Skocz do zawartości

[Zapisy] Starcie Tytanów - obydwie drużyny


Advilion

Recommended Posts

23 styczeń roku 1008 po wygnaniu Nightmare Moon

            Kapitan Shining Armor

Nawet nie zauważyliśmy, gdy król Sombra ponownie powstał, zebrał swoje siły i armię... Będziemy się bronić, ale nie wiemy, jak długo wytrzymamy. Prawdopodobnie nie zostało nam już dużo czasu. Wysyłamy prośbę o posiłki.

Pułkownik Steelhoof

 

Nikt by się nie cieszył z otrzymania takiej wiadomości. Shining Armor a także jego żona, księżniczka Cadance, nie byli w tym wypadku wyjątkiem. Na pyszczku Władczyni Miłości rysowały się zarówno strach, jak i nienawiść. Tak, Sombra był jedynym kucykiem, który był wrogiem Cadance, zdolnej wybaczyć każdemu, nawet królowej podmieńców.

 

Powinniśmy coś zrobić, nie możemy dopuścić do utraty posterunku! – mówiła głośno i chaotycznie, niemalże krzycząc.

 

Za późno – odpowiedział cicho Shining Armor. – Już straciliśmy tamtych żołnierzy. Pułkownik Steelhoof był doskonale wyszkolony, posiadał doświadczenie z frontu, jakiego ja nigdy nie miałem szansy zdobyć. Mimo to, w bezpośrednim starciu z Sombrą nie miał żadnych szans, tak samo jego podwładni. Utraciliśmy tamten teren, linia frontu niebezpiecznie przesunęła się w pobliże Królestwa. Dopóki Kryształowe Serce działa, będąc w murach miast nie mamy się czego bać. Jednak jestem pewien, że Sombra nie przestanie napierać i będziemy zmuszeni do walki zbrojnej, wykorzystania broni oraz magii. Wiem, że nienawidzisz cierpień kucyków, ale tym razem użycie przemocy będzie nie do uniknięcia. Potrzebuję jednak twojej zgody na mobilizację oraz rozpoczęcie rekrutacji.

 

Dla Cadance trzęsły się wszystkie nogi, nie była zdolna do utrzymania się na nich. Usiadła na tronie Kryształowego Pałacu, wciąż dygocząc oraz słabo skinęła głową. Wcześniej była wściekła i przerażona, teraz dołączył do tego smutek po utracie oddziału jednych z najlepszych żołnierzy oraz świadomość tego, że nie były to ostatnie ofiary tej wojny. Oczy się jej zaszkliły, a sama stała się jakby mniejsza i bardziej szara.

 

Rób, co uważasz za słuszne – głos się jej łamał, a oddech był ciężki.

 

Shining podszedł do księżniczki i ją delikatnie ją przytulił.

 

Nie martw się, kochanie, jestem pewien, że wygramy tę… wojnę – starał się brzmieć pokrzepiającą i pewnie, jak na dowódcę gwardii przystało, jednak wciąż było słychać w jego głosie nutę strachu. Nie mógł być niczego pewien, a król Sombra był nieobliczalny. Musieli jednak wciąż mieć nadzieję, w końcu to ona umiera ostatnia.

***

Na pyszczku króla Sombry widniał niesłabnący, pełny arogancji i pewności siebie, okrutny uśmiech. Zasiadł na tronie wykonanym z ciemnego, niezidentyfikowanego metalu oraz tak samo szarych kryształów, tak jak wszystko w jego odradzającym się cienistym królestwie. Wprawdzie jego tymczasowy zamek nie mógł się równać z Kryształowym Pałacem, lecz jako tymczasowa siedziba, oddalona od Kryształowego Serca i wzroku księżniczek spisywał się idealnie. Tempo, w jakim zdobywał siły oraz przychylnych mu żołnierzy było zatrważające. Podlegały mu całe szeregi najemników, fanatyków, szaleńców oraz zwykłych kucyków, przerażonych potęgą swojego nowego władcy. Każde zwycięstwo zapewniało mu kolejne siły oraz coraz bardziej przybliżało go do ostatecznego przejęcia władzy w Kryształowym Królestwie. Nie był jednak głupcem, wiedział, że potrzebuje jeszcze większej mocy oraz liczniejszej armii, by pokonać księżniczkę Cadance oraz przebić się przez moc Kryształowego Serca. Dlatego szukał kolejnych zapaleńców, oferował coraz wyższe sumy najemnym wojskowym. Pieniądze i tak nie grały dla niego roli, liczyła się tylko władza. Ona oraz słodka zemsta na złodziejce jego tronu.

 

Tak oto rozpoczyna się wielka wojna pomiędzy królem Sombrą a księżniczką Cadance. Aby stanąć po jednej ze stron, wystarczy tylko wypełnić tę oto kartę postaci:

 

Imię/imiona:

Pseudonim: (opcjonalne)

Rasa: (kucyk ziemski/pegaz/jednorożec/kryształowy kucyk/podmieniec/gryf/zebra)

Strona: (król Sombra/księżniczka Cadance)

Płeć:

Miejsce urodzenia:

Miejsce zamieszkania:

Specjalizacja: (standardowe, jak wojownik/łucznik/mag, lecz nie mam nic przeciwko innym, np. strzelcom czy alchemikom, jeżeli będą pasować do świata oraz nie będą przesadzeni. Nie bójcie się podać tutaj skrytobójcy czy medyka, każda sensowna profesja jest akceptowalna)

Wygląd: opis (dodatkowo można dodać obrazek w spoilerze)

Charakter:

Krótka biografia:

Wyposażenie: (ewentualne, zawsze można dostać je ze zbrojowni Królestwa/Sombry)

 

Wyjaśnienia:

– Magia jednorożców nie jest silna. Nie jest zdolna do wskrzeszenia stworzenia większego od  małego psa, a i wtedy znacząco osłabia maga oraz powoduje u niego bóle głowy. Teleportacja oraz podobne sztuczki też są wyczerpujące, a gdy się nie uważa i używa ich zbyt często, można omdleć. Nie chcecie chyba, by wasza postać padła z wyczerpania na wrogim froncie, prawda? Oczywistymi wyjątkami są alikorny i król Sombra.

– Tylko jednorożce i alikorny są zdolne do czarowania. Innym rasom pozostaje alchemia oraz zielarstwo. I oczywiście medycyna.

– Jednorożce są słabe fizycznie oraz stosunkowo wolne, ogólnie są mało mobilne, a ich magia wyczerpująca  i zazwyczaj nie dadzą rady uniknąć czegoś, co dla gryfa czy pegaza nie jest żadnym wyzwaniem.

– Kucyki ziemskie oraz kryształowe są z natury wytrzymałe oraz odporne na ból. Gdy kula wkręci się im w bok, są zdolne przemóc ból i walczyć aż do omdlenia, w odróżnieniu od innych, którzy po takim ataku zaczną skręcać się z bólu.

– Ta, te punkty są głównie po to, byście kombinowali i zainteresowali się innymi rasami. Bez używania magii też można się doskonale bawić!

– Broń palna. Kojarzycie westerny oraz broń dziewiętnastowieczną? Nic bardziej zaawansowanego od rewolweru czy karabinu samopowtarzalnego nie przejdzie.

 

Istnieje opcja, że pojawią się tutaj dodatkowe punkty, szczególnie, jeżeli sami je zaproponujecie w odpowiednim do tego temacie. Albo wyskoczycie z czymś, czego nie będę zdolny zaakceptować.

 

No i nie kopiujcie moich nawiasów, to nie jest trudne je zaznaczyć oraz nacisnąć na backspace.

 

Edit: Regulacja co do broni palnej.

Edytowano przez Advilion
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Imię: Serox Vonxatian

 

Ksywa: Wolfast

 

Rasa: Pegaz

 

Strona konfliktu: Jedyna słuszna czyli Króla Sombry.

 

Płeć: Ogier

 

Miejsce Urodzenia: Las Everfree

 

Miejsce zamieszkania: Brak-Koczowniczy tryb życia.

