[Zapisy] [Gra] Rodzina Diabłów [Highschool DXD][Reaktywacja]

[Mephisto The Undying]

- To już zobaczysz~ wiele ciekawych i przyjemnych. - powiedział z uśmiechem na twarzy, był wyraźnie zadowolony. 

[Szeregowa WW]

Emily zaśmiała się, powoli zrozumiała o mu chodzi.

Lorence wstała jakiś czas temu, ubrała się i ogarnęła. Później weszła do sypialni i dźgnęła śpiącego Jonathana w bok palcem.
- Wstawaj! - zawołała.

[Mephisto The Undying]

- Ech co? - zapytał Jonathan podnosząc się do siadu i patrząc na dziewczynę. - Ach... już już... - powiedział i ziewnął po czym usiadł na brzegu łóżka. 

 

Law uśmiechnął się. 
- Chodź jeszcze chwile poleżymy. - powiedział chłopak z lekkim uśmiechem. 

[Szeregowa WW]

- Zbieraj się kochanie, pójdziemy do miasta coś zjeść. - powiedziała i pocałowała Jonathana w policzek.

 

Emily po chwili wpadła na inny pomysł.

- Ej a dobrze się czujesz? Bo jeśli tak to może byśmy się przeszli do szpitalnego ogrodu? - zaproponowała z uśmiechem.

[Mephisto The Undying]

- W sumie faktycznie, czuje się całkiem nieźle. - stwierdził Law i uśmiechnął się, po chwili wstał z łóżka. 

[Szeregowa WW]

Emily podała Law'owi kulę, która była oparta o ścianę pod oknem.

- Na wszelki wypadek. - powiedziała z uśmiechem.

[Mephisto The Undying]

Law wziął kulę i poszedł razem z Emi w kierunku wyjścia i szpitalowego ogrodu.

- W porządku, burczy mi trochę w brzuchu. - stwierdził Jonathan wstając i szukając swoich ubrań, 

[Szeregowa WW]

Emi chwyciła Law'a za wolną rękę.
- Kocham cię Law~ - powiedziała cicho.

 

- A na co masz dzisiaj ochotę? - zapytała Lorence siadając na łóżku i patrząc na Jonathana.

[Mephisto The Undying]

- Ja ciebie też. - powiedział chłopak i uśmiechnął się do Emi. 

 

- Powiedział bym że na ciebie ale musimy zrobić sobie krótką przerwę zanim znowu wrócimy. A co do jedzenia to zjadłbym omleta. - stwierdził Jonathan. 

[Szeregowa WW]

- I tak jemy dziś na mieście, więc pójdziemy do restauracji. - powiedziała Lorence z uśmiechem i zaklaskała. - Zbieraj się, zbieraj. Później idziemy odwiedzić dzieciaki. - powiedziała wesoło. - Weźmiemy też pieska, Emi się ucieszy.

[Mephisto The Undying]

- W porządku. - powiedział Jonathan i po chwili ubrał się. Po ubraniu się stanął obok Lorence. - To idziemy? - zapytał. 

[Szeregowa WW]

Lorence przypięła pieskowi smycz do obroży po czym wyszła z pokoju i skierowała się do wyjścia z budynku.

- To teraz wybierz gdzie dzisiaj jemy~ - powiedziała wesoło.

 

Emily spojrzała na Law'a.

- Czuję się staro... - mruknęła cicho. - Mam już 18 lat, jestem dorosła pfh... Głupio ;-;

[Mephisto The Undying]

- Biorąc pod uwagę fakt ile będziemy żyć jako demony to jesteśmy dziećmi. - powiedział Law i pogłaskał dziewczynę. 

 

- Może omleta? - zaproponował Jonathan. 

[Szeregowa WW]

- Ale i tak jestem od ciebie starsza... - mruknęła cicho Emily wtulając się chłopakowi w ramię.

[Mephisto The Undying]

- Ale tylko troszeczkę. - powiedział Law i pogłaskał dziewczynę. - Zamierzasz robić imprezę urodzinową w typowym stylu czy raczej pić nie zamierzasz? - zapytał. 

[Szeregowa WW]

- A boooo jaa wieem... Nic nie zdążyłam zaplanować w sumie bo przecież byłam w tym głupim lesie, a później to się cały czas tobą martwiłam, właściwie to dalej się martwię, ale mniejsza~ - zaśmiała się wesoło.

[Mephisto The Undying]

- Nigdy nie miałem takiej sytuacji że się upiłem do nieprzytomności... a ludzie takie rzeczy na osiemnastych urodzinach robią. - stwierdził Law. 

[Szeregowa WW]

- Heh~ Już widzę twoje urodziny i to jak będę musiała cię po tym wszystkim taszczyć do łóżka~ - zaśmiała się wesoło. - A tak w ogóle to ciekawe jak tam u twojej siostry. I ciekawe czy Rin jej powiedział co się stało...

[Mephisto The Undying]

- Cóż, jest matką więc ostatnio ma dużo na głowię i sądzę że mógł nie chcieć jej dodatkowo martwić. - stwierdził Law. 

[Szeregowa WW]

- I tak raczej trzeba jej powiedzieć. Zapewne martwi się o swojego braciszka~ - powiedziała Emi z uśmiechem. Po chwili wskazała na jakąś ławkę. - Chodź, usiądziemy~

[Mephisto The Undying]

Law usiadł wraz z Emily na ławce. 
- Zadzwonię do niej. - powiedział chłopak. 

[Szeregowa WW]

- Okej~ - powiedziała wesoło. - Ej, Law... Strasznie ponury jesteś jakiś, a może po prostu mi się wydaje... W każdym razie, uśmiechnij się wreszcie~

[Lucjan]

[Wrócił ogarnięty Lucjan. Mogę skrôt zdarzeń w mojej sesji?]

[Mephisto The Undying]

((Law jest w szpitalu, ten trening co chciałeś zrobić się skończył i tak dalej))

- Nawet nie wiem czemu się nie uśmiecham. - stwierdził Law i po chwili uśmiechnął się szeroko. 

[Szeregowa WW]

Emi uśmiechnęła się, pocałowała Law'a w policzek i położyła głowę na jego kolanach.

- Wiesz że trzeba będzie wrócić do szkoły? - mruknęła.  - Ponad tydzień nas nie było. Znoowu zaległości...