Skocz do zawartości

Krysztalowe Oblezenie [Z][Crossover][WWII][Violence][Adventure][Romans][Sad][Slice of life][Grimdark][Dark][Crystal siege]


Recommended Posts

3 godziny temu Dolar84 napisał:

kwalifikująca się do MLS

Całkiem możliwe, jednak opisy cą bardzo pobieżne... Porównywanie tego do "Ciemnej Strony", czy "Lokaja Królowej Nocy" lub opowiadań "Pana Łaskotka", to nieporozumienie. Nie ten poziom szczegółowości...

 

A co do zmian, są zmiany w postaciach... Jeśli nienawidziłeś K$%#y RD, to teraz...

 

Spoiler

Się bardzo mocno zdziwisz, bo ta siksa... Szmata, plugawiec i co jeszcze szczerze zasłużyła...  "Wiem, że kędyś dzwonią. Nie wiem tylko jak i kiedy". Chyba się dowiedziała z którego kierunku dzwonią.

 

2 godziny temu BiP napisał:

Po za tym, to nie autor ponosi winę, za to, że jego pracę przeczytała ofiara gwałtu, czy przemocy.

Nie Autor ponosi tez winę za to, że ma tak bogate źródła inspiracji... Celem ataku powinien być gwałciciel, i ci którzy wywołali i wywołują wojny na ziemi :) Gdyby nie oni SPIDI nie miałby inspiracji :) Prawda?

 

2 godziny temu BiP napisał:

Ponadto, w opowiadaniu jest mowa o kucykach, nie ludziach, jest to czysta fikcja, to też nie jest wina autora, że ktoś się aż tak wczuwa w postaci jego powieści.

Owszem, jednak tutaj ustaliliśmy ze SPIDIM, że zło jest złem. Bez względu na omawianą platformę, i że powieść może zranić :( Ale tu są stosowne ostrzeżenia, broniące nieświadomego czytelnika :)

Edytowano przez Accurate Accu Memory
  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SPIDIvonMARDER proponuję, abyś może przy pisaniu kolejnej części, zaznaczał w ramkę wszystkie fragmenty opisujące gwałty, seksy, czy przemoc, lub przynajmniej zmieniaj czcionkę, wówczas osoby wrażliwe, które będą ciekawe twojego opowiadania, będą mogły pomijać tego typu fragmenty i wówczas wszyscy powinni być zadowoleni.  

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie teraz BiP napisał:

@SPIDIvonMARDER proponuję, abyś może przy pisaniu kolejnej części, zaznaczał w ramkę wszystkie fragmenty opisujące gwałty, seksy, czy przemoc, lub przynajmniej zmieniaj czcionkę, wówczas osoby wrażliwe, które będą ciekawe twojego opowiadania, będą mogły pomijać tego typu fragmenty i wówczas wszyscy powinni być zadowoleni.  

Mam nadzieję, że to była raczej sarkastyczna sugestia. W przeciwnym razie sugerujesz autorowi coś zbliżonego do cenzury. (ja zadowolony nie będę)

No bo skoro już autor wyszczególnił takie sceny i oznaczył: uwaga gwaucą, a ich pominiecie nie wpływa na czytany tekst, to równie dobrze mógłby ich w ogóle nie pisać. Najlepiej, jakby też zrezygnować z brutalnej, niczym nieuzasadnionej przemocy, opisów krwawych ran, śmierci, masowych kaźni, oraz bitew,w  których giną setki literackich bohaterów. A wszystko po to by nie urazić potencjalnego czytelnika. 

Bądźmy poważni i nie róbmy z siebie amerykanów. Jak już przyjmujemy opowiadanie z wojną totalną (i to tak charakterystyczną), to przyjmijmy je z całym dobrodziejstwem inwentarza.

Wojna to nie zabawa dla wymuskanych ogierów w odprasowanych mundurkach i z kwiatkami w butonierkach (czy jak się zwała ta kieszonka z przodu munduru na piersi), które to kwiaty dostali w rodzinnym mieście od swoich żon czy dziewczyn. Wojna jest brudna, wredna, paskudna i nie oszczędza nikogo. A zwłaszcza biednych, bezbronnych białogłowych.

Spoiler

A właśnie, skoro w Equestrii panuje matriarchat i jest znaczna przewaga klaczy nad ogierami, a ponadto klacze są ukazane jako dorównujące siłą i hartem ducha, to czemu było tyle męskich gwałtów na klaczach, a jeszcze żadna klacz (lub kilka) nie zgwałciło ogiera? Gdzie jest równouprawnienie ja się pytam?

 

Już nie mówiąc o tym, ze taka nagła zmiana formatowania oszpeciłaby tekst.

Moim zdaniem wypada wyjść z założenia, że czytelnik jest świadomy tego, po co sięga i rozumie co czyta. A jeśli odczuje, że jest zbyt wrażliwy, to nikt mu nie broni tekstu odłożyć. 

 

A to jeden szanowany przez wielu autor napisał na temat gwałtów (a raczej włożył ta kwestię w usta swojej postaci)

Spoiler

,,Istnieje taka teoria, że gwałcenie kobiet innej narodowoci to najlepszy środek przeciwko degeneracji. To samo robili Szwedzi i Hiszpanie podczas wojny trzydziestoletniej, Francuzi za czasów Napoleona, a teraz w okolicach Budziejowic to samo robić będą Madziarzy, nie dopuszczajc się nawet zbyt brutalnego gwałcenia. Z czasem wyrówna się wszystko. Chodzi tu o prost wymian. żołnierz czeski przepi się z Madziarką, a biedna czeska dzieweczka przytuli się do węgierskiego honweda. Zaś po stuleciach niejeden antropolog łamać będzie głowę, skąd się wzięły na brzegach Malszy mongolskie kości policzkowe u ludu. "

 

 

 

 

 

 

  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

godzinę temu Sun napisał:

Mam nadzieję, że to była raczej sarkastyczna sugestia. W przeciwnym razie sugerujesz autorowi coś zbliżonego do cenzury. (ja zadowolony nie będę)

 

Rozumiem, że niektórzy są zbyt wrażliwi żeby poradzić sobie z wyszczególnieniem fragmentów tekstu. Proponuję, żeby otoczone ramką fragmenty otaczać większą ramką, żeby osoby wrażliwe na ramki były ostrzeżone, mogły zamknąć oczy przy wewnętrznej ramce i nie nabawić się ataku paniki spowodowanego cenzurą.

 

Zaiste, nie róbmy z siebie Amerykanów.

