Skocz do zawartości

NLR vs SE - Zapisy 2.0


Ever3Tree

Recommended Posts

SIĘGAJĄC GRANIC

PROLOG

zcfpg.png

 

_____________________________________________________


NokMc.jpg

OFICJALNA MAPA ŚWIATA SESJI BY KEYPONY

________________________________________________________________________________

 

Oto Ishimine, prawdziwe miasto w przestrzeni kosmicznej. Ogrom tej stacji napawa cię przerażeniem. Technika musi stać tutaj na niezwykłym poziomie, skoro inżynierowie byli w stanie utrzymać ją działającą przez tyle lat i to mimo oficjalnych edyktów ORH ograniczających maksymalne rozmiary neutralnych instalacji, wychodzących poza ramy typowej jurysdykcji imperiów. Bardzo ciekawe zagadnienie z punktu widzenia prawników, ale, szczerze powiedziawszy... Kto oprócz nich by się tym przejmował? Zmierzające tu promy wypełnione były po brzegi imigrantami lub uchodźcami z całego układu. Szukali pracy, sposobu na życie, czasem nawet zemsty. Dla części był to nowy dom. Dla reszty tylko przystanek, przybyli tu, aby się zaokrętować i wziąć udział w wybuchających co chwila w całym układzie walkach i utarczkach. Niektórzy robili to dla idei. Inni najzwyczajniej dla pieniędzy. Prawdą było jednak, że każdy w głębi serca, w ten czy inny sposób, chciał stać się częścią konfliktu, wyczuwając w nim swe przeznaczenie.

A stacja Ishimine była największym węzłem komunikacyjnym w Układzie, miejscem, gdzie krzyżujące się drogi rodziły zupełnie nowe ścieżki życia.
 

Każdy kto postawił swą nogę na tym sztucznym satelicie mógł poczuć stęchły, ale przyjemny zapach filtrowanego powietrza stacji. Wciągając je głęboko w płuca dało się poczuć troszkę dziwny, metaliczny charakter, utrzymujący się jeszcze przez chwilę w nozdrzach, bądź na języku. Stali mieszkańcy twierdzili, że to zapach wolności. I była to prawda, wystarczyło spojrzeć na tętniący życiem główny port stacji. Każdy robił, co chciał, nikt nikomu nie zaglądał przez ramię. Kupcy, najemnicy czy zwykli mieszkańcy - wszyscy pędzili w tę i z powrotem, by jak najszybciej załatwić swoje sprawy i zniknąć. Ukryć się, zanim wrogowie będą w stanie ich odnaleźć, lub zanim opłaty urosną zbyt wysoko by zamierzony interes się opłacił. Nikt w końcu nie powiedział, że bycie wolnym to bycie bezpiecznym... Zwłaszcza w czasie wojny, kiedy spekulanci posuną się do wszystkiego, byle tylko wycisnąć największy zysk z cudzego nieszczęścia.

Wystarczy jednak krótki spacer, aby oddalić się od doków i znaleźć wśród pięknych ogrodów wodnych, zatopionych w łagodnych mrokach sztucznej nocy, oświetlonych jedynie rzędem sztucznych latarni. Pełna światła i życia przystań, zawieszona z dala od świata w chłodnej, mrocznej próżni - olśniewające, ale jakże niepokojąco kruche dzieło. Dowód tego, jak wiele potrafią osiągnąć kuce z innymi rasami, kiedy pracują razem.
Ty jednak jesteś tu, by ruszyć na wojnę.
Centrum Werbunkowe mieściło się w luksusowym domu stojącym przy głównej alei skrytej pod kopułą miasta. Spokojny i malowniczy wygląd miejsca nie powinien jednak zwieść nieostrożnego podróżnika. Obiekt należał do głównej korporacji sektoru, zajmującej się werbowaniem najemników i (choć nieoficjalnie) handlem niewolnikami - do Lunarnego Konsorcjum Zasobów Osobowych, omijającego ustalenia prawne planet poprzez ustanowienie swej siedziby w środku próżni kosmicznej. Zwykłe firmy zdobywają pieniądze sprzedając dobra lub usługi, LKZO zarabia, wykorzystując żywe istoty, co przysporzyło im nieoficjalnej i raczej nieprzychylnej nazwy “kajdaniarzy”. Przed wejściem ustanowiła się już spora kolejka petentów. Prawdziwy tygiel ras i nacji. Były tu kuce, zebry, chyba nawet jakiś smok, co wydawało się praktycznie niemożliwe!

Zajmując swoje miejsce w tym kolorowym tłumie nie pozostało ci nic innego, jak podziwiać wiszący na ścianie plakat, i czekać wsłuchując się w komunikaty płynące z pobliskich megafonów:

 

...Odlot transportera linii “North Comumunity” kierunek Doki Ishimine - Plac Zegarowy Draune, startującego z sektora B6, Dok 34 został odwołany. Powtarzam, Odlot transportera linii “North Comumunity” kierunek Doki Ishimine - Plac Zegarowy Draune, startującego z sektora B6, Dok 34 został ODWOŁANY.


...Interwencja sił pokojowych na Draune jest niemożliwa, ze względu na awarię satelitarnych systemów komunikacyjnych negocjatorzy nie są w stanie...

 

...Rozgrywki Pucharu Układu zostały oficjalnie zawieszone. Rzecznik prasowy ORH podczas oficjalnej, dwugodzinnej konferencji poinformował, że rozrywka dla mas nie może być ważniejsza niż konflikt, w którym giną dziesiątki tysięcy istot...

 

...IveNet Systems przekazało ponad 5 milionów kredytów na fundusz pomocy dla osieroconych w wyniku walk kucyków. Jak powiedziała sama prezes korporacji - "Zrobimy też wszystko, aby jak najszybciej ewakuować źrebięta z ogarniętych działaniami zbrojnymi rejonów a może nawet i samej planety"...
 

W głowie kotłowała ci się tylko jedna myśl, tak uparcie wiercąca mózg: “o cholera!”.

Wreszcie przyszła twoja pora. Wkraczając do środka pomieszczenia rekrutacyjnego wypełniało cię przekonanie, że nie będzie już powrotu. Jeśli podpiszesz kontrakt - zrobisz to całkowicie. Za dezercję jest tylko jedna kara, choć oficjalnie nikt o niej nigdy nie mówił. Idąc przez pomieszczenie w oczy rzuciły Ci się identyfikatory dwóch rosłych strażników pilnujących oficera za biurkiem. Matalos i Wizio. Nigdy wcześniej nie dane było Ci spotkać się z takimi imiona, ale wartownicy wyglądali groźnie, więc nie spytałeś ich o to.

- Hah! Kolejne mięsko do naszej machiny? Głupców na świecie pod dostatkiem - odezwał się umundurowany porucznik werbunkowy zza swojego machoniowego biurka, poprawiając przy tym kopytkami stosik leżących przed nim kart i nawet nie zaszczycając cię wzrokiem. Czerń munduru nie pozostawiała żadnych złudzeń - kajdaniarz.

- Witamy, witamy w Lunarnym Konsorcjum Zasobów Osobowych, gdzie każdy podmiot gospodarczy znajdzie pracownika dla siebie - odklepał od niechcenia standardową formułkę. - Rekrutów zawsze chętnie przyjmujemy w naszych skromnych progach. Póki co proszę mi mówić Avanidius, bo kontraktu jeszcze nie podpisaliśmy... Ale to się zmieni... Wkrótce, jak mniemam. Ten kuc obok to Arjen, WCALE SIĘ NIE OPIERNICZAJĄCY NA SŁUŻBIE! - oficer wydarł się w jego kierunku, uderzając kopytem o stół. Rozlał przy tym swoją herbatę na równiutko ułożone wcześniej notatki, co zdecydowanie nie poprawiło jego humoru.

- Cóż... - kontynuował, zaciskając lekko zęby i próbując zmyć rozszerzającą się plamę rękawem munduru. - Odpowiada za tą placówkę z ramienia NLR i jeśli będziesz na tyle pechowy, to będzie też odpowiadał za twoje wstępne szkolenie indoktrynacyjne - wskazał głową na chudego, granatowego kucyka siedzącego obok i przeglądającego zdjęcia zgrabnych klaczy. Ten rzucił Ci krótkie, intensywne spojrzenie, po czym mrugnął i wrócił do swojego zajęcia.

- Masz parę i nie marudź - rzekł Arjen, rzucając koledze kilka lepszych zdjęć.

- Oto Twoje podanie - mówił dalej porucznik, ignorując przy tym zupełnie fotki seksownych klaczy, wyciągając w Twoim kierunku podkładkę pełną kartek i wskazując na krzesło z boku. - Siadaj i bierz się za to, a ja w tym czasie zajmę się wyjaśnieniem Panu Arjenowi kilku spraw.

- Patrz na tą - rzucił granatowy kuc - KSIĘŻYCOWAŁBYM.

Przysiadasz się do stolika, pozostawiając za sobą wściekłego kajdaniarza, pieklącego się na jakość korpusu oficerskiego w Republice Lunarnej, postępującą tam degenerację i na idiotów, którzy przydzielili mu takiego a nie innego współpracownika. Obok ciebie siedziały jeszcze trzy inne postacie. Jedna z nich, wysoki jednorożec o chytrym uśmieszku bardzo powoli i niezgrabnie wpisywał drukowanymi literami swoje imię i nazwisko. Goblin Józef. Kaligrafia nie była jego silną stroną, wyglądało to bardziej jak rzeźbienie w kartce niż pisanie. Nie przejmując się tym zbytnio, postanawiasz przyglądnąć się kartom. Wśród nich, oprócz zwyczajowych reklam korporacji, popularnej ostatnio propagandy i jakiegoś pseudo-talizmanu od wróżki, znalazła się też ta właściwa:

 

PODANIE NUMER 939

Witaj Zasobie Osobowy.

Poniższe pytania mają na celu określenie twej przydatności zarówno dla korporacji, jak i jej potencjalnych klientów pragnących skorzystać z naszych usług. Pamiętaj, że należy odpowiadać rzetelnie, bez zatajania żadnych faktów, gdyż w przypadku podobnego incydentu wszelkie koncesje na wykonywanie zawodu będą cofnięte, a winny zostanie postawiony przez Sądem Korporacji z oskarżeniem o narażenie jej na straty, co wedle §5 podpunkt 7, ustęp 4 Ustawy o Prawach i Obowiązkach Pracownika jest traktowane jak poważna zbrodnia.

Najważniejszy w naszej firmie jest PRACOWNIK. Stanowi on kluczowy punkt każdego przedsięwzięcia i jest siłą napędową korporacji. Od jego umiejętności, statusu, wyników testów psychicznych, podatności na magię i psionikę, pochodzenia a nawet zamiłowania do śpiewu, może zależeć gdzie zostanie skierowany. Zważaj na to, podczas wypełniania karty.

1. JESTEŚ KUCEM, ZEBRĄ, CZY PRZEDSTAWICIELEM INNEJ RASY? JAK SIĘ NAZYWASZ I SKĄD POCHODZISZ? JAKI JEST TWÓJ WZROST I WIEK? JAK JESTEŚ ZBUDOWANY/NA?

2. JAK PRZEBIEGAŁO TWOJE DZIECIŃSTWO? TWOJE DORASTANIE?

(dwór królewski, posiadłość ziemska, akademia, sala zebrań korporacji, ulica?)

3. JAKIE JEST TWOJE POCHODZENIE SPOŁECZNE?

(szlachta, kapłaństwo, pracownik korporacji, wolny poddany?)

4. CZY POSIADASZ JAKIEŚ MOCE OKULTYSTYCZNE?

(magia, psionika, medytacja, teurgia?)

5. CZYM SIĘ ZAJMUJESZ? CZY KIEDYKOLWIEK CHCIAŁEŚ/AŚ BYĆ KIMŚ INNYM?

(studia, obowiązkowa służba wojskowa, praca dla korporacji, służba kościołowi, służba na statkach kosmicznych?)

6. JESTEŚ PRZESĄDNY, CZY KIERUJESZ SIĘ ROZSĄDKIEM?

7. WYZNAJESZ JAKĄŚ RELIGIĘ (Kult Słońca, Kult Księżyca, Kult Smoka, INNA), CZY WIERZYSZ TYLKO W SIEBIE?

8. CO SĄDZISZ O NOWOCZESNEJ TECHNICE/TECHNOLOGII? CZY POTRAFISZ SIĘ Z NIĄ OBCHODZIĆ?

9. POSIADASZ JAKIEŚ MUTACJE I/LUB WSZCZEPY CYBERNETYCZNE?

10. CZY ZADOWALA CIĘ OBECNY STAN RZECZY, CZY RACZEJ JESTEŚ TYPEM REWOLUCJONISTY? MASZ KONTAKTY ZE ŚWIATEM PRZESTĘPCZYM?

11. CO NAJBARDZIEJ CENISZ, CZEGO NIE CIERPISZ I DO CZEGO DĄŻYSZ? KOCHASZ KOGOŚ? STRACIŁEŚ/AŚ KOGOŚ? MASZ ZACIEKŁEGO WROGA?

Podpisano, Draco Brae.

Opis swojej postaci wcale nie musi być suchym przedstawianiem faktów, w odpowiedzi na umieszczone wyżej pytania. Zachęcam do ułożenia własnej, płynnej historii, jedynie w oparciu o te punkty. Są w nich wymienione elementy, które odpowiednio użyte mogą zbudować ciekawy wizerunek bohatera. Nie trzeba natomiast wspominać o nich wszystkich - jeśli przykładowo twa postać nie ma żadnych mocy, to nie ma także potrzeby wspominania o tym.



Twój wzrok oderwał się wreszcie od natłoku formularzy. Nie wiesz ile minęło czasu od kiedy porucznik wręczył Ci dokumenty, ale rozsądek podpowiada Ci, że parę godzin. Na kartce został tylko jeden pusty skrawek - miejsce na Twój podpis. Parę kresek zadecyduję o Twoim losie. Przez chwilę bawisz się swoim ...IPonem 88 TB, najnowszym tworem IveNet.

“Cholera jasna. Sprawdzę co na IPonie i decyduję się na to...!”

Wyciągasz i włączasz swojego IPona
. Jedno jest pewne. Dzieje się na tyle dużo, że na pewno, prędzej czy później, trafisz w środek akcji.

