Skocz do zawartości

[ZAKOŃCZONE][DC] Symulacja walki.


Cava Herondale

Recommended Posts

BS wciąż korzystający ze słońca jako utrudnienia leżał przed ładnie ukształtowaną wydmą oczekując na ewentualny odwet ze strony BlackHeart zamiast tego spostrzegł  Centuriona który chyba kogoś szukał. Pegaz wyczuł że ma szanse i przystąpił do działania.

 

/Centurion

 

Rozłożył broń na ziemi starając się nie wychylać zbytnio poza wydmę i szukał słabego punktu w jego tarczy. Jego wiedza na temat magów jednak nie jest dostatecznie duża jak na przyszłego wojskowego Księżniczki  Mi Amore Cadenze dlatego jedynie co mógł wycelować to róg Centuriona dlatego wstrzymał oddech i oddał strzał który mógł dosięgnąć rogu ale bariera zatrzymała pocisk białego kuca więc jedynym wyjściem było ukrycie się i jak pozwoli na to szczęście, zdołać przy okazji słaby punkt Centuriona.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 77
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

Grey Claw początkowo nie włączył się do walki. Większość jego sojuszników rzuciła się sobie do gardeł, ten jednak jakimś cudem został pominięty w równaniu, co wykorzystał udając się na chwilkę do stolika z napojami, aby zwilżyć nieco usta.

 

"Nie znoszę upałów, a tym bardziej nadmiaru piasku." - przeszło mu przez myśl, kiedy zimna woda wlała się do jego gardła, przynosząc ukojenie rozgrzanemu ciału. Odłożył szklankę, po czym wykonał energiczny ruch kopytem na ziemi. Efektem tego było pojawienie się świetlistego kręgu, z którego po sekundzie wyłonił się olbrzymi kruk.

 

Jednorożec rozejrzał się po okolicy, aby zorientować się w obecnej sytuacji. Pierwszym, co rzuciło mu się w oczy była Księżniczka, która mając jednego towarzysza stawiała czoła trójce innych kucyków i wyglądało na to, że mimo wszystko jakimś cudem ma przewagę, jednak było to złudne, bo po chwili zmuszona była do odsunięcia się na chwilę od starcia. Grey wybrał wiec za cel Timber, która wyglądała na chętną do potyczki.

 

/Timber

 

- Dalej Fames, czas włączyć się do zabawy! - krzyknął ochoczo do ptaka, który poleciał bardzo wysoko w niebo, znikając dosłownie z pola widzenia. Następnie jednorożec złapał mocno swój miecz i z oślepiającym błyskiem teleportował się przed Timber. - Wyglądasz na znudzoną. Pozwól więc, że to naprawimy - ledwo ogier skończył zdanie a jego towarzysz z olbrzymią prędkością zapikował w stronę klaczy rzucając się na nią ze szponami. Sam ogier natomiast wykonał okrężny ruch mieczem, co spowodowało pojawienie się drugiego kręgu magicznego, który po szybkim przecięciu zmienił się w magiczną falę ogromnie skompresowanej energii, pędzącej w stronę jego aktualnej przeciwniczki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W końcu Cadance podniosła się z piasku i wbiła swoje spojrzenie w walczących.

- Na razie radzą sobie świetnie... Zobaczymy, co zrobią teraz.

Oczy księżniczki zalśniły bielą. Stanęła na tylnich kopytach i przednimi uderzyła w ziemię, wciąż korzystając ze swojego rogu. Pod nogami przywódczyni zaczął zmieniać się teren. Pustynia przemieniła się w niebezpieczną puszczę, a gdzieś w oddali słychać było odgłosy zbliżających się dzikich zwierząt. Księżniczka stała na jednym z kamieni pośrodku płynącego potoku.

- Powodzenia, Kryształowi Wojownicy.- uśmiechnęła się do nich szeroko. Mimo tego, że oberwała, wyglądała dostojnie, jak na księżniczkę przystało.