 

godzinę temu Sun napisał:

No bo skoro już autor wyszczególnił takie sceny i oznaczył: uwaga gwaucą, a ich pominiecie nie wpływa na czytany tekst, to równie dobrze mógłby ich w ogóle nie pisać.

Prawdę mówiąc, większość scen akcji, przemocy oraz seksu w jakimkolwiek dziele nijak nie wpływa na fabułę i postacie, służąc jedynie połechtaniu gawiedzi. Przynajmniej w teorii.

 

Ja sam na ogół przeskakiwałem np. opisy seksu w Pieśni Lodu i Ognia, bo przy całej mojej sympatii do tego cyklu, autor pod tym względem prezentuje poziom żałośniejszy od niektórych clopperów.

 

Ale to raczej temat do Żyjących niż tutaj.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minuty temu StyxD napisał:

Prawdę mówiąc, większość scen akcji, przemocy oraz seksu w jakimkolwiek dziele nijak nie wpływa na fabułę i postacie, służąc jedynie połechtaniu gawiedzi. Przynajmniej w teorii.

Ja scenę gwałtu na...

Spoiler

Spoiler, a jakże.

Traktowałem jako pokazanie, jako uwypuklenie okropności wojny, i okropności tak zdziczałego narodu jak "Ruskonia" w tamtym czasie... A czy to najgorsze? Niekoniecznie. Gorszy był już opis mojej babci, która widziała Rusków wyzwalających wieś... Gwałcili wszystko nie przybite do podłogi [ bo to żywe o iczywiście nie przybite uciekało, więc gwałcili to po krótkim biegu ], to przybite też. Tak można było podsumować to bydło z jej opisu. Ta scena widać nie była aż tak zła...

Edytowano przez Accurate Accu Memory
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O ja... w moim poście napisałam na początku, że nie zamierzam uczestniczyć w dyskusjach, ale chyba wcięło tę część... cóż...

 

16 godzin temu SPIDIvonMARDER napisał:

Właśnie ze względu na wrażliwych czytelników na początku fanfika jest takie ostrzeżenie:

 

 

http://imgur.com/a/87Qfs

 

Właśnie dlatego, aby nie zrobić komuś krzywdy, co nie jest moją intencją. Tak samo jak filmy takie jak "American History X","Pianista", "Katyń" czy "Wołyń"... nie powstały, aby kogoś krzywdzić, a wręcz odwrotnie. Aby uświadamiać.

 

Owszem, ostrzeżenie jest. Ale violence oznacza brutalność w stylu "Dźgnął nożem" lub nawet wręcz kreskówkową jak np. Wiluś E. Kojot wpadający pod pociąg, a potem łażący jak kaczka, a nie opis brutalnego gwałtu. Tak samo tag [Gore] nie musi oznaczać tego, że w ficu będzie masa mordowania, krwi, flaków. Tag "grimdark" nie mówi "Ej! Uważaj, będzie gwałt". Bardziej mówi "Ej! Uważaj, może być gwałt". Więc to jest jak zabawa w ruletkę - trafisz w fica co ma grimdark i gwałt albo w fica co ma grimdark i nie ma gwałtu.


Oprócz tego... wziąłeś, co było wygodne. Wypowiedziałeś się na temat ostrzeżeń przed tego typu scenami, ale za to kompletnie przemilczałeś kwestię ignorowania "hejtów". Czyżbym trafiła?


Co do filmów, które podałeś - są trailery, są jakieś pokazy przedpremierowe, wypowiedzi aktorów. Dlatego też na taki "Wołyń" nie pójdę, bo wiem, czego się mogę spodziewać. W przypadku twojego fica mogę co najwyżej czytać, czytać... i natrafić na gwałt.

 

17 godzin temu Omega napisał:

Jakby tego było mało sam fanfik trafił do sekcji necronomicon, czyli miejsca gdzie znajdziesz fiki z zasady uważane za te "mniej miłe".
Nie chce mi się angażować w kłótnie "KO jest fajne, czy słabe", bo mnie to nuży, nie zamierzam jednak ani hejtować ani twojej recenzji uznawać za hejt, Socks, ale...

 

Fanfik, z samej swojej nazwy, jest twórczością fanowską. Mamy tu do czynienia z fanfikiem na podstawie serialu o kolorowych kucykach, czyli czymś z samej zasady nierzeczywistym, więc trzymanie broni przez kucyki nie jest tak naprawdę warte komentowania, podobnie jak ustroje polityczne, zachowania kucyków z różnych krajów o różnych kulturach, bo to wszystko jest wizja autora. Ja też mogę sobie napisać fanfik w którym Fluttershy jest psychopatą, który morduje zwierzaki w swojej szopie jeśli mi się tak podoba. To moja wizja i nikomu nic do tego, co najwyżej trafiłbym do necronomiconu i nikt tego nie będzie czytał.

 

Po drugie, te piętnowane przez ciebie gwałty i okrucieństwo wojny. Fanfik jest crossoverem z II wojną światową, nie dziwię się więc że takie elementy jak gwałt, masowe mordy i inne klęski pojawiają się w tym fanfiku, ba zdziwiłbym się jakby się nie pojawił. Zresztą, może się mylę, ale czy sama przypadkiem nie napisałaś clopa z motywem gwałtu? Zalatuje mi tu lekkim hipokryzmem. Nie mówię, że gwałt jest czymś co powinniśmy popierać, ale to jest fanfikcja, miejsce gdzie ludzie mogą poczytać o czymś czego nie zaznają w prawdziwym życiu, a czytając o takich strasznych rzeczach mogą utwierdzić się w przekonaniu, że takie coś jest złe i należy nie dopuszczać by coś takiego wydarzyło się w ich obecności.

A co do zmiany twojej postaci. To normalne, że postacie ewoluują podczas pisania fanfika. Tak naprawdę to co daliśmy Spidiemu w "Equestia Walczy" było jedynie czymś w rodzaju wciąż wilgotnej gliny, którą uformowaliśmy i w zasadzie daliśmy mu wolną rękę do jej szlifowania. W ten sposób mój OCek, którego dałem Spidiemu przeszedł wielką metamorfozę. Nie widzę nic złego w tym, że autor robi z moim OC twisty, bo sam wyraziłem na to swoją zgodę wrzucając ją do wątku "Equestria Walczy". Nie wiem jak wyglądały wasze rozmowy na gg w sprawie zmiany wątku twojej postaci, więc nie wypowiem się na ten temat.