 

 

 

PODANIA UMIESZCZAMY W TYM TEMACIE, W SPOILERACH.
Po przyjęciu podania zostanie przydzielony dostęp do działu NLR/SE, gdzie odbędzie się sesja.
Prosimy o dobre, bardzo szczegółowe podania! Lepiej więcej niż mniej, to ważne!
Rekrutacja trwa do 12 lipca. Poprzednie rekrutacje do sesji NLR znaleźć można

Kalendarium

0 - Powrót Księżniczki Luny z wygnania

1 - Twilight Sparkle, powierniczka Elementu Magii przechodzi inicjację i staje się Alicornem

64-74 - Czarna Dekada, wszystkie powierniczki Elementów Harmonii z wyjątkiem reprezentantki Magii umierają ze starości. Pomimo intensywnych poszukiwań, w kolejnych latach nie udaje się odnaleźć ich następczyń

268 - Rok Skłóconych Serc. Na osłabioną brakiem harmonii Equestrię uderzają Windigoes, doprowadzając do silnych rozruchów, protestów, a nawet walk. Aby odizolować dotkniętych szaleństwem mieszkańców i powstrzymać nadchodzącą Wieczną Zimę, Celestia podejmuje decyzję o zesłaniu znacznej ilości kuców na księżyc

275 - W wyniku demoralizacji społeczeństwa, kara zesłania zostaje oficjalnie obowiązującą za wiele wykroczeń

314 - Księżniczka Luna po raz pierwszy od Roku Skłóconych Serc decyduje się na odwiedzenie księżyca i odnajduje tam zdezorganizowane, pogrążone w marazmie i rozpaczy masy kuców

315 - Kontrowersyjne odrzucenie wniosku o amnestię przez Departament Sprawiedliwości Equestrii. Księżniczka Luna, nie mogąc znieść patowej sytuacji w jakiej znalazła się siostra, decyduje się na stałe przenieść na księżyc.

394 - Księżniczka Celestia zaczyna podupadać na zdrowiu. Dzięki staraniom Luny i dużym zaangażowaniu sił magicznych na księżycu, w miejscu dawnych kolonii karnych zaczynają prosperować nieduże placówki skupiające potomków dawnych wygnańców, którzy za nic w świecie nie chcą powrócić do miejsca, skąd tak obcesowo zostali zesłani.

427 - Księżyc zostaje oficjalnie pozbawiony statusu kolonii karnej, staje się Nocną Gubernią.

16 grudnia 452 - Wysokie podatki nałożone na mieszkańców Księżyca doprowadzają do licznych protestów. W czasie jednego z nich, mieszkańcy satelity Equestrii rozbijają duży transport skrzyni z ładunkiem jabłek i jeden z portali łączących Nocną Gubernię z macierzystą planetą.

453 - Po raz pierwszy w historii uczelnie technologiczne przewyższają pod względem ilości adeptów uczelnie magiczne.

455 - Po długich i pełnych gróźb rokowaniach Księżniczka Luna ucina konflikt i oficjalnie bierze pod skrzydła mieszkańców księżyca, zostając nową gubernator.

456-630 - Rozkwit kolonii na księżycu, dzięki licznym wprowadzonym przez Księżniczkę ulgom i prawom mającym na celu zasiedlenie większego terytorium i zwiększenia samowystarczalności Nocnej Gubernii, na satelitę napływa coraz większa ilość kuców. Powstają pierwsze komputery.

11 marca 635 - Odcięcie, Księżniczka Luna zostaje oskarżona o zdradę stanu i pozbawiona praw do tronu. Wściekłość monarchini doprowadza do jej nieumyślnego zerwania wszelkich połączeń pomiędzy Księżycem a Equestrią.

636 - Powstaje Nowa Lunarna Republika

636-892 - Okres Wielkiej Separacji. Równolegle w Equestrii i na Księżycu odbywa się proces silnej industrializacji, obie strony konfliktu przechodzą przez złoty wiek odkryć technologicznych. Celestia nawiązuje liczne stosunki dyplomatyczne z pozostałymi nacjami planety.

899 - Po raz pierwszy w historii zauważa się wyraźny spadek ilości nowo narodzonych jednorożców.

902 - Zarówno na Księżycu, jak i na ojczystej planecie kuców trwa budowa pierwszych statków kosmicznych.

906 - Zniknięcie podmieńców. Nikt nie wie, gdzie podziały się wszystkie zamieszkujące macierzystą planetę kuców roje.

910 - Ponowny kontakt Equestrii z księżycem, przedstawiciele Celestii dostają się na teren republiki żądając jej ponownego dołączenia do państwa. Spotykają się z odmową. W wyniku spowodowanej krnąbrnością Księżyca fali oburzenia wśród mieszkańców zostaje obalony dotychczasowy rząd. Powstaje Solarne Imperium.

911 - Na Księżycu powstaje IveNet Systems.

912-932 - Embargo handlowe pomiędzy NLR i SE, na którym w dużym stopniu traci Republika. Okres intensywnych zbrojeń. W Equestrii zauważa się zanik klasy średniej oraz coraz bardziej pogłębiające się różnice majątkowe pomiędzy najbogatszymi a najbiedniejszymi warstwami społeczeństwa.

1 marca 933 - Zawalenie - zbrojne i całkowite przejęcie władzy w Wielkich Equestriańskich Kopalniach - setki Diamentowych Psów ginie w walce, rasa staje się siłą roboczą o charakterze niewolniczym.

934 - W wyniku tajemniczego zamachu umiera księżniczka Cadence, zwolenniczka rozejmu i przebudowy ustroju Imperialnego dzięki któremu większość władzy przechodziła w kopyta arystokracji i wojskowych. Na miejscu morderstwa śledczy odnajdują łuski po pociskach stosowanych przez lunarne wojsko.

938 - Wybucha Wojna Sióstr, zakończona zamknięciem księżyca w uniemożliwiającej teleportację bańce stworzonej przez Lunę. Księżniczka kupuje mieszkańcom Republiki czas, lecz zdaje sobie sprawę, że nie zdoła utrzymać bariery wiecznie.

938-956  - Trwa wojna szarpana, podejmowana w momentach w których Luna aby odpocząć usuwa bariery.

12 kwietnia 956 - Noc płonących gwiazd - Pierwsza bitwa statków kosmicznych, druzgocąca niemal doszczętnie siły obu stron konfliktu.

23 czerwca 956 - Traktat w Canterlocie - W wyniku patowej sytuacji i braku środków (a także wyjątkowo słabej sytuacji gospodarczej), dzięki mediacji Twilight Sparkle oba skłócone państwa zawierają pokój.

956-1029 - Zimna Wojna. Powstaje wiele korporacji, które dzięki swoim majątkom powoli wywierają zyskują coraz większą swobodę gospodarczą, powoli wyrywając się jurysdykcjom państw. Na księżycu jedne z większych to m.in. zajmująca się niemal wyłącznie militariami Mirrage Lunar Company, oraz dominujący rynek farmaceutyczny koncern BioMoon Health. Equestria może pochwalić się potentatem energetycznym Solar Prom Energy oraz pracującą nad genetycznymi ulepszeniami roślin inGen Innovations.

1030 - Walki na najwyższych szczeblach władzy Solarnego Imperium. W wyniku politycznych przepychanek znacząco spada poziom życia ludności. Na jaw wychodzą tajemnicze zniknięcia dużych ilości kuców, które władza starała się tuszować. Celestia tworzy Sztab Kryzysowy.
28 października 1032 - Godzina Oświecenia - Młody, szlachetnie urodzony jednorożec Tarreth odkrywa, że Solarny Minister Wojny jest podmieńcem i cudem uchodząc z życiem dociera z tą informacją do władczyni Equestrii. Oszust zostaje aresztowany i wtrącony do lochu, w całym pałacu zostają podjęte działania mające na celu oszacowanie zagrożenia.

29 października 1032 - Demaskacja - W całej Equestrii ujawniają się setki tysięcy podmieńców. Roje wyłażą w najbardziej newralgicznych miejscach wielu krajów - pałacach, garnizonach, placówkach wojskowych i za pomocą doskonale skoordynowanych ataków w ciągu pierwszych godzin z zaskoczenia przełamują wiele linii obrony. Okazuje się, że ponad 3/4 kuców sprawujących wysokie stanowiska w administracji Imperium jest zmiennokształtnymi. Rozpoczyna się Wielka Wojna Domowa.

1033 - Większość sił SE zostaje zepchniętych do rozpaczliwej obrony. W sytuacji, w której wydaje się, że nie ma już szans na wygraną Tarreth, ten sam jednorożec który uprzednio zdekonspirował powolne przejmowanie władzy przez podmieńce znajduje sposób na skuteczną walkę z żywiącymi się miłością stworami - czystą nienawiść.

1035 - Elitarne oddziały walczące z błogosławieństwem Celestii i zgodnie z naukami Tarretha przełamują kryzysową sytuację. NLR w tym czasie prowadzi ożywioną lustrację w swoich własnych szeregach oraz wysyła nieduże oddziały szpiegów starając się wykorzystać jak największą ilość okazji podczas wojennej zawieruchy. Udaje im się obrabować kilka wielkich bibliotek i placówek badawczych.

1040 - Zakończenie Wielkiej Wojny Domowej. Weterani walk pod wodzą Tarretha stają się fundamentem świeżo powołanej przez Celestię Imperialnej Inkwizycji, posiadającej niemal nieograniczone wpływy i zajmującej się wyłącznie śledzeniem wrogów Imperium oraz unicestwianiem ich. Solarni wyruszają na pomoc pozostałym państwom borykającym się z podmieńcami, przy okazji anektując wiele z nich.

1052 - Pochwycenie Chrysalis i spalenie jej na stosie na głównym placu Canterlotu. Ostateczne zażegnanie kryzysu i powolna stabilizacja sytuacji w całej Equestrii.

1084 - W wyniku licznych szkód spowodowanych wojną Imperium otwiera się na nowo na współprace z Republiką.

1130 - Do życia powołana zostaje Organizacja Rozwoju Handlu (ORH).

Początek Ery Gwiazd

1131 - Technologia pozwala na pierwsze załogowe podróże dalekosiężne.

1134 - Na Draune powstają pierwsze przyczółki NLR oraz SE, choć obie siły jak na razie powstrzymują się od jakichkolwiek deklaracji względem nowych terytoriów. Świat jest świadkiem Wielkiej Migracji zebr, które ogłaszają, że nowa planeta jest ich ziemią obiecaną.

1138 - ORH ogłasza pierwsze przetargi na kolonizację niedużego skrawka Terragonu. O możliwość wybudowania tam swoich fabryk i placówek walczy wiele czołowych firm specjalizujących się w najnowszych technologiach komputerowych.

1149 - Nowa Lunarna Republika wraz z licznymi inwestorami z Solarnego Imperium podejmuje się budowy niezależnej placówki handlowej i stacji kosmicznej o nazwie Ishimine.

1152 - W związku z rozwojem chirurgii i elektroniki pojawiają się kliniki wyspecjalizowane w implementowaniu wszczepów poprawiających wydolność organizmu.

1160 - Terregon okazuje się dla wielu firm rajem podatkowym i energetycznym. Choć większość planety pozostaje nadal nieskolonizowana, w miejscu pierwszej kolonii, Dorpatu, powstaje ogromne państwo-miasto Cashair, gdzie - z racji na niezdatną do życia atmosferę - płaci się nawet za powietrze. W ciągu kolejnych lat aglomeracja "wgryza" się w ziemię, tworząc pod powierzchnią planety wiele pięter biurowców, fabryk i przedsiębiorstw i szybko osiąga populację bliską stolicy NLR i kilku największych miast SE.

1166 - IveNet Systems staje się najbogatszą i najbardziej wpływową korporacją w Republice.

1242 - Zakończenie budowy stacji Ishimine. Organizacja Rozwoju Handlu przejmuje kontrolę nad tym ogromnym węzłem komunikacyjnym.

1267 - Podział wpływów, Imperium zyskuje nieco większą kontrolę nad Draune, podczas gdy Republika zyskuje znaczne wpływy w zarządzie ORH na Ishimine.

1268 - IveNet Systems rozpoczyna budowę własnej stacji kosmicznej na obrzeżach układu.

1313 - Solarne Imperium boryka się ze zbyt wielką ilością mieszkańców. Rząd, obawiając się fali emigracji zabrania podróży pozaplanetarnych bez wiz.

1322 - W Equestrii dochodzi do potężnej katastrofy ekologicznej związanej z testami nowego napędu kosmicznego. Zatruta atmosfera powoduje potężne opady kwaśnego deszczu niszczące znaczną część upraw i doprowadzając do kryzysu ekonomicznego i głodu.
1327 - Odkrycie Napędu Impulsowego, który zostaje eksperymentalnie wykorzystany w ogromnych międzyplanetarnych frachtowcach.

1328 - W wyniku niedoboru żywności wojska Imperium zaczynają okupację i wyzysk Draune, w ciągu kilku dni zrzucając dotychczasowych liderów społeczności z ich stanowisk i zastępując ich swoimi poplecznikami. Equestria zaczyna się zbroić.

18 styczeń 1329 - Tajemnicza eksplozja promu kosmicznego Twilight Sparkle, która jako przedstawicielka Equestrii była w podróży dyplomatycznej mającej na celu załagodzenie konfliktu pomiędzy Imperium i kolonistami na Draune. Jako oficjalną przyczynę katastrofy do opinii publicznej podaje się usterkę eksperymentalnego napędu jaki posiadał statek. Nieoficjalnie mówi się o zamachu.

14 luty 1329 - Wzrost napięcia społecznego. Wśród mieszkańców Equestrii pojawia się coraz większych agitatorów twierdzących, że śmierć Twilight była zaplanowana przez Nową Lunarną Republikę i miała na celu pogrzebanie szansy na zawiązanie sojuszu z mieszkańcami Draune.

3 marca 1329 - Wybucha Druga Wojna Sióstr. Imperium przeprowadza zmasowany szturm na Księżyc.

5 września 1332 - Akcja "Iskra". Placówkami wojskowymi NLR i SE wstrząsa seria eksplozji do których przyznaje się ekstremistyczna grupa Partyzanckich Idealistycznych Niezależnych Komand (PINK), której przywódca przedstawiający się jako Poker podaje się za następce Elementu Śmiechu. Po raz pierwszy od lat ktokolwiek powołuje się na Harmonię.

2 października 1333- Emerald Gleam, solarna pułkownik oficjalnie deklaruje, że jest spadkobierczynią Elementu Magii.

11 maj 1334 - Zakończenie wojny spowodowane groźbą Imperium, twierdzącego, że jest w stanie zniszczyć wszystkie orbitujące wokół Księżyca stacje badawcze. NLR zaczyna intensywnie pracować nad technologią osłon, w zamian za pokój zrzeka się praw do wszelkich znajdujących się w układzie planet.