 

Specjalizacja: Najemny skrytobójca

 

Wygląd: Czarna sierść, Ciemnozielona grzywa i ogon. Oczy koloru ciemnego fioletu, spokojne i lekko przymrużone. Posiada skrzydła, dzięki którym może wlatywać na lepsze pozycje. CM księżyc otoczony przez ciernie. Szczupły ale dość atletyczny. Nosi czarny płaszcz z kapturem .

 

Charakter: Spokojny, opanowany, prawie bez emocji podchodzi do wszystkiego, najemnik ale dość lojalny, lubi pieniądze ale bardziej przekonuje go logika i dobre argumenty. Lubi rozmowy na poziomie, a kłótnie zwyczajnie go nie ruszają i nużą. Jest typem samotnika, sam z siebie jest małomówny, jednak potrafi nawiązać rozmowę gdy się go zaciekawi.

 

Biografia: Mało wiadomo o Seroxie i jego dzieciństwie. Mało osób wie jak się nazywa, bo przedstawia się wszystkim jako Wolfast. Jest najemnikiem sprzedającym swoje umiejętności zabijania tym, którzy potrzebują się dobitnie pozbyć jakiegoś problemu. Oczywiście za odpowiednią zapłatą. Jest wyspecjalizowanym snajperem ściągającym najgroźniejsze cele z dużej odległości i pozostawiając zdezorientowanych wrogów z trupem. W razie konieczności Serox jest cierpliwym łowcą, który może kąsać wrogów co jakiś czas zabijając jednego lub dwóch podczas odpoczynków i znowu znikając. Nie czerpie żadnych przyjemności z zabijania, bo uważa to po prostu za swoją pracę tak jak rolnik nie cieszy się z każdej marchewki jaką wykopie. Doszedł do Sombry bo ten zgłosił się do niego pierwszy i zaproponował swoją cenę. Jednak ostatnia wypowiedź Mrocznego Władcy wywołała pewne podejrzenia.

 

Wyposażenie: Karabin snajperski prostej budowy, dwutaktowy z magazynkiem na pięć naboi. Dwa pistolety łamane i ładowane odtylcowo, bez magazynków. Jeden z nich jest cienki, lekki i strzela strzałkami z trucizną, drugi jest większy, grubszy i strzela ciężkimi pociskami. I na końcu, gdy skończy się amunicja najlepiej jest mieć coś co z niej nie korzysta, czyli zatruty tą samą trucizną co strzałki sztylet o wygiętym ostrzu. Nosi płaszcz z kapturem zrobionym z czarnego aksamitu.

 

Wszelkie moje wątpliwości zostały rozwiane. Akceptuję.

dImFZGb.png

~ Advilion

Edytowano przez Serox Vonxatian
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(Nie chce mi się zbytnio nowej postaci robić.)

Imię: Lying Hive

Płeć: Klacz

Rasa: Changeling

Miejsce urodzenia: Changea

Miejsce zamieszkania: Główny Ul niedaleko Metamorphii

Strona: Oczywiście, że Sombry

Specjalizacja: Zabójca

Wygląd:

860151b7603d9ff80eacce389e5f00e5_1024.pn

(Zignorować te cosie na grzywie)

Charakter:

Lying z pozoru jest miłą oraz troszczącą się klaczą, jednakże to tylko maska gdy próbuje osiągnąć swój cel. Posługuje się zwykle kłamstwami oraz uwodzeniem by mieć to co chce, szczera jest tylko w razie potrzeby lub rozmawia z kimś komu ufa. Również jest osobą o dużej pewności siebie, nie widzi dla siebie woli nie do złamania, ma to również przeniesienie w walce. Jednakże czasami powie coś o sobie, patrzy na większość rzeczy pod względem korzyści dla Roju. Docenia osoby silniejsze od niej, jednakże jej ambicje czasami zmuszają ją do knucia by wyciągnąć jak najwięcej dla siebie.

Historia:

Lying urodziła się w Ulu a konkretniej w Changei, po swoich narodzinach sama Matka czyli Królowa Chrysalis wzięła je pod swe skrzydło widząc w niej potencjał, poza tym rzadko rodzi się Changeling płci pięknej.

O ile podczas ciężkich treningów magii radziła sobie najwyżej średnio to walkę wręcz opanowała świetnie, umiała się posługiwać sprawnie bronią od sztyletów przez miecze po halabardy. Było to jej naturalnym talentem, jednak drugim znacznie ważniejszym dla Roju to, że z łatwością owijała ogierów wokół kopyta swoimi umiejętnościami uwodzenia oraz kłamstw. O ile uwodzenie od czasu do czasu mogło się nie udać z powodu pomyłki to kłamanie przychodziło jej z łatwością jakby to było na porządku dziennym.

Matka miała wobec niej również plany, jeśli by zginęła nie miał by kto rodzić nowe Changelingi co doprowadziło by do wymarcia rasy. Jednakże po zamknięciu ponownie nie wiedzieć czemu w kokonie obudziła się z częścią niezbędną do reprodukcji, po pojawieniu się tej niespodziewanej części na korpusie spojrzała na swą matkę zdziwiona.

Chrysalis wyjawiła jej, że jeśli Ona zginie Lying ma przejąć rolę królowej, mało prawdopodobne, że Królowa zginie było jednak jakby to się wydarzyło to potrzeba było Changelinga silnego wolą który by mógł prowadzić Rój. A ona była jedną z niewielu przedstawicieli gatunku które mogły się tego podjąć.

Rozumiejąc obowiązek na niej drzemiący przeczytała kilka książek na ten temat, niezbyt podobała się jej ta wizja ale musi zrobić wszystko ku chwale Roju.

Z biegiem czasu dotarły do Królowej informacje o przygotowaniach w Crystal Empire, chciała zyskać na tym, Sombrę bardziej trawiła niż znienawidzonego "Kredensika". Dlatego wysłała Lying by wspomogła Królę Sombra którego nie darzyła dużą sympatią ale musiała to zrobić.

Lying stanęła przed ważnym zadaniem, musiała pomóc Królowi Cienia wygrać by Rój mógł coś zyskać.

Wyposażenie: Mały rewolwer kapiszonowy (Typu LeMat konkretniej), kilka sztyletów i nóż składany.

 

Żadnych zgrzytów, karta przyjęta.

dImFZGb.png

~ Advilion

Edytowano przez Advilion
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Yep, symfonia ctrl+c, ctrl+v.

Imię: Calamity

Pseudonim: Behemot

Płeć: Ogier.

Rasa: Jednorożec.

Miejsce Urodzenia: Canterlot.

Miejsce Zamieszkania: Zbyt dużo ich było by zliczyć.

Specjalizacja: Ciężkie wsparcie :fluttershy4:

Umiejętności:

Calamity w walce polega głównie na magicznych urządzeniach własnego projektu w rodzaju generatora tarczy czy kryształów różnych typów i zastosowań. Jest to niezbędne gdyż on sam nie może szafować użyciem zaawansowanej magii z obawy na przeciążenie. Z tego samego powodu (a także z powodu swojej ograniczonej mobilności) opanował on także telekinezę w stopniu mistrzowskim, gdyż jest to najbardziej wydajna ze wszystkich magicznych technik. Pozwala mu to kontrolować magicznie wyjątkowo dużą ilość przedmiotów na raz oraz stosować wiele innych zaawansowanych sztuczek związanych z telekinezą.

Energetyczna niestabilność nigdy nie pozwala mu o sobie zapomnieć także w walce. W wyniku nieustannej emisji energi jego pancerz jest stale pod napięciem. By maksymalnie wykorzystać ten efekt w walce bezpośredniej Thunder używa długiej stalowej laski. Jest ona stalowa, właśnie po to by przewodzić prąd generowany na pancerzu.

Wygląd:

Calamity jest pokaźnych gabarytów, porównywalnych z ciężkimi pancerzami gwardii królewskiej oraz tak samo niezgrabny i powolny. Mimo tego lekceważenie go nie jest rozważne. Calamity to tona nieczującej strachu czy bólu stali i nie zawaha się przed zmiażdżeniem tego kto nie dość szybko ucieknie mu spod kopyt. Jego możliwości motoryczne można porównać z pociągiem. Powolny na starcie ale rozpędzonemu lepiej zejść z drogi.

