Skocz do zawartości

[Sesja RPG] Nowa era


Arceus

Recommended Posts

 Silver odwróciła się do swoich towarzyszy.

 - Albo w ogóle to miejsce ominąć, chociaż zawsze można poszukać zapasów na dalszą drogę. Z drugiej strony, może tam być coś niemiłego, a obejrzenie każdego budynku w celu znalezienia zapasów - lub ów niemiłej rzeczy - może trochę zająć. - Zwróciła się w stronę miasta, oglądając się za siebie, na drużynę. - Myślę, że sens miałoby podzielenie się i przeszukanie. O ile chcemy tam iść.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Może pójdzie ktoś... neutralny? Ktoś kto nie wygląda na kogoś kto miałby interesy od... Celestii? czy innych... Więc ja proponuję mnie i może Clinta? Ewentualnie małego dziurawego jakby chciał pójść.- powiedział z niechęcią w głosie. Znowu on. Znowu zwiad. Miał nadzieję że chociaż z kimś. Po kilkudziesięciu latach wędrówki dobrze by było kogoś nowego poznać. Zwłaszcza że w już zaczęli ostrzegać przed nim w niektórych miejscach.

Edytowano przez Dakelin
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Westchnęła przeciągle, jakby z irytacją, odpowiadając:

 - Nie wyglądało na to, aby tamte macki chciały ze mną walczyć tylko ze względu na symbol i pióra. To nie jest któreś z państw w czasie wojny. To Chaos. Tutaj nie ma neutralnych stron. Wciąż jest też prawdopodobieństwo potrzeby zbadania miasteczka. Podołacie temu w dwójkę?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Jeżeli ktoś tam mieszka to prawdopodobnie rozpozna komu możesz służyć. A spotkałem takich co nie chcieli mieć u siebie kogokolwiek kto mógłby mieszać się w interes wioski. Czasami lepiej nie obnosić się ze znakiem swojej przynależności. Wiesz, mogłem zawsze stwierdzić że oleję to co się dzieje w miejscu gdzie lubię przebywać z powodu kuców które nie mieszają się w nie swoje sprawy i po prostu sobie żyją. Jeśli chodzi o miasteczko... Nie wiem czy wszyscy razem będziemy w stanie podołać, albo czy jedna osoba sobie poradzi. Jest jeden sposób żeby to sprawdzić. Jak chcecie to możecie iść ze mną. Jeśli nie... to możemy po prostu iść dalej, gdyby okazało się że nic tu nie będzie. - po tych słowach spacerkiem udał się w stronę budynków.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Hmm, chyba jestem za tym aby wysłać zwiad.- powiedział Shadow- Ta opcja wydaje się być najlepsza, a zwiadem moim zdaniem powinien być: Dziurka, Clint i Xryh. Dlaczego nie ja, ani nie Silver? Ponieważ my jesteśmy ciężkozbrojnymi gwardzistami i po pierwsze nasz odwrót byłby raczej słabo efektywny, to po drugie od nas czuć Celestię na kilometr, od razu widać kto nas przysłał. A ani Xryh, ani Dziurka nie wyglądają na wysłanników Celestii. Do tego dochodzi siła bojowa, smok i Clint powinni sobie poradzić z mniejszymi problemami, a w razie większych Dziurka udałby się do Silver i mnie, abyśmy odegrali rolę ciężkiego wsparcia. Tak opcja wydaje się mi najlepsza, co wy na to?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Clint patrzył na wioskę, niepokoiła go, widział wiele opuszczonych miasteczek, czekały tam albo bandy uzbrojonych po zęby zbirów...albo coś gorszego jednak racja, szli długo, przydałoby się coś znaleźć. Zwrócił się do ekipy.

-Zgadzam się. Silver i Shadow rzeczywiście są zbyt ciężkawi by iść na zwiad. W razie większych kłopotów nie musimy wysyłać Dziurki. Mogę wystrzelić w niebo a wtedy zapewne nasz usłyszycie, Xryh lata a Dziurka na pewno ma w zanadrzu jakieś przydatne chwasty. I racja Xryh herby raczej nie uchronią nas przed siłami chaosu. Jednak jeżeli ostały się tu jakieś kucyki to chyba dobrze będzie jak ja będę z nimi gadał, z tego co wiem niektóre kucyki potrafią gwałtownie reagować na changelingi czy smoki. Jakby to miało znaczenie...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 - Podmieniec oznacza Changeę, czyli Chrysalis. Jeśli nie miłościwie nam panujące Księżniczki, to z pewnością Rój może wzbudzić nieufność. Ale jeżeli nadal chcecie go zabrać, to brak dwóch par dziurawych kopyt w promieniu kilkunastu metrów wcale nie będzie mi przeszkadzał. - Wzięła oddech, oglądając zabudowania. - Idźcie już. Może nie zauważono jeszcze piątki wędrowców, która zatrzymała się na wzgórzu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Clint uśmiechnął się paskudnie.

