Skocz do zawartości

[Dyskusja]Lepiej wyróżniać się w tłumie, czy być jednym z wielu?


Paladyn Zanderson

Recommended Posts

Cóż co tu dużo mówić wystartował nowy sezon mlp i po obejrzeniu odcinka mojej glowie zrodził się pomysł na dyskusję. Czy lepiej jest mieć coś co cie wyróznia z tłumu czy raczej lepiej się nie wychylać i być "szara masą ?" Cóż odpowiedzi jak widzimy w odcinku nie są jednoznaczne bo :twiligiht: uważa, że posiadanie talentu to nic złego i może wiele z tego wynikać dobra, natomiast Starlight sądzi odwrotnie, ze talentytylko generują niezdrowa rywalizację i cierpienia. Sądzą że to idealna dyskusja dla :cmc: i dla was 

Czy ja wiem, temat rzeczywiscie wydaje mi się ciekawy, ale nie wiem czy dyskusja się rozwinie

Babs trochę Wiary sądze, ze możemy być tu świadkami ciekawych teorii

 

Zapraszam do dyskusji

Edytowano przez Out of Odder Zandi
  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaraz zleci się masa indywidualistów. Ale prawda jest taka, że trzeba zrównoważyć jedno z drugim. Nie możesz wyróżniać się na wszystkich polach, ba, często nawet nie jesteś w stanie. Z drugiej strony całkowite zlanie się z masą nie dość, że jest nie do końca możliwe, bo jako takiej jednolitej masy nie ma, to jeszcze nie daje za wiele satysfakcji. Nie jestem mędrcem ani niczym takim, ale wybranie sobie swojego własnego, odpowiedniego punktu między hipotetycznymi skrajnościami to dobry pomysł. Sorasy za krótki post, ale akurat wychodzę na nockę, bye.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę tak, trochę tak - zachować umiar i zdrowy rozsądek. Myśleć kreatywnie, samodzielnie, od czasu do czasu trzeba iść grubo pod prąd, gdy reszta grubo przegnie ze stadnym myśleniem. Nie ma tutaj jednej uniwersalnej odpowiedzi, nie ma też jednego poprawnego stylu życia, ale jestem pewna, że wybieranie między tymi opcjami, to bezsens. Obie mają coś do zaoferowania - pozwalają żyć w społeczeństwie równocześnie zachowując indywidualność każdej jednostki. Tak jak zostało powiedziane w odcinku, to właśnie ta różnorodność pcha grupę do przodu, rozwija w różnych kierunkach i wzbogaca. Ale nie działoby się tak, gdyby każda osoba miała w poważaniu resztę i szła swoją odosobnioną drogą nie mając absolutnie niczego wspólnego z innymi osobami.

Tak naprawdę w życiu zdarzają się osoby, które naprawdę mocno wyróżniają się z tłumu równocześnie będąc częścią jakiejś grupy, subkultury, stowarzyszenia, partii gdzie masa osób myśli podobnie do nich pod wieloma względami. Ale często to te jednostki mają wielki wpływ na grupę (pozytywny lub negatywny - nie ma zasady). Poza tym nie da się wyróżniać we wszystkich kwestiach.

Zawsze pochwalam ludzi, którzy bez względu na panujące trendy wkładają co im się podoba i kreują się sami. Szału dostawałam w liceum, gdzie miałam całą klasę farbowanych na czarno blondynek, które tak samo mówiły, chodziły, myślały i malowały paznokcie. Wtedy nie ma z kim rozmawiać, a nawet jeśli zaczniesz, to rozmowy są jednolite i nudne jak flaki z olejem, bo nikt nie ma żadnego ciekawego punktu widzenia, czy sprzecznego poglądu, który można rozważać. Taka jednolitość naprawdę nikomu nie służy, chyba że komuś, kto po prostu nie lubi myśleć i zderzać się z czymkolwiek co odbiega od jego wizji świata. Ale czy warto zadowalać takich leniwców umysłowych...?

Edytowano przez Burning Question
  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko zależy od kilku czynników.

1. Introwertycy po prostu nie chcą wyróżniać się z tłumu. Mają swój mały świat, w którym czują się dobrze. Oczywiście są wyjątki, ale w 90% sytuacji wolą stać z boku i wykonywać polecenia.

2. Ekstrawertycy - tacy ludzie chcą być w centrum uwagi, wyróżniać się w tłumie, "wydawać rozkazy".

Wszystko zależy od zdrowego rozsądku i jak już wspomniano - umiaru. Tylko od nas zależy jacy chcemy być, lub jacy jesteśmy. Nie można popadać w skrajność (mam na myśli "intro" jak i "ekstra"). Wówczas, każdy będzie w centrum uwagi, w negatywnym tego słowa znaczeniu.

