Skocz do zawartości

Odcinek 5: Tanks for the Memories


Artem

Odcinek 5: Tanks for the Memories  

94 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Jak oceniasz odcinek?

    • 1
      0
    • 2
      2
    • 3
      1
    • 4
      1
    • 5
      5
    • 6
      0
    • 7
      3
    • 8
      9
    • 9
      27
    • 10
      46


Recommended Posts

Napisy PL: Klik

 

Ten odcinek wymiata! (wraz z tą piosenką)
A jaką miałem bekę przy nawiązaniu do GoT, czy tej scenie w domu RD :rainderp:
I te słodkie zimowe ubranko RD (。◕‿‿◕。)
Daję 10/10 bo osobiście tego oczekiwałem w tym sezonie :)

 

large.png

 

large.png

Edytowano przez Arturro
  • +1 4
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i nareszcie jakaś akcja, a nie durnowate Slice of Life! Tego oczekiwałam od kucy.

 

Przyznaję, że się uśmiałam - szczególnie scena ze Spike'iem była mocna. Na plus też nawiązania - Winter is coming! I Rainbow Factory.

 

Płacząca RD :D

 

10/10

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I ciekawe, kto naprawi fabrykę :kappa: Rainbow, czyn społeczny czeka :kappa:

 

Śmiejąca się Cahan, no aż nie wierzę w to :P No ale, znaczy, że było dobrze... No, chyba... Dla mnie odcinek był bardziej meh, bo wurstest poni w głównej roli, ale Tank jest świetny, więc odcinek dostanie wyższą ocenę :D

 

Prepare, everypony. Winter is coming!

 

I będę musiał obejrzeć raz jeszcze, bo muszę się dosłyszeć, czym Fluttershy pojechała RD, że ta się rozpłakała :P

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I będę musiał obejrzeć raz jeszcze, bo muszę się dosłyszeć, czym Fluttershy pojechała RD, że ta się rozpłakała :P

"Your winter is gonna be petless!"

Edytowano przez Arturro
  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawie popłakałam się przy scenie kiedy Rainbow płakała. :c I prawie poplakalam sie ze smiechu kiedy moja siostra zapytała "czemu Rarity płacze na czarno?".

Odcinek przyjemny, wiele bardziej wolę takie klimaty niż bitwy z pół bykiem pół nie wiem czym rzucającym Twilight o ścianę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety przez lagi nie zobaczyłam 3/4 piosenki i połowy odcinka, więc nie mogę się zbytnio wypowiedzieć. Ale "I'M NOT ANGRY!" i Tankowo - Rainbowkowe kapciuszki wymiatają.

Świetna była też scena w fabryce pogody.

(To tylko ja na tym forum nie załapałam na początku o co chodzi z tym "Winter is coming"?)

 

EDIT: Jestem po obejrzeniu całego odcinka. Boże, jaka smutna była ta scena z płaczącą Rainbow... Sama się prawie popłakałam. :fluttercry2:

Piosenka jest niesamowita! Dużo lepsza niż "Make This Castle Feel Like Home", mam wrażenie, że poziom piosenek będzie wzrastał z każdą kolejną.

Daję 10/10 :)

Edytowano przez Clicker
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Własnie obejrzałem odcinek i mogę powiedzieć, że to jeden z tych odcinków, w których Rainbow nadal nie daje się lubić. Była samolubna, nieodpowiedzialna i bez krzty lojalności czy to do Ponyville czy Cloudsdale. Krzyczała, wrzeszczała i się rządziła. Nie otrzymała nawet słowa krytyki za akcje w fabryce, a gdy puściła kilka łez to wszyscy broniacze lecą i przytulają oraz chwalą ją za jej czyny...

Odcinek jakby nie był dobry, to nie pokazał Rainbow w dobrym świetle.