 

Po trzecie, byłaś fanką Spidiego, ok. Teraz nie lubisz KO, ok. Ale jak widać, zarówno po ludziach zamawiających druk drugiego tomu, jak i po ludziach, którzy na MECu prosili Spidiego o dodruk I tomu KO ma grono swoich fanów, którzy czekają na nowe rozdziały. Czyli KO robi to co powinien robić każdy fanfik, opowiada historię, którą ludzie chcą poznawać, kibicują danym postacią, smucą się gdy dzieje im się źle i cieszą się, gdy postać, której kibicują przeżyje kolejne starcia w okopach lub poza nimi. Jak dla mnie jest to pełnowartościowy fanfik. Oczywiście są osoby, którym KO nie pasuje, ale to też jest oczywiste. Nie ma tak, żeby każdemu się wszystko podobało (Nawet Fallout Equestria ma swoich hejterów O.O). Obie strony mają swoje racje, a że na początku mówiłem, że nie chcę się mieszać w ten konflikt, to stoję po stronie Spidiego (Tak, Spidi czekam aż wydrukujesz wreszcie ten cholerny II tom). I nie uważam, żeby po zakończeniu KO Polski fandom o tym zapomniał. W końcu będą ludzie, którzy kupili książkowe wydanie, zostanie wątek na mlppolska, no i zostaną wspomnienia tych wszystkich recenzji pod KO, których jak wspomniałaś jest już 17 stron.


No i najważniejsza zasada, jeżeli ktoś uzna, że fanfik nie jest dla niego od początku, albo uzna to już podczas czytania po prostu tego nie czyta, proste.

 

Dział nie oznacza od razu, że dany fanfic będzie bardzo brutalny. Taki "Uniwersum Equestria: Transmisja" na przykład jest w Necro, a scen brutalnych nie posiada.


Realia, fikcja literacka, pomysły autora nie usprawiedliwiają skopania charakterów postaci, umieszczania gwałtów, ignorowania negatywnych opinii "Bo to hejt".


Co do gwałtów - tak, gwałty są czymś codziennym na wojnie i z gwałtami trzeba walczyć, wprowadzając np. surowe kary i ich przestrzegając. Fanfic to jednak fikcja literacka, i w fanficu wydarzenia można różnie modyfikować. Jeśli ktoś grał w Uncharted 3 to pewnie kojarzy scenę ucieczki przed pająkami. W prawdziwym świecie ten pająk mógłby Drake'a ugryźć, zasłonić mu widok, i tym samym udaremnić ucieczkę. Ale to gra. W grach, filmach, książkach można wydarzenia modyfikować. W prawdziwym życiu by doszło do gwałtu, w ficu można poprowadzić to tak, by skończyło się na kradzieży.


Mylisz się. Nie ja go napisałam. Byłam tam tylko postacią, a wszystko pisał bliski kolega. Sam fic był i jest zwykłym eksperymentem w stylu "Ej, napiszmy clopa! O! I dajmy na forum, ale beka!". Co więcej, gwałt się tam pojawia, ale został potraktowany po macoszemu, jak na clopa przystało. Miał być seks? Jest seks. I tyle.


Wiesz... nie marzę o gwałcie i cieszę się, że nigdy go raczej nie zaznam. Nie uśmiecha mi się czytanie o czymś takim. Jak autor chce czegoś uczyć, to niech przekaże cząstkę siebie, niech pokaże postaci o ciekawych charakterach, poruszy problem egzystencji, wyparcia przez grupę. Ale niech od gwałtów się odczepi. Niech nie tyka ich nawet kijem. O gwałtach niech piszą, mówią historycy, ludzie zajmujący się pomocą psychiatryczną dla ofiar. Jeśli autor chce, to niech da postać co w przeszłości była zgwałcona, to jest ok. Ale niech potrafi ją opisać, niech potrafi taką postać oddać. Inaczej niech się nie czepia, że ktoś ma coś do jego "dzieła".


"To normalne, że postacie ewoluują podczas pisania fanfika"?! Gościu, nie rozśmieszaj mnie. Pojawiłam się 2 razy, w jednym rozdziale. Na żadną ewolucję charakteru nie było miejsca! Dając komuś moją postać jako, bohatera pobocznego nie życzę sobie, by go dowolnie "szlifował". Postać ma charakter, ma poglądy, ma wydarzenia z przeszłości, lęki. Jak autor chce to "szlifować" to niech napisze, niech zapyta. A jak nie umie oddać charakteru i chce sobie "szlifować" to niech robi sobie własnych bohaterów. Poza tym, co jak co, ale gdyby ktoś napisał scenę, jak moja postać całuje Lunę po kopytach, to bym autora strzeliła tak, że wywróciłby się kołami. Daję OC komuś i chcę, by charakter został oddany. Po to jest chat prywatny, po to jest GG, żeby obgadać. Teraz żałuję, że nie zrobiłam syfu wcześniej, może Socks przynajmniej by wyszła na mądrzejszą postać. Za dużo roboty? Zmniejszyć limit postaci do "Equestria Walczy!", by było mniej postaci, i dać im większą rolę.


Niestety, każda potwora znajdzie swojego amatora. Tyczy się to też i tego. Książki Katarzyny Michalak (Zaburzenia afektywne dwubiegunowe przedstawione jako ataki połączone z lataniem z siekierą) też mają masę oddanych fanek. Teraz tylko pytanie - dlaczego KO ma tylu fanów? Może chodzi o marketing, może o kolesiostwo, może o te postacie z "Equestria Walczy!" (Dodano postać - fajny fic)? Jak widać, dla ludzi takich jak Dolar KO się mało podoba, i nie jest to raczej zasługa tego, że to "wredny, niedobry potwór co tylko hejtuje".


Tak, jest taka zasada, ale jednak jak ktoś uważa się za "Drugiego największego pisarza Polskiego fandomu" to jego fiki powinny trzymać poziom. Poza tym opisywanie gwałtów w ficach jest szkodliwe, i obrywa tu nie tylko SPIDI, bo to samo co napisałam w moim wcześniejszym poście, mogłabym napisać innym ludziom co takowe wątki wprowadzają.

 

17 godzin temu StyxD napisał:

A może - zgodnie z trendami panującymi i w fiku i w polityce - Dzika Armia ma nawiązywać nie do AK, tylko do Żołnierzy Wyklętych, a "legalne gwałty" to element pokazujący że nawet walka po słusznej stronie nie chroni od stanie się zbrodniarzem czasem bohaterowie też mogą dopuścić się zbrodni i to jest jak najbardziej okej!