1348 - IveNet Systems rozpoczyna budowę własnej stacji kosmicznej na obrzeżach układu.

1351 - Emerald Gleam, solarna pułkownik oficjalnie deklaruje, że jest spadkobierczynią Elementu Magii.

1352 - Tajemnicze zaginięcie promu "Malya", wiozącego osadników na Deshnę. Śledztwo utyka w martwym punkcie, nie udaje się odnaleźć żadnych szczątków ani śladów katastrofy, także PINK zaprzecza swoim powiązaniom z tą sprawą.

1454 - Stacja IveNet Systems zostaje ukończona.

1633 - Korporacja IveNet Systems monopolizuje rynek informacji.

...

1787 - Czasy obecne

 

 

Krótkie zasady tworzenia postaci:

1. Zakaz wstępu Mary Sue

2. Alicornom też

a) Dostępne rasy to kuce, pegazy, jednorożce(!), zebry, gryfy(!), zmiennokształtni, kuce kryształowe, diamentowe psy(!)

b) Rasy oznaczone (!) wymagają dobrego usprawiedliwienia

c) Jeśli jakieś nie zostały wymienione można dopytać, ale wolałbym pozostać przy kopytnych.

3. Nie chcę zbuntowanych nastolatków. Wojsko to nie rurki z kremem, czy jakoś tak.

3. Solarni mają zakaz wstępu z oczywistych powodów (to nie nacjonalizm, to raczej norma, że na statki bojowe Republiki nie wpuszcza się ludzi z obozu wroga)

4. Postać może być samotnikiem, milczkiem, próbować robić coś na własną rękę, ale w kosmosie bez współpracy daleko się nie zajedzie. Uporczywy Pan Ja Nikogo Nie Potrzebuję kiedyś po prostu obudzi się martwy w przestrzeni kosmicznej.

5. Zakaz wstępu Wybrańcom (czyt. osobom posiadającym jedyne w swoim rodzaju, niespotykane w pięciu pobliskich galaktykach zdolności)

a) Dozwolone są wszczepy dostępne na rynku, wojskowe (wymagane dobre wyjaśnienie) oraz eksperymentalne (wymagane powiązanie z korporacją hi-tech)

b) Dozwolone są mutacje które mogły zostać wykonane za pomocą MAŁO INWAZYJNEJ inżynierii genetycznej. Wymagają powiązań z bogatymi osobami/organizacjami.

c) Sprzęt własnego projektu jest zazwyczaj nieakceptowany na statkach NLR. Dotyczy zwłaszcza broni.

6. Dowolne miejsce urodzenia

7. Dowolny zawód. Okręt kosmiczny potrzebuje zarówno lekarzy, naukowców, informatyków, mechaników, twardych żołnierzy, nawigatorów, operatorek łączności, pilotów... Że już nie wspomnę o konieczności gotowania i obierania ziemniaków.

8. Dowolne doświadczenie wojskowe (może być brak), preferowane są świeżynki.

Edytowano przez Ever3Tree
  • +1 3
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kalendarium

Legenda

Tekst pogrubiony - Ważne wydarzenia

Tekst pogrubiony pomarańczowy - Ważne odkrycia technologiczne

Tekst pogrubiony niebieski - Ważne przemiany społeczne

 

 

 

0 - Powrót Księżniczki Luny z wygnania

 

1 - Twilight Sparkle, powierniczka Elementu Magii przechodzi inicjację i staje się Alicornem

64-74 - Czarna Dekada, wszystkie powierniczki Elementów Harmonii z wyjątkiem reprezentantki Magii umierają ze starości. Pomimo intensywnych poszukiwań, w kolejnych latach nie udaje się odnaleźć ich następczyń

268 - Rok Skłóconych Serc. Na osłabioną brakiem harmonii Equestrię uderzają Windigoes, doprowadzając do silnych rozruchów, protestów, a nawet walk. Aby odizolować dotkniętych szaleństwem mieszkańców i powstrzymać nadchodzącą Wieczną Zimę, Celestia podejmuje decyzję o zesłaniu znacznej ilości kuców na księżyc

275 - W wyniku demoralizacji społeczeństwa, kara zesłania zostaje oficjalnie obowiązującą za wiele wykroczeń

314 - Księżniczka Luna po raz pierwszy od Roku Skłóconych Serc decyduje się na odwiedzenie księżyca i odnajduje tam zdezorganizowane, pogrążone w marazmie i rozpaczy masy kuców

315 - Kontrowersyjne odrzucenie wniosku o amnestię przez Departament Sprawiedliwości Equestrii. Księżniczka Luna, nie mogąc znieść patowej sytuacji w jakiej znalazła się siostra, decyduje się na stałe przenieść na księżyc.

394 - Księżniczka Celestia zaczyna podupadać na zdrowiu. Dzięki staraniom Luny i dużym zaangażowaniu sił magicznych na księżycu, w miejscu dawnych kolonii karnych zaczynają prosperować nieduże placówki skupiające potomków dawnych wygnańców, którzy za nic w świecie nie chcą powrócić do miejsca, skąd tak obcesowo zostali zesłani.

427 - Księżyc zostaje oficjalnie pozbawiony statusu kolonii karnej, staje się Nocną Gubernią.

16 grudnia 452 - Wysokie podatki nałożone na mieszkańców Księżyca doprowadzają do licznych protestów. W czasie jednego z nich, mieszkańcy satelity Equestrii rozbijają duży transport skrzyni z ładunkiem jabłek i jeden z portali łączących Nocną Gubernię z macierzystą planetą.

453 - Po raz pierwszy w historii uczelnie technologiczne przewyższają pod względem ilości adeptów uczelnie magiczne.

455 - Po długich i pełnych gróźb rokowaniach Księżniczka Luna ucina konflikt i oficjalnie bierze pod skrzydła mieszkańców księżyca, zostając nową gubernator.

456-630 - Rozkwit kolonii na księżycu, dzięki licznym wprowadzonym przez Księżniczkę ulgom i prawom mającym na celu zasiedlenie większego terytorium i zwiększenia samowystarczalności Nocnej Gubernii, na satelitę napływa coraz większa ilość kuców. Powstają pierwsze komputery.

11 marca 635 Odcięcie, Księżniczka Luna zostaje oskarżona o zdradę stanu i pozbawiona praw do tronu. Wściekłość monarchini doprowadza do jej nieumyślnego zerwania wszelkich połączeń pomiędzy Księżycem a Equestrią.

636 - Powstaje Nowa Lunarna Republika

636-892 - Okres Wielkiej Separacji. Równolegle w Equestrii i na Księżycu odbywa się proces silnej industrializacji, obie strony konfliktu przechodzą przez złoty wiek odkryć technologicznych. Celestia nawiązuje liczne stosunki dyplomatyczne z pozostałymi nacjami planety.

899 - Po raz pierwszy w historii zauważa się wyraźny spadek ilości nowo narodzonych jednorożców.

902 - Zarówno na Księżycu, jak i na ojczystej planecie kuców trwa budowa pierwszych statków kosmicznych.

906 - Zniknięcie podmieńców. Nikt nie wie, gdzie podziały się wszystkie zamieszkujące macierzystą planetę kuców roje.

910 - Ponowny kontakt Equestrii z księżycem, przedstawiciele Celestii dostają się na teren republiki żądając jej ponownego dołączenia do państwa. Spotykają się z odmową. W wyniku spowodowanej krnąbrnością Księżyca fali oburzenia wśród mieszkańców zostaje obalony dotychczasowy rząd. Powstaje Solarne Imperium.

911 - Na Księżycu powstaje IveNet Systems.

912-932 - Embargo handlowe pomiędzy NLR i SE, na którym w dużym stopniu traci Republika. Okres intensywnych zbrojeń. W Equestrii zauważa się zanik klasy średniej oraz coraz bardziej pogłębiające się różnice majątkowe pomiędzy najbogatszymi a najbiedniejszymi warstwami społeczeństwa.

934 - W wyniku tajemniczego zamachu umiera księżniczka Cadence, zwolenniczka rozejmu i przebudowy ustroju Imperialnego dzięki któremu większość władzy przechodziła w kopyta arystokracji i wojskowych. Na miejscu morderstwa śledczy odnajdują łuski stosowane przez lunarne wojsko.

938 - Wybucha Wojna Sióstr, zakończona zamknięciem księżyca w uniemożliwiającej teleportację bańce stworzonej przez Lunę. Księżniczka kupuje mieszkańcom Republiki czas, lecz zdaje sobie sprawę, że nie zdoła utrzymać bariery wiecznie.

938-956  - Trwa wojna szarpana, podejmowana w momentach w których Luna aby odpocząć usuwa bariery.

12 kwietnia 956 - Noc płonących gwiazd - Pierwsza bitwa statków kosmicznych, druzgocąca niemal doszczętnie siły obu stron konfliktu.

23 czerwca 956 - Traktat w Canterlocie - W wyniku patowej sytuacji i braku środków (a także wyjątkowo słabej sytuacji gospodarczej), dzięki mediacji Twilight Sparkle oba skłócone państwa zawierają pokój.

956-1029 Zimna Wojna. Powstaje wiele korporacji, które dzięki swoim majątkom powoli wywierają zyskują coraz większą swobodę gospodarczą, powoli wyrywając się jurysdykcjom państw. Na księżycu jedne z większych to m.in. zajmująca się niemal wyłącznie militariami Mirrage Lunar Company, oraz dominujący rynek farmaceutyczny koncern BioMoon Health. Equestria może pochwalić się potentatem energetycznym Solar Prom Energy oraz pracującą nad genetycznymi ulepszeniami roślin inGen Innovations.

1030 - Walki na najwyższych szczeblach władzy Solarnego Imperium. W wyniku politycznych przepychanek znacząco spada poziom życia ludności. Na jaw wychodzą tajemnicze zniknięcia dużych ilości kuców, które władza starała się tuszować. Celestia tworzy Sztab Kryzysowy.
28 października 1032 - Godzina Oświecenia - Młody, szlachetnie urodzony jednorożec Tarreth odkrywa, że Solarny Minister Wojny jest podmieńcem i cudem uchodząc z życiem dociera z tą informacją do władczyni Equestrii. Oszust zostaje aresztowany i wtrącony do lochu, w całym pałacu zostają podjęte działania mające na celu oszacowanie zagrożenia.

29 października 1032 Demaskacja - W całej Equestrii ujawniają się setki tysięcy podmieńców. Roje wyłażą w najbardziej newralgicznych miejscach wielu krajów - pałacach, garnizonach, placówkach wojskowych i za pomocą doskonale skoordynowanych ataków w ciągu pierwszych godzin z zaskoczenia przełamują wiele linii obrony. Okazuje się, że ponad 3/4 kuców sprawujących wysokie stanowiska w administracji Imperium jest zmiennokształtnymi. Rozpoczyna się Wielka Wojna Domowa.

1033 - Większość sił SE zostaje zepchniętych do rozpaczliwej obrony. W sytuacji, w której wydaje się, że nie ma już szans na wygraną Tarreth, ten sam jednorożec który uprzednio zdekonspirował powolne przejmowanie władzy przez podmieńce znajduje sposób na skuteczną walkę z żywiącymi się miłością stworami - czystą nienawiść.

1035 - Elitarne oddziały walczące z błogosławieństwem Celestii i zgodnie z naukami Tarretha przełamują kryzysową sytuację. NLR w tym czasie prowadzi ożywioną lustrację w swoich własnych szeregach oraz wysyła nieduże oddziały szpiegów starając się wykorzystać jak największą ilość okazji podczas wojennej zawieruchy. Udaje im się obrabować kilka wielkich bibliotek i placówek badawczych.

1040 Zakończenie Wielkiej Wojny Domowej. Weterani walk pod wodzą Tarretha stają się fundamentem świeżo powołanej przez Celestię Imperialnej Inkwizycji, posiadającej niemal nieograniczone wpływy i zajmującej się wyłącznie śledzeniem wrogów Imperium oraz unicestwianiem ich. Solarni wyruszają na pomoc pozostałym państwom borykającym się z podmieńcami, przy okazji anektując wiele z nich.

1052 - Pochwycenie Chrysalis i spalenie jej na stosie na głównym placu Canterlotu. Ostateczne zażegnanie kryzysu i powolna stabilizacja sytuacji w całej Equestrii.

1084 - W wyniku licznych szkód spowodowanych wojną Imperium otwiera się na nowo na współprace z Republiką.

1130 - Do życia powołana zostaje Organizacja Rozwoju Handlu (ORH).

Początek Ery Gwiazd

1131 - Technologia pozwala na pierwsze załogowe podróże dalekosiężne.

1134 - Na Draune powstają pierwsze przyczółki NLR oraz SE, choć obie siły jak na razie powstrzymują się od jakichkolwiek deklaracji względem nowych terytoriów. Świat jest świadkiem Wielkiej Migracji zebr, które ogłaszają, że nowa planeta jest ich ziemią obiecaną.

1138 - ORH ogłasza pierwsze przetargi na kolonizację niedużego skrawka Terragonu. O możliwość wybudowania tam swoich fabryk i placówek walczy wiele czołowych firm specjalizujących się w najnowszych technologiach komputerowych.

1149 - Nowa Lunarna Republika wraz z licznymi inwestorami z Solarnego Imperium podejmuje się budowy niezależnej placówki handlowej i stacji kosmicznej o nazwie Ishimine.

1152 - W związku z rozwojem chirurgii i elektroniki pojawiają się kliniki wyspecjalizowane w implementowaniu wszczepów poprawiających wydolność organizmu.

1160 - Terregon okazuje się dla wielu firm rajem podatkowym i energetycznym. Choć większość planety pozostaje nadal nieskolonizowana, w miejscu pierwszej kolonii, Dorpatu, powstaje ogromne państwo-miasto Cashair, gdzie - z racji na niezdatną do życia atmosferę - płaci się nawet za powietrze. W ciągu kolejnych lat aglomeracja "wgryza" się w ziemię, tworząc pod powierzchnią planety wiele pięter biurowców, fabryk i przedsiębiorstw i szybko osiąga populację bliską stolicy NLR i kilku największych miast SE.

1166 - IveNet Systems staje się najbogatszą i najbardziej wpływową korporacją w Republice.

1242 - Zakończenie budowy stacji Ishimine. Organizacja Rozwoju Handlu przejmuje kontrolę nad tym ogromnym węzłem komunikacyjnym.

1267 - Podział wpływów, Imperium zyskuje nieco większą kontrolę nad Draune, podczas gdy Republika zyskuje znaczne wpływy w zarządzie ORH na Ishimine.

1268 - IveNet Systems rozpoczyna budowę własnej stacji kosmicznej na obrzeżach układu.

