Skocz do zawartości

[Konkurs] Konkurs Literacki "Pod gradobiciem fików" Edycja pierwsza.


Dolar84

Recommended Posts

No proszę, tym razem każdy dostał trzy recenzje, czemu więc by tego w jakiś sposób nie uczcić. Na przykład odpisując na nie w jakikolwiek sposób, choć nie wiem, na ile mam zamiar bronić siebie czy moich prac. Powinienem zapewne cieszyć się, że nie były potworne mimo względnego pośpiechu i pozwoleniu sobie na parę ustępstw… lecz o tym może za moment.

 

Przede wszystkim wypada podziękować Mordce, że mimo braku przymusu przeczytał wszystkie opowiadania i nawet miał w sobie na tyle dobroci (i chęci), by coś o nich napisać. Jeżeli chodzi zaś o postawione tam zarzuty… zgadzam się z nimi w stu procentach.

 

Za cel podczas tego konkursu wyznaczyłem sobie napisać kilka sytuacji wyciągniętych ze świata, nad którym powolutku pracuję, by może kiedyś nawet go gdzieś wykorzystać. Występujące postacie to z zamierzenia statyści, którzy poza Aurorami oraz Nim prawdopodobnie żadnej większej roli by nie dostali. Posłużyli jedynie za narzędzia, to nie o nich miały być te teksty.

 

Mój styl pisania jest zupełnie inną kwestią, a jego nadmierne skomplikowanie wywodzi się z próby przekazania dokładnie tego, co mam na myśli, a nie jedynie tego, co potrzebuje wiedzieć czytelnik. Jest to coś, co staram się poprawić, czasami jednak umyka mi podczas gruntownej korekty.

 

Do recenzji dwóch panów jurorów muszę podejść odrobinę inaczej. Przede wszystkim zaskoczył mnie fakt, że w stosunkowo małej ilości przypadków ich zdania się pokrywają. Jak widać, nawet klimatem nie można zadowolić wszystkich.

 

“Perła Pustyni” to pierwsze opowiadanie, które przyszło mi do głowy, gdy zacząłem zastanawiać się nad tematami konkursu. Do końca postanowiłem nie zmieniać zbytnio jego założeń, choć miałem przygotowany Plan B w postaci opisu sił powietrznych Equestrii. Cieszę się, że nawet mimo wad opowiadania (które niemal skłoniły mnie do rozpoczęcia pisania od nowa), niektórzy poczuli się zaciekawieni Unią i rasami w niej zjednoczonymi. Zapamiętam, że jest to coś, czego czytelnicy chcieliby widzieć więcej.

 

“Popioły” powstały za to jako ostatnie i gdy patrzę na nie teraz, bez problemu jestem w stanie zauważyć wynikłe z tego błędy. Część dziejąca się w przeszłości tworzona była w odrobinę innych warunkach, w niektórych miejscach niepotrzebnie się rozpisałem, a na końcu musiałem usuwać słowa, by tylko zmieścić się w limicie. Cała historia przez to nie jest taka, jak sobie wymarzyłem. Kończy się zbyt wcześnie, a wiwerny, jako kolejny Plan B, zostały wybrane ze względu na bycie wersją zwyczajnie bardziej zwięzłą. Co zaś do zarzutu Spidiego o wspomnienie Stalliongradu… cóż, kiedy już tworzy się własny świat, ciężko oprzeć się pokusie, by choć króciutko wspomnieć o jego elementach.

 

“Akta Aurory” definitywnie mogłyby być dłuższe. Co do tego zgadzamy się wszyscy. Tutaj również plany były większe, miała być druga scena, która nieco przybliżyłaby czytelnikom ghule… lecz zacząłem obawiać się, że nawet, jeżeli udałoby mi się ją zmieścić, nie miałbym jak zakończyć opowiadania. A jeżeli obecne wydaje się nagłe i urwane, nie chcę nawet wiedzieć, co powiedziano by o tamtym.

 

“Tranzycja” była w tym konkursie opowiadaniem, na które liczyłem chyba najbardziej. Sam pomysł przeprowadzenia konwersacji jedynie w sposób niewerbalny, o ile dość szybko się nasuwający, wyjątkowo przypadł mi do gustu. Potem wystarczyło wymyślić odpowiednią sytuację, wziąć się do pisania… i liczyć, że nie zostanę ugryziony w tyłek przez nie zawarcie niemal żadnych konkretów. Odpowiadając jeszcze na wątpliwość Dolara — rzadko kiedy piszę opowiadania, za pomocą których chcę coś konkretnego przekazać. W przypadku “Tranzycji” liczyłem głównie na to, że czytelnik poczuje klimat, może da się zaciekawić i zastanowi nad tym, co jest przedstawione, lecz nic więcej.

