Skocz do zawartości

Nazwij porażkę zwycięstwem [Oneshot][Violence][Military][NLR vs. SE]


Foley

Recommended Posts

Fanfic z drugiej "Niepodległościowej" Edycji Konkursu Literackiego, wrzucam głównie tak dla zasady, bo arcydziełem to nie jest :P Jedyną różnicą w stosunku do konkursowej wersji są bodajże trzy poprawione literówki. Nie, nie robiłem korekty, ani nie czytałem powtórnie. Po prostu Dolar wspomniał, że się takowe znajdują, więc rzuciłem okiem na chwilę i co wpadło, to poprawiłem. Jestem świadomy tego, że jeszcze wiele mogło pozostać :lol:

 

Temat, za jaki się wziąłem, to patriotyzm - chyba Was to nie dziwi? Ot zwyczajna militarna rozwałka. A może i nie...?

 

Nazwij porażkę zwycięstwem

Czyli opowieść o tym, co niektórzy są w stanie zrobić, byle tylko móc nazwać się "zwycięzcami".

 

Jeszcze coś, co oczywiście nikogo nie interesuje, ale mimo to jest (żeby post nie był za krótki, nie? :rainderp: ). Jestem leniwy, więc bezczelne kopiuj-wklej z konkursowego tematu:

W ramach ciekawostki, sam pomysł pochodzi z czerwca br., ale dopiero teraz zebrałem się, żeby go napisać, gdyż sami przyznacie - edycja niepodległościowa aż się prosi o coś takiego.

 

W ramach ciekawostki numer zwei, tekst ma drugie dno. W zasadzie to tylko pewna "wtajemniczona" grupa jest w stanie je odnaleźć + osoby dobrze orientujące się w pewnym temacie. Czy nie odnajdzie tego nikt, czy też wszyscy - to już dla mnie mniej ważne, ja to miałem tylko napisać i pozostawić.

Edytowano przez Dolar84
  • +1 5
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wow Foley po raz kolejny zadziwia swoich czytelników  :evilshy:

Podobają mi się opowiadania z tematyką militarną, patriotyczną etc.
Świetnie się czyta i przyjemnie   :aj5:

Polecam warto

 

SM0D3td.gif

 

 

 

 

 

Obrazki/filmiki w tym dziale chowamy w spoiler.~Dolar84

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za rzeczowy post :)

Wspomnę tylko co do drugiego minusa:

Chcąc niechcąc - musiałem coś takiego zrobić. Raz, że konieczne było wykorzystanie takiego motywu, żeby bardziej pokazać "patriotyzm", o który mi chodziło. Dwa, wzorowałem się na pewnej rzeczy i przez to byłem zmuszony coś takiego zrobić, bo inaczej zepsułbym to, co było dla mnie najważniejsze (czyli drugie dno).

Wyszedłem jednak z zalożenia, że skoro Solarni wytracają impet, obrońcy odnoszą zwycięstwo... to jednak są w dosyć niepewnej sytuacji. Do tego wojna potrafi być naprawdę zaskakująca i kapryśna. Pierwszy z brzegu przykład: w listopadzie '41 wszyscy myśleli, że ZSRR już przegrał, a tu taka niespodzianka ;)

A "pokój", który zawarli był w zasadzie kapitulacją Lunarnych, bo ich przeciwnik dostał to, co chciał i to bez rozlewu krwi.

Mam nadzieję, że nieco wyjaśniłem tę kwestię.

Może jeszcze wspomnę o pierwszym minusie - braku opisów. Niestety mam paskudną tendencję do pomijania tego, co uważam za nieistotne.

No i muszę dodać coś jeszcze, choć wiem, że strzelam sobie w kolano :lol: Absolutnie nie miałem żadnej presji czasu, limitu, stresu czy innych "wymówek", z powodu konkursu. Szczególnie, że fanfic napisałem w zasadzie w ciągu dwóch dni, a raczej wieczorów (o ile dobrze pamiętam), mając jeszcze masę czasu na poprawki, myślenie etc. Czemu tego nie wykorzystałem? Wiem z doświadczenia, że im dłużej myślę nad tekstem, tym gorszy wychodzi. Dlatego też rzadko kiedy zdarza mi się coś czytać w całości po napisaniu. Musi odleżeć parę tygodni/miesięcy, żebym mógł go obiektywnie ocenić :rainderp:

Edytowano przez Foley
  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Wreszcie mam czas by skomentować konkursowe opowiadanie :D

 

Na wstępie wypada pogratulować zajęcia podium w konkursie, więc gratuluję :D Kolejna nagroda do kolekcji :yay:

 

A co do samego fika?

Pisałem to pewnie już wiele razy, ale napiszę jeszcze raz: kolejny fik w typowym dla Foleya stylu :D Jest bitwa, są odważne kucyki, są dramatyczne sytuacje i nieco patosu, czy to w czym Foley czuje się najlepiej - jego własny styl, więc i opowiadanie musi być dobre. I jest.

 

Nie umiem w recenzje, napiszę więc, że po raz kolejny nie zawiodłem się na Twoim fiku. W wojennej materii czujesz się jak ryba w wodzie i to widać. Znów wspomnę, że odobnie przecież czujesz się w odmiennej kategorii opowiadań, co już udowodniłeś ^^.