 

---- 

Uwaga! Puszcza jest ostatnią lokacją w tym treningu, więc osoby, które mało się udzielały, teraz mają okazję się wykazać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nagła zmiana terenu uświadomiła Sky'a że trening ten nie będzie trwał w nieskończoność dlatego też po wysłuchaniu księżniczki starał znowu opracować strategię wykorzystania otoczenia jako kamuflaż przeciwko innym. Sprytnie wykorzystał krzaki jako dobre miejsce do ukrycia i zaczął wyszukiwać pierwszej ofiary zanim to on skończy jako pokarm dla czyhającego zagrożenia.

 

/Cadance

 

Jedynym celem jaki ogier widział była sama księżniczka znajdująca się około 400 metrów naprzeciw niego. Ukryty w krzakach kucyk przygotował swoją broń, ocenił wiatr, uspokoił oddech poprzez wolne wdechy i wydechy, ostatecznie wstrzymał oddech celując w róg władczyni kryształowego imperium. W końcu padł strzał i pocisk zahaczył o kraniec rogu. Po tym szybko opuścił swoją pozycje ukrywając się w jaskinie niedaleko miejsca strzału licząc że cel został zdezorientowany.   

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Księżniczka oberwała pociskiem prosto w róg. Nie mógł jej zrobić zbyt wielkiej krzywdy, ale jednak zabolało. Potrząsnęła głową i zbiła się w górę, gdzie nikt nie mógł jej zobaczyć. Odleciała w nieokreślany punk w nieskończonej puszczy. Nie powiedziała im, że znajdują się na zamienionym w planetę pomieszczeniu, który mogła dostosowywać do swoich potrzeb. Niedługo potem wróciła do nich z kocimi towarzyszami i gigantyczną hydrą. Wszystkie były pod kontrolą księżniczki.

- Jako, że nie możemy walczyć z drużyną Sombry, te zwierzęta "zgodziły się" nam w tym pomóc. Nie martwcie się. Są sztuczne. Jeśli zginę, nie musicie się o nic obawiać. - zawiadomiła spokojnie i zniknęła w głębi puszczy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

LS przez chwilę nerwowo wstrzymywała oddech zastanawiając się, cóż to znowu szykuje dla nich księżniczka. Gdy wszyscy znaleźli się w puszczy, Tarcza wydała z siebie westchnięcie ulgi pomieszane z histerycznym śmieszkiem. Dobrze, że w porę uleczyła rany, gdy jeszcze była na pustyni, gdzie nic nie zakrywało słonecznego światła i pozwalało na wykorzystanie pełni mocy klaczy. Teraz nie umiałaby już uzdrowić się w kilka sekund. Nie tak efektywnie. 

Rozejrzała się szukając nowego przeciwnika. Nawalczyła się już z księżniczką- teraz niech inni próbują. W końcu im więcej każdy z nich poćwiczy z silniejszym oponentem tym lepiej dla całej ekipy. LS wstała i ruszyła truchtem dookoła walczących próbując rozeznać się w sytuacji, szukając kolejnego przeciwnika. Wokół siebie zawiesiła w powietrzu 4 niewielkie tarcze bujające się lekko w rytm jej kroków. Była zadowolona z nowej lokalizacji. Najwięcej zleceń miała właśnie w lasach, gdzie często broniła kupieckich wozów przed bandytami. Już miała zaatakować Black'a, którym nikt nie raczył się zająć, gdy Cadence wróciła z nowymi przeciwnikami.

"Cudnie" uśmiechnęła się i skoczyła w kierunku najbliższego "kotka" śląc w jego kierunku 3 świetliste strzały. Celowała w łapy i głowę. Starała się zawsze wykorzystywać nierówności terenu tak, by być choć odrobinę wyżej od przeciwnika.