 

Pozostaje jeszcze kwestia Spidiego i jego prośby o jakąś wskazówkę odnośnie “Tranzycji”, gdyż jestem absolutnie pewien, że jest to opowiadanie jeżeli nie bezpośrednio o kucykach, to na pewno przy nich dryfujące. Mam przede wszystkim nadzieję, że nie umknął Ci tag, informujący o osadzeniu w świecie Equestria Girls. Potrzebne jest jedynie parę podstawowych informacji o antagonistach obu filmów… oraz znajomość komiksu “The Fall of Sunset Shimmer”, co jest już bardziej specyficznym wymogiem. Konkrety już za spoilerem, bo czemu nie.

 

W rzeczonym komiksie, kiedy Celestia pierwszy raz pokazuje Sunset magiczne lustro, ta widzi w nim siebie jako władczynię. Można to czytać oczywiście jedynie jako wyraz jej pychy, lecz w połączeniu z innymi informacjami, z których większość otrzymaliśmy dopiero wiele później, spojrzałem na to inaczej. Odbicie było w mojej wizji kuszeniem Sunset przez demona pychy, który otrzymał lustro niejako na własność od Starswirla, w zamian za uwięzienie Syren w wymiarze-więzieniu. Ostatni komiks o nich pokazuje nawet, że już te wieki temu trafiły one do świata ludzi, jakim widzimy go w pierwszym Equestria Girls. Oczywiście możliwe, że czas płynie tam w sposób zupełnie abstrakcyjny, jednak ja wyobrażam sobie raczej, że tamta rzeczywistość po prostu co jakiś czas jest przez gospodarza “resetowana”. Reszty, mam nadzieję, można się już domyślić.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Kto Ciebie inspirował?

 

Zdecydowanie Gombrowicz. Oddanie czci mistrzowi tak znamienitemu stanowiło dla mnie sprawę honoru. Nikt inny nie potrafił tak perfekcyjnie połączyć absurdu z przesłaniem (przynajmniej ja nie spotkałem, a oczywiście nie czytałem wszystkich książek, więc może...) - komentarz do Lisensefe.

 

Jeśli chodzi o Stację, naprawdę zadziwiła mnie opinia niektórych autorów recenzji. Osobiście uznawałem ją za najgorsze spośród tych opowiadań (najlepsza oczywiście Tanit). Jeżeli o nią chodzi, stworzyłem także zalążek interpretacyjny, że tak powiem. Teraz po ocenkach mogę go już na spokojnie opublikować, ponieważ otrzymałem więcej sygnałów, że opowiadanie jest niezrozumiałe. Przyznaję, jest to tekst niewdzięczny, niektóre zagadnienia i metody interpretacji potrzebne do zrozumienia podobno są omawiane dopiero na studiach humanistycznych, ale do tego dotarłem dopiero po napisaniu. Miło mi przynajmniej, że nie pozostała całkiem niezrozumiana, bo właśnie takie teksty chciałbym pisać, choć ze względu na postępujące trendy komercjalizacji wypadałoby od czasu do czasu oddać też coś jak Dzielna Do - kiedyż to ja przestanę cię tym męczyć :)

 

A propo literówek, cóż... własne błędy widzę dopiero parę miesięcy po napisaniu. Cudze wychwytuję o wiele szybciej, a w szczególności "tą", kiedy powinno być "tę" XD Każdy, kto mnie zna, wielokrotnie doświadczał ciągłego poprawiania z mojej strony, po chociażby najmniejszym błędzie językowym (potrafię wychwycić w mowie różnicę pomiędzy "ą" a "om" i zareagować). No niestety, w cudzym drzazgę, we własnym belki nie dostrzegają.

 

A jeszcze propo samej edycji, dla mnie gradobicia mogłyby z powodzeniem wyprzeć edycje standardowe. Po co te ograniczenie z jednym fikiem, kiedy może być ich zatrzęsienie?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potem ktos musi to czytac i ocenać, hehe.