Jego ciało nie jest miłym widokiem dla postronnych. Większość powierzchni protez pokrywają stalowe łuski. Gdzieniegdzie wystają niewiadomych zastosowań kable i przewody. Calamity nie posiada żadnego owłosienia, grzywy czy ogona. Nie posiada także oczu w normalnym tego słowa znaczeniu. Na panelach odgrywających rolę gałek ocznych nieustannie obracają się rzędy fotoreceptorów w zależności od oświetlenia, stopnia przybliżenia obrazu i kilku innych czynników. Na dodatek jego choroba daje o sobie znać w każdej chwili, powodując niekontrolowane przepływy energii skaczące po całym pancerzu. Jego Obecność w pobliżu jest także nieco przytłaczająca dla innych magów. Nie wiedzą nic o jego przypadłości lecz każdy z nich wyczuwa bijący od niego energetyczny „cień masy”. W ciągu jego życia kilka razy ratowało go to, że jego magiczna prezencja przedstawia go o wiele potężniejszym niż jest w istocie.

Charakter: Praworządny Zły

Calamity w chwili objęcia służby u Sombry ma już 459 lat. Chociażby z racji wieku ma tendencję do traktowania innych jak duże dzieci. Ma wysokie mniemanie o sobie i bardzo szybko ocenia innych. Jest skrajnie cyniczny i rzadko bierze swojego rozmówcę na poważnie. Może się to zmienić jedynie kiedy kiedy uzna że rozmówca dorównuje mu wiedzą czy chociażby inteligencją.

Calamity żył zbyt długo i doświadczył zbyt wiele by wierzyć choć odrobinę w głoszone przez Cadence rządy pokoju i miłości. Słowa te są dla niego jak pył na wietrze. Bajki. Nierealne i bezużyteczne. Nie oznacza to że oczywiście że ambicje oraz postępowanie Sombry mu się podobają lecz Król ma dla niego jedną zaletę: Nie ukrywa swoich ambicji i celów. Nie upiększa. Nie koloryzuje. To wystarczy.

Żył długo ale nie może teraz umrzeć. Już niedługo. Wkrótce. Ale jeszcze nie teraz.

Za obietnicę życia wykona rozkazy Króla Sombry. Nie mniej i nie więcej.

Biografia:

Życie nie rozpieszczało go od czasów źrebięcych.

Calamity urodził się bardzo rzadką chorobą znaną tylko jednorożcom. U większości istot tej rasy istnieje limit energii magicznej którą mogą zmagazynować, a który można zwiększać poprzez odpowiednie studia i treningi. Calamity nie miał takeiego zabezpieczenia. Zespół Zaburzenia Gospodarki Energetycznej (potocznie znane jako 2ZGE) powoduje że jego ciało produkuje energię cały czas aż do granicy wytrzymałości, kiedy to energia ta wyrywa się spod kontroli. Po incydencie z jego udziałem kiedy to poszła z dymem połowa dzielnicy, mimo protestów rodziców Calamity trafił do psychiatryka dla jednorożców, miejsca specialnie zaprojektowanego do przetrzymywania niebezpiecznych użytkowników magii. Nie pamięta on nawet swojego prawdziwego imienia. „Calamity” to pseudonim który nadali mu pracownicy ośrodka. Było to miejsce z koszmaru jednak Calamity jednakże miał tu dostęp do książek. Szybko okazało się że źrebak ma ponadprzeciętne umiejętności w majsterkowaniu. Calamity był dzięki czemu już w wieku 19 został uznaniem sprawnego do kontroli swojej choroby oraz zdrowego na umyśle. Po uzyskaniu wolności zapragnął dowiedzieć się więcej o swojej przypdadłości a także o magii, dwu rzeczach które zrujnowały mu życie już na jego początku. Następne lata spędził na magicznych uniwersytetach chłonąc wiedzę z wielu dziedzin.

Z latami choroba postępowała powoli niszcząc jego ciało od środka. Calamity w wieku 30 lat nie był w stanie poruszać się o własnych siłach. Jednak lata spędzone na nauce i badaniach nie zostały zmarnowane. Z pomocą wyjątkowo utalentowanego, jednak wolącego pozostać anonimowym chirurga, Calamity przeprowadził operację wszczepienia zaprojektowanych przez niego mechanicznych protez zasilanych magią. Poprzez usunięcie uszkodzonych przez chorobę części ciała zyskał nieco czasu. Ale nie miał żadnych złudzeń. Powoli umierał, i jeśli nie znajdzie permamentnego leku na swoją chorobę nadejdzie jego koniec.

Na koniec:

-„A więc życie...w zamian za 1000 lat służby.” – rozbrzmiał w głowie maga dochodzący zdawałoby się zewsząd głos Króla Sombry.

-„Oddaj mi hołd.”- odezwał się ponownie nieznoszący sprzeciwu głos.

Calamity pochylił nisko głowę przed Królem Sombrą. Ten dostojnie wstał z tronu a jego róg rozbłysnął czerwienią. Krwawoczerwony blask obął ogiera. Poczuł oszałamiający ból. Słyszał własny wrzask, a także zdawało mu się że słyszy własne, bijące w szalonym tępie serce. Organ którego już dawno nie posiadał. Po chwili męczarnie ustały a Calamity ponownie usłyszał głos Króla Sombry.

-„Zapłaciłeś właśnie cenę na którą się zgodziłeś. Na 1000 lat twoje życie jest teraz związane z moim. Jeśli umrę, umrzesz razem ze mną. Tym samym nasz pakt został przypieczętowany.”

Sombra powoli obszedł dookoła wciąż dochodzącego do siebie po zawarciu paktu maga, jak kupiec oglądający swój nowy nabytek. I po prawdzie tak właśnie było. Po chwili pokiwał głową z zadowoleniem „Taaaaak, przydasz mi się.”-podsumował w końcu.

-„Lubię sam nazywać swoich niewolników – na twarzy zagościł mu złośliwy uśmieszek-„Od tej chwili twe imię brzmi: „Behemot”. Możesz odejść.”

-„dobrze że nie Pimpuś”- mruknął Calamity pod nosem.

Wspominałem, że będę ostrzejszy, ale skoro sam się o to prosisz... karta nieprzyjęta. Powód: postać nie pasująca do realiów gry oraz mająca zapędy na OP. Proszę o nową kartę ~ Advilion

Edytowano przez Advilion
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Imię/imiona: Cobalt Whisper

Pseudonim:

Rasa: Jednorożec

Strona: Rex Umbrae, Sombra

Płeć: Klacz

Miejsce urodzenia: Manehattan

Miejsce zamieszkania: Brak stałego

Specjalizacja: Medycyna

Wygląd: Przeciętnego wzrostu klacz jednorożca błękitnej maści z długą grzywą i ogonem w jednolitym kolorze granatu. Nie są ułożone w żaden konkretny wzór czy fryz; oba zawsze czesze całkowicie prosto, przy czym grzywę w taki sposób, aby częściowo opadała jej na oczy, a ogon przycina kilka centymetrów nad ziemią. Oczy ma koloru srebrzystoszarego. Prócz tego, z wyższej części czoła przez grzywę przebija się róg. Jej znaczek to dymiąca probówka.

http://imgur.com/xIf3vsM - nie ma rogu, bo zapomniałem dorysować, ale generalnie jednorożcem jest.

Charakter: Niechętnie garnąca się do rozmowy flegmatyczka. Potrafi przez cały dzień chodzić z tym samym, obojętnym wyrazem twarzy i sennymi oczami, rozmyślając nad wszystkim i niczym. Pomimo pozornej ociężałości potrafi w szybkim tempie myśleć i wykonywać działania, nawet pod presją. Praktycznie niemożliwa do zdenerwowania. Często, gdy prowadzi dialog z kimś, którego wypowiedzi trwają dłuższy czas, po prostu odrywa się od świata i krąży we własnych myślach, co może stanowić źródło irytacji dla osób lejących potok słów.
Pomimo pozornej niechęci do mówienia, na temat związany z jakąkolwiek znaną jej dziedziną nauki potrafi wygłosić niemal wykład, lecz nawet przy zwyczajnej rozmowie ma tendencję do używania elokwentnego języka i naukowych określeń. Zawsze stara się ze wszystkich sił ocalić rannego, choć ona sama nawet nie zdaje sobie z tego sprawy. Przybija ją śmierć pacjentów.