1313 - Solarne Imperium boryka się ze zbyt wielką ilością mieszkańców. Rząd, obawiając się fali emigracji zabrania podróży pozaplanetarnych bez wiz.

1322 - W Equestrii dochodzi do potężnej katastrofy ekologicznej związanej z testami nowego napędu kosmicznego. Zatruta atmosfera powoduje potężne opady kwaśnego deszczu niszczące znaczną część upraw i doprowadzając do kryzysu ekonomicznego i głodu.
1327 - Odkrycie Napędu Impulsowego, który zostaje eksperymentalnie wykorzystany w ogromnych międzyplanetarnych frachtowcach.

1328 - W wyniku niedoboru żywności wojska Imperium zaczynają okupację i wyzysk Draune, w ciągu kilku dni zrzucając dotychczasowych liderów społeczności z ich stanowisk i zastępując ich swoimi poplecznikami. Equestria zaczyna się zbroić.

18 styczeń 1329 - Tajemnicza eksplozja promu kosmicznego Twilight Sparkle, która jako przedstawicielka Equestrii była w podróży dyplomatycznej mającej na celu załagodzenie konfliktu pomiędzy Imperium i kolonistami na Draune. Jako oficjalną przyczynę katastrofy do opinii publicznej podaje się usterkę eksperymentalnego napędu jaki posiadał statek. Nieoficjalnie mówi się o zamachu.

14 luty 1329 - Wzrost napięcia społecznego. Wśród mieszkańców Equestrii pojawia się coraz większych agitatorów twierdzących, że śmierć Twilight była zaplanowana przez Nową Lunarną Republikę i miała na celu pogrzebanie szansy na zawiązanie sojuszu z mieszkańcami Draune.

3 marca 1329 - Wybucha Druga Wojna Sióstr. Imperium przeprowadza zmasowany szturm na Księżyc.

5 września 1332 - Akcja "Iskra". Placówkami wojskowymi NLR i SE wstrząsa seria eksplozji do których przyznaje się ekstremistyczna grupa Partyzanckich Idealistycznych Niezależnych Komand (PINK), której przywódca przedstawiający się jako Poker podaje się za następce Elementu Śmiechu. Po raz pierwszy od lat ktokolwiek powołuje się na Harmonię.

2 października 1333- Emerald Gleam, solarna pułkownik oficjalnie deklaruje, że jest spadkobierczynią Elementu Magii.

11 maj 1334 - Zakończenie wojny spowodowane groźbą Imperium, twierdzącego, że jest w stanie zniszczyć wszystkie orbitujące wokół Księżyca stacje badawcze. NLR zaczyna intensywnie pracować nad technologią osłon, w zamian za pokój zrzeka się praw do wszelkich znajdujących się w układzie planet.

1348 - IveNet Systems rozpoczyna budowę własnej stacji kosmicznej na obrzeżach układu.

1351 - Emerald Gleam, solarna pułkownik oficjalnie deklaruje, że jest spadkobierczynią Elementu Magii.

1352 - Tajemnicze zaginięcie promu "Malya", wiozącego osadników na Deshnę. Śledztwo utyka w martwym punkcie, nie udaje się odnaleźć żadnych szczątków ani śladów katastrofy, także PINK zaprzecza swoim powiązaniom z tą sprawą.

1454 - Stacja IveNet Systems zostaje ukończona.

1633 - Korporacja IveNet Systems monopolizuje rynek informacji.

...

1787 - Czasy obecne

Może nikt mnie nie prosił, ale skopiowałem tutaj kalendarium :)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra dzieciaki (tak Planty, Ty też), mniej spamu więcej KP. Drzewo, wrzućże ładny format kalendarium, a na razie ludziowie korzystajcie z dobroci Rexa, któremu chciało się to przekopiować, chociaż fakt, można było nieco wybielić tą czcionkę.

 

Moja KPka powinna pojawić się jakoś do tygodnia, chociaż sweet sweet Celestia, jak pomyślę, że zamiast tradycyjnego KP muszę znowu wypełniać ten formularz to szlag mnie trafia...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja KPka powinna pojawić się jakoś do tygodnia, chociaż sweet sweet Celestia, jak pomyślę, że zamiast tradycyjnego KP muszę znowu wypełniać ten formularz to szlag mnie trafia...

 

Właściwie, to w poście wprowadzającym napisałem "Opis swojej postaci wcale nie musi być suchym przedstawianiem faktów, w odpowiedzi na umieszczone wyżej pytania. Zachęcam do ułożenia własnej, płynnej historii, jedynie w oparciu o te punkty." Miałem nadzieję, że przekona to, że formularza można uniknąć. A skoro pojawiły się wątpliwości, mówię zdecydowanie: punktowe wypełnianie KP nie jest obowiązkowe, można ułożyć podanie w dowolnej właściwie formie.

Kalendarium zostało już wrzucone w post główny, zatem mam nadzieję, że to już koniec kłopotów technicznych i przychylam się do tego, co powiedział już Scroll - proszę się powstrzymać od niepotrzebnego spamu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Imię: Rasp


Rasa: Diamond Dog

Zawód: Technik/Żołnierz

Historia: Diamentowe Psy. Mało się o nich mówi, jeszcze mniej się wie, prawda? Heh. Pora żeby ktoś wam opowiedział bajkę o nich. Zatem słuchajcie uważnie, bo to może być ciekawe.

Większość widzi nas jako bestie, prawie że bezrozumne, kierujące się personalnymi upodobaniami. To prawda, choć też nie do końca. Widzicie, my Diamentowe Psy lubimy to co robimy. Zazwyczaj. Kradzieże, drobne nieprzyjemności, to nasza specjalizacja. Ale nie zawsze tak było. Kiedyś się liczyliśmy, kiedyś ziemia dawała nam schronienie, karmiła nas, chroniła. Ale to się zmieniło. Bo nie patrzyliśmy uważnie co dzieje się na górze. Te cholerne konie się pokłóciły. Na dużą skalę, co więcej. Tak dużą, że ich kłótnia uderzyła też nas. Potrzebowali krwi i ciała Ziemi. Więc zaczęliśmy im ją sprzedawać. Dość byśmy zarobili, dość żeby ich walka nam nie przeszkadzała.

Ale potem zaczęły się kłopoty.

Bo my też potrzebujemy darów ziemi żeby żyć. Nasza dieta składa się w większości z mięsa, lecz żeby pazury mogły kopać a sierść nie bała się skaleczeń, potrzeba metali i klejnotów. A te cholerne konie chciały coraz więcej. A kiedy odmówiliśmy, przestały chcieć. Zaczęły brać.

Nasze podziemne tunele nie stanowiły żadnego wyzwania dla ich magii. Nasze uzbrojenie było zabawkami w ich oczach. Wiele Psów wkroczyło w Ostatni Tunel, a wielu innych zostało sprzedanych w niewolę jako siła robocza. Jesteśmy rasą niewolników.

Ale to tylko stare dzieje, teraz trochę się zmieniło. Wielu z nas dostało szansę z której nie można było nie skorzystać.

I tu trafiamy na mnie. Nazywam się Rasp, jestem Diamentowym Psem który urodził się na długo po tym, co my nazywamy Zawaleniem. Jestem trochę inny niż moi bracia, powiedział bym, bardziej elokwentny. Byłem magazynierem od małego. To fucha polegająca na podzieleniu wszystkiego co przynoszą moi bracia na to co da się i na to czego nie da się zjeść. Któregoś razu wynajęto mnie, za odpowiednią sumę, bym pomagał pewnemu kucowi. To były ciekawe dni. Mój “Pan” był istotą niecierpliwą, nie lubiącą czekać. Więc na początku bardzo nam się nie układało. Ale moje zdziwienie miało dopiero nadejść, bowiem jak się okazało, był on o wiele sprytniejszy niż mogłem sądzić. Nie wiedziałem co prawda za jakie grzechy, ale kazał mi się uczyć. Uczyć, uwierzycie? Ledwo potrafiłem się komunikować a ten geniusz chciał ze mnie zrobić kogoś “cywilizowanego” jak mówił. Cóż, nie powiem że jego starania się zmarnowały, udało mu się wpoić sporo wiedzy w głupiego szczeniaka jakiego mu podrzucono. I jestem mu za to wdzięczny. A nawet podziękował bym, gdybym miał okazję.

Na początku była mowa, potem pismo, finalnie przeszliśmy do matematyki, fizyki, chemii. Nie zrozumcie mnie źle, to że jestem Psem nie znaczy że jestem idiotą. Potrafię się uczyć, z odpowiednią dawką przemocy która popierała nauki, ale jednak. A kiedy zacząłem rozumieć co mnie otacza, zacząłem to lubić. Zacząłem sam się kształcić, czytając książki i słuchając mojego Pana i Nauczyciela. Można by powiedzieć, że rozkochał mnie w wiedzy. A ja w zamian oddałem mu siebie. Każde polecenie jakie mi dawał, spełniałem z najwyższą wdzięcznością. Każdy sprawunek wykonywałem niczym najważniejsze w moim życiu zadanie. Dni były wtedy jaśniejsze. Ale to co dobre musi się kiedyś skończyć, prawda?

Wtargnęli do środka bez pukania. Chciałem ich zatrzymać, ale dość szybko mnie ogłuszyli.

A mojego mistrza aresztowali, za sianie Lunarnej propagandy i zdradę stanu.

Wszystko było jak zły sen. Pamiętam krzyki mojego Pana, moje własne skomlenie, rozmowy strażników. A potem ciemność.

Obudziłem się kilka dni później, zakuty w kajdany, na statku transportowym. Nie wiedziałem jak się tam znalazłem i dlaczego. Ale nie trwało to długo, załoga okazała się bardziej gadatliwa niż można było zakładać. To od nich dowiedziałem się że mojego Nauczyciela stracono za zdradę stanu, jego majątek zlicytowano na poczet państwa, a ja, jako część tego majątku, zostałem wykupiony do jakiejś odległej kopalni.

Nie wiedziałem ile czasu upłynęło od tamtych wydarzeń, ale los miał w kartach coś specjalnie dla mnie. Bowiem jeden dzień był inny niż reszta. Sądząc po alarmie jaki się rozległ, “nasz” stateczek został zaatakowany. Słyszałem strzały i krzyki umierających, po cichu modląc się o moje własne, choć bezwartościowe, to jednak życie.

Często szukamy usprawiedliwienia dla tego, co się dzieje wokół nas. Chcemy obwiniać kogoś, a może być komuś wdzięczni za coś? Ja nie winiłem nikogo, kiedy ogier w nieznanym mi mundurze wszedł do mojej celi i wycelował mi broń między oczy.

- Kim jesteś i co tu robisz, masz 3 sekundy, potem strzelam.

- Nikim, ale zabierz mnie stąd a będę kimkolwiek.

- Dobra odpowiedź chłopcze.

Strzał rozległ się chwilę później, ale tylko odciął łańcuch który trzymał moje kajdany. Ogier schował broń, chwycił za odcięty kawałek który trzymał się moich oków, po czym zabrał mnie z magazynu. Wszystko w pośpiechu tak wielkim, że prawie nie zauważyłem martwych i rannych załogantów. A potem było już z z górki. Dowiedziałem się, że statek NLR zaatakował i przejął piracki transportowiec niewolniczy.  Wszystkie zasoby, ze mną włącznie, zostały przeniesione na pokład. Ja zaś zostałem wcielony do armii. Oczywiście najpierw sprawdzili kim do diabła jestem, ale jak się okazało, nie stanowiło to żadnego problemu, bo niewolnicy mieli swoje własne “etykietki” do których można było łatwo zajrzeć. Po dokładnym przesłuchaniu zostałem wcielony do załogi, a moje umiejętności okazały się ogólnopomocne. Czy to jako chłopiec na posyłki, czy siła robocza a nawet jako kucharz raz czy dwa. Teraz miałem wartość i miałem też cel. A mimo początkowej nieufności, teraz mam też dom.


Umiejętności Rasowe:

Diamentowy Metabolizm - może zjadać metale i kamienie szlachetne, posiłkując się ich wartościami odżywczymi.

Dar Ziemi - dzięki czułym zmysłom potrafi lokalizować zarówno siebie jak i innych pod ziemią(sam też musi być pod tą ziemią).

Zmysł Kierunku - postać nie gubi się w tunelach, czego nie można powiedzieć o powierzchni(że o kosmosie lepiej nie wspominać).

Kłami i Pazurami - metale pożerane przez Psy wpływają na ich siłę, wzmacniając kły, pazury i sierść. O ile kły i pazury to nic niezwykłego, o tyle “metalowa” sierść nie czyni z psa terminatora. Czyni go tylko troszkę twardszym(coś jak nałożenie skórzni). Może też zatrzymać nóż czy inne kły i pazury.


Umiejętności klasowe:

Technik - ma wiedzę podstawową z zakresu chemii, fizyki, matematyki, trochę więcej w dziedzinie elektryki. Wciąż się uczy i rozwija, potrafi także czytać i pisać.

Bokser - prawie naturalna umiejętność walki wpajana od małego, lecz długo niepraktykowana.

Kucharz - umie dość dobrze gotować, zarówno dla siebie jak i dla kuców.

Złota rączka - wyszywanie, majsterkowanie czy jakiś remont? Nie jest może w tym najlepszy, ale też nie trzeba mu tłumaczyć którą stroną trzymać pędzel.

Walka nożem/rzucanie nożami - niedawno nabyta umiejętność, na razie potrafi trafić w cel z odległości nie większej jak 6 metrów.

 

No to lecim z koksem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Memory - narzekasz - powiem ci tak, rzuć okiem w spoiler nad twoim postem i zobacz jak rasa tam widnieje.

Skoro mi się udało, to czemu nie mogło by się udać tobie? Nasz MG jest zdrowo rozsądkowi, jeśli nie psuje to zabawy, to podejrzewam że nie będzie problemu. Choć koniec końców to Drzewo musi się wypowiedzieć.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, czy o to chodziło, ale...

 

Imię: Mattina

 

Rasa: kryształowy kuc

 

Zawód: lekarz/naukowiec.

 

Religia: Wyznaję Proroctwo Harmonii, ale toleruję wszystkie.

 

Historia: Większości najtrudniej jest zacząć. Pojawiają się na tym świecie jako małe, zdezorientowane źrebaki, trzymane przez rodziców, których historia zaczęła się identycznie. Później tylko od ich umiejętności, chęci życia i zaradności zależy ich życie. I przyszłość.

 

W moim wypadku było trochę inaczej.

