Skocz do zawartości

[Dyskusja] "Czy istota wszechmogąca mogłaby stworzyć kamień, którego nie mogłaby podnieść?" - czyli o paradoksie wszechmocy


Imeshovy

Recommended Posts

Witajcie!

Tak patrząc, że powstał temat filozofii, chciałbym poruszyć pewien temat związany z ową nauką. Filozofowie do chwili obecnej nie znaleźli jednoznacznej odpowiedzi na powyższe pytanie. Dlatego liczę na małą burzę mózgów :megusta:

 

Jak myślicie - czy istota wszechmogąca (przyjmijmy, że jest to bóstwo - Pan Bóg, Allah, Latający Potwór Spaghetti itp. i przyjmujemy, że ono istnieje + tę wszechmoc bóstwo posiada) byłaby w stanie użyć swojej wszechmocy w taki sposób, by stworzyć kamień, którego nie byłaby w stanie podnieść? Pytanie to jest nazywane w filozofii paradoksem wszechmocy (lub paradoksem omnipotencji).

Jak myślicie - byłaby w stanie, czy nie byłaby?

Edytowano przez Imesh
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To temat głupi i niewłaściwy. Nie wiem czemu wymagać od ludzi odpowiedzi na paradoks, skoro ich ramy myślenia ograniczają się do pewnych schematów.

 

Z pomocą przychodzi Wikipedia: http://pl.wikipedia.org/wiki/Paradoks_omnipotencji

 

Kto chce, niech sobie poczyta.

 

Wnoszę o zamknięcie tematu z racji wyczerpania go i zarazem posiadania potencjału shitstormogennego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Wnoszę o zamknięcie tematu z racji wyczerpania go

 

:lol:

 

Umarłem ze śmiechu. Dosłownie. To jest akurat jeden z tematów, którego praktycznie nie da się wyczerpać, a dyskutować można do utraty tchu. Twierdzenie, iż wyczerpuje go sucha notatka z Wikipedii jest nieporozumieniem - ona daje możliwość odniesienia do niejakich podstaw, a każdy może przecież mieć własne zdanie na ten temat, niekoniecznie zgodne z tym co tam napisano - filozofowie nie mają monopolu na nieomylność.

 

Wniosek bezwzględnie odrzucony.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze czym jest wszechmoc?

 

Najbardziej ogólnie to umiejętność do tworzenia rzeczy z niczego, możliwości zakrzywienia energii, materii, łamaniu praw fizyki oraz ogólnie możliwość działania wbrew całemu majestatowi wszechświata i jego praw...

 

=Cheese Sandwich i Pinkie Pie, Cheese Sandwich i Pinkie Pie= Odrzucamy tą możliwość.

 

Ale czy to możliwe by ktoś taki stworzył coś czemu nie dałby rady, na to pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi jeśli nie będziemy znali żadnej wszechmocnej istoty. Jednak mam dwa założenia:

 

1. Jeśli ktoś jest wszechmocny to znaczy że nie ma rzeczy której by nie mogła bo to osoba wszechmocna tworzy to wszystko ale...

2. Czy nie często powstają rzeczy leprze od swojego stwórcy? Wiem że ludzie nie są wszechmocni ale czy nie tworzymy czasami rzeczy które jak na razie nie przewyższają nas we wszystkich dziedzinach ale w pojedynczych czynnościach? Tu odniosę się trochę do komiksów ale w nich wiele razy tworzono rzeczy potężniejsze od stwórcy choćby taki Ultron którego stworzył Ant-Man. Wiem że to fikcja ale kiedy ludzie tworzą roboty czy nie mogą się stać one z czasem mądrzejsze i silniejsze od nas?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cygnus, gdyby temat był wyczerpany (czyt. znaleziono jednoznaczną odpowiedź na to pytanie odporną na kontrargumenty), to tego tematu bym nie zakładał :P (ale z potencjałem shitstormogennym to nawet mnie zaskoczyłeś :v ). Jestem po prostu szalenie ciekaw, jak zdaniem użytkowników forum można wyjaśnić ten paradoks. Bo często na tego typu pytania pada tyle propozycji, że imho można zrobić z tego całkiem fajną debatę, i mówię to z doświadczenia ^ ^