Krótka biografia: Cobalt urodziła się w Manehattanie; jej ojcem był Cube, pracujący jako lekarz w tej istnej metropolii, a matką - Viridian Chord, która spędzała większość czasu w domu. Praktycznie od wczesnego dzieciństwa przejęła od ojca chęć do wykonywania jego zawodu, toteż w tym kierunku uczyła się na późniejszym etapie kształcenia. Ale coś było nie tak. Z jakiegoś powodu bardzo ciągnęło ją do eksperymentowania, znajdywania odpowiedzi nie przez teorię i snucie hipotez, lecz praktykę. Na początku wydawało się to nieszkodliwe, lecz z czasem testy stawały się coraz to poważniejsze i śmielsze. Aż do tego jednego dnia. Prawie udało jej się zabić kucyka przez użycie na nim jej ostatniego eksperymentu, gdyż nie udało się jej jeszcze ustalić dawki.

Mimo wszystko udało jej się wznowić naukę, tym razem bez żadnych przykrych zdarzeń, a nawet uzyskać licencję i tytuł lekarza, którym także nie nacieszyła się długo, ze względu na ciekawską naturę i ponowne problemy. Z tego powodu wyruszyła w podróż po Equestrii, a nawet krain sąsiadujących, wędrując po nich i użyczając leczenia za niższą kwotę i bez potrzeby czekania. Bano się jej, jej nienaturalnego wyrazu twarzy oraz metod, ale niejednokrotnie wynajdywała skuteczny sposób leczenia, jakiego nawet profesjonalni lekarze nie potrafili wymyślić. Leczenie się u niej było nieraz bolesne, ale mniej kosztowne. Wystarczyła odrobina szczęścia, aby jej eksperyment okazał się znakomity lekarstwem. Albo odrobina nieszczęścia, by wywołał nowy rodzaj nowotworu. Nabierała w ten sposób umiejętności praktycznych, znacznie zmniejszając przypadki śmierci z jej kopyt. Aż w końcu natrafiła na wieści o Wojnie na Północy, oraz o tym, iż obie strony poszukują członków. Postanowiła więc zaryzykować służbę u Mrocznego Pana, aby zyskać dobra materialne, oraz materiał na eksperymenty pod postacią żołnierzy drugiej strony. Tej swobody w testach z pewnością by nie miała w szeregach Imperium.

Wyposażenie:  (w momencie dołączenia) Odpowiednio zabezpieczony podstawowy sprzęt chirurgiczny ze stali nierdzewnej, kilka szklano-metalowych strzykawek z różnymi substancjami, bandaże, ręczna piła amputacyjna ze stali nierdzewnej, dwie puste kolby stożkowe oraz notatki na temat jej eksperymentów i inwencji. A wszystko noszone w prostych, brązowych jukach.

 

Kolejna dobra karta. Oczywiście akceptuję.

dImFZGb.png

~ Advilion

 

Poprawiono opis wyglądu. ~Kubuś

Edytowano przez KubaGR8
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Imię: Centurion 

​Pseudonim: Cent

Rasa: Jednorożec

Strona: Księżniczka Cadance  

Miejsce urodzenia: Canterlot

Miejsce zamieszkania: Kryształowe Królestwo 

Specjalizacja: Mag

Wygląd: Przeciętnego wzrostu jednorożec o jasno kremowej sierści, brązowej grzywie i ogonie. Ma ciemno niebieskie oczy, Cutie Mark to skrzyżowana książka i czarodziejska różdżka 

Charakter:  Miły, otwarty na nowe znajomości, nikomu nie odmówi pomocy, wytrwale dąży do celu, nie na widzi patrzeć jak ktoś znęca się

nad innym kucykiem, zawsze wierny swoim przyjaciołom, nie lubi gdy ktoś narzuca mu swoją wole za bardzo  

Krótka biografia: Centurion urodził i wychował się w Canterlocie. Już od najmłodszych lat pasjonował się magią i w dość mołodym wieku został przyjęty do szkoły dla jednorożców Księżniczki Celesti. Szkołę ukończył z wyróżnieniem po czym został jednym z królewskich czarodziei. Centuriona bardzo zaciekawiła broń magiczna co sprawiło że w dość nie długim czasie umiał się nią dobrze posługiwać, gdy badania Centuriona nad magiczną bronią stanęły w miejscu bo nie mógł jej bardziej ulepszyć więc postanowił wyjechać do Kryształowego Królestwa by tam kontynuować badania. Po dość długich i wyczerpujących badaniach udało mu się stworzyć własny magiczny miecz lecz nie miał czasu na jego dalsze rozwijanie gdyż jego badania przerwał wybuch wojny w której Centurion chciał wziąć udział po stronie Księżniczki Cadance.     

Wyposażenie: Centurion w swojej torbie zawsze nosił notatnik w którym miał zapisane dosyć sporo potężnych magicznych zaklęć bitewnych zbyt długich do zapamiętania, w torbie miał także kilka eliksirów takich jak leczące, wzmacniające, przeciw trucizną i jedną fiolkę z czarną substancją w środku(coś w rodzaju granatu dymnego). Centurion zawsze nosił przy sobie magiczny miecz który sam stożył, używał go głównie do walki na bliski dystans lecz umożliwiał też ataki na daleki dystans.  

 

W porządku, akceptuję.

yOEF4kJ.png

~Advilion

Edytowano przez Advilion
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Imię/imiona: Zhantrin Morin

 

Pseudonim: brak

 

Rasa: kucyk ziemski

 

Strona: księżniczka Cadance

 

Płeć: Ogier

 

Miejsce urodzenia: Nieduża wioska niedaleko Canterlot

 

Miejsce zamieszkania: Kryształowe Królestwo

 

Specjalizacja: wojownik

 

Wygląd: Jak na swój młody wiek Zhantrin jest dość atletycznie zbudowany. Ma ciemno-brązową sierść z białymi plamkami w okolicach pyszczka i uszu. Jego grzywa jest czarna, krótka i zadbana. Niebieskie oczy  oraz CM w kształcie miecza opartego o tarczę dopełniają jego wygląd. Na sobie ma dość stary, ale dobrze wykonany skórzany strój. Na grzbiecie nosi swój miecz i tarczę, a przy pasie ma zaczepiony nieduży nóż.

 

Charakter: Zhantrin jest dość spokojny i opanowany. Dzięki swojemu treningowi wyrobił w sobie dużą cierpliwość oraz zdolność szybkiej analizy faktów. Jednak mimo tego jest kucykiem, który chętnie spędza czas w towarzystwie. Potrafi słuchać i stara się zainteresować swoich rozmówców różnymi tematami. Słucha i wykonuje rozkazy, jednak ma opory, aby zrobić coś, co wydaje mu się nielogiczne lub głupie. Nienawidzi znęcania się nad innymi i najczęściej reaguje na takie zachowania impulsywnie.

 

Krótka biografia: Zhantrin od małego interesował się walką. Od kiedy pamięta trenował, aby zostać żołnierzem lub wojownikiem. Potrafił całymi dniami ćwiczyć swoje ciało i umysł. Kiedy znalazł w lesie kij, przypominający miecz, zaczął również nim trenować. W wieku 16 lat udało mu się dogadać z rodzicami i zaczął trenować walkę prawdziwą bronią pod okiem starego żołnierza, który mieszkał w tej samej wiosce co on. Nauczył się tam walczyć mieczem i tarczą. Pod koniec swojego treningu dostał również od niego jego stary, skórzany strój. Nie była to wprawdzie zbroja, ale potrafiła osłonić trochę ciało. Zhantrin ucieszył się niesamowicie. Jego trening trwał prawie 2 lata. Kilka dni po swoich 18 urodzinach dowiedział się, że zwołano mobilizację. Od razu wyruszył aby zgłosić się do armii. Miał nadzieję, że jego trening okaże się wystarczający do walki.

 

Wyposażenie: Zhantrin wyposażony jest w "jednokopytny" miecz oraz okrągłą tarczę. Od swojego trenera dostał stare ale dobrze wykonane i solidne skórzane ubranie.Przy pasku ma jeszcze zaczepioną pochwę z niedużym nożem.

