Skocz do zawartości

Wybory samorządowe i afera z tym związana


Siper

  

37 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy uważasz, że wybory samorządowe powinny zostać powtórzone?

    • Tak
      21
    • Nie
      3
    • Nie mam zdania
      13


Recommended Posts

Problemy z systemem informatycznym PKW, wyciek kodu "Kalkulatora", włamania na serwery, kontrowersje powiązane z niedzielnymi wyborami, manifestacje... Oj dużo się działo przez te ostatnie dni. 

 

Zakładam ten temat, bo jestem ciekawy Waszej opinii co do tego wszystkiego. Czy uważacie, że wobec tego wszystkiego wybory do sejmików powinny zostać powtórzone? 

 

A no i z góry prosiłbym o apolityczną dyskusję, bez popierania jakichś partii itp.

  • +1 2
Link do komentarza

Teoretycznie powinny, bo wyniki, kiedy oczywiście w końcu się pojawią, nie będą w 100% wiarygodne.

W praktyce to nie ma sensu. Po pierwsze, frekwencja i tak była niska, przy powtórzonych wyborach pewnie byłaby jeszcze niższa. Po drugie, nie można ot, tak, unieważnić wyborów. Wybory unieważnić mogą tylko sądy okręgowe dla danego rejonu, więc żeby tak się stało, to wszystkie w Polsze musiałyby tak zdecydować. Można powiedzieć, że te włamania na serwery wystarczą, żeby podejrzewać możliwość sfałszowania wyborów, ale chyba można spokojnie założyć, że hakerzy zrobili to tylko po to, żeby pokazać, jak łatwo im to pójdzie, a nie żeby faktycznie wpłynąć na wyniki.

Więc nie ma przesłanek do unieważnienia wyborów. Zresztą, samorządy są i tak zabetonowane, więc to, że był taki chaos, niczego w zasadzie nie zmienia.

P.S. Uprasza się o nieużywanie takowych słów. Dziękuję ~solaris

Edytowano przez solaris
  • +1 2
Link do komentarza

W praktyce to nie ma sensu. Po pierwsze, frekwencja i tak była niska, przy powtórzonych wyborach pewnie byłaby jeszcze niższa. Po drugie, nie można ot, tak, unieważnić wyborów. Wybory unieważnić mogą tylko sądy okręgowe dla danego rejonu, więc żeby tak się stało, to wszystkie w Polsze musiałyby tak zdecydować. Można powiedzieć, że te włamania na serwery wystarczą, żeby podejrzewać możliwość sfałszowania wyborów, ale chyba można spokojnie założyć, że hakerzy zrobili to tylko po to, żeby pokazać, jak łatwo im to pójdzie, a nie żeby faktycznie wpłynąć na wyniki.

 

Włamanie na PKW nie ma nic wspólnego z wyborami, to była tylko taka wisienka na torcie.

 

Do logowania się w "Kalkulatorze" (program jaki dostała komisja do komunikacji z PKW) potrzebny jest certyfikat wygenerowany w OpenSSLu. Problem polega jednak na tym, że zarówno w samym programie jak i na serwerze nie jest sprawdzane kto go wygenerował, a jedynie data ważności. Tym sposobem nawet ja mając dostęp do Kalkulatora (co już nie jest problemem, opublikowali kod źródłowy 2 dni przed wyborami) mógłbym sfałszować całe wybory generując sobie własny certyfikat... To poważna luka, która sprawia, że nie ma absolutnie żadnych podstaw do tego by zaufać takiemu systemowi. Tym bardziej, że na żywo pokazywano jak na zwycięzcą okazywał się ktoś kto w ogóle nie był kandydatem...

 

Niby można ręcznie sprawdzić wszystkie karty i wszystko będzie w porządku. Otóż według mnie nie jest z jednego prostego powodu: Jest zdecydowanie zbyt duża ilość głosów nieważnych (w niektórych powiatach nawet 40% głosów jest nieważne!). Mało tego, mimo, że mało wierzę w sondaże to jednak plus minus jakieś tam podobieństwo do rzeczywistego wyniku jest zawsze. A jak to tutaj wygląda? Nagle jedna partia z 14% wskakuje na pierwsze miejsce w całym kraju. Jakoś trudno mi uwierzyć w przypadek, a bardzo bym chciał, serio.