Edytowano przez Pervert Question
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

//Oesu, umyć się nie można bo już dziesiątki postów, zwolnijcie trochę.//

/CADANCE

Klacz w porę ułożyła miecz w dobrej pozycji, blokując cios. Niestety, zmagania były próżne.

/GREY CLAW

Timber zmarnowała pozycję obronną, a zaraz została ponownie zaatakowana. Miała to szczęście, że zamachnięciem udało jej się odgonić lecące na nią stworzenie, lecz nie udało jej się w porę odeprzeć ataku magicznego. Fala energi, osłabiając ją silnie, popchnęła do tyłu, dodatkowo mocno raniąc brzuch. Dopiero po chwili podniosła się, spojrzała na przeciwnika i otrzepała się z piasku.

- Widocznie nie znasz możliwości kucyków ziemskich. - Warknęła, po czym uśmiechnęła się, zamachując się do silnego ataku mieczem skierowanego w popiersie ogiera, a następnie ostro dźgnęła Grey Claw'a, składając miecz na pierśi, w pozycji obronnej

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

/Most White

​Centurion był zaskoczony nagłą zmianą otoczenia lecz nie spowodowało to wyłączenia osłony która odbiła pocisk Most w ostatnim momencie, Centurion wyłączył osłonę i oddał dwa strzały z swojej broni w kierunku Most które niestety jej nie trafiły lecz pozwoliły ją zdezorientować na tyle długo aby Centurion mógł użyć maskowania (max 30 sekund) które pozwoliło mu się skryć za pobliskimi drzewami i natychmiastowe włączenie tarczy. Kilka sekund później Księżniczka Cadance wróciła z swoimi nowymi kocimi przyjaciółmi które zaczęły na wszystkich szarżować. Centurion nie zastanawiając się długo zaczął strzelać magicznymi wiązkami energii z swoich dział które skutecznie powaliły jednego z kocich przyjaciół Księżniczki po czym natychmiastowo włączył osłonę by ochronić się przed nie oczekiwanymi niespodziankami.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Księżniczka siedziała w głębi puszczy na swoim obrośniętym roślinnością kryształowmy tronie w towarzystwie dzikich kotów. Westchnęła ciężko, a po chwili dołączył do niej Shining Armor.

- Myślisz, że dotrą tutaj? - jej mąż nie wierzył w możliwości jej drużyny. Księżniczka popatrzyła groźnie na swojego męża. - Wiesz... Nie są zby silni... Chyba rozumiesz, co mam na myśli.

- Wcale nie są słabi... A do tego na pewno nie upośledzeni. Jeśli znajdą wskazówki, trafią tutaj... Ale tylko działając wspólnie. - nie miała pewności, czy to się sprawdzi. Jeśli coś pójdzie nie tak, przerwie to natychmiast.

Pierwsza wskazówka znajdowała się na głowie hydry. Aby ją odczytać, trzeba było ją pokonać. A to nie było takie proste... W końcu najpierw trzeba było ją zauważyć, a potem opracować plan działania. I tym mieli się zająć. 

Edytowano przez Cava Schreave
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

/Timber

 

Fames nie był głupim stworzeniem i widząc pędzące w jego stronę ostrze natychmiast wykonał unik o włos... a właściwie pióro unikając zderzenia z nim. Na szczęście trafienie falą było dla Grey'a dość satysfakcjonującym wynikiem. W tym wszystkim jednak za bardzo pozwolił sobie na nieuwagę. Atak klaczy był niesamowicie silny, jednak Grey dał radę go sparować. W efekcie jednak klaczy udało się odbić miecz na tyle, aby boleśnie dźgnąć go w pierś. Ten jednak nie miał zamiaru poddawać się od takiego draśnięcia teleportując się tuż za klacz i wykonując potężny atak mieczem od góry. Klacz cudem uchroniła się przed nim, odskakując w bok, jednak nie zwróciła uwagi na pędzącego w jej stronę Fames'a, który brutalnie zaatakował jej pyszczek.