 

( I jeszcze taka prośba. Prosiłbym o przeczytanie karty i napisanie mi ewentualnych korekt i błędów dot. postaci, biografii itd. Będę wdzięczny za pomoc. :)  )

 

Ponieważ prosiłeś o korektę, to wstawiłem kilka brakujących przecinków. Poza tym, wszystko w jak najlepszym porządku.
yOEF4kJ.png

~ Advilion

Edytowano przez Advilion
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Imię: Broken Spirit


Rasa: Zebra


Strona: Księżniczka Cadence


Płeć: Ogier


Miejsce urodzenia: Zebrica


Miejsce zamieszkania: Brak


Specjalizacja: Wojownik Plemienny (w odróżnieniu od zwykłych wojowników porzucają oni część treningu bitewnego, na rzecz nauki sztuki alchemii)


Wygląd: Sierść wygląda tak, jak to zebry mają w zwyczaju. Biały w czarne paski. Ogon z wyglądu również zwyczajny, jednak o fioletowej barwie. Jego grzywa w odróżnieniu od reszty swych pobratymców jest rozczesana i fioletowa. Oczy natomiast mają błękitną barwę.


Charakter: Opanowany, czasami wręcz do bólu. Niezwykle ciężko wyprowadzić go z równowagi przez co czasami może wydawać się zimny i bezuczuciowy. W rzeczywistości jednak jest to pozytywna osoba, która lubi się zabawić z przyjaciółmi i rzucać żartami(niekoniecznie dobrymi). Przez geny swego ojca ma on problemy ze zwyczajowym dla zebr rymowaniem, które już dawno sobie odpuścił na rzecz zwyczajnej mowy.


Krótka biografia: Broken Spirit urodził się w Zebrice. Jego matka była Zebrą, szamanką w jednej z wiosek. Ojciec natomiast był kucykiem ziemnym, poszukiwaczem przygód, który przybył do jego kraju w poszukiwaniu sławy. Broken nie znał go zbyt dobrze. Cóż, najłatwiej powiedzieć, że nie znał go niemal w ogóle, gdyż ten zniknął i zostawił jego oraz matkę kiedy ten miał zaledwie 3 lata. Lepiej kojarzył go z opowieści niż z własnej pamięci.


Nie przeszkadzało mu to zbytnio w życiu codziennym. Zajmował się on zwierzętami oraz pomagał w ogrodzie z którego jego matka brała składniki do najróżniejszych wywarów i specyfików. W wolnych chwilach jego matka uczyła go sztuki alchemii. Miała ona nadzieję, że nie będzie go ciągnęło do wojaczki albo co gorsza podróży. I przez jakiś czas to działało. Jednak młodego Spirita zbyt inspirowali wojownicy jego plemienia. Często obserwował ich treningi a czasem nawet rozmawiał o tym ze swą rodzicielką. Nie była ona tym zachwycona i starała się wybić mu to z głowy. W końcu jednak po ponad roku rozmów, błagań, kar i bogowie wiedzą czego jeszcze, zgodziła się porozmawiać z wojownikami w sprawach treningu. Nie było to łatwe, gdyż Spirit był już w wieku 11 lat a normalnie młodych szkoliło się od 8 lat. Jednak znajomości oraz posiadana już przez młodego wiedza z dziedziny alchemii pomogły przekonać doświadczonych wojaków.


Zaczął się dla niego okres ciężkich ćwiczeń i nadrabiania zaległości. Jednak dzięki determinacji udało mu się szybko opanować sztukę walki bronią oraz gołymi kopytami. Z czasem przyszło również wyszkolenie w sztuce tropienia oraz dbania o swoją broń. W końcu udało mu się jednak przejść szkolenie oraz inicjację, dzięki czemu stał się prawdziwym wojownikiem swego plemienia. Co prawda nie byli oni w stanie wojny, jednak Broken co chwila musiał rozprawiać się z różnymi dzikimi zwierzętami, nie rzadko większymi od niego. Jego matka, choć tego zbytnio nie okazywała, była dumna z tego jak daleko udało mu się zajść, wciąż dręczył ją jednak strach przed tym, że pójdzie on w ślady ojca i opuści rodzinne strony.


Obawy te urzeczywistniły się kiedy ogier miał 25 lat. Jego wioska zaczęła wydawać mu się zbyt mała i ciasna a w głowie kłębiły się nadzieje na znalezienie swojego ojca. Matka robiła co mogła aby go w zatrzymać, włączajac w to nazywanie go głupcem wierzącym, że jego ojciec dał radę dożyć tego wieku przy swym zawodzie. Powstrzymywała go niemal dwa lata, jednak w końcu jej wytrzymałość osiągnęła swe granice. Pewnego ranka po prostu przyniosła mu wszystko, co było potrzebne do długiej wyprawy i życzyła mu szczęścia na wybranej przez siebie drodze. Pożegnania przeciągały się aż do południa, jednak w końcu Broken znalazł się poza granicami swojej wioski.


Po kilku miesiącach udało mu się zawędrować do Equestrii, kraju, z którego pochodził jego ojciec. Większość kucyków obrzucała go podejrzliwymi spojrzeniami, jednak czasami zdarzali się i tacy, którzy bardzo chętnie dzielili się z nimi różnymi informacjami. Jedna z takich osób bardzo zamartwiała się wydarzeniami z Kryształowego Królestwa i czyhającym u jego bram zagrożeniem, które mogło wpłynąć na życie nie tylko Equestrii ale również terenów poza nią. Broken był tym zaniepokojony. Bał się, że ewentualna porażka może bardzo źle odbić się na jego ojczyźnie. Po długich namysłach postanowił odłożyć swe poszukiwania na później i wziąźć udział w wyczuwalnej w powietrzu wojnie na północy.


Wyposażenie:

  • Kamienny topór

  • Nóż z kości

  • Pancerz skórzany wzmocniony w kilku miejscach kością. Niektóre pasy zawierają miejsca na fiolki z miksturami(łącznie 6)

  • Mikstury:

    • 3x Mikstura przyspieszająca gojenie ran

    • 1x Mikstura przyspieszająca odzyskiwanie sił

    • 1x Mikstura Siły (zwiększa siłę użytkownika, jednak ten szybciej się męczy)

    • 1x Trucizna paraliżująca (sam płyn nie jest szkodliwy, aczkolwiek jego opary owszem. Idealne do rzucania)

 

Nic do zarzucenia, świetna karta.

yOEF4kJ.png

~ Advilion

Edytowano przez Advilion
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Imię i Nazwisko: Nick 

Pseudonim: Z takim imieniem pseudonimu nie potrzebuje choć czasami Chrysalis woła na niego Nicki

Rasa: podmieniec od Amanity

Strona: Sobmra, choć jedno słowo Chrysalis zmienia jego światopogląd od tak  :P

Płeć: ogier

Miejsce urodzenia: Księstwo Amanity (jedno w wielu księstw w Changei)

miejsce zamieszkania: zależy od misji

Specjalizacja: Wojownik

Wygląd: nie koniecznie w takiej zbroi


mlp__my_life_for_the_changeling_kingdom_

Charakter: ciężko poznać jego prawdziwą naturę, pewną rzeczą jest jego dwulicowość, więc nawet kiedy z uśmiechem podaje śniadanie do łóżka należy liczyć się z tym że coś jest dosypane do herbaty. Złośliwy, oskarżony o zbrodnie jakiej nie popełnił, wredny, ze specyficznym poczuciem humoru. Mimo wielu wad na ogół jest miły, a dla wrogów jeszcze bardziej zgodnie z myślą "trzymaj blisko swych przyjaciół, a swych wrogów jeszcze bliżej".