-A co myślisz że nie znalazłby się ktoś komu wspomnienie o księżniczkach podnosi tętno? Equestria też nie jest nieskalanym rysą diamentem. Duży kraj...dużo opinii. Dużo wariatów albo geniuszy branych za wariatów. Idziemy wiara, w miarę szybko bo nam się jeszcze puszeczki zagrzeją na słońcu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Idziemy, idziemy, idziemy! Maluch czekał od paru minut, aż cała reszta przestanie ględzić o różnych wymiarach niebezpieczeństw, które mogą ich tam spotkać, a nawet jest pewne, że och spotkają... Ale przecież życie jest zbyt krótkie, by się czymś takim martwić! Do boju! Może nawet znajdą się tam składniki na ciasto, wtedy cała drużyna będzie mogła się uśmiechnąć i usiąść razem przy jednym stole, jedząc sobie szarlotkę albo changeańską ciarratankę... Tą drugą za pewne łatwiej byłoby Podmieńcowi przyrządzić, ale wątpił, by znalazł gdzieś tu w pobliżu wymagane owoce... Chociaż w krainie chaosu nigdy nic nie wiadomo! Dziurka z uśmiechem na pyszczku ruszył w stronę zabudowań, podskakując radośnie. Tak, zjedzą ciasto, pogadają, pouśmiechają się... Pośpiewają, poopowiadają historie! Możliwości są nieograniczone!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zwiadowcy poszli, a "puszki" zostały. Jak na złość słońce grzało potwornie, a korony drzew były pół metra pod ziemią. W odległości ok 100 metrów na lewo od torów było jedno drzewo z rozłożystą koroną.

Dziurka, Clint i Xryh schodzili w stronę zabudowań. Pierwszą rzeczą jaką zauważyli był kawałek idealnie prostych szyn, które nagle się urywały. Zwiadowcy zobaczyli połamane drewno i powyginaną stal, a kilka metrów dalej wykolejoną drezynę. Można zbadać przyczyny wypadku, ale można pójść dalej obojętnie w stronę budynków.

Przygraniczna wioska, nic wielkiego. Domy wyglądały normalnie po za tym, że każda ich ściana była w innym kolorze i niemal żaden nie stał prosto. Drzwi zapewne były z drugiej strony, gdyż kuc, changeling i gad żadnych nie widzieli od swojej strony.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

-Czemu to słońce musi tak grzać?- zapytał pustkę Shadow, po czym sięgnął po bukłak z winem i napił się trochę, po chwili zorientował się, że zachował się nie grzecznie( najpierw wypadało by zapytać damę, czy nie chce się napić), dlatego po chwili wyciągnął bukłak w kierunku Silver i zapytał- Chcesz się napić wina?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Silver zdjęła hełm, kładąc go na ziemi, a następnie rozpięła rzemyki trzymające jej broń przypiętą do boku i przeniosła glewię lewitacją przed siebie, łapiąc ją kopytem i opierając się na niej. Marsz wymaga tylko pracy ciała, więc jej rezerwy mocy magicznej powinny się chociaż częściowo odnowić, pozwalając na w miarę stabilną lewitację. Spoglądała na horyzont; wszechogarniający ocean różnokolorowej trawy, miejscami poznaczony rosnącymi w górę korzeniami drzew.

 - Kapitan Armor pewnie nie byłby zadowolony widząc, jak jego straż pije alkohol w czasie służby. Tym bardziej misji. - Odwróciła głowę, spoglądając na bukłak. Stała tak krótką chwilę, jak gdyby się zastanawiając. - Ale jego wzrok nie sięga aż tak daleko.

 Złapała lewitacją za naczynie i przycisnęła jego szyjkę do swoich warg, przechylając je. Pierwszy, drugi, trzeci łyk; po nim oddała wino.

 - Dzięki. - Odwróciła głowę raz jeszcze, oglądając oddalających się towarzyszy. - Atmosfera robi się o wiele przyjemniejsza gdy nie trzeba trzymać przy sobie tych... nie-kuców.