 

Uwagę ogiera przykuł jednak dźwięk pędzących w ich stronę stworzeń, którymi tak hojnie obdarowała ich Księżniczka. Kociaki i hydra nie wyglądały na zbyt miłe, wiec uznał on, że przed dalszą częścią walki z klaczą dobrze byłoby się ich pozbyć.

 

- Fames wystarczy. - rzucił szybko do ptaka, który obecnie zawzięcie próbował dobrać się dziobem do oczu klaczy. Ten zareagował natychmiast, lecąc w stronę swego właściciela i lądując na wyciągniętym kopycie. Następnie jednorożec zwrócił się do swej niedawnej przeciwniczki. - Co powiesz na rozejm, dopóki nie uporamy się z kociakami i brzydką, kilku głową jaszczurką?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystkie głowy Hydry ryknęły złośliwie. Wszystkie ptaki poderwały się do lotu. Był gotowa do obrony tego, co poleciła księżniczka. Potwór ruszył przed siebie w celu ostatecznego rozgromienia Black'a. Kiedy był on już tuż przy nim i chciał go zabić, z nieba prosto w głowę Hydry trafiła potężna fala magii. Potwór zakołysał się niebezpiecznie. Na niebie pojawiła im się sylwetka Cadance. Czuwała nad ich bezpieczeństwem... Wylądowała przy nieprzytomym ogierze, gotowa go chronić.

- Atakujcie nogi Hydry! - rozkazała tonem, który nie przyjmował sprzeciwów. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Centurion gdy tylko usłyszał rozkaz Księżniczkę Cadance natychmiast zaczął strzelać w nogi Hydry z całą mocą swoich dział lecz to nie zdołało zatrzymać tak potężnej Hydry, wtedy Centurion krzyknął do całej reszty.

-Szybko musimy zaatakować wszyscy razem z całej mocy!

Edytowano przez skajnet12344321
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sky dołączył do zgromadzenia walczących przeciwko hydrze i wykorzystując swoje skrzydła wzbił się w powietrze i za pomocą swojej broni dokładnie sprawdził nogi potwora. Ogier posłusznie przyjął polecenie księżniczki i próbował wycelować swoją bronią w prawą tylną nogę ale było trudno ze względu na lot. W końcu biały pegaz wziął głęboki oddech i oddał strzał który zdołał przedrzeć się przez kraniec nogi hydry która na chwile straciła równowagę. Ta zezłoszczona wysłała w jego kierunku fale magii która zahaczyła o jego lewe skrzydło powodując do upadku snajpera. -Chyba dziś już sobie nie polatam- Powiedział patrząc na swoje mocno zakrwawione skrzydło.  Nie miał zamiaru jednak się poddawać i starał się jeszcze raz trafić w zranioną nogę hydry. Niestety tym razem pudłuje co skutkuje kolejnym atakiem magii w jego stronę, na szczęście zdołał uciec używając swoich kopyt i skierował swoje słowa do reszty -Celujcie w zranioną nogę, skupmy się na niej-  

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po uporaniu się z leśnym koteczkiem, Light Shield ruszyła między drzewami by znaleźć się bliżej hydry. Potwór był wielki, ale to oznaczało też, że jest wolniejszy i dość niezgrabny w porównaniu do kucyków. Mimo to głowy poruszały się i atakowały z wielką precyzją. LS nie miała czym ciąć potwora- miała strzały i kule, a nie lasery. Dlatego postanowiła pozostać nieco za tymi, którzy mogą bezpośrednio zaatakować hydrę. Dzięki temu miała lepszy ogląd sytuacji, a jednak była na tyle blisko by osłaniać współtowarzyszy barierami, jeśli któraś z głów ich zaatakuje. 

