Skocz do zawartości

"Krok w stronę Harmonii" Pamiętnik Fluttershy [EDYCJA SPECJALNA]


Alberich

Recommended Posts

Witajcie!
 
 
Oto przed Wami po niebotycznie długiej na warunki forumowe przerwie wracają do łask pamiętniki Fluttershy. Ale żeby było jeszcze weselej... Od razu startujemy z edycją specjalną:
 
 


"Krok w stronę Harmonii"

FluttershysCottage.png

Ładny obrazek, by przykuć oko...

 

 

Jest to zaplanowany, składający się z krótkich wpisów pamiętnik. Piszemy go razem z Bafflingiem, z dwóch różnych perspektyw, w dwóch różnych działach. Całość złoży się w jedną, spójną całość.

 

Krótki opis:

 

"Fluttershy namówiona przez Twilight zaczyna pisać pamiętnik. Tylko, czy gdy jest się cichym, bardzo nieśmiałym i troszeczkę stroniącym od wielkich przygód pegazem, ma się o czym opowiedzieć? Żółtej klaczy przyjdzie się przekonać, jak wiele będzie miała do przekazania w ciągu kilku najbliższych dni."

 

Tutaj w tym spoilerze będziemy wrzucać linki dla tych, którzy wolą czytać w google docs:

 

Bliźniaczy temat:

 

Wpis I

 

 

 

 

 

***

            Wpis I

 

            Drogi pamiętniku

            Właściwie… to jak zaczyna się pamiętnik? Nie wiem, ostatni raz pisałam coś takiego w dzieciństwie i to chyba nie było całkiem na poważnie… Więc jeśli ktoś inny niż ja będzie to czytał, to przepraszam, chyba nie wyszedł mi do końca tak jak powinien.

 

            Tak naprawdę to nie był mój pomysł. Gdy widziałam się dzisiaj z przyjaciółkami, Twilight zasugerowała mi pisanie pamiętnika. Powiedziała, że będzie to dla mnie „dobra terapia” do walki z moimi… trudnościami codziennymi. Dodała też, że na dniach może zdarzyć się wiele rzeczy, o których warto pisać, choć nie do końca wiem, co chciała przez to powiedzieć. To Twilight, czasami po prostu za nią nie nadążam.

 

            Teraz, jak się nad tym zastanawiam nie jestem przekonana, czy akurat moje życie jest dobre, by opisywać je w pamiętniku. Świat małej, cichej Fluttershy… nie dzieje się w nim zbyt wiele, chyba, że ktoś inny też interesuje się zwierzętami i przyrodą, ale mało jest takich kucyków. Jestem przekonana, że przeżycia takiej na przykład Rainbow Dash byłyby znacznie bardziej zajmujące, może też Rarity, gdyby tak połączyła swój dziennik z jakimiś poradami dla klaczy na poziomie, jakby nie patrzeć zna się na tym dobrze. Ups… chyba trochę się zapędziłam, powinnam, opisać, co ostatnio się działo.

 

            Miałam dobry i spokojny dzień, jakich wiele. Byłam na zakupach, tym razem udało mi się kupić wszystko czego potrzebowałam niemal od razu, głównie dzięki Applejack (dziękuję), zawsze jest trochę łatwiej, gdy ktoś wyciągnie do Ciebie pomocne kopytko. To pewnie jej pewność siebie sprawiła, że tamta klacz od ziaren dała mi zniżkę. Wróciłam do domu i przygotowałam jedzenie dla moich małych przyjaciół, jak zwykle pochłonęli wszystko niemal od razu. Co więcej wszystko wskazuje, że zlatuje do mnie coraz więcej różnorakich ptaków szukających sobie miejsca na wychowanie piskląt. Jestem taka szczęśliwa, że wybrały akurat moją skromną chatkę, ich radosne odgłosy zawsze poprawiają mi humor.

 

            Ach… przepraszam, nie powinnam pisać tylko o zwierzętach… Choć… co poradzę, że są one takie fascynujące. Kucyki mogłyby się sporo nauczyć, wystarczy zobaczyć, z jaką nieopisaną troską i dobrocią ptasi rodzice traktują swoje potomstwo, jak budują dla niego schronienie i znoszą najlepsze smakołyki. Ale dość o nich… jak pisałam wyżej, większość kucyków nie podziela moich zainteresowań.

 

            Byłam dzisiaj na spotkaniu w bibliotece, które zorganizowała dla nas Twilight. Chwaliła się, że razem z Księzniczką Celestią pracują nad czymś bardzo ważnym i bardzo „niesamowitym”. Wyglądała na naprawdę szczęśliwą i pełną entuzjazmu, więc chyba to faktycznie coś obiecującego. Nie mam powodu, by nie cieszyć się radością przyjaciół, więc… cieszę się, po prostu.

 

            Rarity pochwaliła mnie, że jej zdaniem staję się coraz pewniejsza siebie i bardziej zaradna. Nawet nie umiem opisać, w jak wielką satysfakcję wprawiły mnie jej słowa. Obiecuję starać się bardziej i dalej dążyć ku poprawie, aż wreszcie osiągnę całkowitą, własną harmonię. Wiem, że cokolwiek się nie stanie, moje przyjaciółki będą ze mną, co znacznie ułatwia moje zmagania. Zresztą, co takiego może wydarzyć się w Ponyville?

 

            Do zobaczenia następnym razem, pamiętniku.

Edytowano przez Alberich
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...