 

 

A tak na serio, to akurat Gombrowicza nie lubię, choć jestem pewien, że bym się z nim dogadał jako z autorem. Po prostu mnie nigdy nie śmieszył... poza synną "Lekcją Polskiego".

 

 

 


naprawdę zadziwiła mnie opinia niektórych autorów recenzji. Osobiście uznawałem ją za najgorsze spośród tych opowiadań

Na tym właśnie polega czar sztuki, że każdy może ją interpretować indywidualnie. Po publikacji dzieło przestaje należeć do autora, a stare się własnością publiczności. A ta z reguły odczytuje (jak na złość) wszystko na opak :crazytwi:

Mamy o tyle wspólnego, że mój tekst kucykowy, który uważam za swój najgłębszy i najlepszy, został delikatnie mówiąc niezaakcpetowany przez fandom (Zmora), a z kolei laury zebrało "Goi, goi, Alicornie!", które traktuję jako "jeszcze jeden fanfik".

 


nie umknął Ci tag, informujący o osadzeniu w świecie Equestria Girls

To mnie nie urządza, gdyż treśc tekstu>tag. Tag nie czyni opowiadania. Od tego jest tekst, historia :)

Edytowano przez SPIDIvonMARDER
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Jak dla mnie limit słów 1500 jest na tyle morderczy, że mało który tekst tak naprawdę był do niego dobrze dopasowany i wyczerpujący. Moim zdaniem nie tyle wystąpił u Ciebie przerost formy nad treścią, ale po prostu limit był za niski

 

W następnej edycji limit będzie niższy lub nieco wyższy, jednak raczej nie osiągnie tych, które są w edycjach specjalnych.

 


A jeszcze propo samej edycji, dla mnie gradobicia mogłyby z powodzeniem wyprzeć edycje standardowe. Po co te ograniczenie z jednym fikiem, kiedy może być ich zatrzęsienie?

 

Do wyparcia nie dojdzie. Dlaczego? Po pierwsze - nie wszyscy mają czas/umiejętności żeby brać udział w gradobiciu. Po prostu jedno opowiadanie na raz to szczyt możliwości - nie chcę zamykać im drogi do konkursów. Po drugie - pytasz po co ograniczenia z jednym fikiem, kiedy może być ich zatrzęsienie - najważniejszym z powodów jest to, iż jurorzy później muszą je czytać, oceniać i recenzować a to zajmuje masę czasu. A my też mamy swoje życie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tyle zastanawiałem się, co napiszę, jaką błyskotliwą myślą się podzielę, kiedy uzyskam jakieś miejsce na podium... i ostatecznie nic ciekawego nie przychodzi mi do głowy :oops:
Po raz kolejny wychodzi stara prawda, że ocena zależy od gustu czytającego, a o gustach się nie dyskutuje. W trzech recenzjach są oczywiście zbieżności, ale równocześnie znaczne różnice w odbiorze opowiadań. Co nie zmienia faktu, iż wszelkie recenzje, opinie, itp., są wielce przydatne.
 
Co do samych opowiadań, to cóż. "Obrady" były napisane tak całkiem przypadkowo. Ot przyszedł mi do głowy pomysł i napisałem. Nie spodziewałem się, że się spodoba, ale przypadł do gustu wszystkim recenzentom.
"Tułacz" miał się zupełnie inaczej kończyć. Ostatecznie zmieniłem zakończenie pod wpływem impulsu, co chyba nie wyszło opowiadaniu na zdrowie. Przed publikacją wrócę chyba do oryginalnego pomysłu, który był wyjątkowo niejednoznacznym końcem opowiadania. Odpowiadam od razu na pytanie, szanowny SPIDI: dlaczego nie latał, skoro miał skrzydła? Cóż, kiedy człowiek, kucyk w tym przypadku (kucyk też człowiek :D ), zmierza donikąd, nie interesuje go, jak szybko dotrze do celu.
"Rytuał" był nastawiony na klimat. Bez przesłania. Bez jakiejś głębokiej fabuły, drugiego dna, ukrytej myśli tudzież puenty... ale zaraz, pozwólmy niekiedy, aby opowieść była właśnie tylko opowieścią, nie niosącą żadnej konkretnej treści :)

"Przemiana" została napisana dla połączenia fabularnie ostatniego opowiadania z poprzednimi, więc nie wiązałem z tym opowiadaniem jakiś szczególnych nadziei.