Jeśli rzeczywiście miałby jakimś cudem wybuchnąć shitstorm, to zostanie to oczywiście zgłoszone odpowiednim osobom :v

Edytowano przez Imesh
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W odniesieniu do Boga chrześcijańskiego odpowiedź jest prosta: tak, Bóg może stworzyć kamień, którego sam nie uniesie, ale w razie ponieważ Bóg występuje w trzech osobach (Bóg Ojciec, Syn Boży, Duch Święty), w razie problemów z podniesieniem takiego kamienia może zawołać pozostałą dwójkę.

 

Prawda, że proste? Nobla z filozofii poproszę.

  • +1 3
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O widzę, że ciekawy temat do dysputy się pojawił :D Więc wypowiem się w nim, na tyle, na ile się na nim znam i na tyle, na ile będzie mi się chciało :v....   Moim zdaniem, żeby istota wszechmogąca, czyli taka, która dysponuje nieskończenie wielkim potencjałem magicznym, jak i niewyczerpalnymi, nieskończonymi pokładami siły fizycznej, mogła stworzyć kamień, którego nie mogłaby podnieść, musiałaby w stworzenie tegoż kamienia o wiele więcej mocy, niż sama posiada. Jednakże jest to średnio możliwe lub wręcz niemożliwe zważywszy na fakt, iż dana istota posiada nieskończenie wielki potencjał mocy. Czyli takowy kamień musiałby pochłonąć o wiele więcej mocy na stworzenie niż jej nieskończona ilość. Po za tym masa takiego kamienia musiałaby również wielokrotnie przewyższać to, co taka istota potrafi unieść, czyli musiałaby być większa niż nieskończona, dlatego iż istota jest wszechmogąca. Reasumując, mam myśl ale nie wiem, jak ją dalej rozwinąć (może wpadnę na to później to dopiszę :v), twierdzę, iż niemożliwym jest stworzenie kamienia, którego istota wszechmogąca nie mogłaby podnieść właśnie ze względu na wymienione przeze mnie wyżej ograniczniki.

(Also Gandzia... w Biblii nigdzie nie pada sformułowanie, że Bóg jest trójjedyny... takie twierdzenie wypadło dopiero wtedy, kiedy zaczął się formować kościół rzymskokatolicki, czyli gdzieś w okolicach śmierci Konstantyna. Jezus, w biblijnym sensie faktycznie jest synem bożym... ale nie tylko on, ponieważ w Biblii pada twierdzenie: "albowiem wszyscy jesteśmy dziećmi bożymi"... nie pamiętam dokładnie księgi, rozdziału, ani wersu, w którym padło to stwierdzenie... jak sobie przypomną to dopiszę.)

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem tak. Skoro Bóg jest wszechmocny, to jest wstanie stworzyć taki kamień. Tylko, po co?

Nie ma to żadnego celu. Poza tym wszechmoc Boga,polega na tym, że może On zrobić wszystko. Chodźby zamienić ten kamień w normalny, albo go usunąć.

I chociaż nie zgadzam się z Sosną na temat jej filozoficznych wywodów o kamieniu, którego Bóg nie byłby w stanie podnieść to ma rację, że w Biblii nie znajdziemy żadnych wzmianek o Trójcy.

Edytowano przez Branthos
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajny dylemat, Banach często zadawał to pytanie.

 

 

Dobra, ja mam dwie propozycje.

Rozbijmy to na dwie czynności.

 

 

Podnoszenie: Jeśli Bóg stworzy kamień, który uniesie, to nie spełni założenia tworzenia, czyli nie będzie to coś, co jest tematem "zadania"

Tworzenie:  Tutaj mamy na odwrotność. Stwarza coś, czego nie jest w stanie unieść... och... misja zakończona. Ale tutaj mamy "pseudo" paradoks niemocy.

Czemu pseudo? Bo skoro ma wszechmoc, czyli może wszystko, czyli jednocześnie ma umiejętność niemoc + moc = moc. 

 

Tutaj mam koncept, aby przedstawić niemoc jako element neutralny zbioru czynności.

