Skocz do zawartości

Komiks


SolarIsEpic

Recommended Posts

Eh...tego nie przemyślałem. Jednak muszę powiedzieć- nie. W tym temacie chciałem by były obecne dyskusje o komiksach. Komiksy MLP też oczywiście są mile widziane ale takie jak powyższy się nie zaliczają.

 

I to może niech będzie początkowe pytanie tego tamatu- czy ktoś się już może zaopatrzył w komiks o kucykach od Egmontu?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś czytałem Kaczora Donalda, mam całą półkę komiksów z nim. Ostatnio zainteresował mnie Wolverine, kumpel ma gigantyczną ilość tego towaru, więc będzie co czytać.


 

I to może niech będzie początkowe pytanie tego tamatu- czy ktoś się już może zaopatrzył w komiks o kucykach od Egmontu?

 

Ja zamawiam dzisiaj.

Edytowano przez phoenixswzwr
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do mnie osobiście chętnie bym kupił (oczywiście- dla siostry) jednak... nie wiem czy 30 zł by mnie trochę nie bolało.

 

A przy okazji chciałbym wszystkim zainteresowanym komiksami o bohaterach Marvela polecić "Wielką Kolekcje Komiksów Marvela". Kolekcja wyjątkowo fajna co tu dużo gadać, wiele różnorodnych historii o różnych bohaterach. Niektóre leprze niektóre gorsze lecz według mnie świetne jeśli ktoś się chce zapoznać bliżej z komiksami Marvela.

 

Ludzi bardziej zainteresowanych Kolekcją zapraszam na artykuł poświęcony kolekcji na wikipedii gdzie będzie jeszcze nieco informacji o samej kolekcji oraz lista wydanych ju tomów: klik

 

Zapraszam również na fanowski Fanpage kolekcji : klik

 

Jeśli ktoś zachęcony moim wywodem zdecyduje się na kupną informuje że każdy tom kosztuje 40 zł (właściwie to 39.99 zł ale wiecie...). Tomy których już nie można znaleść w sklepach bardzo łatwo jest zamówić archiwalnie dzwoniąc do wydawnictwa i zamawiając wybrane tomy (koszt to cena za tomy plus 6zł przesyłki)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do komiksu MLP, to nie był tak dobry, jak myślałem że będzie. Jednak mimo wszystko uważam, ze warto było wydać 30 dychy. Kupiłem też ten z kiosku. Po za figurką Vinyl Scratch (która jest tylko dodatkiem), nic godnego uwagi tam nie ma. W sumie ciężko się dziwić, to raczej komiks dla małych dzieci, a nie młodzieży.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

Przedwczoraj kupiłam komiks z MLP. Ponieważ wszystko mi się (prawie) zawsze podoba. To powiem jakie były minusy:

-Brokat na okładce

-Duża ilość różowego (przez co na pierwszy rzut oka wyglądał strasznie dziecinnie)

 

Całość została bardzo dobrze rozmieszczona, napisana i narysowana. Chociaż fajnie by było gdyby okładka miała coś wspólnego z zawartością, ale to ... szczegół. Nie mogę się doczekać kolejnych tomów. We wrześniu spróbuję kupić je po angielsku. Na razie jednak nie mam na to zbytnio kasy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 months later...

Trochę stary ten temat, ale ostatnio przeczytałem wydany w Polsce (Egmont) komiks "Mój kucyk pony: przyjaźń to magia"... Tom pierwszy jest świetny. Ciekawie opowiedziana fabuła, mnóstwo gagów, no i ta genialna kreska, która znacząca odbiega od serialowej. Charaktery postaci od czasu do czasu również. Pinkie jest oczywiście jak Pinkie i nawet w najgorszych pomysłach potrafi wyskoczyć z dziwacznym pomysłem czy tekstem ("co rymuje się ze słowem cietrzew"? xD), a Rainbow jest mistrzynią sarkazmów. Jestem w trakcie lektury drugiego tomu, który moim zdaniem jest jeszcze lepszy. Nie ma tu przerywników, w których Spike przypomina co wydarzyło się w poprzednim rozdziale. Sama historia jest mroczniejsza. I dobrze.

Niestety po raz kolejny tłumaczenie woła o pomstę do nieba. "Dzielna Do (idąc za ciosem: Rarytas, smok Kolec czy Tęczowy Pęd  :facehoof: ) Nie wnikam czy tak jest w polskiej wersji (Dzielna Do) czy nie. W komiksie mogli, ba POWINNI pozostać przy oryginalnym imieniu, a tych się nie tłumaczy. Jakby tego było mało w drugim tomie "Nightmare Moon" to... "Księżycowa Czarownica"  (to samo - powinni pozostać przy NM) :facehoof:  W pierwszym tomie, Applejack prosząca o pomoc brzmi tak jakby ją oferowała. Nie ma to jak "odpowiedni" dobór słów. 