Link do komentarza

Kiedy? Na to są w najlepszym wypadku trzy tygodnie.

 

TVN jak i nne stacje nie podają całej prawdy.

Telewizja, prasa, Internet (czyt. media) nie mają za zadanie przekazywać rzetelnych, prawdziwych i bezstronnych informacji, ale kształtować opinię publiczną.

 

~

Co do tematu, to cała sprawa jest niezwykle żałosna.

Sama frekwencja ośmiesza demokrację.

 

Zresztą, wielu ludzi też nie myślało. U dołu stron z kandydatami widniała wyraźna i jasna informacja, że można głosować na jednego kandydata z jednego komitetu. Wyborcy nie czytali, głosowali "na pamięć".

Link do komentarza

Włamanie na PKW nie ma nic wspólnego z wyborami, to była tylko taka wisienka na torcie.

 

Po tym co przeczytałem jestem w "lekkim" szoku... Wiedziałem, że w tym całym liczydle brakuje kilku "kulek", ale to? Moim zdaniem - powtórka. Pomijam fakt "wadliwego" systemu. Zbyt wiele osób nie wiedziało jak ma zagłosować, otrzymując te encyklopedie PWNu. Komisje tłumaczą się na zasadzie: "sorry taki mamy klimat" czy "jak jest zima, to musi być zimno". Żenada. 

 

W razie ewentualnej powtórki, po raz kolejny oddam fałszywy głos. W moim okręgu nie ma osoby, której można zaufać. Już raz wybrałem tzw. "mniejsze zło", czego zawsze będę żałował. 

 

PS. Co do mediów. Pewien były dziennikarz powiedział: "prawdziwe jest tylko to, co zobaczysz na własne oczy". 

Edytowano przez Triste Cordis
Link do komentarza

"Panom Komputery Wysiadły" jak mawiają internauci. Nie wiem, co to za klub dziadków. ale odwalili taką fuszerkę, że powinien się każdy z wyższym stanowiskiem w PKW podać do dymisji. Do tej pory sprawdzają rzecz, która powinna zostać ogłoszona maksymalnie w środę. Rzekomo mamy 21 wiek, ale nasza Polska gdzieś się w tym rozwoju zatrzymała. Testy nowego stylu sprawdzania powinno się wykonywać z wyprzedzeniem czterech miesięcy, a nie w trzy miesiące zrobić od nowa i podjąć się "testów".

Link do komentarza

Kaszka medialna, Macieju. To, co słychać w mediach mało kiedy jest w 100% prawdziwe. Oglądałem kilka wywiadów z Korwinem (jeden prowadzony przez homoseksualistę) i kurczę, to naprawdę mądry gość, gadający kontrowersyjnie po to, by media zwróciły na niego uwagę.

Ale o samej polityce. Może się wydawać, że politycy kłamią itp. ale wyobraźcie sobie - obiecujecie obniżenie podatku, możliwe do wykonania podczas wyborów. Rozpoczynacie kadencję, a przed nos podsuwają wam dokumenty, prawiące o wydatkach. Jedynym rozsądnym wyjściem jest podwyższenie podatku. W opinii szarego człowieka wychodzicie na kłamcę, ale dobro kraju jest ważniejsze.

Wybory samorządowe? Jedyne co mnie obchodzi to to, że mój wykonawca może zostać burmistrzem miasta. No i jeszcze świetny bajzel w Szczecinie - każdy Krzysztof Woźniak może zostać prezydentem miasta.

Wiem, mam 14 lat, na niczym się nie znam, ale może skłonię niektórych do przemyślenia swoich poglądów.