Niestety, cały ten cyrk rozpoczyna się bardzo wcześnie. Rodzice zamiast nauczyć skromności oraz słowa "nie", pozwalają wejść sobie na głowę. Konsekwencje? Ego takiego, za przeproszeniem "gówniarza" sięga Księżyca i rośnie z wiekiem. A później "suprajs"... Nie idzie nad takim zapanować lub/i w wieku 14 lat, rodzice słyszą od lekarza: "to nie zatrucie pokarmowe, a ciąża".  :burned:

Edytowano przez Triste Cordis
  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpowiem w najkrótszy możliwy sposób: zależy od człowieka. Jedni lubią się wyróżniać, inni czują się lepiej będąc jednym z wielu, a jeszcze inni czasami wolą tak a czasami inaczej. Jednak tak naprawdę różnimy się wszyscy, no bo co z tego, że w tłumie zupełnie się nie wyróżniamy skoro będąc sam lub w gronie przyjaciół ujawnia się nasza indywidualność. Prawda jest taka, że tzw. szarej masy nie ma, po prostu niektórzy nie lubią się wyróżniać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To zależy, jaką osobowość ma człowiek. Ja dla przykładu jestem osobą introwertyczną i nie lubię być w centrum uwagi, ale jeśli czuję się pewnie, wiem, że uwaga jest na mnie zwrócona, ponieważ np. mówię o czymś, o czym mam pojęcie, to wtedy czuję się dobrze i myślę, że to jest "zdrowe" zwracanie na siebie uwagi.

 

A czy warto zwracać na siebie uwagę i przez to wyróżniać się z tłumu?

Jeśli jest to "zdrowe" zwracanie na siebie uwagi, poprzez mówienie o czymś z głową, pokazywanie innym czym się interesujemy itd. To myślę, że warto, oczywiście wszystko z umiarem, bo nie będę wciskał innym informacji na siłę, np. czym się interesuję, bo to mija się z celem. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przypomniały mi się słowa Gonciarza "Nie szukaj stanowiska pracy. Stwórz stanowisko pracy".  Niby z innej "beczki" (he he) , ale w tym temacie jakoś można się do tego odwołać. Ale jak kto woli. Nie ma tutaj podziału na wybór "dobry" i "zły". Wolna amerykanka. Tyle.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem introwertyczką hard i wyróżniam się z tłumu jak sięgnę pamięcią... i nie przeszkadza mi to. :) Czasami fajnie jest być w centrum uwagi, mieć stylówę jak nikt inny na sali i przeważnie mam opinię sprzeczną z opinia większości ludzi na sali. Do tego stopnia, że każdy już się tego po mnie spodziewa, a nawet oskarża się mnie o wymyślanie sprzecznych opinii na siłę byle sie wyróżnić. XD Także może to być dobre, a może narobić komuś wrogów.Prędzej czy później znajdą się osoby, które to pochwalą i przyjmą z optymizmem. Różnie bywa.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że głupie jest szukanie na siłę czegoś, co będzie nas wyróżniać. A Jeśli coś takiego już jest, to nie ma sensu się z tym chować. Czyli najlepiej nie przejmować się tym co robi większość (z kilkoma wyjątkami) i żyć, ubierać się, czy zachowywać tak jak nam się podoba.

 

Osobiście żyję w dość niestandardowy sposób, i chyba mi to wychodzi na dobre.

Edytowano przez phoenixswzwr
  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ubiór to częściowo kwestia środowiska, ludzi wśród których się obracamy. Chociaż ludziom którzy przy jego pomocy (ew. makijaż, i inne podobne cechy zewnętrzne) starają się wyróżnić z tłumu trochę współczuję. To jakby nie mieli wyróżnień w ważniejszych sprawach. Oczywiście, nie tyczy się to ludzi dla których takie rzeczy są naprawdę ważne, np z powodu ukierunkowania kariery :hmpf: .

 

Chociaż ja, jak to przystało na socjofoba, wybitnie nie lubię się wyróżniać. W szczególności w sposób który narażałby mnie na negatywne odczucia w moją stronę. I naprawdę źle się czuję w centrum uwagi. Być może właśnie przez to zazwyczaj ubieram się na czarno/szaro. Ponadto, zaczynam się martwić (czasem bardzo mocno), gdy ludzie podejrzanie często na mnie spoglądają :crazytwi3: .

 

Z drugiej strony odrobina wyróżniania się jest naprawdę potrzebna dla naszej psychiki.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli lubisz skupiać na siebie uwagę wybicie się z tłumu jest ok. Trzeba jednak robić to dobrze, naprawdę nie rozumiem ludzi którzy chcą się wyróżnić swoim głupim bądź nagannym zachowaniem, to takie...prymitywne zwracać na siebie uwagę na przykład bitką.