Krótka biografia: Nick Urodził się w księstwie Amanity, nie był jakiś wyjątkowy, szary podmieniec z Roju. Jednak jeszcze jako młodziak wykazywał spore umiejętności w walce bronią białą, a ponad to szybko się uczył, był więc cennym nabytkiem u księżniczki. To właśnie Amanita wychowała go, nauczyła go walczyć, bronić się, nauczyła go co tak naprawdę jest ważne. Czerwonooki changeling ze świetnym wynikiem ukończył szkolenie. Po chwili radości nadeszła chwile smutku, Nick otrzymał zaproszenie od Chrysalis. Takim zaproszeniom się nie odmawia, zwłaszcza że to była najbardziej prestiżowa i zaszczytna służba, nie mówiąc już o tym że był to szczyt marzeń wielu podmieńców. Rozłąka z księżniczką była bolesna, ale nieunikniona. Niemal równie bolesna była tez służba w KWKC. Trening w oczach podmieńca nie był jakiś specjalnie ciężki, ciężka była natomiast sama służba. Z czasem zadania stawały się coraz łatwiejsze, powoli stawało się to rutyną. Jednak schody zaczęły się gdy trzeba było sprowadzić partyzantów przed sąd. Początkowo polował na pojedynczych zbiegów, próbowali się bronić, ale na tym się kończyło. Pierwszym szokiem dla Nicka był moment kiedy jego rodak podciął sobie żyły mówiąc "nie wracam". Drugim był moment kiedy go złamali. Był to moment w którym jakiś zbieg zabił kilku agentów Chrysalis z rozmysłem i pełną świadomością, na oczach Nicka. Ów podmieniec miał być odpowiedzialny za swoich i pilnować ich jak braci. Nie dał rady, wydany przez swojego, otoczony z jednej strony przez zdrajców, z drugiej przez wojsko Equesrtii nie był w stanie ich ocalić, stracił ich i zrobił coś jeszcze: przeżył. Wrócił sam do Changei co już zmuszało do postawienia pytania o pozostałych. Wieść o ich śmierci obciążała Nicka, w końcu to jest wada wysokich stanowisk, odpowiedzialność. Poddany Amanity został postawiony przed wojskowym sądem. Oskarżono go o bratobójstwo, nie było mocnych dowodów jego winy, ale nie było też mocnych dowodów na jego niewinność. Do ostatecznej decyzji przyczynił się fakt że pomścił swoich, nie mniej i tak pokroił podmieńców. Za żołnierzem stało jednak prawo i Amanita, a co za tym idzie Chrysalis, więc kary uniknął. Prawie. Nick ma zakaz dowodzenia więcej niż dwóm podmieńcom na raz, nie może brać udziału w akcjach przeciw partyzantom i kilka innych niedogodności, a wszystko to "dla bezpieczeństwa moich poddanych"-ostatnie słowa Chrysalis w sprawie Nicka. Wojna między Sombrą a Cadence była ciekawą sytuacją, Changea mogła na tym wiele zyskać, z wielu opcji do wyboru Chrysalis postanowiła spróbować przebaczenia Cadence. Sojusz Kryształowego Królestwa z Changeą nawet Sombre mógłby zniechęcić. Chrysalis jednak wiedziała że dla księżniczki nie będzie to korzystny układ i zrobi wszystko aby się z niego wyplątać. Chrysalis nie mogła stawiać wszystkiego na jedną kartę, nie mogła też w pełni zaufać tej, która ją wygnała. Oficjalnie Chrysalis powiedziała Cadence że Nick jest partyzantem i jej nie podlega. Do wyjaśnienia sprawy z księżniczką Nick jest wierny królowi. Sombrze z kolei sprzedano bajeczkę że ma wsparcie u Chrysalis.

Wyposażenie: Lekka zbroja, czarny płaszcz, nóż, dwa miecze, trochę miłości, rewolwer 7 naboi kaliber 4,5 (nie kałach ale zaboli, więc poprawiłem w zgodzie z ustaleniami i od razu wyjaśniam, rewolwer w kopytkach wojaka to bardziej wsparcie na sytuacje beznadziejne niż broń, nie ta specjalizacja więc liczę się ze słabą celnością, ale to nadal wojownik a chybić z metra to już wyczyn)  

 

Lekko chaotycznie, lecz można zrozumieć, o co chodzi, więc w zasadzie żadnych zastrzeżeń. Odnośnie broni palnej, dodałem punkt w pierwszym poście.

dImFZGb.png

~ Advilion

Edytowano przez Arceus
  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Imię/imiona: Snow Gotfryd Hohenberg.
Pseudonim: Szary strzelec, Snow
Rasa: pegaz
Strona: Księżniczka Cadance
Płeć: Ogier
Miejsce urodzenia: Hohenberg
Miejsce zamieszkania: Kryształowe Królestwo
Specjalizacja: Strzelec
Wygląd: Biały pegaz z czerwonymi oczami, grzywą i ogonem. Przy lewym oku ma bliznę.
Charakter: Miły, czasem głupi, czasem mądry, ma poczucie humoru, nie wie, że obrażanie kogoś może go skrzywdzić( tego kogoś). Ma donośny głos.
Krótka biografia: Urodzony w zamku Hohenberg, jest prawowitym dziecicem tego zamku, lecz już w wieku 14 lat przyczynił się znacznie utracie tegoż zamku. Ma brata( Rex'a Zygfryda Hohenberga), który uważa go za "martwego", ponieważ to on stracił zamek rodzinny. Od dziecka jest również nazywany "nieprawym Hohenbergiem", ponieważ nie spełniał kryteriów "doskonałości" stworzonych przez Hohenbergów. W swoim czasie dużo balował i pił, więc ma skłonności do dobrej zabawy i do alkoholu. Od zawsze starał się czynić dobro, głaskał małe pieski, dokarmiał bezdomne koty i organizował bale charytatywne dla potrzebujących. Jest ślepym zwolennikiem Księżniczek i jest im całkowicie oddany, więc jego lojalność jest niepodważalna.
Wyposażenie: Muszkiet, sztylet, sakwy z amunicją.

 

Krótko, na temat. Akceptuję.

yOEF4kJ.png

~ Advilion

Edytowano przez Advilion
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Imię: Gold Storm

Rasa: jednorożec

Strona: Sombra

Płeć: klacz

Miejsce urodzenia: Canterlot

Miejsce zamieszkania: brak

Specjalizacja: cicha, płatna zabójczyni

Wygląd: granatowa sierść, długa, falowana, złota grzywa poprzecinana granatowymi pasmami, na policzku mała blizna; znaczek przedstawia sztylet, a za nim złotą gwiazdę.

Charakter: nieufna, doskonale wyszkolona, jej zasada to "kto da więcej", pragnie zemsty na księżniczce Cadence.

Krótka biografia: od najmłodszych lat była szkolona przez swojego ojca, który posiadał ten sam fach co ona teraz. Matka umarła gdy była klaczką. Księżniczka zamknęła w lochu jej ojca, który krótko potem zmarł. Gold do dziś nie potrafi jej tego wybaczyć i pragnie się zemścić. Poza tym według niej Sombra ma większe doświadczenie w rządzeniu królestwem.

Wyposażenie: coś w rodzaju metalowego, jednocześnie lekkiego ciemnego pancerza na grzbiet, boki i kopyta.

Jest w nim kilka przegród, w których znajdują się:

· cztery hakoostrza

· dwa ostre sztylety, jeden wykonany z dwimerytu (dla niewiedzących: najrzadszego znanego kucom metalu, dwukrotnie cenniejszegoniż złoto, a mającego całkowitą odporność na każdą magię)

· dwie fiolki z przezroczystego kryształu, wypełnione zieloną substancją. Mają srebrne łańcuszki i są przyozdobione dziwnymi symbolami.

Działanie pierwszego po aktywowaniu magią to zmiana wyglądu na czas pół godziny. Jest to eliksir z krwi podmieńca.

Działanie drugiego to pięciominutowa niewidzialność (również możliwa w ubraniu).

Obydwie fiolki dostała od swojego ojca i są w nienaruszonym stanie.

dImFZGb.png

~ Advilion

Edytowano przez Shine Star
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Imię: Calamity

 Płeć: Ogier.

 Rasa: Jednorożec.

 Miejsce Urodzenia: Canterlot.

 Miejsce Zamieszkania: Zbyt dużo ich było by zliczyć.

Strona: Sombra

Specjalizacja: Runiczny artysta/Łowca nagród.