Z niecierpliwością czekam na tom trzeci. Na okładce są najbardziej znane i lubiane postaci z tła: Vinyl, Lyra czy Derpy. Może być ciekawie. Oby wydali to jeszcze w tym roku i powierzyli tłumaczenie komuś, kto nie jest chodzącym "translatorem Google". 

Przedwczoraj kupiłam komiks z MLP. Ponieważ wszystko mi się (prawie) zawsze podoba. To powiem jakie były minusy:

-Brokat na okładce

-Duża ilość różowego (przez co na pierwszy rzut oka wyglądał strasznie dziecinnie)

Brokat jest pod lakierem, więc (przynajmniej u mnie) nie wyciera się. A okładka pierwszego tomu jest rewelacyjna. Przypomina mi te z Asterixa. 

Edytowano przez Triste Cordis
  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O! Triste dzięki żeś mi przypomniał o tym temacie, za bardzo zaniedbuje coś co w pewnym stopniu jest moim własnym dzieckiem. No cóż, żadnego komiksu z kucykami jeszcze nie przeczytałem, głównie dlatego że 1- superbohaterowie wciąż mają pierwszeństwo (a kasy mało) 2- moja siostra zadeklarowała że nie lubi kucyków i nie mam kim tłumaczyć kupowania tego typu rzeczy :( .

Ale że to temat o komiksach ogólnie chciałem polecić dwa komiksy które miały premierę ze dwa miesiące temu ale warto je polecić ponieważ i są całkiem dobre dla nowicjuszy (chociaż nie w 100 procentach) i kupienie ich dodaję nieco szans na poszerzenie istnienia Marvela w Polsce. Jednak po kolei:

 

Pierwszy z komiksów który chciałem przedstawić to pierwszy tom "Avengers" wydany przez Egmont napisany przez Jonatana Hickmana (i narysowany prze kogoś-tam, nie pamiętam nazwisk). Ten album o podtytule "Świat Avengers" opowiada dość typową historyjkę o tym jak pewne zagrożenie jest tak wielkie że Avengers (którzy na początku komiksu są w składzie filmowym- tzn. Kapitan Ameryka, Iron Man, Thor, Hulk, Czarna Wdowa i Hawkeye) muszą zaprosić do swojej grupy większą ilość bohaterów, są to persony od tak znanych jak Wolverine czy Spider-Man przez takie które są nieco mniej znane jak Manifold (australijski mag) i Shang-Chi (wymiatający równie jak Bruce Lee znawca wszystkich sztuk walki) po całkowitych nowicjuszy jak Smasher(ka), Kapitan Wszechświat czy Hyperion, o których to nic nie napiszę gdyż album składa się z trzech zeszytów fabuły naprędce napisanej powyżej oraz trzech historii które są historiami powyższej trójki nowych herosów.

Komiks czyta się całkiem dobrze, ta raczej typowa super bohaterska historia, z walkami, ratowaniem świata i pewnego rodzaju podniosłością w narracji, z wydarzeniami dziejącymi się w tle które kiedyś zmienią świat Marvela.

Teraz rysunki- autorem trzech pierwszych zeszytów jest Jerome Opena który ma bardzo ładne, dynamiczną oraz w pewnym stopniu realistyczną kreskę. Kolejne trzy historie są za to rysowane przez Adama Kuberta którego rysunek jest nieco bardziej "komiksowy" jednak wciąż bardzo ładny.

Osobiście komiks polecam, niezwykle mi się podobał, dla ludzi którzy chcieli by zacząć przygodę z Marvelem to całkiem dobra pozycja a ci którzy już czytają Marvela ale z jakiegoś powodu nie kupili tego albumu powinni szybko nadrobić straty szczególnie że jak mówiłem, są tu wprowadzane wątki dotyczące dziejącego się w tej chwili Marvelowego eventu o nazwie "Secret Wars".

Rozpisałem się więc drugi komiks opiszę nieco później.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O! Triste dzięki żeś mi przypomniał o tym temacie, za bardzo zaniedbuje coś co w pewnym stopniu jest moim własnym dzieckiem. No cóż, żadnego komiksu z kucykami jeszcze nie przeczytałem, głównie dlatego że 1- superbohaterowie wciąż mają pierwszeństwo (a kasy mało) 2- moja siostra zadeklarowała że nie lubi kucyków i nie mam kim tłumaczyć kupowania tego typu rzeczy :( .