 

Umieć = ~ umieć + umieć

Zauważcie, że to nawet według prawideł logiki matematycznej się zgadza.

Łącznik "+" często się przedstawia jako sumę zbiorów, czyli dalej idąc, łącznik logiczny "\/" lub "lub".

 

Czyli Bóg umiejąc, jednocześnie nie umie, więc... tak. Paradoks to nie paradoks.

W logice rozmytej też by jakoś wyszło.

 

 

1=1+0

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W odniesieniu do Boga chrześcijańskiego odpowiedź jest prosta: tak, Bóg może stworzyć kamień, którego sam nie uniesie, ale w razie ponieważ Bóg występuje w trzech osobach (Bóg Ojciec, Syn Boży, Duch Święty), w razie problemów z podniesieniem takiego kamienia może zawołać pozostałą dwójkę.

 

 

Nie dostaniesz nic. Jeżeli wg. ciebie Bóg w Chrześcijaństwie jest pod postacią 3 ''osób'', to w takim razie te 3 osoby muszą stworzyć kamień taki jakiego mogły by nie podnieść.  I w sumie tyle to zmienia.

Przykro mi musiałem. 

 

Jedziemy dalej. Z tego co widzę wszyscy jedynie rozwijacie to co każdy już wie: 

 

 

Najlepszą odpowiedzią byłoby "nie wiem". Bóg niby byłby w stanie stworzyć taki kamień, ale zaprzecza to jego wszechmocy. Na odwrót tak samo: gdyby przyjąć, że nie byłby w stanie, również zaprzeczałoby to o jego wszechmocy.

 

 

Po pierwsze czym jest wszechmoc?

 

Najbardziej ogólnie to umiejętność do tworzenia rzeczy z niczego, możliwości zakrzywienia energii, materii, łamaniu praw fizyki oraz ogólnie możliwość działania wbrew całemu majestatowi wszechświata i jego praw...

 

=Cheese Sandwich i Pinkie Pie, Cheese Sandwich i Pinkie Pie= Odrzucamy tą możliwość.

 

Ale czy to możliwe by ktoś taki stworzył coś czemu nie dałby rady, na to pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi jeśli nie będziemy znali żadnej wszechmocnej istoty. Jednak mam dwa założenia:

 

1. Jeśli ktoś jest wszechmocny to znaczy że nie ma rzeczy której by nie mogła bo to osoba wszechmocna tworzy to wszystko ale...

2. Czy nie często powstają rzeczy leprze od swojego stwórcy? Wiem że ludzie nie są wszechmocni ale czy nie tworzymy czasami rzeczy które jak na razie nie przewyższają nas we wszystkich dziedzinach ale w pojedynczych czynnościach? Tu odniosę się trochę do komiksów ale w nich wiele razy tworzono rzeczy potężniejsze od stwórcy choćby taki Ultron którego stworzył Ant-Man. Wiem że to fikcja ale kiedy ludzie tworzą roboty czy nie mogą się stać one z czasem mądrzejsze i silniejsze od nas?

 

 

O widzę, że ciekawy temat do dysputy się pojawił :D Więc wypowiem się w nim, na tyle, na ile się na nim znam i na tyle, na ile będzie mi się chciało :v....   Moim zdaniem, żeby istota wszechmogąca, czyli taka, która dysponuje nieskończenie wielkim potencjałem magicznym, jak i niewyczerpalnymi, nieskończonymi pokładami siły fizycznej, mogła stworzyć kamień, którego nie mogłaby podnieść, musiałaby w stworzenie tegoż kamienia o wiele więcej mocy, niż sama posiada. Jednakże jest to średnio możliwe lub wręcz niemożliwe zważywszy na fakt, iż dana istota posiada nieskończenie wielki potencjał mocy. Czyli takowy kamień musiałby pochłonąć o wiele więcej mocy na stworzenie niż jej nieskończona ilość. Po za tym masa takiego kamienia musiałaby również wielokrotnie przewyższać to, co taka istota potrafi unieść, czyli musiałaby być większa niż nieskończona, dlatego iż istota jest wszechmogąca. Reasumując, mam myśl ale nie wiem, jak ją dalej rozwinąć (może wpadnę na to później to dopiszę :v), twierdzę, iż niemożliwym jest stworzenie kamienia, którego istota wszechmogąca nie mogłaby podnieść właśnie ze względu na wymienione przeze mnie wyżej ograniczniki.

