Skocz do zawartości

[Zapisy][Gra] Niewiedza o świecie.


Gość Nie sądzę

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 476
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

Hideyoshi odezwał się do Cany : -Zanim odpowiem,pamiętaj że nie jestem dziewczyną- Po czym zrobił małą przerwę by móc spokojniej odpowiedzieć.-A więc uczestniczyłem w kilku spektaklach a w trzech miałem główną rolę.- Spoglądał przez chwilkę zamyślony na miskę z sałatką przed nim a chwilę później się odezwał : -A ty Cana?- Spoglądał na nią swoimi oczyma czekając na odpowiedź.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Nie sądzę

((pozwólcie, że wszystkich uśpię))

Już pierwszej nocy działy się jedne z mniej niepokojących rzeczy. Wszyscy, którzy spali na terenie szkoły, mieli ten sam koszmar. O zdradzie w szkole i zabiciu wszystkich. Starsi uczniowie od razu rzucili podejrzenia rzecz jasna na Bellę Nits, nikt poza nią w końcu nie władał snami. Wszyscy zostali nagle wyrwani ze snu o godzinie 7.00.

Bric wstał jak rażony piorunem i zaczął ciężko oddychać. Powoli rozejrzał się po pokoju, innych towarzyszach i po jakiejś minucie odetchnął. Zaczął się szykować, o 8.00 rozpoczynały się zajęcia.

Ekri po obudzeniu była pod kołdrą i przez chwilę spod niej nie wychodziła, mocno zamykając oczy. Nienawidziła koszmarów. Spojrzała na zegarek i wolno wstała, w celu uszykowania się.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(( Ej to nie fair chciałem Caną zrobić pidżama party xD ))

 

 

Cana obudziła się nagle. Miała bardzo dziwny sen, a raczej koszmar. Nie miewała ich wcale i teraz czuła się dziwnie. Zobaczyła że reszta dziewczyn też się pobudziła.

- Aż tak głośno krzyczałam czy wam też śnił się koszmar? 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hideyoshi obudził się prawie tak samo jak każdego dnia lecz tym razem nie mógł sobie pozwolić zbytnio pozwalać gdyż nie był sam.Jedną ręką wziął swoje rzeczy i siedząc w łózko zdjął swoją Yukatę tak aby nikt nie zauważył że z rana wygląda bardziej dziewczęco niż zwykle.Kiedy już skończył się przebierać odłożył ubranie,posprzątał łóżko.Wziął lusterko i zaczął czesać włosy,następnie założył spinki tak aby włosy nie przesadzały mu w patrzeniu.I po cichu wyszedł z sali,zastawiając się nad koszmarem poprzedniej nocy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorley ledwo co zdołał się obudzić. Morfeusz mocno go trzymał w swych objęciach. Sny ciążyły mu na powiekach jeszcze w drodze do szkoły.

Wiele sobie przemyślał ostatnimi czasy, w szczególności w łóżku. Noc wyciąga na światło księżyca rzeczy, które odpychamy od siebie cały dzień. I tak było tym razem. Starał się o tym nie myśleć, bo sam niewiele mógł. Jak by się na problem nie spojrzał, musiał mieć moc. Nie miał pojęcia jaką, nie wiedział jak ją zyskał. Ale ją miał.

 

Wyszedł od Johna. W plecaku miał tylko kilka zeszytów, jakiś długopis i dość jedzenia, by wyżywić armię. Idąc w kierunku szkoły, nie widział wielu uczniów. Wiedział, że był jakiś akademik - ale jeśli tylko dyrekcja pozwoli mu zostać u Johna, to z tego skorzysta.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Białaska też męczyły nocne koszmary, raczej nie spał najlepiej. Szczerze mówiąc obudził się rano dość zdziwiony z tego powodu, bo rzadko kiedy miewał złe sny. Winnym tego jednak uznał najprawdopodobniej nowe miejsce pobytu, w końcu, do obcego łóżka się trzeba przyzwyczaić i takie tam. Tak przynajmniej się podobno uważa, nie?

Jednak fakt, że wszyscy wstali, jak zaobserwował po współlokatorach, dokładnie o tej samej godzinie, z pewnością był już co najmniej dziwny. Trzeba będzie się dopytać jeszcze ludzi o to co im się śniło. Albo zaczekać, czy ktoś sam nic nie wspomni w tej kwestii. 