 

Przede wszystkim, rozpoczęcie życia w moim przypadku było o wiele prostsze. Tak to już jest z bogatą szlachtą: nieważna jest twoja wola przeżycia. Po prostu żyjesz. Nie przejmujesz się tym, że w tym wieku możesz zapaść na śmiertelną chorobę, której nie przeżywa spory procent źrebiąt. Przecież masz pieniądze, za które kupujesz leki. Śmierć nie może cię dotknąć . Nawet o tym nie myślisz. Umierają gdzieś daleko, w innym, napisanym w wiadomościach świecie. Zresztą, cały ten świat jest dość daleko. W tym, w którym żyłam, mało było prawdziwych, żyjących istot. Mieszkały tam przede wszystkim służące nam androidy, bo rodzice nie lubili niewolników. Ani nie popierali idei, ani nie ufali im samym w sobie. Tylko kilkoro z nich, a właściwie zestaw złożony z kilkorga z nich, zmieniający się w miarę regularnie, był żywy. W sumie ich bardzo lubiłam. Nie dlatego, że w przeciwieństwie do robotów, nie musiałam im szczegółowo opisywać swoich wymagań. Nie działali zgodnie z programem. Większość szlachty właśnie tego w nich nie lubi, ale mi, małej, może trochę samotnej klaczce, wydawali się w ten sposób o wiele więcej warci.  Dzięki temu mogłam z nimi czasem po prostu porozmawiać, odkryć trochę tego innego, „prawdziwego” świata.  Każda rozmowa z nimi była jak dobra, fantastyczna książka. Lecz w przeciwieństwie do większości z tego typu ksiąg, wiedza ukryta wśród ich kart kiedyś mi się przydała.

 

  A, i moja rodzina. Oni byli prawdziwi, ( o ile w świecie konwenansów i ścisłych norm społecznych to możliwe,)… i stali. Do czasu.

Mam dwóch starszych braci-bliźniaków. Bianco i Nero. W sumie to od nich się zaczęło. Uciekli z domu, zostawiając coś w rodzaju wiadomości w komputerze centralnym. Rodzice sami ją otworzyli: do dziś nie wiem, co napisali dokładnie. Później ojciec  wspomniał coś o Lunarnej Republice, że tylko ona jest w stanie zapewnić Harmonię... coś w tym stylu. Coś, w co oni uwierzyli, i za co postanowili oddać życie w szeregach armii Lunarnej Republiki. Nie chciał mi więcej powiedzieć.

Nie zrozumcie mnie źle: kocham swoich rodziców. Nie chciałam, aby mieli jeszcze więcej kłopotów w swoim cichym, neutralnym politycznie świecie biznesu . Tylko że bycie wycofanym  jeszcze nikomu w niczym nie pomogło, a ja… jak odkryłam, zdobywając znaczek, właśnie do tego jestem stworzona. Do pomagania. Dlatego też skończyłam medycynę, a potem pracowałam w publicznym szpitalu, ale mi to nie wystarczało. Według niektórych znajomych rodziców, których spotykałam na różnorakich bankietach, zachowywałam się dziecinnie i niezbyt perspektywicznie. Nawet przez pewien czas im wierzyłam. Potem znalazłam tą książkę.

Jestem molem książkowym, przyznaję. Wszystkie treści pisane wchłaniam jak woda gąbkę. Z tego samego powodu, tak myślę, umiem odróżnić propagandowy bełkot od czegoś głębszego. I tym właśnie była ta książka. Wyglądała na przynajmniej 400 lat. Dzięki niej właśnie dowiedziałam się, że kiedyś było coś takiego, jak Harmonia. Była kiedyś w naszym świecie, jeszcze w czasach, gdy wszyscy nasi przodkowie chodzili po Equestrii.  I przyniosła pokój, zgodę pomiędzy wszystkimi formami życia na długi okres czasu. Podobno można ją odzyskać, wystarczy żyć według pewnych prostych reguł. Od tamtego czasu staram się je stosować w codziennym życiu.  I jeszcze jedno: w tym świecie nie da się jej po prostu szerzyć.  Trzeba o nią walczyć.

To była kiedyś książka moich braci.

No… i mniej-więcej tak się tu znalazłam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podanie:

Otyły kuc radośnie rozpychał się w tłumie. Bacznie przy tym obserwując całe towarzystwo. Szczerzył się, gdy ktoś na niego patrzył. W zasadzie jak nie spoglądali, to uśmiech też był na pysku tęgiego kuca. Baku Quale nieco rubaszny ogier o wesołym usposobieniu smakował powietrza stacji. Pierwszy raz tu był i już jego podniebienie wołało, by zajrzeć do najbliższej knajpki. O tak, do tej pory przecież nie unikał słodkiego miodu pitnego, jeszcze słodszych dziewek i przede wszystkim jedzenia. Kochał jeść i o tym właśnie myślał tłocząc się w tym tłumie. Gdy ktoś go potrącił lub też raczej jego juki i z nich leciał ulubiony rądelek Mistrza Quale, ten z niebywałą zwinnością jak na swoją tuszę pochwycił go. Był gruby, ale nie niezdarny czy nieporadny. Baku jednak nie obruszył się na zaistniałą sytuację, wrócił tylko myślami na ziemię. Znaczy na stację. Wyjął bukłak z miodem pitnym i z rozczarowaniem stwierdził, że wypił już wszystko. Próbował jeszcze w nieco obleśny sposób wydobyć choćby ostatnią krople językiem, lecz bezskutecznie.
Gładząc się po obfitej brodzie, słuchał formułki odklepywanej przez chucherko za biurkiem. Roześmiał się donośnie na widok zdjęć klaczy w kopytach drugiego szczawika. A jeszcze bardziej wybuchł śmiechem na zabawne określenie chędożenia. Z takim nastrojem odebrał dokumenty do wypełnienia i oddalił się nieco od lunarnych. Zastanowił się przez chwilę czy znajdzie się tak duży mundur dla niego samego, wzruszył jedynie kopytami. Nie miał wyboru, zabrał się za wypełnianie arkusza. Lub najpierw jego przeczytania. Przy jednym z pytań Baku się zatrzymał. Nie dlatego, że go nie rozumiał, ale że go bawiło. Bardzo. Otyły kuc trzymał się za brzuch. Senior Quale zawsze powtarzał, że jego pierworodny ma żołądek chyba po jakimś smoku lub świni. Zeżre wszystko i w każdej ilości. To była pierwsza myśl na którą wpadł czytając o mutacjach.
Jedna z brwi Baku uniosła się niebezpiecznie wysoko. Zupełnie jakby miała zaraz wystartować niczym prom kosmiczny. A wszystko przez to że cały arkusz brzmiał dla niego jak wywiad do lekarza. Tylko jakiegoś popieprzonego lekarza, który zawsze mu wrzucał, że zawał czy inne cholesterole się do niego przypałętają. Zdecydowanie tak. Przecież nie był aż tak gruby. A tym bardziej nie miał problemu z serduchem czy jakimiś tam cholesterolami, których nigdy w życiu nie widział na oczy.... Tłustawy ogier zaczął mieć swoje pierwsze wątpliwości co do pomysłu rozwiązania problemu, w którym był.
 
Bez większego zastanowienia, Baku postanowił napisać dokładną odpowiedź na pytania przed nim postawione. Dokładną i lakoniczną. Co chwila jednak wzdychał, gdy doczytywał się mniejszego druku i musiał kreślić w odpowiedziach. Utrudniali wszystkim na siłę. Kreślił poprzednie odpowiedzi i zabrierał się na nowo do pisania. Parę razy widząc treść pytań, Baku myślał o tym, by wrzucić do gara kuca, który wymyślił te wszystkie bzdury.
 
Tęgi kuc ciężko westchnął ze zmęczenia. Poruszyło to całe jego tłuściutkie ciało. Ktoś postronny mógłby pomyśleć, że nie można być jeszcze bardziej grubym, gdyby nie fakt, że gdy Baku oddychał robił się jeszcze większy. Lecz on sam nie widział w tym problemu. Ale linie lotnicze czy komunikacja miejska tak. Dwa bilety psia mać… Quale zastanawiał się jak wcisnąć swoje jestestwo do wojska. Kuchta, kuchtą, ale przecież musiał znaleźć powód dlaczego zrezygnował ze swojego bezpiecznego zawodu. Mlasnął groźnie.

 
1. JESTEŚ KUCEM, ZEBRĄ, CZY PRZEDSTAWICIELEM INNEJ RASY? JAK SIĘ NAZYWASZ I SKĄD POCHODZISZ? JAKI JEST TWÓJ WZROST I WIEK? JAK JESTEŚ ZBUDOWANY/NA?
 
Kuc, Baku Quale. Tarragon. 186 cm, lat 28… Grubo kościsty.
 
2. JAK PRZEBIEGAŁO TWOJE DZIECIŃSTWO? TWOJE DORASTANIE?
 
Rodzina górników. Dobrze się tam dorastało.
 
3. JAKIE JEST TWOJE POCHODZENIE SPOŁECZNE?
 
Wolny poddany.
 
4. CZY POSIADASZ JAKIEŚ MOCE OKULTYSTYCZNE?
 
Brak.
 
5. CZYM SIĘ ZAJMUJESZ? CZY KIEDYKOLWIEK CHCIAŁEŚ/AŚ BYĆ KIMŚ INNYM?
 
Kucharz. Aspiruję na bycie mieć własne bistro.
 
6. JESTEŚ PRZESĄDNY, CZY KIERUJESZ SIĘ ROZSĄDKIEM?
 
Smakiem. To najlepszy przewodnik.
 
7. WYZNAJESZ JAKĄŚ RELIGIĘ (Kult Słońca, Kult Księżyca, Kult Smoka, INNA), CZY WIERZYSZ TYLKO W SIEBIE?
 

W dobrą kuchnie!
 
8. CO SĄDZISZ O NOWOCZESNEJ TECHNICE/TECHNOLOGII? CZY POTRAFISZ SIĘ Z NIĄ OBCHODZIĆ?
 

Jak trzeba to się znam. Potrafię się z nią obchodzić.
 
9. POSIADASZ JAKIEŚ MUTACJE I/LUB WSZCZEPY CYBERNETYCZNE?
 
Nie.
 
10. CZY ZADOWALA CIĘ OBECNY STAN RZECZY, CZY RACZEJ JESTEŚ TYPEM REWOLUCJONISTY? MASZ KONTAKTY ZE ŚWIATEM PRZESTĘPCZYM?
 
Cieszy mnie moje życie. Chcę próbować nowych smaków wszechświata, tylko takiej rewolucji oczekuje - kuchennej ma się rozumieć. Jestem uczciwym obywatelem.
 
11. CO NAJBARDZIEJ CENISZ, CZEGO NIE CIERPISZ I DO CZEGO DĄŻYSZ? KOCHASZ KOGOŚ? STRACIŁEŚ/AŚ KOGOŚ? MASZ ZACIEKŁEGO WROGA?
 
Cenię dobrą kuchnię. Nie cierpię dzielić się jedzeniem. Dążę by spróbować każdego smaku. Kocham tylko jeść. Resztę mam w…
 
Ostatnie zdanie zaczął wykreślać. Nie przyniosłoby mu nic dobrego. Pozostał jeszcze tylko podpis. Baku wiedział, że nie będzie odwrotu, ale powrotu też nie miał. Był skończony na Tarragonie. Przesadził i musiał brać swoją dupę za pas. Może policja jeszcze nie wysłała za nim między planetarnego listu gończego.
Brodacz podrapał się po swoim pękatym brzuchu wracając do poprzedniego pytania. Potem przeczytał je raz jeszcze. Czego oczekiwali po takim pytaniu do wojska. Przecież nikt o zdrowych zmysłach by… Baku pociągnał raz jeszcze powietrze stacji i zrozumiał o co chodziło z tym pytaniem. Była tu masa podobnych szaleńców do niego. Pachnących śmiercią. Świat przestępczy? Nie, nie… Świat kuchni z odpowiednim uposażeniem…
 
Baku Quale


 
Wygląd, cechy i umiejętności specjalne:

Dość wysoki ogier o dużej tuszy. Bardzo dużej tuszy, prawie baryłkowatej. Barwy oleju do frytkownicy. Wygląd kuca bardzo przypominał również jego styl życia... Rudzielec o krótkich włosach i bujnej, długiej brodzie. Brązowe duże oczy, by mógł też nimi jeść… Ogromny pysk, prawdopodobnie w celach mieszczenia jeszcze większych kawałków jedzenia.


 
Kuchmistrz: Baku jest wirtuozem patelni. Nawet zwykły kartofel z ogniska w jego wydaniu będzie niebywałym smakołykiem. Nigdy nie uczęszczał do szkoły gastronomicznej. Zmuszony był się nauczyć gotować najpierw w domu, gdyż w wyniku śmierci jego matki po urodzeniu piątego dziecka, to na niego spadły domowe obowiązki. Potem postanowił w tym zawodzie pracować aż stał się naprawdę dobry. Później został Kuchmistrzem
 
Wiecznie głodny: Baku nigdy nie odmówi posiłku. Nigdy. Nawet gdy jest najedzony wciśnie w siebie kolejny kawałek pizzy czy wleje w siebie następne piwo. Jest to również bardzo upierdliwe, gdy w pobliżu brakuje jedzenia...
 
Jeden nerw łączy brzuch i nos: Węch Baku jest na tyle czuły na zapach jedzenia, że pozwala mu wyczuć gotującą się strawę z dużych odległości i trafić do jej źródła.
 
Kanibal/mięsożerca: Baku wbrew swojej naturze może spożywać mięso, krew czy nawet chrupać kości. Nawet bardzo lubi i ceni sobie ich obecność w kuchni. Oczywiście odpowiednio przygotowanych. Nie ma oporów do patrzenia na członków swojej rasy jako potencjalny składnik dzisiejszego obiadu. Mięso jednak nie może być jedynym elementem jego diety.
 
Baletnica: Ze względu na większą grawitacje na Tarragonie, Baku jest na tyle sprawny, by poruszać się w mniejszej grawitacji z dużą gracją.
 
Zapaśnik:
Baku w wolnych chwilach trenował zapasy. Uczestniczył również w nielegalnych zawodach i był jednym z czempionów swego czasu.
 
Górnik, to jest majsterkowicz: Urodzony na Tarragonie nie miał wyjścia jak się dostosować i zaznajomić z techniką, naprawą i obsługą maszyn. Nie jest w tym wybitny, ale jego wiedza nie jest też podstawowa.