(Also Gandzia... w Biblii nigdzie nie pada sformułowanie, że Bóg jest trójjedyny... takie twierdzenie wypadło dopiero wtedy, kiedy zaczął się formować kościół rzymskokatolicki, czyli gdzieś w okolicach śmierci Konstantyna. Jezus, w biblijnym sensie faktycznie jest synem bożym... ale nie tylko on, ponieważ w Biblii pada twierdzenie: "albowiem wszyscy jesteśmy dziećmi bożymi"... nie pamiętam dokładnie księgi, rozdziału, ani wersu, w którym padło to stwierdzenie... jak sobie przypomną to dopiszę.)

 

 

 

I w sumie nie płyną z tego żadne wnioski. 

 

Nie chce was zniechęcać ale jednym z  cech paradoksu jest to że nie da się go rozwikłać. I mogę się zakładać że nikt nie rozwikła tego paradoksu. 

 

 

 

Fajny dylemat, Banach często zadawał to pytanie.

 

 

Dobra, ja mam dwie propozycje.

Rozbijmy to na dwie czynności.

 

 

Podnoszenie: Jeśli Bóg stworzy kamień, który uniesie, to nie spełni założenia tworzenia, czyli nie będzie to coś, co jest tematem "zadania"

Tworzenie:  Tutaj mamy na odwrotność. Stwarza coś, czego nie jest w stanie unieść... och... misja zakończona. Ale tutaj mamy "pseudo" paradoks niemocy.

Czemu pseudo? Bo skoro ma wszechmoc, czyli może wszystko, czyli jednocześnie ma umiejętność niemoc + moc = moc. 

 

Tutaj mam koncept, aby przedstawić niemoc jako element neutralny zbioru czynności.

 

Umieć = ~ umieć + umieć

Zauważcie, że to nawet według prawideł logiki matematycznej się zgadza.

Łącznik "+" często się przedstawia jako sumę zbiorów, czyli dalej idąc, łącznik logiczny "\/" lub "lub".

 

Czyli Bóg umiejąc, jednocześnie nie umie, więc... tak. Paradoks to nie paradoks.

W logice rozmytej też by jakoś wyszło.

 

 

1=1+0

 

 

Jaki wniosek? 

Edytowano przez WilkU
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wierzę w żadnego wszechmogącego, lecz jeśli takowy naprawę by istniał, to...

 

Skoro jest wszechmogący, to może sobie "zażyczyć", iż czegoś zrobić nie może. Podają tego tytułowy kamień, wszechmogący tworzy sobie głaz, "czary-mary, hokus-pokus nie mogę podnieść cię". Głaz okazuję się za ciężki, więc żeby wszechmogącym pozostać, rzuca kolejne "Abrakadabra" i głazik bezproblemowo daje się podnieść.

 

Tyle

Edytowano przez Talar
  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż, ja też mam dwie teorie. Po pierwsze: według mnie nie da się stworzyć czegoś, czego nie da się poruszyć. Dlaczego? Trzecia zasada dynamiki. Jeśli oddziałujemy na jakieś ciało to ciało oddziałuje na nas z tą samą siłą. Zatem w końcu i tak da się je poruszyć. Nawet jeśli po poprzez poruszenie rozumiemy wykopanie dołu pod np. kamieniem, który jest tym ciałem. I jeszcze. Żeby stwierdzić, że jakiegoś ciała nie da się poruszyć, musielibyśmy ogarnąć umysłem nadprzyrodzone byty, czego nie uda nam się zrobić, zatem w pewnym sensie nasze rozważania są czysto akademickie.

 

No i druga teoria: nawet zakładając, że da się stworzyć takie ciało, którego no za Chiny nie da się poruszyć. Tylko pytanie, na grzyba coś takiego tworzyć? :D Bóg czy tam potwór spagetti (pozdrawiam moich braci w wierze) jako byty najwyższe (w teorii) są najmądrzejsze, zatem wiedzą, że nie ma sensu czegoś takiego tworzyć.