:dunno:

 

StyxD, dałeś mi repkę, więc lekko nie ogarniam czy to taka ironia na SPIDI'ego, czy na serio, więc przezornie odpowiem. ;3


Do dobra jest długa droga, do zła jest krótka. Bohater, który postanowił kogoś zgwałcić, już nigdy nie będzie bohaterem, i to nie jest ok. Dzika Armia na legalu sobie może "hulać", a mimo to są pokazani jako ci dobrzy. Co jest śmieszne, Księżniczki nic z tym nie zrobią, mimo iż Dzika Armia sprawia wrażenie fanatycznie oddanych dla Celestii. Co więcej, ten fanatyzm też widać u innych Equestriańczyków, ale o nim autor milczy. Bo wiecie, po co pokazać, że obie strony są nic nie warte, że za dobrymi hasełkami ukrywają swoje zbrodnie. Taaaa...

 

7 godzin temu SPIDIvonMARDER napisał:

A co do Dzikiej Armii, to na pomysł na nią wpadłem jeszcze chyba w liceum, oczywiście nie miało to być opowiadanie kucykowe. TWA nie jest żadną konkretną formacją czy organizacją. Czerpie z różnych partyzantek, a polskie inspiracje po prostu mogą być najbardziej zauważalne, bo jakby nie patrzeć... są miejscowe.

 

Jak widać, najwięcej czerpiesz z UPA. ;3 Ja bym najchętniej nie widziała Dzikiej Armii w ogóle. Albo ukazała ich jako takich, co uważają się za dobrych, ale z drugiej strony przeczących temu, o co walczą - dobro, harmonię. I Księżniczki by stanowczo zakazały im tego postępowania.


Bo pokazywanie bandy bydła co zabija każdego bez litości, i może zgwałcić klacz "bo tak, bo oficer pozwolił", i prawdopodobnie też wyznaje poglądy "Każdy Sombryjczyk to wróg!" nie jest dobre. Jest złe. A ignorowanie faktu, że Księżniczki z łatwością mogłyby ukrócić ten proceder to zwyczajne lenistwo. Lub ignoranctwo tak jak w przypadku "hejtów".

 

4 godziny temu BiP napisał:

Bez przesady, każdy ma prawo do takiej reakcji, przecie nie ma obowiązku przepraszać, za to że to opowiadanie napisał. Ponad to, "badziewie"? Mi się akurat podoba, bo jest dobrze napisane, choć ma sporo błędów ortograficznych, ale czyta się dobrze. Po za tym Słowacki, też taki był, zadufanym narcyzem, mającym gdzieś wszystkich innych dookoła, ale to mu nie przeszkodziło być jednym z najlepszych pisarzy z naszego kraju.

 

A co taka osoba ma pomyśleć jak np w telewizji leci dokument o gwałconych kobietach z dowolnego kraju? Mamy wprowadzić zakaz mówienia o tym? Po za tym, to nie autor ponosi winę, za to, że jego pracę przeczytała ofiara gwałtu, czy przemocy. Każdy ma prawo do pisania o czym chce, jak ktoś jest delikatny, to omija takie prace z daleka i po problemie.  Ponadto, w opowiadaniu jest mowa o kucykach, nie ludziach, jest to czysta fikcja, to też nie jest wina autora, że ktoś się aż tak wczuwa w postaci jego powieści.

 

Nie ma obowiązku przepraszać, to fakt. Ale jednak miło byłoby, gdyby odpowiedział na te rzeczy. Ktoś mówi, że beznadziejnie oddał RD? Niech się do tego ustosunkuje, a nie ignoruje, a nawet nazywa to "hejtami". Zrozumiałabym, gdyby było to czepialstwo, że "SpiDI, ala syf, hehe, ić z furum, hyhy" ale nie. To są długie, merytoryczne wypowiedzi, a on je ignoruje, nazywa "hejtami".


Autor ma obowiązek, by zatroszczyć się o to, by ostrzec każdego, kto nie lubi przesadnej przemocy i gwałtów. Jeśli nie da się wywalić gwałtów w 100%, to niech będzie przynajmniej ostrzeżenie. Tag "grimdark" czy "violence" takowym nie są, bo gwałt może być, ale nie musi. Tak samo z violence - może być rozwalenie komuś głowy młotkiem, ale może też być Wiluś E. Kojot wpadający pod pociąg i łażący jak kaczka. Kucyki to są ludzie, ale w ciele kucyków. Kucyki mają tę swoją... "kulturę", gdyż w serialu możemy zobaczyć, że są już "z natury" dobre, przyjazne, akceptacyjne, przynajmniej większość. Ale zachowują się jak ludzie - mówią, piją, jedzą. I to, że jest mowa o kucykach, że to jest fikcja literacka, to nic nie znaczy. Mówienie o niektórych rzeczach jest bolesne nawet w kontekście przyjaznych kucyków.

 

godzinę temu BiP napisał:

@SPIDIvonMARDER proponuję, abyś może przy pisaniu kolejnej części, zaznaczał w ramkę wszystkie fragmenty opisujące gwałty, seksy, czy przemoc, lub przynajmniej zmieniaj czcionkę, wówczas osoby wrażliwe, które będą ciekawe twojego opowiadania, będą mogły pomijać tego typu fragmenty i wówczas wszyscy powinni być zadowoleni.  

 

BiP, ja cię lubię, ale się niezbyt zgadzam. Sobie wyobraź takiego starego alchemika, on sobie pisze jakieś pismo o doświadczeniu nowym itp. i potem przyłazi pomocnik, i to poprawia. Tutaj podkreślić, tu linia prosta, tu falowana, tu przypis "Popraw to!'. Tak by wyglądał ten fic. Tutaj czcionka taka, tutaj ramka...


Poza tym ktoś sobie czyta fica, i natrafia na fragment w "ramce". I co, od razu przestanie czytać? Przeczytał już 5 rozdziałów, a tu nagle gwałt? Poza tym zawsze oko wyłapie ten kawałek, ten fragment.


Problemem są też fragmenty ja te z np. Mondeą. Gwałt nie jest opisany, ale wiadomo co się dzieje. I co, zaznaczać? Zaznaczać kiedy? Poza tym w tym przypadku, jeśli zobaczymy dalsze losy postaci, to wprowadzi to bałagan. Ominiemy fragment, a potem co? Nagle postać ni z gruchy, ni z pietruchy znajduje się w innym miejscu?