 

 Wygląd:

1r7xtu.jpg

Charakter:

Czarujący dżentelmen i osądzający wszystkich egocentryk. Kamienny spokój i paląca niecierpliwość. A to tylko początek. Calamity jest pełen skrajności. Niektóre cechy są prawdziwe, inne to maski  przybierane tak często że on sam nie potrafi już ich odróżnić. Wielki run  dodatkowo wpływa na zachowanie Calamitego czyniąc ogiera mocno nieprzewidywalnym.

 Biografia:

Życie nie rozpieszczało go od czasów źrebięcych.

Calamity urodził się bardzo rzadką chorobą znaną tylko jednorożcom. U większości istot tej rasy istnieje limit energii magicznej którą mogą zmagazynować, a który można zwiększać poprzez odpowiednie studia i treningi. Calamity nie miał takeiego zabezpieczenia. Zespół Zaburzenia Gospodarki Energetycznej (potocznie znane jako 2ZGE) powoduje że jego ciało produkuje energię cały czas aż do granicy wytrzymałości, kiedy to  energia ta wyrywa się spod kontroli.  Pod względem magicznym jest on kaleką. Każda próba użycia magii bardziej skomplikwoanej od telekinezy kończy się wyłądowaniem i magiczną eksplozją. Po incydencie z jego udziałem kiedy to poszła z dymem połowa dzielnicy, mimo protestów rodziców Calamity trafił do psychiatryka dla jednorożców, miejsca specialnie zaprojektowanego do przetrzymywania niebezpiecznych użytkowników magii. Nie pamięta on nawet swojego prawdziwego imienia. „Calamity” to pseudonim który nadali mu pracownicy ośrodka.  Mały Calamity jednak nei był nigdy sam. Wraz z nim „pobyt” odbywali tutaj upadli magowie przeróżnych szkół i dyscyplin.  Oczekiwali na kolejne przesłuchania które nieubłąganie zbliżały ich do dnia egzekucji. Z braku innych rozrywek banda   nekromantów, demonologów i adeptów najmroczniejszych dziedzin uznała źrebaka z tak wielką mocą za wyjątkowo interesującą ciekawostkę.  Można powiedzieć że stał się maskotką ośrodka.  Zaraźili źrebaka nienasyconą żądzą wiedzy i potęgi, zamiłowaniem do ksiąg, nauki a takżę światopoglądem.  Nikt inny nie miał większego wpływu na jego wychowanie.

 

Kolejnym przełomem był jednak drobny wypadek. Jeden z magów, który wiedział że zostanie niedługo stracony, pożegnał się z Calamitym rysując zachwyconemu źrebakowi na skórze run ochrony. Był to jednynie miły gest, rodzaj „obyś był w dobrym zdrowiu”. Run nie miał prawa działać. Nie bez powodu pełne mocy symbole były zarezerwowanwe dla najpotężniejszych artefaktów. Tak więc można sobie wyobraźić zaskoczenie maga gdy zamierzawszy pogładzić po nodze źrebaka,  ten odrzucił go  niczym lalkę przez cały pokój. 

 

Runy rysowane przez Calamitego, choć powinny być martwe bez odpowiednich obrzędów, pod jego dotykiem wypełniają się  magią i budzą do życia, neiważne czy jest to inskrypcja w marmurze czy symbol nakreślony kopytem w powietrzu.

 

 

W wieku 19 lat pokrywa on swoje ciało wielkim runem, kombinacją symboli przeróżnych typów i właściwości pokrywającą jego ciało całkowicie. Taka ilość inskrypcji pochłania wydzielaną przez niego energię, ujarzmia ją i ukierunkowuje.  Magia krążąca po jego ciele wzmacnia go, pozwala zakoczyć przeciwnika  siłą, mobilnością i odpornością niedostępną dla zwykłych jednorożców a także wpędza Calamitego w poczucie zbytniej pewności siebie.

 

Niedługo potem Calamity został uznany  zdolnym do kontroli swojej choroby oraz zdrowym na umyśle.  Po uzyskaniu wolności zapragnał dowiedzieć się więcej  o swojej przypdadłości a także o magii, dwu rzeczach które  zrujnowały mu życie już na jego początku.  Następne  lata spędził na magicznych uniwersytetach chłonąc wiedzę z  wielu dziedzin.

 

Calamity kocha dostanie życie. Pożąda pięknych klaczy, drogich dzieł sztuki, luksusowych hotele, rzadkch ksiąg. Aby zarobić na dostatnie życie zajmuje się produkcją wysokiej klasy magicznego ekwipunku  jednak  większość dochodów uzyskuje wykorzystując swoje możliwości  jako łowca nagród.

 

  Z latami choroba postępowała powoli niszcząc jego ciało od środka. Runy znacząco przedłużyły jego życie ale nie miał żadnych złudzeń. Powoli umierał, i jeśli nie znajdzie permamentnego leku na swoją chorobę nadejdzie jego koniec.  W wieku 86 lat postanawia zawrzeć pakt z Sombrą.

 

-„A więc życie...w zamian za 1000 lat służby.” – rozbrzmiał w głowie maga dochodzący zdawałoby się zewsząd głos Króla Sombry.

-„Oddaj mi hołd.”- odezwał się ponownie nieznoszący sprzeciwu głos.

Calamity pochylił nisko głowę przed Królem Sombrą. Ten dostojnie wstał z tronu a jego róg rozbłysnął czerwienią. Krwawoczerwony blask obął ogiera. Poczuł oszałamiający ból. Słyszał własny wrzask,  a także zdawało mu się że słyszy własne, bijące w szalonym tępie serce.  Po chwili męczarnie ustały a Calamity ponownei usłyszał głos Króla Sombry.

 

Po chwili cierpienie ustało. A Calamity zdołał wykrztusić – co..to..miało być?

-„Zapłaciłeś właśnie cenę na którą się zgodziłeś. Na 1000 lat twoje życie jest teraz związane z moim.  Jeśli umrę, umrzesz razem ze mną. Tym samym nasz pakt został przypieczętowany.”

 

Sombra powoli obszedł dookoła wciąż dochodzącego do siebie po zawarciu paktu maga,  jak kupiec oglądający swój nowy nabytek. I po prawdzie tak właśnie było. Po chwili pokiwał głową z zadowoleniem „Taaaaak, przydasz mi się.”-podsumował w końcu. – „Możesz odejść.”

 

Wyposażenie:

-długi żelazny  drąg (ukryta włócznia i łańcuch. Ze strony włóczni wyryte runy przebicia a od strony łańcucha runy ogłuszenia. Pośrodku są runy tarczy )

-2 sakwy

-runiczna szata z kapturem (runy ukrycia)

-przyrządy do malowania run.

-przenośny drewniany krąg runiczny ( runy tarczy)

-5 glinianych kul z runami światła (granaty oślepiające)

-5 glinianych kul z runami ogłuszenia

 

Musisz być takim hipsterem? Poza tym zauważyłem kilka literówek, a runa jest rodzaju żeńskiego. Mimo wszystko, przyjmuję.

Co masz na myśli przez tego "hipstera".