 

I w sumie trzecia: jeśli by zadać inne pytanie: czy istota wszechmogąca mogłaby stworzyć kamień, którego nikt nie mógłby podnieść? - wystarczy wyłączyć byt z ,,wszystkich" i mamy rozwiązanie (trochę kulawe, ale jednak). :v

 

Pozdrawiam

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Also Gandzia... w Biblii nigdzie nie pada sformułowanie, że Bóg jest trójjedyny... takie twierdzenie wypadło dopiero wtedy, kiedy zaczął się formować kościół rzymskokatolicki, czyli gdzieś w okolicach śmierci Konstantyna. Jezus, w biblijnym sensie faktycznie jest synem bożym... ale nie tylko on, ponieważ w Biblii pada twierdzenie: "albowiem wszyscy jesteśmy dziećmi bożymi"... nie pamiętam dokładnie księgi, rozdziału, ani wersu, w którym padło to stwierdzenie... jak sobie przypomną to dopiszę.

No przykro mi, ale to, że w Biblii nie pada takie sformułowanie nie znaczy, że nie jest to wykładnią Kościoła Katolickiego. Na naukę KK składa się jeszcze Tradycja Apostolska, chyba jeszcze nauki Ojców Kościoła. O Trójcy Świętej dyskutowano już w I wieku n.e. 

 

 

 

 "Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego" (Mt 28:19)

 

 

Wreszcie rzekł Bóg: "Uczyńmy człowieka na Nasz obraz, podobnego Nam. Niech panuje nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym, nad bydłem, nad ziemią i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi!" (Rdz 1, 26)
Ja i Ojciec jedno jesteśmy (J 10, 30)

 


I kilka innych cytatów z Nowego Testamentu, które mówią o boskości Jezusa albo Ducha Świętego.

 

Also, jest drobna różnica między człowiekiem - dzieckiem bożym, a Jezusem, Synem Bożym. No i ciężko podważać dogmat, którego uznanie jest pierwszym koniecznym krokiem do wstąpienia do Światowej Rady Kościołów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I kilka innych cytatów z Nowego Testamentu, które mówią o boskości Jezusa albo Ducha Świętego.

Żadne z tych wersetów, które są tutaj podane nie odnoszą się do Trójcy. 

(Mt 28:19) Mówi tylko o tym w imię kogo mamy chrzcić, a nie, że te osoby są jednością.

(Rdz 1, 26) Tutaj Bóg może się zwracać do Jezusa albo aniołów, nie musi tego robić do samego siebie, jako w Trójcy.

(J 10, 30) Jest jednym z kluczowych wersetów, do których ludzie się odwołują twierdząc, ze Biblia popiera Teorię o Trójcy, jednak wcale tak nie jest. Jezus użył tutaj liczby nijakiej "jedno", a nie "jednym", czyli jedno w myśleniu itp. To po pierwsze. A po drugie, parę rozdziałów dalej natrafiamy na taki werset, który prawie wprost wyjaśnia znaczenie tego wersetu. Jest to J 17,21, gdzie jest napisane:

"aby wszyscy byli jedno, jak Ty Ojcze, we mnie, a Ja w tobie, aby i oni w nas jedno byli"

Czy Jezus chciał dodać do Trójcy zwykłych ludzi? Nie. Chodzi tutaj o jedność w myśleniu.

Inną poddającą w wątpliwość teorię o Trójcy jest to, że Jezus modlił się do Boga. Czy to znaczy, ze modlił się do siebie? I czy w niebie była Dwójca podczas pobytu Chrystusa na ziemi? Myślę, że odpowiedzi na te dwa pytania brzmią nie.

 

Żeby nie robić całkowitego offtopu to powiem, że chyba tylko ja i Talar widzimy proste rozwiązanie "nierozwiązalnej zagadki wszechświata".