Gdy dobiegła wystarczająco blisko i ukryła się za najbliższym drzewem, miała okazję pobawić się ruchomymi barierami. Niektóre z jej osłon były stabilne i nie dało się ruszyć ich z miejsca lecz niektóre były niestabilnie zawieszane w powietrzu, gdzie mogły się bujać i falować, jakby umieszczone na sprężynach. Teraz wykorzystała te drugie. Gdziekolwiek hydra chciała postawić łapsko, LS tworzyła niestabilną platformę. W końcu potwór stał na takich barierach wszystkimi łapami i LS zachybotała nimi jeszcze bardziej tak, by wywrócić stwora i dać innym idealną szansę do ataku.

Edytowano przez Pervert Question
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rayowi spodobała się puszcza, ciemniej chłodniej, nie rzucał się tak w oczy. Początkowo trochę zszokowany nagłą zmianą środowiska ale niech będzie. Początkowo szukał Blacka żeby odpłacić mu za rany, zobaczył go walczącego z hydrą, zobaczył też jak nieprzytomny wylądował na ziemi. Podbiegł do niego aby upewnić się że nic mu się nie stało, Jednak Cadence była szybsza i wydała pewne polecenia. Rozejrzał się, zobaczył hydrę nieopodal, na ruchomych platformach, pod ostrzałem pozostałych. Podmieniec zaczekał na przerwę między wystrzałami żeby podlecieć do hydry i oburącz wbić jej miecz w nogę. Twarda bestia a i Raymondowi udało się dostać, przez co mimo tego że cios był bolesny to jednak nie tak silny jak by przypuszczał. Ray zaatakował nogę na niższej platformie aby ją osłabić i ułatwić wywrócenie bestii.

Edytowano przez Arceus
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

BH pobiegła w stronę bestii. Wbiła miecz w łapę potwora. Hydra ryknęła po raz kolejny i jedna z jej głów skierowała się w stronę klaczy. Heart doskonale wiedziała co robić. Wzniosła się w powietrze i zaczęła krążyć w okół potwora. Potrzeba było jedna jeszcze jednego pegaza do rozproszenia Hydry.

 

- Mythic Sword! Pomóż!- krzyknęła w stronę klaczy.

 

Miała nadzieję, że jej taktyka pomoże pokonać Hydrę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cadance nie wiedziała, czy to podziała. Ryknęła, jak dziwne zwierzę. Hydra odpowiedziała tym samym. Właśnie wyzwała ją na pojedynek...

- Idźcie do pałacu, zanim zjawi się ich więcej! Shining Armor przekaże wam kolejne wskazówki... Koty was tam zaprowadzą. JUŻ! - warknęła na zwierzęta, a one posłusznie czekały, aż kucyki za nimi podążą, jeden z nich podniósł nieprzytomnego kucyka i miał zamiar ciągnąć do, dopóki nie trafią do kryjówki. Księżniczka ruszyła galopem przed siebie prosto na bestię. Symulacja nie zakończy się, dopóki hydra nie zginie... Ale wyglądało na to, że tym razem miała towarzystwo, którego nie wyczarowała. Hydra, Cerber i wielki czerwony smok ruszyli prosto na księżniczkę... Nie miała szans pokonać ich wszystkich, ale na pewno nie pozwoli, aby coś stało się jej drużynie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Radzę wam się pośpieszyć... - powiedział jeden z kotów, a kiedy popatrzyli na niego dziwnie warknął na nich - No co? Myśleliście, że nie umiem mówić? No tak... Pewnie tak właśnie myśleliście. Tutaj wam nic nie grozi... Ale lepiej chodźmy. Im szybciej dotrzemy do pałacu, tym szybciej pomogę księżniczce razem z kolegami.

Koty przeprowadziły ich przez mostek zbudowany z drewna. Ten, który mówił odsunął jakąś klapę i wtedy im oczom ukazało się przejście wypełnione pochodniami. Było tam chłodno i wilgotno. Ale kiedy już przeszli przez ten korytarz, odkryli szybko, że stoją właśnie przed gigantycznym kryształowym pałacem, obrośniętym roślinnością. Wszędzie biegały dzikie zwierzęta. Lwy, pantery, kuguary, rysie, tygrysy, wilki, słonie, żyrafy i miliony innych, o których istnieniu nawet nie wiedzieli. I w to właśnie księżniczka zmieniła mały pokój! Skoro ona tak potrafiła, to ciekawe, co potrafiła Luna albo Celestia.