Link do komentarza

@Advilion

 

Pomijam fakt wystąpienia tego "wielkiego polityka" w twoim poście. Rozumiem, takie jest twoje zdanie. Dla mnie to kolejny cwaniak, który chce wrócić do koryta. Prawi takie rzeczy, że aż twarz rękami nakrywam. Nie rozumiem w ogóle jego bełkotu, który prawi do tłumu. Do Parlamentu UE poszedł tylko po to, by zrobić "dom publiczny" z tejże organizacji stowarzyszającej (czy jak tam się nazywa). Taki sam szum był z Palikotem i jego watahą partią. Pokrzyczał swoje kontrowersyjne hasła wyborcze, ludzie złapali wtedy haczyk. A teraz? Praktycznie nic o nim nie słychać. Taki sam los czeka korwinistów.

 

 

Na tym polityka polega, na zmanipulowaniu społecznością. Oczywiście są jakieś wyjątki, ale bądźmy realistami. Politycy mają w zwyczaju przed wyborami "wazelinować" wyborców. Obiecują cudy na kiju, a ostatecznie (za przeproszeniem) gówno robią. Siedzę w tym od pięciu lat (wujcio był/jest radnym) i jeszcze ani razu nie spotkałem polityka, który wypełnił swój program wyborczy. Tam się liczy tylko kasa i władza.

 

 

 

Garin to przepowiada! Tak BTW, ja nie popieram żadnej partii. Tak właściwie to nawet tego ustroju.

:v.

Edytowano przez Garin
  • +1 1
Link do komentarza


Pomijam fakt wystąpienia tego "wielkiego polityka" w twoim poście. Rozumiem, takie jest twoje zdanie. Dla mnie to kolejny cwaniak, który chce wrócić do koryta. Prawi takie rzeczy, że aż twarz rękami nakrywam. Nie rozumiem w ogóle jego bełkotu, który prawi do tłumu. Do Parlamentu UE poszedł tylko po to, by zrobić "dom publiczny" z tejże organizacji stowarzyszającej (czy jak tam się nazywa). Taki sam szum był z Palikotem i jego watahą partią. Pokrzyczał swoje kontrowersyjne hasła wyborcze, ludzie złapali wtedy haczyk. A teraz? Praktycznie nic o nim nie słychać. Taki sam los czeka korwinistów.
NIEMOŻLIWE! Ktoś na tym forum myśli o Korwinie to samo co ja! Dla mnie jest to też całkowity fenomen, bo moim zdaniem Korwin to jest człowiek chory psychicznie, taki Macierewicz w innym wydaniu (tylko jeden widzi całe zło świata w Rosjanach a drugi w lewicowcach).

Ale to nie jest temat o Korwinie, tylko o wyborach. I o ile rozumiem część z was uważających że te wybory powinny być powtórzone, bo to naprawdę śmiech na sali. Tak niestety Airlick powiedział tu najmądrzejszą rzecz


W praktyce to nie ma sensu. Po pierwsze, frekwencja i tak była niska, przy powtórzonych wyborach pewnie byłaby jeszcze niższa.

No właśnie, rozumiem tych których kandydat był blisko wejścia i dzięki temu miałby może szanse się dostać. Ale np. mój był w przysłowiowej ,,d*pie u murzyna'' więc jestem pewien że i tak bym na te powtórne wybory nie poszedł. I pewnie nie byłbym w tym wyjątkiem. Dlatego te powtórne wybory nie mają moim zdaniem żadnego sensu, tylko powinni ten burdel ogarnąć i pociągnąć do odpowiedzialności WSZYSTKICH którzy do tego doprowadzili

Link do komentarza

Pomijam fakt wystąpienia tego "wielkiego polityka" w twoim poście. Rozumiem, takie jest twoje zdanie. Dla mnie to kolejny cwaniak, który chce wrócić do koryta. Prawi takie rzeczy, że aż twarz rękami nakrywam. Nie rozumiem w ogóle jego bełkotu, który prawi do tłumu. Do Parlamentu UE poszedł tylko po to, by zrobić "dom publiczny" z tejże organizacji stowarzyszającej (czy jak tam się nazywa). Taki sam szum był z Palikotem i jego watahą partią. Pokrzyczał swoje kontrowersyjne hasła wyborcze, ludzie złapali wtedy haczyk. A teraz? Praktycznie nic o nim nie słychać. Taki sam los czeka korwinistów.

