Skocz do zawartości

Arena IX - KubaGR8 vs Monti [zakończony]


Recommended Posts

role_reversal_by_lestrangelady-d7b2ady.j

Pierwsza runda turnieju odbywała się na podstawowej arenie. Organizatorzy najpewniej nie chcieli nikomu dawać lepszych kart na początek. Sama zaś arena była prosta. Wysoki kamienny mur otaczał długi na kilkadziesiąt metrów plac pokryty ubitą od licznych walk ziemią. Arena nie miała dachu, więc prócz naturalnego, dodano też magiczne oświetlenie, by walka była doskonale widoczna dla widzów. Ci zaś oddzieleni byli, jak zawsze, silnym polem antymagicznbym od toczących się starć.

 

Witamy w I rundzie II Edycji Turnieju Magicznych Pojedynków! Dzisiaj stają przeciwko sobie KubaGR8 i Monti. Niech Wasze czary dadzą publice powody do wiwatu, niech Wasze babeczki zawsze będą smaczne, niech Wasze moce pokarzą nam potęgę,a to wspaniałe starcie niech emanuje dobrą zabawą.

 

Zatem powodzenia magowie

Edytowano przez Hoffman
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Wolnym krokiem, na arenę wszedł wysoki na około 1,80 m mężczyzna rasy kaukaskiej. Ubrany był w jasnobrązowy skórzany płaszcz sięgający za kolana, najwyraźniej nieco już znoszony. Oprócz kilku ciemnobrązowych guzików, służących do zapięcia płaszcza, oraz dwóch kieszeni, nie był on w żaden sposób ozdobiony. Przez jego prawe ramię przewieszony był wąski, skórzany pasek, u którego dolnej części przyczepiona była mała książka z gwiazdą na okładce. W większej części zasłonięte przez płaszcz, lecz w dalszym ciągu widoczne, były szerokie spodnie z czarnego, matowego materiału, także pozbawione kieszeni czy ozdób. Do części paska przebiegającej przez klatkę piersiową uczepił na tę okazję trzy małe zwoje pergaminu, w tym jeden zamknięty przez woskową pieczęć, a resztę zwyczajnie zwiniętą. Buty nie zwracały szczególnej uwagi. Wysokie, czarne, lekko połyskujące. Szyję zakrywał czarny kołnierz bluzy z lekko połyskującym metalowym zamkiem błyskawicznym, którą w tym momencie nosił pod płaszczem. Twarz miał widocznie młodą, lecz poważną, oraz niby lekko zamyśloną. Brązowe oczy zza kwadratowych okularów szybko zmieniały kierunki, lustrując każdy cal areny. Włosy miał proste, średniej długości, w kolorze ciemnego brązu. Lecz najciekawsze dla jego przeciwnika z pewnością będzie unoszące się za nim złote pióro, lekko emanujące wątłą aurą.

http://imgur.com/W9l8F3R

 

Przystanął na środku areny. Następnie lekko uniósł do góry swą prawą rękę, do której po chwili przylewitowało ów złote pióro. Chwycił je w taki sposób, w jaki łapie się za przyrząd do pisania. I rzeczywiście. Zaczął wykonywać przed sobą ruchy, wyglądające jak pisanie, a każde pociągnięcie pióra zostawiało czerwony, świecący ślad, zawieszony w powietrzu przed pisarzem. Pismo jego było dziwne, nie przypominało bowiem żadnego ziemskiego alfabetu. Po minucie pisania znajdowała się przed nim niewielka ściana tekstu. Dosłownie. Ostatnim ruchem naniósł kropkę po ostatnim wyrazie, a całość zbiła się w jasną kulkę niewielkich rozmiarów. Kulka unosiła się w bezruchu, po czym powoli zaczęła się zniżać, aż nie wniknęła w udeptany grunt areny. W tym momencie podłoże zapłonęło na chwilę jasnym blaskiem. Gdy światło zgasło, przed pisarzem unosiła się spora księga, otwarta na pierwszej stronie. Korzystając z magii, przekartkował ją. A każda ze stron była pusta. Zgodnie z planem. Pochwycił księgę jedną ręką, a drugą dalej trzymał pióro, i napisał w księdze jedno zdanie. Gdy postawił kropkę kończącą ów zdanie, za pisarzem wyrosło z ziemi kamienne siedzisko, mniej-więcej wielkości fotela. Usiadł na nim. Skała jest twarda, ale przynajmniej nie musi stać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kassandra zatrzymała się przed wejściem na arenę na czas nie dłuższy, niż kilka uderzeń serca. Wzięła spokojny wdech, potarła spoczywający na jej piersiach medalion, a w myślach szepnęła z wiarą: "Niech wygra najlepszy".

W następnej chwili była już na arenie. Szybko oceniła słabe punkty swojej pozycji, bo rozeznanie w terenie mogło jej później uratować skórę. Spokojny błękit jej oczu spoczął na przeciwniku i z zaciekawieniem myślała o rodzaju magii, którą się para. Pełnym wdzięku, pewnym siebie krokiem ruszyła w jego kierunku, a biała suknia przy każdym jej kroku odsłaniała czarny strój pod spodem - wygodny i stworzony do długich podróży oraz nużących starć. Kiedy znalazła się przed nim, zsunęła z głowy jasny płaszcz ze złotymi ornamentami i przechylając lekko głowę, uśmiechnęła się do niego ciepło.

- Z przyjemnością stawię Ci czoła w pojedynku. - Jej głos emanował pięknem i dobrem, i w tej chwili młodo wyglądający mężczyzna mógł się przyjrzeć Kassandrze.

Miała miękkie rysy twarzy, rozjaśnioną wewnętrznym blaskiem karnację i duże oczy. Kąciki ust wiecznie uniesione w delikatnym uśmiechu, a cała odziana była w biel i złoto, z którymi kontrastowała czarna kaskada włosów. Całość dopełniał wlokący się po ziemi płaszcz, pod którym bez przerwy tańczyły blaski i cienie.

Skłoniła przed nim nieznacznie głowę, nie odrywając od niego wzroku, życzliwym gestem okazując szacunek swemu przeciwnikowi.

- Pojedynek czas zacząć.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

GONG!

 

Po raz trzeci.

 

 

Minimalna liczba postów na uczestnika w danym pojedynku wynosi trzy posty. Jeżeli nie zostanie ona osiągnięta, wówczas zwycięzcą jest ten, kto odpisał jako ostatni.

 

W związku z powyższym punktem regulaminu, pojedynek zostaje rozstrzygnięty bez głosowania. Ponieważ Monti odpowiedziała jako ostatnia, to ona zostaje zwyciężczynią tejże walki! Gratulujemy!

 

Wielka szkoda, że pojedynek się nie rozkręcił, jednakże życzymy szczęścia w przyszłych starciach! Jednocześnie, informujemy, iż wrota aren pozostają otwarte, również dla KubyGR8!

Edytowano przez Hoffman
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...