Shining Armor wyszedł im na spotkanie. Jego uśmiech zniknął, kiedy zauważył, że nie ma z nimi Cadance.

- Rafa? - spytał ostro białą pumę.

- Przykro mi, panie... Jej Wysokość walczy z potworami. - oznajmił posłusznie ta sama bestia, która wcześniej kazała im się śpieszyć. Najwyraźniej tylko on potrafił tutaj mówić.

- Wyślijcie najlepszy oddział do pomocy. I znajdzie tego, który majstrował przy symulacji! Niech zostanie ukarany... - tym razem zwrócił się do kucyków - System symulacji został zaatakowany mroczną magią. Cadance straciła kontrolę nad hydrą, a sprawca "zaturdnił" do pomocy też Cerbera i smoka... Sami rozumiecie, że nie da rady... Ehh... Nie chciała mnie słuchać, kiedy prosiłem, aby została. - potrząsnął głową.

- Panie... Księżniczka sobie poradzi... Teraz musimy ich stąd ewakuować. Albo wspomóc Jej Wysokość Księżniczkę Cadance.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

BluSky tak jak reszta nie ma zamiaru odpuszczać i z pewnym głosem powiedział: -Wszyscy wiedzieliśmy na co się pisaliśmy. Tak jak poprzednicy tak jak i ja mam zamiar pomóc pomimo braku możliwości latania.- Spojrzał na swoje skrzydło które było wynikiem nieprzemyślanego ataku.- Dlatego ja też mam zamiar pomóc jej wysokości.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grey Claw nie doczekał się odpowiedzi od klaczy. Zamiast tego przybiegł po niego i Timber jeden z Kotów, którymi miał zamiar się zająć. Zdziwił go fakt, że zwierze potrafi mówić, choć zapewne o wiele mniej niż resztę jego towarzyszy. Jej słowa jednak nieco go zaniepokoiły, przez co rozejrzał się dokładniej po okolicy. Zauważył co dzieje się na niebie i było to wielce niepokojące. Jednak rozkaz to rozkaz, a poza tym opór nie miał sensu, bo sam z Timber i Fames'em nie miał zbyt wielkich szans czegoś tu zdziałać. Ruszył więc za nim posłusznie wraz z klaczą.

 

Kiedy w końcu udało im się wydostać dosłyszał, że część jego towarzyszy zaczęła domagać się możliwości powrotu i pomocy Cadence. Choć było to kompletne szaleństwo, to zgadzał się z nimi.

 

- Zgadzam się z pozostałymi, musimy tam wrócić. W końcu zostaliśmy zwerbowani, aby pomóc w walce z Sombrą i jego podkomendnymi. Jeśli nie damy sobie rady z małym sabotażem, to równie dobrze moglibyśmy już się poddać i zacząć kopać dla niego klejnoty - powiedział poważnie Gray, ostro spoglądając na Shining Armora. - Rozumiem, że nie chcecie abyśmy tam pomarli, szczególnie, że ciężko wam będzie znaleźć dla nas zastępstwo, ale szczerze wolę już umrzeć od jakiegoś głupiego Cerbera starając się pomóc Księżniczce w potrzebie, niż siedzieć tu i dowiedzieć się, że Cadence, TWOJA ŻONA, nie dała rady przez mą bezczynność.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.

Discord Server

Partnerzy

  • For Glorious Equestria
  • Bronies Polska
  • Bronies na DeviantArcie
  • Klub Konesera Polskiego Fanfika
  • Kącik lektorski Bronies Corner
  • Lailyren Arts
×
×
  • Utwórz nowe...