"Przebudzenie" natomiast, to było to opowiadanie, na które najbardziej liczyłem. I znów są rozbieżności. Jednemu analiza robota się podobała, innym nie. Ot, gusta. Ale przed publikacją postaram się poprawić ten tekst i zawyrokować o obecności owych analiz.

 

Ogółem muszę dopracować te opowiadania, zanim cokolwiek z nimi zrobię, może dopiszę kilka kolejnych rozdziałów, dla lepszego wglądu w całokształt, ale cieszy mnie, że przynajmniej częściowo się spodobały :)

Fajnie, że tym razem od strony technicznej było lepiej niż zwykle, Waszym zdaniem :D

 

Coś jeszcze miałem pisać...

Mniejsza. Jak sobie przypomnę, to dopiszę.

 

Gratuluję zwycięzcom (wiadomo dlaczego), uczestnikom (za wzięcie udziału) oraz organizatorom (za recenzje i poświęcony czas). Teraz będę musiał przeczytać te z opowiadań, które zostały polecone przez recenzentów i dobrze ocenione.

Edytowano przez Arkane Whisper
  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To może i ja coś powiem.

 

Nie startowałem z myślą o zwycięstwie. Nie celowałem także w podium, czy choćby połowę stawki. Jedynie chciałem w ten sposób nabrać doświadczenia oraz dowiedzieć się, jak piszę swoje opowiadania. Co robię dobrze, a co źle.

 

Konkurs był dla mnie dobrą lekcją. Dowiedziałem się dzięki niemu tego co chciałem. Pozostaje jedynie wyciągnąć wnioski, zastosować się do porad i próbować dalej swoich sił w pisaniu.

 

Gratuluję również zwycięzcom i wszystkim tym, którzy uplasowali się wyżej ode mnie :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W pewnym stopniu zwrócę ci Spidi honor odnośnie odcinka czwartego. Nie napisałem wprost ile kuców siedzi w środku i to trzeba było policzyć. Mianowicie był: Dowódca, Ładowniczy, Radiooperator i Kierowca, czyli razem czterech załogantów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ktoś tu zapomniał o celowniczym...

 

Ktoś tu nieuważnie oglądał 4 pancernych, albo nie za bardzo zna się na czołgach.

Dla pojazdów z 1 wieżą.

Załogi 2 osobowe miały: kierowcę i dowódcę, który robił za ładowniczego, celowniczego i ewentualnie radiooperatora.

Załogi 3 osobowe miały dodatkowo ładowniczego.

Załogi 4 osobowe miały dodatkowo jeszcze radiooperatora obsługującego przedni km, albo celowniczego jeśli kmu nie było.

Załogi 5 osobowe miały celowniczego, który nie był dowódcą. 

Większe załogi spotykało się w czołgach wielowieżowych, albo z większą ilością dział (M3 lee/grant miał 7 załogantów) albo w dużych niszczycielach lub działach samobieżnych ( z uwagi na wieloczęściowy pocisk występowało 2 ładowniczych)

W moim czołgu na upartego wystarczyłoby 3 gdybym nie dał przedniego kma i zostawił tylko sprzężony z działem głównym, który z resztą też nie jest obowiązkowy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcę być złym, więc nie wiem jak brać się do ustosunkowania się do recenzji, kiedy czytam, że opowiadanie nie zostało zrozumiane. Swoich nie będę tu wspominał, ponieważ dla autora mechanicznie wszystko jest jasne i kolorowe, ale biorąc pierwszą z brzegu, a mianowicie Mordecza... cóż, jestem rozdarty w wyrażeniu tej opinii, ale jako fanfikowiec (pisarzem nie jestem, a tamto uważam za najwłaściwsze określenie) muszę odsłaniać swoje wnętrze, zamiast je ukrywać za obłudą mgły demagogii. Opinia w stylu:

 


Mam wraże nie że autor jak wielki artysta postanowił zawrzeć jakieś głębokie przesłanie którego niestety ja, prosty człowiek, nie jestem wstanie dostrzec.