Jak mówiłam, ja bym gwałty w ficach zwyczajnie tępiła, więc jakbym kiedyś chciała zostać opiekunem, to nie głosować na mnie. :P Ale jeśli się nie da, to... uważam, że jeśli ktoś umieścił gwałt w ficu to powinien przy nim umieścić odpowiednią adnotację. W przypadku gdy ktoś chce dać gwałt, ale później, to może dać ostrzeżenie ogólne, że takowa scena być może. W ten sposób można się też zabezpieczyć "na wszelki wypadek", i w przypadku gdy się już taką scenę napisze, to ostrzeżenie ogólne zmienić na adnotację przy rozdziale. Można też pomyśleć o tagu "Rape" ale to już temat na dłuższą dyskusję.

 

Właśnie teraz Accurate Accu Memory napisał:

Ja scenę gwałtu na...

  Pokaż ukrytą zawartość

Spoiler, a jakże.

Traktowałem jako pokazanie, jako uwypuklenie okropności wojny, i okropności tak zdziczałego narodu jak "Ruskonia" w tamtym czasie... A czy to najgorsze? Niekoniecznie. Gorszy był już opis mojej babci, która widziała Rusków wyzwalających wiesz... Gwałcili wszystko nie przybite do podłogi, to przybite też. Tak można było podsumować to bydło z jej opisu. Ta scena widać nie była aż tak zła...

 

Są rzeczy gorsze od przeczytania o gwałcie. Jedną z nich jest przeżycie tego lub zobaczenie. Ale czy to, że kiedyś podczas II Wojny Światowej 400 tysięcy węgierek miało choroby weneryczne, że w Berlinie zgwałcono 400 tysięcy kobiet, że żołnierz na zdjęciu miał 2 zegarki - czy to sprawia, że scena gwałtu w ficu jest lżejsza? Łatwiejsza do przeczytania? Czy daje nam to pozwolenie na pisanie takich rzeczy? Wątpię. I cieszę się, że nie było mi dane takich rzeczy słuchać w młodości.

  • +1 4
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tajemnica korespondencji... Towar reglamentowany? :P 

 

Cóż, @Socks Chaser właśnie ten dział ma w swoim opisie kilka ostrzeżeń przed właśnie najbrutalniejszymi scenami, a fanfik także. Pod tagami jest takie zdanie, które nawet zaznaczyłem czerwonym owalem, że osobom WRAŻLIWYM też odradzam czytanie tego. A i jest taki obrazek od PEGI oznaczający "treści seksualne".

 

Cytuj

Informaja o treści

Uwaga! Dział +18

Dział ten może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli jesteś osobą niepełnoletnią, opuść ten dział

Możliwe treści to:

  • szczególna przemoc
  • brutalność
  • sadyzm
  • tortury

 

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie teraz SPIDIvonMARDER napisał:

Tajemnica korespondencji... Towar reglamentowany? :P 

 

Cóż, @Socks Chaser właśnie ten dział ma w swoim opisie kilka ostrzeżeń przed właśnie najbrutalniejszymi scenami, a fanfik także. Pod tagami jest takie zdanie, które nawet zaznaczyłem czerwonym owalem, że osobom WRAŻLIWYM też odradzam czytanie tego. A i jest taki obrazek od PEGI oznaczający "treści seksualne".

 

Sorki, pytałam kogo trzeba, i powiedział, że jak będzie w spoilerze to ok. Jeśli o Dziką Armię chodzi, to chyba nawet coś o tym na forum pisano, a Mondea... łatwo się domyślić. Ja jednak nie chciałam uwierzyć.


Owszem, dział ma różne ostrzeżenia. Ale jak już wspomniałam w poprzednim poście, w dziale są różne fanfiki. Nie wszystkie odznaczają się brutalnością przesadzoną. Jeśli chodzi o PEGI - "Treści seksualne" nie kojarzą się z gwałtem. "Treści seksualne" ze znaczka PEGI częściej kojarzą się z seksem poza kadrem lub podtekstami, żartami o zabarwieniu erotycznym. Mnie osobiście nigdy nie skojarzyłyby się z brutalnym grupowym gwałtem.

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lektura tego tematu zaczyna być ciekawsza od samego fanfica...

 

Cała ta dyskusja przypomina mi jedną ze scen z filmu "Pułkownik Kwiatkowski", gdzie główny bohater, oficer Ludowego Wojska Polskiego, wspomina o zgwałceniu w czasie wojny setek kobiet, na co jego przełożony z wściekłością odpowiada, że "Armia Czerwona nie gwałci!". Nie wiem, czemu w/w kwestia jest traktowana jako swego rodzaju tabu. Wojna nie jest tematem, którego pewne fragmenty można pominąć, "bo ktoś jest na to za delikatny, bo to temat tabu" etc. Nie chcę tu nikogo urazić, ale czy to są jakieś kpiny? Przypomina mi to te wszystkie wyroby polskiej i radzieckiej filmówki lat 1950-1990 i wykreowany w nich wizerunek dzielnego sołdata, który nie dość, że gotów jest poświęcić życie za swoją ojczyznę, to jeszcze "przynosi wolność, pokój i bezpieczeństwo" ludności cywilnej z kraju wroga. Nie jestem fanem KO, nie uważam tego fanfica za jakieś arcydzieło, ale przynajmniej nie ma tam jakiegoś zbytniego wybielania wojennej rzeczywistości.

 

I jeszcze kwestia Dzikiej Armii/The Wild Army (jak zwał tak zwał): kilka postów wyżej pojawiło się stwierdzenie, że metody jej działań przypominają bardziej banderowskie bojówki niż AK. Że tak zacytuję klasyka: "To jest wojna! A wy jesteście żołnierzami jednej ze stron! Musicie zabijać, albo nie przeżyjecie.". Wydaje mi się, że to głównie wpajany od wielu lat romantyczny wizerunek partyzantki nie dopuszcza do myśli wizji "chłopców z lasu" mordujących czy popełniających jakieś zbrodnie. Cóż, mój dziadek (w czasie wojny oficer AK, członek oddziału wykonującego wyroki śmierci, a po wojnie żołnierz Narodowego Zjednoczenia Wojskowego) zdążył mi opowiedzieć trochę o swoich dokonaniach w trakcie wojny i po niej. Często wspominał, że gdyby nie zastrzelili, dajmy na to, donosiciela, czy to gestapowskiego czy ubeckiego wraz z rodziną, to nie powstrzymaliby innych przed donoszeniem. A wspomniany już Wołyń? Czy ktokolwiek pomyślał, czemu Ukraińcy nieco przystopowali z zabijaniem Polaków? Po części miało to związek ze zbliżaniem się Armii Czerwonej, jednak głównym czynnikiem był fakt, że tamtejsze oddziały AK na gwałt odpowiedziały gwałtem: jak Polacy spalili kilkanaście ukraińskich wsi wraz z mieszkańcami, to Banderowcy nieco przystopowali, bo im poparcie wśród współziomków zaczęło spadać.