Korwin chce wrócić do koryta? Ty chyba nie masz kompletnie pojęcia, co bredzisz. Korwin był w parlamencie przez jedną kadencję, i było to 20 lat temu. W tym czasie, między innymi, przedstawił projekt ustawy lustracyjnej - gdyby lustrację przeprowadzono tak, jak należy, to może nie mielibyśmy teraz w takim stopniu rozkradzionego przez komuchów i solidaruchów (to znaczy, sprywatyzowanego) majątku publicznego, a polityka wyglądałaby kompletnie inaczej. Ta ustawa zrobiła z Korwina wroga numer 1 dla wszystkich, którzy siedzieli i siedzą przy korycie. Nie mielibyśmy dzisiaj w życiu politycznym postkomunistycznych gnid z SLD. Lustracje zostały przeprowadzone w większości państw Układu Warszawskiego po 1989 roku, ale nie w Polsze, bo w Polsze to komuchy, pijąc za kulisami wódkę z solidaruchami, ustaliły, jak ma wyglądać "demokratyczna" Polsza. Z byłego RFN czy Czechosłowacji komuchy musiały UCIEKAĆ, bo nie było dla nich w tych państwach miejsca - chyba że w więzieniach. U nas stworzyli sobie, w sposób całkowicie kontrolowany, "nową elitę polityczną".

Korwin ma więcej pieniędzy, niż ty zobaczysz przez całe życie, i jemu lata i powiewa, czy będzie miał kolejne 15 tysięcy miesięcznie dochodu. Od 20 lat prowadzi kampanie i utrzymuje swoją organizację z własnych pieniędzy i z dobrowolnych datków. Po co mu teraz sejmowe koryto? Zastanów się, zanim coś palniesz.

Jeśli nie rozumiesz jego "bełkotu", to może znak, że trzeba się trochę douczyć, a nie porównywać go z Palikotem i powtarzać po TVNie kompletne brednie i kłamstwa na jego temat. Korwin od 25 lat mówi TO SAMO. Chce obniżenia podatków i zmniejszenia ingerencji państwa w życie obywateli. Część jego propozycji jest utopijna, o czym on sam mówi, i nie zostałaby w rzeczywistości wprowadzona w dającej się przewidzieć przyszłości. Ale biurokracja zostałaby przycięta do sensownego poziomu, prawo zostałoby uproszczone, podatki i wydatki państwa zostałyby obniżone. To jest absolutna podstawa, bez tego w tym kraju nigdy nie będzie lepiej. Tylko Korwin głosi te poglądy. Wszystkie inne partie chcą "dawać". Tyle że, tak jak mówi Korwin i każdy logicznie myślący człowiek wie, żeby rząd dał, to najpierw musi komuś innemu zabrać. W praktyce wygląda to tak, że rząd kroi nas na każdym kroku (akcyzy i GIGANTYCZNE daniny na rzecz państwa, jedne z najwyższych na świecie, jeśli podliczyć podatek dochodowy, składki na ZUS i VAT), część z tych pieniędzy jest zwyczajnie zmarnowana, część przeżera biurokracja, bo oczywiście, żeby zbudować np. przedszkola, to trzeba zatrudnić urzędników, którzy zajmą się nadzorem całego przedsięwzięcia, i dopiero to, co zostanie, rząd "daje" ludziom - tym samym ludziom, którym wcześniej zabrał. W rezultacie mamy pół miliona bezużytecznych urzędników na 13 milionów pracujących Polaków. To tak w skrócie.

Według ciebie konsekwentne mówienie, że on nic nikomu nie da, ale też nie będzie zabierać 80% z tego, co zarobisz, to krzykliwe hasła, które mają pozwolić mu dostać się do koryta? Nie, to ciągłe obiecywanie (jak to robią wszystkie inne partie), czego to oni ludziom nie dadzą, czego to oni nie zbudują - to jest recepta na sukces w wyborach w ogłupionym społeczeństwie, w którym żyjemy, a ty idealnie się w ten standard wpisujesz.