Raczej wyróżniać się z tłumu jest najlepiej indywidualnym myśleniem, oczywiście jeśli ma się takowe. Każdy człowiek jest inny więc każdy sam wie czy chce być "jednym z wielu" czy chce się wybić. Tylko że z drugiej strony da się być jednym z wielu? Ludzie się różnią i sądzę że coś takiego jak podstawowe zupełnie zwykłe zachowanie nie istnieje.

 

Więc w skrócie, każdy sam lepiej wie kim woli być, jednak trzeba przyznać że ani zbytnie wybicie się w zły sposób ani podążanie za innymi we wszystkim co robią i myślą nie jest dobre.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a jak sobie radzicie, z osobami, które póubują z was uczynić szarą masę (tak chodzi o osoby pokroju "Cioci" Glimmer) ;)

 

Mam raczej rzadko spotykane poglądy, więc często nie zgadzam się z nauczycielami w szkole. Gdy zaczynają gadać głupoty, następuje sprzeciw z mojej strony. Po czym zazwyczaj zaczyna się dyskusja. Niestety rzadko kiedy na argumenty, dlatego nauczyłem się odpowiadać na głupie teksty, skierowane w moją stronę. Wtedy nauczyciel ma problem, widzi że nie dam się łatwo zbyć, a nie chce stracić pozycji w oczach uczniów. Najważniejsze to nie dać się stłamsić i zawsze zajmować stanowisko w istotnych sprawach. Niestety w mojej szkole nie wszyscy rozumieją, że ktoś może mieć inne poglądy, niż te narzucane przez telewizje. Wolą jak w klasie nikt się nie wyróżnia, bo tak im chyba łatwiej uczyć.

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co ja wiem, to tylko ludzie z kompleksami lub ci, którzy nie potrafią cieszyć się sukcesami innych mają problem z ludźmi, którzy zwyczajnie znają swoje mocne strony i  talenty i nie boją się ich używać na swój użytek lub wiedzą jak zrobić z tego sposób na udane życie. Mi osobiście nie zdarzało się być poirytowaną z powodu kogoś, kto bardzo często odstawał czymś pozytywnie od reszty albo wszędzie go było pełno, bo np. grał czy śpiewał. Wręcz przeciwnie- cieszy mnie obecność takich ludzi i staram się nawiązywać z nimi przyjaźnie, bo od takich ludzi można nauczyć się czegoś pożytecznego i taka pozytywna zazdrość jest dla mnie dobrą motywacją do dbania o własny rozwój. Problem mam tylko z ludźmi, którzy uważają, że oni są najlepsi, talent sprawia że są lepszymi ludźmi od innych, jakiekolwiek słowo krytyki to dla nich obraza stanu i generalnie masz przed nimi klękać, plebsie. Znałam w Kołobrzegu dziewczyny cholernie utalentowane ale przyjacielskie, dobroduszne i powszechnie lubiane a znałam dziewczyny, które były beztalenciami ale pchały się wszędzie ze swoim wyciem i chodziły z zadartym nosem, nie witały się nawet z wieloma osobami i na próbach uważały, że ona już wszystko umieją a reszta ma się do nich dostosować i dziękować, że w ogóle przyszły. No zgadnij z którymi maiłam problem. Przy czym te drugie to w sumie nic nie umiały - po prostu zachowywały się poniżej krytyki.

Edytowano przez Burning Question
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I właśnie o tej drugiej grupie jest mój post na poprzedniej stronie. Co innego być celebrytą i dzięki swojej sławie pomagać np w zbieraniu pieniędzy dla biednych, a co innego mieć sławę i pogardę do wszystkich tych którzy jej nie mają.

Edytowano przez BRONIESiPEGASIS
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Film bez szału. Wiesz czemu tak myślę? Bo gdybyś zapytała jakiegoś człowieka gdzie znajduje się znajduje w "wybitności" i "niezwykłości" w społeczeństwie, to prawie na pewno wskazałby górne 20%. Prawie każdy uważa siebie za tego "jedynego oświeconego" i widzącego więcej niż reszta.

 

Z tego powodu nienawidzę takich książek, filmów i innych środków mediów które wysuwają na pierwszy plan tragicznego, oświeconego i widzącego więcej niż reszta ludzi. To jest takie aroganckie! Nie szerzmy złudzenia ponadprzeciętności. A tak, to każdy myśli, że jest tym jedynym kolorowym wśród szarych, jedynym widzącym wśród ślepców i jedynym myślącym wśród głupców. Jak my kochamy czuć się lepsi od średniej!

 

Wszyscy jesteśmy kolorowi. Mamy emocje, ambicje i osoby które kochamy. Zainteresowania i pasje. I nikt, NIKT, nie jest szary.

 

porzućmy arogancję

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Utwórz nowe...