Edytowano przez Riddle
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Smok spokojnie udał się w stronę budynków -Zawsze możemy udawać że nie jesteśmy razem, tylko przechodzimy obok siebie. A i powiedz mi jedno Clint. Czy jeśli jest tam chaos, to czy wszystkie kucyki nagle stały się sługami chaosu, zupełnie opętanymi przez jakąś żądzę czy coś albo potworami że jak zobaczą znak Celestii to się rzucą na Silver i Shadowa? Bo jeśli tak to mów od razu.- zapytał się kuca i popatrzył się na dom. Hmm... miał nadzieję że to są tylko takie przejawy tego "Chaosu". Oddalił się trochę od swoich towarzyszy i poszedł w stronę innych domów. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Shadow zaśmiał się cicho widząc reakcję Silver.

-Cóż, jesteśmy teraz na terenie jurysdykcji Discorda, więc przepisy będące w Equestrii nas nie dotyczą, zwłaszcza, że mamy przywrócić poprzedni stan wszelkimi możliwymi środkami, prawda.- Shadow tym razem roześmiał się trochę głośniej- A przypadki się zdarzają. Nie jest powiedziane, że wszyscy członkowie drużyny przeżyją, prawda?- pegaz uśmiechnął się złowrogo, z resztą widać było po nim, że mówi o nie-kucach, dlatego aby upewnić się, że klacz zrozumie jego słowa kontynuował słowami- Cóż walczymy o Equestrię i jakoś nie mogę zaufać nie-kucykom, ale cieszę się, że moje poglądy nie są odosobnione. Żal mi tylko Clinta, że musiał z nimi iść, ale z drugiej strony ktoś musi ich pilnować i reprezentować interesy kucyków.- pegaz bacznie obserwował odchodzących członków drużyny, ciekawiło go co na nich czeka w wiosce, wolał jednak w rozmowie wrócić do tematu, który bardziej go nurtował- Hmm, jakby tu zacząć, kiedy spałaś wyglądałaś jakby coś ci się tam działo, a jakoż, że jesteś jednorożcem i gwardzistką chciałbym ci pomóc, jeśli oczywiście mogę. Dlatego pytanie: Czy działo się w twoim śnie coś strasznego?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Drezyna"-pomyślał Clint- "Znowu. Czy chaos nie powinien być oryginalniejszy". Jednak z rozważań wyrwał go Xryh.

-Nie. Chaos nie ma tu nic do rzeczy. Może w to nie uwierzysz ale spotkałem się z paroma kucykami którym monarchia nie odpowiada, chcieliby mieć jakiś szczątkowy udział w kierowaniu krajem i tak dalej, a dzisiaj kiedy księżniczkom pewne sprawy wyślizgnęły się z kopyt jak nocnik w przychodni w Trotter City za pewne takim się nieco udaje przekonać więcej kucy. Mnie tam nie interesuje kto rządzi, jak mogę zarabiać, żyć i nikt rządzący mi gitary nie zawraca to jak dla mnie może rządzić każdy. Ale to nie znaczy że chaos nie opanował jekiegoś kucyka na inne sposoby... a jak już o kucach poddanych działaniom chaosu mówimy- Clint za pomocą telekinezy wyciągnął z kieszeni płaszcza rękawice w kolorze jego sierści i założył ją. Jeżeli by się przyjrzeć można rozpracować że to rękawica ale postawiona na ziemi i większości zakryta płaszczem była niewidoczne. Jednorożec następnie strzepnął głową by grzywą zasłonić czerwone oko-celownik, i metaliczny kawałek głowy- W to może też nie uwierzysz ale niektórzy reagują gwałtownie na moją...przypadłość.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwszym co chwyciło Shadowa było zdziwienie, chciał wykrzyknąć "To wszystko?", ale się powstrzymał.

-Najgorsza rzecz jaka może przydarzyć się żołnierzowi.- powiedział spokojnym głosem- Jednak wątpię, aby się wydarzyła. Jesteś bardzo dobrze wyszkolona i twoje umiejętności na pewno są wysokie, dlatego porażka nie wchodzi w grę. Zwłaszcza, że nasz zespół jest całkiem silny.- pegaz uśmiechał się ciepło i starał się pocieszyć Silver, ale wewnętrznie gryzł się straszliwie, "Zwycięstwo albo śmierć" to jedno z mott Shadowa, jednak to co mówił w ogóle nie zgadzało się z jego poglądami- Z resztą nawet jedna przegrana bitwa nie rozstrzyga wojny, zawsze można spróbować jeszcze raz.- "Tylko trupy nie mają tej szansy." chciał dodać, lecz ponownie zabrakło mu odwagi- Niezależnie od wszystkiego uda się nam pokonać Discorda i w to należy wierzyć. Wiara czyni cuda, a wątpliwości komplikują życie.- powiedział nadal uśmiechając się.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Myślała chwilę nad tym, co powiedział Shadow. Nie zauważyła uśmiechu, bo nadal stała do niego tyłem.