Niestety nie mam siostry ("w domu same chłopy"), ale mam 30 lat i wygwizdane na to, co będą gadać. Gdy tylko dostałem przesyłkę, padło standardowe pytanie:

- Co to jest?
- Komiks?
- Komiks?
- Tak, komiks.

I tyle w temacie. Stosowanie metody "na młodszą siostrę" jest bardziej dziecinne niż samo kupno takiego komiksu (które dziecinne nie jest :P )

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Of course ^^

Chociaż jak się zastanowię to chyba większym problemem jest ot że tych komiksów w mojej okolicy nie bardzo sprzedają, więc musiałbym używać do ich kupowania internetu, a że jestem nieco za młody by mieć własne konto bankowe muszę to robić za pośrednictwem rodzica. I...właściwie łatwiej jest mi powiedzieć że chce kupić komiks o gościach w rajtuzach niż o wielokolorowych parzystokopytnych.

I jak mówiłem- brak kasy, brak kasy jest tu najbardziej złowrogi

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i kompletny brak DŹWIĘKÓW.

Chciałem być wredny i napisać że to trochę skomplikowany by komiks miał dźwięk ale z drugiej strony to jednak brak "qui" przy każdym niewinnym uśmiechu i tego "ptiong" jak Pinkie hopsa może być dezorientujące. 

No ale wiesz tu trzeba użyć swojej:         :pbtt:  :sweetie:WYOBRAŹNI!:kuph::party: <-------- Tekst miał być kolorowy ale bałem się że dostanę przez to po uszach

<

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I to może niech będzie początkowe pytanie tego tamatu- czy ktoś się już może zaopatrzył w komiks o kucykach od Egmontu?

Tak ja, obecnie skończyłem czytać 2 TOM. Polecam każdemu te komiksy, ładnie narysowane postacie i historia jest zupełnie inna od tej znanej z serialu. Te komiksy stanowią ciekawe uzupełnienie serialu :brohoof: 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 months later...

Blah, kolejny raz się kajam że tak tu rzadko coś robię. No nic, mocne postanowienie poprawy trzeba mieć czy coś tam, ale teraz napiszę o paru rzeczach z którymi chciałbym się podzielić.

 

Ostatnio zaglądałem tu ponoć w 2015, a od tego czasu moje życie komiksowe zdążyło dość ewoluować. Bez zbyt długiego słodzenia chciałbym polecić parę pozycji które ostatnio czytałem ale mogą się wydać też interesujące czy zdatne do czytania dla kogoś kto nie jest maniakiem komiksowym:

 

1. "Deadpool: Martwi Prezydenci"- jak może wiecie nie tak dawno na światło dzienne wyszedł film o pyskatym najemniku, i jak może wiecie przyjął się wyjątkowo ciepło. Więc jeżeli film was zainteresował serdecznie polecam powyższą pozycję, jest to debiut tej postaci na naszym rynku i przy okazji początek chwalonej na świecie serii z tym bohaterem. Jeżeli się nie domyśleliście, komiks opowiada o walce głównego bohatera z Zombie-Prezydentami USA. Tak jest dziwnie, tak jest brutalnie i tak są żarty. I chumor tego komiksu to jeden z jego największych atutów. Przede wszystkim jest zróżnicowany- mamy tu dowcipy związane z historią USA, klasyczny czarny humor, nawiązania do popkultury, fakt iż główny bohater wie o tym iż jestem bohaterem komiksu oraz...nawiązania (w formie cytatów) do Polskich filmów. Dlaczego? A no dlatego iż tłumacz zamienił nawiązania niezbyt zrozumiałe dla Polskiego widza na nawiązania do filmów polskich, takich jak "Seksmisja" czy inne Wu-Tank Klany.

Co do wejścia w komiks dla osób niebędących maniakami- nie musicie praktycznie nic wiedzieć, tak jest jedno czy dwa nawiązania do starych komiksów ale tylko w formie żartu. Zaś wszystko co powinniście wiedzieć o głównym bohaterze jest podane na początku gdzie dowiadujemy się wszystkiego co powinniśmy wiedzieć. Tego czego nie wiemy nie wie też główny bohater. Serio. 

 

PS. Ostrzegam tylko przed jedną rzeczą- ten komiks tak się dobrze przyjął iż w większości miejsc gdzie można go dostać nakład został wykupiony a nie wiem czy zrobiono dodruk ani kiedy go zrobią. Ale jeżeli tak się sprzedał to na pewno zrobią dodruk.