Uzupełnienie

Baku Quale, pierworodny Seniora Gamui Quale. Urodzony na Tarragonie w rodzinnie górniczej. Od zawsze miał problemy z nadwagą. Mniej lubiany w szkole ze względu na swoją tuszę, nie przywiązywał dużej uwagi do nauki. Nie był jednak prostym głupkiem. Po prostu nie interesowała go szkoła. Tam też podczas pierwszych szkolnych przepychanek zaczął korzystać ze swojej masy. Nie musiał się wysilać by złoić dupsko swoim oprawcom. Cenna lekcja pomogła mu również w obronie młodszego rodzeństwa, które pojawiało się bardzo szybko. W wieku 12 lat Baku stracił matkę, a zyskał w zamian kolejnego członka rodziny. Brak jednego rodzica oznaczał, że drugi musiał pracować więcej, przez co obowiązki domowe spadły na Baku. Kuc nie miał wyjścia jak tylko dostosować się. Wtedy też odkrył w sobie pasję, która zaspokajała jego potrzeby. Smak. Gładko poszło grubaskowi z nauką gotowania. Na tyle łatwo, że zaczął szukać coraz to nowszych i dziwniejszych inspiracji. Baku nigdy nie skończył technikum o profilu górniczo-mechanicznym, jednak wiedza w nim została. Gdy tylko zrezygnował ze szkoły, najął się do pobliskiej restauracji. Gotując dla wszystkich, po raz pierwszy spróbował mięsa. Taki dzień można nazwać tylko w jeden sposób: narodzinami diabła, rzeźnickiego kuchty. Pękaty ogier tak posmakował w mięsie, że oszalał. Dotarły do niego możliwości za tym płynące. I w miejscu swojej pracy zamordował pierwszą ofiarę jego kulinarnych zapędów. Innego kuca. Baku skorzystał tylko z kawałka ofiary, jej resztę poćwiartował i wrzucił do studzienki kanalizacyjnej. Tak oto zaczął się sekret, o którym wie tylko sam Baku. Nie polował często, a z czasem nauczył się oprawiać swoje ofiary i dłużej przechowywać mięso. Rzeźnicki kucharz zaczął swój precedens w wieku 20 lat. W między czasie trenował zapasy i startował w zawodach. Czasem też w tych mniej legalnych. Takie życie sprawiało frajdę już brodatemu ogierowi. Baku nie potrzebował niczego więcej. Jednak połączył fakty z pojawieniem się węszącej policji. Szukali seryjnego mordercy. Szukali samego Quale. Ogier nie miał wyjścia, musiał brać tłuste dupsko za pas. Jak najszybciej i jak najdalej zanim dotrą do niego. Być kucharzem można wszędzie...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Imię oficjalne : FlareSun

Imię nieoficjalne : Flare

Rasa : Jednorożec

Zawód : Inżynier genetyczny

Zawód na statku : Inżynier genetyczny / Naukowiec

Moce okultystyczne : Magia, precyzyjna lewitacja

Religia : Żadna, naukowcy wierzą w naukę

 

Historia : FlareSun urodziła się w IveNet Systems. Jej ojciec PrecisionSyringe był jednorożcem i chciał by jego córka poszła w jego ślady i stała się lekarzem. Zabierał ją do swojej pracy by ta uczyła się już od młodych lat jego zawodu. Matka, SunFocus była pegazem i miała inne zdanie niż jej mąż. Chciała by jej córka była Inżynierem architektem. W ten sposób jej rodzice targali ją raz do kliniki raz do biura. Klacz już za młodu zdecydowała na jaki kierunek chce pójść. Czytała najróżniejsze książki biologiczne, a w późniejszych czasach także genetyczne. W końcu gdy nadszedł czas studiów ku niezadowoleniu rodziców, Flare poszła na Inżynierię genetyczną. Marzyła o tym by zostać naukowcem i eksperymentować przy genach organizmów żywych. Po zakończeniu studióW rozpoczęła pracę jako badacz kodu DNA. Lecz ona nie chciała być naukowcem siedzącym cały czas przy biurku na stacji. Gdy dowiedziała się o rekrutacji techników i naukowców do wojsk Nowej Republiki Lunarnej bez dłuższego zastanowienia wypaliła o tym pomyśle do rodziców. Już wtedy byli często skłóceni ale dziś to była przesada. Ojciec zakazał ze zdenerwowaniem w głosie wyjazdu ze stacji a matka jedynie siedziała przy blacie stołu podpierając głowę kopytkiem. Nie było widać jej twarzy przez jej długie Czarne loki. Gdy ojciec wyszedł z jadalni z grymasem na twarzy to SunFocus odgarnęła grzywę i spojrzała na Flare. Widać u niej było ślady po łzach. Powiedziała jedynie, że nie chce ją ograniczać i wyjęła pieniądze, które dała Flare. Po tym poszła do pokoju do, którego kierował się PrecisionSyringe.  mieszanymi uczuciami wyszła z kwatery mieszkalnej gdzie przeżyła całe dzieciństwo wiedząc, że szybko do domu nie powróci. Wzięła pierwszy, możliwy statek do Ishimine płacąc tym co dostała od matki. Okazało się, że zostało jej bardzo mało i miała nadzieję, że pieniądze nie będą bardzo potrzebne na służbie. Teraz trochę o samej Flare. Klacz ta jest nie wiele wyższa od ustalonej średniej wysokości kuców. Posiada chudą sylwetkę, lecz trzyma się we właściwej budowie ciała w teście BMI. Lubi pomagać innym, lecz zdarza jej się być chciwą. Jest nadzwyczaj wścibska. Jeżeli jest możliwość to zawsze wsunie nos w nieswoje sprawy. Jeżeli sprawa nie potrzebuje jej interwencji to często staje się jedynie obserwatorem. Zazwyczaj najpierw trzy razy pomyśli zanim zrobi jak uczyła ją matka, lecz gdy ktoś ją zdenerwuje może lekkomyślnie powiedzieć coś bez przemyślenia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podanie


 
1. JESTEŚ KUCEM, ZEBRĄ, CZY PRZEDSTAWICIELEM INNEJ RASY? JAK SIĘ NAZYWASZ I SKĄD POCHODZISZ? JAKI JEST TWÓJ WZROST I WIEK? JAK JESTEŚ ZBUDOWANY/NA?
 
Rasa: Pegaz
Imię: Nikoletta Cary
Pochodzenie: Satelita Equestrii 
Wiek: 22 lata
Wysoka, lekko umięśniona

2. JAK PRZEBIEGAŁO TWOJE DZIECIŃSTWO? TWOJE DORASTANIE?
 
Głównie na nauce, ćwiczeniach fizycznych, pracy nad charakterem, modlitwie i pomocy biednym.

3. JAKIE JEST TWOJE POCHODZENIE SPOŁECZNE?

Wolny poddany

4. CZY POSIADASZ JAKIEŚ MOCE OKULTYSTYCZNE?

Nie.

5. CZYM SIĘ ZAJMUJESZ? CZY KIEDYKOLWIEK CHCIAŁEŚ/AŚ BYĆ KIMŚ INNYM?

Studiuję mechanikę i budowę maszyn.
Zawsze chciałam być jak najbardziej przydatna państwu.

6. JESTEŚ PRZESĄDNY, CZY KIERUJESZ SIĘ ROZSĄDKIEM?
 
Rozsądkiem.

7. WYZNAJESZ JAKĄŚ RELIGIĘ (Kult Słońca, Kult Księżyca, Kult Smoka, INNA), CZY WIERZYSZ TYLKO W SIEBIE?
 
Wyznaję Kult Księżyca.

8. CO SĄDZISZ O NOWOCZESNEJ TECHNICE/TECHNOLOGII? CZY POTRAFISZ SIĘ Z NIĄ OBCHODZIĆ?
 
Tak. Posiadam szeroki zakres wiedzy jeśli chodzi o budowanie maszyn i eksploatacje ich.

9. POSIADASZ JAKIEŚ MUTACJE I/LUB WSZCZEPY CYBERNETYCZNE?
 
Nie

10. CZY ZADOWALA CIĘ OBECNY STAN RZECZY, CZY RACZEJ JESTEŚ TYPEM REWOLUCJONISTY? MASZ KONTAKTY ZE ŚWIATEM PRZESTĘPCZYM?
 
Zadowala mnie.
Nie mam.

11. CO NAJBARDZIEJ CENISZ, CZEGO NIE CIERPISZ I DO CZEGO DĄŻYSZ? KOCHASZ KOGOŚ? STRACIŁEŚ/AŚ KOGOŚ? MASZ ZACIEKŁEGO WROGA?
 
Najbardziej cenię sobie swoją Ojczyznę. Nienawidzę solarnych.
Kocham swoich rodziców. Zaciekłych wrogów nie posiadam.


 

Cechy charakteru i historia


Charakter: Inteligentna, ale bardzo nieśmiała. Sama z siebie nie potrafi zacząć rozmowy w innych kwestiach, jak kwestie służbowe. Posłuszna- nie lubi łamać zasad i postępować w inny sposób, niż taki jak jej nakazano. Dość silna psychicznie, trudno ją złamać, czy doprowadzić do płaczu, nie potrafi jednak sprzeciwić się, czy wyrazić własnego zdania na dany temat. Raczej chłodna i zdystansowana. Nie zdaje sobie sprawy z własnej urody, skomplementowana zawstydza się, nie wiedząc za bardzo jak zachować się w takiej sytuacji. Wymaga od siebie bardzo dużo. Nie okazuje słabości i nie lubi jak inny to robią. Gotowa do poświęceń dla własnej Ojczyzny. Szczerze nienawidzi solarnych. Stroni od wszelkiego rodzaju używek.

Historia:
Nikoletta Cary urodziła się na Księżycu w średniozamożnej rodzinie. Jej matka była osobą o bardzo wątłym zdrowiu. Często chorowała i nie miała sił na zajmowanie się swoją córką. Tak więc, cały ciężar wychowania małej klaczki spoczął na barkach jej ojca- fanatycznego nacjonalisty, który nienawiść do Solarnego Imperium wpajał jej od małego. Kochał on swoją córkę i chciał, żeby wyrosła na silną i inteligentną klacz.
 
Nikoletta lubiła się uczyć, robiła to często i sprawiało jej to przyjemność . W szkole zawsze była najlepsza. Nie miała za to przyjaciół, nie potrafiła zdobyć sympatii rówieśników. Ponadto nie miała czasu na wszelkiego rodzaju poza szkolne aktywności, w których często uczestniczyli jej koledzy. Klacz, swój wolny czas spędzała z ojcem, jednak nie na zabawach, a ćwiczeniach, które zwiększać miały jej siłę i doskonalić jej charakter. I tak, gdy inne małe kucyki odpoczywał na wakacjach, mała Nikoletta biegała po plaży, w deszczu z plecakiem wypełnionym początkowo piaskiem, a w późniejszych latach kamieniami. Wbrew pozorom, klacz uwielbiała spędzać czas ze swoim ojcem, który nie szczędził jej pochwał, gdy ta osiągnęła wcześniej ustalony cel. W domu panowały rygorystyczne zasady, za których złamanie groziły kary, Nikoletta rzadko kiedy była karana, gdyż nigdy nawet przez myśl jej nie przyszło by robić coś zabronionego, nie wspominając już, że po całym dniu spędzonym z ojcem nie miała na to siły.
 
Jako nastolatka nie buntowała się. Wciąż jednak nie miała żadnych przyjaciół, czy choćby chłopaka, choć wyrosła na piękną, śnieżnobiałą klacz o gęstej, blond grzywie.  Większość swego czasu spędzała na ćwiczeniach i nauce, przez co prawie każdy uważał ją za wyjątkowo nudną osobę. Akurat w tym okresie zdrowie matki znacznie się polepszyło, nie przebywała już prawie bez przerwy w szpitalu i miała czas by pobyć trochę z córką. Pomimo, że młoda klacz wolała spędzać czas z ojcem, musiała poświęcić go teraz trochę matce. Nie spędzały go jednak na pogaduchach, a na modlitwie i pomocy biednym.
 
Klacz skończyła szkołę z wyróżnieniem i poszła na studia. Pomimo, że nie spędzała już tyle czasu z ojcem co kiedyś, wciąż jej zajęcia polegały głównie na samodoskonaleniu się.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podanie numer 939

1. JESTEŚ KUCEM, ZEBRĄ, CZY PRZEDSTAWICIELEM INNEJ RASY? JAK SIĘ NAZYWASZ I SKĄD POCHODZISZ? JAKI JEST TWÓJ WZROST I WIEK? JAK JESTEŚ ZBUDOWANY/NA?

 

Imię:Centurion

Rasa: Pegaz

Wiek: 21 lat

Pochodzenie: Satelita Equestrii

Zawód: Ochroniarz/żołnierz 

Wygląd: Średniego wzrostu, kremowa sierść, brązowa grzywa oraz ogon, zielone oczy  

2. JAK PRZEBIEGAŁO TWOJE DZIECIŃSTWO? TWOJE DORASTANIE?

Głównie na nauce 

3. JAKIE JEST TWOJE POCHODZENIE SPOŁECZNE?

Wolny podany

4. CZY POSIADASZ JAKIEŚ MOCE OKULTYSTYCZNE?

Nie

5. CZYM SIĘ ZAJMUJESZ? CZY KIEDYKOLWIEK CHCIAŁEŚ/AŚ BYĆ KIMŚ INNYM?

Były ochroniarz chcący zostać żołnierzem lub wstąpić na służbę na statek kosmiczny 

6. JESTEŚ PRZESĄDNY, CZY KIERUJESZ SIĘ ROZSĄDKIEM?

 

Rozsądkiem

7. WYZNAJESZ JAKĄŚ RELIGIĘ (Kult Słońca, Kult Księżyca, Kult Smoka, INNA), CZY WIERZYSZ TYLKO W SIEBIE?

 

Kult Księżyca

8. CO SĄDZISZ O NOWOCZESNEJ TECHNICE/TECHNOLOGII? CZY POTRAFISZ SIĘ Z NIĄ OBCHODZIĆ?

 

Tak, potrafię obsługiwać zaawansowane systemy bojowe i obrone  

9. POSIADASZ JAKIEŚ MUTACJE I/LUB WSZCZEPY CYBERNETYCZNE?

 

Posiadam prototyp cybernetycznego kopyta z wbudowanym działem o dość sporej mocy rażenia (wyjaśnienie w historii) 

10. CZY ZADOWALA CIĘ OBECNY STAN RZECZY, CZY RACZEJ JESTEŚ TYPEM REWOLUCJONISTY? MASZ KONTAKTY ZE ŚWIATEM PRZESTĘPCZYM?

 

Zadowala mnie.