Korwin to jedyny ważniejszy polityk, który od 25 lat głosi bez przerwy to samo. Teraz w końcu jego hasła trafiają do ludzi. Dlaczego? Bo ludzie widzą, co zrobiła z tym państwem banda, która dorwała się do władzy po 1989 roku, i mają DOSYĆ. Dosyć ma już większość społeczeństwa, tyle że wyraża to albo niechodzeniem na wybory, albo, jak się okazuje, głosowaniem na PiS, który tak naprawdę jest częścią tej bandy i nie chce nic zmieniać, ale celowo ustawia się po przeciwnej stronie w stosunku do PO/PSL/SLD, żeby zagospodarować głosy tych ludzi, którzy mają dość, ale jeszcze chcą chodzić na wybory i nie widzą, że PiS mówi to samo, co inne partie. To jest syndrom mniejszego zła.

Korwina wybierają ludzie, którzy widzą, że Polsza wymaga drastycznych zmian u samych podstaw funkcjonowania państwa - a tylko on w tej chwili to proponuje.

To, że twój wujek jest radnym, nie znaczy, że TY masz choćby szczątkowe pojęcie na temat zasad funkcjonowania państwa. Bo nie masz zielonego pojęcia, nawypisywałeś tylko kompletnych głupot i zmusiłeś mnie do zmarnowania czasu, który mogłem poświęcić na oglądanie hińskich bajek.

Edytowano przez Airlick
  • +1 2
Link do komentarza


Korwin ma więcej pieniędzy, niż ty zobaczysz przez całe życie, i jemu lata i powiewa, czy będzie miał kolejne 15 tysięcy miesięcznie dochodu. Od 20 lat prowadzi kampanie i utrzymuje swoją organizację z własnych pieniędzy i z dobrowolnych datków. Po co mu teraz sejmowe koryto? Zastanów się, zanim coś palniesz.

No pewnie że ma. Dorwał się w latach 90. z Solidarnościowymi cwaniakami do koryta i kasa na najbliższe lata jak widać się znalazła.


eśli nie rozumiesz jego "bełkotu", to może znak, że trzeba się trochę douczyć, a nie porównywać go z Palikotem i powtarzać po TVNie kompletne brednie i kłamstwa na jego temat. Korwin od 25 lat mówi TO SAMO. Chce obniżenia podatków i zmniejszenia ingerencji państwa w życie obywateli. Część jego propozycji jest utopijna, o czym on sam mówi, i nie zostałaby w rzeczywistości wprowadzona w dającej się przewidzieć przyszłości. Ale biurokracja zostałaby przycięta do sensownego poziomu, prawo zostałoby uproszczone, podatki i wydatki państwa zostałyby obniżone. To jest absolutna podstawa, bez tego w tym kraju nigdy nie będzie lepiej. Tylko Korwin głosi te poglądy. Wszystkie inne partie chcą "dawać". Tyle że, tak jak mówi Korwin i każdy logicznie myślący człowiek wie, żeby rząd dał, to najpierw musi komuś innemu zabrać. W praktyce wygląda to tak, że rząd kroi nas na każdym kroku (akcyzy i GIGANTYCZNE daniny na rzecz państwa, jedne z najwyższych na świecie, jeśli podliczyć podatek dochodowy, składki na ZUS i VAT), część z tych pieniędzy jest zwyczajnie zmarnowana, część przeżera biurokracja, bo oczywiście, żeby zbudować np. przedszkola, to trzeba zatrudnić urzędników, którzy zajmą się nadzorem całego przedsięwzięcia, i dopiero to, co zostanie, rząd "daje" ludziom - tym samym ludziom, którym wcześniej zabrał. To tak w skrócie.
Tak, tak, oczywiście. Czyli według ciebie opieka zdrowotna i szkolnictwo powinno być tylko dla ,,elity'' którą na to stać. Bo przecież Korwin chce by to wszystko było płatne. Co nie zmienia faktu że dzisiejszy NFZ to chory twór, ale jednak trzeba go ZREFORMOWAĆ a nie pieprzyć że jak trafi cię wypadek to lepiej będzie umrzeć, bo w życiu się nie wypłacisz. I też zastanawiające jest to że popierają go osoby które nie chodzą do pracy. A dlaczego? Bo przecież Korwin chce skasować płacę minimalną. Czyli w tym wypadku zrobić w Polsce drugą Afrykę. Będziesz dostawał tyle ile MI, twojemu szefowi się podoba. Czyli jak nie umiesz nic bo to twoja pierwsza praca, do dostaniesz 200zł, bo ,,na tyle zasługujesz'', a później ci taki Korwin powie że jesteś nieudacznikiem i nie radzisz sobie w kapitaliźmie.