Postać jest hipsterska :v

dImFZGb.png

~ Advilion

Edytowano przez Advilion
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Imię/imiona: Brown Tail

Pseudonim: Viper

Rasa: Jednorożec

Strona: Księżniczka Cadance (zakulisowe układy)

Płeć: Ogier

Miejsce urodzenia: Manehattan

Miejsce Zamieszkania: Canterlot

Specjalizacja: Zabójca

Wygląd: Brown Tail jest dość niepozornie wyglądającym jednorożcem o jasno brązowym/mlecznym ubarwieniu i krótką brązową grzywą. Zazwyczaj nosi szarawy kapelusz i płaszcz przez co często trudno nawet zauważyć że jest jednorożcem. Można go jednak łatwo poznać po charakterystycznych bardzo jasno żółtych oczach.

wygląd-http://jaro142.deviantart.com/art/I-don-t-know-who-kill-them-504325559

Charakter: Jest "dobrze wychowanym", wiecznie pozytywnie nastawionym i uśmiechającym się ogierem. Zawsze stara się zachować spokój (nie jest znużony) oraz do absolutnie wszystkiego podchodzi z uśmiechem ale zarazem z rozsądkiem planując swoje działania w najmniejszym stopniu. Wszystko traktuje jak zabawę (w pozytywnym i negatywnym tego słowa znaczeniu).  Walka sprawia mu radość a on sam uwielbia bawić się ze swoim przeciwnikiem. Jednakże pojawiają się sytuacje gdy staje się poważny i wtedy rzadko znajduje miejsce na litość. Sam posiada obsesje kolekcjonowanie broni głównie sztyletów i małych ostrzy które potem używa w walce na różne sposoby i w różnych ilościach (w zależności od humoru)

Biografia: Pochodzi z tzw. "dobrego domu" pełnego jednorożców snobów (liczny rodowód i tzw. "przyjaciele rodziny"). Z powodu braku talentu magicznego często był obiektem żartów w szkole jednak zwykle starał się to ignorować i wciąż się uśmiechać. Nigdy nic specjalnie go nie interesowało ani nie bawiło więc wszyscy z natury dziwili się jego pozytywnemu nastawieniu. W końcu wykazał ogromne zainteresowanie przemysłem militarnym. Wzbudzało to serie kontrowersyjnych komentarzy gdyż z natury spodziewano się iż zostanie on biznesmenem jak rodzice a on woli sobie machać ostrzem. Jego relację z rodziną szybko się pogarszały, więc gdy odrobinę podrósł wyjechał do Canterlotu by dołączyć do straży. Odbył podstawowe szkolenie jednak nigdy nie został strażnikiem ponieważ on po prostu zniknął. Mało kto długo się tym przejmował  (kontaktu z rodziną nie utrzymywał a żadnych przyjaźni nie zawiązał). Po pewnym czasie ponownie zjawił się w Canterlocie (na pierwszy rzut oka taki sam) gdzie obecnie mieszka. Do Księżniczki dołączył podobno dla zabawy gdyż nie jest on typem który broniłby kogoś za cenę życia.

Wyposażenie:

-niezliczone ilości ostrzy i sztyletów część nosi ze sobą ale większość przywołuje na pole walki, sam nie potrafi używać czaru teleportacji ale swoje ostrza oznacza magicznymi znakami teleportacji który nie działa na materie ożywione. (Dla ścisłości jest to w pewnym sensie używanie magi czyli przywołanie np. 100 ostrzy w jednej chwili = obudzę się za tydzień)

-wiecznie nosi na sobie kapelusz i płaszcz zakrywające cześć ciała jednak nie posiada żadnej zbroi by maksymalnie zwiększyć swoją mobilność (mimo wszystko on jest jednorożcem a to daje przewagę siły kucykowi ziemskiemu i szybkości pegazowi)

-"Cobra"- ulubiona broń, długi łańcuch z jednej strony zakończony ostrzem pokrytym kwasem a z drugiej statuetką głowy węża (wielkości głowy przeciętnego kucyka)

 

yOEF4kJ.png

~ Advilion

Edytowano przez Advilion
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Imię: Darkson

Pseudonim: ---

Rasa: Alikorn

Strona: Sombra

Płeć: Ogier

Miejsce urodzenia: Canterlot

Miejsce zamieszkania: Mroczne Podziemia

Specjalizacja: mag

Wygląd: Darkson jest białym, wysokim alikornem, o silnej budowie, długim rogu i masywnych skrzydłach. Ma ciemne oczy, i pysk podobny do Celestii. Jego falująca grzywa oraz ogon, intensywnie zmieniają kolor: od ciemnego fioletu, przez czerń i kończąc na  jasnym fiolecie. Jego znaczkiem jest ciemnego fioletu, sześcioramienna gwiazda na tle czarnej, również sześcioramiennej gwiazdy. Posiada on napierśnik, przedstawiający jego znaczek, oraz złote kopyta.

Charakter: Nerwowy, wybuchliwy choć uprzejmy i sprawiedliwy.

Historia: Darkson jest młodszym bratem Celsetii i starszym Luny. Będąc w wieku kucyka szkolnego, władze przejął Discord. Od tamej pory zaczął kolejno tworzyć mroczne zaklęcia, spędzając tym samym lata w zamknięciu. W końcu, udało mu się stworzyć zaklęcie, które miałoby wyzbyć się Discorda, a zaklęcie było skomplikowane, więc przygotował sobie notes z zapiskami. Discord jednak przewidział to, i zamienił notes ze zaklęciem jego zguby, z innym banalnym zaklęciem teleportacji. Chwile później spotkali się przy jego tronie. Darksonowi towarzyszyła starsza siostra. Darkson ugodził zaklęciem Discorda, a tamten znikł. Jednak po chwili się pojawił tuż za nim, śmiejąc mu się w twarz. Zanim Darkson zdążył zareagować, Discord wepchnął go do świata równoległego. Stworzył w nim bariere, przez którą może przejść osoba o złych intencjach.

Po chwili zwrócł się do Celseti, mówiąc że w nagrode, żę się nie przeciwstawiała nic jej nie zrobi, jednak nikomu nie moze mówić o Darksonie, innaczej nigdy się z tamtąd nie wydostanie. Tysiąc lat później, gdy Sombra został pokonany, pod postacią cienia wkroczył do świata rónoległego, w którym żył Darkson. Aby się stamtą wydostać, "wszedł" w Darksona przejmując nad nim kontrole i powrócił do Equestrii. Gdy uzbierał siły, opuścił ciało ogiera, jednak pozostawił w nim urok, przez który Darkosn jest posłuszny Sombrze.

Wyposażenie: Magiczna dzida


Imię: Darkson

Pseudonim: ---

Rasa: Alikorn

Strona: Sombra

Płeć: Ogier

Miejsce urodzenia: Canterlot

Miejsce zamieszkania: Mroczne Podziemia

Specjalizacja: mag

Wygląd: Darkson jest białym, wysokim alikornem, o silnej budowie, długim rogu i masywnych skrzydłach. Ma ciemne oczy, i pysk podobny do Celestii. Jego falująca grzywa oraz ogon, intensywnie zmieniają kolor: od ciemnego fioletu, przez czerń i kończąc na  jasnym fiolecie. Jego znaczkiem jest ciemnego fioletu, sześcioramienna gwiazda na tle czarnej, również sześcioramiennej gwiazdy. Posiada on napierśnik, przedstawiający jego znaczek, oraz złote kopyta.

Charakter: Nerwowy, wybuchliwy choć uprzejmy i sprawiedliwy.

Historia: Darkson jest młodszym bratem Celsetii i starszym Luny. Będąc w wieku kucyka szkolnego, władze przejął Discord. Od tamej pory zaczął kolejno tworzyć mroczne zaklęcia, spędzając tym samym lata w zamknięciu. W końcu, udało mu się stworzyć zaklęcie, które miałoby wyzbyć się Discorda, a zaklęcie było skomplikowane, więc przygotował sobie notes z zapiskami. Discord jednak przewidział to, i zamienił notes ze zaklęciem jego zguby, z innym banalnym zaklęciem teleportacji. Chwile później spotkali się przy jego tronie. Darksonowi towarzyszyła starsza siostra. Darkson ugodził zaklęciem Discorda, a tamten znikł. Jednak po chwili się pojawił tuż za nim, śmiejąc mu się w twarz. Zanim Darkson zdążył zareagować, Discord wepchnął go do świata równoległego. Stworzył w nim bariere, przez którą może przejść osoba o złych intencjach.

Po chwili zwrócł się do Celseti, mówiąc że w nagrode, żę się nie przeciwstawiała nic jej nie zrobi, jednak nikomu nie moze mówić o Darksonie, innaczej nigdy się z tamtąd nie wydostanie. Tysiąc lat później, gdy Sombra został pokonany, pod postacią cienia wkroczył do świata rónoległego, w którym żył Darkson. Aby się stamtą wydostać, "wszedł" w Darksona przejmując nad nim kontrole i powrócił do Equestrii. Gdy uzbierał siły, opuścił ciało ogiera, jednak pozostawił w nim urok, przez który Darkosn jest posłuszny Sombrze.

Wyposażenie: Magiczna dzida

 

Alikorn? Brat Celestii i Luny? Stanowczo odmawiam przyjęcia takiej karty ~ Advilion

Edytowano przez Advilion
  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...