 

niejako skreśla tę recenzję z grona pomocnych. Praca recenzenta nie jest łatwa, niekiedy trudniejsza niż autora, bo o ile twórca opowiadanie jest sprawcą, recenzent musi być detektywem i po śladach odnaleźć wszystkie poszlaki, zebrać je na biurku i wskazać motyw oraz przestępstwo. To śledztwo, w którym myśmy maskowali nasze niecne uczynki, a recenzenci je odsłaniali. Aby śledztwo zostało zakończone nie możesz mieć ,,wrażenia", musisz dokładnie wiedzieć, o czym piszesz, bo tego wymaga komisarz policji. Postaraj się poczuć utwór, wejść w niego, przeżyć, ujrzeć go całą swoją duszą, niech udzieli ci się nawet woń powietrza, które dostaje się przez nozdrza postaci. Literatura to magia, którą trzeba zrozumieć i poczuć, bo bez tego nie zajdzie się w niej daleko i utkwi się na poziomie kiepskich fantastyk (choć te niekiedy bywają droższe od tych wyśmienitych) lub harlekinów. Niemniej doceniam skromność, ale celem w tej zabawie jest przestać się uważać za prostego człowieka i kroczyć wśród najdumniejszych. Po to są urządzane te zabawy, abyśmy się zaprawili w kulturze.

 

Abstrahując od recenzji, taka mała sugestia (i oby nikt nie pomyślał, że ja naprawdę się pytam): czy była kiedyś edycja Equestria Girls?

 

Niech to, nigdy jeszcze nie napisałem prawdziwej bajki dla dzieci, a siedzę w fandomie MLP. Coś mnie łupie w kolanach, że moja kuźnia wyda kolejne lekkie opowiadanie, ale Pinki Pie być nie jestem. Oszaleć można od tych Tanitów itd.

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Praca recenzenta nie jest łatwa, niekiedy trudniejsza niż autora,

Jest tylko jeden problem... Nie jestem recenzentem, nigdy nie pretendowałem i nie będę pretendował do tego tytułu. Jestem zwykłem czytelnikiem, a więc twój jakże piękny i szczegółowy opis mnie nie dotyczy, tym bardziej że jak zaznaczyłem były to oceny subiektywne. Edytowano przez Macter4
  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Tylko że recenzent MUSI się starać podchodzić obiektywnie i dążyć do tego ideału

 

Które to dążenie zasadniczo nie ma sensu ponieważ coś takiego jak obiektywizm zwyczajnie nie istnieje. Każda ocena, każde opinia, każde słowo które napiszesz jest choćby śladowo zabarwione subiektywnym podejściem. Tego nie przeskoczysz.

 

Ale co do tego jak odpowiedziałeś na wywód to się zgadzam. To że ktoś opowiadanie czyta i komentuje nie czyni z jego wypowiedzi automatycznej poważnej recenzji.

 


Niemniej doceniam skromność, ale celem w tej zabawie jest przestać się uważać za prostego człowieka i kroczyć wśród najdumniejszych. Po to są urządzane te zabawy, abyśmy się zaprawili w kulturze.

 

Nie oszukujmy się - te konkursy organizowane są dla ćwiczenia umiejętności i przede wszystkim rozrywki piszących a nie do "zaprawiania się w kulturze". To w końcu tylko opowieści dziwnej treści o pastelowych taboretach - cieszmy się nimi, ale nie popadajmy w... przesadę. Rozbuchane ego przydaje się przy pisaniu, jednak warto nad nim panować. Przynajmniej trochę.

 


Abstrahując od recenzji, taka mała sugestia (i oby nikt nie pomyślał, że ja naprawdę się pytam): czy była kiedyś edycja Equestria Girls?

 

Takiej recenzji nie było, ale nie było również zakazu używania tego tagu z czego nieco osób korzysta. Co do kolejnych edycji konkursów to zobaczymy jak to się rozwinie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Które to dążenie zasadniczo nie ma sensu ponieważ coś takiego jak obiektywizm zwyczajnie nie istnieje.

Zależy jak do tego podchodzisz. Jeżeli zakładasz osiągnięcie ideału to faktycznie nie ma najmniejszego sensu. Ja na to hasło patrzę inaczej – to jest ciągła praca nad sobą i nad swoimi umiejętnościami, aby coś robić coraz lepiej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz, jeżeli napisane opowiadania będą dobre to nawet wyznaczony jeden temat nie spowoduje, że konkurs będzie nudny. A jak tak przyglądam się dotychczas opublikowanym opowiadaniom to one w większości są dobre. Pewnie - czasami mają wady (na przykład braki w dziedzinie formy czy takich rzeczy jak gramatyka i ortografia), jednak po doszlifowaniu prezentują jeszcze wyższy poziom. Tak więc myślę, iż można mieć podstawy do ostrożnego optymizmu nawet jeżeli syreny i SS zdominują tematykę :D

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Utwórz nowe...