 

Nie to żebym jej nie lubił, ale troszkę przesadziła.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co tu dużo mówić, jak dla mnie odcinek idealny. Świetna piosenka, poruszająca, a zarazem momentami wywołująca śmiech fabuła. Ten odcinek ma to za co pokochałam ten serial. Z minusów,które właściwie nie mają znaczenia dla mojej oceny, to zachowanie RD było odrobinę przerysowane, szalała niemal tak jak Twilight w Lesson Zero ( niemal - słowo klucz). Ale to w końcu dla dzieci . Morał jaki ja wyniosłam z tego z tego odcinka to, że czasem rozstania z przyjaciółmi na jakiś czas są konieczne i nie oznacza to ich utraty. Czasami tak trudno jest się rozstać i myślę ,że to dla dzieci mądra lekcja. 10/10 

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tej chwili zastanawiam się po co właściwie oglądasz ten serial, bo tak było od zawsze. To nie pierwszy raz kiedy Daszyna zapomina o całym świecie bo coś jej w głowie nie gra (bo przecież nawet nie chodzi o żółwia, żółw chce się tylko przekimać). Nie ma żadnych problemów z lojalnością, to taka postać - nie dość że ma ogromne ego, to jeszcze zasłania nim strzaskaną od środka psychikę którą wystarczy szturchnąć żeby rypła jak domino karty WTC.

Bo, wiesz, postaci w tym serialu mają też wejścia, a nie tylko wyjścia. Daszyna jest lojalna ale głównie to sama potrzebuje lojalności - właśnie dlatego że w środku jest wrakiem. A tu nagle się okazuje że jej ziomal #6 zniknie z jej życia na kilka cholernych miesięcy bo żółwie tak po prostu robią a ona nic o tym nie wiedziała. Ciekawe co może pójść źle...

 

Czy muszę oglądać serial tylko dla tej postaci? Od dawna czekam na odcinek, w którym znajdę pozytywne strony Dash. Coś co przekona mnie, że nie jest tylko dzieckiem, który poza sobą nie widzi reszty świata. Coś co pokaże chodź kilka jej dobrych cech. Ten odcinek tego nie pokazał, a samym tekstem o lojalności pokazujesz, że nawet tą cechą nie może się reprezentować.

Tank jest jej aktualnie najbliższy, starała się nim opiekować i wychować, a teraz gdy przyszłą zima jej wielomiesięczne plany legły w gruzach. Dodatkowo starci go na kilka miesięcy. To zrozumiałe, że jest smutna i rozgoryczona. Chciała zrobić dla Tanka wszystko, sprawić, by ona była szczęśliwa, kosztem swego przyjaciela.

Czas się obudzić Dashi i wyjść z pokoju, pokazać swoją dobrą stronę!

  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepszy odcinek piątego sezonu! Jestem nim szczerze zachwycona, a to wyczyn, ponieważ szczerze nie przepadam za Rainbow Dash. Urzekło mnie jej zachowanie. Rainbow Dash zawsze była egoistką, a przy jej samozachwycie i zgrywaniu najlepszej i w ogóle SWAG dawało to nieprzyjemną mieszankę. W tym odcinku pokazała swoją lepszą, wrażliwszą stronę. Co z tego, że działała egoistycznie? Przecież ona zawsze tak robi! Tym razem robiła to, ponieważ chciała spędzać radośnie czas ze swoim żółwiem i zapewne bała się rozłąki na tak długi czas. Czuła się zawiedziona i nie ukrywała tego. Nawet okazała chwilę słabości. RD wylewająca rzewne łzy...to dopiero widok! 

 

A więc plusy: 

+ zachowanie RD 

+ Piosenka 

+ płacząca RD 

+ kolejne szczegóły świata kucyków ukazane! 

+ Fluttershy zaginająca naszą tęczułkę, bezcenne

+ scena ze Spikiem 

 

Minusy: 

...

..

.

Nie widzę. Poważnie. 

 

Zatem ocena jest oczywista. 10/10

Edytowano przez Uszatka
  • +1 3
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedy RD skradała się w fabryce, tło muzyczne trochę mi przypominało 

(za dużo fanficów) :P Z kolei panna Srajlajt mnie wkurzyła swoja odległą postawą... Żadne jej "Winter is coming" tego nie zmieni :D Ale rozumiem powód. Jej postać ma ewoluować w kogoś pokroju Celestyny - idealnego przywódcę, zawsze logicznie rozumującego. Władca nie może płakać razem z poddanymi, musi zaradzić kryzysowej sytuacji. Edytowano przez Sidrat
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Genialność tego odcinka nie może dać mi spokoju. Nie uważam, że Rainbow była w swojej chęci zatrzymania Tanka szczególnie samolubna. To bajka dla dzieci, które mimo wszystko są głównym targetem i dlatego wrażliwość bohaterek odpowiada wrażliwości dziecka, które nie myśli o konsekwencjach, ale poddaje się uczuciu. Czy ktokolwiek ze starszych tak kocha swojego zwierzaka, że zrujnowałoby porządek świata tylko, żeby z nim być? Zatraciliśmy tę dziecięcą wrażliwość. Te poczucie, że dzień to wieczność, a miesiąc to abstrakcja, tę niesamowitą zdolną przywiązywania się do kogoś, czegoś w taki sposób, że bez tego nie ma dla nas życia. W tym odcinku tego uczucia można było znów doświadczyć. Widzieliśmy żywe, ludzkie/kucze ,proste emocje. Coś pięknego. 

