nie ma, ale mogą spowodować wydarzenia, które spowodują większe szkody.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Poza tym to co robi ten cały Kim jest śmieszne. Rządzi sobie swoim małym państewkiem i zdaje mu się, że świat się boi.
Ale to jest człowiek który potwornie się nudzi. I dlatego czuję że jednak wywoła tą wojnę po prostu ,,dla zasady''.

A najbardziej przerąbane z tego powodu będą mieć wbrew pozorom...Chiny.

Bo z jednej strony mają z nim układ o nieagresji a z drugiej starają się za wszelką cenę współpracować z USA i NATO, i wszęlkie konflikty na tym polu dla ich gospodarki są wyjątkowo problematyczne

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tera moja kolej( teraz na poważnie):

1) Na pewno nie uda się zjednoczyć Ziemi( będzie to bardzo trudne, np. wmów to Rosji, Chinom czy Korei Północnej( Korea Północna ma największą armię na świecie))

2) Zawszę będziemy toczyć wojny

3) Ebola może podchodzi pod wirusa, ale jest sztucznie wychodowaną bronią biologiczną, która wymknęła się spod kontroli( albo i nie, któż to wie?)

4) Na kolonie pozaziemskie trza trochę poczekać, aż nasza technologia dostatecznie się rozwinie.

1) Chiny mają największą armię na świecie, ale słabo uzbrojoną.

2) Nawet gdyby każde państwo dostało by własny wrzechświat i tak toczylibyśmy wojny. ;p

4) Nie sądzę.

5) Zgadzam się.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Chiny mają największą armię na świecie, ale słabo uzbrojoną.
Chiny to akurat są bardzo dobrze uzbrojone. Masa rakiet, samolotów a na armię tam też nikt nie oszczędza. Wręcz bym stwierdził że Chiny są JEDYNYM krajem który mógłby samotnie powalczyć jakiś czas z siłami NATO (choć na dłuższą metę i tak musieliby skapitulować)
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Utwórz nowe...