Korwin to jedyny ważniejszy polityk, który od 25 lat głosi bez przerwy to samo. Teraz w końcu jego hasła trafiają do ludzi. Dlaczego? Bo ludzie widzą, co zrobiła z tym państwem banda, która dorwała się do władzy po 1989 roku, i mają DOSYĆ
No właśnie, przez tyle lat bredzi to samo, tylko jak widać społeczeństwo głupieje że się daje na to nabierać. Tak jak na ten tekst ,,obniżymy podatki, więcej wam zostanie w kieszeni''. Jaaaasne, już ja to widzę. Najlepiej to widać było w cenach ropy naftowej. Cena baryłki potrafiła spaść o kilkaset dolarów, a mimo to cena zostawała taka sama. I podatki były nas identycznym poziomie. Tylko po co taki Orlen czy Lotos mają obniżać ceny, jak mogą wziąść większą marżę. I dokładnie to samo będzie po obniżeniu podatków. Państwo to zauważy, ty jako KONSUMENT już NIE. Bo po prostu zamiast bogacenia się państwa będzie się bogacić właściciel tej firmy która ten produkt zrobiła (bo oczywiście pracownik już nie). I dlatego większość polityków z Nowej Prawicy to cwaniaczki biznesmeny, którym ten układ będzie pasować.

A ja niestety nie chcę zrobić z Polski drugiej Rosji, gdzie jeden Oligarcha jeździ Maybachem, a drugi obok jeździ Ładą i ledwo wiąże koniec z końcem.

  • +1 1
Link do komentarza

Airlick, jaka furia, po prostu wgniotłeś mnie w ziemię po uszy. Kolejny, który nie rozumie, że inni też zdanie swoje mają. Bronisz Korwiniusia jakby był jakąś ikoną/Mesjaszem, ale nie wnikam głębiej, bo ja szanuję twoje słowo. Ja też mogę powiedzieć "brednie i bujdy Pan pleciesz" i rozpętać tu taki shitshtorm na temat różnić PRL-u, a "wolnej" Polski, ale to tylko będzie zmarnowany czas. Kończę ten bezsensowny spór.

Edytowano przez Garin
Link do komentarza

No pewnie że ma. Dorwał się w latach 90. z Solidarnościowymi cwaniakami do koryta i kasa na najbliższe lata jak widać się znalazła.

Tak, tak, z pieniędzy z jednej kadencji utrzymuje się do dzisiaj. Tak, tak, tak sobie tłumacz. Zresztą, nieważne, z czego on żyje, ważne, że nie jest przy korycie i nie potrzebuje go do szczęścia.

Tak, tak, oczywiście. Czyli według ciebie opieka zdrowotna i szkolnictwo powinno być tylko dla ,,elity'' którą na to stać. Bo przecież Korwin chce by to wszystko było płatne. Co nie zmienia faktu że dzisiejszy NFZ to chory twór, ale jednak trzeba go ZREFORMOWAĆ a nie pieprzyć że jak trafi cię wypadek to lepiej będzie umrzeć, bo w życiu się nie wypłacisz. I też zastanawiające jest to że popierają go osoby które nie chodzą do pracy. A dlaczego? Bo przecież Korwin chce skasować płacę minimalną. Czyli w tym wypadku zrobić w Polsce drugą Afrykę. Będziesz dostawał tyle ile MI, twojemu szefowi się podoba. Czyli jak nie umiesz nic bo to twoja pierwsza praca, do dostaniesz 200zł, bo ,,na tyle zasługujesz'', a później ci taki Korwin powie że jesteś nieudacznikiem i nie radzisz sobie w kapitaliźmie.