  • +1 3
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam mieszane uczucia. Nie wiem co myśleć o odcinkach, w których jeden z kucyków zachowuje się jak czteroletnie dziecko, chore na pół ze wszystkich znanych ludzkości zespołów upośledzenia umysłowego Tutaj Rainbow zachowuje się gorzej, co jest dla mnie zaskoczeniem. Myślałem, że nie da się bardziej ogołocić tej bohaterki z inteligencji emocjonalnej. Wow, szacun dla twórców. Czekam na odcinek, gdy posunie się jeszcze odrobinę dalej. Będziemy mogli zobaczyć wtedy samo jądro głupoty, oczyszczone z każdego, nawet najdrobniejszego śladu dorosłości, inteligencji czy ogarniętości. Doprawdy, nie wiem jak jeszcze bardziej można skrzywdzić Rainbow. Osobiście za nią nie przepadam, właśnie za takie niesamowite zaćmienia umysłowe. No, i ego, bycie atletką i inne takie.

 

Abstrahując od (delikatnie mówiąc) głupoty, w odcinku bardzo dobrze spisał się tank, będący klasycznym bohaterem typu "ty coś rób, ja nie robię niczego i przez to jestem śmieszny". Czasem był. Trochę go też rozwinęli jako bohatera, widzimy ponadto pewien postęp jego relacji z Rainbow. Brawo, naprawdę mi to się podoba - rozwojowi relacji społecznych w tym serialu mówię tak, to chyba między innymi dzięki temu MLP działa na mnie tak "ożywiająco".

 

Teraz czas na największy mankament odcinka. Piosenka. Ten głos to nie Rainbow Dash! To jakaś marna, bardzo marna podróba tego głosu! Być tak być nie może! Co oni sobie myśleli? Toż to dramat. Z lepszym głosem piosenka może byłaby dobra. Chyba.

 

Właśnie! Piosenki. Tu muszę zgłosić sprzeciw odnośnie tego co robi Hasbro/DHX z muzyką MLP! W każdym dotychczasowym odcinku była piosenka. 4 piosenki, żadnej (według mnie) naprawdę dobrej. Co się dzieje? Z tym też idą na masówę? Beznadzieja. Martwię się, jednak piosenki to ważna część serialu. Nigdy nie wierzyłem w opowieści o rzekomym końcu MLP czy fandomu, ale sytuacja zaczyna robić się niepokojąca. Powolny spadek jakości ważnego elementu tegoż uniwersum może stać się powodem powolnego spadku ilości bronych.

 

Wracając do tematu, odcinek był dobrze przygotowany pod względem psychologicznym. Fajne jest to, że Rainbow pokazuje, jak zachowuje się osoba, która dowiaduje się o niechybnej przyszłej śmierci. Zazwyczaj życie takiej osoby dzieli się na fazy takie jak niepewność, zaprzeczenie, bunt i agresja, targowanie się z losem, depresja, akceptacja.

Brzmi znajomo? Czegoś takiego byliśmy świadkami przez dwadzieścia minut tego odcinka. Teraz jak ktoś powie ci, że masz raka i umrzesz, to może przypomni ci się Rainbow Dash i będziesz w stanie obserwować, jak niezwykle przewidywalny/a w takiej sytuacji jesteś. Fascynujące.

 

Rainbow płakała jak dziecko, co daje +1 do oceny odcinka. Fluttershy płakała, więc ja płakałem, co daje -1 do oceny odcinka. A Twilight pokazała w tej scenie empatię godną prawdziwej autysto-księżniczki. Tylko machała główką na przyjaciółki, żeby pocieszyły tego ryczącego niedorozwiniętego tęczowego dzieciaka. Podejść i samemu coś zrobić? Nie, po co, mam od tego służące. I za to wszyscy ją kochamy!

 

Ogółem odcinek bardzo porządny, 9/10. Gdyby tylko piosenka byłaby lepiej zrobiona...