 

Dobrze, w tym miejscu należałoby zakończyć tą dygresję. Proponuję przenieść się z dyskusją dotyczącą wojny i jej okropieństw do innego tematu.

  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czas na raport z pola walki:

 

Mamy już październik. Do końca września zbierałem zaliczki za wydruk. Decyzję o jego podjęciu się podjąłem już jakiś czas temu. Ponieważ zamówień wpłynęło dość sporo, to spodziewane nakłady to:

I tom - 20 sztuk
II tom - 100 sztuk

 

Jeśli ktoś jeszcze nie zapłacił lub nie zamówił, to oczywiście wszystko jest nadal otwarte. Można i zamawiać, i dalej opłacać.

 

Kiedy wydruk?

 

Mamy (jak zawsze) pewne opóźnienie. Zostały do opublikowania 

dwa rozdziały

. Przed nami jeszcze duuuużo roboty edytorskiej i korekcyjnej. na szczęście ekipa nieco urosła, więc mam nadzieję, że tym razem wyjdzie lepiej. Pierwszy tom też zostanie poddany ponownej korekcie przez dodatkowe osoby.

 

Zatem liczę, że wydruk nastąpi na końcu października i na Starlightmeetcie będzie do odebrania książka. Jak nie, to chwilę później, na meetach świątecznych.

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minuty temu Sun napisał:

Meety świąteczne? Podoba mi się ten tok myślenia

Wiesz? Rozmawiając ze SPIDIm i słuchając, tfu, czytając te posty... Zaczynam strasznie żałować, że nie mieszkam bliżej centrum kraju :( Tyle meetów trójmiejskich mnie omija, a nie opylne jest przy moim zdrowi tyle się tłuc na jeden dzień :(

 

PonyCongress2016, mimo, że był głównym celem w tym roku[ obok meca ], to i tak nie był jedyną atrakcją, skoro już do morza się zbliżałem, był tez Malbork i Gdynia :) Naprawdę żałuję mojej odległości od was :)

 

Sorry za offtop, ale musiałem to skomentować :(

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

Uwaga: zdjęcie zawiera sporą ilość papieru!

 

FuhW7Nn.jpg

 

Wszystkich, którzy czekają na wydruk II tomu "Kryształowego Oblężęnia" i nieco denerwują się opóźnieniem... pragnę uspokoić! Wciąż nad tym pracujemy!
Na zdjęciu widać wydruk roboczy całego tomu bez dwóch ostatnich rozdziałów. 6 centymetrów dwustronnego druku A4! Właśnie ciężko pracujemy nad korektą, trochę roboty jest. Sądzę, że jednak warto, jeśli dzięki temu finalny produkt będzie lepszy.
Bardzo liczę na to, abyście wszyscy do końca listopada mieli egzemplarze u siebie w domach :D
Dzięki za pomoc korektorom i prereaderom!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Mam pytanko dotyczące rozdziałów po tym będą kolejne rozdziały czy kolejny tom będzie tworzony bo już się trochę pogubiłem jak czytałem te komentarze a jeżeli chodzi o książkę to niestety ale odpuszczę zakup dla oczekiwania na sinsa a i mam nadzieje że to będzie wiele tomów tego kryształowego oblężenia bo już naprawdę nie mogę się doczekać kolejnych rozdzialików które sobie na spokojnie czytam w telefonie

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minuty temu ziolo565 napisał:

Mam pytanko dotyczące rozdziałów po tym będą kolejne rozdziały czy kolejny tom będzie tworzony bo już się trochę pogubiłem jak czytałem te komentarze a jeżeli chodzi o książkę to niestety ale odpuszczę zakup dla oczekiwania na sinsa a i mam nadzieje że to będzie wiele tomów tego kryształowego oblężenia bo już naprawdę nie mogę się doczekać kolejnych rozdzialików które sobie na spokojnie czytam w telefonie

ZIOLO, dlaczego piszesz w wsio w 1 zdaniu?! :o

 

Tak, jak sądzę, rozdziałów niema, bo SPIDI zajmuje się książką, ale BĘDĄ. To by było nieco nielogiczne, jakby Autor nie publikował dalej, a tylko w książce fik dalej by był dostępny.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu ziolo565 napisał:

Mam pytanko dotyczące rozdziałów po tym będą kolejne rozdziały czy kolejny tom będzie tworzony bo już się trochę pogubiłem jak czytałem te komentarze a jeżeli chodzi o książkę to niestety ale odpuszczę zakup dla oczekiwania na sinsa a i mam nadzieje że to będzie wiele tomów tego kryształowego oblężenia bo już naprawdę nie mogę się doczekać kolejnych rozdzialików które sobie na spokojnie czytam w telefonie

Dwa ostatnie rozdziały II tomu są w trakcie wprowadzania poprawek przez autora (+ epilog, który jeszcze nie został dany do korekty), potem publikacja książkowa całego tomu, a później lecimy z tomem trzecim (proszę Spidiego o potwierdzenie, czy się nie mylę :P)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytuj

Dwa ostatnie rozdziały II tomu są w trakcie wprowadzania poprawek przez autora (+ epilog, który jeszcze nie został dany do korekty), potem publikacja książkowa całego tomu, a później lecimy z tomem trzecim

 

Czyli kiedy można spodziewać się opublikowanie kolejnych rozdziałów, jeśli łaska? Bo mi się wydaje że będą dopiero w następnym roku.  

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu Dżemonator012 napisał:

 

Czyli kiedy można spodziewać się opublikowanie kolejnych rozdziałów, jeśli łaska? Bo mi się wydaje że będą dopiero w następnym roku.  

Myślę, że w ciągu tygodnia (półtora maks) zobaczymy brakujące elementy drugiego tomu

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minuty temu mlodygniewny13 napisał:

Czy można się jeszcze załapać na zamówienie drugiego tomu?

Ależ oczywiści. należy tylko wypełnić formularz i zapłacić zaliczkę. Formularz znajduje się w pierwszym poście, w spoilerze

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Łohoho! Nieźle, SPIDI napisał nowy rozdział KO. A w nim:

 

(Jeśli nie czytałeś nowych rozdziałów to nie otwieraj spoilera)

 

Spoiler

Akt 34:


- Masa słów "nietokuc".