[TVNowska propaganda intensyfikuje się]

Jakiej elity? Człowieku, państwo zabiera ci co miesiąc 80% twoich dochodów - z czego prawie połowy z tych pieniędzy nie widzisz nigdy, bo idzie na ZUS, a poza tym płacisz VAT i akcyzy. To wszystko się dodaje. Piekarz, kupując mąkę na chleb, płaci VAT. Potem płaci akcyzę i VAT, kupując paliwo, żeby tą mąkę dostarczyć do piekarni. I on te opłaty oczywiście dolicza do ceny chleba. Więc zamiast płacić 1.50zł, płacisz 2zł. Do tego dolicz jeszcze 50 groszy VAT, który też płacisz za gotowy chleb. Jeśli pojechałeś samochodem do sklepu, to płacisz też VAT i akcyzę za paliwo.

Ale wracając do ubezpieczeń. Najdroższy pakiet, jaki znalazłem w ciągu minuty, kosztował niecałe 300 zł miesięcznie i pokrywał wszystkie operacje i badania, jakie możesz sobie wyobrazić, a do tego jeszcze opiekę pielęgniarską w domu, jeśli jej potrzebujesz, i tak dalej. Czyli gwarantował wszystko to, co gwarantuje ci ZUS - bez śmiesznych kolejek, bo u prywatnego ubezpieczyciela jesteś klientem, a nie niewolnikiem, którego można olać. Jeśli nie wywiąże się z umowy, czyli nie zapewni ci natychmiastowego i stosownego leczenia, to możesz wytoczyć mu proces. ZUSowi nie wytoczysz, bo tak naprawdę ZUS nie gwarantuje ci niczego.

Prywatne szkoły są droższe od ubezpieczeń, ale to faktycznie wynika z ich elitarności. Chodzi do nich bardzo mały procent uczniów, a nauczyciele pracujący w nich muszą z czegoś żyć. Jednocześnie poziom jest o wiele wyższy. Gdyby nie było szkół państwowych, to cena musiałaby pójść w dół do poziomu akceptowalnego przez zdecydowaną większość rodziców - oczywiście spadłby też poziom, ale coś za coś.

Tak czy inaczej, natychmiastowe, całkowite zlikwidowanie ZUSu jest niemożliwe, a nawet jeśli, to niemożliwym jest sprywatyzowanie szkolnictwa. To jest jedna z tych utopijnych tez Korwina, która nie zostałaby prędko zrealizowana.

Rozumiem, że komuchowi trudno jest zrozumieć mechanizmy działania wolnego rynku, ale uwaga, podam ci takie trudne słowo-klucz - KON-KU-RENCJA. To słowo oznacza tyle, że jeśli ORLEN pomyśli, że po obniżeniu podatków i zniesieniu akcyzy może dalej sprzedawać paliwo po 6 złotych (przykładowa liczba) za litr, tak jak przedtem, to za chwilę pojawi się inna firma, która zrobi to taniej - bo będzie jej się to opłacało. W konsekwencji ORLEN też będzie musiał obniżyć ceny, żeby zwyczajnie nie upaść. Jakiś piekarz będzie próbował sprzedawać chleb za 2.50? Pojawi się taki, któremu będzie się opłacało sprzedawać go za 1.50.

To samo tyczy się rynku pracy. Jeśli opłaca ci się pracować za 1500 złotych miesięcznie, to masz do tego prawo. Ale innemu człowiekowi z takimi samymi kwalifikacjami może się opłacać pracować za 800 złotych. Ale to działa w dwie strony, bo jakiemuś pracodawcy może się opłacać zatrudniać pracownika za 1500 złotych, a drugiemu za 800. W tej chwili pracodawcy muszą kombinować z umowami o dzieło i zleceniami, jeśli chcą zatrudniać człowieka za mniej niż płacę minimalną. To jest głupie. To niczemu nie służy. Jeśli twoja praca jest warta mniej niż te 1680 złotych, to pracodawca nie może cię zatrudnić, bo będzie musiał do tego dokładać. Czyli albo pracujesz na czarno, albo na umowy, które nie zapewniają ci ubezpieczenia ani składek emerytalnych. Do tego prowadzi istnienie płacy minimalnej.