PSS. Jeżeli jesteście zapalonymi obrońcami praw zwierząt i przeszkadza wam krzywda popełnione na rysowanych małpach czy słoniach nie kupujcie tego komiksu.

PSSS. Jeżeli przeszkadza wam ogólnie przemoc nie kupujcie tego komiksu, flaków jak mrówków. Chociaż głównie głównego bohatera.

 

2. Batman/Superman: Wrogowie Publiczni- komiks wyjątkowo przypadł mi do gustu mimo że nie jestem wielkim fanem DC, więcej, nie przepadam za Batmanem a Superman mnie właściwie nie obchodził. Aż do przeczytania tego komiksu. Co prawda Batman wciąż jest postacią wobec której mam mieszane uczucia (głównie przez jego charakter) ale co do Supermana to w końcu zobaczyłem dlaczego tak wielu go lubi mimo że można by uznać go za wyjątkowo archaiczną postać. Komiks opowiada o tym jak za głowę Supermana została wyznaczona nagroda gdyż prezydent USA (w tej roli Lex Luthor) przekonał cały świat że meteoryt z kryptonitu zmierzający ku Ziemi jest spowodowany przez Supermana.

Tak wiem, fabuła tego komiksu jest dość prosta (czasami może nawet głupkowata) i często robi się BARDZO komiksowo. Mamy więc podróże w czasie, goryla telepatę, psa w pelerynie oraz pojazd kosmiczny o wyjątkowo osobliwym wyglądzie. 

Jednak to co się liczy w tym komiksie najbardziej to główni bohaterowie oraz ich narracja gdzie każdy z nich ma specjalne ramki z przemyśleniami które w wspaniały sposób ukazują kontrast oraz dopełnianie się Batmana i Supermana. Relacja bohaterów również jest świetna, dialogi pomiędzy nimi oraz, wracając do ramek, wzajemne przemyślenia o tym jak widzą swojego sprzymierzeńca i przyjaciela. Słowem jeszcze wspomnę o rysunkach- są dość kanciaste i kreskówkowe ale jak dla mnie ten styl całkiem pasuje do wspomnianej wcześniej fabuły oraz wydarzeń.

A jak w wejściem w ten komiks? Cóż... jak wspomniałem o wiele bardziej siedzę w Marvelu więc dobrze znam tamtejsze uniwersum i nawet te mnie znane postacie u DC zaś praktycznie skrobnąłem powierzchnie. Ja czytając ten komiks nie miałem wielkich problemów ze zrozumieniem kim jest dana postać a nawet jeżeli była ona ukazywana chwilowo a jej przeszłość nie była wyjątkowo ważnym aspektem opowieści. Chociaż ja osobiście dobrze pamiętam jak za młodu oglądałem na Cartoon Network "Młodych Tytanów" oraz "Ligę Sprawiedliwych", jeżeli też oglądaliście (chodzi mi tu głównie o Ligę) nie powinniście mieć żadnych problemów.

 

To tyle jak na razie, mam nadzieję że się zbiorę i będę tu częściej pisał, szczególnie że rynek komiksowy całkiem się rozwinął w Polsce.

I pamiętajcie każdy komiks amerykański to komiks, jeżeli chcecie chwilowo olać gości w pelerynach proszę bardzo :)             

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 months later...

Mam dwa poni komiksy, kiedyś przy kupowaniu książki ogarnąłem że coś takiego istnieje i kupiłem.
Jeden był dość drętwy, drugi nawet spoczko. Może jeszcze kiedyś kupię, bo Andy Price ma fajną kreskę i szanujem.

695737__safe_clothes_princess+luna_princ
  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

Chociaż mnie samą to denerwuje, to jednak muszę to powiedzieć - kolekcjonuję mangi. Tak wiem, to nie są komiksy.. Ale jednak wiele osób za takie je bierze...

Ponad bardzo podobał mi się stary komiks V for Vendetta na podstawie którego po latach zrobiono film (komiks o wiele lepszy i ma wiele więcej wątków i w ogóle ... lepiej zrobiony), ponad to SunStone (które sama też tłumaczę dla polskich czytelników, fabuła to miłość dwóch kobiet do siebie które poznały się przez pisanie opowiadań ^^), podoba mi się komiks Down (niedostępny w Polsce), oraz lubię wszystko co ma coś wspólnego z Deadpoolem.