- Kucoperz dostaje ataku rage i berserka, po czym atakuje wrogie klacze, wypijając im krew, co jest "ubarwione" obrazkiem. Nie, żebym się czepiała rysownika, trzeba jakoś sławę czy kasę zdobyć, a rysunek w znanym fiku to nie byle co, ale jednak... jest dosyć straszny.


- Sombryjczycy przychodzą do szpitala polowego i znęcają się nad rannymi. Pojawia się np. błyskawiczny gwałt na Lilith. Serio. Pisze, że "skoczył na nią czerwoniec i bezceremonialnie pokrył". Gwałt w dwie sekundy?

 

I wiecie co? Ta scena dokładnie pokazuje, jaki sens mają gwałty w tym ficu. Wsadzony byle był, byle napisać, że ot, gwałt ma być, to się wciśnie. Przyszedł, zgwałcił. Tanie szokowanie. Spike ma się wkurwić? Spoko, wciśnie się gwałt, mordowanie, i już mamy powód. A po tym wszystkim podchodzi do niej, uśmiecha się, i pozwala wrócić jej do swoich obowiązków. Kij z tym, że jakiemuś ogierowi właśnie przebito serce bagnetem, klacz leży zalana krwią, a Lilith właśnie została zgwałcona. Normalna codzienność, spoko, jakoś się trzymamy.


- Urwanie penisa gwałciciela przez Spike'a.


- Wspomniany jest gwałt na Mondei.


- No tutaj to już serio... ughhhh... Artysta, malarz imieniem Vitaj (Tak samo nazywa się autor obrazka od kucoperza) dostaje od księżniczki zadanie. Ma robić za jakiegoś... psychologa? Przychodzi do niego klacz, która nie może dojść do siebie po tym, jak jej przyjaciółka została rozerwana na strzępy. Został tylko ogon, który pochowała. Co robi nasz malarz? Maluje obraz, na którym jest pole bitwy z ogonem leżącym na ziemi, i bezceremonialnie pokazuje go klaczce. Jak myślicie, co się stało? Klacz się rozpłacze? Vitaj straci posadę psychologa? Nie! Klacz popatrzyła na Vitaja, powiedziała, że wreszcie ktoś ją zrozumiał, a potem wszystko lepiej. Po paru dniach się nawet spotykają i okazuje się, że pierwszy raz przespała noc!


Jeśli macie przyjaciela, kolegę, członka rodziny, co ma depresję, napady lęku, to namalujcie mu obraz związany z jego obawami. Ktoś został zgwałcony i ma depresję? Narysuj gwałt. Na pewno mu się polepszy.


SPIDI, ja wiem, że to jakiś zabieg artystyczny czy coś, ale proszę... tak to nie działa. Zrozumienie to jest przytulenie, empatia, rozmowa, pokazanie, że jest się blisko, że chce się pomóc. Zrozumienie to nie jest namalowanie obrazu. I namalowanie obrazu, który tylko przywraca złe wspomnienia, nie pomoże dla tego, który z tymi wspomnieniami walczy.


- Klacz płacząca za mężem, który zginął podczas walk, kompletnie olewa utraconą miłość, gdyż musi przytulić się Spike'owi do nogi, i dziękować mu za uratowane życie...


- "Odpłaciłby tym łotrom za wszystkie grzechy, które czerwona zaraza popełniła na terenie serdecznej Equestrii!" - myśli Spike'a, gdy pragnie odgryźć głowę dla Sombryjskiej klaczy. Aha... "łotrom". Tutaj wychodzi znowu ta stronniczość - Equestria jest super, Sombryjczycy be. Co z tego, że ci pierwsi wieszają klacz psychicznie będącą dzieckiem, i mają Dziką Armię, gdzie na legalu można zgwałcić klacz. Pierwsi są dobrzy, drudzy źli!


- Stan Pinkie Pie. Widziała gwałt na przyjaciółce, widziała jak Rarity morduje gwałcicieli. A ja zapytam - czy nie widziała gwałtów na Sombryjkach? Czy nie widziała ciał rozerwanych pociskiem z czołgu? A może brutalna walka w okopach? A tak, to są Sombryjczycy, oni są źli i zasługują, a jeśli już się ich oszczędzi, to jedynie dlatego, by do końca swego nędznego życia wiedzieli, że oni byli źli, ale mimo to okazano im łaskę. Czemu Pinkie nie doszła do tego stanu wcześniej? Nikt mi nie wmówi, że Equestriańczycy są dobrzy, bo nie są. Pinkie była czołgistką. Widziała zniszczone czołgi, kucyki zabijane ogniem z karabinów maszynowych, kucyki, które prosiły o litość i jej nie dostali. Widziała ciała rozerwane pociskiem z działa, ciała, z których nie zostało nic prócz krwawej plamy. A gwałty na Sombryjkach zapewne też lub chociaż gdzieś się jej obiło o uszy. Stronniczość, nic więcej.


Ale stan... to jest żałosne. Rozumiem, że ofiara gwałtu, osoba, która musiała patrzeć, jak bliska jej osoba jest gwałcona, może się zachowywać różnie. Może płakać, może skulić się w kłębek i milczeć. Ale "Haha! Zostałaś zgwałcona, Applejack! Beka, co nie?"... nie wiem co powiedzieć. To, jak się później Pinkie zachowuje... rozumiem, że ona jest takim przygłupem (bez obrazy), ale to jak się potem zachowuje, jak inne postaci traktują jak małe bobo, które trzeba przewijać, to jak się wysławia... nie ważne, czy SPIDI miał to na celu, czy nie, ale wygląda to, jak śmianie się z ofiar gwałtu. Żałosne. Ale hej! Milczenie, płacz jest przecież nudne i takie typowe! Zróbmy z niej płaczącego dzidziusia!


Wiecie, z czym mi się to kojarzy? Z tą sceną z jednej z książek Katarzyny Michalak, co młody chłopak zapadł w śpiączkę na złość rodzicom. Tak. To jest tak głupie. Na szczęście następne rozdziały są dosyć krótkie, z czego ostatni stanowi epilog. W akcie 35 dzieje się... mało. Applebloom namawia Applejack do walki, używając do tego argumentu "Ciebie zgwałcili, mnie też zgwałcą!", jeniec nie chce się przyporządkować, więc kucoperz straszy, że go pogryzie, a potem jest napisane, że serio miał ochotę na ugryzienie jeńca... bardzo dobra, godna zaufania rasa... Celestia i Luna "piły krew drugiej" więc sanitariusz daje im tabletkę, po której księżniczki "rzygają jak koty". Za to akt 36 jest zbyt krótki, by móc coś "fajnego" znaleźć. Ogólnie wszystko sprowadza się do tego, że cała ekipa się spotyka, oczywiście w niezbyt... hmmm... dobrym stanie. Pinkie wciąż ma problemy z mówieniem po gwałcie na Applejack, Fluttershy jest w jakiejś śpiączce czy coś, Rarity została wysłana w rejs U-bootem. Krótko mówiąc - trzeci tom ma jeszcze wiele wątków do rozwinięcia i dokończenia.