Jak to jest, że już w starożytnym Rzymie, Grecji, przez średniowiecze, i tak dalej, aż do pojawienia się socjalistów, gospodarka potrafiła regulować się sama praktycznie bez kontroli państwa, a ludzie nie umierali z głodu? Jak to jest, że TERAZ nagle gospodarka WYMAGA kontroli, bo źli pracodawcy zrobiliby z pracowników niewolników, mimo że nigdy wcześniej tego nie robili? Jeśli jedynym, co umiesz robić, jest obieranie ziemniaków, to nie spodziewaj się, że będziesz zarabiać tyle, co wykwalifikowany kucharz. Jeśli pracodawca wycenia twoją pracę na 200 złotych, to masz dwa wyjścia - szukać innego, który zaproponuje ci więcej, albo zwiększyć swoje kwalifikacje.

A ja niestety nie chcę zrobić z Polski drugiej Rosji, gdzie jeden Oligarcha jeździ Maybachem, a drugi obok jeździ Ładą i ledwo wiąże koniec z końcem.

A ja ci powiem tyle - obudź się. Według ciebie teraz tak nie jest? Według ciebie każda rodzina ma nowy samochód? Bo według mnie duża część rodzin nie jest w stanie utrzymać żadnego samochodu, a co dopiero nowego. Według mnie jest gigantyczna dysproporcja zarobków. Ostatnio była afera, jak jakiś prezes do spraw Niczego z Państwowej Spółki Zajmującej Się Niczym Konkretnym dostał pół miliona odprawy po kilku miesiącach nicnierobienia. Według ciebie gorzej będzie, jeśli jakiś oligarcha dorobi się tego pół miliona na "wyzyskiwaniu" swoich pracowników, niż jest teraz, gdy jakiś prezesio-synuś ministra dostaje pół miliona za nic Z NASZYCH PODATKÓW? Zastanów się.

Airlick, jaka furia, po prostu wgniotłeś mnie w ziemię po uszy. Kolejny, który nie rozumie, że inni też zdanie swoje mają. Bronisz Korwiniusia jakby był jakąś ikoną/Mesjaszem, ale nie wnikam głębiej, bo ja szanuję twoje słowo. Ja też mogę powiedzieć "brednie i bujdy Pan pleciesz" i rozpętać tu taki shitshtorm na temat różnić PRL-u, a "wolnej" Polski, ale to tylko będzie zmarnowany czas. Kończę ten bezsensowny spór.

Jesteś tępym trollem, który nie napisał nic konkretnego, a teraz wycofuje się z dyskusji argumentem "mam swoje zdanie i nie będę się tłumaczyć, hurr durr", jednocześnie próbując ośmieszyć przeciwnika (w tym przypadku m.in. sugerując, że ja bronię Korwina, mimo że sam napisałem, że część z jego haseł to utopia). Iście lewackie zagranie, TVN jest w tobie silny. Pewnie, możesz powiedzieć, że ja bredzę. Tylko poprzyj to argumentami. I dare you. Chociaż jeden sensowny argument.

  • +1 5
Link do komentarza

Ekhem... Proszę o spojrzenie na tytuł tematu. A potem na temat, nad którym dyskutujecie. Jak dla mnie niezbyt się pokrywa. Nie bronię wam dyskusji, ale poprosiłbym o robienie tego w oddzielnym temacie do tego służącym. Jak widać, Doggy obserwuje ten temat, więc jestem pewien, że z chęcią wydzieli wam posty.

 

Wybory do powtórzenia. Dla zasady, system był wadliwy jak SB (:v), nawet jeśli ktoś nie namieszał, to mógł to z łatwością zrobić. Chociaż u mnie powtórka wyborów nic nie zmieni, to i tak.

Link do komentarza
×
×
  • Utwórz nowe...