 - To nie był zwykły koszmar. Dzieło Nightmare Moon. Po tym jak użyłam pirokinezy i... - Przerwała. - To nie jest dobre wyszkolenie. Powinnam to wytrzymać, dać sobie radę, a padłam jak jednorożec po raz pierwszy używający czegoś innego niż lewitacji. Zasłużyłam na tę karę, na jej gniew. I na pewno nie uda nam się pokonać Discorda, jeśli nie będę potrafiła utrzymać przez kilka sekund zaklęcia i zabiję całą drużynę. - Podniosła ton przy słowie "zabiję". - Nie wiem dlaczego ci to mówię. Powinnam sama sobie z tym poradzić. Powinnam. - Westchnęła. - Dlaczego nie wzięli Starlighta zamiast mnie? Od razu miałbyś też swoją transmutację waty, nie musielibyśmy wtedy marnować wody z bukłaków.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pegaz zamyślił się, po czym powiedział.

-Ech, chyba widzę w czym leży problem. Uwierzyłaś, że iluzja może stać się prawdą, sama stwierdziłaś, że to był koszmar stworzony przez Nightmare Moon. To co widziałaś nie jest prawdą! Jeżeli już to jedną z możliwych opcji, ale poddawanie się sprzyja tylko naszym wrogom. Z resztą ty twierdzisz, że by Ci się nie udało, że jesteś do niczego, ale ja tak nie twierdzę. Wiesz czemu? Ponieważ od początku misji widzę silną klacz, która staje naprzeciw trudnościom i pokonuje je. Co z tego, że nie znasz się na transmutacji, jeżeli w kilka minut znalazłaś rozwiązanie! Nie każdy , nie, nikt nie umie wszystkiego. Powiem Ci jeszcze, że nie znam tego Starlighta, ale jestem pewien, że z nim rozwiązywanie problemów, które nas spotkały nie było by takie płynne i sprawne.- Shadow pod koniec westchnął, jakby ulżyło mu chociaż odrobinę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 - To, co widziałam, nie ma tutaj nic do rzeczy. Mówiłam o tym, kiedy wysadziłam chmurę pirokinezą. Teraz nic się nie stało; mieliście czas mnie wybudzić, naprawić mój błąd. Ale kiedyś mogę w podobny sposób zawieść w walce, trzymając barierę przed ich magią. Nie będzie czasu na takie poprawki, kiedy czarnoksiężnik Chaosu roztopi cię od środka. Iluzja była dla mnie karą, ale wydaje mi się, że czeka mnie więcej. Nightmare Moon drugi raz nie wybaczy mi mojej ułomności.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Shadow westchnął.

-Widzę, że ty lubisz wyciągać błędne wnioski. Twoja pyrokineza pozwoliła nam na poznanie z czym mamy doczynienia oraz zmniejszyła liczbę możliwych rozwiązań do liczby tych, które by się sprawdziły. Twoje czyny były bardzo dobre, dlatego nie rozumiem twoich słów. Z resztą to my gwardia Celestii mamy niezawchwianego ducha, jesteśmy przecież znani z "ducha w pancerzu". Wracając do iluzji: Jaka zasłużona kara? Jeśli ktoś zasłużył na karę to ja, ponieważ to ja jęczałem i to przeze mnie pojawiła się ta chmura. Jeśli masz kogoś obwiniać obwiniaj mnie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Milczała przez dłuższy czas. W końcu, odwróciła się do niego, patrząc jednak nie na pegaza, a wbijając wzrok w ziemię. Raz jeszcze przemyślała wszystko, co usłyszała od Shadowa, oraz to, co sama powiedziała.

 - To nie była twoja wina. Potrzebowałeś pomocy - podniosła głowę, uśmiechając się do gwardzisty - więc ci pomogłam. I to było wtedy najważniejsze. Nawet jeśli Pani Koszmarów czuła zawód... to wciąż mi się udało. - Zaśmiała się cicho z całej tej sytuacji. Rumieniec, pomimo tego, że delikatny, na białym kolorze był łatwo dostrzegalny.  - Powiedz... Brzmiałam może jak szesnastolatka? Przez chwilę?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Utwórz nowe...