Edytowano przez Branthos
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat Trójca Święta to nie teoria, a dogmat, a to różnica. W Kościele Katolickim to Kościół ustala interpretację prawd wiary - a za dogmat przyjmowana jest właśnie interpretacja o istnieniu Trójcy Świętej. Koniec offtopu.

 

 

Może inaczej - istota wszechmogąca tworzy kamień, którego sama nie uniesie. Ale skoro jest wszechmogąca, to może stworzyć swoją doskonałą kopię, równą jej mocą - bo kto mu zabroni? - i we dwóch uniosą ten kamień. Przy 2 kamieniach będzie już 3 wszechmogących etc.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro to jest istota WSZECHMOGĄCA, to nie obowiązują jej zasady naszej logiki, ani nie musi się na nich opierać. Więc imo może stworzyć coś takiego, co jest dla niej za ciężkie do podniesienia, ale jednocześnie może to podnieść. Egzystuje w innym zakresie logiki taka istota : P

  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 months later...
  • 3 weeks later...

Jeżeli Bóg chciałby stworzyć taki kamień musiałby poświęcać na jego stworzenie niesamowitą ilość mocy, przy czym nie wiemy jak stężenie takiej boskiej moc przeliczyć na nasze wartości wagi.

Zakładając że stosunek tych dwóch wartości wynosi 1:1 (jedna jednostka boskiej mocy = jedna jednoska wagi) istota wszechmogąca musiała by włożyć w daną materię więcej mocy niż sama posiada. I od tego momentu, mamy dwie rozkminy:

1. Regeneracja i ubywanie mocy boskiej.

Jeżeli założymy ze taka moc nie jest nieskończona, to analogicznie ubywa jej w miarę użycia. Dlatego zaraz po skończeniu tworzenia takiego kamienia, moc danego boga będzie mniejsza niż w momencie gdy zaczynał go tworzyć. Dlatego (cały czas zakładając stosunek 1:1) jeżeli taki kamień bóg próbował by podnieść po wapakowaniu w niego odpowiedniej ilości mocy (jeżeli moc wynosi 10, wymaganą jednostką jej zużycia będzie 6 itp.) nie mógłby tego zrobić. Nie przed zregenerowaniem swojej mocy.

2. Jeżeli moc boska jest nieskończona - mogłabym lać wodę i powiedzieć to co wcześniej, ale innymi słowami. Sedno jest takie samo.

Bóg musiałby tworzyć kamień w nieskończoność, i w takim wypadku prawdopodobnie nawet w czasie tworzenia go (tzn. 'pompując' w niego energię) byłby w stanie go podnieść.

Edytowano przez Nimfadora Enigma
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście uważam, że Bóg nie jest ograniczony przez prawa logiki. I tyle. Ponadto zważywszy na to, o ile jest bytem od nas doskonalszym, nie możemy raczej próbować naśladować jego toku "rozumowania". Wręcz ograniczanie go do posiadania nam znanego toku rozumowania też jest bez sensu.

Ogólnie podsumowałbym to: alef zero + dowolna liczba rzeczywista = alef zero. cbdu.

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż... Możemy próbować i próbować ale nic z tego nie wyniknie - skoro istota jest wszechmocną to jest też w stanie dokonać wszystkiego i mogłaby stworzyć takowy kamień, jednak z drugiej strony skoro byłaby rzecz, której istota wszechmocna nie byłaby w stanie zrobić(w tym przypadku podnieść kamień) to by oznaczało, że nie może być ona istotą wszechmocną. I tak dalej, i tak dalej...

Można do tego różnie podchodzić ale wątpię czy uzyskamy satysfakcjonującą odpowiedź.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...


Jak myślicie - byłaby w stanie, czy nie byłaby?

 

To zależy od tego, co by ta istota chciała zrobić. Jeśli Bóg chciałby stworzyć kamień, którego by nie podniósł, to by to zrobił, a gdyby chciał podnieść - to stworzyłby kamień odpowiedni. Nie wiem gdzie tu paradoks.

 

Wszechmoc daję możliwość przekraczania praw logiki, bo można wszystko, czyli także rzeczy nielogiczne, co paradoksalnie staję się logiczne, bo to jest właśnie wszechmoc. I to jest paradoks, a nie coś takiego. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...