 

Ale i tak Dashie płacząca jak bachor :evilshy:

Edytowano przez Mordoklapow
  • +1 2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


A co na tym stracił Tank?

Do wcześniejszych wypowiedzi nie będę się wypowiadał po raz kolejny, bo niestety, ty uważasz, że nie widzę jej dobrych cech, które pokazał w tym odcinku. Uważasz, że jak teraz robiła to co zawsze, tylko że z inną, lepszą motywacją, to ją usprawiedliwia. Ja tak nie sadzę. Może za nią nie przepadam, chodź chce, a ten odcinek nadal mnie nie przekonał do jej postaci.

 

Co do kosztów, zauważ, że zima już przyszła. Wszędzie śnieg itp. Temperatura utrzymywała się poniżej zera mimo starań Dash. Tank nie chce zawieść swojej "pani" więc stara się utrzymać na nogach, nie zasnąć, mimo, że naraża go to na niebezpieczeństwo zamarznięcia. Hibernacja go przed tym wszystkim by chroniła. Gotów by był nawet zostać przy niej, gdyby taka była jej wola.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odcinek zasługuje na mocne 10/10. Fabuła jak i zachowanie RD, mimo że troche przesadzone było po prostu genialne. Piosenka też była całkiem niezła+był to jeden z tych odcinków(jak nie jedyny:O) przy którym się popłakałem, po prostu widok płaczącej RD... przez to moje serce pekło, a jest nie wiele rzeczy które to robi. Ale rozwalił mnie i tak tekst Fluttershy:"You winter is gonna be petless!".

Ogólne podsumowanie mojej pierwszej "recenzji" odcinka:

Plusy:

-Piosenka

-Zachowanie psychopatyczne RD

-Angry Rage

-Płacz RD

-Płakanie AJ w środku siebie

-Winter is Coming

Minusy:

-Hmmm, nie zauważyłem żadnych;)

EDIT: Zauważyliście tak właściwie męską wersje Scootalu?

Edytowano przez NoNamePony
  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


No, i ego, bycie atletką i inne takie.

 

Emm, a to bycie atletką jest czymś złym? :rainderp:

 


Czekam na odcinek, gdy posunie się jeszcze odrobinę dalej. Będziemy mogli zobaczyć wtedy samo jądro głupoty, oczyszczone z każdego, nawet najdrobniejszego śladu dorosłości, inteligencji czy ogarniętości.

 

Będzie pewno taki, ale to nie zmieni fanów, bo wtedy i tak powiedzą, że jest taka, bo to bajka dla dzieci xd Also, następnym razem będzie już bić, by przekonywać do swoich racji xd

 

Acz akurat w odcinku bardziej się spodziewałem, że popsuje wszystko i opóźni zimę i będą tego szersze konswekwencje dla natury, no ale takie YOU CAN'T STOP THE DESTINY też ujdzie.

 


Teraz czas na największy mankament odcinka. Piosenka. Ten głos to nie Rainbow Dash! To jakaś marna, bardzo marna podróba tego głosu! Być tak być nie może! Co oni sobie myśleli? Toż to dramat. Z lepszym głosem piosenka może byłaby dobra. Chyba.

 

Utwór był śpiewany przez Ashleigh Ball, czyli właśnie głos Rainbow, więc... :drurrp:

 


A Twilight pokazała w tej scenie empatię godną prawdziwej autysto-księżniczki.

 

No, niestety. Z poprzedniego "we must do something" zrobiło się teraz "you must do something and I'll watch you" :c

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja odcinkowi daje 9/10

Bo RD przedstawili jednak zbyt dziecinnie.

Fluttershy zaginająca RD przypomniała mi odcinek z bryzusiami, wiedziała, że nie będzie to łatwe ale tak będzie najlepiej.

Co do fabryki pogody to coś mi się wydaje że nie dowiedzieli się, że to RD zrobiła tylko uznali to za zwykłą awarie,

No i piosenka była na prawdę spoko

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy mi się wydaje, czy ten odcinek miał w arcy-subtelny sposób poruszyć motyw śmierci?  Jeżeli tak to szkoda, bo bardziej mi było do śmiechu, niż do smutku. Ale i tak nie jest źle. 

 

Nuklearna ziemia  zima też jest fajna!

 

1.PNG

Edytowano przez WilkU
  • +1 5
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...