Nie mam kontaktu z światem przestępczym  

11. CO NAJBARDZIEJ CENISZ, CZEGO NIE CIERPISZ I DO CZEGO DĄŻYSZ? KOCHASZ KOGOŚ? STRACIŁEŚ/AŚ KOGOŚ? MASZ ZACIEKŁEGO WROGA?

 

Najbardziej cenie sobie bezpieczeństwo swojej ojczyzny oraz tych na których mi zależy. Nienawidzę tych którzy znęcają się nad słabszymi. Kocham moich rodziców i zrobię wszystko by ich chronić. Nie mam żadnych wrogów

  

 

Historia i cechy charakteru

Historia:

Centurion urodził się na Satelicie Equestrii na obrzeżach stolicy, już od małego interesował się zaawansowaną bronią. Gdy Centurion skończył szkołę został osobistym ochroniarzem pana Harleya oraz jego małej córki, pan Harley był założycielem mało znanej korporacji hi-tech specjalizującej się w produkcji bardzo zaawansowanej broni. Podczas jednej z prezentacji swojej nowej broni przyjęcie zostało zaatakowane przez grupę nieznanych najemników mających zabić pana Harleya, Centurionowi udało się odepchnąć pana Harleya z drogi nadlatującego pocisku snajperskiego który na dodatek był przeciwpancerny aby raz a dobrze załatwić sprawę, niestety ale pocisk trafił Centuriona w prawe kopyto rozrywając je na strzępy o mało co niedoprowadzająca do jego śmierci. Pan Harley w podzięce za uratowanie mu życia wszczepił Centurionowi swój najnowszy prototyp cybernetycznego kopyta z wbudowanym działem. Kilka tygodni po tym zdarzeniu córka pana Harleya umarła na bardzo rzadką i nie uleczalną chorobę, pan Harley za wszystko obwiniał siebie więc pewnej nocy uśpił Centuriona specjalnymi tabletkami i popełnił samobójstwo. Centurion po tych wydarzeniach ruszył w świat co zaprowadziło go aż na stację Ishimine.

 

Cechy charakteru:

Centurion jest bardzo uprzejmy i dobrze wychowany, bardzo chętnie pomaga wszystkim i bardzo rzadko odmawia pomocy, nienawidzi patrzeć gdy ktoś się nad kimś znęca. Centurion est bardzo towarzyski i lubi poznawać nowe osoby a to sprawia że ma przyjaciół w prawie każdym zakątku kosmosu 

 

 

Edytowano przez skajnet12344321
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podanie:

 

1.      Ras: Pegaz

Imię: Tesserarius

Pochodzenie: Satelita Equestrii

Wzrost: 175 cm

Wiek: 24

Budowa: Wysportowany

2.      Wychowywałem się bez rodziców, przez pewien okres byłem w domu opieki, później wylądowałem na ulicy skąd wyciągnęła mnie armia.

3.      Wolny obywatel.

4.      Nie.

5.      Służę w armii w stopniu kaprala, jestem przydzielony do 3 kompani, 217 batalionu piechoty. Wracam z urlopu na który zostałem wysłany po odniesieniu rany postrzałowej.

6.      Kieruję się rozsądkiem i poczuciem obowiązku.

7.      Wierzę tylko w siebie.

8.      Nie mam nic przeciw nowej technologii i radzę sobie z nią w skali swoich potrzeb.

9.      Poza widoczną płytką zastępującą policzek i implantami zębów to nie.

10.  Służba w armii NRL w pełni mi odpowiada, wiem że służąc pomagam zbudować lepszą przyszłość. Horrorem był dla mnie  urlop zdrowotny.

11.  Najbardziej cenię towarzysz broni, których strasznie mi brakuje. Nie posiadam partnerki ani nie mam kogo kochać, gdyż rodziny nie znam.   Moim zaciekłym wrogiem jest ten, który służy we wrogiej armii i państwie. Personalnie nie posiadam wrogów.

 

Tesserarius

 

 

Fragmenty pamiętnika:

 

Pierwsze dni w armii NRL:

 

Wpis 1

Jest ciężko jednak, lepiej niż na ulicy. Kompania do, której trafiłem jest dowodzona przez kapitana Arbitusa. Jest wymagającym dowódcą, "katuje" nas na pasie taktycznym mając nas za robaki, bez przerwy wpaja nam ideologiczne śpiewki, które mają na celu zrobić z nas bezwzględne maszyny.

 

Wpis 2

Po dwóch tygodniach na szkolnej moja odporność psychiczna znacznie wzrosła, już nie denerwują mnie ciągłe krzyki podoficerów, które były tak uciążliwe przez te pierwsze dni. Nauczyłem wykonywać się rozkazy automatycznie, jeżeli podoficer mówi padnij to rzucasz się na płasko nie zważając czy wylądujesz cały w błocie czy nie.

 

Szkolenie:

 

Wpis 12

Po pięciu  latach służby zostałem wysłany na szkolenie podoficerskie, argumentowali to w papierach wzorową służbą itp. Dla mnie nie liczyło się to dlaczego mnie tam wysyłają, ale to że uzyskałem awans.

 

Wpis 13

Szkolenie mija szybko i przyjemnie, uczą nas jak dowodzić plutonem i skutecznie szkolić rekrutów. Oczywiście nie odbywa się bez propagandy, którą słyszałem już od kapitana Arbitusa, słowa, które są tu powtarzane umacniają mnie tylko w przekonaniu o słuszności naszej sprawy. 

 

Walka na asteroidzie:

 

Wpis 23

Dostaliśmy rozkaz wylotu w celu pacyfikacji jakiejś pirackiej bazy na asteroidzie AY5437. Zadanie wydawało się łatwe, które wykonamy w kilka godzin i wrócimy na kolację do bazy. Podczas przygotowania do wylotu śmiałem się wraz z towarzyszami paląc papierosa, nabijając się z wroga.  

 

Wpis 24

Początkowo wszystko szło dobrze, złapaliśmy kilku piratów, którzy kompletnie się nas nie spodziewali. Nasz dowódca przesłuchał ich po czym wydał rozkaz rozstrzelania jeńców. Argumentował to słowami „To nie są żołnierze tylko bandyci dla, których jest tylko jeden los.” Nikt nie protestował, gdyż  swój sposób pojmowania wroga wpoił nam już podczas początkowego szkolenia.

Dopiero po dotarciu pod siedzibę wroga zaczęły pojawiać się problemy, aby wejść do samego budynku straciliśmy dwa dni. Prawdziwy koszmar był jednak w środku, kiedy sforsowaliśmy główne drzwi, byliśmy zmuszeni do prowadzenia szczurzej wojny. Wydzieraliśmy obrońcom pomieszczenie po pomieszczeniu, ostrzeliwując się z odległości od kilku do kilkunastu metrów. Baza była dość rozległym kompleksem więc oczyszczenie jej zajęło nam kilka krwawych dni, Ci którzy się poddawali byli z miejsca rozstrzeliwani. W ostatnim etapie walk zostałem ranny, pocisk z broni ręcznej kalibru 12,7 mm rozerwał mi lewy policzek, oraz wybił kilka zębów. Nie pamiętam co działo się po postrzale, wiem tylko, że wraz z innymi rannymi trafiłem do ambulatorium gdzie wstawiono mi implanty zębów oraz stalową płytkę, która zastępuje mi utracony policzek. Na moje szczęście proteza twarzy jest odpowiednio wyprofilowana.

 

Charakter:

(Jeden z kaprali o Tesserariusie do sierżanta.)

-Tesserarius to żołnierz twardo stąpający po ziemi, podczas szkolenia unitarnego nie mieliśmy z nim problemów. Wszystkie polecenia wykonywał, jak należy bez mrugnięcia okiem.

 

(Kolega ze szkolenia podoficerskiego do jednego z elewów na szkoleniu)

-Mówi mało i jest złośliwy, ale równy z niego kompan. Poza tym gwiazdozbiór1 nigdy nie miał z nim problemów, jak i w drugą stronę. Jak będziesz miał szczęście to sam go poznasz.Pod warunkiem, że będzie miał nastrój na  nowe znajomości, jeśli nie to licz się ze złośliwością itd..

 

(Tesserarius do rekruta poznanego w koszarach, który zapytał go jak wygląda armia)

-Słuchaj, nie lubię jak ktoś zawraca mi zad jakąś zbędną rozmową. Więc nie zadawaj mi pytań jak Ci tu będzie bo sam się przekonasz a teraz spadaj stąd kocie!

 

Wygląd:

Pegaz ma sierść koloru jasno szarego, nosi krótko przyciętą kruczoczarną grzywę i ogon. Na otaczający go świat spogląda ciemnoniebieskimi tęczówkami. Cechą charakterystyczną wyglądu jest tytanowa płytka zastępująca mu lewy policzek.  

 

1. Gwiazdozbiór- Oficerowie w żargonie wojskowym.

Edytowano przez Voltiur2
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podanie


Wiele kucyków twierdzi, że emocje nie mają kształtu. Ale to nieprawda. Czasem wystarczy wejść do pokoju i nawet kucyk czuje unoszący się w powietrzu gniew, strach, a co dopiero ja. Tutaj powietrze nie smakuje tylko filtrami powietrza, ale też podnieceniem i to seksualnym. Żołnierz Arjen ogląda zdjęcie jakiejś klaczy… Tak, jaraj się nią. To może nie miłość, ale też mogę się na tym pożywić…
Siadam przy stoliku, unoszę długopis magią. Ostrożnie i powoli, by nie sprowokować ataku na siebie. Niby od ostatnich większych pogormów minęło… 400 lat? ale i tak nie należy ryzykować. Podnoszę wzrok, widzę jakiegoś wielgachnego zebrę z czerwonymi oczyma, jak skrobie po formularzu, jakby chciał i nie mógł. Gdzieś dalej jakiś brązowogrzywy z goglami, obok tłuściutki grubasek, co kocha pewnie jedzenie tak, że mogłabym się na tej miłości posilić zamieniając się w garnuszek jakiegoś gulaszu warzywnego, jakiś gryf… dobra, zabieram się do wypełniania formularza.


1. JESTEŚ KUCEM, ZEBRĄ, CZY PRZEDSTAWICIELEM INNEJ RASY? JAK SIĘ NAZYWASZ I SKĄD POCHODZISZ? JAKI JEST TWÓJ WZROST I WIEK? JAK JESTEŚ ZBUDOWANY/NA?

JESTEM ROJEM.
A tak serio, nie prościej podać numer ID? Albo zrobić mi zdjecie z miarką jak kryminaliście, w końcu idę do wojska. W zasadzie to dziwne, że nie pytają nic o znaczek. Nie żebym miała.


Nazywam się Nourish, jestem królową oraz ostatnią z roju Dreadhollow. Jestem drobną podmieńczynią, o długiej fioletowo-niebieskiej grzywie i ogonie, wyglądających jak stare szmaty poszarpane wiatrem i pocięte nożem. Moje skrzydła może nie wyglądają na duże, ale są w stanie mnie swobodnie unieść. 21 lat, wzrost 5’2’’ ~ 158cm (do czubka głowy, nie rogu)

2. JAK PRZEBIEGAŁO TWOJE DZIECIŃSTWO? TWOJE DORASTANIE?

Długoby pisać. Młoda królowa, której umarli poddani, do 18 roku życia mieszkająca w sierocińcu, następnie studia nawigatorskie i praca na lekkim krążowniku - LSS Andromeda.
I tak pewnie sobie wszystko sprawdzicie, w końcu jestem przebrzydłym robakiem, nie będę wam tego ułatwiać.

3. JAKIE JEST TWOJE POCHODZENIE SPOŁECZNE?

Najpierw królowa roju, potem wolna poddana.

4. CZY POSIADASZ JAKIEŚ MOCE OKULTYSTYCZNE?

“Moce okultystyczne” - brzmi jak jakiś diabeł albo coś.
Magia. Niczego więcej niż prosta telekineza, raczej nie umiem… No może strzał energią z rogu, ale nie jest on śmiertelny dla kucyków, po prostu trochę je boli i tyle.

5. CZYM SIĘ ZAJMUJESZ? CZY KIEDYKOLWIEK CHCIAŁEŚ/AŚ BYĆ KIMŚ INNYM?

Znów, pytanie, które potem sobie sprawdzą z bazą danych czy na pewno prawdziwe. Na pewno robią wyrywkowe kontrole, ciekawy czy akurat ja, podmieniec na nią trafię, jak mi się to bardzo często zdarza?

Obecnie jestem licencjonowaną nawigator, zwolnioną ze służby na LSS Andromeda. Opanowałam znajomość map geograficznych Equestrii, Księżyca, Draune, Aun’Saala oraz Tarragonu na poziomie ponadpodstawowym.

Bardzo chciałabym się nauczyć pilotować pancernik interplanetarny klasy GS-1, by później móc służyć na nim jako główny nawigator.

6. JESTEŚ PRZESĄDNY, CZY KIERUJESZ SIĘ ROZSĄDKIEM?

Co? Czemu takie pytanie?
Rozsądkiem, ale jako nawigator przekonałam się wiele razy, że intuicja jest czymś czego nie należy ignorować.

7. WYZNAJESZ JAKĄŚ RELIGIĘ (Kult Słońca, Kult Księżyca, Kult Smoka, INNA), CZY WIERZYSZ TYLKO W SIEBIE?

Jestem na stacji która ma więcej Lunarnych niż Solarnych, wstępuję do wojska NLR. OCZYWIŚCIE, ŻE WYZNAJĘ KULT SŁOŃCA!

Jestem ateistką.

8. CO SĄDZISZ O NOWOCZESNEJ TECHNICE/TECHNOLOGII? CZY POTRAFISZ SIĘ Z NIĄ OBCHODZIĆ?

Duh.
Nowoczesna technologia jest czymś co zapewnia mi pracę jako nawigatorowi, więc uważam że jest przydatna. Potrafię się z nią obchodzić.

9. POSIADASZ JAKIEŚ MUTACJE I/LUB WSZCZEPY CYBERNETYCZNE?

Nope, przynajmniej jak chodzi o mutacje.
Nie posiadam mutacji, jedyny wszczep jaki mam to standardowy wszczep nawigatora, z rozbudowanym systemem nawigacyjnym interplanetarnym.

10. CZY ZADOWALA CIĘ OBECNY STAN RZECZY, CZY RACZEJ JESTEŚ TYPEM REWOLUCJONISTY? MASZ KONTAKTY ZE ŚWIATEM PRZESTĘPCZYM?

Kolejne “podchwytliwe” pytanie. Czy ktoś się na to nabiera?