 

Zgodzę się jeszcze z opinią Dolara, że czołki mają niemal autoaima. Trochę dramatyzmu, kiedy pocisk poleci cholera wie gdzie a amunicja się kończy dodałby smaczku całemu opowiadaniu. Wprawdzie bohaterowie obrywają, ale to za mało! To jest wojna! Tu się trup ściele gęsto, tu pociski gwiżdżą nad głowami, eksplodują w ścianach budynków, rozrywają ogrodzenia, wyrywają ogromne leje, huk ogłusza wojaków! Za mało "kurwa!"  :D Nie ma bunkrów ale i tak jest zajebiście :yay:

 

Polecam :godpony:

Edytowano przez Draques
  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest wojna! Tu się trup ściele gęsto

 

Więc stwórz własne opowiadanie w którym mordujesz wszystkich bohaterów. Ja nie planowałem zabijać na pęczki w tym opowiadaniu.

 

„Foley, u siebie morduj wszystkich jak leci, w swoim opowiadaniu nie tknę ani jednej postaci, wara!!!” :lol:

 

A na temat opowiadania wypowiem się króciutko, bo tematy poruszane w nim zdecydowanie mi nie leżą, ale lubię cię, Foley, więc przeczytałam.

 

A więc tak: zgadzam się przede wszystkim z opinią MaciejaKamila. Tekst jest lekturą obowiązkową dla wszystkich miłośników militariów i wojen w szerokim tego słowa znaczeniu (nie, żeby ktokolwiek był miłośnikiem WOJEN, tak, to wyjątkowo niefortunnie zabrzmiało). Bardzo dobrze oddałeś klimat i co tu dużo mówić - dużo Foleya jest w tym opowiadaniu (nie, nie będę tego odmieniać tak, jak ty sobie tego życzysz, bo to jest forma NIEPOPRAWNA). Mamy dramatyzm, mamy patriotyzm w ilościach hurtowych (chociaż przez chwilę cisnęło mi się na klawiaturę słowo "fanatyzm", zwłaszcza po końcówce z wysadzaniem czołgów i ukrywaniem się z bronią w "oczekiwaniu na czas, kiedy wezwie ich Jedyna Właściwa Księżniczka"), mamy wreszcie sceny batalistyczne. Ciężko mi jednoznacznie ocenić ich jakość, ale jako laik mogę powiedzieć: dobra robota. Wczułam się w tę atmosferę, w ten ogień po obu stronach. Fajnie, fajnie. Zresztą, twoja tematyka, zawsze będzie ponadprzeciętnie ^^.

 

Bardzo podobało mi się jedno zdanie powtórzone w tekście dwa razy. Ty wiesz, o które zdanie chodzi... Piękne podsumowanie fika i daje do myślenia. W ogóle podoba mi się zamysł. Taaak, przyjmuję do wiadomości uwagi MaciejaKamila, że Solarni tak nagle zapragnęli sojuszu, ale staram się na to patrzeć w kategoriach, hm, uniwersalnych. Wyszedł z tego po prostu bardzo fajny dylemat moralny - tyle walk, tyle starań, a tu się okazuje, że to wszystko bez sensu, bo ktoś nad nami zdecydował, że kolejnych starć nie będzie, że nie warto, że się nie opłaca. Rozumiem frustrację głównego bohatera, każdy by się poczuł na jego miejscu, hm, oszukany?

 

I jeszcze słowo o stronie technicznej: w sumie nawet nie odczułam tak bardzo tych "lakonicznych" opisów. Jakoś tak szybko mi się to przeczytało, szybko i bezboleśnie. To chyba dobrze ^^. Na pewno trochę widać, że napisałeś to w dwie doby po opublikowania ogłoszenia o konkursie (swoją drogą, ale z ciebie leń, żeby od razu wysyłać to Dolczemu i nawet nie poprawić solidnie po napisaniu, wstyd, panie, wstyd!), ale jakoś tym razem nie szukałam słabych stron, heh, ciesz się :P.

 

Dobre opowiadanie o tematyce militarnej, fajny pomysł i świetne zakończenie. A podium się należało ^^.

 

Pozdrawiam,

Madeleine

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Madeleine: "wypowiem się króciutko". Komentarz dłuższy niż 90% pozostałych, jakie zdarza mi się widzieć :rarityawesome: Jesteś kochana :rd6:

Myślę, że wiem, jakie dwa powtórzone zdania Ci się spodobały. Niezmiernie cieszy fakt, kiedy czytelnik dostrzega to, co autor chciał przekazać i na dodatek mu się to podoba. Coś takiego zawsze napędza do dalszego pisania :fluttershy4:

Po raz kolejny dziękuję za rzeczową opinię i mam nadzieję, że będę miał przyjemność czytać takowe jeszcze nie raz :yay:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 9 years later...

Witam!

 

Mamy tu do czynienia z krótkim fikiem wojennym, który bierze się za końcówkę wojny, o której opowiada.

 

I mamy tu zwykłą sałatkę składająca się z braku myślników i złymi wcięciami. Sos ze stylu jednak nadaję temu wystarczająco dużo dobrego smaku.

 

Wydarzenia przedstawione są o poruczniku Eagle, który dowodzi małym oddziałem czołgów średnich po stronie NLR (była stara, że jest te N w nazwie?). Niestety jego strona jest na skraju przegranej. Co się z tym wiąże? Cóż, desperacka walka.

 

Akcja, chociaż szybka, to nie jest chaotyczna, nawet w scenie walki, co jak najbardziej wychodzi na plus.

 

Sama postać porucznika, mimo, że ma mało czasu, jest dość wyraźna i dobrze zbudowana. Aż szkoda mi jego losów.

 

Niestety fikowi nie udało się wykreować żadnego klimatu, nie czułem nic poza główną postacią podczas czytania, przez co fik wiele traci.

 

Czy fanfik polecam? Na pewno warto spróbować. Nie jest zły, ani długi.

 

Pozdrawiam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...