Ponad to na pęczki czytam komiksów internetowych oraz wiele z nich tłumaczę. Komiksy to dobra rzecz, chociaż (za kolejne zdanie może mnie ktoś ukamienować) nie lubię komiksów Marvela.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właściwie Manga to komiksy, jednak przez fakt iż mają wiele cech zarezerwowanych głównie dla nich (nie kolorowane strony, specyficzny styl rysunku) a także pochodzą z zupełnie innego kręgu kulturowego niż komiks amerykański (czy nawet europejski) mają własną nazwę i zwykle nie są stawiane obok w dyskusjach. I Manga cieszy się znacznie większą popularnością w Polsce. 

I jako fan Marvela powiem: Możesz nie lubić ich komiksów. Komiks Superbohaterski sam w sobie też jest raczej specyficzny (chyba że dorastałeś z tymi specyficznymi elementami, jak ja) i nie każdy musi go lubić. Jednak jeżeli pozwolisz dopytam się: nie wspomniałaś o DC co pozwala mi sądzić że ich komiksy lubisz...? (wciąż, niczego nie zabraniam, sam lubię DC).

A że znowu tu coś napisałem czas na polecenie czegoś superbohaterskiego:

JLA- komiks ten jakiś czas temu wydano po polsku jako "Amerykańska Liga Sprawiedliwości JLA", autorstwa Granta Morrisona. Ten pan jest wyjątkowo... hmm, specyficznym scenarzystą, jednocześnie będąc naprawdę dobrym scenarzystą. Ale na razie trochę historii: oryginalnie seria JLA powstawała pod koniec lat dziewięćdziesiątych, to oznacza dwie rzeczy. Po pierwsze to iż przed tą serią Liga Sprawiedliwości przez dłuższy czas składała się głównie z takich sław jak Metamorpho Człowiek-Pierwiastek, Nuklon, Obsidian czy Ice Maiden. Kojarzycie ich? Ja też nie (ok kojarzę Metamorpho). Ta seria była powrotem do tego by w Lidze znowu zasiedli znani i kochani bohaterowie, wiecie, Superman, Flash, Batman czy Wonder Woman. Po drugie, polecam przed zakupieniem obejrzeć nieco screenów ukazujących rysunki w tym albumie, lata dziewięćdziesiąte były dziwnym czasem dla designu komiksowych postaci, tu nie jest AŻ tak źle ale zakładam że niektórych rysunki mogę nieco boleć (albo fryzura Supermana)

Fabułą jest raczej klasyczna, mamy parę historii jak Liga robi to co zwykle robi. Czyli ratuje świat. Te historie nie są w sumie bardzo rewolucyjne czy cokolwiek ale w tym komiksie o wiele bardziej liczą się postacią i ich relacje. Po nad to Egmont wydał u nas tę serię w grubych porządnych tomach z twardymi okładkami, więc jak ktoś lubi mieć ładnie wydane rzeczy w domu, to coś takiego. A i tak, sam czytałem tylko pierwszy tom, ale do kupienie jest też drugi i za niedługo wydany zostanie trzeci. Wspominam tylko że opinia jest na razie tylko po jednym tomie. 

W sumie nie napisałem za dużo dlaczego tak bardzo lubię ten komiks, po prostu naprawdę mi się podobają relację pomiędzy postaciami oraz ich przygody. Ponad to ten komiks bardzo mi się kojarzy z serialami animowanymi "Liga Sprawiedliwych" i "Liga Sprawiedliwych: Bez Granic", chodzi mi trochę o ton i postacie będące siłą serii  oraz o to iż skład bardzo mi się kojarzy z podstawową drużyną w animowanej "Lidze...". Różnica to Green Lantern, którym jest Kyle Ryner, nowy i lekko nieopierzony bohater a zamiast Hawkgierl mamy Aquamena (który jest taki sam jak w wspomnianym serialu animowanym, ma nawet hak).

Jeszcze słówko o progu wejścia- mi się wydaje w sumie taki średnio-wysoki. Pomiędzy zeszytami Superman zmienia swój image (jakieś bzdury o tym jak Supek rozdzielił się na dwoje) jednak to właściwie nadal ta sama postać,w jednej historii pojawia się dwóch złych geniuszy ale znanie ich nie jest wymagane oraz pod koniec pojawia się gość imieniem Spectre, który jest jakimś potężnym kosmicznym bytem i tyle trzeba wiedzieć. Znowu, polecam głównie fanom Ligi Sprawiedliwych, powinni się w miarę nie pogubić i kto wie może ten komiks też skojarzy się im z serialem.  

Edytowano przez SolarIsEpic
  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...