Nie zadowala, uważam, że Solarni sobie za dużo poczynają i należy im skopać zadki. Dlatego wstępuję do wojska, by pomóc Republice w tym, czego inne stronnictwa nie potrafią zrobić.
Nie posiadam jakichkolwiek kontaktów ze światem przestępczym.

11. CO NAJBARDZIEJ CENISZ, CZEGO NIE CIERPISZ I DO CZEGO DĄŻYSZ? KOCHASZ KOGOŚ? STRACIŁEŚ/AŚ KOGOŚ? MASZ ZACIEKŁEGO WROGA?

Cenię sobie zaufanie, które niestety ciężko mi uzyksać. Nie cierpię braku współpracy i kłótni w momencie w którym trzeba działać wspólnie by wygrać, bądź chociaż przeżyć. Nie mam kogo kochać, ale chętnie bym kogoś znalazła, z kim mogłabym przejść razem życie.Straciłam 138 poddanych, z których każdego znałam osobiście. Moim wrogiem od teraz będzie wróg Lunarnej Republiki.

Popatrzyłam na co napisałam. Czemu się zrobiłam taka wylewna nagle? Otarłam nieco wilgotne oczy. Skreślić? Sama nie wiem. Może zostawię. Co złego może się stać…


 
Aneks do podania


- Licencja nawigatora - posiadam licencję nawigatora krążowników, licencję nawigatora-pilota drugiej kategorii na “lotniskowce” kosmiczne oraz licencję asystenta nawigatora pancerników. Do wszystkiego wyróżnienie jako najlepsza kadetka na roku.
 
"Dużo osób nie rozumie istoty bycia nawigatorem. Małe jednostki mają pilotów, którzy sami sobie tyczą kurs, którym lecą. Sprawa komplikuje się, kiedy przechodzi się do dużej jednostki jak krążownik lunarny LC-1. Parę tysięcy osób załogi, kilkaset żołnierzy. Tego nie pilotuje jeden kucyk, o nie nie. Tutaj potrzeba jednego, czasem dwóch, nawigatorów. To oni są najbardziej pilotami, kierując statkiem, wedle tego czego chce kapitan bądź komandor. Inni członkowie załogi, odpowiedzialni za kontrolę statku, po prostu wykonują to, co nawigatorzy zaplanowali. Nawigatorzy zazwyczaj sprawdzają się na długi dystans, planując trajektorię i tor lotu, przystanki, potencjalne drogi ucieczki w wypadku napadów i inne takie… Z taką pracą idzie także duża odpowiedzialność. Jeśli kucyk odpowiedzialny za skanowanie danych nie dostarczy informacji o gromadzącej się armadzie piratów i okręt wpadnie w zasadzkę, to i tak wina nawigatora."

- Wszczep z system SSPS-NAVSTAR (Solar System Positoning System - NAVigation Signal Timing And Ranging) - wszczep składa się z implantu czaszkowego zawierającego procesor główny, systemu wykrywania i pomiaru odległości oraz połączenia z korą wzrokową użytkownika. Położenie postaci jest wyświetlane bezpośrednio na siatkówkowym interfejsie optycznym. Pozwala na zapisywanie tras w trójwymiarowym przestrzennie środowisku jakim jest kosmos, oznaczanie ważnych punktów, oraz tworzenie proste symulacje przesunięć wybranych punktów, oraz planowanie ich w czasie.
Ulepszenie niezbędne przy nawigacji większymi jednostkami floty kosmicznej.
(opis podebrany z KP Wheezinga, nieco przerobiony)

- Wrodzony zmysł orientacji - orientuję się dobrze w terenie, a na planetach, których czytałam mapy, nieco lepiej. Muszę dobrze pamiętać

- Zmiennokształtność - mogę przyjmować postacie kucyków wszelkiej maści oraz zebr, jednak nie mogą się one wiele różnić wzrostem ode mnie. Jako że jestem niska, łatwiej udaje mi się nastolatków, chociaż mogę przyjąć kształt dowolnej osoby, oczywiście pomniejszonej do moich rozmiarów. W postaciach nieczarujących nie mogę używać swojej zielonej magii, a postacie nielatające odbierają mi możliwość latania.

- Szary, chitynowy szkielet - mam egzoszkielet, który sprawuje się niczym, cóż… cienki chitynowy pancerzyk. Nie jest to zbroja, ale ma za zadanie chronić moje mięśnie i cenne organy, więc nożem trzeba troszkę mocniej pchnąć, by przeszedł przez moją zewnętrzną warstwę.
 
- Emocjonalny wampir - dużo z was pewnie myśli, że podmieńce żywią się tylko miłością. Żywimy się wszystkimi emocjami i uczuciami. Miłość jest po prostu najbardziej sycąca i najsmaczniejsza. Nie jadam za to tradycyjnego jedzenia. Nie potrzebuję go, chociaż czasem mam ochotę na coś słodkiego.


 
Autoopis postaci


Czekaj! Nie uciekaj... Nie wiem czy jesteś tylko wytworem mojej wyobraźni, czy naprawdę czuję cię umysłem... Ale jeśli jesteś prawdziwy nie mogę ryzykować. Wiem, że czasem bywam złośliwa i cyniczna, ale jak nie być, kiedy nikt Ci nie ufa? Jestem taka samotna...
Co ja poradzę, że przez moją inność często wpadam w konflikty z innymi? Ale wiesz... kiedy przychodzi kryzys, umiem współpracować z kucykami którym ogryzłabym pyszczki gdybym mogła. Ale tego nie robię, bo od współpracy w moim zawodzie zależy życie wielu, w tym moje własne i każdy to wie. Nikt nie będzie ginął przez głupią kłótnię.

Moja praca sprawia, że nie lubię jak ktoś tłumaczy mi dokładnie co mam robić. Widzisz, ja muszę znać cel od przełożonego. To JA ustalam drogę do celu, wydając rozkazy innym. Nikt nie lubi podmieńca, ale jeśli robisz swoją pracę dobrze, przynajmniej możesz zasłużyć na szacunek. Pod warunkiem, że ktoś zauważy, że wykonałaś dobrą robotę. Wiesz, tutaj często zauważa się tylko wpadki, a jak wszystko idzie po maśle to ciężko pozornie zauważyć, że cokolwiek robisz... Ale dość o mnie samej, pewnie chcesz wiedziec coś więcej o swojej królowej.

Wiesz, wszystko się zaczęło jak mając dziesięć lat. Zostałam wtedy Królową, a moja matka Królową Matką. Co to za Królowa mająca dziesięć lat? Ale moja matka nalegała. Twierdziła, że jestem jej wymarzoną córką. Podobno pięć poprzednich było niedoskonałe i zostały zjedzone. Taki los podmieńca.

Nie mieliśmy dużo poddanych - jedynie stu trzydziestu ośmiu. Każdy jeden zginął w 145 dniu mojego panowania. Najeźdźcy przyszli znikąd, do dziś nie wiem kim byli. Mordowali każdego, nazywając nas robakami. Mama ukryła mnie w zużytym kokonie, kazała zamknąć oczy, zatkać uszy i czekać i za nic nie opuszczać kryjówki póki nie będzie bezpiecznie. Pomimo zatkania uszu, słyszałam jej agonalne krzyki...
Kiedy było po wszystkim, z wielkim płaczem wybiegłam z gniazda. Nie wiem ile czekałam, zanim się zdobyłam na odwagę, ale na pewno bardzo bardzo długo. Biegłam przed siebie, byle dalej od mojego domu.

W sumie nie wiem sama jak to się stało, ale znalazłam się w sierocińcu. To było najgorsze 6 lat mojego życia. Byłam znienawidzona przez inne dzieciaki, bo byłam inna, byłam odmieńcem. Ja sama też nie pałałam miłością do nich - w końcu to kucyki zabiły mi rój. Kiedy jest się dzieckiem, to nie zastanawiasz się nad tym czy to jakieś stronictwo zrobiło, ekstremiści, nie. Dla mnie wtedy kucyki były kimś złym, i ci źl zamknęli mnie "złośliwe" z innymi kucykami w domu dziecka.

Kiedy jest się wyrzutkiem, można stać się gorzką personą albo pokazać się z jak najlepszej strony. Cóż... ja połączyłam obie cechy. Uczyłam się jak najlepiej umiałam, a w wolnych chwilach czytałam dużo książek, w tym sporo atlasów do oglądania i rozmarzania nad innymi miejscami, które mogłabym odwiedzić. Zawsze chciałam podróżować po światach, latać w kosmosie - sięgnąć gwiazd, oto moje marzenie.
W wieku 16 lat, okazało się że ja, podmieniec z sierocińca, mogę spełnić.
Przyszły do nas panie z Armii Republiki. Szukały chętnych dzieci do "emocjonującej pracy pełnej przygód i podróży". Jak mogłam się nie dać zapisać? Poza tym, rekrutatorka była najmilszym kucykiem jakiego spotkałam, wyjaśniła mi wszystko "szczegółowo" na temat szkolenia do armii.
 
Zostałam przepisana do szkoły przy koszarach, gdzie oprócz normalnych lekcji mieliśmy podstawy wszystkiego, czego potrzebowali przyszli specjaliści by służyć Księżniczce Lunie. Chłonęłam wiedzę jak tylko umiałam, w szczególności tą dotyczącą nawigacji. Zawsze miałam w tunelach roju, jak i w mieście, więc czemu miałabym nie mieć w kosmosie? Cóż, nauczyciele z wojska dostrzegli mój potencjał i zapisali mnie na ich własny kurs nawigatora.
 
Miałam trochę do tyłu pod względem innych, w końcu byłam podmieńcem, co już wzbudzało nieufność. Często kusiło mnie by zrobić licencję i kurs jako pegazica, ale gdyby ktokolwiek mnie nakrył... Nikt nie wierzyłby że sama to zrobiłam. A tak? Nikt nie miał prawa mi powiedzieć, że nie robię tego ja, bo wszyscy widzieli że ta niska dziurawa klacz kreśli ścieżki handlowe na mapie z niezwykłą gracją. O tak, zazwyczaj jestem skromna, ale nie jeśli chodzi o nawigację. Kiedy ktoś Cię nagle docenia, ciężko nie wziąć sobie tego do serca, jak już to robi, a nawigacja była czymś, dzięki czemu nauczyciele się mną zachwycali. Miłe uczucie.
 
Zdobyłam wreszcie licencję i od razu dostałam pracę. Zostałam asystenką nawigatorki na LSS Andromeda. Oficjalnie, lekki krążownik najemniczy do ochrony konwoi, nieoficjalnie, załoga należała do NLR, chroniąc konwoje z dodatkowymi "towarami" dla Republiki. Takimi których nie można było przewieźć oficjalnie.
 
Bycie asystentką było z początku nudne - głównie podawałam kawę swojej przełożonej, lub przeglądałam stare mapy z wytartymi już bardzo szlakami handlowymi, na których się nic nie działo. Ale w końcu dostawałam bardziej odpowiedzialne zadania, jak znajdowanie informacji o piratach w IveNecie. Wiecie, niuanse, najnowsze zaginięcia, analizowanie ich i dostarczanie przypuszczeń pani Straw Berry. W zamian uczyła mnie paru sztuczek, Oczywistych Oczywistości, które są takie dopiero jak się je już wie...
 
Zabawne, to ona była pierwszą osobą od dawna, która pamiętała o moich urodzinach. Wstawiła się za panią kapitan, tak że na 20 urodziny dostałam awans na młodszą nawigatorkę. To było spełnianie mojego marzenia. Teraz ja także nawigowałam statkiem, kiedy pani Berry nie była obecna na mostku. Nie byłam bardzo lubiana, ani nielubiana, ale nareszcie byłam szanowana. Kucyki chcąc nie chcąc, musiały słuchać moich poleceń. Jak nie to zaraz obrywały po łbie od pani kapitan. Ta też za mną nie przepadała, ale widziała że dobrze sobie radzę, a o to głównie chodzi.
 
Ogólnie praca była dość spokojna, mało kto atakował nasze konwoje, zazwyczaj jacyś słabo przygotowani desperaci - podejrzewam, że Ci bardziej organizacyjni wiedzieli z kim mogli zadrzeć. Ogólnie, Dzień Ataku był jednym z najlepszych w moim życiu - pochwała od kapitan, ten uroczy brązowy pegaz, drugi pilot, Brownie Fromage, pocałował mnie w kuchni... Podobał mi się, a wtedy wyznał mi, że on też coś do mnie czuje... Wiem, nie wspominałam o nim, ale dlatego, że nie jest bardzo istotny, chociaż przez chwilę zajmował moje serce... 

 

W dużym skrócie, ktoś przygotował niezły skok. Nie wiem co ochranialiśmy, ale było to coś ważnego co miało dotrzeć na Draune. Byłam po służbie i prawie zasnęłam, kiedy rozległ się wybuch, który wstrząsnął statkiem.

 

Mostek statku został zdewastowany przez obce działa, tylko pani kapitan się uratowała z wyższych oficerów. Znalazłam mnie skuloną za automatami z napojami, niedaleko mostka, gdzie szłam zbadać sytuację. W magii dzierżyłam pistolet, którego używałam 3 razy, zabijając nim dzielnie papierowe tarcze. Pani kapitan potrząsnęła mną i zabrała mnie do szalupy ratunkowej z dewastowanej Andromedy.

 

Kiedy bylo już bezpiecznie, zawiozła mnie na Ishimine. Stwierdziła, żebym zgłosiła się do oficjalnej armii, gdyż Republika potrzebuje kucyków i nie tylko, w walce o słuszną sprawę. No i tak tu trafiłam.

Edytowano przez black_scroll
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

SIĘGAJĄC GRANIC

Wyniki rekrutacji

zcfpg.png

 

_____________________________________________________

 

Z niekrytą radością czytałem wszystkie podesłane Karty Postaci, z nieskrywanym bólem zmuszony byłem wybrać jedynie cztery z nich. Z racji, iż w chwili obecnej nie jestem w stanie wysmażyć oficjalnego, pompatycznego posta ograniczę się do krótkiej informacji, mającej na celu ukrócenie pełnego napięcia oczekiwania graczy na wyniki rekrutacji. Pełen post, wprowadzający Wasze postaci do świata gry pojawi się już za tydzień w dziale sesji Nowej Lunarnej Republiki!

 

Zakwalifikowane do gry postaci to:

- Rasp

- Baku Quale

- Nikoletta Cary

- Nourish

 

 

Pokład LSS "Orion" już czeka na swoich nowych załogantów - szykujcie zatem bagaże, rozgrzejcie się i przede wszystkim przestudiujcie przepisy BHP obowiązujące na poruszających się w próżni pojazdach.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...
×
×
  • Utwórz nowe...