Znalazł w swojej szafce świeże ciuchy i założył na siebie. Standardowy zestaw, ciemne spodnie, biała koszula, czarny krawat i jego ulubiona fioletowa bluza z zielonkawym kapturem (zresztą, patrzcie w wyglądzie, nie :v ). Na koniec zabrał się za pościelenie swojego łóżka. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak zwykle obudził się za późno. Szybko spojrzał na zegarek. Za pięć minut wyjeżdża jego autobus. Ubrał zwyczajną brązową kurtkę i dżinsy, po czym zbiegł do kuchni, zgarnął leżące na stole kanapki i pobiegł na przystanek. Rodzice już najpewniej byli w pracy. Szlag, nie zamknął drzwi. Szybko wrócił, przekręcił klucz w zamku i z powrotem ruszył do autobusu. Całe szczęście, że kierowca go kojarzył, bo tak to już by nie pojechał. Z rana w autobusie były pustki więc swobodnie usadowił się na jednym z siedzeń. Przynajmniej teraz miał chwilę przerwy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cana nie otrzymała odpowiedzi od reszty. 

- Nie musicie odpowiadać - Mruknęła i zeszła z łóżka, wyjęła z swojej torby kosmetyczkę z środkami do higieny osobistej i suszarkę i poszła pod prysznic. W końcu o higienę trzeba dbać na co dzień. Gdy już się umyła wysuszyła włosy rozczesała je i nałożyła lekki makijaż. Uśmiechnęła się i wróciła do pokoju dziewczyn. Ubrała jasne spodnie jeansowe, czarną bluzkę i jasno zieloną bluzę. Spakowała do niebieskiej szkolnej torby kilka zeszytów, długopis oraz swój aparat. Przypomniało się jej o swetrze który miała oddać Kent'owi, dzisiaj już wyprany i suchy leżał na szafce. Wzięła go w ręce. - To jak idziemy? Fajnie by było jak byśmy trzymały się razem co?

Edytowano przez Phoenix Luce
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hideyoshi nie chciał dłużej przebywać sam,a że nie znał praktycznie nikogo w okolicy postanowił udać się do osoby przy której poczuł się najlepiej.

Zaczął poszukiwać miejsca gdzie mogła znajdować się Cana.Po wielu trudach w końcu odnalazł miejsce gdzie mogła znajdować się Cana. Pomógł mu w tym jego dziewczęcy urok dzięki któremu wszyscy myśleli że jest dziewczyną.Kiedy stanął przed drzwiami,zląkł się ale chwilę później zapukał w drzwi.

Edytowano przez Wiecznie WnerwionyAtlantis
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedy usłyszał słowa Cany o pokoju dla dziewczyn lekko się zarumienił i odpowiedział :-Wiem- Po czym się odwrócił na chwilę by uspokoić się. -Nic oprócz oprócz pewnych problem natury wyglądu.Możemy iść.A poza tym teraz mogę więcej o sobie powiedzieć skoro nikogo nie ma w pobliżu- Ruszył razem z Caną.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mimo iż Harold niemalże spóźnił się na autobus, do pierwszej lekcji miał jeszcze dużo czasu. Powoli doszedł do szkoły i, skoro i tak nie miał co robić, postanowił przejść się do pokoju swojej klasy. Zapukał do drzwi, po czym je otworzył. Zobaczył sporo osób, jakich wcześniej nie widział.

- Hej, jestem Harold i jestem z wami w klasie - powiedział do tych, których zobaczył pierwszy raz. - O, cześć Bric - przywitał się z jedyną znaną mu tutaj osobą.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Możliwe,choć nie wiem co może przynieść przyszłość jak na razie- Po czym spojrzał przed siebie by zrozumieć co się ma stać.Lecz po chwili otrzeźwiał i się odezwał : - Właściwie to chciałem z tobą porozmawiać aby ci powiedzieć że nie mam z kim rozmawiać o swoich problemach i może coś powiedzieć bo mam dosyć trzymania tego dla siebie-

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-I z tym też mógłby być problemy bo nie mógłbym robić rzeczy które robiłem do tej pory.A do tego miałbym nowe problemy oprócz tych.- Po czym zrobił małą przerwę i znów powiedział : -Nie mógłbym występować w pewnych rolach do których według przewodniczącego jestem stworzony-

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.

Discord Server

Partnerzy

  • For Glorious Equestria
  • Bronies Polska
  • Bronies na DeviantArcie
  • Klub Konesera Polskiego Fanfika
  • Kącik lektorski Bronies Corner
  • Lailyren Arts
×
×
  • Utwórz nowe...