 

 


Tak więc... koniec tomu 2. Niestety, nie ma się co cieszyć, gdyż nadchodzi tom 3. Tam dowiemy się co się stało z Mondeą, poczytamy o Dzikiej Armii. Czeka nas więcej zabijania, więcej gwałtów, więcej braku logiki. Cieszycie się razem ze mną? Pewnie, że tak.


I nie no, może to wyglądać jak czepialstwo, ale większość moich "smutów" wypisałam w poprzednich postach, tak więc tutaj mogę tylko wypisywać, co mi się nie podoba w nowych rozdziałach. A nie podoba mi się wiele. Największą bolączką jest masa brutalności. Rozumiem, że to jest "Wojna! Sztuka wojny! Wojna jest brudna, zabijanie, strzelanie! Gwałty! Sztuka wojny do cholery!" ale można to podać w bardziej strawny sposób. Oprócz tego dochodzi stronniczość. Equestriańczycy wieszają klacz, która jest psychicznie dzieckiem, W armii Equestrii służą kucoperze, które są niczym tykająca bomba zegarowa, która w każdej chwili może eksplodować, Luna jest chorą sadystką, zmusza swoją przyjaciółkę do całowania po kopytach, wspiera Dziką Armię, a Celestia nie podejmuje zdecydowanych działań, by siostrę ogarnąć, mimo ciągłego gadania o dobroci i serdeczności. Autor jednak nie rozpisuje się na ten temat, traktuje się to jako coś "normalnego". Dzika Armia zabija jeńców i gwałci? Oni mają "niecodzienne" metody! Luna zmusza swoją przyjaciółkę do całowania po kopytach? A to jest w ogóle złe? Kucoperze są jak bomba zegarowa? Oni są po prostu inni, i nie są to kucoperze tylko nietokuce!


I wiecie co? Gwałty, brutalność można podać w dobry, strawny sposób. Jedną z moich ulubionych książek jest "Dybuk" Marka Świerczka. I w tej książce pojawia się wątek antysemityzmu, wątek gwałtu, komuś obcinają uszy i nos, niemiecki oficer zostaje powieszony na drzewie... to nie jest książka "przyjemna". Pojawia się tam syf, brud, mordowanie, same rysunki ma samym końcu książki są bardzo makabryczne - powykręcane ciała, szkic kobiety z głową ptaka. Ale mimo wszystko jest to jedna z moich ulubionych książek. I sama nie wiem jak to opisać... Jest ciekawa fabuła, książka toczy się na dwóch "frontach" - raz czytamy o grupie głównych bohaterów, by później czytać dziennik głównego antagonisty. Plastyczne opisy, masa nowych, rzadko używanych słów, interesujące postaci. A przemoc jest dozowana, autor wie, kiedy można "poszaleć", a kiedy nie. Można? Można. I mimo iż jestem stanowczą przeciwniczką gwałtów i nadmiernej brutalności w ficach, to w "Dybuku" zostało to podane w taki sposób, że zastrzeżeń nie mam.


Oprócz tego dochodzi też ignorowanie negatywnych opinii. Rozumiem ignorowanie czepialstwa, ale nie ignorowanie poważnych opinii. Już wcześniej kilka razy o tym wspomniałam i za każdym razem SPIDI to zignorował. Czemu? Aż tak duży jest ten narcyzm? To tylko zmniejsza mój pozytywny odbiór autora, już i tak mocno "nadwyrężony" tym, co pojawia się w jego ficu.


Oprócz tego trochę razi w oczy to, że nie poinformowano o nowych rozdziałach. Co prawda jest wspomniane, że pojawią się w "ciągu tygodnia", lecz poinformować, że "Teraz, w tym momencie, w tym dniu" pojawiły się rozdziały, by się przydało.


No i co tam jeszcze... jeśli ktoś to czyta - wiecie, nie chcę się kłócić za bardzo, ale... cieszę się, że zdobyłam tyle reputacji pod jednym postem. Chcę jednak poinformować, że to nie jest tak, że dla mnie KO to jest zło wcielone i trzeba je "hejtować". KO na tle innych ficów nie jest wyjątkiem. Różni się tym od nich, że najbardziej na mnie wpłynął. Więc tak... nie jestem kimś, kto ma prawo rozkazywać. Możecie dawać reputację, gdzie chcecie, komu chcecie. Ale czuję, że jakaś część osób co dała mi reputację, zrobiła to dlatego, że wytknęłam coś SPIDI'emu. Nie dlatego, że zgadzają się z moimi poglądami, tylko dlatego, że pojechałam po kimś narcystycznym i nielubianym. I nie czuję się z tym zbyt dobrze. Bo moja opinia o gwałtach, o brutalności w KO, mogłaby być równie dobrze krytyką innego fica z Necro. Krytykując nadmierną brutalność, gwałty w KO skrytykowałam inne fiki, które zawierają to samo. Dla mnie jedna reputacja od osoby, która się ze mną zgadza, która podziela moje poglądy, jest 100 razy cenniejsza od reputacji od kogoś, komu podoba się, że ktoś wreszcie pojechał SPIDI'emu.


Jeśli się mylę, to przepraszam.


Więc... jak było tak i jest - KO to wciąż fanfic napakowany nadmierną brutalnością, kucoperze są przedstawione jako bomba zegarowa, która w każdej chwili może wybuchnąć i rzucić się na kogoś, by wyssać krew, o gwałtach szkoda gadać, są i wkurzają. To już akt drugi, więc nic tego fica nie uratuje. Mimo wszystko życzę, by zostało to ograniczone. Bo KO mogłoby być naprawdę ciekawym fikiem. Niestety, dla autora wojna to jest brutalna partyzantka, gwałty na jeńcach, stronniczość (Equestria dobra, Sombria zła), oraz naparzanie z dział. Gryzie mnie przedstawienie kucoperzy, bo ja tę rasę uwielbiam, i przedstawienie ich jako krwiożerczych potworów odrzuconych przez społeczeństwo nie nastawia mnie pozytywnie, nie ciekawi, tylko wręcz przeciwnie, odpycha.


Jak było tak i jest. I będzie.

Edytowano przez Socks Chaser
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...